Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Interkonekty RCA, XLR


Compton

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Compton napisał:

No to żaden z powyższych.

Jedynie Signature mógłby Cię zadowolić szybkością i rozdzielczością, ale on z kolei nie miał większego nasycenia jak Yarbo.

No bo u mnie w ofercie dla większego nasycenia trzeba wziąć coś oczko wyżej, gdzie zastosowane jest złoto jako dodatkowy wypełniacz i niwelator mikrofonowania. Źródła dźwięku w SunRise mają większe wypełnienie i ciężar, co daje przy okazji może mniej spektakularną, ale IMHO prawdziwszą holografię.

Leży u mnie od dłuższego czasu parka XLR 1m na wtykach Furutech serii 700, czyli jakby lekko dopasione SunRise. Mogę podesłać zainteresowanym na testy około połowy września, albo żeby sobie krążyły po forum. Kable są do wzięcia jakby co, bo ja obecnie słucham po RCA.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak, Majkela kable doszły na koniec, wiec tak naprawdę to na nich głównie się skupiam.

Ten w czerwonym peszelu to rewelacyjny XLR, ma lepsze faktury i przestrzeń od mojego Furutecha. Bardzo dobrze zbalansowane pasmo. Jedynie co do góry mam lekkie zastrzeżenia, ale więcej na ten temat w weekend, zamierzam zrobić szerszy opis tych interkonektów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Compton napisał:

Tak, Majkela kable doszły na koniec, wiec tak naprawdę to na nich głównie się skupiam.

Ten w czerwonym peszelu to rewelacyjny XLR, ma lepsze faktury i przestrzeń od mojego Furutecha. Bardzo dobrze zbalansowane pasmo. Jedynie co do góry mam lekkie zastrzeżenia, ale więcej na ten temat w weekend, zamierzam zrobić szerszy opis tych interkonektów.

 

A ten czerwony to co jest dokładnie ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 21.09.2017 o 20:56, Compton napisał:

Tak, Majkela kable doszły na koniec, wiec tak naprawdę to na nich głównie się skupiam.

Ten w czerwonym peszelu to rewelacyjny XLR, ma lepsze faktury i przestrzeń od mojego Furutecha. Bardzo dobrze zbalansowane pasmo. Jedynie co do góry mam lekkie zastrzeżenia, ale więcej na ten temat w weekend, zamierzam zrobić szerszy opis tych interkonektów.

No iii?

 

Jak są następni chętni na przetestowanie 2 par kabli XLR, to proszę o PW.

Edytowane przez majkel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem coś napisać ta temat kabli...
Trochę mi to zeszło, ale akurat wpadłem w czarną dziurę i czas dla mnie nie istniał. ;)
Co do poszczegłonych modeli, to miałem:
Siltech Classic 550i,
Upgradowany Earstream Sunrise,
Prototyp Majkela, na najlepszych dostępnych komponentach.

I tak:
Interkontekt Siltecha, to bardzo dobre napowietrzenie prezentacji, lekkość, otwartość,
z lekkim rozjaśnieniem ale należytą barwą i dociązeniem.
Barwa neutralna, taka bardziej organiczna, z bardzo dobra artykulacją i separacją.
Bas nisko schodzący, zwarty, dynamiczny. Świetna kontrola i tempo. Żadnego spowolnienia i pogrubienia.
Akcent na subbas, ale midbasu też nie brakuje.

Sunrise ugrade, to bezpośredniość, szybkość, separacja, kotrola.
Kabelek z mocnym basem i zaakcetowanymi sopranami. Kontury wyciosane skalpelem.
Żywioł i tempo, to kluczowe określenie dla tej łączówki.
Świetne napowietrzenie i lokalizacja źródeł.
Barwowo również neutralny i to bardzo.

Prototyp - ten kabelek zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Niesamowita przestrzeń i głębia.
Aż nie mogłem uwierzyć, że na głowiem mam Floły.
Prezentacja oddalona, co uwielbiam, granie takie kolumnowe.
Świetna separacja, loklaizacja źródeł, obrys i wielkość instrumentów. Realność przekazu bardzo duża.
Bas potężny, świetnie prowadzony. Tu można liczyć zwoje na strunach od kontrabasu.
Barwa naturalna, bardzo przyjemna.
Wysokie detaliczne, szczegółowe, rozdzielcze.
Tu jedynie mam zastrzeżenia, co już sobie wyjaśniliśmy z Majkelem na PW, że dla mnie w porównaniu z Fututech Evolution, są dla mnie za szorstkie.
Może bardziej prawdziwe, ale w tym rejonie ja wolę bardziej podkolorowane brzmienie - łagodniejsze, zaogrąglone, wypolerowane z ostrości.
Mimo wszystko, kabelek lepszy od mojego XLRa pod zwględem przestrzeni, głębi, kontroli (a myślałem, że Furutech jest dobry) i zejścia na basie.

Gdybym nie nabył tak drogiego Evolution II, to prototp gościłby u mnie jako właśnosć.
Niestety, sprzedaż takiego kabelka, to min miesiac, a prototyp jest tylko pożyczony.
Dlatego jak ktoś ma ochotę go posłuchać, to piszcie do Majkela.
Cena, z tego co wiem, również bardzo atrakcyjna.

P1370422 (Custom).JPG

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że obserwacje (w oderwaniu od preferencji - wiadomo) na temat podesłanego towaru takie, jakie sam bym napisał. W związku z tym szacuneczek dla toru testowego. O "SunRise upgrade" nie rozmawialiśmy w ogóle, a opis jak dla mnie 100% w punkt, więc tym bardziej ukłony.

Siltechy słuchałem tylko Single Crown Princess i Double Crown, natomiast wspomnianego tutaj modelu nie znam, jak i całej reszty konkursu, ale i tak bym się nie odzywał nawet "w kontekście". ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie szybkie przełączenie z mojego kabelka ale nie i550 na czerwony pokazuje że kabelek Majkela nie ma się co wstydzić.

Bardzo dobra rozdzielczość, scena duża zwłaszcza na boki jeżeli chodzi o głębię to tu jest główna różnica, scena jest budowana

jakby do góry, jest blisko, bardzo blisko, wybrzmienia są dość krótkie, to na 009 i kilku utworach, wzmak dopiero się nagrzewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Kupiłem ostatnio wzmacniacz Little Dot MK3 SE i otrzymałem go razem z kablami XLR takimi jak tutaj: https://pl.aliexpress.com/item/CHOSEAL-HiFi-Microphone-Extension-Cable-XLR-Male-to-Female-Patch-Cable-for-Stage-and-Studio-Black/32818636825.html

Czy inwestując w droższe kable wpłynę jakkolwiek na jakość dźwięku? (7835.png)

Na Allegrach widzę przykładowo jakies Melodiki VAN DAMME PURPLE w cenach 100-200zł, czy to miałoby sens?

Edytowane przez pabloj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.10.2018 o 18:44, pabloj napisał:

Kupiłem ostatnio wzmacniacz Little Dot MK3 SE i otrzymałem go razem z kablami XLR takimi jak tutaj: https://pl.aliexpress.com/item/CHOSEAL-HiFi-Microphone-Extension-Cable-XLR-Male-to-Female-Patch-Cable-for-Stage-and-Studio-Black/32818636825.html

Czy inwestując w droższe kable wpłynę jakkolwiek na jakość dźwięku? (7835.png)

Na Allegrach widzę przykładowo jakies Melodiki VAN DAMME PURPLE w cenach 100-200zł, czy to miałoby sens?

 

Wpłyniesz, poszukaj używek. Do 400 zł możesz już ogarnąć bardzo fajne kabelki, typu cardas czy van den hul.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Szukam używanych IC XLR 1m do 2000zł.

Czego oczekuję od kabla? Jak najlepszej sceny, żadnego osuszania dźwięku, równego dźwięku ale z odpowiednim dociążeniem , sporej szczegółowości, bardzo dobrej dynamiki i szybkości.

W oko na różnych aukcjach wpadły mi te kable:

Cardas Clear Light

Shunyata Aries

Acoustic Zen Silver Reference II

Kimber Audio 1121 lub 1111

Nordost Heimdall 2 

Albedo Monolith

 

Jest jeszcze parę innych producentów ale kompletnie ich nie znam.

 

Edytowane przez vonBaron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero kilka minut za mną z nowymi IC ale już wiem że było warto oj było...

Góra bez żadnych ostrości ale bardzo szczegółowa, średnica zniewala, wokale jak żywe, bas ma uderzenie i świetną fakturę, scena kapitalna w każdą stronę i 3D, świetna dynamika ogólna, bardzo muzykalne.

Całość teraz ma lekko cieplejszy charakter ale o to mi chodziło.

Teraz HE-5LE grają jak wcześniej HE-6 :D

Aż się boję co z Dharmami pokażą.

Edytowane przez vonBaron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Argentum SCG-7,5/3/4E Gold Spektrum z serii Extreme

 

Chciałbym się z Wami podzielić osobistymi doznaniami i krótkim opisem możliwości mojego ostatniego zakupu czyli IC Argentum.

Nie będzie to taki typowy test jaki można przeczytać w prasie, na popularnych portalach audio czy w prasie a nawet na naszym ulubionym forum. A to dlatego, ze już do dawno temu wyrosłem z typowego podejścia, testowania zakupionego sprzętu lub akcesorium audio. Nie rozkładam uzyskanego dźwięku na części pierwsze, do uzyskanego/uslyszanego efektu brzmieniowego podchodzę całościowo. Dźwięk odbieram jako całokształt a wiec nie będzie tu często pojawiających sie określeń w stylu bas niski, bas wysoki, subbas, średnica wyższa czy niższa...wyrosłem z tego. Brzmienie ma mi odpowiadać bez specjalnego wczuwania się...od pierwszych dźwięków utworu. Ma chwycić za serce i poruszyć w nim własnie to cos, czego zawsze ale to zawsze szukałem, tego czegoś czego od najmłodszych lat uczył mnie mój Ojciec podczas wspólnych odsłuchów gdy bylem jeszcze małym chłopcem. To emocje!

Nie robię zakupów zbyt często i zbyt pochopnie, każdy jest poparty długim procesem odsłuchów, przemyśleń oraz słuchaniem w gronie znajomych. Tym razem było podobnie ale o poszukiwaniach i potencjalnym zakupie wiedziała garstka osób.

Tor słuchawkowy posiadam od kilku lat, jednak ucho mam wyrobione już od dawna na systemie stereo...w jednym jak i w drugim przypadku zawsze dążyłem do uzyskania jak najlepszego dla mnie brzmienia.

Ale przejdźmy do głównego bohatera tego opisu czyli IC Argentum SCG-7,5/3/4E Gold Spektrum Extreme. Nie będę ukrywał, że nie jest to mój pierwszy kabel tej firmy. Bardzo sobie cenię współpracę z Panem Ryszardem a na jego wyrobach chyba nigdy się nie zawiodłem. W swojej dziedzinie wysoko stawia poprzeczkę konkurencji, zarówno pod względem brzmienia jak i wykonania.

Za godnym następcą posiadanego już od kilku lat innego kabla IC z firmy Argentum ( SCG-6/4E Silver Exclusive ) zacząłem się rozglądać kilka miesięcy temu. Od pewnego czasu zacząłem oczekiwać od brzmienia czegoś innego niż przesadna analiza poszczególnych dźwięków i rozkładania utworu na czynniki pierwsze. Tak rozpoczęły się poszukiwania, dałem szanse kilku firmom znanym i mniej znanym w w cenie około 3000-4500zł. Pozostałe elementy toru słuchawkowego uważam za dobrane optymalnie i nie brałem i nadal nie biorę pod uwagę wymiany jakiegokolwiek z nich...więc pozostał tylko IC 🙂

Wykonanie kabla to majstersztyk, patrząc na niego czujemy się od pierwszej chwili potraktowani iście po królewsku. Trochę tak, jakbyśmy sobie sprawili drogocenną biżuterię lub luksusowy zegarek a prezent ten otrzymujemy w pięknej, czerwonej zamszowej kopercie. Sam kabel, pokryty jest czerwono bordowa skórą ze złotą lametą. Wtyki pokryto złotem i są dokręcane. Kabel jest dość sztywny a ułożenie go może sprawić problem zwłaszcza gdy podłączamy go do niewielkiego i lekkiego DAC'a jakim jest mój Chord 2Qute. Jednak jest on i tak nieco bardziej elastyczny niż nadal posiadany i wspominany wcześniej IC.

Zatem...cóż otrzymujemy gdy ten IC zostanie wpięty już w nasz system. Hmm, pierwsze moje doznania porównałbym do dwóch sytuacji z życia wziętych gdy z bardzo głośnego i drażniącego nas pomieszczenia lub miejskiego zgiełku przejdziemy do drugiego wyciszonego, bezpiecznego i przyjaznego dla nas pokoju. Usiądziemy w wygodnym fotelu lub na kanapie aby odpocząć, odprężyć się zamknąć oczy i napić doskonałej świeżo palonej dla nas kawy. Drugie skojarzenie to już bardziej muzyczne okolice...to bliskie nam AVS gdy pośród wielu średnio brzmiących systemów wejdziemy do tej nielicznej, doskonale brzmiącej i wytłumionej sali a dźwięk po prostu płynie i brzmi tak jak lubimy. W tej sali/pokoju zostajemy dłużej aby słuchać i rozkoszować się dźwiękiem...bez względu na to co akurat jest w tym momencie puszczone z głośników.

A więc intymność i namacalność dźwięków to właśnie otrzymujemy w pierwszej chwili gdy w naszym torze wpięty jest ten IC a słuchawki założymy na głowę, to spektakl...koncert...muzyczne wydarzenie odbywające się tylko dla nas. Bliskość z artystą lub zespołem jest wręcz namacalna. Instrumenty i głos wydobywają się z absolutnego czarnego tła. Znikają słuchawki a my przenosimy się do studia nagraniowego lub na koncert.

     Basem ten IC nie powala. Oczywiście jest i to najwyższej próby, bardzo zróżnicowany ale odnoszę wrażenie, że jest go tylko tyle ile artysta/zespół/realizator dźwięku chciał aby go było. Argentum nie spotęguje tego pasma ani niczego mu nie odbierze, jedynie ukaże go w najlepszy możliwy sposób. Bas z muzyki elektronicznej będzie niski, potężny i bardzo wyraźny, w Jazzie raczej dystyngowany, elegancki i bardzo zwinny. Wielokrotnie byłem zaskoczony wielobarwnością tego pasma i możliwościami ukazania go słuchaczowi. Obcowanie z brzmieniem kontrabasu, gitary basowej lub bębnów taiko jest bardzo realistyczne. Bas jest niezwykle zróżnicowany, dynamiczny i kontrolowany a jego rytmika i tempo bardzo wysokie

     Średnica czyli to czym ten kabel urzeka w pierwszych chwilach obcowania z nim jest słodka, nasycona i dość gęsta. Ludzkie głosy są gładkie i bardzo wyraźne/czytelne dla słuchacza. Mają piękną barwę. Nie jest to śpiewanie bezpośrednio do naszego ucha ( choć wiele zależy od nagrania ), wykonawca stoi od nas oddalony o mały krok. Przekłada się to też na nieco większe postrzeganie przestrzeni, wszystkie głosy brzmią dobrze lub bardzo dobrze ale przyznam Wam jako osoba absolutnie uwielbiająca min. głos Lennona, że jego głos lepiej nagrany słyszałem tylko podczas AVS 2016 w trakcie odsłuchów oryginalnych taśm analogowych Sgt. Pepper's Lonely... Z jego głosu da się wyczytać dosłownie każdą emocje, czy mu się chciało śpiewać czy też nie do końca, czy był smutny czy rozbawiony, czy była to piosenka o miłości czy raczej pełna gniewu i buntu. Piszę to także w oparciu o dodatkowe materiały dołączone do jubileuszowego wydania tej płyty - wielu nagrań zarejestrowanych podczas nagrywania płyty Sgt. Pepper's. W tym przypadku dosłownie przebywamy z The Beatles w salach Abbey Road i śledzimy ich poczynania podczas prób, rozmów, pomyłek w utworach, wspólnych komentarzy czy uwag Georga Martina...siedzimy obok nich i przyglądamy się ich wspólnej pracy...komponowaniu. Niesamowite wrażenie!

Ogólnie czytelność średnicy, a dokładniej ludzkich głosów jest kapitalna, spójna i bardzo angażująca słuchacza. Głosy są gładkie, barwne i naturalnie brzmiące. Istnym śpiewającym aniołem okazała się Cara Dillon, z męskich głosów urzekł mnie Matt Dusk czy Keb „MO”. Mógłbym wymieniać i wymieniać. 

     Wysokie tony są i jest ich mnóstwo, słychać każdy nawet najcichszy dźwięk w nagraniu. Są bardzo rozdzielcze, nie męczące i łagodne. Brak im natarczywości i męczenia naszych uszu. IC pozwala dosłownie przyglądać się im będącym zawieszonym w powietrzu. Talerze perkusyjne są bardzo dźwięczne i długo wybrzmiewają. Są czyste, brak im rozjaśnienia. Góra pasma jest żywa, bardzo bogata i odrobinę wygładzona ale o przyjemnym blasku. W górze pasma jest sporo powietrza i dużo się w tym paśmie dzieje.

 

Ogólnie to bardzo spokojnie, ciepło i niezwykle kulturalnie brzmiący IC. To duży dźwięk wypełniający nasze słuchawki, fantastyczna rozdzielczość, płynność brzmienia, kontrola każdego dźwięku, znakomite ukazywanie każdego instrumentu, rewelacyjna przestrzeń, naturalność brzmienia i zaangażowanie słuchacza, czysta przyjemność ze słuchania muzyki to chyba najważniejsze cechy tego IC. Czy zatem jest to kabel idealny? Dla mnie wybitny choć przyznam, że czasem brakuje mu energii w niektórych nagraniach, choćby ciężki rock, Heavy Metal itp. Wszystkie te gatunki brzmią dobrze ale brakuje im odrobiny mocy i potęgi w brzmieniu. Choć Metallica czy Gojira zabrzmiała całkiem całkiem to nie jest to muzyka do której ten kabel został stworzony. Dla tych gatunków znam lepiej brzmiące IC 🙂 Od pierwszych dźwięków słychać też, że brzmi on nieco ciszej niż większość znanych IC, spokojniej i dźwiękiem perfekcyjnie poukładanym. Gałka potencjometru musi nieco bardziej przekręcić się w prawo. Nie powoduje to jednak żadnej utraty kontroli w brzmieniu oraz jazgotu. Wszystko nadal brzmi doskonale

     Lekkie przyciemnienie nie wszystkim przypadnie do gustu, zaznaczam jednak że to tylko przyciemnienie bez utraty czegokolwiek w nagraniu. Z tym kablem nie przeskakujemy nerwowo z utworu na utwór, raczej wsłuc**jemy się w każdy do końca wprowadzając się w stan błogości i spełnienia.

 

Z mojej strony pełna rekomendacja, srebrny kabel nie brzmiący jak srebro? Rewelacja!

 

W pozostałych rolach wystąpili:

 

WBA Virtus 01 Dual Mono – lampy 2xKT150 oraz 2xAmperex BB

AKG 812 Pro + kabel Jimmi D.

Chord 2Qute + Zasilacz Tomanek

Listwa zasilająca Tomanek TAP8 z DC Blockerami + kable zasilające Tomanek

Tidal + pliki wysokiej jakości

 

Pozdrower

 

 

 

_DSC9080ok.thumb.jpg.40c2645542f7ebb8026141f039ca87ac.jpg

  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Name44 bardzo dobra recenzja kabla Maćku, w pełni się z nią zgadzam. Dla mnie jest to jeden z najlepszych IC, jak nie najlepszy. Właśnie takie są kable srebrne że dają nam koherentny dźwięk z bardzo dużą separacją i rozdzielczością. No i jest to prawda że do cięższej muzy się nie nadają tu bardziej coś oparte na miedzi, np Tellurium z serii Black, czy Harmonixy do systemów, gdzie jest mało góry. Ale jeśli ktoś słucha muzyki opartej na dużych składach, gdzie są wymieszane różne gatunki to jest to jeden z najlepszych wyborów, gdyż stosunek jakości dźwięku do ceny jest tutaj fenomenalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności