Skocz do zawartości

[Wydzielone] Sprzęt DIY vs. firmowy


Compton

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy ma inne podejście do tematu DIY, a zabezpieczenia są tylko zabezpieczeniami i nigdy nie ma 100% pewności. Po za tym w sprzęcie robionym w domowych warunkach nawet przez nas samych da się również dołożyć zabezpieczenia, nie gorsze od tych w sprzęcie firmowym. Jednak łatwiej pociągnąć do odpowiedzialności firmę niż domorosłego majsterkowicza.

 

I to ostatnie wiele osób pomija. Oczywiście, że łatwiej będzie dochodzić tego i owego z normalnym producentem niż jakimś kompletnie nieznanym facetem bez szkoły czy nawet działalności gospodarczej. Nie mówiąc też o tym, że sprzęt firmowy jest przynajmniej jakkolwiek testowany przed wprowadzeniem na rynek, a nie po i na uszach oraz słuchawkach często nieświadomych niczego nabywców. Różne kwiatki są w stanie wyjść w przeciągu np. pół roku, roku, nie będzie to widoczne od razu. Tu znów tak jak piszesz - każdy ma inne podejście i nigdy nie ma 100% pewności w stosunku do żadnego typu urządzenia. Fakt faktem doświadczenia mam takie a nie inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Każdy ma inne podejście do tematu DIY, a zabezpieczenia są tylko zabezpieczeniami i nigdy nie ma 100% pewności. Po za tym w sprzęcie robionym w domowych warunkach nawet przez nas samych da się również dołożyć zabezpieczenia, nie gorsze od tych w sprzęcie firmowym. Jednak łatwiej pociągnąć do odpowiedzialności firmę niż domorosłego majsterkowicza.

 

I to ostatnie wiele osób pomija. Oczywiście, że łatwiej będzie dochodzić tego i owego z normalnym producentem niż jakimś kompletnie nieznanym facetem bez szkoły czy nawet działalności gospodarczej. Nie mówiąc też o tym, że sprzęt firmowy jest przynajmniej jakkolwiek testowany przed wprowadzeniem na rynek, a nie po i na uszach oraz słuchawkach często nieświadomych niczego nabywców. Różne kwiatki są w stanie wyjść w przeciągu np. pół roku, roku, nie będzie to widoczne od razu. Tu znów tak jak piszesz - każdy ma inne podejście i nigdy nie ma 100% pewności w stosunku do żadnego typu urządzenia. Fakt faktem doświadczenia mam takie a nie inne.

 

Oj, znam kilka firm choć nie z zakresu audio które wypuszczają swoje produkty po niepełnych testach. I dopiero z czasem poprawiają swoje babole. W sumie mniej ich kosztuje sprzedanie wadliwego produktu kilku tysiącom ludzi i późniejsza jego wymiana niż dokładne testy już na samym początku. W firmach zajmujących się audio nie pracowałem ani też nie odbywałem praktyk więc ciężko mi się odnieść jak to w nich wygląda.

Ale na ogół powinno to tak wyglądać jak pisałeś xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja składam sobie sprzęty bo daje mi to daje mi drugie tyle radochy co samo słuchanie ;) Gdybym sam nie potrafił w tym grzebać to trudno powiedzieć czy sam wchodziłbym w "DIY" czy jak tutaj nazwane DIFM :P Myślę że bez żadnej wiedzy, chociaż do oceny schematu to pozostałbym raczej przy sprzęcie dużych firm. W kwestii zabezpieczeń nawet taki Schiit miał poważne wpadki. Starsze rewizje Asgarda miały 2.2V DC na wyjściu przy wyłączaniu co bez problemu może uszkodzić większość słuchawek. Bardzo chcieli sprawę na HeadFi uciszyć, były nawet bany. Od tego czasu chyba jednak bardziej przykładają się do takich aspektów i ich sprzęty są lepiej dopracowane.
To czy sprzęty DIY są bezpieczne to kwestia odpowiedniego wyboru. Swoje projekty publikują najróżniejsi ludzie - zarówno totalni amatorzy bez wystarczającej wiedzy jak i ludzie pracujący w dużych firmach robiący coś w ramach hobby. Wystarczy rzucić okiem na zagraniczne diyaudio.com - udzielają np. inżynierowie Analog Devices czy National, przewijają się nazwiska jak Wurcer, Pass, Putzeys, Didden itd. którzy bezpłatnie publikują swoje projekty i dzielą się wiedzą (tutaj pojawia się wątek na jeszcze jedną dyskusję gdzie okazuje się że w tym polskim DIY brakuje ducha DIY)
Widać jednak jak kończy się projektowanie "na ucho" bez pomiarów podstawowych rzeczy jak np. transjenty przy wyłączaniu. Ja decyduję się jedynie na sprawdzone i dokładnie przetestowane projekty dzięki czemu nie muszę martwić się o moje słuchawki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W DIY podoba mi się to, że nie płacę za wypasioną obudowę i np. gdyby taki Headonic miał wyglądać ******ście, to musiałby kosztować pewnie z 1000 PLN więcej. Z drugiej strony zawsze zostaje pytanie, co jest tak naprawdę w środku. Ale tego nie wiemy także odnośnie sprzętów markowych. Pamiętam, że gdzieś tam rozłożyli jakiegoś iPada i cena części nie przekraczała 100, czy 150$.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawa obserwacja, bo część osób boi się jak ognia rozbierania ich urządzeń lub nawet co bardziej rozległych recenzji, celowo limitując się z niejasnych powodów do małych społeczności. Trochę to rozumiem, bo do czego może to prowadzić było już widać parę razy tu i ówdzie po obu stronach barykady. Od razu jednak rzuca się w oczy podejście danego producenta/Twórcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda jedyne co mam "DIY", to słuchawki spod ręki Michauczoka, ale choćby po nich widzę dlaczego czasami się wybiera taki sprzęt, a nie firmówki - bo nie wszystkich stać na markowy sprzęt, więc wydajemy mniej za coś, co w mniejszym lub większym stopniu da nam posmak czegoś z wyższej półki.

Część osób pewnie robi to z ideologicznych powodów (żeby nie dać zarobić korporacjom), inni z przekonania o nieomylności forumowych twórców (bo ponoć robią to z pasji a nie dla pieniędzy), ale chyba jednak zazwyczaj kupujemy mocno patrząc przez pryzmat portfela i z nadzieją na coś ekstra.

 

Zresztą wystarczy spojrzeć na sprzęty posiadane przez brać forumową: ilu z bardziej zamożnych ładuje się w DIY? Ktoś poza Fatso, który w dużym wymiarze robi to hobbystycznie dla siebie? I wbrew temu co wielu uważa, większość majętnych osób nie kupi byle ****a tylko dlatego, że jest drogie (pomijając "dzieła" sztuki nowoczesnej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baele ma słuchawki, które razem kosztują prawie 50 tys, CD za prawie 30 tys i w tym torze Headonica. Cena pewnie nie grała roli. W moim przypadku też zakup jakiegoś bardziej markowego wzmacniacza nie byłby problemem. Po prostu nie patrząc na markę i cenę szukam czegoś, co gra najlepiej w moim torze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, więc od razu zapytam kontrowersyjnie jak traktować sprzęt earstream DIY czy firmowy ? :lol:

 

Majkel zaczynał od DIY, a teraz to pełnoprawna marka audio "Earstream", której wyroby goszczą już nawet za granicą. Więc imo czysta firmówka, tak jakby z rodowodem DIY :)

Edytowane przez oblivion
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyroby goszczą już nawet za granicą.

 

 

Pamiętam i niestety nie była to specjalna zagraniczna gościnność, bo i dym wyszedł wtedy okrutny: https://mniec.wordpress.com/2013/11/09/polish-wanna-be-high-end-cmoy-headphone-amplifier/

 

Ale co do tematu, osobiście uważam, że każda marka, tj. "firmówka", powinna mieć swojego dystrybutora. Dopiero wtedy można mówić o pełnoprawnej firmówce. Ale podkreślam - to moje osobiste zdanie na ten temat i podejście bardzo skrupulatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wyroby goszczą już nawet za granicą.

 

 

Pamiętam i niestety nie była to specjalna zagraniczna gościnność, bo i dym wyszedł wtedy okrutny: https://mniec.wordpress.com/2013/11/09/polish-wanna-be-high-end-cmoy-headphone-amplifier/

 

Ale co do tematu, osobiście uważam, że każda marka, tj. "firmówka", powinna mieć swojego dystrybutora. Dopiero wtedy można mówić o pełnoprawnej firmówce. Ale podkreślam - to moje osobiste zdanie na ten temat i podejście bardzo skrupulatne.

 

Ale serio to wszystko tak w powietrzu wisiało? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firmówka to "szyld" - płacimy więcej, bo cała obsługa szyldu kosztuje ( koszty utrzymania, dystrybucja, marketing i reklama, pracownicy, dystrybucja).

Kupujemy spod szyldu,bo szyld daje poczucie większego bezpieczeństwa - obsługa gwarancyjna, status prawny firmy i związane z tym przepisy obsługi ( vide : nasze prawa konsumenta).

 

Mnie stać i na szyld i na DIY ( zostaję przy tym skrócie, bo jest najbardziej utrwalony w obiegu) - wybierając, kieruję się tym co mi muzycznie akurat pasuje.

 

Kwestie bezpieczeństwa, gwarancji itp. - "związałem się" z Michauczokiem i Fatso - to prawi, uczciwi ludzie ... dodatkowo pasjonaci.

Śpię więc spokojnie, nie zamartwiając się co to będzie jak mi sprzęt "uklęknie".

 

Od czasu zakupów u Kolegów, robili mi różne rzeczy : modyfikacje, ulepszenia, poprawki. Nigdy żadnych zgrzytów, pełna profeska. I za darmo też się zdarzało, bo ludzie się poczuwają i są odpowiedzialni.

 

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co do tematu, osobiście uważam, że każda marka, tj. "firmówka", powinna mieć swojego dystrybutora. Dopiero wtedy można mówić o pełnoprawnej firmówce. Ale podkreślam - to moje osobiste zdanie na ten temat i podejście bardzo skrupulatne.

Weźmy pierwsze parę przykładów z brzegu - Woo Audio, Schiit, RudiStor. Każdy z nich oferuje sprzedaż bezpośrednią co najmniej w swoim macierzystym kraju. RudiStor i Woo Audio także poza.

 

Powody mojej małej popularności za granicą są zupełnie inne niż sugerowałby podany przez Ciebie link (skądinąd podróżujący w czasie i przestrzeni internetowej), bo takie hejty urządzano też innym producentom. Sprowadza się to wszystko do zasobności portfela, która jest warunkiem koniecznym zaistnienia na kluczowych forach branżowych o zasięgu globalnym.

 

Ale serio to wszystko tak w powietrzu wisiało? :o

 

Nic w powietrzu nie wisi, tylko nie widać sposobu uchwycenia elementów od spodu na tych zdjęciach. Cały temat został przerobiony na setną stronę w paru miejscach sieci, gdzie już wszystko wyjaśniałem do spodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzięki, więc od razu zapytam kontrowersyjnie jak traktować sprzęt earstream DIY czy firmowy ? :lol:

Majkel zaczynał od DIY, a teraz to pełnoprawna marka audio "Earstream", której wyroby goszczą już nawet za granicą. Więc imo czysta firmówka, tak jakby z rodowodem DIY :)

No i tu mam problem, choćby z obudowa wzmacniaczy, taki hammond czy jak kupię sobie taką to będzie to podróba?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale co do tematu, osobiście uważam, że każda marka, tj. "firmówka", powinna mieć swojego dystrybutora. Dopiero wtedy można mówić o pełnoprawnej firmówce. Ale podkreślam - to moje osobiste zdanie na ten temat i podejście bardzo skrupulatne.

Weźmy pierwsze parę przykładów z brzegu - Woo Audio, Schiit, RudiStor. Każdy z nich oferuje sprzedaż bezpośrednią co najmniej w swoim macierzystym kraju. RudiStor i Woo Audio także poza.

 

Powody mojej małej popularności za granicą są zupełnie inne niż sugerowałby podany przez Ciebie link (skądinąd podróżujący w czasie i przestrzeni internetowej), bo takie hejty urządzano też innym producentom. Sprowadza się to wszystko do zasobności portfela, która jest warunkiem koniecznym zaistnienia na kluczowych forach branżowych o zasięgu globalnym.

 

Ale serio to wszystko tak w powietrzu wisiało? :o

 

Nic w powietrzu nie wisi, tylko nie widać sposobu uchwycenia elementów od spodu na tych zdjęciach. Cały temat został przerobiony na setną stronę w paru miejscach sieci, gdzie już wszystko wyjaśniałem do spodu.

 

majkel pierwszy raz zobaczyłem owoc twojej pracy od środka, i stąd moje pytanie. W sumie nie trafiłem na żadne wyjaśnienie w sieci. Ale pierwsze wrażenie widoku w środku nie było najlepsze ;)

Choć nie miałem ew rękach więc oceniać faktycznie nie będę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No i tu mam problem, choćby z obudowa wzmacniaczy, taki hammond czy jak kupię sobie taką to będzie to podróba?

 

Moje produkty posiadają firmową naklejkę VOID. To potwierdza oryginalność i daje prawo do gwarancji oraz dożywotniego serwisu. Hammondy kupuję od oficjalnych dystrybutorów, na co posiadam stosowne faktury - to jak by już ktoś chciał bardzo drążyć. ;) Ale Hammondy zdaje się i tak są trzaskane w Chinach.

 

Amen.

 

Ja zaś mam swoje własne doświadczenia i niestety żadne peany tego już nie zmienią. Nie myliłbym też uszkodzeń sprzętu towarzyszącego z gwarancją na sam produkt.

 

Chroni Cię kodeks cywilny. Rozumiem, że wyegzekwowałeś rekompensatę za straty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chroni Cię kodeks cywilny. Rozumiem, że wyegzekwowałeś rekompensatę za straty?

W jednym przypadku nie było strat poza nerwami i czasem, bo problem dotyczył przede wszystkich otoczki i kwestii personalnych. W drugim było już poważniej, ale wylizałem się ostatecznie bez strat w sprzęcie i również z ogromnym bagażem doświadczeń. Ale gdybym jej dochodził, Twórca miałby ogromne nieprzyjemności natury prawnej na własne życzenie (brak DG, unikanie podatków itd.). Dlatego bardzo podoba mi się, gdy dany Twórca DIY ma wszystko zalegalizowane, sprzęt z atestami, a podstawa prawna jest jak najbardziej w porządku wraz z pisemną gwarancją.

 

Dodam tylko, że akurat w moim przypadku można jeszcze mówić o jakimś tam szczęściu. Inne osoby jakie znam niestety miały go mniej.

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wyroby goszczą już nawet za granicą.

Pamiętam i niestety nie była to specjalna zagraniczna gościnność, bo i dym wyszedł wtedy okrutny: https://mniec.wordpress.com/2013/11/09/polish-wanna-be-high-end-cmoy-headphone-amplifier/

 

Ale co do tematu, osobiście uważam, że każda marka, tj. "firmówka", powinna mieć swojego dystrybutora. Dopiero wtedy można mówić o pełnoprawnej firmówce. Ale podkreślam - to moje osobiste zdanie na ten temat i podejście bardzo skrupulatne.

 

Mi raczej chodziło o recki na 6moons, czy headfi :P Tam nie niósł wstydu, a dumę.

 

Prawda taka, że każdy może sobie znaleźć zdjęcia dowolnego sprzętu w Internecie, wrzucić na swoją stronę i skrytykować to co na tych zdjęciach widzi. Można się czasem zastanawiać, czy to na pewno szczere intencje kogoś, kogo od brzmienia, bardziej interesuje wykonanie wg jakichś danych schematów. Czy to już może zwykły czarny marketing.

 

 

 

Dzięki, więc od razu zapytam kontrowersyjnie jak traktować sprzęt earstream DIY czy firmowy ? :lol:

Majkel zaczynał od DIY, a teraz to pełnoprawna marka audio "Earstream", której wyroby goszczą już nawet za granicą. Więc imo czysta firmówka, tak jakby z rodowodem DIY :)

 

No i tu mam problem, choćby z obudowa wzmacniaczy, taki hammond czy jak kupię sobie taką to będzie to podróba?

 

Zjawisko kupna gotowych części do własnych wyróbów od innych producentów to normalka (który producent robi samemu całą elektronikę w środku urządzenia? to niemożliwe). W przypadku obudów faktycznie to jest mniej częste, bo każdy chce się na zewnątrz wyróżniać. Ale wiele klocków nie ma oryginalnego, czy rzucającego się w oczy wyglądu. W przypadku black pearl to po prostu jest takie przeświadczenie, wynikające z wiedzy, gdzie można hammondy kupować, inni producenci też zlecają gotowce zewnętrznych firmow, czy kupują od nich zupełnie gotowe projekty.

 

W sumie też słuchawki są rebrandowane od innych, pady jedni od drugich zżynają, jedne słuchawki są budowane na projekcie innych, by spróbować odtworzyć jakość lepszej konkurencji. Wszystko rozbija się o oryginalność i otoczkę. Lecz lepiej, żeby innowacyjność była w środku, a sprzęt bronił się brzmieniem, a nie samą obudową.

 

Btw Matrix ma dystrybutorów, co nie sprawia, że niektóre ich obudowy DAC/AMP wyglądają jak żywcem zerżnięte od droższych klocków :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi raczej chodziło o recki na 6moons, czy headfi :P Tam nie niósł wstydu, a dumę.

Prawda taka, że każdy może sobie znaleźć zdjęcia dowolnego sprzętu w Internecie, wrzucić na swoją stronę i skrytykować to co na tych zdjęciach widzi. Można się czasem zastanawiać, czy to na pewno szczere intencje kogoś, kogo od brzmienia, bardziej interesuje wykonanie wg jakichś danych schematów. Czy to już może zwykły czarny marketing.

 

Ale jednak rynek krajowy daje lepszy obraz danego urządzenia (IMO). Chyba że ktoś jest faktycznie nakierowany stricte na zagranicę.

 

To to swoją drogą i tu pełna słuszność. Nawet jeśli krytykujący spod linka miał w kilku miejscach rację, to całe wrażenie zatarł negatywnym hejtem na zasadzie "bo jest to modne i będzie wincyj lajkuf". Dlatego tak wiele osób się na publikację oburzyło - za formę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No i tu mam problem, choćby z obudowa wzmacniaczy, taki hammond czy jak kupię sobie taką to będzie to podróba?

 

Moje produkty posiadają firmową naklejkę VOID. To potwierdza oryginalność i daje prawo do gwarancji oraz dożywotniego serwisu. Hammondy kupuję od oficjalnych dystrybutorów, na co posiadam stosowne faktury - to jak by już ktoś chciał bardzo drążyć. ;) Ale Hammondy zdaje się i tak są trzaskane w Chinach.

Majkel nie chodzi mi o faktury, ale o oryginalność nie w sensie pochodzenia, ale samego wyrobu, jego wyglądu, akurat SP mi się bardzo podoba o tyle Headonic nie

(no może poza wersją kolorową ;)). Może gdyby gałka była jakimś fajnym niepowtarzalnym pomysłem to byłby to dla mnie wyróżnik,

od dowolnego urządzenia w obudowie hammonda. Aż tyle i tylko tyle :)

Edytowane przez saudio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saudio, chętnie wysłucham lub przeczytam listę oczekiwań w zapytaniu na indywidualne wykonanie wzmacniacza. Ona może nawet być hybrydowa, metalowo-drewniana. Poza tym to rzecz gustu - dla jednych Hammond jest ohydny, na innych robi bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie w sensie spasowania elementów składowych, a ja go też cenię za niespotykany u konkurencji stopień zadbania o łatwość montażu elementów wewnątrz - odpowiednie wypustki, zasuwany korpus, itp.

 

Koszt porządnej, zindywidualizowanej obudowy dla małej firmy jest bardzo duży. Muszę wziąć ileś sztuk takiej obudowy i zamrozić w ten sposób pieniądze, a chętnych na zakup takiego sprzętu jest w porównaniu do taniej opcji typu Hammond bardzo mało.

W zakładce Sonic Pearl swojej www podałem ceny dla oryginalnej i chińskiej obudowy. To powinno dać obraz, ile się dopłaca za lepszą estetykę, bo żadnych zagrań marketingowych w tej różnicy cen nie zawarłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majkel wiem o tym pisałeś mi na PW o ile dobrze pamietam, mi bardziej chodzi o taki znaczek firmowy earstrem, jakiś wyróżnik poza pląbą z tylu, dlatego proponowałem gałkę, ale równie dobrze ładne logo, nawet przyklejane na froncie:)

To tylko sugestia.

A jeżeli chodzi o zamowienie, jak się zdecyduję to na pewno będzie indywidualne;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majkel, wydaje mi się, że gdybyś do obudowy hammonda zamawiał indywidualne fronty pod swój projekt, to koszt nie byłby zabójczy, a byłoby to o wiele korzystniejsze dla wizerunku wzmacniacza, i Ciebie jako wytwórcy również. Jakiś ładny odlew aluminiowy, przeszlifowany/przefrezowany, z pasującą gałeczką, i byłoby cudo :) A taki panel możesz sobie zamówić w jakiejś mikrofirmie, bez konieczności wyprodukowania 100szt od razu ;)

Co do samego montażu, to oglądając zdjęcia ze środka miałem spore zastrzeżenia co do estetyki, nie zrozum mnie źle, jestem zwolennikiem montażu przestrzennego, w 3D można lepiej zoptymalizować układ, etc, dla mnie moje wzmaki lepiej brzmią właśnie w p2p. Natomiast luty,w szczególności na wzmacniaczach operacyjnych wyglądają nieciekawie. Pamiętam że pisałeś, że ma to związek ze stopem którym są pokrywane ich nóżki, ale fakt faktem, nie wzbudzają zaufania. Płytki uniwersalne na PSU też nie wyglądają za dobrze, jakieś bardzo proste płytki drukowane tylko ze ścieżkami na szyny prądowe, soldermaską, i np logo Earstream byłyby na pewno rozwinięciem konstrukcji, bez wkładania w to majątku, przy zamawianiu większej ilości płytek z chin to poniżej 10zł za taką płytkę. (piszę o chinach, bo niestety, ale oglądałem robione tam płytki, i nie dość że są tańsze, to jeszcze sporo lepszej jakości niż te robione w PL, nawet u renomowanych wykonawców). A skoro już pokazujesz wnętrzności swoich sprzętów (i chwała ci za to), to fajnie gdyby to wyglądało dobrze.

Dla mnie wielkim plusem headonica jest fakt, że to nie klon, tylko autorska konstrukcja, niestety go nie słyszałem, jak złożę swoje planary, to być może jeszcze w tym roku przetestuję, bardzo jestem ciekaw jak sobie poradzi.

 

Jedno co mnie irytuje momentami, i co pewnie sprawiło że ten wątek się w ogóle pojawił, to Twój momentami nieco zbyt nachalny marketing, vide posty w co kupić, ale to oczywiście Twoja decyzja jak promujesz swój sprzęt, wiem że coś takiego może zniechęcać, mnie trochę zniechęca, ale przecież brzmienie jest najważniejsze. Na zagranicznych forach, konta producentów są oflagowane jako branżowe, i wtedy nie ma problemu z zachwalaniem swojego sprzętu, przynajmniej dla mnie robi się to takie bardziej przyzwoite.

 

Sprzedaż bezpośrednia jest za to dla mnie jedyną słuszną droga, bo łańcuch dystrybucyjny zjada kosmiczne ilości pieniędzy, i często jeszcze obniża zarobki, znam konstruktora wzmacniaczy, który fakt, robi(ł?) je na zasadzie DIYFM (hehe), natomiast ma(miał?) wykupione na te wzmaki ubezpieczenie OC, i w razie uszkodzenia sprzętu bierze za nie odpowiedzialność, poza tym jak coś się uszkodzi to daje gwarancje i naprawia. Jeżeli ktoś się boi o swój sprzęt, to można spisać umowę cywilną, problemu nie widzę.

 

A na swój temat pozwolę sobie się nie wypowiadać, poza tym wywalili mnie z działy DIY, wiec... :lol:

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności