Skocz do zawartości

Suplementować czy nie suplementować?... Zdrowie, Dieta, Suplementy, Wellbeing


Arthass

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 9.09.2017 o 13:10, Arthass napisał:

Nie widzę problemu. Witamin z grupy B6 ciężko przedawkować, bo są rozpuszczalne w wodzie, więc nadmiar jest łatwo wydalany. W suplach masz czasem dawki kilkaset/kila tysięcy RDI i nic się ludziom nie dzieje :) Generalnie witaminy z grupy B zwiększają również efektywność przemian energetycznych, więc i sprawniej pozyskuje się energię z pokarmu. W niektórych lekach OTC witamina B6 jest dodawana konsekwentnie do magnezu (np. magne B6)

Z B6 właśnie z jako bodajże jedyną z grupy B należy jednak uważać, bo duże dawki są neurotoksyczne i mogą wywołać neuropatię, raczej mowa tu o dawkach >200 mg przez dłuższy czas, ale ja bym 50mg nie przekraczał, bo nie ma to większego sensu.

 

9 godzin temu, Chcheckitout napisał:

Myślałem o jakimś B-Complex bo samej B6 nie widziałem. 

Jest w większości aptek od Teva (takie popularne jak wit C w dawkach 200 mg). B-Complex jest dość dobry Trec'a i to za ~17 zł. Do tego B12 można dokupić, bo imho za mało jest w każdym kompleksie witamin B, niestety ciężko w aptece dostać, jest Olimpa B12 aż 500 mcg.

Edytowane przez Bokrug
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teorii każda witamina z grupy B może wywołać niewydolność ogólnoustrojową i neurotoksyczność, ale należałoby wziąć jednorazowo, w krótkim czasie bardzo wysokie dawki (nierzadko przekraczające kilkudziesięciokrotne rekomendowane dzienne zalecenia spożycia, nawet stokrotne w niektórych przypadkach). To tak jak z wodą. W niekorzystnych warunkach, wypijając w krótkim czasie odpowiednią ilość również jej poziom w organizmie staje się toksyczny i może nawet doprowadzić do śmierci.
Nie znaczy to, że zalecam też ładować w siebie cokolwiek bez odpowiedniego umiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na początek zalecam przestać czytać pseudo-dietetyczną ezoterykę. W żadnej współczesnej książce medycznej nie istnieje termin "zakwaszenie organizmu". Jest stan o nazwie kwasica metaboliczna, ale ce****ę się on tym, że osobnik nie jest w stanie pisać postów na forach, tylko leży na oddziale intensywnej opieki pod stałą obserwacją i najczęściej jest również w śpiączce. Nie, to nie są objawy typu "worki pod oczami" jak u pani z telewizji reklamującej suplement na odkwaszenie. Czytał ktoś kiedyś w ogóle skład tych suplementów? Cukier, witaminy, minerały i czasem soda oczyszczona. Ludzie płacą jak za woły.
Nawet mi się nie chce tematu zaczynać, bo w "teorii zakwaszenia" nic nie trzyma się kupy. Wiesz, że np. mocz jest zwykle kwaśny, bo organizm sobie tak reguluje gospodarkę ph? Wiesz, że samo oddychanie, jego częstotliwość oraz głębokość reguluje gospodarkę ph? Wiesz, że każda komórka naszego ciała potrzebuje lekko kwaśnego ph do prawidłowego funkcjonowania i obumierają w neutralnym/zasadowym ph? Wiesz, do czego służą nerki? Wiesz wreszcie dlaczego ludziom z niewydolnością nerek robi się dializę?

A ja mam jedno pytanie, dość proste. Co dokładnie masz na myśli pisząc "odkwasić organizm"? Co konkretnie odkwasić? Bo przecież w obrębie organizmu ludzkiego mamy różne wartości ph - od dość niskiego jak w soku żołądkowym do dość zasadowego jak w jelicie cienkim, poprzez lekko zasadowe/neutralne jak nasza krew, a także lekko kwaśne jak płyn komórkowy.

 

Ej, panowie, jak zamienicie ten temat w pepsiejlioty to może od razu zmieńmy nazwę na "teorie dietetyczne z onetu".

PS. Co najśmieszniejsze, mocz to okropny sposób "mierzenia zakwaszenia organizmu", ponieważ - jak wspomniałem - jest to jeden ze sposobów w jaki organizm reguluje pH organizmu. Tak więc - jeśli pH moczu jest zasadowe oznacza to, że organizm jest w stanie NADMIERNEJ ALKALIZACJI i stara się w ten sposób doprowadzić do prawidłowej równowagi pH, właśnie wydalając nadmiar substancji alkalizujących.
Tzw. "dieta odkwaszająca" może przynosić korzyści, ale nie z powodu "odkwaszania organizmu", tylko dlatego że większość produktów zasadowych to nieprzetworzone warzywa, owoce, ziarna i orzechy ( choć tak naprawdę nikt z "wyznawców diety odkwaszającej" do końca nie wie jakie grupy produktów "odkwaszają", a jakie "zakwaszają" XD co można zauważyć po często sprzecznych informacjach w tej... sekcie? ) - the point is: to są po prostu produkty ogólnie pisząc zdrowe, bo dostarczają sporo wartości odżywczych, tak więc odżywiają organizm, stąd mamy potencjalną poprawę zdrowia.

Edytowane przez Arthass
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, warto też mocno w coś wierzyć, bo jak wskazują badania kliniczne, placebo ma skuteczność dowiedzioną badaniami klinicznymi.
Sodą oczyszczoną nie leczy się refluksu, bo przyczyną refluksu nie jest za niskie ph kwasu żołądkowego. Sodą oczyszczoną można leczyć objawy refluksu, nie przyczyny. Tak naprawdę, to często właśnie zbyt słabe zakwaszenie żołądka może być przyczyną refluksu, a soda oczyszczona będzie pomagać maskować objawy, ale może pogarszać jeszcze sprawę na dłuższą metę.

Znów połączenie soku z cytryny i sody oczyszczonej powoduje zniszczenie witaminy C, gdyż jest ona wrażliwa na zasadowe ph.

Trzeba też pamiętać, że soda oczyszczona to w 27% sód. Dostarcza więc sporo tego minerału, którego w diecie jest i tak zwykle nadmiar. Regularne przyjmowanie sody oczyszczonej zwiększa ryzyko niedoboru potasu. Obydwa czynniki są niebezpieczne np. dla osób mających problemy z ciśnieniem krwi i/lub sercem. Nadmierne spożycie sody oczyszczonej może grozić również zasadowicą (tak, jest coś takiego). Szczególnie jak ktoś ma problemy z wydolnością nerek.
Niewłaściwe stosowanie sody oczyszczonej może być niebezpieczne dla zdrowia. W odpowiednich dawkach może wykazywać pewne korzystne właściwości, jednak nie jest tak całkowicie bezpieczna jak niektórzy sugerują.

Ta pani już wiele razy udowadniała, że nie za bardzo wie o czym pisze ani też nie rozumie podstaw chemii czy biologii. Ot, po prostu prowadzi dość zgrabnie biznes internetowy, a że jest na takie coś zapotrzebowanie, to i ma swoje grono czytelników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też piję czasami wodę z sodą, bo jest dobrą substancją buforującą, co zwiększa wydolność wysiłkową (np. podczas uprawiania sportu), dlatego biorę czasami przed rowerem, bieganiem. Chodzi o to, że środki buforujące opóźniają zwiększenie zakwaszenia okołomięśniowego w trakcie wysiłku fizycznego, co znów przekłada się na możliwość dłuższego wysiłku w środowisku beztlenowym. Właściwe korzystanie z sody oczyszczonej przynosi pewne korzyści u osób zdrowych, jednak podaż sodu należy wliczyć w bilans diety. No i pamiętać trzeba by sodę pić powoli, ze względu na reakcję kwas-zasada w żołądku. Gwałtowna reakcja może być przyczyną wielu nieprzyjemnych dolegliwości żołądkowo-jelitowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Arthass napisał:

Ja na początek zalecam przestać czytać pseudo-dietetyczną ezoterykę. W żadnej współczesnej książce medycznej nie istnieje termin "zakwaszenie organizmu". Jest stan o nazwie kwasica metaboliczna, ale ce****ę się on tym, że osobnik nie jest w stanie pisać postów na forach, tylko leży na oddziale intensywnej opieki pod stałą obserwacją i najczęściej jest również w śpiączce. Nie, to nie są objawy typu "worki pod oczami" jak u pani z telewizji reklamującej suplement na odkwaszenie. Czytał ktoś kiedyś w ogóle skład tych suplementów? Cukier, witaminy, minerały i czasem soda oczyszczona. Ludzie płacą jak za woły.
Nawet mi się nie chce tematu zaczynać, bo w "teorii zakwaszenia" nic nie trzyma się kupy. Wiesz, że np. mocz jest np. zwykle kwaśny, bo organizm sobie tak reguluje gospodarkę ph? Wiesz, że samo oddychanie, jego częstotliwość oraz głębokość reguluje gospodarkę ph? Wiesz, że każda komórka naszego ciała potrzebuje lekko kwaśnego ph do prawidłowego funkcjonowania i obumierają w neutralnym/zasadowym ph? Wiesz, do czego służą nerki? Wiesz wreszcie dlaczego ludziom z niewydolnością nerek robi się dializę?

A ja mam jedno pytanie, dość proste. Co dokładnie masz na myśli pisząc "odkwasić organizm"? Co konkretnie odkwasić? Bo przecież w obrębie organizmu ludzkiego mamy różne wartości ph - od dość niskiego jak w soku żołądkowym do dość zasadowego jak w jelicie cienkim, poprzez lekko zasadowe/neutralne jak nasza krew, a także lekko kwaśne jak płyn komórkowy.

 

Ej, panowie, jak zamienicie ten temat w pepsiejlioty to może od razu zmieńmy nazwę na "teorie dietetyczne z onetu".

 

Dokładnie tak ! Podobnie jest z detoksem organizmu w 24 h czy tam innym terminie :) 

 

"detoks" czy tam jakieś oczyszczanie trwa cały czas 24/h i nie da się zrobić jednorazowego uderzenia. 

 

Dajcie spokój z niejedzeniem mięsa, bo bez dietetyka będą kolejne problemy. Mięsa bym nie jadł jak je źle znosimy, trawimy, a nie wydaje nam się, że nas "zakwasza".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mięso, a szczególnie podroby, ryby są również dobry źródłem witaminy B12. Dalej, w produktach mięsnych występują powszechnie duże ilości wybranych niezbędnych wartości odżywczych, które nie są tak powszechne i nie w takich ilościach w produktach "niemięsnych". Trzeba dokładnie wiedzieć, którymi produktami je zastąpić. Tak jak pisał Chcheckitout, przez odstawienie można sobie jeszcze krzywdy zrobić. Nie słuchałbym porad internetowych kulturystów, dla których mięso to tylko aminokwasy, bo ich pojęcie o odżywianiu jest bardzo ograniczone.

Sam nie widzę powodu całkowitego odstawiania mięsa, bo jest to produkt, który nie uczula, jest bezpieczny nawet w chorobach jelit (pisałem ostatnio z człowiekiem chorującym na Crohna). Jeśli chcemy coś w zdrowiu poprawić to raczej zmieńmy nawyki przyrządzania mięsa - zamiast smażenia, grillowania i pieczenia można wybrać gotowania na parze, szybkowar, wolnowar i jeśli przygotujemy je od podstaw z surowego kawałka to nie ma opcji, żeby takie mięso było szkodliwe.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jarrro napisał:

Sam zaobserwowałem na sobie, że brak mięsa w diecie pozbawia mnie zupełnie odporności na stres. Mięsa po prostu trochę codziennie potrzebujemy.


Prawdopodobnie witamina B12 :) Zresztą permanentny brak witaminy B12 w diecie może prowadzić nawet po latach do rozwoju chorób psychicznych.

Rozwijając nieco koncept aminokwasów, aby zobrazować problematyczność dostarczania ich z innych źródeł. Jest coś takiego jak kompletność profilu aminokwasowego. Nasz organizm potrzebuje określonych ilości poszczególnych aminokwasów w pokarmie/posiłku, by mógł je efektywnie wykorzystać. Chodzi o wagowo odpowiednią ilość (mg) aminokwasów na gram białka. Jeśli jakiegoś aminokwasu/aminokwasów jest za mało, wtedy mówimy o aminokwasie/aminokwasach ograniczających. Większość produktów roślinnych posiada niekompletny profil aminokwasowy. Odpowiednie łączenie różnych grup produktów roślinnych pozwala na dostarczenie kompletnego profilu. A trzeba mieć na uwadze, że nasz organizm nie magazynuje aminokwasów "na później", jeśli w pokarmie mamy braki odpowiednich ilości innych. Najczęściej aminokwasami ograniczającymi w produktach roślinnych są: leucyna, metionina, fenyloalanina, lizyna. Kolejnym problemem w przypadku roślin jest to, że zawierają zwykle niewielkie ilości białka. Średnio 3-5% wagowo to białko. To niewiele. Są co prawda wyjątki jak rośliny strączkowe, ziarna, i niektóre zboża, ale dalej trzeba w większości przypadków odpowiednio je łączyć by pokryć braki w aminokwasach ograniczających.
Kolejna sprawa to jakość białka i wartość biologiczna białka. To nie jest tak, że całe białko które dostarczamy jest trawione i przyswajane. "Strawność białka" z produktów roślinnych jest zwykle dużo niższa niż ze źródeł zwierzęcych, a więc i przyswajalność jest odpowiednio niższa.

Dobra, ale przejdźmy do jajek i produktów nabiałowych, bo to w końcu nie jest mięso.

Średnie jajko waży 45g. Zawiera 5,5g białka. Załóżmy, że ważymy 80kg i nie uprawiamy żadnej aktywności. Potrzebujemy dziennie (wg zaleceń) 0,8g/kg masy ciała, czyli 64g pełnowartościowego białka. Potrzebujemy zjeść dziennie niemal 12 jajek. Problem w tym, że jajka zawierają związki siarki, które powodują produkcję gazów w jelitach, a następnie wzdęcia oraz nadmierne wydalanie gazów (wspomnę tylko, że o zapachu "zgniłego jajka"). Przy ilościach nawet do 6 dziennie jeszcze nie jest to problemem, ale już ponad 10 jajek dziennie będzie powodować ogromne problemy.

Przetwory mleczne... Mleko. Szklanka mleka to ok. 7,9g białka. Przy powyższym założeniu, czyli 64g białka, mamy 8 szklanek dziennie. Co daje nam prawie 1200kcal. Problemem przy takiej ilości może okazać się laktoza, nawet dla zdrowej osoby. Dostarczymy ogromne ilości wapnia, no i generalnie to jest jakieś 2L wody :) Ale jak ktoś nie ma z tym problemu, to może próbować.
No, ale powiedzmy, że są sery, szczególnie żółte mają duże ilości białka (20-25g/100g). Dajmy dla przykładu cheddar. Mamy 25g białka w 100g. Zgodnie z powyższymi założeniami potrzebujemy zjeść 256g takiego sera. Dostarczymy jakieś 1030kcal i 65% rekomendowanej ilości sodu, a także ogromne ilości wapnia. W teorii może działać. W praktyce... nie jest to dieta zbilansowana i po pewnym czasie będzie wywoływać niedobory wartości odżywczych, bo dostarczyliśmy 1030kcal, a witamin i niektórych minerałów prawie wcale...

Osoby aktywne fizycznie potrzebują średnio 1,2g/kg masy ciała pełnowartościowego białka, a uprawiające sporty siłowe 1,5g/kg masy ciała, nawet do 2g.

 

Czyli sugerujemy, że jak nie mięso to głównie proszki? Wiesz, słowo suplement (łac. supplementum – dodatek, uzupełnienie), oznacza wsparcie, dodatek, a nie podstawę diety.

Edytowane przez Arthass
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2017 o 11:22, Sound John napisał:

Przy dostarczaniu aminokwasów egzogennych z suplementów białkowych, lub innych produktów go zawierających, można całkowicie zaprzestać jedzenia mięsa.

 

No nie żartuj. 

 

A co z żelazem ? 

 

Wiadomo też, że mięso mięsu nie równe. 

 

Zerknij do pierwszych lepszych tabel i zobacz bezlitosne porównanie piersi z kurczaka vs wątroby (najlepiej cielęcej). Myślisz, że BCCA pomoże Ci zastąpić mięso bądź podroby ? Nie żartuj, bo wpędzisz się w anemię. Chyba, że piszemy o tym, że wywalamy mięso ale ryb i owców morza jest bardzo dużo to jeszcze ok. 

Edytowane przez Chcheckitout
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Chcheckitout napisał:

 

No nie żartuj. 

 

A co z żelazem ? 

Dla każdej osoby rozumiejącej podstawy dietetyki, moje sformułowanie jest w pełni logiczne i poprawne.

 

Żelazo - http://salaterka.pl/najlepsze-zrodla-zelaza/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sound John napisał:

Dla każdej osoby rozumiejącej podstawy dietetyki, moje sformułowanie jest w pełni logiczne i poprawne.

 

Żelazo - http://salaterka.pl/najlepsze-zrodla-zelaza/

 

Ok przekonałeś mnie. Wywalam mięso.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelazo w teorii można pozyskać efektywnie z innych źródeł np. chlorella, spirulina, białko konopne.
Problematycznie są: niacyna, witamin B12, kwas pantotenowy, omega 3. Jak ktoś rozumie podstawy dietetyki to wie o czym piszę. No, jeszcze selen jest problematyczny, ale występuje w sporej ilości w orzechach brazylijskich (tylko to trzeba wcześniej wiedzieć...)

Poza tym wspomniałem już wyżej o problemie aminokwasów roślinnych. Są kulturyści wegetarianie bazujący mocno na proszkach. Poza tym uprawianie kulturystyki nie oznacza wcale, że człowiek zdrowo się odżywia i nie niszczy zdrowia. Jeśli ktoś potrzebuje 2-3g białka na kilogram masy ciała to słabo to widzę korzystając tylko i wyłącznie z naturalnych źródeł roślinnych. Musiałby jeść groch i wybrane kasze kilogramami czego raczej żadne jelita i zamieszkująca je flora bakteryjna by nie wytrzymały.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • KaszaWspraju zmienił(a) tytuł na Suplementować czy nie suplementować? ...oraz inne pytania dotyczące diety.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności