Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Suplementować czy nie suplementować?... Zdrowie, Dieta, Suplementy, Wellbeing


Arthass

Rekomendowane odpowiedzi

▬│Po co Ci literatura ? To co napisałem to podstawa fizjologii.│▬

Podstawa jakiej fizjologii? Bo w literaturze z podstawami fizjologii brak tego typu stwierdzeń. A jeśli ich tam brak, i prawdopodobnie mogę być ignorantem, który pominął jakieś istotne źródła, to chciałbym to nadrobić i zapoznać się z nimi. Stąd proszę Cię o dostarczenie tych źródeł, dla własnego samorozwoju i wyjścia z mroku ignorancji.

▬│Owszem, skutecznie "zakopana pod ziemię" dawno temu przez przemysł spożywczo-przetwórczy, ale jak poszukasz to znajdziesz.│▬

Rozumiem, teoria spiskowa w tle, a ty akurat zdajesz się posiadać tą tajemną wiedzę ukrytą przed resztą populacji. Dlaczego w takim razie ukrywasz te źródła tylko dla siebie, i nie chcesz podzielić się nimi z resztą ludzkości?

▬│Zresztą ja nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać.│▬

Wypowiadając się w temacie w formie jakichś twierdzeń już domyślnie starasz się kogoś do czegoś przekonać... To chyba główny cel takiej aktywności, tak mi się wydaje...

▬│Sam wpieprzam żywność przetworzoną termicznie. Wiedza, że w takiej żywności hydrolazy "zabite" wiele mi nie pomaga, bo po prostu lubię smażone, gotowane, przetworzone.│▬

A po co Ci hydrolazy w żywności, skoro masz odpowiednie narządy służące do produkcji enzymów trawiennych? Większość z tych naturalnie występujących enzymów w żywności jest wrażliwa na niskie pH ( heloł kwas żołądkowy ) i ulega tam po prostu denaturacji, co czyni je tak samo nieaktywnymi jak po poddaniu obróbce termicznej. Z tego też powodu właściwe trawienie enzymatycznie przebiega w zasadowym pH jelit ( dwunastnica, jelito czcze ). "Podstawy fizjologii"...

▬│I nie ma potrzeby na mnie naskakiwać :) Każdy robi co chce i je jak chce.│▬

Nie naskakujemy, a przynajmniej nie mam takiego celu. Chcę wyjaśnić kwestie związane z postawiony przez Ciebie teoriami, tak by osoby to czytające nie były wprowadzane w błąd. Ja po prostu nie zgadzam się z tymi twierdzeniami, ale jestem otwarty na nowe, przełomowe dowody, bo może czegoś nowego się dowiem. Jak na razie jednak, nic nie wskazuje na to by te twierdzenia były prawdziwe.

Oczywiście, każdy robi jak chce, ale obiektywna prawda jest tylko jedna.

Edytowane przez Arthass
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz trochę "agresywną konwersację". Po prostu stykam się bez przerwy z różnymi "oryginalnymi" teoriami, gdzie dyskusja schodzi często na wyzywanie i docinki personalne, kiedy już autorzy nie mają nic sensownego do napisania... i czasem mi się wyleje na niewinną osobę to coś co nagromadziło się w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2018 o 21:23, audionanik napisał:

Mnie uczono, że u naszych przodków rozwinął się tak duży mózg, bo odkryli obróbkę termiczną żywności (opiekanie mięsa oraz warzyw bulwiastych i korzeniowych nad ogniem).

Wcześniejsze wpieprzanie surowizny przez cały dzień, nie było w stanie zapewnić odpowiedniej ilości energii dla intensywnie i długo pracującego mózgu. Tak opiekana żywność okazała się łatwiej i efektywniej przyswajana przez homo-coś-tam; jednocześnie na jej strawienie potrzeba mniej energii.


Masz rację, umiejętność posługiwania się ogniem spowodowała lepszą przyswajalność wartości odżywczej z pokarmów, co z kolei przełożyło się na rozwój mózgu u człowieka.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temat oklepany, ale wiele w nim gdybań, mitów i niedomówień. Flora bakteryjna jelit. I rola błonnika w naszej diecie, jako czynnika regulującego prawidłowy skład flory. Błonnik nie jest dla nas pokarmem, nie potrafimy go trawić. Stanowi jednak pożywkę dla bakterii probiotycznych. Jego odpowiednie spożycie powiązane jest z... wpływem na pracę mózgu właśnie poprzez wpływ flory jelitowej na mózg ( np. w wyniku produkcji określony hormonów, quasi-hormonów, pseudo-witamin, krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych... ). Filmik skupia się głównie na wpływie wobec mózgu -> sfery przetwarzania informacji ( kognitywnych ), ale również regulacji nastroju, emocji. Ale to nie wszystkie korzyści. Mamy tutaj wpływ na samo zdrowie jelit ( kwas masłowy produkowany przez wybrane szczepy bakteryjne w wyniku fermentacji błonnika ma właściwości lecznicze na nabłonek ), ale też praktycznie cały organizm, bo hormony produkowane przez te bakterie regulują szeroki zakres funkcji organizmu. Nie wspominając już o pseudo-witaminach jak K2 ( czynnik profilaktyki zwapniania tkanek, miażdżycy czy innych chorób związanych z cholesterolem ), biotyny ( witamina B7 )...  Warto też zauważyć, że błonnik błonnikowi nierówny. Są lepsze i gorsze formy.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem sobie nieco zmienić dietę dla zdrowia i... wygody ;) No i przeszedłem na coś zwanego dietą wojownika xd Polega ona na tym, że przez większość dnia nic nie jem i piję tylko wodę. Dopiero na noc, w 2-3h okienku zamykam wszystkie posiłki, tj. mogę jeść do woli, co mi się tylko podoba, o ile znajdą się w tym jedzeniu wszystkie potrzebne składniki. Ale mogę sobie np. mieszać junk food ze zdrową żywnością, bo i tak organizm nie będzie w stanie tego wszystkiego przerobić na tłuszcz. Poza tym przez większość dnia odcinam dopływ cukrów. Po 6-12h niby kończą się zapasy glukozy i organizm przechodzi w stan ketozy, czyli tak przynajmniej 10h dziennie jestem na spalaniu tłuszczu. Tak to przynajmniej wygląda w teorii. Chyba. Jakby co, proszę mnie poprawić. 

 

3 dni stosowałem tę dietę i organizm przyzwyczaił się w miarę bezboleśnie, tj. większy głód zaczynałem odczuwać w okolicach godziny 18tej, ale spokojnie do 20 wytrzymywałem. Ze zmęczeniem, osłabieniem też nie było problemów (nie zauważyłem jakiejkolwiek utraty sił). W sumie najgorzej było przy posiłku, bo wyłączają się wszystkie hamulce i zaczyna się obżarstwo xd Ale myślę, że z czasem to się ustabilizuje.

 

Piszę to tutaj nie tyle, żeby się pochwalić, co zapytać forumowych dietetyków, czy taka dieta jest na pewno bezpieczna. Ja póki co widzę same zalety.

 

To było pytanie pierwsze. Drugie dotyczy głodówki, bo po tych 3 dniach opróżniłem lodówkę i postanowiłem przez tydzień sobie popościć. Po co? Żeby nieco odświeżyć organizm. Pozbyć się starych zapasów tłuszczu, oczyścić żyły, itp. To już drugi dzień i jest ok. Tylko ciężko było zasnąć xd A jak już zasnąłem to cały czas miałem głupie sny, że coś sobie drobnego przekąsiłem i musiałem zaczynać głodówkę od nowa xd Ale wstałem normalnie, głodu czy osłabienia nie czuję, wiec mogę się bawić dalej. Tylko tutaj chciałbym zapytać, czy kupić sobie w aptece jakieś witaminki na wspomaganie? Póki co ograniczam się do wody i tak z raz dziennie kwas l-askorbinowy i chlorek magnezu. No i do tego dojdzie jeszcze probiotyk. Witamin z apteki się trochę obawiam, bo one pewnie wszystkie są słodzone i nie wiem, czy to nie popsuje rezultatów diety... Co poradzicie? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie do @Arthass, co sądzi o poście dr Dąbrowskiej i potem jej diecie? Wytrzymałem tylko tydzień (cienki Bolek ze mnie), ale poprawa samopoczucia była (jeszcze tydzień po warzywnej głodówce nie musiałem zażywać symbicortu przeciw astmie).

 

PRZEPISY DIETY WARZYWNO-OWOCOWEJ

 

 

Istotą leczenia chorób cywilizacyjnych żywieniem jest w pierwszym etapie kuracja „oczyszczająca”, polegająca na czasowym powstrzymaniu się od spożywania pokarmów bogato białkowych, bogato tłuszczowych oraz bogato węglowodanowych. W drugim etapie stosuje się zdrowe żywienie.

Dieta warzywno-owocowa spełnia kryteria kuracji „oczyszczającej” (post), a ponadto ma tę zaletę, że dostarcza wielu bezcennych biokatalizatorów i błonnika.

 

W czasie kuracji zaleca się spożywać następujące warzywa i owoce:

- korzeniowe: marchew, seler, pietruszka, chrzan, burak, rzodkiew, rzepa;

- liściaste: sałata, seler naciowy, zielona pietruszka, jarmuż, rzeżucha, koper, zioła;

- cebulowe: cebula, por, czosnek;

- psiankowate: papryka, pomidor;

- kapustne: kapusta biała, czerwona, włoska, pekińska, kalafior, kalarepka;

- dyniowate: dynia, kabaczek, cukinia, ogórki;

- owoce: jabłka, cytryny, grapefruity;

 

W tym czasie nie należy spożywać roślin strączkowych (bogate w białko i tłuszcze), ziemniaków (bogate w skrobię), ziarna zbóż (bogate w skrobię i białko), innych ziaren i orzechów (bogate w tłuszcze i białko), słodkich owoców, jak banany, gruszki, śliwki itp. (bogate w cukry), ani olejów (tłuszcz). Spożywanie tego rodzaju wysoko odżywczych roślin jest równoznaczne z zapoczątkowaniem odżywiania "zewnętrznego" i zahamowaniem odżywiania „wewnętrznego”.

 

Warzywa i owoce można spożywać w postaci:

a) soku z warzyw i owoców,

b) surówek warzywnych, surowych zup warzywnych,

c) warzyw gotowanych, duszonych, zup,

d) warzyw fermentowanych (kiszonych),

e) wywarów z ziół, warzyw, owoców suszonych lub surowych,

f) owoców.

 

Ilość spożywanych warzyw i owoców jest dowolna. W przypadku braku apetytu można pić tylko soki, ale wówczas bardzo ważnym problemem są codzienne wypróżnienia. Dłuższe kuracje sokowe należy prowadzić pod kontrolą lekarza.

Kuracje warzywno-owocowe można prowadzić samemu, gdy nie przyjmujemy żadnych leków. W przypadku stosowania leków chemicznych, należy być pod kontrolą lekarza. Tylko lekarz może w miarę poprawy klinicznej stopniowo redukować i odstawiać dotychczas stosowane leki. W przypadku nie odstawienia leków, istnieje niebezpieczeństwo pojawienia się działań ubocznych polekowych. Niektóre leki hamują samoleczące zdolności organizmu (np. hormony, betablokery, tiazydy, leki przeciwzapalne i in.).

Pacjenci chorzy na cukrzycę i przyjmujący insulinę, powinni być leczeni szpitalnie ze względu na konieczność całodobowej kontroli cukru, w trakcie redukcji dawek insuliny.

 

Kurację można prowadzić przez okres 6 tygodni lub krócej np. 2 tygodnie i następnie stosować „zdrowe żywienie”. Szczególnie korzystne efekty lecznicze można uzyskać dzięki systematycznym powrotom do diety warzywno-owocowej np. 1 lub 2 tygodnie w miesiącu.

 

Dzięki dużej zawartości błonnika w diecie, który oczyszcza jelita, nie zaleca się stosowania lewatyw. W razie zaparć można pić, zwłaszcza rano, wywar z warzyw z siemieniem lnianym i łyżką otrębów, wody mineralne np. Zuber, Kryniczanka, wodę Jana, a także wodę z kiszonych buraków, ogórków albo stosować zioła przeczyszczające (senes, raphacholin, rzewień itp.). W przypadku uregulowania wypróżnień nie odczuwa się głodu ani słabości.

Szczególnie godnym polecenia jest stosowanie codziennej gimnastyki i spacerów na świeżym powietrzu.

 

Uwaga! Pacjenci z chorobami przewodu pokarmowego, np. z chorobą wrzodową żołądka, źle tolerują surówki i dlatego zaleca się im przeprowadzenie wstępnej, oczyszczającej kuracji sokowej. Polega ona na piciu soków z marchwi w ilości od 2 do 3 szklanek dziennie przez 3 kolejne dni. Można także pić herbatę ziołową, wodę mineralną nie gazowaną, a także wywar z warzyw (wieczorem zalać 1 łyżeczkę siemienia lnianego i 1 łyżeczkę otrębów pszennych, 1 szklanką gorącego wywaru z warzyw i pić rano na pusty żołądek). U osób z chorobą wrzodową żołądka czy nieżytem jelit, może po kilku dniach diety sokowej lub surówkowej wystąpić biegunka. Wówczas należy spożywać wyłącznie gotowaną marchew i marchwiankę (zmiksowana marchew z dodatkiem wody, w której się gotowała, ze szczyptą soli), a następnie stopniowo wprowadzać dietę warzywno-owocową.

 

Po skończonej kuracji warzywno-owocowej należy stopniowo wprowadzać dietę zdrowego żywienia. Po wszelkich kuracjach „oczyszczających” pojawia się zwykle subtelniejszy smak i lepsze trawienie, zaś pokarmy ciężkostrawne takie, jak smażone mięso, wędzone ryby, tłuste ciastka itp. mogą wywołać objawy niestrawności, czego nie obserwuje się zwykle podczas „tradycyjnego” żywienia. Konsekwencją powrotu do żywienia niezgodnego z Naturą, może być nawrót chorób cywilizacyjnych.

 

2 tygodniowy przepis wg diety owocowo-warzywnej dr Ewy Dąbrowskiej

 

Dzień 1

 

Śniadanie: sok z marchwi; surówka: pomidor, ogórek kiszony, seler naciowy; surówka z białej kapusty z jabłkiem; gotowany burak; herbata miętowa; sok jabłkowy.

Obiad: zupa ogórkowa; duszona papryka nadziewana jarzynami; surówka z czerwonej kapusty z grapefruitem; gotowany kalafior, kompot z jabłek (z goździkami, bez cukru).

Kolacja: mus jabłkowy na ciepło; surówka z marchwi z jabłkiem; gotowana biała kapusta; sok pomidorowy, herbata z róży.

 

Dzień 2

 

Śniadanie: pomidor z cebulą; surówka z białej rzodkwi, jabłka i ogórka kiszonego; surówka ze świeżej kapusty, marchwi i pora; sok z marchwi i jabłek, herbata;

Obiad: zupa jarzynowa (marchew, seler, por, pietruszka, kapusta biała, cebula, czosnek, bazylia, cząber, só1); surówka z selera z jabłkiem, z dodatkiem wody, soku z cytryny i soli; surówka z kiszonej kapusty z marchwią, jabłkiem i porem.

Kolacja: sałatka z gotowanych buraków z jabłkiem i cebulą; jabłko pieczone; sok pomidorowy, herbata miętowa.

 

Dzień 3

 

Śniadanie: jarzyny na ciepło; surówka z papryki, ogórka kiszonego, pomidora, cebuli; utarte jabłko z chrzanem; sok z kiszonej kapusty, herbata miętowa.

Obiad: zupa kalafiorowa; leczo jarskie; kapusta kiszona z jabłkiem, szczypiorkiem; kompot z dyni z goździkami bez cukru.

Kolacja: mus jabłkowy; surówka z marchwi z jabłkiem; buraczki z chrzanem na ciepło; sok z czerwonej porzeczki, herbata z melisy.

 

Dzień 4

 

Śniadanie: sok z marchwi; pomidor ze szczypiorkiem; gotowany kalafior; surówka: czerwona kapusta, por, jabłko; sok z czarnej porzeczki, herbata wieloowocowa.

Obiad: buraczek faszerowany; surówka z białej kapusty z jabłkiem i przyprawami ziołowymi; surówka z ogórka kiszonego z cebulą; herbata owocowa, sok pomidorowy.

Kolacja: bigos jarski; marchew gotowana z koperkiem; tarte jabłka z rzodkwią; sok pomidorowy, herbata wieloowocowa.

 

Dzień 5

 

Śniadanie: surówka z białej kapusty z jabłkiem i cytryną; pomidor z ogórkiem kiszonymi, sok z marchwi, herbata miętowa.

Obiad: zupa kapuśniak; leczo jarskie; surówka z marchwi i jabłka; kompot z jabłek z goździkami.

Kolacja: 1/2 grapefruita, surówka: papryka czerwona, cebula, jabłko, ogórek kiszony; burak gotowany; herbata z melisy.

 

Dzień 6

 

Śniadanie: surówka z marchwi; buraczki na gorąco z chrzanem; pomidor z ogórkiem kiszonym; herbata miętowa.

Obiad: barszcz ukraiński; surówka: sałata pekińska, seler naciowy, jabłko, ogórek kiszony, natka, szczypiorek, papryka; sok z marchwi; kompot jabłkowy.

Kolacja: 1/2 grapefruita; surówka: kapusta świeża, cebula, jabłko, sól; leczo jarskie z dynią; herbata owocowa.

 

Dzień 7

 

Śniadanie: surówka: jabłko z chrzanem; sok wielowarzywny: marchew, seler, rzepa, burak, cytryna; kalafior gotowany; pomidor pokrojony z ogórkiem kiszonym; herbata z dzikiej róży.

Obiad: gołąbki jarskie; buraczki na gorąco; surówka: pory z jabłkiem; kompot z jabłek.

Kolacja: surówka: ogórek kiszony, gotowany burak, cebula; surówka: świeża kapusta, melon, jabłko; sok jabłkowy, herbata z hibiskusa.

 

Dzień 8

 

Śniadanie: kapusta biała gotowana; ogórek kiszony, pomidor z cebulą; surówka: papryka, pomidor, jabłko, ogórek kiszony, natka, sałata, seler naciowy z kwaskiem mlekowym; sok z marchwi.

Obiad: barszcz ukraiński; surówka z jabłka i porów; surówka z białej kapusty z arbuzem; sok pomidorowy, sok jabłkowy, herbata miętowa.

Kolacja: bigos jarski; jabłko pieczone; surówka: kiszona kapusta, marchew, szczypiorek, jabłko; sok jabłkowy, herbata owocowa.

 

Dzień 9

 

Śniadanie: burak gotowany; pomidor z cebulą; surówka: marchew, jabłko, chrzan; sok z buraka kiszonego; herbata miętowa.

Obiad: barszcz z kiszonych buraków z czosnkiem; gołąbki jarskie; ogórek kiszony z cebulą; surówka: seler korzeniowy, jabłko, cytryna, z dodatkiem wody; kompot z jabłek.

Kolacja: jabłko pieczone; surówka: kapusta kiszona z grapefruitem; surówka: brukiew, jabłko, marchew; sok jabłkowy, sok pomidorowy.

 

Dzień 10

 

Śniadanie: marchew gotowana (w całości), pomidor z cebulą; surówka: kapusta kiszona, papryka, szczypiorek, natka, jabłko; sok z kiszonego buraka; sok z marchwi, herbata miętowa.

Obiad: kapuśniak ze świeżej kapusty; kabaczek pokrojony w paski i ugotowany; surówka z marchwi, jabłka, chrzanu, kiełków lucerny, sałata z sokiem z cytryny; sok z jabłek i buraków.

Kolacja: leczo jarskie; surówka z kapusty białej z papryką; buraczki na gorąco, sok z selera i t.narchwi, herbata owocowa.

 

Dzień 11

 

Śniadanie: pomidor z cebulą; ogórek kiszony; surówka z rzepy, rzodkiewki, jabłka; surówka z czerwonej kapusty z czosnkiem; sok z marchwi; sok z surowego buraka z wodą i sokiem z cytryny; herbata miętowa.

Obiad: kapuśniak ze świeżej kapusty; surówka z czerwonej i żółtej papryki z jabłkiem i ogórkiem kiszonym; pomidor z cebulą; kompot z jabłek; 1/2 grapefruita.

Kolacja: mus jabłkowy; surówka z marchwi i jabłka; surówka z selera, dyni, jabłka; sok z marchwi; herbata wieloowocowa.

 

Dzień 12

 

Śniadanie: marchew gotowana; surówka z ogórka kiszonego, jabłka i cebuli; pomidor z cebulą; surówka z kapusty czerwonej, pomarańczy, cytryny; sok z pokrzywy i jabłek.

Obiad: zupa ogórkowa; biała kapusta gotowana; surówka z rzepy, jabłka; kompot jabłkowy.

Kolacja: mus jabłkowy; surówka z białej kapusty, grapefruita, cytryny; sok wielowarzywny: marchew, seler, pietruszka, rzepa, burak; surówka z selera, dyni i jabłka; sok jabłkowy; herbata miętowa.

 

Dzień 13

 

Śniadanie: burak gotowany; surówka z pomidora, ogórka kiszonego, papryki i cebuli; surówka: biała kapusta, jabłko, przyprawy ziołowe; sok z marchwi; sok z ogórka kiszonego.

Obiad: barszcz; marchew gotowana; surówka z jabłka z chrzanem; surówka: jabłko, ogórek kiszony, kapusta pekińska, seler naciowy, szczypior, natka, pomidor; herbata z róży.

Kolacja: bigos jarski; surówka z marchwi; surówka z pora z jabłkiem; sok z marchwi; herbata miętowa.

 

Dzień 14

 

Śniadanie: kapusta biała na gorąco; pomidor z cebulą, ogórek kiszony; surówka: marchew, seler, jabłko i sok z cytryny; 1/2 grapefruita, sok z marchwi.

Obiad: barszcz z kiszonych buraków z czosnkiem; gołąbki jarskie; surówka: pomidor, papryka, ogórek kiszony, jabłko; kompot jabłkowy.

Kolacja: mus jabłkowy; pory gotowane; surówka: kapusta kiszona, marchew, szczypiorek; sok pomidorowy; herbata z róży.

 

Uwaga: do surówek można dodawać zmielony kminek i majeranek, a także przyprawy ziołowe, co ułatwia trawienie i zapobiega wzdęciom.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jimmi Dragon
Dieta Warrior jest bardzo podobna do Intermittent Fasting. Czy jeden posiłek w ciągu okienka czy 2 lub 3 posiłki - dalej efekt zdrowotny będzie podobny. Taka dieta nie stanowi ryzyka problemów zdrowotnych o ile dostarcza wszystkich niezbędnych makro-mikroelementów, co jest tak szczerze pisząc dość trudne ograniczając się do jednego posiłku. Lepiej chyba mieć okienko 4h i przynajmniej 2 posiłki. Za jakiś czas może będę kontynuował artykuły na temat mikro na diecie keto, i podam przykładowe źródła pokarmowe.

Jeśli chodzi o głodówkę, to maks. 3 dni moim zdaniem. Tydzień... trochę dużo i mogą już przeważać negatywne skutki. Ja robię głodówkę raz na tydzień, w weekend przez 2 dni. Lepiej robić krótsze głodówki, ale regularnie np. 1 dzień w tygodniu, niż dłuższe jednorazowo.

▬ Tylko ciężko było zasnąć xd A jak już zasnąłem to cały czas miałem głupie sny, że coś sobie drobnego przekąsiłem i musiałem zaczynać głodówkę od nowa xd

Normalka, ponieważ przy braku węglowodanów jest upośledzona synteza melatoniny z tryptofanu, dlatego ciężko się zasypia. Jest to również powszechny problem na dietach wysokotłuszczowych. Na 2 godziny przed snem, optymalnie do 20.00 warto włączyć do diety niewielkie ilości węglowodanów ze względnie zdrowych źródeł - warzywa strączkowe, skrobiowe, kasze.

▬ Tylko tutaj chciałbym zapytać, czy kupić sobie w aptece jakieś witaminki na wspomaganie? Póki co ograniczam się do wody i tak z raz dziennie kwas l-askorbinowy i chlorek magnezu. No i do tego dojdzie jeszcze probiotyk. Witamin z apteki się trochę obawiam, bo one pewnie wszystkie są słodzone i nie wiem, czy to nie popsuje rezultatów diety... Co poradzicie? 

Tak, suplementy z apteki w formie kapsułek mają w większości dodatki, wypełniacze typu cukier, słodziki, stabilizatory itd. Zależy od celu Twojej głodówki. Jeśli tylko opróżnienie rezerw glikogenu i pobudzenie spalania tkanki tłuszczowej to takie niewielkie ilości nie przeszkadzają, ale przerwą proces. Jeśli zależy Ci na efektach zdrowotnych jak autofagocytoza ( pożeranie wadliwych komórek, wzmacnianie zdrowych, wzmocnienie systemu odpornościowego ), produkcja białek SIRT ( białka długowieczności, biorą udział w naprawie uszkodzonego DNA ), pobudzeniu produkcji komórek macierzystych to większość suplementów odpada. Nie ma nawet pewności czy "czyste" witaminy w proszku nie przerwą tego procesu, bo wszystko co wpływa na sekrecję insuliny przerywa technicznie post, a witaminy jak np. C korzystają z tych samych transporterów co glukoza czy inne cukry. Dozwolone są wyłącznie czyste związki mineralne ( nie chelatowane! ), ponieważ one nie angażują procesu metabolicznego. Nie wolno żadnych napojów ( nawet 0kcal ), żadnej kawy, herbaty ( kofeina angażuje proces metaboliczny ), żadnych ziół. Tylko czysta woda.
Probiotyki w teorii nie angażują procesu metabolicznego, ale w suplementach probiotycznych potrzebny jest jakiś nośnik bakterii, który prawdopodobnie wywoła efekt metaboliczny, także raczej nie polecam.

Co zalecam:
• Woda wysokozmineralizowana [ polecam Kryniczanka wapniowo-magnezowa ] - dostarczy wapnia i magnezu │32% RDI wapnia na 1L i 18% RDI magnezu na L│
• Sól z potasem [ polecam O'Sole Vita z potasem https://www.ceneo.pl/46015369 ] - dostarczy sodu i potasu ( bardzo istotne, by była to sól potasowa, bo dostarczanie sodu przy braku potasu, powoduje zwiększone wydalanie potasu i jego niedobory! ). W przypadku soli O'Sole Vita z potasem, można wziąć 6g dziennie (~2 łyżeczki) w dwóch porcjach co zapewni:
▬ 46% RDI potasu
▬ 92% RDI jodu
▬ 30% RDI sodu
Dawkę można nawet zwiększyć do 12g dziennie (~4 łyżeczki), choć tutaj trzeba uważać z jodem, jednak dalej TUL dla jodu to ~1100mcg dziennie, podczas gdy tutaj dostarczymy "tylko" 276mcg w dawce 12g dziennie, więc spoko.
Jeśli nie mamy pod ręką produktu O'Sole to patrzymy na etykietę soli z dodatkiem potasu, tak by w 100g dostarczała minimum 15 670mg potasu, co dla porcji 3g da nam te 10% RDI potasu. Optymalnie, jeśli w porcji 3g będzie 20% RDI potasu ( czyli mnożymy tą minimalną zawartość potasu przez 2 i patrzymy ile jest w danej soli na 100g ).

Mieszamy szklankę wody wysokozmineralizowanej [ gdzie mamy minimum 50mg magnezu/L (patrz etykieta) i minimum 200mg wapnia/L (etykieta) ] z łyżeczką soli z dodatkiem potasu i tak minimum 4x dziennie ( jednak więcej niż 12g soli z potasem nie zalecam - to też zależy ile sodu jest w 100g ). Dostarczymy wszystkich 4 niezbędnych elektrolitów, co jest bardzo istotne.

To tyle ile mogę polecić w kontekście głodówki na ten moment. Może kiedyś napiszę jakiś mini art na blogu z poradami.

Edytowane przez Arthass
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź! 

 

Przez te kilka dni w dwugodzinnym okienku spokojnie zamykałem 3 posiłki, także z tym nie ma problemu xd Na raz bym całości nie zmieścił, ale nie potrzebuję długiej przerwy, żeby wsunąć kolejną porcję ;) Dieta tego typu bardzo mi się podoba, bo nie muszę (aż tak/ w ogóle) patrzeć na kalorie i mogę jeść to, na co mam ochotę + to, czego mój organizm potrzebuje. Dzielenie wszystkiego na kilka mniejszych posiłków  w ciągu dnia, które nie sycą, ani nawet do końca nie smakują, jest męczące i odbiera całą radość z jedzenia xd

 

Co do głodówki, odstawię w takim razie witaminki i probiotyki i pociągnę jeszcze na samej wodzie. Dzisiaj, jutro i zobaczę, czy będzie chciało mi się jeszcze pojutrze... Ale skrócę zakładany czas, skoro mówisz, że tydzień to za dużo. Tę sól rozumiem, że polecasz tylko w czasie głodówki? Bo przy normalnym żywieniu, większość produktów jest zawalonych solą, więc raczej nie ma potrzeby dodatkowo jej sypać sobie do gardła ;)  W domu mam tylko sól himalajską różową, a wodę Nestle (z tego co widzę, ma 3x mniej minerałów niż ta Kryniczanka). Może później coś dokupię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

─│ co sądzi o poście dr Dąbrowskiej i potem jej diecie?│─

Dieta pod wieloma względami niedoborowa, grożąca ryzykiem zaburzenia gospodarki hormonalnej ze względu na wykluczenie źródeł tłuszczów. Osobiście, nie polecam. Nie jest to dieta racjonalna.
 

4 godziny temu, audionanik napisał:

W tym czasie nie należy spożywać roślin strączkowych (bogate w białko i tłuszcze), ziemniaków (bogate w skrobię), ziarna zbóż (bogate w skrobię i białko), innych ziaren i orzechów (bogate w tłuszcze i białko), słodkich owoców, jak banany, gruszki, śliwki itp. (bogate w cukry), ani olejów (tłuszcz). Spożywanie tego rodzaju wysoko odżywczych roślin jest równoznaczne z zapoczątkowaniem odżywiania "zewnętrznego" i zahamowaniem odżywiania „wewnętrznego”. 


Na diecie opartej o restrykcje kalorycznie nigdy nie będziesz do końca odżywiał się "wewnętrznie", ponieważ regularnie wzbudzasz sekrecję insuliny. Aby w pełni odżywiać się "wewnętrznie" albo robisz okresowe głodówki, albo przechodzisz na IF, albo na dietę ketogeniczną (no, w ostatnim przypadku - poniekąd odżywiasz się wewnętrznie, sęk w tym, że korzystasz z alternatywnego źródła energii i spalasz tkankę tłuszczową). Nie spożywanie produktów bogatych w białko będzie prowadzić do katabolizmu mięśni (niekorzystne zjawisko), ale dalej organizm nie będzie mógł skorzystać z rezerw tkanki tłuszczowej, bo regularnie pobudzasz sekrecję insuliny. Także nie jest to dobra dieta - 1-2 dni na samych warzywach może być korzystne, ale nie dłuższe okresy.
Brak tłuszczu w diecie, jak pisałem, spowoduje rozregulowanie gospodarki hormonalnej, ponieważ tłuszcz jest niezbędny do syntezy większości hormonów. Druga sprawa - są frakcje tłuszczu niezbędne dla życia tzw. NNKT ( Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe ), a ich długi niedobór w diecie negatywnie odbije się na funkcjonowaniu organizmu ponieważ pełnią szereg funkcji - od hormonalnych, po regulację procesów zapalnych, budują praktycznie w 40% mózg - a więc obniżenie funkcji kognitywnych - no i wchodzą w skład każdej komórki w organizmie, jak pisałem są niezbędne w procesach życiowych.
 

4 godziny temu, audionanik napisał:

W czasie kuracji zaleca się spożywać następujące warzywa i owoce:

- korzeniowe: marchew, seler, pietruszka, chrzan, burak, rzodkiew, rzepa;

- liściaste: sałata, seler naciowy, zielona pietruszka, jarmuż, rzeżucha, koper, zioła;

- cebulowe: cebula, por, czosnek;

- psiankowate: papryka, pomidor; 

- kapustne: kapusta biała, czerwona, włoska, pekińska, kalafior, kalarepka;

- dyniowate: dynia, kabaczek, cukinia, ogórki; 

- owoce: jabłka, cytryny, grapefruity;


Czyli jest to w skrócie pisząc dieta oparta na restrykcji kalorycznej. Nie ma tam żadnych bogatych źródeł energetycznych. Będziesz stale na deficycie kalorycznym. Tak przy okazji, deficyt kaloryczny <<< głodówka, ponieważ na deficycie nigdy nie wyczerpiesz do końca rezerw glikogenu, co zapobiega uruchomieniu przez organizm w pełni efektywnego procesu pozyskiwania energii z tkanki tłuszczowej.
 

 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Warzywa i owoce można spożywać w postaci:

a) soku z warzyw i owoców, 

b) surówek warzywnych, surowych zup warzywnych,

c) warzyw gotowanych, duszonych, zup, 

d) warzyw fermentowanych (kiszonych),

e) wywarów z ziół, warzyw, owoców suszonych lub surowych,

f) owoców. 


Owoce w diecie IMO są zbędne, poza paroma wyjątkami. Moja wypowiedź z innego forum:
1) Owoce nie są szkodliwe w racjonalnych ilościach. Ale jednocześnie zupełnie zbędne w diecie. Jednak z mojego punktu widzenia są bardziej i mniej korzystne grupy owoców i pewne grupy jest sens wprowadzić do diety ze względu na ich unikalne/strategiczne znaczenie.
Do takich należą:
• cytrusy ( cytryniany, bioflawonoidy, witamina C, właściwości wspomagające spalanie tkanki tłuszczowej )
• kiwi, ananas, papaja ( poza bardzo wysoką zawartością witaminy C, są to źródła enzymów proteolitycznych )
• truskawki, maliny, borówki, porzeczki ( bardzo bogate źródła witaminy C, ale te ostatnie również antocyjanów )
• awokado, kokos ( one już mało mają z owocami wspólnego dietetycznie, kokos to orzech )
• banany ( mogą być dobrym źródłem mikroelementów jak potas, witamina B6, magnez - większość innych owoców to w zasadzie woda i czasem witamina C lub mangan )
• żurawina, owoce dzikiej róży ( to nawet przez większość ludzi nie jest postrzegane jako owoc, tylko bardziej "bakalie" czy zioła, mają swoje korzyści - układ moczowy, przeciwdziałanie kamieniom nerkowym, witamina C )

Soki owocowe przyczyniają się do rozwoju stłuszczenia wątroby. Potwierdzone.

Dieta wyżej przedstawiona jest mocno niedoborowa w niezbędne składniki odżywcze - witaminy i minerały. Do niedoborowych należą:
• witamina D
• witamina E
• witamina B1
• witamina B2
• witamina B3
• witamina B4
• witamina B6
• witamina B12
• witamina B5
• wapń
• magnez
• potas ( często )
• sód ( bardzo ważny elektrolit, niesłusznie demonizowany )
• fosfor
• żelazo
• cynk
• miedź ( istnieje ryzyko niedoborów, zależnie od skomponowania diety )
• selen
• jod
• molibden
• chlorki
• kwasy tłuszczowe NNKT
• aminokwasy egzogenne ( wszystkie 9 aminokwasów )

Jeśli można stosować przyprawy ziołowe, to poniekąd adresuje problemy z żelazem, ale dieta ta jest nadal daleka od racjonalnej. Sok pomidorowy adresuje w umiarkowany sposób problemy z magnezem, potasem, witaminą B6.
Te wszystkie wyżej wymienione mikro/makro będą po kilku tygodniach w głębokich niedoborach.

 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Ilość spożywanych warzyw i owoców jest dowolna. W przypadku braku apetytu można pić tylko soki, ale wówczas bardzo ważnym problemem są codzienne wypróżnienia. Dłuższe kuracje sokowe należy prowadzić pod kontrolą lekarza. 


Dieta taka wręcz może prowadzić do problemów z trawieniem, bo nie jesteśmy zwierzętami parzystokopytnymi z wielokomorowymi żołądkami, i nie radzimy sobie dobrze z podażą tak dużych ilości błonnika jak w tej diecie. U osób wrażliwych np. z problemami z florą jelitową mogą pojawić się wzdęcia, gazy, bóle brzucha.

 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Kuracje warzywno-owocowe można prowadzić samemu, gdy nie przyjmujemy żadnych leków. W przypadku stosowania leków chemicznych, należy być pod kontrolą lekarza.


Co to są "leki chemiczne" :D

 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Tylko lekarz może w miarę poprawy klinicznej stopniowo redukować i odstawiać dotychczas stosowane leki. W przypadku nie odstawienia leków, istnieje niebezpieczeństwo pojawienia się działań ubocznych polekowych. Niektóre leki hamują samoleczące zdolności organizmu (np. hormony, betablokery, tiazydy, leki przeciwzapalne i in.). 


Nie wiem czy chce mi się z tym dyskutować. Nie jestem zwolennikiem leków farmaceutycznych, ale też nie jestem zwolennikiem dietetycznego voodoo.
 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Kurację można prowadzić przez okres 6 tygodni lub krócej np. 2 tygodnie i następnie stosować „zdrowe żywienie”. Szczególnie korzystne efekty lecznicze można uzyskać dzięki systematycznym powrotom do diety warzywno-owocowej np. 1 lub 2 tygodnie w miesiącu.


Po takim okresie na tej diecie mamy głębokie niedobory w wymienionych wyżej mikr/makro i nasz organizm strawi dość sporą ilość suchej masy mięśniowej, żeby się "ratować". Nie bardzo rozumiem pojęcia "zdrowe żywienie" w tym kontekście. Masa mięśniowa to główny wyznacznik zdrowia.

 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Dzięki dużej zawartości błonnika w diecie, który oczyszcza jelita, nie zaleca się stosowania lewatyw.


Lewatyw w ogóle nie zaleca się stosować w żadnym przypadku, chyba że jest to klinicznie niezbędne. Takie ilości błonnika skutecznie zaburzą pozyskiwanie wartości odżywczych z pożywienia.

 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Uwaga! Pacjenci z chorobami przewodu pokarmowego, np. z chorobą wrzodową żołądka, źle tolerują surówki i dlatego zaleca się im przeprowadzenie wstępnej, oczyszczającej kuracji sokowej.


NIE! XD Kuracja oczyszczająca = dietetyczne voodoo.
 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Po skończonej kuracji warzywno-owocowej należy stopniowo wprowadzać dietę zdrowego żywienia.


Czyli jaką? Bo czytając ten tekst mam wątpliwości co do właściwego pojmowania "zdrowego żywienia".
 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Po wszelkich kuracjach „oczyszczających” pojawia się zwykle subtelniejszy smak i lepsze trawienie, zaś pokarmy ciężkostrawne takie, jak smażone mięso, wędzone ryby, tłuste ciastka itp. mogą wywołać objawy niestrawności, czego nie obserwuje się zwykle podczas „tradycyjnego” żywienia.

 

Objawy niestrawności występują, bo doprowadziliśmy organizm do głębokich niedoborów żywieniowych, osłabiliśmy narządy trawienne i po prostu nie potrafi sobie prawidłowo radzić z "normalnym" posiłkiem.
 

4 godziny temu, audionanik napisał:

Konsekwencją powrotu do żywienia niezgodnego z Naturą, może być nawrót chorób cywilizacyjnych.


Wyżej przedstawiony sposób żywienia nie jest "zgodny z naturą". Człowiek nie odżywiał się tak w zasadzie nigdy. Nie jesteśmy gatunkiem roślinożerców, na co wskazuje choćby brak umiejętności endogennej syntezy witaminy B12, ale wystarczy nawet spojrzeć na budowę układu pokarmowego i porównać ją do fizjologii krowy. Wykształciliśmy wydajne mózgi, dlatego że przerzuciliśmy się na bardziej wydajne odżywczo pokarmy - tłuszcz, mięso, okazjonalnie lekkie warzywa. Skutkiem czego - w porównaniu do innych człekokształtnych - energia skoncentrowana na wymagającym trawieniu produktów wysokobłonnikowych została przekierowana na efektywne procesy myślowe, stąd nasz szklak pokarmowy uległ skróceniu i adaptacji do wyżej wymienionych, łatwo dostępnych metabolicznie źródeł pokarmowych.

Tutaj też o diecie Dąbrowskiej z punktu widzenia aktualnej wiedzy medycznej:


IMO, o wiele sensowniejsza i logiczna jest dieta Kwaśniewskiego, ale i tak wolę keto lub połączenie keto z IF.

43 minuty temu, Jimmi Dragon napisał:

Tę sól rozumiem, że polecasz tylko w czasie głodówki? Bo przy normalnym żywieniu, większość produktów jest zawalonych solą, więc raczej nie ma potrzeby dodatkowo jej sypać sobie do gardła


Sól można spokojnie stosować jako regularny element diety, ponieważ większość ludzi ma niedobory potasu w diecie, natomiast w soli O'Sole Vita czy innych solach potasowych masz tylko 30% soli i aż 70% związku potasu, także nie wpływa to znacznie na podaż sodu. W łyżeczce (3g) takiej soli masz tylko ~15% RDI sodu, także bez obaw. Warto, ze względu na podaż potasu. Poza tym sód jest bardzo ważny dla zdrowia i niesłusznie oskarżany o rozwój chorób (podczas gdy to cukier jest winowajcą). Problemem w podaży sodu może być to, że przy zwiększonej podaży następuje również zwiększone zapotrzebowanie na potas. Organizm stara się utrzymywać naturalną homeostazę, a sód i potas działają jak antagoniści - sód pomaga we "wprowadzaniu" wody do komórek, potas natomiast w jej "wyciąganiu". Aby wszystko działało jak należy, potrzeba obydwu. Problem w tym, że w produktach przetworzonych masz duże ilości sodu, ale brak potasu, stąd problemy zdrowotne. Przy nadmiarze sodu, nerki po prostu nadmiar wydalają. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że w trakcie wydalania sodu, następuje automatyczne zwiększenie wydalania potasu ( organizm próbuje zachować homeostazę, więc automatycznie kiedy pozbywa się sodu, pozbywa się też potasu ). W przypadku tego typu soli jak O'Sole nie ma tego problemu, bo dostarczasz jednocześnie sód i potas w odpowiedniej proporcji.
Jest nawet termin określający problem dostarczania nadmiaru "czystego" sodu bez dodatku innych niezbędnych mikroelementów - unopposed sodium :)
W przypadku regularnego stosowania tego typu soli potasowej jak O'Sole ( poza okresem głodówki ), po prostu zmniejszamy ilości do 6g ~ 2 łyżeczek dziennie.

 

43 minuty temu, Jimmi Dragon napisał:

W domu mam tylko sól himalajską różową


Sorry, ale sól himalajska to marketingowy scam :) Nie ma tam żadnych istotnych ilości innych minerałów - profil podobny do zwykłej soli kuchennej. Kosztuje podobnie co dobra sól potasowa, a niczym szczególnym nie różni się od zwykłej soli za kilkadziesiąt groszy/kg.

 

43 minuty temu, Jimmi Dragon napisał:

a wodę Nestle (z tego co widzę, ma 3x mniej minerałów niż ta Kryniczanka).


Woda Nestle to nie jest woda mineralna. To woda źródlana czyt. ładne, marketingowe sformułowanie na "kranówkę". Ilość minerałów jest tam podobna do wody jaką masz dostarczaną z wodociągów. Woda źródlana = woda powierzchniowa. Woda mineralna = woda głębinowa wysycona jonami mineralnymi. Jest ogromna różnica.

Edytowane przez Arthass
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arthass trochę mnie zmiażdżyłeś, pokładałem spore nadzieje w tym poście warzywnym. Najwyraźniej poprawa samopoczucia nastąpiła u mnie w wyniku zastosowania zasady mż czyli mniej żreć, no i nie byłem dokładny bo podzeralem orzechy i nasiona. Co do roslinozernosci człowieka mam podobne zdanie, choć gotowane wg mnie są ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzechy i nasiona to źródło NNKT, również są bogate w minerały i białko, także tyle że gospodarka hormonalna się nie rozjechała. Poprawa stanu zdrowia na skutek restrykcji kalorycznej może nastąpić, występuje wtedy częściowe odżywianie endogenne, ale niestety tego typu diety, które sugerują wyłączyć produkty wysokobiałkowe nie są korzystne, bo promują katabolizm mięśni. Masa mięśniowa to bardzo istotny element zdrowia i należy unikać jej utraty. Tak jak pisałem - lepsza jest okresowa głodówka, bądź IF, które prowadzą do wyczerpania glikogenu wątrobowego, co znowu promuje wykorzystanie energii zgromadzonej pod postacią tkanki tłuszczowej. Co więcej, na okresowych głodówkach połączonych z umiarkowaną aktywnością fizyczną nie obserwuje się utraty masy mięśniowej ze względu na przyrost nawet o 2000% hormonu wzrostu (hGH), natomiast na dietach typu restrykcje kaloryczne już jest zwykle spory ubytek tej masy mięśniowej. Poza tym, ciężko jest dla laika skomponować dietę w stylu restrykcji kalorycznych tak by nie było jednocześnie niedoborów mikroelementów, szczególnie jeśli mamy do czynienia z tak skrajnie wykluczającymi dietami jak warzywno-owocowe.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, audionanik napisał:

Co to jest IF? Sorry śle nie siedzę w temacie


Protokół odżywiania oparty o przerywany post. Jest tego kilka odmian. Najpopularniejsze to:
• Post 16h / Jesz w "okienku" 8h
• Post 20h / Jesz w "okienku" 4h
• Eat-Stop-Eat: Jesz normalnie jeden dzień, potem post i znów jesz normalnie. Zwykle masz 2-3 dni postu w tygodniu i 4-5 dni "normalnego" jedzenia
• Early&Late: Jesz tylko rano i wieczorem.

To nie jest dieta, to jest protokół odżywiania, który mówi kiedy jeść. Dieta jest dowolna w tym przypadku, byle trzymać się stałych godzin "okienka" żywieniowego.

Tutaj pisałem trochę o zaletach IF, jeśli Cię to interesuje:

https://www.kfd.pl/█►-intermittent-fasting-if-◄█-dyskusja-ogólna-wrażenia-przemyślenia-porady-pytania-347803.html/?p=5001721

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótkie zestawienie Superfoods - od tych sensownych po scam:

https://dietarths.blogspot.com/2018/06/superfoods-w-diecie-good-bad-ugly-od.html

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś miałby chęć i odrobinę wolnych funduszy ( choćby na SMS ) to będziemy bardzo wdzięczni za pomoc Kamilowi.
 

 

Można również wpłacać na specjalną skarbonkę dla użytkowników forum.mp3store.pl. Każda pomoc jest istotna. Szkoda mi chłopaka, jeszcze nawet 18 lat nie skończył.
https://www.siepomaga.pl/kamilmp3store

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo powierzchownie o kurkuminie - to suplement bardzo godny uwagi. O kurkuminie można by pisać obszerne opracowania, by pokryć choćby podstawowe informacje na jej temat, jednak może innym razem. Obecnie przy okazji wrzucenia "krótkiego" opisu na inne forum kopiuję go od razu do tego wątku - może ktoś skorzysta.

 

Kurkumina to jedna z najbardziej efektywnych substancji naturalnych obecnych aktualnie na rynku. Takie mam zdanie. Jest to substancja plejotropowa, znaczy że jest w stanie jednocześnie oddziaływać na wiele szlaków biologicznych. Niektóre jej właściwości są tak niewiarygodne, że początkowo można odnieść wrażenie, że to żart lub kiepski marketing - np. jej właściwości przeciwbólowe są często na równi z syntetycznymi substancjami farmaceutycznymi.
Tak w kontekście tematyki tego forum - zauważono bardzo silne właściwości wspomagające regenerację potreningową suplementując dobrej jakości formulacje z kurkuminą. Osoby przyjmujące regularnie kurkuminę, nie dość że o wiele szybciej się regenerowały, to mogły ćwiczyć dłużej, jak również już nawet po kilku godzinach kontynuować trening, a dodatkowo zaobserwowano samo zwiększenie chęci do treningu ( w przypadku ludzi, jak i na modelu szczurów ).

Z takich podstawowych właściwości ( kilku przykładowych z obszernej listy ), korzyści obserwowane są m.in. w takich obszarach jak:

─│Stany Zapalne

─│Aktywność Antyoksydacyjna

─│Zdrowie Żołądka ( m.in. ochrona przed nawracającymi infekcjami H.pylori )

─│Choroby Autoimmunologiczne / Alergie

─│Skóra & Choroby Skórne ( przede wszystkim przewlekłe, zapalne )

─│Serca i Układ Krążenia

─│Gospodarka Cholesterolowa

─│Mózg i Związane Choroby Degeneracyjne

─│Nowotwory i ich Profilaktyka

─│Właściwości Przeciwbólowe

─│Układ Pokarmowy & Związane Przewlekłe Choroby ( np. Crohn, IBD )


Znanym problemem z kurkuminą jest jej biodostępność. Niestety, w formie "zwykłego" ekstraktu jest praktycznie natychmiast usuwana z krwioobiegu w procesie tzw. "pierwszego krążenia wątrobowego". Niestety, wyklucza to praktycznie stosowanie jej w tej formie jako skutecznego suplementu czy nawet leku ( tak, mimo że kurkumina to suplement, to prowadzi się z jej udziałem wiele badań nad profesjonalnym zastosowaniem w medycynie ). Dopiero dawki od 10g kurkuminy ( nie mylić z kurkumą - przyprawą korzenną - kurkumina jest aktywnym biologicznie składnikiem znajdującym się w korzeniu ) wykazują wykrywalne we krwi ilości metabolitów i wolnej kurkuminy, ale są one praktycznie natychmiast usuwane na drodze glukuronidacji, ponieważ wątroba "postrzega" kurkuminę jako obcy, potencjalnie szkodliwy ksenobiotyk. Poza tym, nie jest też zbyt odporna na warunki naszego szlaku pokarmowego i w soku żołądkowym zostaje "rozbita" do glukoronidów i siarczanów kurkuminy, a następnie wydalana zanim zdąży się nawet przyswoić.

Nie zniechęciło to jednak naukowców do próby wykorzystania niemal cudownych właściwości kurkuminy. Zaczęto pracować nad sposobem utylizacji kurkuminy, w taki sposób, by osiągnąć stały, wysoki jej poziom we krwi przez dłuższy czas ( 8 nawet do 24 godzin ).

Pierwszą próbą było połączenie kurkuminy z piperyną ( substancją aktywną znajdującą się w pieprzu ). Piperyna znana jest z właściwości inhibicji naturalnego procesu glukuronidacji, w przypadku kurkuminy zwiększa też samą przyswajalność. Piperynę stosuje się też w przypadku innych substancji aktywnych - dla zwiększenia aktywności. Pierwszą firmą, która zajęła się produkcją opatentowanej mieszanki ekstraktu z piperyny - o nazwie marketingowej BioPerine była Sabinsa. Przez lata udoskonalali oni proces jej produkcji i choć w 2015r wygasł ich patent i wiele firm-naśladowców zaczęło stosować piperynę jako wspomagacz w suplementach na bazie kurkuminy, to nadal lepiej trzymać się suplementów posiadających oznaczenie BioPerine.
Niestety, metoda ta ma dość istotne minusy - przede wszystkim blokada naturalnego procesu detoksyfikacyjnego wątroby, naraża ją na ekspozycję wobec realnych toksyn, a dodatkowo ingeruje ona również w farmakokinetykę leków i innych substancji, a więc możemy sobie zrobić kuku w określonych sytuacjach. Radzę unikać raczej tego typu formulacji kurkuminy w suplementacji na dłuższą metę. Jest to jednak metoda wykorzystywana najczęściej na rynku ( spójrzmy choćby na znany serwis na A... 95% ofert suplementów z kurkuminą dotyczy właśnie metody Sabinsa C3 - C3 oznacza tutaj podstawowy ekstrakt z kurkuminy o standaryzacji 95%, zawierający 3 podstawowe kurkuminoidy, ponieważ obok kurkuminy występują w korzeniu jeszcze 2 inne, aktywne związki kurkuminowe )

Tak naprawdę, rodzajów formulacji kurkuminy, mających adresować problem z jej biodostępnością są dziesiątki, ale te najbardziej sprawdzone, a największej ilości badań klinicznych to:
BCM-95 - z wykorzystaniem naturalnych olejków eterycznych znajdujących się w kłączu. Ma zwiększać przyswajalność - w porównaniu do ekstraktu podstawowego kurkuminy 95% - średnio 7-krotnie ( Cmax ), a jednocześnie zwiększa sam okres półtrwania we krwi średnio do 8h ( AUC ). Szczególnie polecana w przypadków chorób żołądkowo-jelitowych, ze względu na korzystne właściwości samych olejków, oraz cukrzycy typu 2.
Meriva - z wykorzystanie fosfolipidów fitosomalnych ( zwykle lecytyna sojowa ). Ma zwiększać przyswajalność w porównaniu do ekstraktu podstawowego średnio 29-krotnie. Metoda ta zwiększa głównie obecność metabolitów we krwi, a nie samej kurkuminy w postaci wolnej, dlatego jest o wiele bardziej efektywna w przypadku problemów o podłożu zapalnym - nowotworów, chorób autoimmunologicznych, stawów, wątroby, ale też wykazuje wyższe właściwości przeciwbólowe.
Longvida - z wykorzystaniem fosfolipidów, ale jest to zupełnie inny koncept opracowany z myślą o chorobach degeneracyjnych mózgu ( m.in. Alzheimer ). Wykorzystuje tzw. Solid Lipid Curcumin Particle Technology (SLCP TM Technology) opracowaną przez naukowców z UCLA. Głównym celem było tutaj zapewnienie by kurkumina w postaci "wolnej" była w stanie przekraczać barierę krew-mózg. I, jak wskazują badania - dość skutecznie się to udało. Przyswajalność w odniesieniu do ekstraktu podstawowego została zwiększona średnio 65-krotnie.
Stosujemy we wszelkich chorobach przewlekłych czy też uszkodzeniach związanych z mózgiem.
Theracurmin - dość nowa metoda wykorzystująca formulację z udziałem nanocząsteczek. Wstępne dane sugerują, że przyswajalność mogła wzrosnąć nawet 540-krotnie w porównaniu z ekstraktem podstawowym, jednak obecnie są to tylko wstępne badania, i to finansowane przez właściciela patentu. Może to być formulacja o najwyższym potencje obecnie na rynku, ale jest po prostu słabo przebadana. Także nie można jej polecić w ciemno jak na razie.

NovaSOL - też dość nowa metoda wykorzystująca "matrycę micelarną" ( micellar matrix ). Nie ma na ten moment zbyt wielu suplementów z jej wykorzystaniem - stosuje ją głównie Solgar w suplemencie Full Spectrum Curcumin, i paru pomniejszych producentów. Zauważyłem, że w PL jest dostępna również pod marką Aura Herbals, jednak jak to bywa z "naszymi" producentami, nie odpowiadają na pytania w wiadomościach email. Nie wiem czy to przez brak kompetencji w temacie osób zatrudnianych w BOK, czy po prostu taka "polityka klienta". Wracając do samej formulacji, ponoć ma zwiększać przyswajalność 114-185-krotnie w porównaniu do ekstraktu podstawowego ( kobiety wykazują wyższą przyswajalność w badaniach ). Jej plusem może być to, że pozostaje we krwi nawet do 24 godzin. Natomiast minusy... na razie mało badań, a niektóre sugerują występowanie objawów ubocznych takich jak mdłości czy wymioty ( dość częste w pewnym badaniu ), choć ciężko określić, czy to było spowodowane po prostu wysokimi dawkami, ponieważ takie objawy są normalne po przyjęciu dużych dawek kurkuminy bez wcześniejszej adaptacji organizmu.

O reszcie metod nie ma sensu na razie pisać, bo albo kompletnie brak badań klinicznych z ich udziałem, albo wręcz badania sugerują nieznaczny statystycznie, bądź nawet obniżony przyrost przyswajalności wobec ekstraktu podstawowego ( jak np. w przypadku metody UltraCur, czyli połączenia z proteinami serwatkowymi ).

Temat w przyszłości może bardziej szczegółowo rozwinę na moim drugim blogu, o ile wezmę się za jego prowadzenie.

Można też próbować robić w domu ekstrakty olejowe z dodatkiem pieprzu/piperyny na bazie dobrego tłuszczu typu oliwa z oliwek. Są też przepisy na różne "złote" napoje z wykorzystaniem kurkumy/kurkuminy ( bardziej jako profilaktyka ) :
https://www.turmericforhealth.com/turmeric-recipes/how-to-make-turmeric-paste-or-golden-paste
https://www.turmericforhealth.com/turmeric-benefits/brew-a-cup-of-turmeric-tea

https://www.turmericforhealth.com/turmeric-recipes/benefits-of-turmeric-milk

https://www.turmericforhealth.com/turmeric-recipes

 

Polecam zainteresować się kurkumą w diecie, a szczególnie kurkuminą ze względu na jej kompleksowe właściwości zdrowotne. Uważać jednak należy na podaż szczawianów ( w wypadku korzystania z korzenia kurkumy lub sproszkowanej wersji ), i jeśli ktoś ma problemy z kamieniami nerkowymi, to może nie być najlepszy pomysł. Ekstrakty z udziałem kurkuminy nie mają już takiego problemu. Przeciwwskazaniem do przyjmowania jakichkolwiek produktów z kurkumy jest też cukrzyca, ponieważ może ona wchodzić w interakcję z lekami powodując nadmierne obniżenie poziomu cukru we krwi prowadząc do hipoglikemii - jej ewentualną suplementacje należy skonsultować z lekarzem ( formulacja BCM-95 może być korzystna, ale należy wziąć pod uwagę ewentualne interakcje z przyjmowanymi lekami ).

Edytowane przez Arthass
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2018 o 22:11, Arthass napisał:

...
 

 

O, wreszcie ktoś zauważył, że mózg i umysł to nie to samo :).

 

@Arthass imo za bardzo skupiasz się na stronie "fizycznej" człowieka (przynajmniej w tym wątku), nie uwzględniając wpływu samopoczucia (samouzdrawiania) - to że coś nie jest udowodnione "oficjalną" medycyną i nauką, to nie znaczy, że tego nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Perul napisał:

 

@Arthass imo za bardzo skupiasz się na stronie "fizycznej" człowieka (przynajmniej w tym wątku), nie uwzględniając wpływu samopoczucia (samouzdrawiania) - to że coś nie jest udowodnione "oficjalną" medycyną i nauką, to nie znaczy, że tego nie ma. 


Nie neguję takiego zjawiska, ale po prostu nie mam w tym obszarze żadnej konkretnej, wartościowej wiedzy, dlatego wolę się nie wypowiadać szerzej, niż pisać jakieś głupoty, który mi się wydają. Samouzdrawianie zostało potwierdzone badaniami klinicznymi, jednak proces ten jest dalej w dużej mierze niezbadany, choć już wiadomo że obserwuje się u takich ludzi zwiększoną aktywność określonych obszarów mózgu.
Wpływ samopoczucia jest jednym z najważniejszych czynników zdrowia. Nawet WHO w swojej definicji pisze (mniej więcej) : to stan ce****ący się uzyskaniem dobrego samopoczucia na poziomie fizycznym, psychicznym i społecznym. Nie jest on zatem związany tylko z brakiem choroby czy niedomaganiem. Zdrowie w pojęciu ogólnym i powszechnym to stan przeciwny chorobie.
A człowiek, który czuje się chory ( nawet przy braku fizycznych objawów ) jest wg definicji dalej oficjalnie chory. J
est nawet specjalna grupa chorób o podłożu psychosomatycznym, gdzie stan psychiczny wywołuje realne, fizyczne objawy ze strony organizmu, mimo braku fizycznych przyczyn.
Jest efekt nocebo i placebo, który nie tylko oddziałuje na konkretnego człowieka, ale może być również przenoszony na innych ludzi i zwierzęta ( również dowiedzione ).
Tylko, że to jest inny dział medycyny, bliżej psychologii/psychiatrii, na temat którego nie mam szerszej wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo mojego gdybania na temat zastosowania kurkuminy w profilaktyce suplementacyjnej, doszedłem do wniosku, że najsensowniejszą opcją jest zakupić kurkuminę C3 o standaryzacji 95% i stosować w ilościach 2000mg plus BioPerine ( ekstrakt z piperyny ) i stosować w ilościach 20mg [ dawki stosowane w badaniach klinicznych ] i przyjmować ją razem z sokiem pomidorowym + opcjonalnie sokiem z cytryny / witaminą C ( najlepiej po treningu ).
Dlaczego? Bo piperyna zwiększa nie tylko przyswajalność kurkuminy, ale również likopenu i witaminy C, czy E. Sam zestaw jest raczej tani w stosowaniu, a na pewno w kontekście ceny komercyjnych formulacji, a jednocześnie ma wykazaną skuteczność. Dodatkowo, piperynę można stosować np. do zielonej herbaty, bo zwiększa też przyswajalność EGCG. To myślę, najsensowniejsza opcja na co dzień. W trakcie chorób lepiej wybrać odpowiednie formulacje komercyjne, ze względu na lepszy efekt, ale również ryzyko powikłań np. z lekami jeśli chodzi o działanie piperyny na proces glukuronidacji.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda mi gościa, kiedyś to przynajmniej tłumaczył procesy zachodzące w organizmie itp, teraz widzę większość jego "działalności" skupia się na byciem anty, do tych, którzy są anty :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności