aallen Opublikowano 28 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2016 adaptacja nie ma tu nic do tej buły. Muszą się po prostu jak widać porządnie wygrzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 28 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2016 W dniu dzisiejszym konfrontacja z HD650. Testy przebiegły zgodnie z oczekiwaniami. W związku z tym pozostają HD650 na głowie do końca dnia. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mojo_aka_jojo Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Krótko tylko nadmienię, że dotarła do mnie druga para AQNH. Poprzednia ma na liczniku pewnie 300-400h, a nowa wg. poprzedniego właściciela jakieś 150h. Wniosek jest jeden: sygnatury są dość podobne, ale NH z mniejszym przebiegiem daleko do tego co robią NH no. 1. Największa różnica jest w sposobie budowania przestrzeni (na niekorzyść egzemplarza z mniejszym przebiegiem). Z dynamiką też jest średnio i posmak buły nie przyczynia się do przyjemności ze słuchania. Lojalnie uprzedzam, że 150h to wysoce za mało dla tych słuchawek! Jednych nie mogę się nasłuchać, a do drugich mam podejście zupełnie ambiwalentne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 30 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2016 Mam do was koledzy pytanie, czy hawki dadza sobie rade w muzyce typu house? Czy nie bedzie brakowalo niskiego zejscia oraz dynamiki? Czesc uzytkownikow pisze, ze genialnie sprawuja sie w rocku, tylko nie wiem czy chodzi o to, ze graja czysto czy o to, ze dobrze jest oddana stopa perkusji? Czy one poradza sobie w kazdym gatunku muzycznym czy na czyms ewidentnie sie wykladaja? Czy potrafia czarowac wokalami, nie brakuje im barw na srednicy, nie sa po prostu szare jak np. czasem oppo pm3? Z gory dzieki za odp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Ostatnio słuchałem dobrego nagrania składu kameralnego z instrumentami smyczkowymi. Skrzypce nie powaliły, tzn. braków w barwie nie było, tylko zbyt mocne wycofanie ostrzejszych rejestrów i podpompowanie dolnych; ale niestety kontrabas był nie do przyjęcia, rozlał się po całej scenie i buczał jakbym wsadził głowę do pudła rezonansowego...cóż to była ewidentna wykładka...ale mają wybaczone - zdarza się . Dla porównania to samo nagranie na th x00 wypadło wręcz tragicznie (skrzypce to były dosłownie dziury w niektórych częściach pasma i wrzaski w innych), a na t90 (pomijając zbyt dosadną górę) niemal wzorcowo. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 A ja nadal nie wiem czy pisze się studyjne czy studzienne Oczywiście w odniesieniu do studni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Kurde jak sluchawki za 2,5 kzl. bucza na basie to chyba nie najlepiej o nich swiadczy... A juz mialem je zamawiac z mp3.store Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 (edytowane) Ostatnio słuchałem dobrego nagrania składu kameralnego z instrumentami smyczkowymi. Skrzypce nie powaliły, tzn. braków w barwie nie było, tylko zbyt mocne wycofanie ostrzejszych rejestrów i podpompowanie dolnych; ale niestety kontrabas był nie do przyjęcia, rozlał się po całej scenie i buczał jakbym wsadził głowę do pudła rezonansowego...cóż to była ewidentna wykładka...ale mają wybaczone - zdarza się . Dla porównania to samo nagranie na th x00 wypadło wręcz tragicznie (skrzypce to były dosłownie dziury w niektórych częściach pasma i wrzaski w innych), a na t90 (pomijając zbyt dosadną górę) niemal wzorcowo. To taki żart z tym kontrabasem? Czy ktoś jeszcze ma podobne problemy? Ja nie zauważyłem żadnego buczenia i wylewania się basu. Może powinieneś porównać swój egzemplarz z jakimś innym, bo mi się zdaje, że albo masz walnięte słuchawki, albo sobie robisz jaja A ludzie czytają i łykają takie historie. Aaa i podrzuć co to konkretnie za album, sprawdzimy Edytowane 1 Maja 2016 przez all999 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 No wlasnie, to buczy i ciagnie sie ten bas czy stopa perkusji to stopa perkusji a nie jakis nadmuchany, waciany bas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Moim zdaniem nie bas jest problemem tych słuchawek. Moim zdaniem najwiekszym ich problemem jest prezentacja. Słuchając ich mam wrażenie, jakby mi kto miednicę na głowę założył. Tak samo czułem się w Ultrasone ED5. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Czyli jakis efekt poglosu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Moim zdaniem nie bas jest problemem tych słuchawek. Moim zdaniem najwiekszym ich problemem jest prezentacja. Słuchając ich mam wrażenie, jakby mi kto miednicę na głowę założył. Tak samo czułem się w Ultrasone ED5. Dobrze napisane, a jest to IMHO produkt braku kontroli nad przełomem basu i średnicy, gdzie jest całkiem sporo informacji o artykulacji gry na strunach basowych, jak również wybrzmień pudła kontrabasu, czyli tego całego instrumentalnego "ciepła". Co do nagrania - nad wyraz dobrej jakości, sygnowane bodajże przez Filharmonię Londyńską, a kwartet węgierski. Słuchane niegdyś na K1000 zrobiło mnie w konia, bo akurat byłem u kumpla na wsi ze sprzętem i myślałem, że właśnie muzykanci przyszli pod dom (lato i otwarte okna, a i tak głucha cisza - nie jak w mieście). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Co do nagrania - nad wyraz dobrej jakości, sygnowane bodajże przez Filharmonię Londyńską, a kwartet węgierski. Słuchane niegdyś na K1000 zrobiło mnie w konia, bo akurat byłem u kumpla na wsi ze sprzętem i myślałem, że właśnie muzykanci przyszli pod dom (lato i otwarte okna, a i tak głucha cisza - nie jak w mieście). Słuchaliście tego samego z audionanikiem? Wprawdzie to nie moja bajka muzyczna, ale jakby Ci się udało znaleźć konkretny album to będę wdzięczny. Chyba, że znajdziesz jeszcze coś innego, co w ewidentny sposób pokazuje problemy Hawków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mojo_aka_jojo Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Zaczyna siętu robić całkiem zabawnie Przypomina mi się jak jakiś czas temu byłem na pewnym meecie w Warszawie gdzie można było posłuchać Staxów 007 z firmowym wzmacniaczem lampowym (albo hybrydowym, nie jestem pewien) i AK380 jako źródła (że niby podłączonym w sposób zbalansowany). No więc przechadzam się wśród róznych ciekawostek tego meetu i podpatruję jak różne słuchawkowe tuzy i znaffcy tematu kiwają z uznaniem na sposób w jaki rzeczony zestaw generuje przestrzeń, jak wspaniała jest artykulacja instrumentów, etc. Podchodzę więc do owego cuda i jedyne co udało mi się stwierdzić to tyle, że AK380 jest podłączony do wzmacniacza w sposób, który powoduje, że do wzmacniacz dochodzi... sygnał monofoniczny... Prawie popuściłem w majtki ze śmiechu, zresztą podobnie jak znajoma z branży pro audio, jak tylko posłuchała AK380 ze swoimi słuchawkami Dla odmiany mogę przedstawić utwór w którym Hawki + Mojo miażdżą dowolne słuchawki i mogą spokojnie stanąć w szranki z setupem stereo za 50-150k PLN.: Żeby nie było - nie twierdzę, że Hawki nie mają różnych swoich problemów, ale twierdzę też, że to są nauszniki hiendowe, mogące stawaćw szranki z najlepszymi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 (edytowane) @mojo_aka_jojo - nie wiem czy wiesz, ale w tym utworze jest subbas, uderzający wręcz w plecy, którego na Hołkach nie słychać. Do tego lutnia brzmi jakby założyli na struny pieluchę. Nie ma w tym utworze na Hołkach ani grama efektu fali uderzeniowej, który jest na Dharmach. Cały utwór jest monotonny i szary. Podczas gdy na Dharmach dynamika się zmienia, głośność raz rośnie a raz maleje. skrzypce grające od 5:20 na Hołkach grają w tle, przy okazji, podczas gry są w tym fragmencie elementem dominującycm, bo to jest solo. W Hołkach najważniejszy jest bas. Na Dharmach słychać ten popis i emocje. Porównywane łeb w łeb. A.D. 2016 Edytowane 1 Maja 2016 przez Fatso 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Az wlaczylem Twoja propozycje na moim atollu in 100se i dynkach x 14 i coz, baaardzo przyjemnie sie tego slucha na glosniczkach i moge sie tylko domyslac ile trace nie sluchajac tej muzyki na nausznikach, pewnie efekt taki sam jak mialem u siebie oppo pm3 i sluchalem raz na nich a raz na stereo i za kazdym razem zastanawialem sie - po co ja kupilem glosniki i wzmaka zamiast kupic sluchawy, jak takie oppo pm3 dawaly duuuzo wiecej radosci jak moje, przeciez juz calkiem, calkiem stereo. No coz Ty znowu zacheciles mnie do hawkow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Dodam jeszcze, że T90, chodzące "w tej samej wadze" dosłownie nokautują Hołki w tym utworze. W Hołkach holografia nie istnieje - trzeba sobie wręcz wyobrazić podział na plany, a już taka prezentacja jak w T90 to tylko życzenie. W Hołkach pogłos jednego uderzania w bas trwa aż do następnego, zalewając resztę dźwięków. Nie, wolę od Hołków KAŻDE słuchawki, które mam w domu. Dla mnie to wynalazek klasy Ultrasone ED5 - jak nie mamy wystarczająco długo nic pod ręką i odpowiednio długo mózg lasujemy, to brzmienie się podoba i wyłażą szczegóły spod dywanu. Ale jeśli tylko dostaniemy coś normalnie grającego, to w Hołkach robi się ciemna studnia. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 No ładnie. Wiem, że można inaczej słyszeć i że to też kwestia preferencji i synergii, ale coś mi tu nie gra. Piszecie o nich, jak o najgorszych słuchawkach, jakie można trafić do 500 złotych Panowie, litości, przez Wasze opinie bardziej nie stanieją, a i tak są warte ze dwa razy więcej niż kosztują . No chyba, że problemem jest zbyt niska cena . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Relaaaks!!!! Ludziska, cały czas pisałem, że te fony mają "za dużo" na przełomie basu i średnicy; ale po pierwsze akurat w nich mnie to razi, po drugie jest to na granicy naturalności (nie neutralności), można się do tego zjawiska zaadoptować, bo taki dźwięk występuje też "na żywo", i to bez konieczności wspomagania się "miednicą na głowie" (przypominam, że Fatso miał podobny, studzienny problem już z lcd2 kiedyś ). Mojo_aka-jojo, zapewniam Cię, że nie jestem znaffcą (też mam z nich polew), powyższy utwór spoko na hołkach; ale na nich ten "popis skrzypiec" wchodzi 5.12, ( to nie był jakiś wielki skrzypek ), a na dharmach 5.20 .(wiem wsza ze mnie) Co do tego utworu ze smykami, to siedziałem se u Majkela powachlować wzmakami i wtedy jak dostałem od niego ten materiał do posłuchania na NH, to po prostu zobaczył moją pokrzywioną mordę, więc sam wziął hołki i też go zmarszczyło...no co...tu się wyłożyły i tyle . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 No ładnie. Wiem, że można inaczej słyszeć i że to też kwestia preferencji i synergii, ale coś mi tu nie gra. Piszecie o nich, jak o najgorszych słuchawkach, jakie można trafić do 500 złotych Panowie, litości, przez Wasze opinie bardziej nie stanieją, a i tak są warte ze dwa razy więcej niż kosztują . No chyba, że problemem jest zbyt niska cena . Nighthawk są jak moje SHP2000 - kupiłem je w Saturnie, bo zapomniałem słuchawek do pracy, a te mi się spodobały. I słuchałem ich szczęśliwy przez miesiąc, nie widząc powodu brac słuchawek z domu. Aż raz, wziąłem SHP do domu, pokazać koledze tą rewelację. po porównaniu ich do słuchawek domowych, nawet nie męczyłem kolegi, po prostu przeprosiłem za gadanie głupot. I dokładnie tak odczuwam spotkanie z NH - założyłem na głowę i podobały mi się coraz bardziej, aż ich po prostu nie porównałem z innymi moimi słuchawkami, czar wtedy prysł, a ja od tego czasu kilka godzin dziennie staram się do nich przekonać. I ciągle mi się nie udaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 "a ja od tego czasu kilka godzin dziennie staram się do nich przekonać. I ciągle mi się nie udaje." Za mało się starasz!!!!!!!!! Nie no, jaja se robię oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mojo_aka_jojo Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 @mojo_aka_jojo - nie wiem czy wiesz, ale w tym utworze jest subbas, uderzający wręcz w plecy, którego na Hołkach nie słychać. Do tego lutnia brzmi jakby założyli na struny pieluchę. Nie ma w tym utworze na Hołkach ani grama efektu fali uderzeniowej, który jest na Dharmach. Cały utwór jest monotonny i szary. Podczas gdy na Dharmach dynamika się zmienia, głośność raz rośnie a raz maleje. skrzypce grające od 5:20 na Hołkach grają w tle, przy okazji, podczas gry są w tym fragmencie elementem dominującycm, bo to jest solo. W Hołkach najważniejszy jest bas. Na Dharmach słychać ten popis i emocje. Porównywane łeb w łeb. A.D. 2016 + Dodam jeszcze, że T90, chodzące "w tej samej wadze" dosłownie nokautują Hołki w tym utworze. W Hołkach holografia nie istnieje - trzeba sobie wręcz wyobrazić podział na plany, a już taka prezentacja jak w T90 to tylko życzenie. W Hołkach pogłos jednego uderzania w bas trwa aż do następnego, zalewając resztę dźwięków. Nie, wolę od Hołków KAŻDE słuchawki, które mam w domu. Dla mnie to wynalazek klasy Ultrasone ED5 - jak nie mamy wystarczająco długo nic pod ręką i odpowiednio długo mózg lasujemy, to brzmienie się podoba i wyłażą szczegóły spod dywanu. Ale jeśli tylko dostaniemy coś normalnie grającego, to w Hołkach robi się ciemna studnia. Fatso Poważnie się zastanawiam czy słuchamy tego samego modelu AQNH W innych okolicznościach (czytujęTwój blog) zgadzam się w 90% z Twoimi opiniami - vide obaj bardzo polubiliśmy Teaca HA-P90SD. Jednakowoż jeśli idzie o moje Hawki to bez grama przesady: nie przypisałbym im ani jednej z cech wymienionych przez Ciebie. Czyżby przebieg robił im taką różnicę? Ciekawe Dla mnie Hawki to właśnie: kosmiecznie dobra holografia (porównywalna z dobrze rozstawionymi głośnikami), uderzająca rozdzielczość, potęga brzmienia jako całości. Nigdy w życiu nie postawiłbym Howków obok ED5! BTW: Jestem uprzedzony do Ultrasone. Dharm nie słyszałem. Dla mnie Hawki to drugie najlepsze nauszniki po HE1000. Douzupełnie je może kiedyś Bejerami T1.2 i to jest dla mnie koniec poszukiwań Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Nighthawk są jak moje SHP2000 No nie wytrzymię, idę na rower! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 @mojo_aka_jojo - nie wiem czy wiesz, ale w tym utworze jest subbas, uderzający wręcz w plecy, którego na Hołkach nie słychać. Do tego lutnia brzmi jakby założyli na struny pieluchę. Nie ma w tym utworze na Hołkach ani grama efektu fali uderzeniowej, który jest na Dharmach. Cały utwór jest monotonny i szary. Podczas gdy na Dharmach dynamika się zmienia, głośność raz rośnie a raz maleje. skrzypce grające od 5:20 na Hołkach grają w tle, przy okazji, podczas gry są w tym fragmencie elementem dominującycm, bo to jest solo. W Hołkach najważniejszy jest bas. Na Dharmach słychać ten popis i emocje. Porównywane łeb w łeb. A.D. 2016 + Dodam jeszcze, że T90, chodzące "w tej samej wadze" dosłownie nokautują Hołki w tym utworze. W Hołkach holografia nie istnieje - trzeba sobie wręcz wyobrazić podział na plany, a już taka prezentacja jak w T90 to tylko życzenie. W Hołkach pogłos jednego uderzania w bas trwa aż do następnego, zalewając resztę dźwięków. Nie, wolę od Hołków KAŻDE słuchawki, które mam w domu. Dla mnie to wynalazek klasy Ultrasone ED5 - jak nie mamy wystarczająco długo nic pod ręką i odpowiednio długo mózg lasujemy, to brzmienie się podoba i wyłażą szczegóły spod dywanu. Ale jeśli tylko dostaniemy coś normalnie grającego, to w Hołkach robi się ciemna studnia. Fatso Poważnie się zastanawiam czy słuchamy tego samego modelu AQNH W innych okolicznościach (czytujęTwój blog) zgadzam się w 90% z Twoimi opiniami - vide obaj bardzo polubiliśmy Teaca HA-P90SD. Jednakowoż jeśli idzie o moje Hawki to bez grama przesady: nie przypisałbym im ani jednej z cech wymienionych przez Ciebie. Czyżby przebieg robił im taką różnicę? Ciekawe Dla mnie Hawki to właśnie: kosmiecznie dobra holografia (porównywalna z dobrze rozstawionymi głośnikami), uderzająca rozdzielczość, potęga brzmienia jako całości. Nigdy w życiu nie postawiłbym Howków obok ED5! BTW: Jestem uprzedzony do Ultrasone. Dharm nie słyszałem. Dla mnie Hawki to drugie najlepsze nauszniki po HE1000. Douzupełnie je może kiedyś Bejerami T1.2 i to jest dla mnie koniec poszukiwań Mnie też się wydawało to co o nich piszesz, aż nie porównałem ich łeb w łeb. Wtedy się zesrało. Dharmy to takie T1.2 tylko o 2 klasy lepsze. To jest pełne rozwinięcie tej filozofii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mojo_aka_jojo Opublikowano 1 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 Cóż, pozostaje mi wypożyczyć Dharmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.