Skocz do zawartości

Olasonic NANOCOMPO NANO-D1


Rekomendowane odpowiedzi

Olasonic jest to marka japońskiego przedsiębiorstwa Towa Electronic Co. Ltd., która głównie zajmuje się projektowaniem oraz produkcją płytek i układów elektronicznych, a także implementacją układów oprogramowania. Dopiero w maju 2013 roku wprowadzili urządzenia audio pod nazwą Nanocompo. Narazie w Polsce są trzy urządzenia DAC ze wzmacniaczem słuchawkowym spod nazwą NANO-D1, odtwarzacz CD NANO-CD1 oraz wzmacniacz zintegrowany NANO-UA1. W Japonii jeszcze są dostępne nowa wersja NANO-UA1, streamer sieciowy NANO-NP1 oraz wzmacniacz głośnikowy NANO-A1.

Olasonic NANOCOMPO NANO-D1 jest przetwornikiem cyfrowo-analogowym opartym na chipsecie PCM1792 że wzmacniaczem słuchawkowym i tutaj użyto OPA2132. Urządzenie jest bardzo małe, jego długość i szerokość to 149mm czyli niewiele większy niż płyta CD. Wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie, może doprowadzić do kompleksu wiele innych firm, które kosztują 2-3 razy więcej. Z przodu obudowy mamy wejście słuchawkowe 6,3mm, włącznik, pokrętło regulacj głośności, wybór źródła. Natomiast z tyłu mamy wejścia USB, Coxaila oraz optyczne, wyjście RCA oraz przełącznik gaina. Warto nadmienić iż USB i Coaxial obsługują sygnał PCM 24/192, a optyczne tylko PCM 24/96.

 

olasonicD1front.png

 

olsaonicd1back.png

Brzmienie
D1 prezentuje brzmienie, które można nazwać naturalne, nie jest ani za słodko, ani za sterylnie, pokaże nam utwór taki jaki został nagrany z bardzo minimalnym ociepleniem i nie ma tu problemu z oddaniem mikro detali, czy zróżnicowania faktury, zarówno basu, czy wokalu. Także nie ma problemu z poukładaniem prawidłowo wszystkiego na scenie, zwłaszcza to było słyszalne na FAD Pandora VI, które muszą mieć ujarzmioną scenę, gdyż mają tendencję do rozucania dźwięków na lewo i prawo, przez co środek może pozostać głuchy. Szkoda że tutaj nie miałem jeszcze Sennheiserów HD800, gdyż te jeśli chodzi o scenę też bardzo potrafią się rozjechać przy pokazaniu instrumentów, nie mówiąc już o oglądania filmów. NANO-D1 jeśli też potrzeba może otoczyć instrument bardzo dużą ilością powietrza. I wszystko to robi bez najmniejszego wysiłku, zachowująć cały czas bardzo dobrą dynamikę.

Co do poszczególnych pasm. Bas schodzi nisko, tak jak wspomniałem na początku ma bardzo dobrą strukturę, bez problemu rozpoznany jaka to struna w gitarze basowej czy kontrabsie, czy instrumenty perkusyjne. A także attack czy decay oraz kick są bardzo dobrze wyważone między szybkością, punktowością a rozciągnięciem. A także w stosunku do swojego brata UA-1 kiedy potrzeba pokaże więcej basu i bardziej dokładniej. Średnica jest tak samo jak bas nasycona tonalnie bardzo dobrze, z oddasniem prawidłowo całej faktury wokalu czy wokali. Wysokie są bardzo neutralne, transparetne i niczym nie ograniczona. Nie dodaje nić od siebie, ani też nić nie zabiera.

NANO-D1 i słuchawki
Bardzo dobrze się sprawdza z niewymagającymi jeśli chodzi o moc słuchawkami, które chcą mieć naturalne granie z nimi, np. Final Audio Design Pandora IV, VI, Beyerdynamics T70. Podobno dobrze też z nim zagrały Custom Art Harmony 8 z tego co usłyszałem od znajomego, który to przesłuchiwał. Moje CA Pro330v2 zagrały bardzo źle z nim, attack i decay był kilka razy większy niż na innych urządzeniach, przez co dźwięk wydawał mi się bardzo mułowaty, bez szybkości i agresywności. Jeszcze bardzo dobrze zgrały z nim się Audeze LCD-XC, czy 2, owszem użycie wzmaczniacza spowoduje lepszą fakturę, tonalność czy detale. Jeśli chodzi o Audeze LCD-X to już nie jest dobry kompan do tych słuchawek, gdyż te wysokie tony, które są dla mnie nijakie, tak jakby pozbawione szliftu jeszcze bardziej są uwypuklone. A jeśli chodzi o Audeze LCD-2 jeśli ktoś uważa że ma zamało wysokich, a wiem że bardzo często w rozmowach pojawia się jak dać trochę więcej góry i sceny w tych słuchawkach, to jest to jedne z rozwiązań do dodania wysokich tonów w tych słuchawkach.


NANO-D1 i konkurencja
NuForce Icon HDP jeśli chodzi o DAC'a w nim to jest niewiele gorszy różnica jest na gorszej ukazaniu faktur, mniejszej ilości detali niż w D1. Jeśli HDP weźmiemy jako całość DAP plus AMP to już nie będzie trochę gorszy, tylko znacznie gorszy, ale kosztuję dwukrotnie mniej niż Olasaonic.
iFi iDSD Micro dźwiękowo też jest gorszy od D1, jeśli chodzi o szczegołówość, pokazanie niunasów, scenę. Ale otrzymujemy tutaj więcej możliwości, gdyż ma akumulator, przez co nie musi być na stałe podłączeni do gniazdka oraz ma OTG.
Hugo Chord jeśli chodzi o dźwięk, czyli szczegółowość, niuanse, scenę to jest to ten sam poziom> Dźwiękowo jest różnica taka że Hugo jest bardzo podbity na wysokiej średnicy, niskich wysokich co jest dobre dla Audeze, ale dla FAD Pandor, czy Beyerdynamiców T70 to już jest bardzo złe rozwiązanie, gdyż otrzymamy wysoką średnicę która jest bardzo nie przyjemna. Chord ma owiele większą funkcjonalność, taką samą jak iFi iDSD Nicro, jak portable, OTG, BT. Cóż cena 2,5 razy większa niż D1.

NANO-D1 w stosunku do swego brata NANO-UA1 jeśli chodzi tylko o wyjście słuchawkowe różni się owiele lepszą separacją, fakturowością, rozdzielczością, detalicznością. UA-1 jest bardziej wygładzony i nie może się zmienić z potulnego baranka w tygrysa jak to robi D1.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności