Skocz do zawartości

Koncerty - kto grał, gdzie, jakie było nagłośnienie i wrażenia?


hechlok

Rekomendowane odpowiedzi

Zaprosiłem i teraz czekam. Zainteresowanych proszę już teraz o posty, w których będzie data koncertu (chociaż rok), miejsce, wykonawca i wrażenia - zarówno dotyczące nagłośnienia, jak i wrażeń emocjonalno/artystycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się zmienić trochę profil tematu, także zapraszam wszystkie osoby, które jeżdżą na koncerty o podzielenie się z innymi swoimi wrażeniami. Fajnie byłoby, gdyby każdy post zawierał datę (chociaż rok), miejsce, oczywiście zespół/wykonawcę i wrażenia dotyczące nagłośnienia i samego koncertu pod kątem wykonania/emocji... itd.


2015.08 Ino-Rock - amfiteatr w Inowrocławiu - Fish, Tim Bowness, Motorpsycho. Nagłośnienie bardzo mieszane. Tim Bownes świetna separacja - było słychać każdy instrument, natomiast strasznie gwiazdorzył i snuł się po scenie, jakby miał za chwilę umrzeć, Fish - zagrał całe Misplaced Childhood, więc radocha była straszna, ale nagłośnieniowcy stwierdzili, że musi być głośno, więc było buczenie basu, przestery i prawie niesłyszalna gitara. Motorpsycho to z kolei przykład totalnej fuszery nagłośnieniowców. Na początku padło im dwukrotnie, zespół się wkurzył i zszedł ze sceny, potem coś poprawili, ale grali przez 30 minut na pół gwizdka, wszystko wróciło do normy pod koniec (na jakieś 2,3 kawałki). Generalnie polecam festiwal wszystkim wielbicielom rocka progresywnego, świetna atmosfera, niezła akustyka. Fajny sposób na zakończenie wakacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wspominkowo będzie:

 

- marzec 2015 - Perfect - Spodek Katowice - koncert bardzo fajny, nagłośnienie niezbyt

- kwiecień 2015 - Clock Machine/ Funk Da system - Leśniczówka Katowice - genialny koncert, bardzo dobrze nagłośniony

- maj 2015 - IRA akustycznie - Spodek Katowice - bardzo dobry koncert i bardzo dobrze nagłośniony, bez problemu dochodziły wszelkie smaczki kwartetu smyczkowego

- lipiec 2015 - AC/DC Narodowy Warszawa - mega impreza z strasznie spapraną akustyką

Edytowane przez siara1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

- lipiec 2015 - AC/DC Narodowy Warszawa - mega impreza z strasznie spapraną akustyką

Też byłem i potwierdzam, było jeszcze gorzej niż na Metallice. :(

 

to jeszcze gorzej ;) na Coldplay - żenada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy pierwszą konkluzję - Narodowy omijamy. Na Anthrax grało tak głośno, że mój kumpel miał mały atak paniki, a ja siedziałem z chusteczką w uszach :) Alice in Chains - rozpoznawalem kawałki po ok minucie.

Edytowane przez hechlok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2015.07 Dolina Charlotty - Robert Plant - nagłośnienie bardzo dobre, nie za głośno, duża ilość instrumentów, które dało się rozróżnić, głos Planta fenomenalny. Zagrał kilka kawałków Zeppelinów. Była magia, ale siły starczyło na godzinę (z bisami). Kolejna godzina to wyjazd z parkingu. Edytowane przez hechlok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Machine Head, Progresja, 14.09.2015

 

Najprawdopodobniej koncert życia. 2.5 h ciężkiego metalowego łojenia, człowiek nie wyszedł praktycznie z pogo. Niektórych utworów człowiek w ogóle się nie spodziewałem. Przy Descend the Shades of Night ciary na całym ciele obowiązkowo.

Zespół w kapitalnej formie. Świetny kontakt z publiką, wszyscy poza Flynnem wyszli do fanów, choć prawie 2 godzinki trzeba było na nich czekać.

Co do nagłośnienia: Progresja znów daje radę. Był ze 2 chwilowe momenty, że trochę wokal zaginął w instrumentach, ale to sumarycznie może 5 sekund. A tak wszystko pięknie brzmiało, mimo tego, że w uszach dzwoni, bo to przeca głośno :P

 

Machine Head Pany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, ja widziałem kiedyś Machine Head na lotnisku w Warszawie - przed Metallica i brzmieli strasznie. Ciężko było cokolwiek usłyszeć. Oczywiście, jak wyszła Metallica, to słychać było każdą strunę oddzielnie. Myślę, że chłopaki zostawiają sobie najlepszy sprzęt i najwięcej prądu dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meta tak ma - na pierwszym polskim Sonisphere było podobnie. W sumie to była "Metallica i supporty" a nie Wielka Czwórka. Pełnia nagłośnienia na Mecie dopiero została pokazana. Behemoth brzmiał jak papka, od Anthraxa do Slayera było do najwyżej poprawnie.

Możliwe, że to taka trochę krzywdząca polityka zespołu.
Slayer na Ursynaliach brzmiał bardzo dobrze, Behemoth w Stodole - czapki z głów dla dźwiękowców, Machine Head na Woodstocku i 2 razy w Progresji widziałęm - zawsze wsio grało pięknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na Narodowym wszyscy dostali po dupie :)


Opeth, Progresja, 2014

 

W Progresji największe wrażenie zrobił na mnie Opeth. Zagrali po prostu idealnie. Słychać było wszystko bardzo czysto. Świetny wokal, instrumentalnie bez pomyłek. Wspaniały koncert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do MH, goście w tej trasie na każdy koncert inną setlistę układają, szacun. W Warszawie inne kawałki, dzień potem w Krakowie inne, nie spotkałem się z czymś takim, piękna sprawa wg mnie.

 

Bob Dylan też tak robił na trasie europejskiej w tamtym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

może to dziwne i śmieszne, ale kapitalnie nagłaśniane są koncerty w naszym Browarze B, we Włocławku. Byłem na Włodku Pawliku, VooVoo i Luxtporpedzie. Pewnie trochę kokietowali publiczność, ale Wojciech Waglewski i Litza powiedzieli, że mamy salę o najlepszej akustyce w PL.

 

Byłem na kliku Openerach i sensownie gra tylko w namiocie, wszelkie sceny na wolnym powietrzu brzmią fatalnie.

W warszawskiej Stodole Fink grał gorzej niż u mnie w pokoju.

W toruńskiej Odnowie wybitnie brzmiała Mela Koteluk, na którą z oporami z mojej strony wyciągnęła mnie żona. Tak chciałbym słuchać w domu.

Edytowane przez artekk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sala w Browarze to kiszka do koncertów bez nagłośnienia. Nic tylko elementy pochłaniające, żadnych dyfuzorów- rock będzie świetnie grał, bo sala wytrzyma sporo hałasu, ale akustyka traci fakturę. Spróbuj w tej sali klasnąć, to nie jest naturalny dźwięk- swoją drogą witam Włocławianina :D. Też byłem na VooVoo i Luxach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no witam :)

 

no nie mów, że na Vovoo źle grało, nie wiem gdzie siedziałeś, ale nawet głębia była, separacja dobra i żadnej agresji, nawet w głośnych fragmentach.

Na Luxach z kolei, co ciekawe, przy tym rodzaju muzyki nic się nie zlewało, było głośno ale i czysto.

Na koncertach bez prądu nie byłem, testu oklasków nie robiłem, może faktycznie kiszka :) Taki był chyba zamiar projektanta, aby uzyskać brzmienie "studyjne".

Ilość ustrojów akustycznych wywołała u mnie zdziwienie, gdy pierwszy raz tam byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Shining - Hydrozagadka, 02.11.2015

 

Po raz kolejny przekonałem się, że muzyka>audio i zaplecze techniczne. Na supportach jeden głośnik najzwyczajniej w świecie trzeszczał + wokal w każdym zespole ginął w dźwiękach instrumentów.

Ale... BYŁO GENIALNIE. Saksofon może być "Metal as F*ck". A cover 21st Century Schozoid Man wyrwał mi kapcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deep Purple - 10.2015, Łódź Arena

 

Byłem bardzo mile zaskoczony nagłośnieniem. To jedna z niewielu dużych hal sportowych, w których da się słuchać muzyki. Doświadczenia mam tylko z płyty, ale separacja instrumentów była bardzo dobra, można było usłyszeć, co gra który z muzyków. Brzmienie gitary i hammondów bardzo fajne - dużo mocy, nasycenia, ale bez nachodzenia dźwięków na siebie. Panowie, chociaż już nie pierwszej młodości, dają z siebie wszystko. Widziałem ich pierwszy raz i jestem pełen podziwu. Naprawdę świetny koncert - nawet dla osób, ktore tak jak ja, nie są jakimiś ogromnymi fanami. Popisy instrumentalne na kosmicznym poziomie - jak gitarzysta z klawiszowcem powtarzali po sobie improwizowane fragmenty, to zbierałem szczękę z podłogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deep Purple - 10.2015, Łódź Arena

 

Byłem bardzo mile zaskoczony nagłośnieniem. To jedna z niewielu dużych hal sportowych, w których da się słuchać muzyki. Doświadczenia mam tylko z płyty, ale separacja instrumentów była bardzo dobra, można było usłyszeć, co gra który z muzyków. Brzmienie gitary i hammondów bardzo fajne - dużo mocy, nasycenia, ale bez nachodzenia dźwięków na siebie. Panowie, chociaż już nie pierwszej młodości, dają z siebie wszystko. Widziałem ich pierwszy raz i jestem pełen podziwu. Naprawdę świetny koncert - nawet dla osób, ktore tak jak ja, nie są jakimiś ogromnymi fanami. Popisy instrumentalne na kosmicznym poziomie - jak gitarzysta z klawiszowcem powtarzali po sobie improwizowane fragmenty, to zbierałem szczękę z podłogi.

Łódzka Atlas Arena daje radę, na System of a Down nic się nie gubiło w motłochu, a wykop dźwiękowy był :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności