Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub Ultrasone


jarrro

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja nawet mając dwie lewe ręce do majsterkowania doskonale zdaję sobie sprawę z istotności np. takich padów w kwestii zmiany brzmienia :) W środku też może jakieś tweaki robią i nieco inaczej stroją poszczególne modele. Ale np. S-Logic w serii Signature jest raczej taki sam. 

Same pady do Signature Pro kosztują chyba z 5 stówek, no nie mało :D

A takie Edition to mają jeszcze np. muszle z jakiego rutenu czy innego palladu, Edition 9 miały grawerowane logo normalnie jak Uszaty Puchar za Ligę Mistrzów :)

 

P.S. Pady w Signature Pro nie są nazbyt grube i ogólnie same muszle nie są nie wiadomo jakich rozmiarów, słuchawki ocierają się prawie o nauszne jeśli ktoś ma duże uszy. Do tego dość mocno uciskają przynajmniej na początku, same słuchawki jak i pałąk. 

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało co nie popełniłem głupoty i nie kupiłem E11. Ale jednak nie kupiłem bo póki co pro mi całkiem wystarcza. Chciałem też na próbę kupić te edition m bo na bazarku są za 1200, ale zapytałem siebie - po co?  I pomysł upadł. Swoją drogą nie lubię drewna czy skóry w sprzęcie audio. Drzewa niech sobie rosną, a owce skubią trawkę. Do słuchawek plastik jest idealny. No, zawsze można dodać trochę metalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RafacioNo to obawiam się że nie ma już dla Ciebie Ultrasone. Przynajmniej tych drogich. Chciałem pisać, że jedynie Edition 15 Veritas Ci pozostały, bo one zdaje się pady mają materiałowe, ale trochę drewna tam też jest. 

Myślałem też nad kombinacją Edition 8EX (ruten na obudowie) i pady z ED15V, ale muszle chyba nie pasują i też nie idzie zrobić takiej kombinacji, nawet pomimo zastosowania tego samego zdaje się systemu mocowania na magnes (nawiasem mówiąc super sprawa). 

Chociaż nie! Edition 12 w sam raz :D O ile jesteś w stanie przeżyć skórę na pałąku, którą od biedy można by obszyć pewnie, choć to brak szacunku dla tych owieczek. 

A Edition 11 sam bym chętnie wypróbował - pono dobre. Z samej ciekawości jak wypada celuloza z S-Logic'kiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcesz innych Ultrasone, a jednocześnie chciałeś kupić inne Ultrasone? :D Wyczuwam tu lekki dysonansik. Ale jako że dzisiaj forum w lekkim trybie "Are you a philosopher? Yes, I think very deeply" to można pogadać, czemu nie. 

Niby jak nie posłuchasz to się nie przekonasz. A recenzje recenzjami. Ja ich nie traktuję opiniotwórczo, mają dla mnie głównie funkcję rozrywkową. Tym bardziej, że poczytałem co nieco o tym modelu i - eureka - skrajnych opinii co najmniej kilka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce innych brzmieniowo - o to mi chodziło. a z tego wszystkiego wynika, że to już nie takie typowe Ultrasone. Jak będę chciał nietypowe Ultrasone to wrócę do Króla. słuchawek i tyle.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, xetras napisał:

Zmieniają się.

Miesiąc docierałem nowe zawieszenia 6 lat temu.

Dopiero wtedy "kaszana" przy odsłuchu znikła.

Kompletnie nie wiem - czemu ?

 

Cuda! Tworzywo sztuczne zmienia swoje właściwości w ciągu pierwszego miesiąca a potem przez długie lata pozostaje bez zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luz.

Na nowych jest to do sprawdzenia i przez wielu nabywców wywołuje zdziwienie.

 

Materiał przetwornika to tytanowany mylar. Podczas produkcji nie jest wyginany (przypuszczalnie), bo po co ?

13 godzin temu, Rafacio napisał:

Do słuchawek plastik jest idealny. No, zawsze można dodać trochę metalu

Pałąk jednak powinien być sprężysty a poza tym wytrzymały aby nie pękł.

 

W środku to raczej metal a nie plastik, bo ten czasem bywa łamliwy.

10 godzin temu, marekhall napisał:

zmienia swoje właściwości w ciągu pierwszego miesiąca

Owszem, brnę dalej.

 

Przecież przed pierwszym użytkownikiem - nie drgały, czyli nie miały wibracji czyli były: suche, twarde, jak z maszyny (po obróbce galwanicznej).

 

Nie wykluczam że może to też dotyczyć docisku pałąka, ale to ma trochę mało sensu, bo jak by to sprawiło że środek i góra przestały (względnie) być aż tak bardzo dokuczliwe. 

Z początku "kaszana", potem jest znośnie. Nie żałuję ani trochę wyboru wiedząc jak namacalnie subwooferowo grają Ultrasone Pro 900 i (modelu 900 - tego ze srebrnymi drapiącymi padami nie miałem). 

Edytowane przez xetras
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystne byłoby bezpośrednie jednoczesne porównanie wygody noszenia modeli Adam Audio Studio Pro SP 5 oraz Ultrasone Signature Pro,  ale oddala mi się to w czasie.

Nigdy nie przewidzę, kiedy po zamówieniu by dojechały i kasy na to jeszcze nie uzbierałem.

 

Może by mi wystarczyły te za połowę kosztów tych droższych ? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Okres 40 godzin do 100 godzin obejmujący rozruszanie nowych zawieszeń przebiegał następująco.

[krok po kroku, chronologicznie]:

 

1. Ileś czasu nie brzmiały a zlewały się poszczególne pasma ze sobą, tak jakby sobie przeszkadzały.

2.Okres pośredni, kiedy z godziny na godzinę z każdym odsłuchem było bardziej gładko i poszczególne ścieżki melodie akompaniamenty stawały się czytelne i rozdzielcze.

3. Finalnie ten stan pozostał po kilkudziesięciu godzinach i się nie zmienił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jedni potwierdzają słyszalny wpływ tak zwanego wygrzewania systemu odsłuchowego pt. sprzęt-uszy-mózg a inni niekoniecznie, zostanie to chyba jedną z Tajemnic Audio po prostu, tyle. 

Jeśli chodzi o moje przygody z Ultrasone, to Edition 9 na świeżutkich driverach prosto z bawarskiej fabryki grały tragicznie, ciężko było uwierzyć że to takie legendy. A dzisiaj trochę mi już brakuje tego ich na swój sposób niepowtarzalnego brzmienia, choć pewnie nie idealnego :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie niedogodności komfortu słuchawkowego:

 

Mam odstające uszy (długość 7 cm), otwór wewnętrzny w welurowych padach Ultrasone Pro 900i to Φ 6 cm i to akurat nie przeszkadza.

 

Przeszkadza płytkość padów, czyli końcówki uszu opierają mi się o sztywną płytkę MU-metal oddzielającą komory akustyczne (tę dziurkowaną).

 

Czy pady od Edition 10 lub Edition 12 są głębsze i czy pasują do mocowania, które jest w Pro 900 ?

 

Firma pisze: "Only suitable with Edition 12 headphones"

https://ultrasone.com/product/edition-12-ear-pads/?lang=en

Podmianki chyba nie da się zastosować (?)

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2021 o 23:03, marekhall napisał:

Cuda! Tworzywo sztuczne zmienia swoje właściwości w ciągu pierwszego miesiąca a potem przez długie lata pozostaje bez zmian.

Co do problemu umownie nazywanego "wygrzewaniem":

1.Nazwa jest mylna.

2.Dotyczy słuchawek fabrycznie nowych.

3.Było to latem 2015 roku.

4.Traciły szorstkość z każdym kolejnym odsłuchem tego samego kawałka.

5.Zaczął się proces po upływie ~ 40 albo ~100 a może ~ 300 godzin ? Po paru godzinach się skończył.

 

Wymęczyłem płynność i wreszcie grają a nie łomoczą. 

Konkluzja :

Trafniejsza nazwa pojęcia dla mnie to "zmiękczanie".

W dniu 26.04.2021 o 15:31, Undertaker napisał:

system mocowania do muszli. 

Tam chyba też magnesy są.

Przypomnialy mi się jeszcze - Beyerdynamic Custom One Pro. Może będą głębsze.

Appendix:

 

Podczas produkcji mechanika driverów słuchawkowych nie dostaje napięcia.

Po tym jak są obciążeniem w realnym torze słuchawkowym całość się "uładza" .

Dla każdych zachodzi to w innym czasie.

To też logicznie jest wytłumaczalne.

PS.

Natomiast - Nie zdołam przeprowadzić dowodzenia tezy , bo nie zagwarantuję powtarzalności warunków zjawiska.

Edytowane przez xetras
poprawka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2021 o 04:54, xetras napisał:

Co do problemu umownie nazywanego "wygrzewaniem":

1.Nazwa jest mylna.

2.Dotyczy słuchawek fabrycznie nowych.

3.Było to latem 2015 roku.

4.Traciły szorstkość z każdym kolejnym odsłuchem tego samego kawałka.

5.Zaczął się proces po upływie ~ 40 albo ~100 a może ~ 300 godzin ? Po paru godzinach się skończył.

 

Wymęczyłem płynność i wreszcie grają a nie łomoczą. 

Konkluzja :

Trafniejsza nazwa pojęcia dla mnie to "zmiękczanie".

Tam chyba też magnesy są.

Przypomnialy mi się jeszcze - Beyerdynamic Custom One Pro. Może będą głębsze.

Appendix:

 

Podczas produkcji mechanika driverów słuchawkowych nie dostaje napięcia.

Po tym jak są obciążeniem w realnym torze słuchawkowym całość się "uładza" .

Dla każdych zachodzi to w innym czasie.

To też logicznie jest wytłumaczalne.

PS.

Natomiast - Nie zdołam przeprowadzić dowodzenia tezy , bo nie zagwarantuję powtarzalności warunków zjawiska.

Ok, załóżmy, że tak jest. Wystarczy zatem zmierzyć odpowiedź częstotliwościową przed i po zakończeniu tego procesu. Skoro to może widziałeś gdzieś jakieś wykresy? 

Edytowane przez marekhall
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, marekhall napisał:

odpowiedź częstotliwościową

Masz na myśli badanie mikrofonowe ?

Trochę nie tędy droga, bo :

Ilościowo nie wyłapałem żadnych zmian.

 

Rzecz w tym, że przestały być nieprzyjemne.

 

Czyli - chodzi o to "jak" zawarte w słowie "jakość".

Jak ? Płynnie, ale nie od razu. Dopiero to "płynnie" nadaje się do użytku.

 

Przez miesiąc miałem zamiar zwrócić je do sklepu - aż tak były jako nowe - nieprzyjemne. Ale (raptem!) coś się zaczęło zmieniać i było to kompletne zaskoczenie z każdą godziną dające coraz większą ulgę.

Może to wtedy się "otworzyły". Czasami recenzenci używają tego czasownika. Wcześniej nie wiedziałem, o czym pisali. Teraz wiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, xetras napisał:

Masz na myśli badanie mikrofonowe ?

Trochę nie tędy droga, bo :

Ilościowo nie wyłapałem żadnych zmian.

 

Rzecz w tym, że przestały być nieprzyjemne.

 

Czyli - chodzi o to "jak" zawarte w słowie "jakość".

Jak ? Płynnie, ale nie od razu. Dopiero to "płynnie" nadaje się do użytku.

 

Przez miesiąc miałem zamiar zwrócić je do sklepu - aż tak były jako nowe - nieprzyjemne. Ale (raptem!) coś się zaczęło zmieniać i było to kompletne zaskoczenie z każdą godziną dające coraz większą ulgę.

Może to wtedy się "otworzyły". Czasami recenzenci używają tego czasownika. Wcześniej nie wiedziałem, o czym pisali. Teraz wiem.

 

 

Jakby na forum był Jerzy Zięba to dałby lajka temu postowi :D 

Dzieje się proces "zmiękczania", który ma ogromny wpływ na brzmienie, ale za nic w świecie tego nie zmierzysz.

 

Co do języka recenzentów, to czasem mam wrażenie, że żyją w równoległym świecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xetras Proponuję zrobić sobie przerwę od Ultrasone i przez jakiś tydzień dwa, słuchać w lagodniejszych słuchawkach, ciekawe, czy po tym czasie też będą.. "otwarte" i niemęczące, czy jednak uszy się odzwyczają i "proces wygrzewania" zacznie się od początku. 😉

Edytowane przez neonlight
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie z tego powodu K701 stoją na stojaku już od stycznia. Dlatego zastanawiam się nad bardziej konsumenckim modelem Ultrasone. Jako fan "Niezwyciężonego" stawiam jednak na Ultrasone.

6 godzin temu, marekhall napisał:

Jakby na forum był Jerzy Zięba to dałby lajka temu postowi :D 

Czemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba do pary kupię sobie następne.

Tylko między 1300 za Pro 2900 a 3500 za Signature Pro jest cała przepaść - i cenowa i co do wygody.

Na pewno chcę nowe i czekać te parędziesiąt długich godzin  na to rozruszanie przetworników pod energią, impulsami, transjentami.

 

Nie od razu z fabryki są na ten proces podatne.

Może i coś na podmiankę przy okazji rozpatrzę ?

beyerdynamic Custom One Pro ?

Shure SRH 1540 ?

Byle nausznie i nagłownie okazały się wygodne.

|||

Rozwinę:

Takie przekształcenie statyka - dynamika jest nieodwracalne i jednokrotne  - jakby powstawanie "dylatacji", "odstępów", "ugięć", (brak mi pojęć opisowych) koniecznych do użytkowania.

Tak bym racjonalizował to, co zwykle nazywane jest "wygrzewaniem", a co w produkcji jest jeszcze nieobecne.

Edytowane przez xetras
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shure 1540 powinny zagrać bardziej w stylu Sennków HD650, ciemne i spokojne granie z lekko podbarwionymi wysokimi tonami. W tym sensie może to i lekkie przeciwieństwo Ultrasone, bo faktycznie większość ich słuchawek to drajwa ma. 

Co do wygody to powinno być ok choć pady z alkantary są nieco inne niż welurowe czy skórkowe, jeśli chodzi o pałąk to nie wiem czy mnie lekko nie cisnęły w czubek głowy. Ale jeśli już to delikatnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Undertaker napisał:

Shure 1540 powinny zagrać bardziej w stylu Sennków HD650, ciemne i spokojne granie z lekko podbarwionymi wysokimi tonami. W tym sensie może to i lekkie przeciwieństwo Ultrasone, bo faktycznie większość ich słuchawek to drajwa ma. 

Co do wygody to powinno być ok choć pady z alkantary są nieco inne niż welurowe czy skórkowe, jeśli chodzi o pałąk to nie wiem czy mnie lekko nie cisnęły w czubek głowy. Ale jeśli już to delikatnie. 

"Powinny" to właściwe słowo, bo moje nie były podobne.😆 Pady to pół biedy, imo wygodne, gorzej z pałąkiem, bo to taki sam "fantastyczny" pomysł, jak w Clear, Elear itp. Focal'ach, brak regulacji w poziomie sprawiał, że za żadne skarby, nie mogłem zmusić ich do pełnego przylegania do czachy ( W Focal'ach udało mi się, ale i tak czułem dyskomfort). ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Undertaker napisał:

Moje przylegały bez problemu, może dlatego Twoje nie grały :D Wiadomo że to przyrównanie do HD650 to w uproszczeniu. Te Shurki swego czasu się Tyllowi podobały a on nie lubił zdaje się natarczywego szklistego sopranu a taki trochę był w PRO900 moich :)

Jak je docisnąłem i tak trzymałem oburącz, to złapałem szczelność, ale mimo wszystko grały mi dosyć szkieletowo i neutralnie, a gdzie tu mowa o ciemnym i ciepłym, ło Panie, długa droga.😉 A no Ultraski to firmowo mają szkło, w każdych, które słuchałem, hfi 700 tego nie miały i były najlepiej zrównoważone, choć jakościowo oczywiscie odstawały. ;)

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To coś chyba było faktycznie nie tak, bo one pamiętam na pierwszy rzut ucha owszem całkiem naturalnie zagrały te Shurki, ale im dalej w las tym ciemniejsze się wydawały. O żadnej szkieletowości nie mogło być mowy. Jak już to SRH-1440 grały jasno ale wciąż z takim szurowym wypełnieniem, konsystencją brzmienia. 

A soprany łagodne tyle tylko że z wyraźnym zabarwieniem. 

 

Jeśli chodzi o szklistość sopranów to z moich Ultrasone miały to tylko PRO900/i, z krótkiego odsłuchu 2900 raczej nie przypominam sobie. Ultrasone Signature Pro to już zupełnie co innego, bez szklistości, a takie Edition 9 to już w Beyera T1v1 szły moim zdaniem. Edition 8EX to już w ogóle przyjemne wygładzenie przy bardzo dobrym rozciągnięciu i zrównoważeniu z basem. :) Chętnie bym gdzieś zamknięte 15 dorwał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności