Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. fallow Opublikowano 15 Grudnia 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 (edytowane) Tło i Geneza Od lat eksperymentowałem z różnymi opampami, począwszy od pierwszej podróży, która rozpoczęła się na DACu Lampucera (http://www.lampizator.eu/lampizator/LAMPUCERA/MAX/maxi-lampucera.html) poprzez zamianę standardowych NE5532. Było to wiele eksperymentów a wszystko skończyło się na kombinacji AD797BRZ oraz OPA627BP. Po drodze pojawiło się jeszcze sporo innych urządzeń w których można było wymieniać opampy a ja sięgałem po coraz ciekawsze kości. Z tej plejedy układów najlepiej sprawdzały się dla mnie ADA4627-1, ADA4637-1, OPA1612, OPA1642 oraz LME49990. Dobre wrażenie zrobiły również MUSES01 i MUSES02. Obecnie posiadam urządzenie, które w sekcji DACa ma standardowo zrealizowaną na opampach konwersję I/V oraz filtr LP. Jest to Cayin HA3 z w zasadzie książkową aplikacją kości PCM1792. Zachęcony wcześniejszymi doświadczeniami oraz tym, że Cayin standardowo gra już bardzo dobrze, postanowiłem, że tym razem sięgnę dalej. Od jakiegoś czasu korciło mnie, żeby wypróbować dyskretne opampy Bursona, zwłaszcza, że jestem zadowolonym użytkownikiem DACa Burson DA-160. W teście wzięły udział jeszcze AD797, OPA627, ADA4627-1 oraz LME49990 oraz MUSES02. Team Bursona poświęcił prawie 10 lat na R&D czego wynikiem jest 5 generacja dyskretnych opampow zamkniętych w plastikowej obudowie, duży plus w stosunku do konkurencji, której dyskretny opampy z reguły są większe i nie posiadają obudowy. Instalacja W Cayinie HA3 jest dość mało miejsca, ale w sklepie Bursona można zamówić dobrej jakości ekstendery o długości 35mm, co pozwala zamontować opampy w ten sposób, że można zamknąć obudowę Cayina. Jest to dobre wyjście w wypadku, kiedy w obudowie jest mało miejsca i wiemy, że montując opampy Bursona tak jak standardowe zabraknie nam miejsca. Po wykonaniu montażu pozwoliłem przez dwa dni pograć Cayinem z nowymi opampami tak by na wszelki wypadek się wygrzały. Dla świętego spokoju. Odsłuch Do odsłuchu wykorzystałem słuchawki Ultrasone Edition 5 Unlimited oraz Shure SE535. Przyznam, że dawno nic nie zrobiło na mnie tak dużego pozytywnego wrażenia od pierwszych chwil, od samego początku. Nie oczekiwałem tak daleko idących zmian. To nie jest już tylko polepszenie aspektów technicznych samej prezentacji, prazkazu, lecz zmiana sposobu grania. Po instalacja opampów Bursona dźwięk zyskał przede wszystkim głębie. To prawie tak jakby przejść z 2D na 3D. Same Ultrasone Edition 5 grają już w sposób bardzo przestrzenny i holograficzny, rozkładają dźwięk każdego instrumentu na tysiące wstęg poruszających się w powietrzu, ale teraz wszystko to zostało dobitnie podzielone na plany. To tak jakby to precyzji Ultrasonów i ich zamiłowania do scenicznego porządku dodać jeszcze pewien romantyzm przekazu a'la Grado GS1000 i ich niekończącą się przestrzeń. To, co jest zauważalne najbardziej to zdecydowanie zdjęcie kotary, jaką mają standardowe w Cayinie AD827 i OPA604. Tą kotarę zdejmują również ADA4627-1 czy LME49990, ale zdecydowanie nie w takim stopniu. LME49990 również ma tendencję by grać bardzo przestrzennie, ale daleko tutaj do brzmienia Bursona. Dodatkowo dochodzi bardzo naturalny tembr. Wokale brzmią naprawdę przekonująco. To jest brzmienie jednocześnie bardzo szczegółowe, ale tym samym niemęczące i nieofensywne. To jest klasa i cel, w jakim powinni podążać projektanci sprzętu audio. Łatwiej jest zaprojektować sprzęt albo muzykalny albo analityczny, jednakże połączenie jednego z drugim to właśnie jest klasa. Taką klasę mają opampy Bursona. Jeżeli wejść w szczegóły to nie jest to brzmienie analityczne lub przesadnie detaliczne, lecz utrzymane w konwencji, jaka towarzyszy innym urządzeniom Bursona. Dla mnie to jest właśnie dobra droga. Brzmienie w ujęciu analitycznym Bas ma największy impakt w porównaniu do wszystkich testowanych układów, ale jednocześnie jest najlepiej kontrolowany. Nie jest go też wcale za dużo. Dodatkowo posiada cechy trójwymiarowości i bardzo dobrze oddana fakturę. Średnica jest podana bardzo prawdziwie, realnie, ale nie jest zbyt ofensywna czy szorstka, nie jest też przesadnie gładka, gitara czy wokal mają jednakże swój pazur i potrafią być bardzo dźwięczne. Góra jest podana w Bursonowym stylu, detalicznie, niemetalicznie, ale również nieofensywnie. Talerze mają blask, ale nie męczą. W zasadzie trudno mi jest doszukać się tutaj wad. Dla niektórych osób takie otwarcie dźwięku może na początku być postrzegane, jako wada. Jeżeli ktoś do tej pory słuchał na misiu takim jak OPA2604 lub podobnych na pewno zmiana na Bursona będzie dla niego nie lada przeżyciem. To, co jednakże robi największy efekt na samym początku słuchania, nim wgłębimy się we wszystkie smaczki, to scena i holografia, separacja i pozycjonowanie instrumentów. W stosunku do pozostałych opampow do prawie jak przejście z 2D na 3D. Inne kostki posiadały ponadto dobrze słyszalny swój charakter. W porównaniu do Bursona również dobrze słychać własny charakter AD797, suchość OPA627 czy natarczywość w niektórych partiach LME49990. Doskonale widać również własny charakter MUSES02. Jestem jednak pewny, że po tym jak już przyzwyczaimy się do otwartości w brzmieniu powrót w drugą stronę będzie trudny. Konkurencyjne układy dyskretne, jakie kiedyś słyszałem grają z reguły bardziej sucho i cyfrowo. Kolor czerwony jest tutaj właściwy. Dźwięk na pewno nie jest klinicznie biały, srebrny ani szary. Nie jest tez przesadnie ciemny. Temperatura barw jest właśnie taka jak kolor. Budzi emocje. Wnioski Bardzo przyjemnie jest pisać tak pozytywną recenzję. Układy Bursona są droższe niż wiele standardowych zintegrowanych okapów, ale dla mnie wybór jest oczywisty. To jest podróż w jedną stronę. Myślę, że teraz po prostu nie ma już powrotu. Potrafię sobie wyobrazić tylko jedną sytuację, kiedy inne kości mogą okazać się "lepsze". Jeżeli mamy naprawdę ostro i jasno grające słuchawki i potrzebujemy zamulacza. Wtedy faktycznie pod względem samego zestrojenia balansu tonalnego a nie w kwestii jakości lepsze mogą się okazać ciemno i gęsto grające opampy. Edytowane 15 Grudnia 2015 przez fallow 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FunGD Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 To zbieram kaskę i za jakiś czas uśmiechne się do kolegi. Bardzo przekonywująca recka, biorąc pod uwagę że standardowa holografia HA-3 zrobiła na mnie duże wrażenie. Wytapaczone na Tapaczu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FeX Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Grubo ponad 800zł, to połowa ceny M-DACa, który holografię ma zwyczajnie lepszą od HA-3. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FunGD Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 A po co miałbym brać tego mdaca, skoro mi pasuje cayin ? Wytapaczone na Tapaczu A po co miałbym brać tego mdaca, skoro mi pasuje cayin ? Wytapaczone na Tapaczu Poza tym cayinowy wzmak zjadł mdaca podczas odsłuchów . Wytapaczone na Tapaczu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FeX Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Nie o to mi chodzi Cayin ma swoje zalety, ale mnie przeraża cena tych małych układów. Poza tym, czy nie tracimy gwarancji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FunGD Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Też myślałem o gwarancji,ale widzę że na forum są osoby które ogarną cayina w razie problemów i mi już to lotto Wytapaczone na Tapaczu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FeX Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Jeśli ktoś nie porówna mi bezpośrednio Cayina fabrycznego z tym zmodowanym to nie uwierzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crysis94 Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Tego jeszcze na forum nie było. Jutro przeczytam, ale czacun za to, ze tyle o opampie naskrobałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grubbby Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Gdzie kupowales i jak dlugo czekales? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aneno Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Wreszcie ktoś się podjął, żeby naskrobać coś o wzmacniaczach operacyjnych. Plusik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugz Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Wreszcie ktoś się podjął, żeby naskrobać coś o wzmacniaczach operacyjnych. Plusik. Nie on pierwszy, Evil zrobił to wcześniej z tym że o innej kostce http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-opampa-audiofeel-opa301b/ Co do tematu, to ciekawa kostka, ale cena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Compton Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 @fallow, rozumiem Bursony były na łacznie LPF i I/V? A próbowałeś jakiś kombinacji mieszanych z innymi opkami, jeżeli tak, to gdzie wpływ jest bardziej słyszalny, na filtrze czy konwersji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Recenzja rzeczowa i konkretna. To co w niej jest na temat Bursonów to ja znam z układów scalonych, które sam używam do budowania lub upgrade niektórych sprzętów, a ich nazwy tutaj nie padły. Ideał jest tylko jeden, potem długo nic, i siedzi wiadomo gdzie. Wynika z powyższego, że Burson wskoczył na tę ścieżkę, ale musiałbym posłuchać. Niestety przekonałem się, iż wydłużanie ścieżek sprzężenia zwrotnego nawet o pojedyncze centymetry pogarsza brzmienie, więc przedłużek do podstawek nie polecam, jeśli ktoś nie musi. @Compton najbezpieczniejsza i najsensowniejsza zasada to dać op-amp z wejściem JFET na I/V, a bipolarny na kolejne stopnie. Najlepszy JFET jaki ja znam, a do ideału brzmieniowego i tak mu deczko brakuje, to ADA4610-2BRZ. Niestety nie ma jego odmiany pojedynczej. OPA2604 czy nawet OPA2228 grają przy nim dźwiękiem uproszczonym. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Compton Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Właśnie o to mi chodzi. Nie słyszałem jeszcze dobrej konfiguracji tych samych opampów na różnych sekcjach. Zawsze lepsze rezultaty dawało ich mieszanie. No chyba że Burson, którego nie znam, łączy cechy bipolarów z fetami? Wysłane z telefonu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Na pewno na wejściowym wzmacniaczu różnicowym dali jakieś JFETy, a może być nawet tak, że wszystkie tranzystory to JFET. Bipolarne tranzystory dyskretne mają prądy wejściowe zbyt duże na to, żeby je dać na stopień wejściowy. W "dowolnej" aplikacji mógłby się offset rozjechać albo potencjometr zacząć szmerać we wzmacniaczu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grubbby Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 to daj znac jak potestujesz go w heado... znaczy wiadomo gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Ze względu na długie ścieżki sygnału będą na przegranej pozycji, bo wspomniane urządzenie to układ szerokopasmowy - przenosi nawet sygnał S/PDIF z line-in na line out w taki sposób, że DAC gra i to chyba nawet lepiej niż wprost z transportu. Jak mi ktoś pożyczy lub wpadnie z nimi, to mogę do DACa wetknąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Grubby stopień wejsciowy typu jfet wsadzony wiadomo gdzie, był sluchany nieraz przeze mnie, a ostatnio przedwczoraj. Daje rozjaśnione ale miękkie brzmienie, przypominajace rozkoszne bzyczenie owadów w leniwe popołudnie; bogato ukwiecony dzwiek dodatkami wziętymi z tyłka daje wrażenie większej ilości barw i może się podobać miłośnikom lampusiowego grania; świetnie się sprawdza rocku z lat 60/70 kiedy to królowały przesterowane lampiaki przy gitarach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grubbby Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Ale Ty mowisz o scalaku czy dyskretnym? Bo ten opos do dt990 by pasowal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Nie no o scalaku...ale jfety w ogóle pachną podobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grubbby Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 I ten zapach moze mi podpasic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 16 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2015 Może...nie widzę w tym nic zdrożnego, audio ma być dla przyjemności, a nie zawsze poprawności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.