Skocz do zawartości

Final Audio Design fanklub


saudio

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, xtpppp napisał:

Ciągle utwierdzam sie w przekonaniu, iz d8000 bardzo dobrze ( na swój sposób ) zgrywają sie AQ DF red, pisze to w porównaniu do toru stacjonarnego składającego sie z wzm PHASEMATION EPA 007, IC TMR ramses II, chord qutest, okablowania sieciowego Audioplan, IFI iusb power, listwy zasilającej gigawatt pf2 oraz akcesoriów Entreq...

 

D8k z df red gra duzo lepiej niz wszystkie inne sluchawki Akg k702 ann, AQ nighthawk, hd 800 wpięte do powyższego toru stacjonarnego  ...

Nie gniewaj się, ale diagnoza z ostatniego zdania sugeruje krytyczną weryfikację zdolności elementów systemu stacjonarnego. Chord qutest i Phasemation raczej nie są tu podejrzanymi, ale cała reszta może tworzyć niekorzystną mieszankę lub coś wprost zwyczajnie psuje całość.

Bawiłem się kiedyś w sztuczne uziemienia, specjalne nóżki pod sprzęt, materiały podkładowe i owszem, zmieniało to dźwięk, czasem był efekt łał, ale nic nie wytrzymało próby nawet krótkiego czasu, bo przy różnych nagraniach wychodziło, że coś dzieje się kosztem czegoś, i to kosztem nieopłacalnym, lub też jest korzystnym w pewnej specyficznej sytuacji objawem ogólnego pogorszenia.

Ja na przykład mam taki wredny system słuchawkowy, że w połączeniu z moimi oczekiwaniami wychodzą następujące wyniki:

- sieciówki bardziej przypominające nowe trendy we fryzjerstwie niż kabel nie potrafią się ostatecznie obronić. Najprostsze, dobrze zrobione kable zasilające na solid core miedzianym rządzą

- listwa tak, ale nie z filtrem. U mnie najlepiej gra przedłużacz DIY, no bo jak mam nazwać coś takiego bez filtrów, zabezpieczeń, itp.? Filtry, czy to w sprzęcie, czy przed sprzętem, psują mi brzmienie w systemie. Być może nie każdemu dane było posłuchać takiego urządzenia czy systemu, ale u mnie nawet pojedynczy warystor w odtwarzaczu CD psuje pewne aspekty, a im więcej cudów typu dławiki i kondensatory przed transformatorem czy diodami prostowniczymi, tym gorzej.

- z mebli audiofilskich to mam tylko płytę granitową pod odtwarzaczem, i jest to optymalny blat IMHO. Natomiast nóżki wzmacniacza czy odtwarzacza, to gotowce fabryczne lub moje DIY z raczej znanych materiałów, żadne voodoo z kulkami.

Innymi słowy mam taką sugestię, żebyś zobaczył jak gra "czysty" system z wyrzuconymi "polepszaczami", bo moim zdaniem takie coś musi już grać dźwiękiem skończonym, tworzącym jakiś sens i całość. Jeżeli natomiast platformy, sztuczne uziemienia, worki z piaskiem lub mysim pyskiem "ratują" system na zasadzie podłożenia klina pod kiwającą się szafę, to trzeba tęże szafę przerobić lub coś w niej wymienić.

To jest dziwna sytuacja, jeśli K702 nie grają dobrze. Wbrew mądrościom ludowym oraz wielkomiejskim mitom, te słuchawki są względnie łatwe do napędzenia. Wystarczy do tego dobrze zaaplikowany NE5532, i nie wymyśliłem sobie tego, tylko tak to jest zrobione w CD Vincent S1.1 na przykład, a on swego czasu uchodził za jednego z lepszych "dziurkaczy", czyli sprzętów samodzielnie napędzających słuchawki, zwłaszcza z tej rodziny AKG.Ze stacjonarnego wzmacniacza oczywiście może i powinno być lepiej, co potwierdził swoim zakupem pewien posiadacz zarówno Vincenta jak i AKG K701.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zedytuje poprzednia wypowiedź - być może w tym przejawia się nastawienie bardziej melomańskie niż audiofilskie. Jak wróci faza na dzielenie włosa na czworo, to i pewnie różnice w podpinanych duperszwancach bedą bardziej odczuwalne😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy oprócz Ważki warto jeszcze sprawdzić jakieś przenośne sprzęty z D8000? Ktoś pisał, że np. z Mojo nie bardzo, może ktoś potwierdzić? Jak dla mnie w D8000 od mocy i klasy napędu ważniejsza jest synergia ze sprzętem, więc może ktoś znalazł jakieś magiczne połączenia?

Edytowane przez Karmazynowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, timecage napisał:

 

Jak tam testy? Opisz proszę różnice.

Hej, 

Niestety mam ostatnio masakrę w pracy i nie miałem czasu pobawić się padami. Słucham cały czas na okrągłych i jest wg mnie super. Wydaje mi się, że basu jest odrobinkę więcej w okrągłych niż w hm5, co nie każdemu pewnie podejdzie, ale dla mnie jest w sam raz. W ogóle to bardzo mi podpasowały VI :)

Edytowane przez MFRD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Karmazynowy napisał:

Czy oprócz Ważki warto jeszcze sprawdzić jakieś przenośne sprzęty z D8000? Ktoś pisał, że np. z Mojo nie bardzo, może ktoś potwierdzić? Jak dla mnie w D8000 od mocy i klasy napędu ważniejsza jest synergia ze sprzętem, więc może ktoś znalazł jakieś magiczne połączenia?

Słuchałem D8000 ze swoim DAPem i też grało to razem bardzo fajnie, ciężko mi sobie wyobrazić że D8000 mogą z czymś zagrać źle (pewnie z jakąś ciepłą lampą to nie będzie dobre połączenie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Karmazynowy napisał:

Czy oprócz Ważki warto jeszcze sprawdzić jakieś przenośne sprzęty z D8000? Ktoś pisał, że np. z Mojo nie bardzo, może ktoś potwierdzić? Jak dla mnie w D8000 od mocy i klasy napędu ważniejsza jest synergia ze sprzętem, więc może ktoś znalazł jakieś magiczne połączenia?

DX200 z AMP8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A coś z przenośnych DAC/AMP zamiast DAPów? xDuoo Poke, Cayin, Oppo, iFi xDSD etc. Nie chcę pakować się w dapa, nie chcę rezygnować z wygody i szybkości LG V30 jako źródło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kupiłem Final Sonorous VI, do tego wzmacniacz sluchawkowy Ifi Can Se, a jako źródło wystarcza mi obecnie Marantz sa 7003. Brzmi to świetnie. Zastanawiam się jednak nad wymiana źródła... Myślę o DAP albo odtwarzacz CD. Mam do Was pytanie, jaki DAP do 8000zl będzie w stanie zagrać z tymi słuchawkami? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nie testowałem bezpośrednio, ale z tego jak słyszę charakter grania KANNa, to sugerowałbym spróbować z nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Najwyższa pora dołączyć do tego zacnego grona :D 

 

Dzisiaj w moje rączki wpadły E3000, a jutro zagoszczą w nich F4100. 

 

E3000 kupione w sumie z ciekawości, w ciemno, a F4100 to moje docelowe słuchawki podróżne/do spania.

 

Obie pary przedstawiają sobą totalnie co innego, ale słuchanie muzyki zarówno z jednych jak i drugich jest czystą przyjemnością. Po dłuższych odsłuchach może coś więcej napiszę ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Suszec napisał:

Spotkali się dwaj Japończycy i sobie gawędzą... Bardzo miło się słucha tego gawędzenia :)

1797031C-C3EF-4D17-A84C-B45B646D8038.jpeg

Moja miłość ❤️ Bardzo mi było smutno, że mój WM1A nie dojechał na AVS i nie mogłem posłuchać ich razem. Pewnie średnica czaruje, a damskie wokale wgniatają swoim aksamitem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Vaiet napisał:

Moja miłość ❤️ Bardzo mi było smutno, że mój WM1A nie dojechał na AVS i nie mogłem posłuchać ich razem. Pewnie średnica czaruje, a damskie wokale wgniatają swoim aksamitem :)

Damskie wokale to jest mistrzostwo. Słuchanie Diany Krall nie sprawiało mi takiej radochy chyba nawet na Harmony 8.2. Poza tym świetnie brzmią małe jazzowe składy i minimalistyczne akustyczne aranże. 

 

ALE zanim ktoś powie, że „Eeee to znaczy, że to są słuchawki tylko do audiofilskiego pitolenia...”, to niech posłucha sobie na nich rocka lub czegoś z mocniejszych odmian metalu. Basu jest wystarczająco, by specjalnie za nim nie tęsknić, a jednocześnie jest dosyć fajnie wyważony (spadek w subbasie daje o sobie znać praktycznie tylko w elektronice) i daje dużo miejsca instrumentom zajmującym wyższe pasma. Perkusyjne blasty nie powodują, że na Ziemi pojawia się Szatan we własnej osobie, ale są bardzo czytelne i zachowują należytą energię. Góra też jest świetnym kompromisem. Jest jej wystarczająco dużo, by nie odczuwać jakiejś „zasłony”, ale poza naprawdę skopanymi realizacjami nie bije po uszach. 

 

Słuchawki nastawionę na fun z słuchania i zatopienie się w nagraniu, ale nie poprzez zaserwowanie ostrej Vki, a wręcz przeciwnie. Do elektroniki, hip-hopu czy popu zdecydowanie za chude. A do muzyki zawierającej żywe instrumenty i piękne wokale? 

 

Tak, tak, tak!

 

Trzy razy tak, dziękuję i pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie Final Sonorous X z Final D8000.

 

https://hifiphilosophy.com/recenzja-final-sonorous-x-vs-final-d8000/?caly-artykul=1

 

Trudno nie zgodzić się z ponownym końcowym podsumowaniem D8000, dla mnie w w punkt !!!!

Cytat

Ale jak wolisz zjawiskową gładkość na powierzchniach muzycznej substancji i niczym niezaburzoną swobodę jej płynięcia (u innych słuchawek właściwie niespotykaną), co jednak nie przeszkadza równoczesnej jej wysokiej gęstości, nasyceniu, głębi brzmieniowej, szczegółowości i mocy? – To proszę, są Final D8000!

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KaszaWspraju napisał:

Porównanie Final Sonorous X z Final D8000.

 

https://hifiphilosophy.com/recenzja-final-sonorous-x-vs-final-d8000/?caly-artykul=1

 

Trudno nie zgodzić się z ponownym końcowym podsumowaniem D8000, dla mnie w w punkt !!!!

 

Wszystko zależy jak interpretować głatkość na powierzniach muzycznej substancji;)

Nie wiem jak wpływa ten nowy kabelek Finala, wprawdzie wiem jak działa dodanie srebra lub czysto srebrny, ale fakt od gęstości ...do mocy to faktyczniew punkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Suszec Czy miałeś okazję porównać f4100 z f7200? Czy to taka sama sygnatura dźwiękowa tylko „bardziej i lepiej”, czy już jednak inne granie? Zastanawiam się też, czy f4100/f7200 nadadzą się do słuchania opery, gdzie oprócz wokali (tu pewnie dadzą radę) jest tez orkiestra (nie będzie zbyt kameralnie?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, euter napisał:

@Suszec Czy miałeś okazję porównać f4100 z f7200? Czy to taka sama sygnatura dźwiękowa tylko „bardziej i lepiej”, czy już jednak inne granie? Zastanawiam się też, czy f4100/f7200 nadadzą się do słuchania opery, gdzie oprócz wokali (tu pewnie dadzą radę) jest tez orkiestra (nie będzie zbyt kameralnie?).

Ja porównywałem na AVS i różnica jest, ale nie ogromna. F4100 mają w sobie ciut więcej ciepła oraz słodyczy, podczas gdy F7200 są nieco chłodniejsze w ogólnej barwie. F4100 mają bardziej zaokrąglone skraje pasma, ciut więcej ciepełka w mid-basie i wyższej średnicy od F7200. Nie wiem na ile robotę robi kabel, a co do technikaliów i gabarytów sceny się nie wypowiem, bo takie kwestie trudno jest jednoznacznie określić w 45 minut spędzonych na targach, gdzie w czasie zmian między słuchawkami prowadzi się jeszcze rozmowę :)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Suszec napisał:

Ja niestety nie miałem okazji porównywać, ale wydaje mi się, że te słuchawki mogłyby się sprawdzić w muzyce operowej, choć nie ma co liczyć na jakiś nadzwyczajny rozmach partii instrumentalnych, ale wokale na pewno Cię nie zawiodą ;)

only grado :D🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także się dopisuję z Finalami E1000. Moje pierwsze doki i szczerze, po własnych odczuciach a także opiniach innych myślę, że nie mogłem trafić lepiej. Myślę teraz właśnie nad F4100. Czy zgrają się nieźle z xduoo x3 II (ewentualnie x20)? Zależy mi głównie na średnicy i "niejazgotliwych" tomach wysokich oraz jakby to ująć, niezłej separacji (w tych pieniądzach za DAP nie spodziewam się cudów).

Ps. Czy F4100 da się nosić OTE? E1000 prawdopodobnie by mnie tak nie ujęły gdyby nie to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, StAc napisał:

Także się dopisuję z Finalami E1000. Moje pierwsze doki i szczerze, po własnych odczuciach a także opiniach innych myślę, że nie mogłem trafić lepiej. Myślę teraz właśnie nad F4100. Czy zgrają się nieźle z xduoo x3 II (ewentualnie x20)? Zależy mi głównie na średnicy i "niejazgotliwych" tomach wysokich oraz jakby to ująć, niezłej separacji (w tych pieniądzach za DAP nie spodziewam się cudów).

Ps. Czy F4100 da się nosić OTE? E1000 prawdopodobnie by mnie tak nie ujęły gdyby nie to.

F4100 nie są mocno wymagające co do źródła. Ja w okresie testowym zakochałem się w połączeniu ich z Huawei Mate 9, a źródło to raczej było średnie ;) Poza tym jazgotliwość i F4100 to dwa przeciwstawne sobie pojęcia :) Jeżeli jednak szukasz słuchawek, które rozłożą Ci utwory na części pierwsze, to polecam pójść w innym kierunku. To są słuchawki absolutnie nie nastawione na analizę, rozkład na części pierwsze, powalającą holografię i tym podobne kwestie techniczne. Oczywiście nie ma co negować, ale w obecnej chwili śmieć twierdzić, że doki z półki poniżej tysiąca są technicznie lepsze. F4100 mają jednak duszę i to jest dzieło nie inżyniera, a poety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, euter napisał:

 

Grado rs2e są moimi słuchawkami pierwszego wyboru do wszystkiego, co związane z jazzem, klasyką i operą. Zastanawiam się właśnie nad tym, czy te finale to takie dokanałowe grado 😉

Z grado byle nie seria E :P no po za sr60e tym akurat pomogło to i tu odwrotnie sr60 bez też nie polecam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności