Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub HiFiMAN


all999

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Aro91 napisał:

@MrBrainwash Hey i jak Ci się widzą te HE4xx?

 

 

Widzą mi się w porządku, ale jeszcze lepiej słyszą. ;) choć słuchałem ich króciutko.

 

Teraz się wygrzewają (i muszę dać słuchowi odpocząć, robię sobie przerwę na parę dni od słuchania).

 

Prosto z pudełka szczupłe na basie, ale mam nadzieję że się trochę poprawi. Tonalnie więc na razie to minimalnie im brakuje, ale cała reszta miodzio.

 

Są niesamowicie wciągające w muzykę. Grają z wielką kulturą.

 

Efekty przestrzenne są dla mnie znakomite. Jest to wychodzenie z głowy nie jakieś przesadne ale jest, wyborne poczucie głębi trochę spotęgowane oddaloną prezentacją.

 

Dają zupełnie odmienne wrażenia od HD58x choć jedne i drogie jest za co cenić.

 

Na swój osobisty użytek nie widzę sensu ich porównywać pod kątem jakościowym bo to jak wybierać jabłka vs pomarańce.

 

Sennheiser mają dżwięk bardziej brudny, ale jednocześnie rozdzielczy, lepiej pokazują tekstury oraz kształty, dają wymierny wgląd w nagranie, tutaj za to jest wyraźna separacja i poukładnie, czystość i gładkość. Takie trochę posłodzone granie ale w dobrym tego słowa znaczeniu.

 

HE-5LE były bardziej rozdzielcze i szczegółowe, miały bardziej zwarty bas i chyba bardziej rozłożystą scenę, można powiedzieć że technicznie wyżej stały, ale HE-4xx mi się zdecydowanie bardziej podobają.

 

Nie ma tej V-ki z 5LE, średnica jest super, ma taką specjalną subtelność pozostając neutralną. Nie rysują tak mocno krawędzi dźwięków co dla mnie jest na plus. Grają z wieksza swobodą i dla mnie to bardziej naturalny efekt, bo tamte grały mi trochę maszynowo, mechanicznie. 

 

Na razie tyle.

 

Jestem zadowolony z zakupu choćby z tego powodu, że dają mi coś innego, ale przyjemnego. Grają z kasą. 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do mojego odkrywania Hifiman Arya :) teraz najbardziej podobają mi się w nich wysokie tony. Zostały jeszcze 3 dni randkowania z Arya i bardzo mnie to cieszy, bo z każdym dniem coraz bardziej lubię te nauszniki. Dzisiaj nadajemy na tych samych falach :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Aro91 napisał:

@MrBrainwash Czyli spora cześć opisu pasuje do opinii mojego znajomego z innego forum na temat HE400i.

Cieszę się, że planaray Ci podeszły, jak dla mnie HE560 miały zauważalnie inna scenę niż wszystkie dynamiki które miałem, co może się podobać.

 

 

O tak! Inna zdecydowanie prezentacja sceny, może później spróbuję ją opisać. Już nie tęsknię za HD600. :D.  Mógłbym się z kilkoma moimi parami rozstać, aby zostać z HE4xx bo dużo rzeczy robią świetnie w komplecie co inne słuchawki robią pojedyńczo. Oluv na YT przyznał się że jak tylko dostał HE4xx to niemal natychmiast przestsł używać HD58x. - Sobię to tłumaczę tym, że przejścia z okresem ponownego adaptowania się do innej sygnatury są bolesne. Jak się ma coś dobrze grającego to możemy nie chcieć przesiadek. Dla mnie takie podmianki dają kontrast, dzięki któremu lepiej dostrzegam i czerpię radość z kwestii tych różnic. 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, adriano2510 napisał:

Te małe okrągłe planary Hifimana (np HE4xx, HE400i czy HE560), podobnie jak duże (np Arya) grają bardziej wszerz niż wgłąb tzn eliptycznie? Czy może scenę kreują bardziej koliście? 

 

W pionie :P HE4xx i HE400i na moje ucho dają całkiem spore źródła pozorne i scenę dość dużą na płaszczyźnie góra - dół. Szerokość sceny jest średnia, znaczy nie jest bardzo wąsko, ale też są słuchawki grające zauważalnie szerzej. Głębia sceny jest taka sobie, raczej typowo słuchawkowa, nie ma tu wrażenia super głębi jak w Beyerach T1 czy nawet HD650 uważam za zdecydowanie lesze pod tym względem.

Ja bym dla sceny ich zdecydowanie nie kupował - np. w muzyce symfonicznej to już DT880 wypadały u mnie znacznie bardziej imponująco, dźwięk niósł się zauważalnie dalej i było wrażenie słuchania w dużej sali.

  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kuba_622 napisał:

 

W pionie :P HE4xx i HE400i na moje ucho dają całkiem spore źródła pozorne i scenę dość dużą na płaszczyźnie góra - dół. Szerokość sceny jest średnia, znaczy nie jest bardzo wąsko, ale też są słuchawki grające zauważalnie szerzej. Głębia sceny jest taka sobie, raczej typowo słuchawkowa, nie ma tu wrażenia super głębi jak w Beyerach T1 czy nawet HD650 uważam za zdecydowanie lesze pod tym względem.

Ja bym dla sceny ich zdecydowanie nie kupował - np. w muzyce symfonicznej to już DT880 wypadały u mnie znacznie bardziej imponująco, dźwięk niósł się zauważalnie dalej i było wrażenie słuchania w dużej sali.

Z tym, że 650'ki mają lepszą głębię od HE4XX, to się nie zgodzę. Faktycznie, scena nie jest zbyt szeroka i Sennheiser'y mają tutaj więcej do pokazania, ale głębia już jest spora, podczas gdy 650'ki grają głównie na twarz. Mam wrażenie, że myślisz o głębii, a opisujesz holografię. 😉

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, neonlight napisał:

Z tym, że 650'ki mają lepszą głębię od HE4XX, to się nie zgodzę. Faktycznie, scena nie jest zbyt szeroka i Sennheiser'y mają tutaj więcej do pokazania, ale głębia już jest spora, podczas gdy 650'ki grają głównie na twarz. Mam wrażenie, że myślisz o głębii, a opisujesz holografię. 😉

 

Dla mnie HE4XX pod tym względem wypadały po prostu jak normalne słuchawki a HD650 (przy odpowiednim nagraniu oczywiście) miały taką już sugestywną głębię sceny, wręcz miałem wrażenie, że ta ich scena tworzy tunel, który nie jest zbyt szeroki, za to głęboki. Na pewno też lokalizacja źródeł pozornych była precyzyjniejsza w HD650, natomiast separacja była lepsza w 4XX, tutaj wiadomo, że HD650 są takie sobie, czy jak kto woli przekazują dźwięk holistycznie ;)

Co do holografii pojedynczych obiektów, to ta była bardziej sugestywna w 4XX - miałem wrażenie, że one generują duże, otoczone powietrzem źródła pozorne - i to na pewno było fajne w ich prezentacji przestrzeni. Podobny efekt jest w niektórych Beyerach na Tesli.

 

To tak na moje ucho, jak ja to słyszałem.

Dodam jeszcze, że fanem 4XX czy 400i się nie stałem, mają coś takiego syntetycznego w brzmieniu wyższej średnicy/ sopranu, co sprawiło, że właściwie słuchałem na nich tylko muzyki elektronicznej. Pobawiłem się tymi słuchawkami może ze 2 tygodnie i sprzedałem na Allegro ze spokojnym sumieniem - kolejny internetowy hit odhaczony, wracam do swoich Beyerdynamic :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba_622 również miałem to wrażenie syntetyczności dźwięku w wyższym modelu tego producenta (Arya) nie tylko w wyższym paśmie. W gorszych nagraniach było to dobrze słyszalne w takich instrumentach, jak choćby wiolonczele, czy kontrabasy, w których odbicia dźwięku w pudłach rezonansowych nie dodawały zbyt poprawnie, m.in. barwy oraz faktury typowej dla drewna. Górne pasmo miały wyraziste, mocno doświetlone, z bardzo dobrą ekstensją, nie powodujące u mnie męczliwości, jak CD3k, HD800, podkreślając detale, konturując źródła. Z pamięci do łagodności, subtelnego, bardzo misternego sposobu wykańczania górnych skrajów pasma, otwartości elektrostatów STAXa 009 trochę brakowało. Dla mnie wymagają od sprzętu towarzyszącego odpowiedniego nasycenia, ocieplenia, aby wydobyć więcej barw oraz nadać odpowiednie zróżnicowanie. Podejrzewam, że sprzęt towarzyszący z ciepłymi lampami, np. Mullardami lub Brimarami z lat 50., czy 60., a z nowszych Shuguangami, byłby dla nich wskazany. Podejrzewam, że świetnyn towarzyszem dla nich byłby ef6 od hifimana. Jednak mimo tego w moim torze scena, holografia, szybkość, przejrzystość, dynamika oraz atak były przynajmniej dobre i taką żywiołową prezencje dźwięku można szybko polubić. Sam niestety zbyt dużo czasu im nie poświęciłem, bo moją uwagę przyciągnęły SVIII. Jednak jaj zawsze dużo zależy od upodobań i oczekiwań danej osoby w jej ulubionym repertuarze. Ten egzemplarz, który zwróciłem szybko znalazł nabywcę i na pewno przyniesie jemu dużo radości. W salonie miałem przyjemność chwilę porozmawiać oraz dowiedzieć się, że jednej klientce nie przypadły one do gustu, bo przekaz był dla niej zbyt głośnikowy;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np nie powiedział bym że HE560 grają nie najlepiej w glab sceny, bo akurat tutaj jest bardzo przyzwoicie.

To już AKG K712pro nie robiły takiego wrażenia, ale tu też ma znaczenie ogólnie jak blisko osadzone są plany na scenie.

Fakt faktem na szerokość to AKG cxy Sennki były by lepsze.

Mi ogolnie podoba się bardziej oddalony dźwięk.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie DT990 edition grały bardziej syntetycznie od he4xx. Hifimany grają gładko i to inne brzmienie od brudnych i chropowatych dynamików, lecz nie nazwałbym ich syntetycznymi w brzmieniu. No, ale to subiektywne odczucia i skojarzenia. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.04.2020 o 21:22, neonlight napisał:

Z tym, że 650'ki mają lepszą głębię od HE4XX, to się nie zgodzę. Faktycznie, scena nie jest zbyt szeroka i Sennheiser'y mają tutaj więcej do pokazania, ale głębia już jest spora, podczas gdy 650'ki grają głównie na twarz. Mam wrażenie, że myślisz o głębii, a opisujesz holografię. 😉

W sumie to oba stwierdzenia są w pewnym sensie prawdziwe. HE4XX grają dalej wprzód, ale głębia jest słabo zróżnicowana. Pierwszy plan jest daleko, ale niestety wszystko gra daleko. HD650 mają pierwszy plan blisko (grają na twarz), ale potrafią kiedy trzeba zagrać daleko. Głębia jest lepiej zróżnicowana. Kwestia co kto lubi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę kilka zdań o samych HE560v2 z racji, że nie mam zbyt dobrze dobranego toru pod nie to nie będę za bardzo się rozpisywać o ich graniu.

 

Mój to r> HE560v2, wzmacniacz xDuoo TA-20, DAC Kenwood DM7090, RCA DIY, pliki FLAC oraz MP3 320kb/s.

Dodam że słuchawki GE560v2 miały też dodatkowy kabel robiony na zamówienie od forumowicza "Perula", dokładnie to 8x solid core. Standardowy kabel mało kiedy podpinam, ale niebawem opiszę jak oba grają przy tych słuchawkach.

 

HiFiMAN HE560 v2 kupione przez kilka miesięcy, (jakoś w połowie grudnia nabyłem ten model)  na pewno są dobrze wygrzane i miałem dużo czasu je poznać na moim torze.

W kwestii wygody jest bardzo dobrze, pady są na tyle uniwersalne, że bardzo dobrze przylegają do kształtu głowy, delikatnie zbyt mocno uciskają ale dalej wygode bardzo dobrze oceniam, przykładowo jest lepiej niż w DT880 czy HD545, chodzi głównie o ułożenie padów względem czaszki oraz miejsce na całe ucho.

Jak grają HE560 v2?

Niskie tony są mimo nie tak mocnego dociążenia bardzo dobrej jakości, precyzja, kontrola, rytm, wypełnienie na świetnym poziomie. Czasem pojawia się fajny bas w najniższych partiach który robi wrażenie, nie jest to tak mocny bas jak w DT880 nie wspominając o DT150, ale ogólna jakość stoi sporo wyżej.

Bardzo zróżnicowany, szczegółowy, fajnie zarysowany lecz nieprzerysowany. Ogólnie niskie tony są zaletą tego modelu jedynie do czego ma zastrzeżenia to dociążenie które nie do końca przypomina mi kolumnowe granie, mam kolumny które wcale nie mają obfitego, mocnego "basu".

Ani twarde ani miękkie, takie po środku granie, bardzo dobrze wyważone. 

 

Średnie tony już niestety grzeszą bardziej, są dosyć podkolorowane, nie przypomina to bardziej płaskiej średnicy z DT880 a właśnie są gdzieś podbicia, wyższa średnica a niższy przełom wysokich to największa bolączka HE560 v2. Na moim torze słuchawki czasami wpadają w sybilanty, czasem głos kobiecy jest za bardzo piskliwy, ostry. Męskie wokale mogły by mieć lepsze dociążenie, poza tym jest bardzo szczegółowo, dobrze zarysowane kontury, jest w miarę niezły oddech, dobra separacja.

Przez taką średnicę mimo, że to nie są jasne w graniu słuchawki nie grają tak przyjemnie jak DT150 czy DT880 chrome, również tanie HD545 nie wyostrzają w tych przełomach tak dźwięku.

 

Wysokie tony dosyć gładkie, na pewno nie cyfrowe, naturalne. Nie mam zbyt zastrzeżeń do góry pasma, o ile niższe częstotliwości mogą być zbyt ostre to wysokie partie bardzo mi sie podobają. Sporo pomaga tu poznawanie poprzednich słuchawek i HE560 v2 nie są tak przyciemnione, matowe, zamulone jak w DT880 chrome specjal.

Mamy bardzo ciekawe efekty przestrzeni góry pasma, jest dosyć gęsto, namacalnie, bardzo fajne zróżnicowanie.

 

Scenicznie dobrze się prezentują, nie ma co prawda tak szerokiej sceny jak w K712 pro czy HD545 ale na wysokość czy głębokość robi pozytywne wrażenie.

Niezła dynamika chociaż przykładowo nie tak dobra jak w HD545, źródła pozorne grają z dystansu, akurat taka prezentacja podoba mi się że nie grają w głowie.

Ogólnie to najbardziej efektownie grające słuchawki na głębokość sceny spośród wszystkich modeli jakie przerabiałem. Holografia dobra, ale lokalizacja źródeł specjalnie nie robiła wrażenia.

Zakładając te słuchawki na głowę można się spodziewać od razu dosyć specyficznie budowanej sceny, jest nawet głęboko i nie tak szeroko, zazwyczaj żródła pozorne grające blisko starają się grać spokojnie, kulturalnie (pomijając momentami problemy z wyższą średnicą)

 

Podsumowując to słuchawki ciekawe sądzę, że warto pod nie inwestować do dobry tor, ja takiego nie posiadam, na Aune S6 pro jako DAC było już nieco lepiej, nie tak krzykliwie, ofensywnie w wyższej średnicy. Na pewno nie ma co narzekać na precyzje, selektywność, napowietrzenie, rytmikę, spójność, muzykalność
(akurat muzykalność każdy inaczej postrzega). 

Co prawda słyszałem bardziej przyjemnie grające modele, niestety lub stety ale tak czasem bywa, i wiecznie są jakieś kompromisy.

Czasem wokale w innych modelach były bardziej przekonywujące, czy scena graja zazwyczaj szerzej.

 

Dawniej jeden Kolega z forum pytał, czy mi te słuchawki grają wyjątkowo pogrubionym dźwiękiem, nie odczułem akurat specjalnie by tak grały, słyszałem też opinie że planary grają trochę kolumnowo, być może coś w tym jest, ale potęga dźwięku jak narazie jest nieosiągalna w HE560 v2 względem moich kolumn.

 

Jak zwykle się rozpisałem.

Dziękuje za wytrwanie do końca.

 

Clipboard01.jpg

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jak się okazuje moje HE-4XX mają już trochę lepsze pady. Fajna recenzja, wydaje mi się, że dość dobrze opisuje te słuchawki. 

2400zł nie dałbym za nie, ale za 1/4 ceny są bardzo 👌. Taka siła spokoju. 💪

Wydaje mi się, że są najtrudniejsze do napędzenia słuchawki jakie mam teraz. Choć dalej nie takie trudne. Wystarczy dać coś lepszego niż standardowa dziurka, żeby zagrały w miarę poprawnie. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2020 o 12:46, MrBrainwash napisał:

Dla mnie DT990 edition grały bardziej syntetycznie od he4xx. Hifimany grają gładko i to inne brzmienie od brudnych i chropowatych dynamików, lecz nie nazwałbym ich syntetycznymi w brzmieniu. No, ale to subiektywne odczucia i skojarzenia. 

 

Dt990 Edition brudne, chropowate to chyba coś nie tak :) Nie wiem czy jakiś uszkodzony egzemplarz Ci się trafił, czy miałeś skrajnie źle dobrany tor pod nie, bo one tak na pewno nie graj :) 

Dla mnie DT990 czy 880 to o wiele lepsze słuchawki niż 4XX które niczym mnie nie ujęły i szybko mi się znudziły. Oczywiście każdy ma inny gust jak i słuch, ale sądzę, że jednak większość osób słuchających muzyki akustycznej wybierze Beyery. 4XX to raczej do jakiejś muzyki elektronicznej czy czegoś takiego, gdzie rzeczywiste brzmienie instrumentów nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kuba_622 napisał:

 

Dt990 Edition brudne, chropowate to chyba coś nie tak :) Nie wiem czy jakiś uszkodzony egzemplarz Ci się trafił, czy miałeś skrajnie źle dobrany tor pod nie, bo one tak na pewno nie graj :) 

Dla mnie DT990 czy 880 to o wiele lepsze słuchawki niż 4XX które niczym mnie nie ujęły i szybko mi się znudziły. Oczywiście każdy ma inny gust jak i słuch, ale sądzę, że jednak większość osób słuchających muzyki akustycznej wybierze Beyery. 4XX to raczej do jakiejś muzyki elektronicznej czy czegoś takiego, gdzie rzeczywiste brzmienie instrumentów nie ma znaczenia.


Nie, może wyraziłem się nieprecyzyjnie, niewyraźnie. DT990 właśnie też miały wygładzony, osłodzony dźwięk, więc mi grały też tak jakby syntetycznie. O brudnym graniu trochę wyolbrzymiając mówiłem ogólnie o dynamikach - tutaj powiedzmy senki, inne beyery (pro), philipsy itd.   

DT990 to bardzo dobre słuchawki, a HE-4XX są inne, dają inne smaki i inne wrażenia. Do akustycznej dobrze się sprawdzają DT, bo pompują sporo powietrza i mają bardzo klarowną rozświetloną średnicę. Hifimany nie zostały stworzone by brylować w muzyce akustycznej, ale to też kwestia jak kto słucha i czego na dany moment oczekuje. Dlatego mówię, że mając kilka par można sobie urozmaicać, a jak dla kogoś DT990 lepsze to tym bardziej je doceni jak czasem zrobi skok w bok do hifimanów. Takie zagrania przypominają za co się lubi dane słuchawki.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MrBrainwash napisał:

tym bardziej je doceni jak czasem zrobi skok w bok do hifimanów. Takie zagrania przypominają za co się lubi dane słuchawki.  

To samo "zagranie" sprawdza się w stereo, słucham cały czas na jednych monitorach i dźwięk mi "powszednieje". Zmieniam na inne monitory, które grają dla mnie kupiasto i nagle znowu moje monitorki grają przepięknie i znowu je kocham ;) W sumie dobry sposób, żeby ciągle nie gonić za... w sumie tego chyba nikt z nas do końca nie wie za czym  bo i tak każde brzmienie klamota z czasem nam się osłucha i trochę znudzi. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Aro91 napisał:

Nie no są z pewnością tu osoby na forum które używają np słuchawek wiele lat tych samych i nie czują nudy.

 

Ja - T90 od 2014. Z czasem coraz bardziej poprzerabiane, ale od wielu miesięcy nic poza eksperymentami z filtrami EMI/EMC. Ta sama sytuacja z DT880. Najpierw miałem Pro prawie rok od końca 2007, a teraz 600Ω od kilku lat. Te są bardziej tolerancyjne na dobór padów, więc to też ciekawy i wciąż żyjący temat. No i mam urozmaicenie - Beyery te, albo Beyery tamte. :rolleyes:

Edytowane przez majkel
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto może kupić dla samej obudowy??  - wygląda że i Sundary, HE5SE i HE6SE w to wejdą.. Pałąk jak do Arya, HEK

Edytowane przez Corvin74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

21 godzin temu, retter napisał:

Widzieli to? Dynamik...

Ale że co? One są już od dłuższego czasu, nawet doczekały się zmiany nazwy modelu.

P1370215.JPG

12 godzin temu, Corvin74 napisał:

Warto może kupić dla samej obudowy??  - wygląda że i Sundary, HE5SE i HE6SE w to wejdą.. Pałąk jak do Arya, HEK

Właśnie w takim celi je nabyłem, do wykorzystania samej opaski. ;)

P1370253.JPG

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności