superbart Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Witam. Mam na imię B***** i jestem uzależniony od zakupów sprzętowych. Niestety ale kiedyś chyba miałem więcej czasu i troszkę tej muzyki słuchałem. Teraz jak już wieczorem sobie siądę żeby czegoś posłuchać, to tak jak pierwszy i drugi kawałek słyszę to przy trzecim już śpię w fotelu na siedząco . Na forum zacząłem zaglądać tylko dlatego, że chciałem coś lepszego do konsoli niż dźwięk z dziurki mojego starego amplitunera i tak zacząłem sobie coś tam kupować, sprzedawać i ponownie kupować. Wniosek z tego taki, że zaglądam tutaj ze zgoła innego powodu niż większość innych użytkowników . Niedawno udało mi się nabyć starego SGS 2 i cieszę się streamingiem ze Spotify. Nawet zastanawiam się nad pozbyciem Fiio X3 II i nabyciem Taczki 6G w celu właśnie cieszenia się z możliwości osłuchiwania różnych starych kawałków z młodości i przy okazji być może odkrywania czegoś nowego. Oczywiście muzyka będzie tutaj dodatkiem do radości płynącej z nabycia nowego sprzętu . Jeżeli okazałoby się, że Taczka zaspokoi moje potrzeby dotyczące sprzętu przenośnego to będę myślał nad zmianą konfiguracji do konsoli lub nad wymianą którejś pary słuchawek. Tak więc ja jak na razie jestem sprzętofilem z muzyką jako dodatkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrewek Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 (edytowane) Wg mnie podział na technika/ emocje jest bez sensu. Ja na jednym sprzęcie mam ciary na plecach i głowie, taki mały "odlot", a na innym nie. Tak więc technika jest środkiem jakim jest cel- emocje. A rozdzielenie tego dla mnie jest niepotrzebne. Równie dobrze można zapytać- co jest ważniejsze przy jedzeniu kanapki, masło czy chleb? Pojawia się podstawowe pytanie- po co rozdzialać muzkę od techniki? Edytowane 25 Sierpnia 2015 przez Andrewek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Wg mnie podział na technika/ emocje jest bez sensu. Ja na jednym sprzęcie mam ciary na plecach i głowie, taki mały "odlot", a na innym nie. Tak więc technika jest środkiem jakim jest cel- emocje. A rozdzielenie tego dla mnie jest niepotrzebne. Równie dobrze można zapytać- co jest ważniejsze przy jedzeniu kanapki, masło czy chleb? Nie używam masła od paru lat - handluj z tym Ale trafiłeś w punkt, ciężko rozdzielić jedno i drugie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrewek Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Wg mnie podział na technika/ emocje jest bez sensu. Ja na jednym sprzęcie mam ciary na plecach i głowie, taki mały "odlot", a na innym nie. Tak więc technika jest środkiem jakim jest cel- emocje. A rozdzielenie tego dla mnie jest niepotrzebne. Równie dobrze można zapytać- co jest ważniejsze przy jedzeniu kanapki, masło czy chleb? Nie używam masła od paru lat - handluj z tym Ale trafiłeś w punkt, ciężko rozdzielić jedno i drugie. Niektórzy nie używają chleba, ale za to masło tak Analogia nie do końca poprawna, bo tu można jedno bez drugiego a tam nie, ale wiadomo o co chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
superbart Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Równie dobrze można zapytać- co jest ważniejsze przy jedzeniu kanapki, masło czy chleb? Pojawia się podstawowe pytanie- po co rozdzialać muzkę od techniki? Nie wiem czy tu nie chodzi o to czym zrobiłeś tę kanapkę i na ile narzędzia do zrobienia kanapki były dla ciebie istotne . Z tym, że to też nie do końca trafne w stu procentach porównanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 10 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 Nie ma muzyki dobrej czy złej. Jest taka, która do nas przemawia lub nie. Ja słucham dla muzyki ale jest z tym jak z alkoholem. Jak ktoś spróbuje dobrej Whiskey przez duże W, nie będzie mógł już strawić czerwonego Jasia Wędrowniczka. Po prostu mu nie smakuje i zastanawia się jak to mogłem kiedyś pić. Ze sprzętem jest podobnie - trafiamy w nasz gust i potem, sprzęt który kilka- kilkanaście lat temu zadowalał nas teraz jest takim audio Red Johnny Walker. Niestety nam nie smakuje już . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brunnerius Opublikowano 11 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 Ja, jak tu zaczynałem, to się zastanawiałem "czy aby na pewno tak powinna brzmieć wiolonczela...?" no i dojechałem do zestawu gdzie brzmi dla mnie prawie jak na żywo, bo muzyki na żywo się przebić nie da. I cieszę się wiolonczelą, skrzypcami, trąbką, gitarą... Czasem audionervosa dopada, ale już coraz rzadziej Dnia 10.11.2017 o 13:58, Jaro54 napisał: Nie ma muzyki dobrej czy złej. Jest taka, która do nas przemawia lub nie. Ja słucham dla muzyki ale jest z tym jak z alkoholem. Jak ktoś spróbuje dobrej Whiskey przez duże W, nie będzie mógł już strawić czerwonego Jasia Wędrowniczka. Po prostu mu nie smakuje i zastanawia się jak to mogłem kiedyś pić. Ze sprzętem jest podobnie - trafiamy w nasz gust i potem, sprzęt który kilka- kilkanaście lat temu zadowalał nas teraz jest takim audio Red Johnny Walker. Niestety nam nie smakuje już . Tak, tylko porównałeś ciulowego łiskacza do dobrego a tu się sprawa rozbija "z jakiej szklanki pijesz" a nie co pijesz 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.