Skocz do zawartości

Książki, czyli co czytasz.


all999

Rekomendowane odpowiedzi

Co z Pratchetta polecicie? Kilka razy podchodziłem do jego książek i chyba żadnej nie skończyłem i nie wiem czy to nie dla mnie, czy poprostu zaczynam od nieodpowiednich tytułów.

 

Od siebie mogę polecić "World War Z", co prawda jestem w trakcie ale czyta się świetnie, coś zupełnie innego niż ta średnia ekranizacja.

W kolejce czeka "Zgroza w Dunwich i inne przerażjące opowieści' i "Opowieści z meekhańskiego pogranicza"(częsciowo przeczytane).

Na sam koniec zostawiam sobie Herberta i jego Diunę, może w końcu dotrzymam do finiszu.

 

Nie polecam "Metro 2033", przeczytałem po namowach znajomych i cóż... słabiutka książeczka, potencjał był ale postacie kompletnie bez wyrazu, świat słabo nakreślony, ttd.

Edytowane przez Mihu83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To ja wrócę jeszcze do Kinga, wszyscy tu wspominają Mroczną Wieżę(świetna), Lśnienie, itp. a nie pojawił się jeden z najlepszych tytułów Króla... a mianowicie "TO", genialna książka aczkolwiek opasła(chyba około 1400 stron), w sam raz na sezon jesienno-zimowy.

 

 

I jedna z lepszych ekranizacji, tak swoją drogą.

 

:)

 

Ekranizacja całkiem niezła jak na tamte czasy, tym bardziej że "TO" jest według mnie cięzkim materiałem do filmowania, za dużo tam niuansów i smaczków w relacjach między bohaterami żeby to upchnąć w filmie.

"To". I znowu film choć w miarę trzymał się oryginału jakoś niespecjalnie wszedł mi.

Ciekawe czy kiedyś zrobią Kinga dobrze...

 

Kilka znośnych ekranizacji było:

"Sztorm stulecia" - choć to chyba nie ekranizacja, bo coś mi się wydaje że najpierw był film a dopiero później wydanie scenariusza w wersji książkowej.

"Zielona Mila" - całkiem przyjemna.

"Lśnienie"(serial) - lepszy od pełnometrażówki, wierniejszy książce.

"Stand By Me"

"Maximum Overdrive" :D

Jeszcze coś by się znalazło. Osobiście chciałbym doczekać porządnej ekranizacji Mrocznej Wieży, najlepiej w wersji serialowej ale to chyba zbyt ciężkie zadanie dla obecnego przemysłu filmowego.

 

Dobra, koniec offtopa.

 

 

Zapomniałeś chyba o najbardziej znanej ekranizacji: Skazani na Shawshank :)

 

A ja polecę mało znaną Dolores Claiborne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego koniecznie "Ruchome obrazki" i "Straż straż", spoza świata dysku, chociaż niedaleko, to bardzo podobała mi się "Ciemna strona słońca"

 

Z Pratchettem jest tylko jeden problem, mimo jego geniuszu, po przeczytaniu kilku-kilkunastu jego książek każdą następną czytałem już tylko dla smaczków, bo pisze bazując na podobnych schematach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zapomniałeś chyba o najbardziej znanej ekranizacji: Skazani na Shawshank :)

 

 

To jest wyjątek, bo wg mnie film dużo lepszy niż książka. Zielona Mila to jednak z moich ulubionych książek i jedna z nielicznych, którą przeczytałem więcej niż raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z książek "wojennych" polecam Jacka Higginsa - Kryptonim Wallhalla. Świetna opowieść z końca II wojny światowej.

Bardzo często wracam teź do wydanych po polsku książek z serii Warhammer 40000. Cykl Herezja Horusa. Czysta fanatyczna wojna, zdrada, brak nadziei na pokój...

Edytowane przez Lord Rayden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał swój ranking ekranizacji Kinga i 3 pozycje do wyboru to ustawiłbym tak :

 

- Skazani ...

- Zielona ...

- Lśnienie

 

Dolores C. - nie widziałem ( muszę nadrobić ). Książkę czytało mi się dobrze. Opowiadana z punktu widzenia kobiety, pisana przez mężczyznę, ale wcale tego nie odczułem.

Ciszewski miał rozmach w 2 pierwszych tomach.Trzeci mnie zniechęcił i na nim się "zawiesiłem" ( nie skończyłem ).

 

Świat dysku znam, ale pobieżnie. Styl i sposób narracji Pretchetta pewnie nie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy audiobooki też wchodzą w grę? bo powiem szczerze, że już od dawna nie czytam a głównie słucham z uwagi na wiek, ciągłą pracę przed kompem itp :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie, czy audiobooki też wchodzą w grę? bo powiem szczerze, że już od dawna nie czytam a głównie słucham z uwagi na wiek, ciągłą pracę przed kompem itp :D

Taaaa jasne, gołe baby oglądasz po prostu i nie ma czasu na czytanie :P

 

 

No co Ty :P aktualnie jestem w trakcie "czytania" Pikniku na skraju drogi - A.B. Strugackich :D

Potem mam zamiar obejrzeć Stalkera z 1979 roku Tarkowskiego - film na podstawie w/w książki :)

Taki mam plan :D

Gry już przeszedłem dawno, tzn "Stalkery" - stąd to moje zainteresowanie książką jak i filmem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie jestem na etapie zaliczania kolejnych książek Pratchetta. Głównie dzięki temu, że łyknąłem prenumeratę kolekcji Świata Dysku (całkiem fajne wydania, polecam), ale i leżałon a dysku coś w ebooku kiedyś kupionego. Obecnie na tapecie "Mort" oraz "Zbrojni". Nie są to książki dla każdego, ale IMO gość pisał rewelacyjnie. Pratchett był genialnym obserwatorem i jego spostrzeżenia są zwykle bardziej trafne niż byśmy tego chcieli. To akurat cecha, którą u pisarzy bardzo cenię, nawet jeśli nie ze wszystkimi przemyśleniami autora się zgadzam.

 

Oprócz tego trochę z sentymentu, a trochę z ciekawości czytam "Muminki" Tove Jansson. Generalnie niegłupie książki, a poczucie kompletnej sielanki niemal wylewa się ze stron książki. Szkoda tylko, bo książki czytam ze względu na uwielbienie do ich serialowej adaptacji, a ta w moim odczuciu na wielu płaszczyznach je przerosła.

 

 

Spotkajcie na swojej drodze taką Kobietę, to zobaczycie... Autoryzowaną tłumaczke świata Star Wars, Tolkiena...

Po co kolejni tłumacze Tolkiena, skoro jest Łoziński :D

 

 

O właśnie, to mnie od pewnego czasu zastanawia. Kiedy ja czytałem Tolkiena jakieś 12 lat temu, to Łozińskim powszechnie gardzono stawiając tłumaczenie Skibniewskiej za najlepsze. Co takiego się stało przez ostatnich kilka lat, że te tendencje tak mocno się odwróciły?

 

Co z Pratchetta polecicie? Kilka razy podchodziłem do jego książek i chyba żadnej nie skończyłem i nie wiem czy to nie dla mnie, czy poprostu zaczynam od nieodpowiednich tytułów.

 

Z rzeczy, z którymi miałem styczność, chyba najbardziej przystępny dla nowicjusza jest "Mort". Ma dość spójną historię, której nie przysłaniają żarciki i głębsze przemyślenia (to się czasem Pratchettowi zdarzało niestety), a do tego jedną z ważniejszych postaci jest Śmierć. W sumie już to ostatnie powinno być wystarczającą rekomendacją. ;) "Straż! Straż!" też jest całkiem sympatyczne, a z nadchodzącymi wyborami nabiera znowu aktualności. ;) Ogólnie to książki Pratchetta najlepiej czytać cyklami. Tu jest zgrabna ściąga:

order.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

To ja wrócę jeszcze do Kinga, wszyscy tu wspominają Mroczną Wieżę(świetna), Lśnienie, itp. a nie pojawił się jeden z najlepszych tytułów Króla... a mianowicie "TO", genialna książka aczkolwiek opasła(chyba około 1400 stron), w sam raz na sezon jesienno-zimowy.

 

 

I jedna z lepszych ekranizacji, tak swoją drogą.

 

:)

 

Ekranizacja całkiem niezła jak na tamte czasy, tym bardziej że "TO" jest według mnie cięzkim materiałem do filmowania, za dużo tam niuansów i smaczków w relacjach między bohaterami żeby to upchnąć w filmie.

"To". I znowu film choć w miarę trzymał się oryginału jakoś niespecjalnie wszedł mi.

Ciekawe czy kiedyś zrobią Kinga dobrze...

 

Kilka znośnych ekranizacji było:

"Sztorm stulecia" - choć to chyba nie ekranizacja, bo coś mi się wydaje że najpierw był film a dopiero później wydanie scenariusza w wersji książkowej.

"Zielona Mila" - całkiem przyjemna.

"Lśnienie"(serial) - lepszy od pełnometrażówki, wierniejszy książce.

"Stand By Me"

"Maximum Overdrive" :D

Jeszcze coś by się znalazło. Osobiście chciałbym doczekać porządnej ekranizacji Mrocznej Wieży, najlepiej w wersji serialowej ale to chyba zbyt ciężkie zadanie dla obecnego przemysłu filmowego.

 

Dobra, koniec offtopa.

 

 

Zapomniałeś chyba o najbardziej znanej ekranizacji: Skazani na Shawshank :)

 

A ja polecę mało znaną Dolores Claiborne.

 

O shiiit, rzeczywiście zapomniałem o Shawshank... biję się w pierś.

Damn, jeszcze jedna pozycja(ależ ja mam dziury w głowie) - Misery!.

 

Chyba jeszcze "Sprzedawca śmierci" był niezły ale mogę się mylić, bo oglądałem za szczeniaka. Faktem jest jednak, że King nie ma szczęścia do ekranizacji a materiał i potencjał jest i to przeogromny.

Edytowane przez Mihu83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Świat dysku znam, ale pobieżnie. Styl i sposób narracji Pretchetta pewnie nie dla mnie.

Chyba mam podobnie, bo o ile lubię jego spostrzeżenia, to jednak szybko czuję znużenie.

Cholercia, zapomniałem o "Zielonej mili" z Hanksem - też genialna ekranizacja Kinga.

To zapominanie, to jest właśnie jakiś dziwny problem, bo w swoim życiu przerobiłem masę filmów i książek, najwięcej chyba w czasie liceum i krótko po nim, jednak gdyby mnie spytać o polecane rzeczy, to będzie ciężko... wielu rzeczy nie pamiętam albo musiałbym się chwilę zastanawiać. Ksiązki nie są dla mnie już tak ważne, choć ważniejsze niż filmy(szczególnie obecne). Film traktuję raczej na zasadzie" obejrzeć zapomnieć" ale to chyba zasługa obecnego kina, natomiast ksiązki... coż, wydaje mi się, że za młodziaka, kiedy jeszce kształtuje się charakter mogą mieć większe znaczenie niż w późniejszym życiu... a może ostatnio nie trafiłem na nic tak naprawdę wartego uwagi.

 

Pierwsze co przychodzi mi na myśl jeżeli chodzi o ksiązki to Wiedźmin i Mroczna Wieża... nie zawsze w tej kolejności ale zawsze te pozycje.

 

Jeżeli chodzi Zieloną Milę, najpierw przeczytałem ksiązkę i jakiś czas później pojawiłą się ekranizacja. która mi nie podeszła, uważałem że nie dorasta książce do pięt i dopiero po kilku latach obejrzałem jeszcze raz i doceniłem.

 

p.s.

Sory za wynużenia z doopy, Portery zrobiły swoje :D

 

p.s.2

Jeszcze taka ciekawosta, zawsze przy czytaniu towarzyszyła mi muzyka i w przypadku Mrocznej Wieży był to album Deep Purple "Perfect Strangers", więc teraz kiedy słyszę Deep Purple myślę Dark Tower i odwrotnie, Dark Tower = Deep Purple :lol:

Edytowane przez Mihu83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki mały OT. I jeśli mogę to się zapytam.

 

Wolicie czytać książki w normalnej, papierowej formie czy tolerujecie teź ich wersje elektroniczne? Bo ja np. za Chiny nie mogę się przekonać do e-booków. No książka to powinna być książka - papierowa. Oczywiście to tylko moje zdanie.

 

:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W chwili obecnej preferuję e-booki, głównie ze względów praktycznych, raz że nie zajmują miejsca, dwa że kosztują mniej niż wersje papierowe, no i przy okazji mogę wykorzystać jedną z wielu funkcji mojego G Pada.

Edytowane przez Mihu83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

O właśnie, to mnie od pewnego czasu zastanawia. Kiedy ja czytałem Tolkiena jakieś 12 lat temu, to Łozińskim powszechnie gardzono stawiając tłumaczenie Skibniewskiej za najlepsze. Co takiego się stało przez ostatnich kilka lat, że te tendencje tak mocno się odwróciły?

 

 

 

Sorki, umknęło mi.

 

Po Skibniewskiej w pewnym momencie zaczęto "jechać", bo nie zawsze tłumaczy dosłownie, "tolkienowsko". Pierwszy, lepszy przykład: przetłumaczyła tytuł pierwszego tomu "Władcy Pierścieni" jako "Wyprawę", co jest owszem zgodne z fabułą, ale tak naprawdę chyba lepiej gdyby trzymała się oryginału czyli "Fellowship of The Ring", co można tłumaczyć jako "Drużyna Pierścienia", względnie "Kompania Pierścienia". Owszem, fabularny sens tytułu został zachowany, ale to juz nie to samo. Bo (jak wszyscy wiemy) w pierszym tomie jego clue było właśnie zawiązanie się Drużyny (niech będzie nawet i "Zgrai" ;) ) - Frodo stał się Powiernikiem Jedynego. Skibniewska postanowiła przetłumaczyć to... po swojemu.

 

Natomiast jedno z ostatnich (ostatnie?) wydań "Powrotu Króla" tłumaczyła Ola, zaś wiersze Olszański. I jedna mała uwaga: mylnie przypisuje się tłumaczenie "LOTR" Frącom. Nie, oni tylko nadzorowali całą "operację".

 

:)

 

edit: żeby było ciekawiej, własną, prywatną wersję "Trylogii" mam w tłumaczeniu właśnie Skibniewskiej a nie A.J. ;)

 

:E

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardziej lubię tłumaczenie Skibniewskiej i dla mnie to jest "prawdziwy" Tolkien.

 

Czytam ebooki i papierowe. Zazwyczaj na raz jedną taką, jedną taką. Ebooki czytam w nocy, bo mam kindle z podświetleniem. Rok temu czytałem tylko ebooki, ale brakowało mi papieru w ręku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOTR to mnie nauczył angielskiego. Mam trylogię na papierze, wydanie starsze ode mnie.

Teraz zabieram się za cykl fundacyjny, jak to ktoś ładnie określił w jednym z poprzednich wątków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już praktycznie w zupełności przesiadłem się na ebooki. Nie wyobrażam sobie, aby do mojej torby z laptopem, etui na słuchawki i toną innych rzeczy jeszcze pakować opasłe kilkusetstronicowe tomiszcze.

Ja jestem z gatunku tych, co ich dotyk i zapach papieru nie jara, ino sama opowieść :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wolę papierowe. Mój Kindle leży od roku nie używany od czasu gdy otworzyli nowa bibliotekę na trasie do pracy. Lepiej mi się czyta gdy mogę kartkowac, a zapach papieru nie ma tu nic do rzeczy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności