Skocz do zawartości

Fanklub Ultrasone


jarrro

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, John Grado napisał:

Też bym wolał Tribute 7 od LCD3. LCD3 są magiczne ale Tribute 7 to petarda jedyna w swoim rodzaju, do mojej muzy ciężko znaleźć lepsze, ale oczywiście musiałem wybrzydzać i nie kupiłem. Balans srednicy sopranów i basów trochę mnie zraził ale niby one tak grają źle napędzone. Teraz mam je z czego rozdmuchać... ale nie mam ich. I tak o. 

Miałeś okazję je posłuchać?

Gdzie, jak można wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tribute 7? We Wrocławiu w mp3 store, dawno temu jak jeszcze nie były wyprzedane. Ale tylko z Hugo2. Nie było wtedy nic "dużego" w co można by było wpiąć, za to słuchawek fajnych było parę. Tribute mordowały basem, kopem, dynamiką, energią i o dziwo niesamowitą gładkością w stylu planarów. średnica była gdzieś w jakimś dołku jakby, ale tu koledzy od tych 7 i starych 9 mówią że to znika na dobrym torze i jest równo. Piotr Ryka wybrał je dla siebie jako zamknięte uzupełniające K1000. Ja nic lepszego także z zamkniętych nie słyszałem i też wybrałem je jako moją zamkniętą referencję. Była moc ewidentnie. Wszystko było :D Moje PS500e napędzane nawet z tego najnowszego Michałowego cudeńka które zrobiło z nich gładkie, basowe słuchawki, mogą się schować i bić pokłony tym siódemkom. Celuję że nowe Ultrasone 15 Veritas, Denony D9200 i Focal Stellia mogą być  jakimiś przeciwnikami dla tych Tribute 7 bo chyba nic innego.  Mówimy o zamkniętych z pominięciem otwartych puszek. 

Edytowane przez John Grado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, John Grado napisał:

Tribute 7? We Wrocławiu w mp3 store, dawno temu jak jeszcze nie były wyprzedane. Ale tylko z Hugo2. Nie było wtedy nic "dużego" w co można by było wpiąć, za to słuchawek fajnych było parę. Tribute mordowały basem, kopem, dynamiką, energią i o dziwo niesamowitą gładkością w stylu planarów. średnica była gdzieś w jakimś dołku jakby, ale tu koledzy od tych 7 i starych 9 mówią że to znika na dobrym torze i jest równo. Piotr Ryka wybrał je dla siebie jako zamknięte uzupełniające K1000. Ja nic lepszego z zamkniętych nie słyszałem. Była moc ewidentnie. Wszystko było :D Moje PS500e napędzane nawet z tego najnowszego Michałowego cudeńka które zrobiło z nich gładkie, basowe słuchawki, mogą się schować i bić pokłony tym siódemkom. Celuję że nowe Ultrasone 15 Veritas, Denony D9200 i Focal Stellia mogą być  jakimiś przeciwnikami dla tych Tribute 7 bo chyba nic innego.  Mówimy o zamkniętych z pominięciem otwartych puszek. 

Dzięki.

Ciekawe, ciekawe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tribute 7 to według producenta reminiscencja Edition 7, które jako kosmicznie wycenione i nie sprzedające się szczególnie zostały przemalowane na czarny+chrom i wprowadzone ponownie na rynek jako Edition 9 w bardziej ludzkiej cenie. Te ostatnie znam dobrze. Nie miałem nigdy problemów ze średnicą na nich. Raczej sopran potrafi być zimny i jakby w osobnym wymiarze, kiedy grają na "low endzie". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2019 o 11:44, majkel napisał:

Tribute 7 to według producenta reminiscencja Edition 7, które jako kosmicznie wycenione i nie sprzedające się szczególnie zostały przemalowane na czarny+chrom i wprowadzone ponownie na rynek jako Edition 9 w bardziej ludzkiej cenie. Te ostatnie znam dobrze. Nie miałem nigdy problemów ze średnicą na nich. Raczej sopran potrafi być zimny i jakby w osobnym wymiarze, kiedy grają na "low endzie". 

Siódemki nie mają żadnego problemu z sopranami z tego co pamiętam. Gładkie, foremne rozciągnięte i przyjemne. Po Utopiach chyba najlepszy sopran jaki słyszałem. Dużo informacji, podciągnięty jakby ale nie narzucający się. Pięknie grające słuchawki ale potrzeba dobrego toru i jedna rzecz w sumie: trzeba kochać basisko. Nie istnieje chyba  konfiguracja w której nie będą próbowały zmasakrować ( w pozytywnym znaczeniu ) słuchacza dołem pasma. Te słuchawki chciałbym mieć tylko ze względu na to.  Wierci mi to dziurę w głowie jakby teraz u mnie zagrały.

Chociaż przyznaję że te soprany z LCD3 były też piękne, to im trzeba oddać. Czarujące. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak 7 i na ile przełożenie mają ewentualne różnice w kablach między tymi modelami. Tak czy inaczej, moje 9 wcale nie masakrują basem w każdej konfiguracji. Ba, jest całkiem prosty sposób na to, żeby ich pozbawić werwy - w moim przypadku wystarczy podpiąć je korzystając z zestawowej przejściówki do wyjścia jack komputera. Wtedy grają płasko, praktycznie bez basu i wypełnienia. Jednowymiarowo. Jak tanie plastikowe słuchawki, zupełnie nie w swojej klasie brzmienia. Może nie dziwne, co tu odkrywam, ale to chyba pierwszy tak wyraźny przypadek skalowalności słuchawek, z jakim się spotkałem. Z iPhone'a 4G jest na pewno lepiej, ale to wciąż jedynie nieśmiałe podrygi. 

 

Także do takiej basowej łupaniny, wcale niekoniecznie w złym tego słowa znaczeniu, to podejrzewam że jednak lepiej by się mogły sprawdzić chociażby Denony D7100. A porównywane pierwszy raz łeb w łeb z NightHawkami Carbon Edition 9 zaskoczyły i to z początku negatywnie. Bo brakowało tego wszechobecnego basowego wypełnienia. Które, nomen omen wyszło mi właśnie w tym porównaniu, bo czasami to nawet mi brakowało basu nawet i w NightHawkach :) Cały czas mowa o porównaniu na iPhonie 4.

 

Jednakże, podpięte do stacjonarki Lampucera CS4397 + Sonic Pearl 2 jeszcze przed najnowszymi modami, tu już wyszło, że Edition potrafią porządnie walnąć tym basem na zasadzie takiej jak wcześniej pisałem. Więc to nie jest taki stereotypowy bas według mnie. Na pewno nie to co w PRO900, które gdzieś tą umiejętność zenergetyzowania basowego ładunku może i mają, już nie pamiętam, ale nawet jeśli, to głęboko zawoalowaną basową polewą, kto wie czy jeszcze nie większą niż w AudioQuestach?

 

Słuchawki jeszcze większego kopa dostały po upgradzie elektroniki w stacjonarce, a także wydaje mi się, że też takiego całościowego wypełnienia dźwięku włącznie ze średnicą, której jednak w żadnym wypadku nie uważam za cofniętą, a jak już, to taką lekko Beyerową :) Na pewno nie takie uwypuklenie jak w Aeonach czy starych AKG K240.

 

Generalnie puszczane już na w/w sprzętach 9 może nie tyle co wygrały (bo ja coraz mniej lubię klasyfikowanie słuchawek gdyż u mnie większość z nich pokazuje swoje zalety) z NightHawkami Carbon i HE560 taką uniwersalnością brzmienia i realizmem, a przynajmniej tak mi się na moje uszy wydawało. Nic mi tu dziwnie nie zabrzmiało, pierwszy raz jak na dłoni wyszła pogłosowość i lekka kartonowość Hawków, choć być może jakbym porównywał różne sprzęty jak niektórzy wyjadacze tu na forum to też bym miał takie wnioski. A HE560, które tak mi się na początku spodobały, bo nieco przypominały mi moje ulubione zamknięte Aeony, były po prostu nieco krzykliwe w porównaniu z Ultrasonami i czasami sprawiały wrażenie, że potencjał może i w nich jest, a w cenie w jakiej ostatnio latają używki, to już w ogóle, jednakże - czasami to jak dziecku dać trąbkę. 

 

A Edition 9 za każdym razem najdostojniejsze i najzwyczajniej w świecie najnormalniejsze. Z tą niesamowitą energetyką brzmienia. Szczególnie jak się pogłośni. Sporych rozmiarów przestrzeń, powietrze, soprany w punkt choć o tym jeszcze za chwilę, wokale takie ludzkie, i damskie i męskie ok. W elektronice się nie gubią jak np. bywało to udziałem Aeonów, które z kolei tuszowały sprawę świetnym niskim basem (przynajmniej dla mnie, nowicjusza w świecie planarów). Jednakże wydaje mi się, że one byłyby idealne do klasyki. Brzmienie bardzo selektywne, dynamiczne, potrafią przekazać wydawałoby się najdrobniejsze niuanse, a zaraz za moment grzmotnąć taką ścianą, taflą dźwięku. 

 

Pamiętam, że od razu jak ich pierwszy raz posłuchałem (okazało się, że wtedy wadliwych), to mi się spodobały przez takie starannie skomponowane brzmienie. A może wyszły im przez przypadek, skoro niektórzy tak nie lubią Ultrasone? :) Nieważne. Dociążenie perkusji, bębnów, zwał jak zwał - tu mi przypominają Beyery T1v1. A ogólnie jako takie uważam w pewnym sensie Editon 9 za ich umuzykalnioną wersję. 

 

Soprany. Generalnie właśnie są, jak całość pasma, dobrze skomponowane w całość, z jednym ale. W zależności od utworu, potrafią SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSyknąć jak Beyery T1 właśnie. Są bezlitosne co do realizacji nagrania, albo może taki już mój słuch, bo mi wszystkie dynamiki mniej lub bardziej syczą może z wyjątkiem Brainwavz'ów HM5, których z kolei ostatnie wypusty darły mi japę? Nawet AudioQuesty, choć one te syki-myki-realizacyjne (bo to nie tak że syczą cały czas) wygładzają. Podobnie wygładzały je Aeony i HE560. Bas chyba nie schodzi tak nisko jak w planarach. 

 

To tyle ode mnie. Acha, z początku są niewygodne, ale jak siądą już na głowie, to można siedzieć w nich cały dzień (świetne pady). 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Pół roku mam już 9. W sumie całkiem spoko słuchawki. Takie trochę strojone po staremu, czyli na zasadzie: nie ma efektu wow ale im dłużej się słucha tym bardziej się chce. Mało jest w nich jakichś dźwiękowych ozdobników i ornamentów jak na przykład w Hawkowych wysokich tonach. Choć z Hawkami łączy je podobny, ponury nastrój barwowy. Bo tonalnościowo to już bliżej Beyerów T1v1. Słowem: ciekawa mieszanka i rozumiem, dlaczego one są tak poszukiwane przez niektórych audiofilów. 

Ciekawy jest też ten system S-Logic. Na pierwszy rzut ucha: płasko i żadna rewelacja. Jednak coś w nich takiego jest, że jak się człowiek przyzwyczai, to ten efekt wypada bardzo naturalnie w sensie, że takie Philipsy HS900 w porównaniu wypadają... Zbito i płasko. Jakby bez czarnego tła. Nic dziwnego, skoro to słuchawki za 5 dyszek, a tam za 5 patyków. Ale kiedyś dla porównania Aeony Closed przy Philipsach grały bardziej w głowie. Mimo to bardzo je lubiłem. 

Wracając do 9, podobnie jak Beyerdynamiki T1 to nie są słuchawki nastawione na barwne pejzażyste i oleiste obrazy. Raczej oddają posępność i siermiężność jak i dostojność instrumentów. Tu jak gra trąbka to nie ma się wrażenia że to nabłyszczona zabawka i w ogóle Alvin i wiewiórki (patrz: HE560 od Hifimana). 

No ale nie ma tu też tej muzykalności z planarnego, misiowatego świata. Naświetlenia i przybliżenia średnicy oraz jasnych, radosnych wysokich tonów. 

Na początku można było odnieść wrażenie, że dźwięk napięty jest jak **** węża i brakowało nieco miękkości. Teraz po tych 6 miesiącach czy też po przyzwyczajeniu się mózgownicy do nich, z dźwięku zeszła nieco ta napinka. Nabrały nieco luzu i takiej lekkości. Może te tytanem pokryte mylarowe przetworniki tak mają. Aż strach pomyśleć co by było jakby one całkiem z tytanu były. 

Słowem, nabrały nieco lekkości (!), choć bas mimo wszystko na wyższych rejonach potrafi wpaść w jakieś lekkie zdudnienie. Początkowo wydawało mi się, że nie schodzi zbyt nisko, jednak to było złudne wrażenie wynikające z przyzwyczajenia do planarnej dobroci. Niski jest i to o niecodziennej głębi, jednakże występuje on w iście sportowym charakterze i niczym biegacz na setkę: pojawia się i znika. Tu o przeciąganiu nie może być mowy. 

Na zakończenie warto dodać, że słuchawki bardzo mocno reagują na zmianę głośności. Z takiego niepozornego plumkania stają się trudnymi do okiełznania potworami wręcz i chyba jako jedyne tak naprawdę przypominają mi pod tym kątem kolumny. Może nie jakichś najwyższych lotów, ale zawsze. Bo znowu: hi-fi tu na lekarstwo. Jest kawa na ławę. Właściwie ich jakość zdradza dopiero bardzo dobra rozdzielczość i wrażenie braku podbarwień. Jak u NightHawków i Beyerów. 

Brakuje jednak tej Hawkowej sceny; one robiły tam jakieś czary a'la okulary 3D. Z drugiej strony ten efekt małej sceny z oddali jak u Beyerów jest ciekawy, choć nie na aż takiej rozpiętości i popisowości holograficznej. Tutaj schematy góra-dół, lewo-prawo są bardziej uproszczone. Ale wchodzą odsłuchowo jak masło w nóż. 

Tendencje do syczenia jak u Bajera na tesli. Może to przez to, że attack mają wyśrubowany jak mało które, a brzmieniu nie brakuje powietrza. 

Bardzo duża rozpiętość dynamiczna: przy pogłaśnianiu niektóre dźwięki pozostają jakby ciszej, w dołku. Taka trochę odwrotność Aeonów gdzie wszystko było równe jak stół.

Słuchawki chyba idealne do muzyki klasycznej. I tu nie tylko przez swoją umiejętność skupienia i oddania energii, grania niektórych partii ciszej a innych głośniej. Po prostu one są bardziej naturalne niż syntetyczne. Ale o dziwo muzykę taką jak psytrance również grają popisowo. 

Słuchawki raczej nie dla miłośników efekciarstwa, muzykalności i planarnej magii. 

Cena za Tributy 7 (przy założeniu że to faktycznie mniej więcej to samo) mimo wszystko przesadzona. Ale że ceny są przesadzone w tym hobby to wiadomo nie od dziś.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, John Grado napisał:

Bardzo ladne sluchawki. Jak ida brzmieniowo w strone siodemek ( potega plus delikatnosc ) to na pewno sa przyjemne. 

Nie słuchałem żadnych innych ultrasone, ale to właśnie jest takie granie jak piszesz, bardzo spokojne i delikatne z zaokrąglonym dołem, i odległą, acz nieco dziwną sceną. 

Ale tak siedzą mi na głowie już 4 godzinę i skaczę po różnej muzyce, nigdzie się nie wykrzaczają i aż chce się słuchać, do tego mega lekkie, prawie nie czuć na głowie. 

Edytowane przez stefanbat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

49 minut temu, John Grado napisał:

Uwazasz ze to sluchawki dla bassheda czy raczej nie bardzo?

Zdecydowanie nie, lekko podkreślony midbass, raczej neutralne strojenie, bardzo relaksujące granie. 

Ale brakuje im zejścia i nie ma tej potęgi przy większym odkręceniu gałki jak w Empyrean, zejście też dużo słabsze. 

Tylko ja ma tylko kabel SE do nich, może balans by dodał trochę dynamiki. 

Edytowane przez stefanbat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No po Twoich wcześniejszych wpisach na tym i na innych forach wywnioskowałem, że to jedne z Twoich ulubionych słuchawek - a pod pewnymi względami uważasz je za najlepsze. No to odpowiedź nasuwa się sama. :)

 

Ja jakbym miał haj$y i jakbym znalazł 7, to bym je z miejsca brał. 9 niby nie są idealne i mają wady, czasami ten sopran jest zbyt ostry po prostu (o dziwo pomimo bardzo skrupulatnie ustawionego balansu tonalnego), ale tu dużo zależy od repertuaru. Potrafią być do rany przyłóż niczym Hawki, a innym razem zasyczeć kto wie czy nie mocniej niż tesle. 

 

O basie się nie będę rozpisywał bo tu wiadomo o co chodzi. 

 

Musisz mieć jednak na uwadze, że czasem bywa tak, że coś się gdzieś tam usłyszy i się spodoba, a potem jak już to mamy to nie ma takiego efektu. Ja miałem taką sytuację minimum ze dwa razy. Ale zawsze przecież można odsprzedać (no chyba że bierzesz te za 10-15 patyków z ibeja :P) i przynajmniej będziesz bogatszy o doświadczenie. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się do 9 przyzwyczaiłem jak do lekko znoszonych kapci - zaakceptowałem ich wady i cieszę się zaletami, których mają sporo. Miałem je sprzedawać ale ostatecznie sam nie wiem, dawno nie miałem takiego dylematu. W tym momencie myślę sobie, że jakąś opcją jest sprzedaż całego toru wraz ze słuchawkami i kupno tych nowych "puszek" od @majkela + na początek tańsze słuchawki jak Hawki/Beyery (i może w końcu balans?). Na zasadzie nowego rozdania :) I od jakiegoś czasu taka jest oferta gdzieś tam w komisie, bo w sumie zapomniałem podbić tematu. 

Sonic jest zarąbisty, po prostu, to dla mnie sprawdzony wzmacniacz. Być może kiedyś poznam jakiś lepszy, póki co nie znam. Lampucera jest jaka jest, na pewno do tej pory żaden inny DAC nie dał mi tylu emocji związanych z odsłuchami.

I weź tu bądź mądry ;)

 

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Undertaker napisał:

sprzedaż całego toru wraz ze słuchawkami i kupno tych nowych "puszek" od @majkela

Jakich nowych puszek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, euter napisał:

@John Grado Jeśli Pionki są zbyt relaksujące, to sprawdź Fostexy th900 MK2. Grają euforycznie, jak Grado, a przy tym bas potrafi zejść naprawdę nisko ;)

A one nie maja jakiegos problemu ze zbyt ostra gora? Bo w Pioneerach ten sopran to maselko co cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności