Skocz do zawartości

Wygrzewanie słuchawek


robson15

Rekomendowane odpowiedzi

 

A baterie ? :D Ja tam w ogóle bym takich słuchawek nie zakładał, słyszałem gdzieś, że gościowi wybuchły takie słuchawki na głowie, bo miał gorączkę - sekcja zwłok wykazała, iż było to spowodowane właśnie diametralną różnicą temperatur między zimnymi, niewygrzanymi bateriami w słuchawkach bezprzewodowych a głową :o

Czasem trochę cykam się być audiofilem a Wy? :huh:

 

Audiofil nie używa słuchawek bezprzewodowych. Za to baterii tak, bo zasilanie z nich pozwala uniknąć brudów z sieci energetycznej.
nie.

on kupuje turbohiperinteligentne kable, które mu to prostują. Po co kwarce, mostki graetza, tyrystory, triaki?

Kabel sam wszystko załatwi. Dziwne, że sam nie gra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie wygrzewanie słuchawek to temat rzeka, tak jak "czy kabel zmienia coś w dźwięku?" oraz "różnice między flac a mp3". Moja teoria, choć może być z niektórymi osobnikami sprzeczna, brzmi: każde urządzenie powinno się przyzwyczaić do otoczenia, dlatego słuchawki również. Przykładem może być zwykła piłka do nogi (polecam), która z początku wydaje się tragiczna (bo łaty za twarde), ale z czasem się wyrabiają. Podobnie jest z kupnem nowego samochodu. Producent zapewnia, że samochód osiąga swoją maksymalną sprawność po przejechaniu odpowiedniej ilości kilometrów (z reguły jest to 1-2 tys. km).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analogia z samochodem ultratrafna. Posilę się nią: wygrzewanie słuchawek nie na głowie a pod kołdrą ma taki sam sens jak odpalenie samochodu i puszczenie go żeby przejechał 1000km do momentu dotarcia. Mimo tego, że będzie wtedy w optymalnej formie, kierowca nie będzie musoał się go uczyć?

Za tak samo durne uważam grzanie bez słuchania. Mogę zrozumieć nie wyłączanie ich między odsłuchami, ale bez słuchania .... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei wyznaję zasadę "Primum non nocere" - w tym znaczeniu żeby nie próbować na siłę zarażać innych różnymi "wirusami", którymi sam jestem skażony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no... wygrzewanie kabli to dla mnie lekko za dużo jak na moje poczucie zdrowego rozsądku :D

 

Słuchawki to co innego. Ostatnio mi się nie chce to nie wygrzewam, tylko na głowie. Ale co zaszkodzi wygrzać te 100-150h (przeważnie 80h wystarczy)? Albo się usłyszy różnicę albo nie. A jak ktoś słyszy takie rewelacje, że się wygrzewają po 300-1000h, to przynajmniej ma się pewność, że do tego czasu się nie zmienią, albo się podobają albo nie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok. Mi chodzi o rytuały typu:

kupiłem, wsadziłem pod kołdrę na 100h- nie mogę się doczekać aż usłyszę :)

Nie róbmy z siebie niewolników sprzętu.

Racja, właśnie "wygrzewam" słuchawki na uszach. Nie oczekuję, że coś się zmieni, po prostu cieszę się nowego sprzętu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

audiofilski szprej do uzdatniania powietrza

 

d32489983281ab6d774d680be330e110,62,37.j

 

To żyła złota!

 

 

Xar, zaczynaj produkować, ja natomiast wczoraj na hed-faju w temacie o DX90 przeczytałem o tym, że...

 

(UWAGA, WSZYSCY NORMALNI LUDZIE POWINNI PRZESTAĆ TO TERAZ CZYTAĆ, PONIEWAŻ W INNYM PRZYPADKU GROZI IM UTRATA ZDROWIA!)

 

...karty microSD mają słyszalny wpływ na brzmienie odtwarzacza.

 

Więc, jak coś to lecę do szopy i zaczynam składać audiofilskie esdeki. Gwarantuję lepszą holografię, więcej szczegółów (wreszcie usłyszysz pot spływający po twarzy muzyka), lepszą koherencję przekazu i znacznie niżej schodzący bas (wasze wnętrzności to poczują). Marka zwać się będzie Aksel$Tern. Cena to jedyne 300zł za 1GB audiofilskiej pamięci.

 

P.S. W pre-orderze taniej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę coś, co chyba zabrzmi jak bluźnierstwo. I czemu poniekąd sam się dziwię.

 

Nie wierzę w tzw. wygrzewanie słuchawek, nie wierzę. Tyle, że moje DT990 Ed. zaczeły jakoś normalnie grać podpięte pod ST :blink: Te Beyery, które wcześniej z nim jazgotały, kłuły wysokimi teraz się uspokoiły.

 

Nie grają tak miekko jak z Prodigy, ale jednak zupełnie inaczej. Już są "strawne".

 

Nowe słuchawki, kupione jesienią od Kolegi z forum, mające może kilkanaście (w porywach) h "przebiegu". Te same płyty/pliki, ten sam tor i nagle... zupełnie inne granie. bo ja owszem słuchałem ich dużo ale na Audiotraku. Już wczoraj podpinając je pod Xonara coś było "nie halo". Bo zauważyłem, że np. wokal Axl'a na obydwu częściach "Use Your Illusion" tak nie skrzeczy/nie iskrzy.

 

Dobra, "Wilki" Wilków, pierwsze płyty Hey'a ("Fire", "Ho!") i charakterystyczna maniera/głos Kaśki Nosowskiej, którego nie mogłem wcześniej słuchać na 990 z ST stał się nagle taki... wygładzony.

 

Owszem, to jest dalej ostrzejszy przekaz niż na Audiotraku, ale już całkiem, całkiem...

 

:)

 

I żeby nie było, pisząc ten post mam na uszach DT990 spięte z ST i połączone po RCA z RA. A w tle Grzesiek Ciechowski/Republika. Wybitnie strawne na tym torze.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja też zabluźnię: na mój gust uszy przyzwyczaiły się do tego grania na tyle, że teraz to co kiedyś niestrawne, stało się smaczną, choć ostrą, potrawą :P

 

 

Nie mogły się przyzwyczaić, bo DT990 słuchałem praktycznie tylko z Prodigy. Dwa dni temu podpiałem je pod ST na chwilę i trochę tak po to żeby się przekonać/upewnić, że to nie jest dobre towarzystwo dla nich. I zonk :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja też zabluźnię: na mój gust uszy przyzwyczaiły się do tego grania na tyle, że teraz to co kiedyś niestrawne, stało się smaczną, choć ostrą, potrawą :P

 

 

Nie mogły się przyzwyczaić, bo DT990 słuchałem praktycznie tylko z Prodigy. Dwa dni temu podpiałem je pod ST na chwilę i trochę tak po to żeby się przekonać/upewnić, że to nie jest dobre towarzystwo dla nich. I zonk :mellow:

to była zaczepka. :)

Wg mnie jednak nawet na gładszym torze prezentowały się ostrzej od tego co miałeś poprzednio i się uszy dogrzały. Aczkolwiek dopuszczam i wygrzanie - po prostu posty sobie nabijam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pady bardziej ugniecone ? Zmiana docisku?

 

 

Nie. Ja nawt muszle bardziej dociskałem do małżowin żeby się przekonać czy to coś zmeini. i generalnie nie zmienia niczego. Po prostu jakimś cudem góra w tych słuchawkach się uspokoiła, zresztą teraz w nich siedzę, słucham sobie Creed i gitary, które wcześniej kłuły tak, że słuchać się ich nie dało dostały trochę takiego kocyka, jest odpowiedni drajw itd. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoich PRO też taką różnicę zaobserwowałem, tylko że moje są już 2 lata używane :lol: na początku szły iskry z wysokich, przekaz bardzo techniczny. Już myślałem, że filtr będzie trzeba zamawiać. A potem wróciła góra jak z poprzednich beyerów, tak, że powiedziałbym, że wolałbym jej nawet więcej.

 

Albo to kwestia przyzwyczajenia słuchu, albo może temperatury i stopnia w jakim są używane na bieżąco.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecimy dalej. Rammstein (wiadomo jakie to granie) z ST dobrze. "Unplugged in New York" Nirvany też dobrze. Owszem, lepiej na Prodigy ale dobrze.

 

Zaraz sobie puszczę Stinga, a potem Cohena (moje wyznaczniki, że tak to ujmę czy coś gra dobrze/jest dobrze zrealizowane), bo już mnie ta cała sytuacja zaczyna intrygować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się chwilą, dopóki czar nie pryśnie , szkoda czasu na analizy ;-)

 

 

Tyle, że mnie to serio zaczyna wkur... zaciekawiać :P I zaczynam się zastanawiać skąd się wzięła nagle ta zmiana w graniu tych Beyerów. Nawet po to, by się upewnić, czy czasem nie fiksuję :blink:

 

Poza tym ja lubię analizę, vide moje ukochane Q701 i ich techniczne, analityczne granie.

 

edit: Sting, Cohen - test passed. Biorę się za Dire Straits (ze strachem w ocz... tfu!, w uszach).

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też lubię analizy, od pół roku ćwiczę percepcję żeby przestawić ją na przyjemność słuchania. U mnie na zmiany o jakich piszesz ma wpływ aktualny stan psycho-fiz. i mentalne nastawienie. Miałem tak wczoraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akomodacja ... że też nie padło tu jeszcze tak ważne słowo ... na tym polega rzekome wygrzewanie.

 

Nie padło, bo jest oczywiste dla forumowiczów :) .

Ci dla, których nie jest oczywiste odrzucają je na zasadzie wyparcia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności