Skocz do zawartości

TEAC HA-P90SD


mojo_aka_jojo

Rekomendowane odpowiedzi

Niniejszy wpis to nie jest żadnego rodzaju recenzja. Po prostu chciałem napisać kilka słów o urządzeniu, które – po tym jak przerobiłem sporo DAPów – totalnie zawładnęło moim sercem (i portfelem).

 

TEAC to japońska korporacja, która jest właścicielem m.in. TASCAMa i ONKYO. Szczególnie dobrze jest mi znany TASCAM (mam sporo doświadczeń z rynku pro audio), a znana jest przede wszystkim z rzeltelności, profesjonalnego inżynierskiego podejścia i rozsądnych cen swoich urządzeń.

Jakiś czas temu TEAC i ONKYO zaczęły pracować nad DAPem. Po tym jak TEAC puścił na rynek nabiurkowy DAC/AMP: UD-501 w konstrukcji dual mono i ze świetnie zrobionym zasilaniem, wygląda na to, że przeniesiono wiele z tego świetnego urządzenia do nowego odtwarzacza przenośnego.

Wygląda to to tak:

http://www.teac.com/product/ha-p90sd/

 

Miałem u siebie: AK100, X3 1st, X5 1st, DX50, DX90, DX100. Ze wszystkimi DAPami jakie miałem do tej pory był problem związany z tym, że ciągle coś mi nie odpowiadało brzmieniowo. Za najciekawsze do tej pory uważałem: X5 1st, DX90 i DX100. Jednak i one nie są pozbawione wad, albo może od ręki powiem co mi na sercu leży; w moich oczach każdy z nich posiada istotne wady w kwestii dźwięku jaki prezentują.

Za cel postawiłem sobie skomponowanie zestawu przenośnego, który w dużej mierzy zastąpi mi lampowe stereo, którego niestety nie mam czasu słuchać. Eksperymentowanie z DAPami i słuchawkami to droga przez mękę. O ile rynek nauszników i IEM jest już bardzo dojrzały i za rozsądne pieniądze można kupić świetne konstrukcje (każdy znajdzie coś dla siebie), tak w kwestii elektroniki mamy (szczególnie – konstrukcyjny) dramat… DAPy są najczęściej: po prostu źle zaprojektowane (za dużo wzmacniaczy operacyjnych, zła aplikacja DAC, wpychanie zbyt zaawansowanych systemów operacyjnych na siłę i wiele, wiele innych), wyceniane w sposób budzący moje zdziwienie (gdy uwzględnić wartość roboty inżynierskiej stojącej za produktem), często toporne w kwestii użytkowania. Miniaturyzacja to zło. Ciężko w przypadku małych urządzeń o sensownie zrobioną sekcję zasilania, już nie mówiąc o tym w jaki sposób DAC zostaje obudowany wzmocnieniem (jeszcze ram: imho op-ampy to zło).

 

No ale do meritum.

Mam TEACa nadmienionego w temacie. Właśnie słucham A Perfect Circle w PCM upsample’owanym w locie do DSD128. Łzy szczęścia cisną mi się do oczu! Panie i Panowie, mamy doczynienia z nową jakościąna rynku urządzeń przenośnych.

Prócz tego, że mi się podoba dźwiękowo, mogę uczciwie stwierdzić, że:

· Cena jest rozsądna (da radę kupić w Polsce za <2400 PLN).

· PCM1795 jest dobrze zaaplikowany. Sekcja wzmocnienia jest zrobiona z najwyższą dbałością (najwyższą, jaka jest możliwa dla tej kategorii urządzeń), z minimalną ilością op-ampów. Żadnycj kompromisów w kwestii doboru komponentów (vide zegary).

· W przypadku pracy jako DAP za „mielnik” robi procesor z systemem operacyjnym typu embedded, co rozwiązuje wiele problemów z jitter, etc.

· Silnik DSD działa natywnie z poziomu DAP i DAC-PC. Jest to silnik… bardzo dobry!

· Analogowa kontrola wzmocnienia.

 

Z wad mamy:

· Urządzenie waży 300 gramów i mocno się grzeje.

· Baterii starcza na 6 godzin.

· Nie dla każdego do przełknięcia będzie system operacykny rodem z Sansy Clip (swoją drogą także SoC: czyli system embedded).

· Tylko jeden slot mSD i współpracuje tylko z wybranymi kartami.

 

Użytkowo urządzenie akceptuję. Jeśli idzie o dźwięk (aczkolwiek nadmienię, że aktualnie mam pod ręką jedynie kilka IEM, od 1-przetwornikowych do wielo, wszystkie to armatury). Szczególnie z Westone W40/4 jest miazga. Z penością DAP nie nadaje się do Audeo i Etymticów. Będzie za jasno.

Charakter grania: zrównoważony, raczej w jasną stronę, z ******stym dociążeniem wszestkich zakresów pasma (co budzi mój podziw i szcunek przy jasnym charakterze samego grajka).

Cóż, dla mnie to jest na razie koniec grzebania w DAPach. Imho urządzenie jest lepsze od DX90 i DX100, a X5 1st. odpada w przedbiegach. Dla porządku zaznaczę, że mam znikome doświadczenie z nowszymi Astellami (mam uraz do tej marki), no i muszę nadrobić Plenue. Za ca. 2400 PLN TEAC to dla mnie killer.

Wygląda mi też na to, że w chwili obecnej jesdynie Sony i TEAC produkują grajki na takim poziomie. Rozpatruję tutaj konstrukcję i aplikację.

 

W piątek idę powalczyć z AK380. I powiem Wam, że idąc z urządzeniem wielkrotnie tańszym, jakoś nie mam obaw o różnicę w jakości. Wszystko dlatego, że są pewne rzeczy, których w aplikacjach mobilnych na razie nie da się przeskoczyć. Zatem jeśli znajduje się firma, która podsuwa mi pod nos produkt w rozsądnej cenie, pod kątem inżynierskim praktycznie perfekcyjny i jeśli efekty pracy tego produktu – pierwszy raz, odkąd wziąłem rozwód z lampowym stereo – wyciskają łzy szczęscią z moich oczu… Moi drodzy, coś jest na rzeczy.

 

Zatem bywajcie! Miejcie za pamięci, że warto wziąć do ręki TEACa, który może nawet pokaże AK380 gdzie jego miejsce ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu jestem już poumawiany na odsłuchy w Top Hifi w Katowicach ale z dostępnością tego Teaca bardzo kiepsko. Podobno jest jedna sztuka w Warszawie, cały czas czekają na dostawę. Na Hedfaju też co niektórzy pieśni pochwalne o nim piszą więc trzeba sprawdzić co jest na rzeczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że niesłychanie mi się on podoba. Bardzo chciałbym go mieć, ale ostatecznie większość flagowców kłóci się nieco z moją ideą przenośnego sprzętu. Większość AK to dla mnie segment cenowy, w którym rozglądam się za samochodem, a nie odtwarzaczem- zwyczajnie mnie na nie nie stać, a nawet gdyby było mnie stać- uważam wydawanie takich kwot za nieroztropne, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę jak słucham- czyli w pociągu :) Oczywiście- jeśli jest dźwiękowo porównywalny do AK380 to jak najbardziej na jego plus. Natomiast na chwilę obecną Sony A15 wydaje mi się ideałem w kategoriach przenośnego audio. Niestety czas pracy TEACa - 6 godzin- to tyle ile dziennie spędzam w pociągu i jest to dla mnie stanowczo za mało. Przyznaję, że nie jestem targetem dla wielkich, półprzenośnych kombajnów :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.teac.com/product/ha-p90sd/overview/

 

Jeśli to 6 godzin to Powerbank na rzepy trzeba przyczepić. Ciekawe po co ma te uszy...

Muszę przyznać, że niesłychanie mi się on podoba. Bardzo chciałbym go mieć, ale ostatecznie większość flagowców kłóci się nieco z moją ideą przenośnego sprzętu. Większość AK to dla mnie segment cenowy, w którym rozglądam się za samochodem, a nie odtwarzaczem- zwyczajnie mnie na nie nie stać, a nawet gdyby było mnie stać- uważam wydawanie takich kwot za nieroztropne, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę jak słucham- czyli w pociągu :) Oczywiście- jeśli jest dźwiękowo porównywalny do AK380 to jak najbardziej na jego plus. Natomiast na chwilę obecną Sony A15 wydaje mi się ideałem w kategoriach przenośnego audio. Niestety czas pracy TEACa - 6 godzin- to tyle ile dziennie spędzam w pociągu i jest to dla mnie stanowczo za mało. Przyznaję, że nie jestem targetem dla wielkich, półprzenośnych kombajnów :(

Uźywka AK120 czy 100 nie zabije Cię. A czas pracy dłuższy od Teaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli Onkyo sprzedaje to samo pod swoją marką?

http://www.engadget.com/2015/03/30/onkyo-DAC-HA300-hifi-music-player-dac-headphone-amp/?a_dgi=aolshare_twitter

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

 

To jest z grubsza to samo. Sztuka od Onkyo ma inny op-amp na wyjściu, dający nieco bardziej gęsty dźwięk.

 

 

a mozesz napisac krotkie porownanie z dx90 jesli chodzi o walory soniczne?

i daj znac jak porowane z AK

 

Zacznę może od AK380, bo jestem świerzo po testach (vs. Teac).

Przede wszystkim oba grajki to wysoka półka. Można AK380, ZX2 i Teaca postawić obok siebie. Różni je to, że... grają każdy po swojemu :)

AK ma nieźle zszyte wszystkie pasma. Szczególne wrażenie robi na mnie fenomenalna średnica (tutaj szacun). Ta rozdzielczość i gęstość średnicy nie koresponduje z górą, która jest przyjemnie zwiewna. Jednakowoż, o ile subbas jest zrobiony porządnie (jest kontrola), to midbas jest po prostu s*******ony. W związku z tym owa zwiewność gdzieś nam ucieka i w efekcie dostajemy brzmienie dość duszne, ale nadal nie sposób odmówić mu klasy. AKacz jest piekielnie dobrze rozdzielczy na średnicy. No i rzecz najważniejsza: cały ten DAP jest uszyty (imho) pod IEMy, które stawiają na scenę, ale nie są jakoś wybitnie stuningowane. To by się zgadzało, bo słuchawek wieloprzetwornikowych, dobrze zestrojonych (jak na mój gust), jest dosłownie kilka. A większość CIEM to zdaje się "brzytwy do golenia uszu", bez kultury i z cykaniem za uchem. Takie oto słuchawki AKacz najpewniej weźmie za mordę i po prostu odpowiednio je ułoży. Dodam tylko, że ZX2 to jeszcze poziom wyżej w podobnej filozofii dźwięku. Jeszcze większa zbitka, idealna pod słuchawki, którym trzeba pompować prąd. Choć brzmienie AKacza jest całościowo dojrzalsze niż ZX2.

 

Osobiście trochę inaczej wyobrażam sobie dobrze zrobione IEM. To właśnie słuchawki / głośniki powinny odpowiadać u mnie za gęstość przekazu. W moim zestawie załatwiają to Westone W40, a Teac daje rozdzielczość ogólną, w żadnym razie nie gorszą niż AKacz. Brzemienie Teaca jest bogatsze w mikrodetale, ze sceną piekielnie dobrze poukładaną (AKacz nie podskoczy). Jednocześnie jest to brzmienie całościowo bardzo dojrzałe, bez podbić na subbasie. Po prostu brzmienie "dorosłe" - coś, do czego jestem przyzwyczajony z dobrego stereo. Teac ma mnóstwo powietrza między instrumentami, fenomenalną kontrolę, znakomity attack (właśnie bardziej w stronę DX90), ale ten attack jest zwieńczony miękko: to rozumiem przez kulturalne granie.

Ale jestem w stanie zrozumieć, że sporo osób może mieć inną od mojej filozofię łączenia Słuchawek i DAPów.

 

Co do DX90:

Powiem Ci tak. Ja lubię ten odtwarzacz, ale ewidentnie nie mogę o nim powiedzieć, że jego brzmienie jest dojrzałe. DX nie ma tego analogowego feelingu. Owszem, robi wow attackiem, ale ja tam czuję "cyfrowy nalot", co finalnei powoduje, że czasem wolę sięgnąć po Fiio X5, jakby nie patrzeć odtwarzacz mniej zaawansowany brzmieniowo, niż kontynuować przygodę z DXem.

Teac jest gdzieś pomiędzy AK380 a DX90 (jak dla mnie ma najlepsze cechy obu), a X5 i ZX2 do zupełnie inne, zresztą też odmienne od siebie szkoły grania.

Muszę przyznać, że niesłychanie mi się on podoba. Bardzo chciałbym go mieć, ale ostatecznie większość flagowców kłóci się nieco z moją ideą przenośnego sprzętu. Większość AK to dla mnie segment cenowy, w którym rozglądam się za samochodem, a nie odtwarzaczem- zwyczajnie mnie na nie nie stać, a nawet gdyby było mnie stać- uważam wydawanie takich kwot za nieroztropne, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę jak słucham- czyli w pociągu :) Oczywiście- jeśli jest dźwiękowo porównywalny do AK380 to jak najbardziej na jego plus. Natomiast na chwilę obecną Sony A15 wydaje mi się ideałem w kategoriach przenośnego audio. Niestety czas pracy TEACa - 6 godzin- to tyle ile dziennie spędzam w pociągu i jest to dla mnie stanowczo za mało. Przyznaję, że nie jestem targetem dla wielkich, półprzenośnych kombajnów :(

 

Wiesz, ja to robię tak: w zestawie na delegacje zawsze mam Teaca, kabel zasilający do niego (jak jest możliwość to korzystam) i zapasowo Clip+. W ten sposób nawet jak skończy mi się bateria w ulubionym grajku, to mam awaryjnego klipa. Zresztą najczęściej w końcówce podróży, jak Teac już padnie, jestem tak zmęczony, że jest mi wszystko jedno z czego mi tam gra :P

Z sześcioma godzinami da się żyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast Clipa, stawiałbym na Taczkę T4g lub T5g. Człowieka, który słucha Teaca, Clip powinien ranić w uszy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka dorbnych rzeczy do postu 1.:

 

 

wysokie: Jak ze wzmacniacza lapowego. Bardzo przestrzenne i zwiewne granie. Dla mnie przyjemne.

średnica: Prawie idealna. Żeby tylko była nieco gęstsza. No ale to zabiłoby holografię.

bas: Jak z piekielnie drogiego tranzystora. Faktura i rozdzielczość są szokujące.

rozdzielczoć: DAP potwornie rozdzielczy na wszytskich zakresach, co nie znaczy, że ostry. Granie znane mi z drogich klocków stacjonarnych, tzw. audiofilskie.

scena: Znajduje się prawie całkowicie w głowie. Ale to nie szkodzi, bo jak zakładasz słuchawki, to z Teaciem twoja głowa ma jakieś 3 metry średnicy! Instrumenty są tak precyzyjnie rozmieszczone, że budzi to czasem mój niepokój :) Można się nieźle zdziwić słuchając nagrań, które ma się od dawna. Słychać każdy błąd realizacyjny związany z nieprecyzyjnym rozmieszczeniem mikrofonów / masteringiem.

 

Jako wisienka na torcie: bardzo dobrze słychać zróżnicowanie przestrzenne, tonalne, dynamiczne; w poszczególnych utworach. To jest dobra rzecz, bo przecież nie wymagamy od DAPa, żeby ukręcał z łajna bat, hm? [tj., np. robił scenę w utworach klaustrofobicznych] :)

Gdy słucham Mastodon - Oblivion, to tam jest specyficzna, bardzo przestrzenna solówka gitarowa w 3/4 utworu. Jak gitarzysta zaczyna swój popis, to jest po prostu opad szczeny. Na moment przenosi cię w przestrzeń kosmiczną.

 

Łyżka dziegciu: w tej chwili gapless nie działa (przynajmniej dla FLAC). Dopiero dorobią.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie Westone W40, z kablem zmienionym na miedź powlekaną srebrem.

Jak mi ktoś jeszcze powie, że to nie są rozdzielcze słuchawki, to chyba wyślę cały zestaw na własny koszt do testów :P

 

W tym momencie żałuję, że sprzedałem NAD Visio HP50 :( To byłby dobry kompan do tego DAPa.

 

 

Teac nie nada się do jasnych słuchawek. Raczej należy szukać w "ciążącą" stronę. Np. wszystkie Pandory nauszne to po prostu dramat. No ale ja nie lubię żyletkowatego grania. Stax to maksimum tego, co mogę znieść w tej materii.

Z AKG K240 studio też spoko. Nawet jednoprzetwornikowe Audeo spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie Westone W40, z kablem zmienionym na miedź powlekaną srebrem.

Jak mi ktoś jeszcze powie, że to nie są rozdzielcze słuchawki, to chyba wyślę cały zestaw na własny koszt do testów :P

Nie kuś :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre wieści!

 

Jara mnie tak DSD jak i konwersja PCM w locie do DSD.

Okazuje się, że od kilku tygodni jest dostępna na Androida i iOS aplikacja Onkyo HF Player (płatna), która potrafi to zrobić! Myślałem, że będę w tej kwestii uwiązany do PC, a tu taka miła niespodzianka :)

 

Testuje z Teaciem na LG G3. Narazie są pewne drobne problemy, zresztą tak jak i na laptopie przy którym najczęściej siedzę. Do DSD źródło musi być zoptymalizowane, inaczej mamy "popy" i "clicki".

Jestem dobrej myśli i pewnie uporam się z problemami tej konwersji w locie na telefonie. Efekt finalny w postaci jakości dźwięku jest tego warty.

 

W Aplikacji korzystam z Teaca jako DACa przez OTG i muzę też ciągnę z karty mSD podłącznonej do Teaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie Westone W40, z kablem zmienionym na miedź powlekaną srebrem.

Jak mi ktoś jeszcze powie, że to nie są rozdzielcze słuchawki, to chyba wyślę cały zestaw na własny koszt do testów :P

 

To nie są rozdzielcze słuchawki.

 

Adres podać?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja, bardzo zadowolony, słucham dalej :)

 

Po >100h grania brzmienie powoli dochodzi do siebie. Średnica lekko się cofnęła (początkowo była nieco zbyt natarczywa). Pojawiło się więcej masy i tonalnie DAP "dochodzi do siebie". Dla optimum potrzebuje 300h+, więc jeszcze trochę poczekam.

PS: Zwracam uwagę wszystkim, którzy będą słuchali świerzakó w sklepie, że ten sprzęt bezdyskusyjnie wymaga przebiegu (specyficzne kondensatory na wyjściu), żeby brzmienie się ułożyło. Ogólna charakterystyka będzie do obczajenia od nowości, ale masa i właściwy balans tonalny pojawiają się z czasem.

 

Nie chce mi się już tego pisać po raz kolejny: referencja w segmencie mobilnym.

Na rynku konkurować może chyba tylko Paw Gold (który jest dość podobnym klockiem, tyle, że na Sabre). Konstrukcyjnie: Teac, Lotto Paw Gold, Questyle QP1, no i może nowe HiFIMany (które mają mieć wzmacniacze dyskretne na pokładzie). Później długo nic, no i dalej AK240 i 380...

 

Ten mały Diabełek gra jak kloc stacjonarny. Precyzja, równowaga, rozdzielczość. Amen.

Edytowane przez mojo_aka_jojo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, bardzo zadowolony, słucham dalej :)

 

Po >100h grania brzmienie powoli dochodzi do siebie. Średnica lekko się cofnęła (początkowo była nieco zbyt natarczywa). Pojawiło się więcej masy i tonalnie DAP "dochodzi do siebie". Dla optimum potrzebuje 300h+, więc jeszcze trochę poczekam.

PS: Zwracam uwagę wszystkim, którzy będą słuchali świerzakó w sklepie, że ten sprzęt bezdyskusyjnie wymaga przebiegu (specyficzne kondensatory na wyjściu), żeby brzmienie się ułożyło. Ogólna charakterystyka będzie do obczajenia od nowości, ale masa i właściwy balans tonalny pojawiają się z czasem.

 

Nie chce mi się już tego pisać po raz kolejny: referencja w segmencie mobilnym.

Na rynku konkurować może chyba tylko Paw Gold (który jest dość podobnym klockiem, tyle, że na Sabre). Konstrukcyjnie: Teac, Lotto Paw Gold, Questyle QP1, no i może nowe HiFIMany (które mają mieć wzmacniacze dyskretne na pokładzie). Później długo nic, no i dalej AK240 i 380...

 

Ten mały Diabełek gra jak kloc stacjonarny. Precyzja, równowaga, rozdzielczość. Amen.

A jak z C4?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności