Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Suplementować czy nie suplementować?... Zdrowie, Dieta, Suplementy, Wellbeing


Arthass

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe zestawienie objawów chorobowych w wyniku niedoborów/nadmiarów wybranych składników odżywczych:

 

Składniki Odżywcze
Niedobory
Nadmiar
Kalorie
obniżenie sprawności fizycznej i mentalnej, głodówka, marazm
nadwaga, cukrzyca, choroby sercowo-naczyniowe
Węglowodany Proste
brak
cukrzyca, otyłość
Węglowodany Złożone
brak
otyłość
Tłuszcze Nasycone
niski poziom hormonów płciowych
choroby sercowo-naczyniowe
Tłuszcze Trans
brak
choroby sercowo-naczyniowe
Tłuszcze Nienasycone
brak
otyłość
Tłuszcz
podczas wzrostu: niedorowzój i zredukowana waga mózgu, choroby neurodegeneracyjne, niedobory witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, "rabbit starvation" (jeśli podaż białka jest wysoka)
choroby sercowo-naczyniowe
Omega-3
choroby sercowo-naczyniowe
krwotoki 
Omega-6
brak
choroby sercowo-naczyniowe
Cholesterol
podczas wzrostu: niedobory w  mielinizacji mózgu, demielinizacja mózgu i choroby neurodegeneracyjne (stwardnienie rozsiane, Alzheimer)
choroby sercowo-naczyniowe
Białko
kwashiorkor
niewydolność wątroby i nerek
Sód
hiponatremia
hipernatremia, nadciśnienie
Żelazo
anemia
marskość wątroby, choroba sercowo-naczyniowa
Jod
wole, niedoczynność tarczycy
toksyczność jodowa (wole, nadczynność tarczycy)
Witamina A
kseroftalmia i ślepota nocna, niski poziom testosteronu
hiperwitaminoza A (marskość wątroby, wypadanie włosów)
Witamina B1
beriberi
 
Witamina B2
pękanie skóry i nieczystość rogówki
 
Niacyna (witamina B3)
pelagra
niestrawność, zaburzenia rytmu serca, wady wrodzone
Witamina B12
niedokrwistość złośliwa
 
Witamina C
szkorbut
biegunka powodująca odwodnienie
Witamina D
krzywica, osteoporoza, układ odpornościowy, stan zapalny
hiperwitaminoza D (odwodnienie, wymioty, zaparcia)
Witamina E
zaburzenia nerwowe
hiperwitaminoza E (antykoagulant: nadmierne krwawienie)
Witamina K
krwotoki
 
Wapń
osteoporoza, tężyczka, skurcz podeszwowy, skurcz krtani, zaburzenia rytmu serca
zmęczenie, depresja, dezorientacja, jadłowstręt, nudności, wymioty, zaparcia, zapalenie trzustki, zwiększone oddawanie moczu
Magnez
nadciśnienie
osłabienie, nudności, wymioty, zaburzenia oddychania i niedociśnienie
Potas
hipokaliemia, zaburzenia rytmu serca
hiperkaliemia, kołatanie serca

 

Jak widać, nie istnieją objawy chorobowe niedoboru węglowodanów, i nie są one uważane za niezbędne składniki odżywcze.

PS. I wbrew demonizowaniu tłuszczów, szczególnie nasyconych, biorą one bardzo istotny udział w regulacji gospodarki hormonalnej. Szkoda, że dietetycy są "programowani" do powtarzania pewnych dogmatów, zamiast samodzielnie weryfikować aktualną wiedzę.

Edytowane przez Arthass
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory myślałem, że dieta Kwaśniewskiego jest OK, a tu ktoś mi zacytował badania i uj. Także im dalej w las, tym mniej jednoznacznych odpowiedzi.

 

"Jak wykazują liczne badania porównawcze diety niskowęglowodanowej
i niskotłuszczowej, pacjenci stosujący dietę niskoweglowodanowa odnosili lepsze
rezultaty jedynie w pierwszych 6 miesiącach terapii, natomiast po 12 i 24 miesiącach
różnice w obniżeniu masy ciała nie były istotne [9, 8]. Skuteczność diety
niskowęglowodanowej wynika natomiast z jej małej kaloryczności, chociaż
w założeniach dieta nie narzuca ograniczenia spożycia składników innych niż
węglowodany. Obniżone spożycie energii wynika z drastycznego ograniczenia
węglowodanów, co na tyle odbiega od zwyczajów żywieniowych pacjenta, że nie jest
on w stanie zrekompensować niedoboru kalorii zwiększeniem spożycia tłuszczu.
Nieznajomość tego faktu powoduje złudne przekonanie, że kalorie nie mają znaczenia,
a odchudzający efekt diety wynika ze specyficznego działania drastycznego
ograniczenia węglowodanów. [9]
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Bolesławską i wsp., racje pokarmowe
osób stosujących dietę optymalną były ubogie w błonnik pokarmowy (realizowały
zalecenia żywieniowe na poziomie 52%) i cechowały się bardzo wysoką podażą
cholesterolu pokarmowego na poziomie ponad 400% zalecanego poziomu spożycia.
[10] Analiza innych badań wykazuje, iż dieta niskowęglowodanowa jest uboga w
witaminy z grupy B oraz antyoksydacyjne, a także składniki mineralne takie jak: potas,
wapń, magnez, cynk, miedź. Ponadto zawiera duże ilości sodu, fosforu, retinolu oraz
żelaza. [9, 8, 11, 12] „Przewlekłe stosowanie takiej diety może prowadzić do
zakwaszenia ustroju, toksycznej ketozy, a także niekorzystnie wpływać na czynniki
ryzyka miażdżycy oraz zwiększać ryzyko chorób wątroby, bądź kamicy nerkowej na
skutek ubytku wapnia z kości.” [8] Stanowisko Kłosiewicz-Latoszek jest spójne
z opinią Komitetu Terapii PAN, która wyraźnie określa dietę optymalną „za wybitnie
szkodliwą dla zdrowia”.

 

Szostak W., Białkowska M., i inni: Ocena zasadności „diety optymalnej” w
profilaktyce metabolicznych chorób cywilizacyjnych. Instytut Żywności i Żywienia.
Warszawa 2004.
10. Przysławski J., Bolesławska I.: Ocena wartości odżywczej diety
niskowęglowodanowej "optymalnej". Cz. I.- składniki podstawowe. Żyw. Człow.
Metab. 2007, 34, 2, 332-336.
11. Ostrowska L., Karczewski J.: Czy dieta tłuszczowa Kwaśniewskiego może być
zalecana w leczeniu otyłości? Ocena składu diety. Medycyna Metaboliczna 2002,6,69.
12. Bolesławska I., Przysławski J.: Ocena wartości odżywczej diety
niskowęglowodanowej "optymalnej". Cz. II.- składniki mineralne. Żyw. Człow. Metab.
2007, 34, 3/4, 868-872.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, micbud napisał:

Skuteczność diety
niskowęglowodanowej wynika natomiast z jej małej kaloryczności


Założenie a priori.

 

3 minuty temu, micbud napisał:

chociaż
w założeniach dieta nie narzuca ograniczenia spożycia składników innych niż
węglowodany.


To na jakiej podstawie zakłada się niską podaż kaloryczną? Nie wynika to z samej diety, tylko niewłaściwego sposobu jej implementacji... jak można zarzucać diecie negatywne efekty, jeśli już na starcie nieprawidłowo się ją implementuje?
 

3 minuty temu, micbud napisał:

Obniżone spożycie energii wynika z drastycznego ograniczenia
węglowodanów, co na tyle odbiega od zwyczajów żywieniowych pacjenta, że nie jest
on w stanie zrekompensować niedoboru kalorii zwiększeniem spożycia tłuszczu.
Nieznajomość tego faktu powoduje złudne przekonanie, że kalorie nie mają znaczenia,
a odchudzający efekt diety wynika ze specyficznego działania drastycznego
ograniczenia węglowodanów.


Ponowne domniemywania, własne założenia? Tekst wytyka błędy w implementacji po stronie człowieka, a nie właściwości prawidłowo zaimplementowanej diety.

 

5 minut temu, micbud napisał:

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Bolesławską i wsp., racje pokarmowe
osób stosujących dietę optymalną były ubogie w błonnik pokarmowy (realizowały
zalecenia żywieniowe na poziomie 52%)


Błonnik nie stanowi niezbędnego składnika odżywczego. Nie ma norm spożycia, są tylko nieoficjalne propozycje spożycia. Każdy reaguje inaczej na podaż błonnika. Niektórzy czują się świetnie na dietach niemal pozbawionych błonnika i źle reagować na zwiększoną podaż, inni mogą przekraczać proponowane spożycie kilkukrotnie. Dodatkowo, jest to kolejne założenie a priori, bo dieta Kwaśniewskiego, ani żadna inna wysokotłuszczowa nie narzuca ilości spożywanego błonnika, więc w jaki sposób można wypowiadać się na temat samej diety biorąc pod uwagę jedynie jeden z możliwych jej wariantów? To nie jest kwestia samej diety, tylko sposobu jej zaimplementowania.
 

31 minut temu, micbud napisał:

cechowały się bardzo wysoką podażą
cholesterolu pokarmowego na poziomie ponad 400% zalecanego poziomu spożycia.


Zalecane dzienne spożycie cholesterolu nie ma żadnych solidnych podstaw naukowych.
 

33 minuty temu, micbud napisał:

Analiza innych badań wykazuje, iż dieta niskowęglowodanowa jest uboga w
witaminy z grupy B oraz antyoksydacyjne, a także składniki mineralne takie jak: potas,
wapń, magnez, cynk, miedź.

 

Znów założena a priori odnoszące się do implementacji diety po stronie człowieka. Mogę wypisać źródła pokarmowe kompatybilne z dietami niskowęglowodanowymi pokrywające zapotrzebowanie na wymienione mikroelementy. Ponownie, wytykanie błędów implementacji.


Pierwsze z brzegu bogate źródła witamin z grupy B to produkty drożdżowe (np. płatki drożdżowe nieaktywne) oraz wątróbka.

Najbogatszymi źródłami antyoksydantów są wybrane ziarna oleiste jak np. kakao (w TOP 10 potencjału antyoksydacyjnego zgodnie z klasyfikacją ORAC) czy przyprawy ziołowe i korzenne np. cynamon, bazylia, kurkuma, imbir, goździki... pytam ponownie - gdzie tutaj problem w przypadku prawidłowej implementacji?

Potas jest potencjalnym problemem niemal na każdej diecie, ale również istnieją jego efektywne źródła na dietach low-carb high-fat. Przede wszystkim produkty na bazie drożdży jak Marmite. Inne przykłady to otręby, ziarna oleiste jak ziarna konopne, pestki dyni, siemię lniane, mak, słonecznik. Wybrane orzechy jak pistacje, migdały, orzechy ziemne, orzechy laskowe. Mięso zawiera średnio 8% RDI potasu na 100g, czyli przy dziennej podaży 300-400g mamy pokrycie 24-32% RDI potasu. Dobrymi źródłami są liściaste warzywa jak szpinak czy jarmuż. Algi i przyprawy liściaste typu kolendra. Koncentrat pomidorowy i suszone pomidory. Potas jest najtrudniej pokryć na dietach low-carb high-fat, ale jest to możliwe do zaplanowania z pomocą doświadczonej osoby. Jestem przekonany, że gdyby mi tutaj wypisała swoją dietę jakaś przypadkowa osoba, to byłyby niedobory potasu, bo rekomendowane dzienne spożycie jest ogromne, niezależnie od diety.

Wapń? Nie rozśmieszajcie mnie. Sery żółte są bardzo bogatymi źródłami i idealnymi produktami wysokotłuszczowymi.

Magnez? Tak, może być niedoborowy przy źle zaplanowanej diecie, ale jest prosty do pokrycia (strona wcześniej pisałem o sposobie na pokrycie magnezu w przypadku keto?). I znów - niedobory magnezu są powszechne na każdej diecie, bo po prostu większość diet jest źle zbilansowana. Nie jest to ekskluzywny problem diet high-fat.

Cynk? Kto pisał ten tekst? Czy osoba, która go pisała ma świadomość, że produkty zwierzęce są głównym i najbogatszym źródłem cynku? Czy osoba go pisząca ma świadomość, że niedobory cynku w dietach zachodnich, gdzie występuje powszechny dostęp do zwierzęcych źródeł białka praktycznie nie istnieją? Mam podawać źródła z NIH?

Miedź? Ponownie - orzechy, ziarna oleiste, awokado, zielenina, wątróbka jest bardzo bogatym źródłem. Mięso zawiera średnio 11% RDI miedzi na 100g, czyli przy spożyciu 300-400g dziennie mamy 33-44% RDI - 1/3 do prawie połowy zapotrzebowania. Grzyby są bardzo bogatym źródłem. Wystarczy 5g suszonych grzybów do pokrycia 1/3 dziennego zapotrzebowania. Drożdże? (to w zasadzie grzyby, więc...).

Podsumowując, bullshit. Może na kimś kto nie ma pojęcia o bromatologii takie teksty robią wrażenie.
 

52 minuty temu, micbud napisał:

Ponadto zawiera duże ilości sodu, fosforu, retinolu oraz
żelaza.


Skąd te duże ilości sodu? Nie istnieją żadne bogate źródła sodu w naturalnych, nieprzetworzonych produktach. Najbogatsze są sery żółte - średnio 30-40% RDI na 100g (100g wystarcza już zwykle do pokrycia zapotrzebowania na wapń), potem ryby morskie i owoce morza (średnio 12% RDI na 100g). Reszta produktów zawiera średnio 5% RDI na 100g, skąd więc te ilości? Z produktów przetworzonych - w puszkach? To nie jest zatem wina diety, tylko jej implementacji.
Rozumiem, że inne diety nie zawierają dużych ilości fosforu? Phosphorus - nazwa która wzięła się od "świetlistego pierwiastka" - to mikroelement będący podstawą praktycznie każdej rośliny?
Retinol występuje w dużych ilościach jedynie w wątróbce. Reszta źródeł nie stanowi w diecie problemu.
Żelazo - ponownie, wysokie ilości w wątróbce i produktach z krwią oraz na bazie krwi jak kaszanka. Oczywiście, jak spożywa się codziennie kaszankę na obiad to można się zatruć.
 

Godzinę temu, micbud napisał:

Przewlekłe stosowanie takiej diety może prowadzić do
zakwaszenia ustroju, toksycznej ketozy


Zakwaszenie ustroju? W jaki sposób? Zakwaszenie ustroju/organizmu to paramedyczny koncept. Jedynym efektywnym sposobem na "zakwaszenie ustroju" w przypadku prawidłowo funkcjonującego systemu buforów (nerek, płuc itd.) jest zatrucie alkoholowe.
Co to znaczy "toksyczna ketoza"?
 

Godzinę temu, micbud napisał:

a także niekorzystnie wpływać na czynniki
ryzyka miażdżycy


Brak dowodów. Miażdżyca jest chorobą zapalną. W jaki sposób dieta wysokotłuszczowa - która ma właściwości przeciwzapalne i często pomaga w łagodzeniu chorób o podłożu autoagresji - ma niekorzystnie wpływać na czynniki ryzyka miażdżycy? Chyba, że naszym źródłem tłuszczów jest margaryna...
 

Godzinę temu, micbud napisał:

zwiększać ryzyko chorób wątroby,


W jaki sposób?
 

Godzinę temu, micbud napisał:

bądź kamicy nerkowej na
skutek ubytku wapnia z kości.”

 

Wapń z układu kostnego jest łatwo wymienialny jedynie w 5%. Ponad 75% przypadków kamicy nerkowej ma podłoże szczawianowe.


Czyli stanowisko oparte na niezgodnej z założeniami implementacji diety - w wyniku winy człowieka - by potem udowodnić, że jak nieprawidłowo zbilansuje się dietę to może być szkodliwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli te badania:

9. Szostak W., Białkowska M., i inni: Ocena zasadności „diety optymalnej” w
profilaktyce metabolicznych chorób cywilizacyjnych. Instytut Żywności i Żywienia.
Warszawa 2004.
10. Przysławski J., Bolesławska I.: Ocena wartości odżywczej diety
niskowęglowodanowej "optymalnej". Cz. I.- składniki podstawowe. Żyw. Człow.
Metab. 2007, 34, 2, 332-336.
11. Ostrowska L., Karczewski J.: Czy dieta tłuszczowa Kwaśniewskiego może być
zalecana w leczeniu otyłości? Ocena składu diety. Medycyna Metaboliczna 2002,6,69.
12. Bolesławska I., Przysławski J.: Ocena wartości odżywczej diety
niskowęglowodanowej "optymalnej". Cz. II.- składniki mineralne. Żyw. Człow. Metab.
2007, 34, 3/4, 868-872.

 

to ściema, a ci naukowcy oraz ten komitet terapii PAN wskazany na końcu to szarlatani?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, micbud napisał:

Czyli te badania:

9. Szostak W., Białkowska M., i inni: Ocena zasadności „diety optymalnej” w
profilaktyce metabolicznych chorób cywilizacyjnych. Instytut Żywności i Żywienia.
Warszawa 2004.
10. Przysławski J., Bolesławska I.: Ocena wartości odżywczej diety
niskowęglowodanowej "optymalnej". Cz. I.- składniki podstawowe. Żyw. Człow.
Metab. 2007, 34, 2, 332-336.
11. Ostrowska L., Karczewski J.: Czy dieta tłuszczowa Kwaśniewskiego może być
zalecana w leczeniu otyłości? Ocena składu diety. Medycyna Metaboliczna 2002,6,69.
12. Bolesławska I., Przysławski J.: Ocena wartości odżywczej diety
niskowęglowodanowej "optymalnej". Cz. II.- składniki mineralne. Żyw. Człow. Metab.
2007, 34, 3/4, 868-872.

 

to ściema, a ci naukowcy oraz ten komitet terapii PAN wskazany na końcu to szarlatani?


Nie wiem czy badania są ściemą (nie zapoznawałem się), czy interpretacja jest błędna. Zwróć też uwagę, że to są przede wszystkim badania epidemiologiczne, bazujące na statystyce, czyli najniższa hierarchia... "Badania porównawcze" - czaisz koncept? Bierzemy przypadkowych ludzi, którzy twierdzą, że stosują dietę niskowęglowodanową i przyglądamy się wybranym parametrom. Badania epidemiologiczne nie są nawet poważnym dowodem naukowym - co najwyżej ciekawostką, wstępem do przeprowadzenia poważnych badań. Nie widzisz jak marnie zostały zaprojektowane te badania epidemiologiczne? "Weźmy przypadkowych Mietków i Grażyny, twierdzących że stosują diety wysokotłuszczowe, zbierzmy na tej podstawie dane i oceńmy wartość diety". Przecież to już w założeniach jest ułomna metodologia. Niech wezmą odpowiednio dużą grupę ochotników do prawidłowo zaprojektowanego badania randomizowanego klinicznego z podwójnie ślepą próbą i grupą kontrolną placebo prowadzonego w kontrolowanych warunkach z prawidłowo zaimplementowaną dietą wysokotłuszczową.
Stwierdzają jakieś niedobory w wyniku nieprawidłowo zaimplementowanej diety, co już wyżej wypunktowałem - chcesz linki do bazy wartości odżywczych USDA? Przecież możesz to sobie sam zweryfikować - wszystko jest powszechnie dostępne. Masz oficjalne zalecenia RDI dla mikroelementów i zawartość w wymienionych produktach w bazie internetowej USDA. Mam odwrócić pytanie? Czy baza USDA, z której korzystają praktycznie wszystkie serwisy internetowe i poza internetowe organizacje zajmujące się obliczaniem wartości odżywczych to szarlatani? Ja wypunktowałem błędy metodologiczne i zarzuty w kwestii podaży składników odżywczych opierając się na oficjalnych źródłach. Autor tego tekstu wyraźnie wskazuje na początku, że osoby stosujące ten rodzaj diety nie potrafią tego robić prawidłowo, a potem stwierdza że to wina diety. 🤨

Opisałem wszystkie punkty dość jasno i prostymi słowami. Jeśli masz jakieś uwagi do któregoś z punktów, to odnieś się do niego bezpośrednio. Na tym polega dyskusja - na odnoszeniu się do tego co napisał rozmówca, a nie stwierdzaniu że jak pod czymś są zacytowane jakieś źródła i nazwa instytutu to tekst nie może się mylić. Źródła i opinie innych podmiotów mają za zadanie dopełniać nasze wypowiedzi. Ja tutaj nie widzę jak na razie żadnej własnej wypowiedzi z Twoje strony w temacie.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Arthass napisał:

Nie wiem czy badania są ściemą (nie zapoznawałem się)

(...)

Nie widzisz jak marnie zostały zaprojektowane te badania epidemiologiczne?

To mi wystarczy jako odpowiedź.

 

Cytat

Opisałem wszystkie punkty dość jasno i prostymi słowami. Jeśli masz jakieś uwagi do któregoś z punktów, to odnieś się do niego bezpośrednio. Na tym polega dyskusja - na odnoszeniu się do tego co napisał rozmówca, a nie stwierdzaniu że jak pod czymś są zacytowane jakieś źródła i nazwa instytutu to tekst nie może się mylić. Źródła i opinie innych podmiotów mają za zadanie dopełniać nasze wypowiedzi. Ja tutaj nie widzę jak na razie żadnej własnej wypowiedzi z Twoje strony w temacie.

Mam taką zasadę, że nie wypowiadam się na tematy, na które nie mam pojęcia. Na tym polega dyskusja, jedna strona może pytać, druga odpowiadać, zamiast się triggerować na okrągło. Nigdzie nie napisałem, że "jak pod czymś są zacytowane jakieś źródła i nazwa instytutu to tekst nie może się mylić", nie widzę powodów do irytacji tylko dlatego, że zadałem niewygodne pytanie. Źródła i opinie innych podmiotów mają za zadanie pełnić różne funkcje, nie tylko takie, jak Ci się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wiesz już z góry jakie jest Twoje zdanie to po co rozpoczynasz dyskusję? Rodzaj i sposób zaprojektowania badania widać po opisie. Jeśli się mylę co do tej kwestii to wyjaśnij, w którym miejscu, zamiast wykpiwać się manipulowaniem wypowiedzią i sarkastycznymi uwagami. Jak na razie nie widzę, byś wniósł cokolwiek merytorycznego w temacie.

Jeśli nie wypowiadasz się w tematach, o których nie masz pojęcia, to jaki jest cel tej dyskusji? Odniosłeś się do jakiegokolwiek kontrargumentu, który przedstawiłem w odpowiedzi na zacytowany tekst? Masz coś do powiedzenia na temat dyskusji, a nie o osobie z którą prowadzisz dyskusję?
Będzie prościej jeśli poznamy odpowiedzi na poniższe pytania:
Jakie są aktualnie Twoje pytania w tym temacie? (jak na razie zauważyłem jedynie cytat i jakieś stwierdzenie - gdzie to niewygodne pytanie?)
Jakie (różne) funkcje pełnią źródła i opinie innych podmiotów w Twojej wypowiedzi?

Połowa literatury dotyczy oceny wartości odżywczych opisywanej diety, zakładając z góry jak taka dieta będzie wyglądać w każdym przypadku na podstawie źle zaimplementowanego schematu. To nie jest obiektywne przedstawienie tematu, tylko cherry picking data, szczególnie że istnieją schematy diet high-fat low-carb, które pokrywają wskazane niedobory mikroelementów.
Autorzy wskazują, że dieta zawiera duże ilości retinolu (aktywna forma witaminy A), a potem stwierdzają że jest uboga w antyoksydanty. Sprawdź sobie właściwości witaminy A. Jest nawet 50x silniejszym antyoksydantem (zależnie od formy witamera) od witaminy C. Zaprzeczają sobie własnymi słowami.
Niestety, nie potrafią też właściwie wskazać potencjalnie niedoborowych mikroelementów na dietach high-fat low-carb. Problematyczne mogą być: witamina C, witamina E, witamina K (K1), witamina B1, witamina B9, magnez, potas, mangan, potencjalnie miedź.
Witamina B1, B9 i miedź są łatwo adresowane produktami drożdżowymi i wątróbką oraz ziarnami i orzechami.

Połowa z wymienionych wyżej mikroelementów jest często niedoborowa niezależnie od rodzaju diety - wynika z braku wiedzy bilansowania diety przez regularne Grażyny i Stefanów, co zresztą nie jest ich winą. Każdy człowiek posiadający zdrowy rozsądek, przed zaplanowaniem przejścia na restrykcyjne diety wykluczające powinien skonsultować schemat ich implementacji z osobami doświadczonymi w temacie bilansowania podaży niezbędnych wartości odżywczych.
Na pytania dotyczące konkretnych aspektów poruszonej diety chętnie odpowiem, kiedy znajdę czas i chęć. Bezcelowe wycieczki personalne będą zgłaszane jako próby prowokacji.

PS. Wracaj na czatbox z Twoimi shenanigans. Bardzo się silisz z dalszym udowadnianiem, że istnienie czatboxa było i jest błędem. Trzymaj się swojego trollowania w granicach tego bajorka, jeśli już koniecznie musisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usuwacie oczywiście całą zawartość wraz z kontem? Bezterminowe zawieszenie jest dla mnie równoznaczne z usunięciem konta. Zacznę w takim razie powoli archiwizować moje posty :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że najlepszą metodą na zrzucenie zbędnych kilogramów jest jedzenie jednego wielkiego posiłku co 48h i picie samej wody (z solą, magnezem, potasem) pomiędzy kolejnym karmieniem. Jedynie martwi mnie kwestia woreczka żółciowego, obejrzałem kilka wywiadów z Dr Volter Longo, w których stwierdził, że przy przerwach między posiłkami przekraczającymi 12h zwiększa się ryzyko tworzenia kamieni w woreczku żółciowym. Nie wiem czy duża ilość brokułów + sok z cytryny i ocet jabłkowy mogą temu zapobiec, różne źródła tak podają. Wolę ryzykować ponieważ w ten sposób nie niszczę metabolizmu a co drugi czy trzeci dzień mogę porządnie zjeść (2000-4000 kcal zamiast 1400 codziennie).

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post to dobra metoda. Są różne warianty np. eat-stop-eat, albo wersja bardziej przystępna - post 1 lub 2 całe dni w tygodniu. Jeden duży posiłek raz na 24-48h to wariant "The warrior diet" należący do rodziny Intermittent Fasting. Podczas postu najlepiej pić wodę mineralną z solą wzbogacaną potasem (u mnie od jakiegoś czasu na stałe gości sól O'Sole z potasem - z proporcjami 70% chlorku potasu i niecałe 30% chlorku sodu, dodatkowo wzbogacana jodem) - wtedy mamy wszystkie 4 elektrolity. Dobrym źródłem wapnia jest zmielona skorupka jajka (to w zasadzie czysta postać węglanu wapnia stosowana w suplementach - 99,8%, reszta to śladowe ilości magnezu, potasu i fosforu). Ciekawym źródłem "awaryjnym" wapnia i potasu są niskosodowe proszki do pieczenia :) Bazują najczęściej na związkach takich jak: wodorofosforan wapnia (diwodorofosforan wapnia, E341a) i wodorowinian potasu. Niestety, proszki takie zwykle zawierają dodatek skrobi, także nie nadają się podczas postu. Niemniej, sam wodorowinian potasu (kamień winny, ang. Cream of Tartar) jest często dostępny w formie osobnego suplementu. Mając w domu sól, sproszkowaną skorupkę jajka i kamień winny posiadamy 3 z 4 niezbędnych elektrolitów :) Jedynym źródłem magnezu (poza suplementami) jaki przychodzi mi do głowy jest wspomniana woda mineralna, minimum 60mg magnezu/L, a optymalnie od 80mg/L lub więcej (są nawet wody zawierające ~150mg/L, czyli prawię połowę dziennego zapotrzebowania).

Jeśli martwi Cię kwestia kamieni żółciowych, to możesz profilaktycznie stosować preparaty na bazie substancji żółciopędnych typu standaryzowane ekstrakty z ostropestu (80% sylimaryny) oraz karczocha. W przypadku ostropestu muszą to być wyciągi sporządzone z udziałem rozpuszczalników efektywnych w ekstrakcji sylimaryny z ziaren ostropestu, ponieważ większość sylimaryny (trochę ponad 2% masy) znajduje się w łusce, a sama substancja nie jest rozpuszczalna w wodzie, więc samo spożywanie zmielonych ziaren ostropestu nie będzie skuteczne. Musi być to standaryzowany suplement lub lek OTC z wykorzystaniem np. ekstrakcji alkoholowej. Można teoretycznie poeksperymentować sobie w domu ze zmielonymi ziarnami przygotowując na ich bazię nalewkę alkoholową... ale jednak lepsze są profesjonalne ekstrakty, gdzie rozpuszczalnik typu alkohol jest odfiltrowywany z produktu końcowego. W przypadku karczocha - wystarczy nawet zwykły sok 100%, choć też najlepiej sprawdzają się ekstrakty standaryzowane na zawartość cynaryny.

Istnieją badania porównujące post do redukcji kalorycznej i jasno pokazują, że redukcje kaloryczne są mało skuteczne, często prowadzą do ubytku masy mięśniowej zamiast tkanki tłuszczowej... ze względu na redukcję podaży białka, a organizm dopóki będzie dostawał sygnały w postaci pobudzania insuliny nie będzie efektywnie sięgał po rezerwy tkanki tłuszczowej. Mamy więc ubytek masy mięśniowej i często kostnej na skutek redukcji podaży białka (chyba, że jesteśmy naprawdę obeznani w makro żywności i potrafimy dostarczyć minimum 1g pełnowartościowego białka na kilogram masy ciała przy jednoczesnej drastycznej redukcji kalorycznej, co jest bardzo wątpliwe). Taki rodzaj ubytku masy ciała nie jest powodem do radości, a wręcz przeciwnie - jest bardzo szkodliwy dla zdrowia, a dodatkowo możemy założyć, że przy kaloryce poniżej 1500kcal dochodzą jeszcze poważne niedobory witamin i minerałów. Ja potrafię ułożyć zbilansowaną dietę w granicach nawet tak niskiej kaloryki jak mniej więcej 800-1000kcal. Jakbym miał bazować na jakichś egzotycznych nutraceutykach, to pewnie nawet do 500kcal da się to zrobić. Większość osób ma nawet problem ze zbilansowaniem diety powyżej 2000kcal. Podsumowując, to nie jest sposób na odchudzanie, tylko wyniszczenie organizmu.

BTW. Jestem w trakcie szczegółowej analizy źródeł magnezu :) Zrobiłem już oględnie potas, wapń, sód, i został ostatni elektrolit. Kiedyś, jak znajdę czas i chęci, udostępnię podsumowanie w kontekście diet high-fat low-carb, żeby już nikt nie pisał głupot, że te diety muszą być niedoborowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, przyjrzę się temu ostropestowi w wolnej chwili.

 

Przez jakieś 6 miesięcy na keto dostarczałem organizmowi 1650 kcal dziennie (głównie olej kokosowy, sery, mięso, brokuły, orzechy), później obniżyłem limit do 1400 kcal dziennie. Następnie zacząłem eksperymentować z postami (mój rekord to 114.5h na samej wodzie ale zwykle wymiękam po 44h), jednym posiłkiem dziennie, jednym posiłkiem co dwa dni itp. Dla mnie ideał to "jeden posiłek" (2-3h jedzenia) co drugi dzień. Żałuję, że od początku nie poszedłem w tą stronę tylko jadłem posiłki keto 2-3 razy dziennie, trochę mięśni spadło (zrzuciłem 50kg w 9 miesięcy bez jakichkolwiek ćwiczeń, zero ruchu, praca siedząca więc mięśnie dodatkowo nie miały sygnału że są potrzebne) a gdybym pościł to bym jednak miał ich więcej.

 

Zamierzam zejść z wagą do 70kg (aktualnie ~80kg z pierwotnych 130kg) a następnie zająć się budową masy mięśniowej, będę jadł co drugi dzień i ćwiczył ciężarami a w dni bez jedzenia kardio na orbitreku. Do końca roku te ~10kg powinno zlecieć.

 

Ostatnio widziałem w telewizji (chyba w pytaniu na śniadanie) eksperta, który u swojego pacjenta chciał wyleczyć insulino-odporność dietą niskotłuszczową...i takie rzeczy puszczają w telewizji;p

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post ma ten plus względem restrykcji pokarmowych, że przy braku wzbudzania odpowiedzi insulinowej organizm zaczyna przez pewien okres produkować hormony antykataboliczne typu hGH, chroniące mięśnie przed "samotrawieniem", ale efekt ten utrzymuje się w miarę stabilnie do okolic 48h, maks 72h, potem zaczyna dominować katabolizm.

W przypadku budowania masy mięśniowej i stosowania postów okresowych przydaje się jednak cyrkulacja węglami co pewien czas... pomaga w utrzymaniu stabilnego poziomu glikogenu mięśniowego. W ogóle, idea okresowego carb-refeedu w regularnych odstępach czasu np. co tydzień jest ciekawym pomysłem dla osób ćwiczących. 1-2 dni postu i carb-refeed daje genialne efekty w kontekście uzupełniania glikogenu mięśniowego - organizm potrafi zbudować nawet 2-3 krotnie większe rezerwy w porównaniu do stanu pierwotnego, tylko w wyniku zastosowania wcześniejszego postu/diety low-carb.

Do "programów śniadaniowych" typu pytanie na śniadanie zapraszają celebrytów, a nie ekspertów... Pamiętam jak mi ktoś kiedyś podrzucił link do jakiegoś "eksperta zdrowotnego" z oficjalnej strony facebook pytania na śniadanie. Typowy populizm dla mas, chwytliwe hasełka typu "ekologiczny cukier"... Jak mu wyjaśniłem czym jest sacharoza, co to są organiczne związki chemiczne i dlaczego atomy węgla, wodoru i tlenu są zawsze takie same w całym kosmosie (oczywiście nie wchodząc w szczegóły izotopów i możliwych konfiguracji, ale nie ma to znaczenia w kontekście "ekologiczności"), koleś zaczął mi spamować na prywatnych wiadomościach :) Taką klasę prezentują Ci "celebryci". Powidło ze śliwek dobre na wszystko, szczególnie jak zrobione na ekologicznym cukrze... ręce opadają.
Czemu tu się dziwić? Poziom w TV publicznej jest tragiczny. W "Wielki Test o Zdrowiu" produkowanym przez TVP dowiadujemy się takich "faktów", że tłuszcz jest bardziej szkodliwy dla wątroby niż cukry. A na pubmed jest ponad 200 stron badań tylko z udziałem samej fruktozy w rozwoju niealkoholowego stłuszczenia wątroby i zwłóknienia wątroby. "Specjaliści" zdają się nie odróżniać takich rzeczy jak "ciężej strawny" od "bardziej szkodliwy". A potem mamy "sklepy ze zdrową żywnością", gdzie sprzedaje się "cukier owocowy" (aka fruktozę) jako "zdrowy zamiennik cukru". Szkoda gadać, to jest masowe ogłupianie ludzi. Przed "nowinkami" Ancel Keys na temat tłuszczów i rozwoju chorób sercowo-naczyniowych (badania epidemiologiczne na poziomie współczesnego licealisty przygotowującego projekt na konkurs) dieta amerykanów składała się często w minimum 50% z tłuszczów, szczególnie pochodzenia zwierzęcego. Po wprowadzeniu trendu "low-fat" (co jest automatycznie synonimem "high-carb", a w praktyce "high-simple-carb", bo komu się chce spożywać 0,5kg kaszy czy strączków dziennie dla pokrycia zapotrzebowania energetycznego?) statystyki chorób CVD wcale się nie poprawiły. A mit żywy w naszej Republice Ludowej do dzisiaj...   

Edytowane przez Arthass
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierwszą porządną redukcję zrobiłem właśnie na CKD (cyclical ketogenic diet). Zacząłem od "kalibracji", żeby organizm się przestawił na inne źródło energii, trwało to bodajże 2 tygodnie i potem raz w tygodniu robiłem ładowanie węglami. Najlepiej je zrobić po treningu (jak ktoś trenuje) i po prostu odwrócić podaż tłuszczy i węglowodanów, czyli dużo węgli i bardzo mało tłuszczy przy dość dużym udziale białka (ja dostarczałem 1,5 do 2 g białka na kg masy ciała). Oczywiście najrozsądniej będzie dostarczyć węgle z czystych źródeł, czyli ziemniaki, makaron, kasza itp., ale ja często dawałem się ponieść fantazji i wpadało sporo lodów, owoce, czasem jakieś fastfoody i słodycze (ale wtedy trzeba uważać na tłuszcz, bo niestety w nich oprócz węgli to właśnie jego jest najwięcej) lub nawet piwo bądź inny alkohol, jednak wtedy trzeba uważać, bo tolerancja na alko mocno spada. To co mi się najbardziej podobało w CKD to uczucie sytości pomimo deficytu kalorycznego, często musiałem wręcz dojadać, bo byłem zbyt mocno pod kreską, co przy redukcji na diecie zbilansowanej mi się w zasadzie nie zdarzało. Cotygodniowe ładowanie daje przede wszystkim odpoczynek psychiczny, bo chyba każdy po pewnym czasie ma gorszy okres - szczególnie jak progres spowolni. Tu tego nie ma, ale trzeba pamiętać, żeby nie przesadzać, bo znam przypadki (a mnie też się to zdarzało), że cały tydzień był zmarnowany, bo ktoś poleciał ostro podczas ładowania i wpadło 5 tys. kalorii, a potem były pretensje, że dieta nie działa. :lol:

Minusem jest to, że po dniu ładowania (aczkolwiek ja śniadanie jadłem normalne i ładowanie zaczynałem popołudniu) może być ciężko wrócić na właściwe tory.

 

Całkiem fajną opcją są też posty przerywane, ale ja akurat lubię jeść śniadanie i najpopularniejsza wersja z oknem od wieczoru do popołudnia mi nie pasuje. Zresztą są badania, które pokazują, że omijanie śniadania ma negatywny wpływ na kilka zdrowotnych aspektów, aczkolwiek też często jest tak, że po prostu osoby, które go nie jedzą mają ogólnie gorsze podejście do tematu odżywania i "prowadzą się" w mniej zdrowy sposób.

 

A jak już przy śniadaniu jesteśmy to każdy, kto się kiedyś interesował treningiem siłowym zna pewnie standardowe śniadanie w postaci owsianki z bakaliami, WPC czy co tam sobie dusza zapragnie. Z kolei kolacja to był oręż przeciwko nocnemu katabolizmowi, czyli twaróg i oliwa z oliwek. Panowało przekonanie, że rano potrzeba węgli, potem coraz mniej, a wieczorem samo białko i tłuszcz, żeby organizm miał co trawić zamiast mięśni. ^_^ Ja zdecydowanie preferuję białkowo-tłuszczowe śniadanie, czyli np. twaróg z tłustą śmietaną, jajecznica na boczku z pomidorami itp., a w wieczorem wrzucić więcej węgli.

 

Odnośnie tego co serwują w telewizji zdarzyło mi się kilka razy obejrzeć tzw. telewizje śniadaniowe i to co tam gadają zaproszeni "eksperci" woła o pomstę do nieba. Tak samo jest z producentami żywności, którzy zdrowe produkty, wersje "FIT" itd. reklamują niską zawartością tłuszczu, a przecież żeby taki fit jogurcik albo płatki smakowały to trzeba dowalić cukru, bo jak prawie nie ma tłuszczu, który jest nośnikiem smaku to trzeba to jakoś skompensować. Potem ktoś się pyta jak ma schudnąć, ale odpowiedź sam już zna. Chce schudnąć to muszę jeść mało tłuszczu, bo zjem karkówkę i ten świński tłuszczyk mi w bęben albo w cztery litery pójdzie. A cukier? No jak to? Krzepi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście najbardziej odpowiada wersja early & late - daje o wiele większą swobodę. No i przy zredukowaniu żywienia tylko do jednego okienka, ciężko jest zmieścić w diecie podaż produktów wysokobłonnikowych, bo po prostu bardzo szybko zapychają układ trawienny. W przypadku early & late można skupić się na błonniku na śniadanie, potem w ciągu dnia mamy bardzo fajne efekty pracy bakterii jelitowych, które produkują z tego błonnika wiele witamin warunkowych, kwasów tłuszczowych o krótkim łańcuchu węglowym (sprzyjają regeneracji nabłonka i działają przeciwzapalnie) oraz hormonów m.in. GABA czy serotoniny, które poprawiają nastrój i normują psychikę. Można też robić wspomniane cykliczne ładowanie węglowodanami poprzedzane dniem głodówki. Daje to kilka istotnych korzyści - organizm (w wyniku mechanizmu adaptacyjnego) magazynuje więcej glikogenu mięśniowego po głodówce, a druga sprawa - po prostu łatwiej jest poradzić sobie z większą ilością pokarmu w dzień ładowania po dniu przerwy od jedzenia, kiedy przyjmuje się jedynie płyny :)

Wg mnie taki właśnie schemat jest najefektywniejszy w przypadku uprawiania aktywności fizycznej: poniedziałek - piątek normalna dieta high-fat & low-carb, sobota - dzień głódówki (przyjmujemy dużo płynów z elektrolitami - najlepiej woda mineralna + sól wzbogacana potasem), niedzielna - carb-refeed.
Można też robić wersję bardziej przystępną, jeśli robimy trening powiedzmy 2-3 razy w tygodniu, to węgle w każdy dzień po treningu, w dzień regeneracji przechodzenie na high-fat & low-carb i opcjonalnie w niedzielę dzień głodówki dla "zresetowania" organizmu.

Węgle na śniadanie są pomocne, jeśli uprawiamy głównie aktywność z rodzaju wytrzymałościowej/kardio. Natomiast schemat - tłuszcze rano, węgle wieczorem pomaga w regulacji ścieżki konwersyjnej tryptofan => serotonina => melatonina, co sprzyja łatwemu zasypianiu, bo melatonina jest niezbędnym hormonem regulującym cykl dobowy, a tryptofan niezbędnym prekursorem. Niemniej, warto zaznaczyć, że oczywiście najlepsze są pełnowartościowe źródła węglowodanów złożonych, które są zwykle też bogate we wspomniany tryptofan.

Jak na opakowaniu widzimy słowo "FIT" to najlepiej uciekać z tej strefy sklepu na około 5 metrów, bo takie produkty są wystawiane w obecności innego pseudo-zdrowego, śmieciowego jedzenia. "FIT" oznacza we współczesnym przemyśle spożywczym produkt pozbawiony tłuszczów. Wypełniony zamiast tego masą cukrów i substancji wzmacniających smak i zapach (bez sztucznych dodatków i masy cukru taki produkt smakowałby jak styropian).
Niestety, powszechne mity na temat tłuszczu są bardzo głęboko zakorzenione w umysłach ludzi. Większość sądzi, że to właśnie tłuszcze sprzyjają otyłości. Nie jest to prawdą, ponieważ tłuszcze w czystej postaci mają praktycznie zerowy indeks glikemiczny i w ogóle nie pobudzają wydzielania insuliny niezbędnej do magazynowania energii w postaci tkanki tłuszczowej.

Generalnie, diety low-fat high-carb też mają skuteczność w redukcji tkanki tłuszczowej, jeśli prowadzone prawidłowo. Tragedia pojawia się dopiero kiedy połączymy dużą ilość tłuszczów z dużą ilością węglowodanów:

Cytat

The body isn’t better at converting dietary carbs to fat. That process has a 30% or more loss. The body converts dietary fat into body fat at over 95% efficiency.

However the part you may be missing here - Fat creates no insulin. Unless there is something that does make you produce insulin, your body can not store it because insulin is needed to store fat. Essentially if you ate carbs and fat, your body makes insulin from the carbs and stores the fat you just ate. 95% efficient. If you ate just carbs, if you had a calorie surplus, then you would lose 30% and make the excess into fat. This rarely ever happens. You wont believe how much this doesn’t happen. This is why a super low fat diet works. Its hard, and you have the phenomenon of lowering metabolic rate … but you can eat very very low fat to near calorie fulfilment and lose weight spectacularly well (potato hack is a good example) Or eat very very low carbs (5% or less) and lose weight spectacularly (keto diets).


Moim osobisty zdaniem, diety very low-fat high-carb są gorsze dla zdrowia, jeśli zależy nam na redukcji tkanki tłuszczowej. Węglowodany same w sobie nie stanowią niezbędnego składnika odżywczego, podczas gdy tłuszcze są niezbędne dla prawidłowej regulacji gospodarki hormonalnej, funkcji seksualnych, regulacji procesów zapalnych (omega 3 i omega 6) i proliferacji komórek - elementu prawidłowej regeneracji organizmu (kontrolowany stan zapalny jest pożądanym czynnikiem regeneracyjnym), regulują odpowiedź układu odpornościowego (węglowodany mogą prowadzić nawet do jego anergii), są jednymi z najważniejszych składników dla prawidłowej pracy mózgu, budują i zapewniają prawidłowe działanie bariery krew-mózg. Kwasy tłuszczowe są strukturalną częścią każdej komórki organizmu i są niezbędne podczas ich produkcji, również jako niezbędny element prawidłowej błony komórkowej zapewniając jej właściwości tzw. płynnej mozaiki.
Jaki procent budowy naszego organizmu stanowią węglowodany? 0%... Stanowią jedynie źródło energii, są częściowo niezbędne do funkcjonowania i produkcji erytrocytów, które nie posiadają własnych mitochondriów... więc potrafią wykorzystywać jedynie cukry proste.
Stąd, jeśli miałbym wybierać diety makro-restrykcyjne to bez zastanowienia wolę takie bazujące na tłuszczach, które mogą być wykorzystane jako źródło energii.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sprawa w kontekście magnezu na diecie ketogenicznej - ślimak zawiera 250mg magnezu na 100g, czyli ~62% dziennego zapotrzebowania. Wynika z tego, że można łatwo pokryć dzienne zapotrzebowanie niecałymi 200g ślimaków... chociaż nie jest to generalnie pożywienie łatwo dostępne i w racjonalnych cenach. Niemniej, mięczaki i jaja ryb (kawior) zawierają bardzo wysoką zawartość magnezu. Kawior nawet 75% RDI na 100g. Także jak ktoś ma środki to może jak najbardziej wciągać 100g wymienionych mięczaków. Szczególnie, że kawior jest świetnym źródłem kwasów omega 3 EPA/DHA i innych wartości odżywczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Arthass napisał:

Generalnie, diety low-fat high-carb też mają skuteczność w redukcji tkanki tłuszczowej, jeśli prowadzone prawidłowo.

Mnie dieta low-fat high-carb zawsze ciekawiła, bo wydaje się być tania, prosta i przyjemna, ale przyznam, że nigdy jej jeszcze nie testowałem.

 

22 godziny temu, Arthass napisał:

Tragedia pojawia się dopiero kiedy połączymy dużą ilość tłuszczów z dużą ilością węglowodanów

Czyli w praktyce większość fastfoodów w postaci różnych kebabów, pizzy, dań gotowych oraz batonów, czekolady, chipsów, lodów i innych smacznych przekąsek. Masa węgli i tłuszczu oraz znikome ilości białka.

 

Prawda jest taka, że samo ograniczenie śmieciowego jedzenia często kończy się znaczną utratą wagi, ale ludzie nawet nie są świadomi kaloryczności poszczególnych rzeczy. Prosty przykład - zjeść tabliczkę czekolady, paczkę chipsów lub kilka batonów to nie jest problem i można jeść dalej. Jednak dostarczyć te dajmy na to 700 kcal za pośrednictwem gotowanych ziemniaków, chudej wieprzowiny lub drobiu oraz warzyw gotowanych na parze to już się robi z tego całkiem obfity obiad, a ogólna kaloryka podobna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hustler napisał:

Mnie dieta low-fat high-carb zawsze ciekawiła, bo wydaje się być tania, prosta i przyjemna, ale przyznam, że nigdy jej jeszcze nie testowałem.


Czy jest tańsza? Jeśli weźmiemy pod uwagę najtańsze źródła względnie bezpiecznych tłuszczów (pomijam margaryny czy oleje słonecznikowe) to taniej dalej wychodzą źródła tłuszczowe - jeśli chodzi o podaż kaloryczną. Tłuszcz ma ok. 3x wyższą gęstość kaloryczną od węglowodanów, więc nawet jeśli tańsze kasze kosztują w okolicach 5zł/kg (~350kcal/100g), to dalej płacisz ok. 0,15zł za 100kcal. Weźmy takie lepsze źródło tłuszczów - ziarna słonecznika. Koszt ok. 7zł/kg, 584kcal/100kcal. Masz ok. 0,12zł za 100kcal... Wcale koszty kalorycznie nie różną się między źródłami węgli i tłuszczu. Oczywiście, możemy porównywać mąkę pszenną do oleju słonecznikowego, ale wyjdzie podobnie.
Jeśli chodzi o sam koszt podaży witamin i minerałów - korzystając ze źródeł nieprzetworzonych takich jak wspomniane ziarna oleiste dalej taniej wychodzi dieta wysokotłuszczowa. Ziarna mają ok. 3-5x wyższą gęstość odżywczą niż kasze. Koszt kasz to średnio 5zł/kg, a te droższe o wyższej gęstości odżywczej (gryczana, amarantus) to nawet ceny od 7-10zł/kg. Nie wspominając o komosie ryżowej... Więc dalej nawet jeśli kupimy droższych ziaren typu pestki dyni, sezam, a nawet kakao to koszty podaży mikroelementów są zbliżone - odrobinę na plus dla ziaren oleistych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎03‎.‎08‎.‎2019 o 17:56, tybysh napisał:

Dzięki, przyjrzę się temu ostropestowi w wolnej chwili.

 

Przez jakieś 6 miesięcy na keto dostarczałem organizmowi 1650 kcal dziennie (głównie olej kokosowy, sery, mięso, brokuły, orzechy), później obniżyłem limit do 1400 kcal dziennie. Następnie zacząłem eksperymentować z postami (mój rekord to 114.5h na samej wodzie ale zwykle wymiękam po 44h), jednym posiłkiem dziennie, jednym posiłkiem co dwa dni itp. Dla mnie ideał to "jeden posiłek" (2-3h jedzenia) co drugi dzień. Żałuję, że od początku nie poszedłem w tą stronę tylko jadłem posiłki keto 2-3 razy dziennie, trochę mięśni spadło (zrzuciłem 50kg w 9 miesięcy bez jakichkolwiek ćwiczeń, zero ruchu, praca siedząca więc mięśnie dodatkowo nie miały sygnału że są potrzebne) a gdybym pościł to bym jednak miał ich więcej.

 

Zamierzam zejść z wagą do 70kg (aktualnie ~80kg z pierwotnych 130kg) a następnie zająć się budową masy mięśniowej, będę jadł co drugi dzień i ćwiczył ciężarami a w dni bez jedzenia kardio na orbitreku. Do końca roku te ~10kg powinno zlecieć.

 

Ostatnio widziałem w telewizji (chyba w pytaniu na śniadanie) eksperta, który u swojego pacjenta chciał wyleczyć insulino-odporność dietą niskotłuszczową...i takie rzeczy puszczają w telewizji;p

Jestem pod wrażeniem Twoich efektów, ale martwi mnie ilość spożywanych przez Ciebie kalorii. Zwłaszcza, że trwa to od miesięcy. Fajnie, że widać spore efekty, ale nie boisz się o zdrowie przy tak niskiej podaży kalorycznej? Mając 120kg tylko 1650kcal dziennie? Czy nawet teraz 2500+ na dwa dni? Nawet przy 80kg jest to zdecydowanie za mało. Jak Twoje wyniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krz wspomniał tutaj o istotnej kwestii. Jeśli dostarczasz zbyt mało kalorii z tłuszczów, to organizm zaczyna nadrabiać niedobory wykorzystując proces glukoneogenezy poprzez spalanie dostępnych rezerw białka. Nie dość, że będzie to niekorzystne dla rozwoju masy mięśniowej, to dodatkowo taka sytuacja zaburza stan ketozy metabolicznej, ponieważ organizm zaczyna w pierwszej kolejności korzystać z glukozy pozyskanej w procesie glukoneogenezy.
Dzienna podaż tłuszczu na dietach wysokotłuszczowych powinna wynosić minimum 150g, czyli około 10 łyżek czystego tłuszczu (oczywiście, inne produkty żywnościowe też zawierają tłuszcz, więc realnie jeśli spożywamy ser, orzechy, ziarna oleiste, zwykle wystarcza nawet 5 łyżek tłuszczów dodanych). Jeśli robimy posty przerywane, na zasadzie eat-stop-eat, to uzupełniamy zapotrzebowanie kaloryczne podwójnie.
Moim zdaniem, przy postach co drugi dzień warto stosować olej MCT podczas dnia żywienia, ponieważ jest on łatwo i szybko przyswajalnym źródłem tłuszczów - nie wymaga udziału chylomikronów, nie wymaga żółci, przyswaja się bezpośrednio przez żyłę wrotną, nie powoduje problemów żołądkowych, niestrawności przy dużych ilościach. Stąd też, jednym z lepszych źródeł tłuszczu na dietach high-fat jest olej kokosowy, który zawiera ok. 60% masy kwasów MCT. Oczywiście, oliwa z oliwek też jest dobrym dodatkiem ze względu na swoje korzyści wynikające z obecności wielu składników aktywnych: skwalenu, oleuropeiny, związków fenolowych, witaminy E i K (często niedoborowe na keto, a w olejach nasyconych praktycznie ich brak).

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, krz napisał:

Jestem pod wrażeniem Twoich efektów, ale martwi mnie ilość spożywanych przez Ciebie kalorii. Zwłaszcza, że trwa to od miesięcy. Fajnie, że widać spore efekty, ale nie boisz się o zdrowie przy tak niskiej podaży kalorycznej? Mając 120kg tylko 1650kcal dziennie? Czy nawet teraz 2500+ na dwa dni? Nawet przy 80kg jest to zdecydowanie za mało. Jak Twoje wyniki?

 

Przez pierwsze miesiące dziennie spożywałem około 1650 kcal, później spadło do 1500 kcal a następnie do 1400 kcal. Moim zdaniem to nie jest wcale mało dla osoby, która praktycznie się nie rusza. Teraz przy wadze 80kg aby nie chudnąć muszę jeść 2100 kcal, to jest normalna ilość jedzenia.

 

Badania będę miał dopiero w grudniu ale mogę Ci powiedzieć tyle - przed dietą codziennie musiałem łykać Polprazol ponieważ miałem rozwalony żołądek, po miesiącu diety nie wiedziałem już co to pieczenie w żołądku. Dwa dni temu pierwszy raz od 10 lat ćwiczyłem biceps i sam się zdziwiłem ile mam siły, w poprzednich latach po ostrych redukcjach (bez diety, tylko 2h rowerka dziennie każdego dnia przez pół roku) jak się złapałem za hantelkę 13.5kg to bywało, że nie mogłem jej podnieść ani razu, w ten poniedziałek zrobiłem nią około 20 serii po 5 powtórzeń na każdą rękę a skończyłem tylko dlatego, że musiałem iść spać, mógłbym tak machać do rana.

 

Z badań interesuje mnie tylko poziom triglicerydów i białka c-reaktywnego.

 

Moje spoczynkowe tętno wynosi 50-60 bpm, ciśnienia nie sprawdzam bo jest to dla mnie stresujące (nie lubię).

 

Od wczoraj również podjąłem poważną decyzję - rzucam kawę, po 16 latach codziennego picia 5-10 mocnych kaw doszedłem do wniosku, że tego nie potrzebuję, niestety bóle głowy przy odstawieniu mam potężne.

 

@Arthass - od początku diety miałem tylko kilka dni, w których % dziennych kcal z tłuszczu był niższy niż 60%, przeważnie mam 70-90% z fatu.

Edytowane przez tybysh
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, tybysh napisał:

Od wczoraj również podjąłem poważną decyzję - rzucam kawę, po 16 latach codziennego picia 5-10 mocnych kaw doszedłem do wniosku, że tego nie potrzebuję, niestety bóle głowy przy odstawieniu mam potężne.

Może po prostu stopniowo zmniejszaj ilość, żeby szoku dla organizmu nie było (czyli tego bólu głowy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności