Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub HiFiMAN


all999

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Tytus1988 napisał:

Spodziewałem sie słuchawek wykonanych z większym smakiem, jak choćby Onkyo SN-1(cena ok. 13 tys.), które są dostępne tylko w Japonii

Dużo bardziej podobają mi się Hifimany. Nawet pomimo tego, że ich okleina jest w kolorach mebli z lat dziewięćdziesiątych ;). Ogóle jedne i drugie mi się nie podobają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam wywiad z Fangiem, gdzie przedstawiał Susvary i na pytanie o cenę odpowiedział coś w stylu ponieważ mają być to najlepsze słuchawki to będą najdroższe i cena to 6k$. Na początku myślałem, że to po prostu takie przechwałki, ale faktycznie dźwiękowo to miał rację, niestety jakość wykonania to to do czego już nas Hihiman przyzwyczaił. Szkoda bo pierwsze HiFimany były może toporne, ale jakościowo prawie nie do zdarcia, teraz to nie dość że cena kosmiczna to jeszcze strach do ręki brać. To co robi z R10 to juz trochę takie na pokaz, co ja nie potrafię .... A zapowiadało się na prawdę ciekawie gdy pokazywał membranę HE1000.... trochę my chyba woda......

Zresztą zobaczymy, co dalej będzie, choć może to wynika z tego, że ostatnio pomysły się skończyły na nowe wersje, no i trochę chyba się sam zaczął gubić w swoich produktach.

Edytowane przez saudio
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z czego wy tu śmieszkujecie.

Ja nigdy nie miałem problemów z jakością hifimana, bardzo solidne słuchawki.Raz czy dwa tylko się zdarzyło, że pałąk pękł, śrubki się złamały, konektory wykręcały kable albo były kiepsko przylutowane,  lakier nieco odłaził, obicie miało śladowe ilości gąbki, starsze pady były porównywalne komfortem do przyłożenia cegieł do głowy, a nowe się rozpadały po trzech miesiącach albo klej na kapslach puszczał i odpadały. To się każdemu może zdarzyć.

Zastanawia mnie skąd Fang wpadł na ten świetny, unikalny pomysł z kształtem muszli, ale z drugiej strony ten człowiek to geniusz. Ledwo je ogłosił, a tu Sony go chamsko kopiuje. No ale tak to jest, jak się samemu nie jest w stanie czegoś samemu stworzyć.

Na pewno zamówię obie sztuki, jestem bardzo ciekaw co też hifiman wykombinował. Potem pewnie upgraduje do V2 jak już muszle zaczną pękać albo fornir się odklei. 

 

  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanga najwyraźniej kręci nie tylko zarabianie pieniędzy, ale też stopniowe testowanie, jak bardzo można napluć odbiorcy w twarz i jednocześnie nie pogrzebać marki. Swój brak doświadczenia w projektowaniu i kulturze technicznej pokrywa wielkim tupetem.

Taki Nikodem Dyzma świata audio:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, vonBaron napisał:

Ja ciągle myślę że jest to żart Fanga, nawet na tym filmiku widać kiepską jakość tym słuchawek...

 

Mam wrażenie, że Fang przeczytał wpis @audionanika i zadziałał :)) Swoją drogą na Head-fi od wczoraj w wątku im poświęconym przybyło ponad 150 komentarzy. 

 

Prawda jest taka, że w tej chwili poza ceną oraz wyglądem (prawdopodobnym?) wzorowanym na modelu Deva, z Bluemini wartym 80$ + muszle a'la R10 praktycznie nic nie wiadomo. Prawdopodobnie te R10 mają być zamkniętym odpowiednikiem Susvar, jak Stellie u Focala. Jak będzie, zobaczymy. 

 

O jakości słuchawek Hifimana lepiej będą mogli wypowiedzieć ich posiadacze, ale mając przez tydzień wypożyczone Arye nie uświadczyłem żadnej ze wspomnianych powyżej niedogodności, opaska sama się nie przesuwała, a SQ dźwięku odpowiadało ich cenie, chociaż dół pasma był w moim systemie i na moje ucho niezbyt naturalny. Być może egzemplarz był niewygrzany. Nie wiem.

 

@bob2000 dziękuję za podzielenie się opinią👍😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@audionanikTylko on mi wygląda na typowego inżyniera, no dobra doktora, naukowca, tworzy na prawdę super drivery planarne, niestety to nie wszystko aby powstały słuchawki.

Projektantem to on nie jest, a do tego nie potrafi zatrudnić właściwych ludzi, albo zapłacić aby mu zaprojektowali, no i do tego jakość materiałów i wykonanie, poza driverami to też nie wyglada dobrze. Dla mnie to jednoosobowa firma, bo może on projektuje wszystko sam.... tak to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare hihimeny były toporne, jak ruskie czołgi, ale trzeba przyznać że wytrzymałe. Dźwięk he4 mimo twardej, czerstwej średnicy też się bronił w swojej cenie i dobrze go wspominam. Hexy po niedługim odsłuchu wywołały u mnie zachwyt; po długim o wiele mniejszy - nie kupiłbym ich. Nie słuchałem najdroższych hihimanowych wynalazków, ale wydaje mi się, że eksperymenty z cieniuteńkimi membranami w planarach, to zły kierunek. He500, he400, he400i, he4xx są po prostu słabe; He6 miałem u siebie kilka tygodni, posłuchałem kilka razy i potem leżały tylko w szufladzie; He560 poza basem i faktem że góra potrafiła iść dość wysoko, to był jakiś kiepski żart. Może kiedyś posłucham susvar i padnę na twarz, ale póki co to firma może dla mnie nie istnieć...chociaż nie - wprowadza koloryt do naszego świata, niech działa dalej ; no bo kto inny wypuści nowe słuchawki, a już popsute?:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BURNART napisał:

HE-500 mają bardzo dobry timbre i świetną ogólna równowagę tonalną.

Słuchałem kilka sztuk z różnymi kablami i mam zupełnie inne zdanie. HD800, po których naprawdę lubię jeździć, w bezpośrednim porównaniu ośmieszyły HE500-ki.

Jeżeli ktoś lubi przetworzony dźwięk saksofonu a'la Garbarek, to może uznać ten "timbre" za dobry. Sorry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma oczywiście inne zdanie :D Obie pary mają po równo przeciwników i zwolenników. Ja miałem obie pary naraz i wygrały HD800 ze względu na ciekawą (dziś patrzę na to inaczej) scenę, wygodę i budowę. Jednak w kategorii równowagi tonalnej wygrały HE-500. Równie mocno ludzie debatują od tym czy HD540 Gold są lepsze od HD800 czy nie i tak samo mocno jak czy HE-500 są najlepszymi słuchawkami Hifimana czy HE-6 po modach czy te nowe typu Susvary (które nie zrobiły na mnie w ogóle wrażenia). Mi z Hifimana póki co najbardziej się podobały HE1000SE, ale chyba nie aż tak żebym je kupił.
Już pomijając wszystko to są zupełnie inne technologie (HD800 i HE500). Jestem chyba daleki od porównywania planarów do dynamików. Ciężko to ugryźć. Chyba, że chce się popleść jak niektórzy na forach typu: lepiej słuchawki x, bo te słuchawki y GraJą jAk pOpSuTe :P
Edit: Zgadzam się jednak, że technicznie HD800 są lepsze. Jednak wymagają większej gimnastyki i kwoty, którą trzeba wydać.

Edytowane przez BURNART
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest ważne, jaka technologia, tylko efekt czyli dźwięk. Jak ktoś uparł się na magnetostaty, to od he500 znaaacznie lepsze są ar-h1, ether z flow i bez; można też (jeżeli ktoś lubi hazard związany z ewentualną usterką) trafić super brzmiący egzemplarz lcd2.

Edytowane przez audionanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technologia niesie za sobą pewne cechy dźwięku. Już chyba najbardziej to można usłyszeć porównując dynamiki do elektrostatów. Jeśli już miałbym porównywać dynamiki do planarów to byłoby to:
HD600 = HE500
HD650 = LCD2 (nie wiem jakiej wersji LCD2 słuchałem - czy z fazorem czy bez i z którego roku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładne opracowanie zrobiłeś :)

 

Wykres droższych HE-R10 coś kojarzy mi się z focalowym dołkiem elear i elegii . Brzmienie więc raczej nie będzie miało nic wspólnego z MDR-R10. Soniaki po zdjęciu padów wydają się naprawdę czymś wybitnym, czego o hifimanach powiedzieć nie mogę.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w liczby śmiertelności po wirusie podane przez Chińczyków też wierzysz 🤣? Jakby R10 tak mierzyły jak na podanym przez nich wykresie to by się ich słuchać nie dało. Śmieszą mnie tutaj gadki o jakiś patentach. Przecież cały projekt R10 opiera się głównie na przetworniku i dopasowanych do nich muszlach. Fang używa swoich przetworników więc jedyne co ukradł to nazwę modelu po to, aby wywołać ****oburzę co najwidoczniej działa.

 

Wykresy dla planarnych R10 muszą być po kompensacji albo te pierwsze R10 to jakiś egzemplarz w fatalnym stanie. Planarny wykres ma inny kolor więc może coś jest na rzeczy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@oblivion dziękuję! :) To prawda, że sygnatura brzmienia będzie odbiegała od tej z MDR-R10, które Fang Bian uważa za gorsze od tych, które wypuści na rynek... pomijając aspekt soniczny dawny flagowiec Sony był zdecydowanie staranniej wykonany, a użyte surowce też sprawiają wrażenie wyższej jakości, na co słusznie zwróciłeś uwagę :) Mnie podobnie jak @bob2000 muszle Hifimanów przypominają okleiny meblowe z lat 90. (pamiętam podobną na biurku mojej siostry) i w połączeniu z korpusem inspirowanym modelem Deva (1700 zł), kablem zakończonym jack 6,3 neutrika, modułem bluemini (zamiast którego wolałbym lepszej jakości przynajmniej dwa kable (4-pin, jack 6,3) podpinane pod każdą z muszli) nie są tym, czego raczej spodziewałbym się po słuchawkach w kwocie zapewne porównywalnej  na naszym rynku do 009 STAXa. Poniżej zdjęcie modelu w zbliżonej cenie do planarnych R10 po zdjęciu padów (Sonorous X) oraz MDR-R10, gdzie widać biały materiał osłaniający przetwornik od strony ucha, którym jest biotechnologiczny jedwab o odpowiednich właściwościach materiałowych zapobiegający wygaszaniu i rozpraszaniu, przechodzących przez niego fal dżwiękowych. 

 

20200604_220201.jpg

 

20200811_002831.jpg

 

Mimo wszystko będę zamierzał sprawdzić zarówno te dynamiki, jak i planary, dążąc do porównania ich jakości dźwięku z MDR-R10 :) 

 

@nsk takie muszle oraz R10 w nazwie modelu miało z pewnością wywołać żywą reakcję, aby pierwsze słuchawki zamknięte u Hifimana nie przeszły bez echa. To już się powiodło. Ostatecznie tylko ucho danej osoby będzie mogło zweryfikować, czy ten model będzie dla niej słuchalny, czy też nie :) Ze względu na bardzo podkreśloną średnicę (przynajmniej na dostępnych w tej chwili tych pomiarach) interesuje mnie szczególnie dźwięk, jaki będą prezentowały ortodynamiki. Muszle były projektowane pod kątem wspomnianych przetworników, aby zapewniać trójwymiarową ekspresję dżwięków, naśladując ich rozchodzenie w sali koncertowej. Przypuszczam, że uznany został przez Fanga za wystarczająco uniwersalny oraz odpowiedni również do zaprojektowanych przez siebie przetworników. Jak to wypadnie, będziemy mogli się przekonać podczas odsłuchów :) 

Edytowane przez Tytus1988
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prolim dobre, chciałbym dodać: "Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie." Tolkien

 

@nsk Pewnie wykresy HE-R10 nie wyjdą tak idealne, gdy kto inny będzie mierzyć (możliwe, że będzie sytuacja jak z innymi Chinolami tj. takstar i soundmagic, że te wykresy były sprowadzone bardziej do równej linii, jednak nie oszukując w sensie, że peaki i dołki tam jednak widać było, a nie, że zostały wymazane zupełnie ). Co do MDR-R10 to są raczej średnicowe jasne słuchawki i chyba niektórzy mówią, że wydaje się, że grają inaczej niż na wykresie. Również ciężkio je zmierzyć (problem z sealem i mogą wyjść jako bezbasowe - https://www.changstar.com/www.changstar.com/index.php/topic%2C2251.0.html ) i Sony w wielu modelach ma własną szkołę dźwięku, którą lubi się lub nie.

Przywoływanie tutaj Chińskiej tragedii raczej nie jest zbyt właściwe. Wierzyć to nie wierzę nikomu, bo ostatnio z tą prawdą i rzetelnością w mediach jest co raz gorzej, ale jak to mawiają ludowe porzekadła, w każdym kłamstwie jest ziarno prawdy, a prawda leży gdzieś po środku, a nam maluczkim nie dane poznać prawdy inaczej niż samemu przesłuchać fony :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś dostał obie sample do review, i takową napisał, link: https://www.head-fi.org/threads/hifiman-he-r10-planar-dynamic-quick-impressions.939994/

Najistotniejszy fragment:

So how do the R10P sound when driven by the desktop amp? Quite awesome and about as good as closed-back headphones go. They have extremely accurate reproduction of instrument timbre with one of the most realistic piano sound I have heard. Sound stage is clearly defined with good instrument separation. Bass has great energy with a kind of pressure that’s unique to the closed wooden design. Organ or double-bass are reproduced with visceral power. The whole mid-range are packed with density and good definition with orchestra sounding close and with a ton of micro details. The highs are perhaps the only area where I could wish for a more refined characteristics, with the R10P sounding a bit on the aggressive side but it’s by no means harsh. I hope the final retail version could improve in this area and give us a more airy treble. Switching source gears helps a little, with the Plenue L providing a smoother highs than the HM1000. So how do they compare to the Susvara? Switching over to the open-back planar flagship immediately gives a more distant sound stage yet the whole thing has more breathing air around the instruments or the orchestra. It’s like floating from the front-row seat in the concert hall back to the 10th row. Or switching from a vintage Mercury Living Presence recording to a RCA Living Stereo disc, if you know what I mean... I am sure some prefers the closer presentation while others prefer sitting back a bit and enjoying the show. Susvara are still my reference planar headphones because of their more natural sound staging, more extended treble and that feel of air around everything but the R10P might be the choice if you are listening to music that requires more impact, more in-your-face thrill and thumping yet still realistic bass. After the R10P, I brought out the MrSpeakers Ether C Flow, my only other pair of closed-back planar cans. I am sorry to report that there was no comparison. The R10P run circles around them across the board. The Ether C Flow sounded a bit muffled and vailed while being much harder to drive (3pm position on the MicroZOTL2). Compared with other top-of-the-line dynamic closed-back headphones, the R10P have that super fast transient that only planar designs provide but they don’t lack even one bit of bass.

Switching from the R10P to the R10D proved to be a bit difficult. But you know that’s what is going to happen when you first listen to something then turn to its little brother right? To be honest, despite the similarity in looks and the name, I think the R10P and the R10D are two completely different beasts. The R10D sound more lightweight and even feel a little bit of “hollow” in the mid-range if you have to compare them with their much higher-priced planar sibling. Due to the mid-range with less density the R10D have a treble that feels highly resolving and clear. Compared with the MDR-R10 they sound slightly less neutral, with a boosted bass that’s most noticeable. I don’t know if its this particular sample but the bass feels a bit boomy. Bass-heads might love this upon first hearing but ultimately to my ears this is not accurate. Let’s hope that we get some improvements in this area. [See update at the end of this post] The R10D reproduce chamber, jazz and vocals quite well, only starting to sound less controlled when playing large-scale, complex music such as symphonies.

 

Aha, no i oczywiście sample były popsute :D

I have relayed my findings of the slight boomy bass of the R10D to HiFiMAN when I returned the samples. Today while busy with the headphones show in Shanghai, they told me today that they could hear the issue and that none of the other samples of the R10D had the same issue. They would send this pair back to the factory for further inspection.

 

Zaczyna się obiecująco.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prolim dziękuję za przesłanie porównania tych modeli słuchawek. R10P mają zgodnie z oczekiwaniami bardzo dobrą średnicę, czego wymaga odpowiednio dobre oddanie brzmienia fortepianu. Przeczytałem komentarze pod tym porównaniem, także odnoszące się do R10 i... jak wizualnie, również sonicznie (wbrew zapewnieniom Fanga), będą gorsze od dawnych, flagowych słuchawek konkurencyjnego Sony, szczególnie w muzyce klasycznej, bez zdolności tak wspaniałego oddania tembru, harmonicznych instrumentów akustycznych, jak choćby skrzypiec. Spotkałem się nawet z opinią posiadacza Sony R10, że na nich wspomniane chordofony smyczkowe zyskują niesamowitą klasę brzmienia, zmieniając nawet zwykłe w Stradivariusy... zapewne jest za dużo powiedziane, ale moją wyobraźnię bardzo pobudza. Te natomiast... będą jednymi z pozycji, które po prostu warto poznać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@adamos80 powinny być już wkrótce. Można zapytać się w Q21, bo już mają przygotowaną ich stronę  https://www.q21.pl/hifiman-he-400i-2020.html 

 

Edytowane przez Tytus1988
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności