Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Przyjemność… czyli Headonic z Rapture w tle


grubbby

Rekomendowane odpowiedzi

Fajny tekst, bardzo szczegolowy I rzetelny. Mi czesto w reckach braku slowniczka pojec ktorym dany recenzent sie posluguje bo kazdy z nas uzywa wielu pojec w zupelnie roznych kontekstach niz reszta.

IMO na naturalnosc dzwieku wplyw ma nie tylko decay (co jest w sumie oczywiste) ale rowniez sustain, a mniej release.

Jeszcze raz gratulacje.

Ps. IMO masz troche jeden blad metedologiczny (ale to tylko moje subiektywne zdanie) - aby ocenic rzeczywisty poziom szumow urzadzen audio trzeba koniecznie wykorzystac IEMy/CIEMy, bez nich test szumow na sluchawkach 600ohmow to...hmm, ktore do tego sa bardzo wrazliwe na szumy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa wersja ma zasilacz podobnej klasy (modowany zasilacz transformatorowy tez od polskiego producenta - ale nie abasco) - wg majkela jednak troche lepszy, jako ze bardziej podatny na modyfikacje (pewnie chodzi o zastosowana plytke i miejsce w budzie).

Ale nie bedzie to nadal Tomanek czy TeddyPardo czy tez klasa zasilania jaka jest w Rapture lub SonicPearl 2.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu świetnie się czyta. Fajnie zobrazowałeś atak obu urządzeń porównując je do liter "U" i "V", prosty zabieg ale tłumaczy bardzo dużo i łatwo sobie wyobrazić o co chodzi :)

Takie powinny być recenzje, a nie jednorożce i scena rozciągająca się niczym stadiony :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo narysować w dowolnym edytorze graficznym przebieg tonalny w funkcji częstotliwości jednym obrazkiem można wytłumaczyć masę informacji a doprecyzować odniesieniami do danego sprzętu. Miedzy 2+ klockami daje to dość dobry wspólny obraz.

 

ala to

gallery_39810_486_2342.jpg

http://forum.mp3store.pl/blog/59/entry-122-kanapkowe-wzmacniacze/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna recka. Na jakim gainie masz RA?

Właśnie go testuję na 0/0 (czyli bez wzmocnienia prądowego) i głośność muszę ustawiać na godz. 12-14, ale w zamian jest taka równość jak w Headonicu, o której piszesz.

Do tego góra wydaje się jeszcze lepsza, dodał się do niej taki aksamit (nie wiem jak to opisać inaczej). Ogólnie każde ustawienie robi z RA trochę inny wzmak, no ale jest jeden minus - trzeba mieć budę otwartą - mnie to nie przeszkadza, a daje mi sporo frajdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam na standardowym gainie. Do recki chcialem ustawienia producenta;)

Ale mikolaj pozwolil zdjac plombe w tym celu... ale mam watpliwosci czy z 600ohm bez gain sobie poradzi.

Obecnie slucham tak maks do 13. Bez gain starczy lincznika?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unity gain to właśnie czyste wzmocnienie prądowe, bez wzmocnienia napięciowego. Generalnie producent nie zaleca tego ustawienia, bo nie można wykorzystać wtedy w pełni możliwości układu. Zepsuć nic nie zepsuje, dla bardzo wymagających słuchawek jednak sam osobiście pozostałbym przy ustawieniach gainowych. Do zabawy jednak jest to bardzo ciekawe ustawienie i zarówno na RA, jak i na RA2 daje to interesujące efekty końcowe.

 

Swoją drogą gratuluję recenzji - trochę chaotycznie, ale można się połapać i wyobrazić o czym mowa. GJ :).

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie miałem przyjemności. Audeze jednakże potrzebowały zamiast np. 33% regulacji na gainie +16 dB (RA1 ma 14 dB jak pamiętam) jakieś 66-70% na UGainie. Ten występuje w obu wersjach. Trudno też jest mi wyrokować co do efektów końcowych, bowiem LCD preferują sterowanie prądem, podczas gdy DT990 - napięciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to będzie odpowiedź na dylematy, ale mam swoją teorię dlaczego Headonic gra tak a nie inaczej. Wydaje mi się, że to dlatego, iż ja preferuję muzykalność przychodzącą ze źródła dźwięku. Sam używam takiego, które jest bardzo melodyjne i gra długimi frazami, a przy tym z iskrą (na górze). Ze sprzętów najbardziej podobnie zestrojonych tonalnie (pomijam jakość) jest np. Audio Research CD9. Polecam posłuchać tego źródła i wiedzieć na jakim dźwięku ja "pracuję". Mnie zawsze chwalili posiadacze właśnie muzykalnych źródeł, choćby gramofonów. To im się zgrywało z BP, więc i z Headonikiem da radę. Podobna sytuacja jest z dociążeniem dźwięku. Urządzenia gabarytowo mniejsze mają tego mniej - tyczy się np. DACów. Pewnie z racji mniejszej całkowitej pojemności kondensatorów, bo w tej kwestii duży może więcej.

 

Jeszcze tu wrzucę uwagę na temat PC audio. Większość systemów opartych o komputer cierpi na swoisty brak tkanki łącznej w dźwięku. Pewnie nie tylko z komputera zdarzają się takie słabostki, ale z PC o nie najłatwiej. Ja słucham muzyki z płyt CD prawie wyłącznie. Z komputera praktycznie nie słucham. Wprawdzie mam do tego dobry DAC, ale komputer hałasuje i jest dla mnie nieergonomiczny.

 

Podsumowując, uważam że Headonic powinien pozostać tym czym jest, dla świadomego klienta. Nie ma sensu upodabniać się do czegoś, co już jest oferowane, a raczej zróżnicować rynek, dać poznać klientom nowe brzmienia i płynące z nich wrażenia.

 

Z recenzji domniemam jeszcze, że Grubbby byłby bardziej kontekt, gdybym zainstalował inny op amp, np. mój "firmowy" JFET. Tam się wszystko klei i jest wysocone jak dla mnie chwilami aż za bardzo, ale to może właśnie dlatego, że ja to dostaję z odtwarzacza płyt. Miałem kiedyś jeszcze jeden model, który był na Wolfsonie WM8740 i on właśnie grał krótszymi wybrzmieniami, góra jakby kończyła mu się wcześniej i był barwowo wytrawny. Jednak ten, którego używam obecnie wyłącznie, jest sam z siebie spójny, analogowy i melodyjny.

 

Pewnie się pojawią teksty, gdzie zostanie omówione brzmienie wzmocnienia = 1, której to opcji egzemplarz Audionanika nie posiada. Wtedy jeden stopień wzmacniacza idzie spać, a sygnał jest brany bezpośrednio za pierwszym.

 

I jeszcze jedna kwestia mi się przypomniała - sprawa dynamiki. Okazuje się, że źródła określane nieraz nawet mianem petardy przy moim DVD są jednak spokojne i potulne.

 

Może jeszcze na temat słuchawek - z LCD-2 LCD-3 czy nawet HD800 jest tak, że niski sopran one mają wycięty. Za 10kHz jest konkretna wyrwa, w Audeze szeroka, a w HD800 wąska, ale głęboka. Headonic nie ma ambicji tego kompensować, bo jak wiele osób mi mówiło, jest równy jak stół. Raczej podejrzewam, że u niektórej konkurencji środek sopranu jest podniesiony względem krańców, co daje efekt większej masy wysokich tonów.

http://graphs.headphone.com/graphCompare.php?graphType=-1&graphID[]=4143&graphID[]=3431&graphID[]=4243&graphID[]=4061&scale=30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość systemów opartych o komputer cierpi na swoisty brak tkanki łącznej w dźwięku.

Ale, że o co chodzi? Majkel, mów jak inżynier, a nie polonista/biolog/poeta.

 

Brakuje krwi, kości, chrząstki, tłuszczu, limfy, czy nie wiem czego tam jeszcze.

Tkanka łączna (łac. textus connectivus) – jedna z podstawowych tkanek zwierzęcych, jest charakterystyczna dla zwierząt przechodzących dwie fazy gastrulacji i powstaje z mezenchymy, choć niektóre komórki pochodzą z neuroektodermy[1].

Komórki tkanki łącznej wytwarzają dużą ilość substancji międzykomórkowej, która wypełnia przestrzenie między nimi i składa się z istoty podstawowej oraz włókien. Tkanka łączna ma za zadanie: spajać różne typy innych tkanek, zapewniać podporę narządom i ochraniać wrażliwe części organizmu.

Wygląd tkanki łącznej zależy od obfitości substancji międzykomórkowej.

Edytowane przez hafis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są rzeczy, które ciężko przekazać słowami łatwo strawnymi dla laika, tak samo jak koneser alkoholi nie dogada się z laikiem o bukietach smakowych :)

 

Przesłuchaj, a sam będziesz wiedział o co chodziło majkelowi - w skrócie przekładając to na moje i z mojego doświadczenia mówiąć brakuje spoistości w przekazie. Coś jak różnica między przesyłem danych przez złącze optyczne, a przez złącze USB - w przypadku tego pierwszego bardzo ciężko jest zniwelować metaliczny nalot w brzmieniu.

 

@grubby

 

Bardzo przyjemna recka :)

Edytowane przez Chickenek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to będzie odpowiedź na dylematy, ale mam swoją teorię dlaczego Headonic gra tak a nie inaczej. Wydaje mi się, że to dlatego, iż ja preferuję muzykalność przychodzącą ze źródła dźwięku. Sam używam takiego, które jest bardzo melodyjne i gra długimi frazami, a przy tym z iskrą (na górze). Ze sprzętów najbardziej podobnie zestrojonych tonalnie (pomijam jakość) jest np. Audio Research CD9. Polecam posłuchać tego źródła i wiedzieć na jakim dźwięku ja "pracuję". Mnie zawsze chwalili posiadacze właśnie muzykalnych źródeł, choćby gramofonów. To im się zgrywało z BP, więc i z Headonikiem da radę. Podobna sytuacja jest z dociążeniem dźwięku. Urządzenia gabarytowo mniejsze mają tego mniej - tyczy się np. DACów. Pewnie z racji mniejszej całkowitej pojemności kondensatorów, bo w tej kwestii duży może więcej.

 

Jeszcze tu wrzucę uwagę na temat PC audio. Większość systemów opartych o komputer cierpi na swoisty brak tkanki łącznej w dźwięku. Pewnie nie tylko z komputera zdarzają się takie słabostki, ale z PC o nie najłatwiej. Ja słucham muzyki z płyt CD prawie wyłącznie. Z komputera praktycznie nie słucham. Wprawdzie mam do tego dobry DAC, ale komputer hałasuje i jest dla mnie nieergonomiczny.

 

Podsumowując, uważam że Headonic powinien pozostać tym czym jest, dla świadomego klienta. Nie ma sensu upodabniać się do czegoś, co już jest oferowane, a raczej zróżnicować rynek, dać poznać klientom nowe brzmienia i płynące z nich wrażenia.

 

Z recenzji domniemam jeszcze, że Grubbby byłby bardziej kontekt, gdybym zainstalował inny op amp, np. mój "firmowy" JFET. Tam się wszystko klei i jest wysocone jak dla mnie chwilami aż za bardzo, ale to może właśnie dlatego, że ja to dostaję z odtwarzacza płyt. Miałem kiedyś jeszcze jeden model, który był na Wolfsonie WM8740 i on właśnie grał krótszymi wybrzmieniami, góra jakby kończyła mu się wcześniej i był barwowo wytrawny. Jednak ten, którego używam obecnie wyłącznie, jest sam z siebie spójny, analogowy i melodyjny.

 

Pewnie się pojawią teksty, gdzie zostanie omówione brzmienie wzmocnienia = 1, której to opcji egzemplarz Audionanika nie posiada. Wtedy jeden stopień wzmacniacza idzie spać, a sygnał jest brany bezpośrednio za pierwszym.

 

I jeszcze jedna kwestia mi się przypomniała - sprawa dynamiki. Okazuje się, że źródła określane nieraz nawet mianem petardy przy moim DVD są jednak spokojne i potulne.

 

Może jeszcze na temat słuchawek - z LCD-2 LCD-3 czy nawet HD800 jest tak, że niski sopran one mają wycięty. Za 10kHz jest konkretna wyrwa, w Audeze szeroka, a w HD800 wąska, ale głęboka. Headonic nie ma ambicji tego kompensować, bo jak wiele osób mi mówiło, jest równy jak stół. Raczej podejrzewam, że u niektórej konkurencji środek sopranu jest podniesiony względem krańców, co daje efekt większej masy wysokich tonów.

=4143&graphID[]=3431&graphID[]=4243&graphID[]=4061&scale=30]http://graphs.headphone.com/graphCompare.php?graphType=-1&graphID[]=4143&graphID[]=3431&graphID[]=4243&graphID[]=4061&scale=30

Rozumiem zatem, że headonic zatem jest przeznaczony dla świadomego użytkownika = prawdziwego melomana /audiofila w dobrym tego słowa znaczeniu/ właściciela gramofonu/dobrego cd/dvd i zacnej kolekcji płyt, jak sam konstruktor. Bo im lepsze źródło tym - równy jak stół headonic - lepiej je odda. I zakładamy tu, że muzyka grana z komputera przez nawet dobry dac gra gorzej. Ma to sens. Trudno się niezgodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chickenek - dzieki.

 

@majkel @hafis - tak jak pisalem, mnie do samego konca nurtowalo jak to jest z ta "rownoscia". Wydaje mi sie sumarycznie ze oba graja bardzo rowno, acz roznica jest wlasnie w akcentowaniu skladowej dzwieku. I to daje taki obraz pelniejszego bardziej naturalnego grania Rap, natomaist nieco bardziej rozdzielczego i na dole multifakturowego Head.

Cos za cos. Teraz najwazniejsza kwestia synergii, czyli tez o czym majkel piszesz - zarowno zrodlo jak i sluchaweczki.

Zrodlo zdecydowanie dla Head potrzebne pelniejsze, melodyjne, z dlugimi frazami jak to okresliles. I efekt na prawde bedzie fantastyczny.

Ale nie jest tak ze rapture z takim zrodlem przesadzi. Dla przykladu Citrone z ktorym RA tez zagral super. Wiec nie dodal od siebie wiecej tego wypelnienia... nie przesadzil.

 

Reasumujac gorna polka - a w tej juz chodzi o zadanie sobie troche trudu i sparowania swoich sprzetow. Tez tu oczekuje sie od sluchacza swiadomosci - takze takiej swiadomosci konstruktor/sprzedawca moze wymagac moim zdaniem. Nieswiadomy jak kupi jeden czy drugi i tak bedzie zadowolony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unity gain to właśnie czyste wzmocnienie prądowe, bez wzmocnienia napięciowego.

 

Unity gain to wzmocnienie natężenia prądu, nie napięcia. Jak czytam "wzmocnienie prądowe" to ja to rozumiem jako wzmocnienie napięcia, ale pewnie się czepiam;)

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wzmocnienie_pr%C4%85dowe

 

Dobra, mój błąd, nazewnictwo u mnie leży i kwiczy:)

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności