Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Custom Art Pro 330v2


Arkusz

Rekomendowane odpowiedzi

Początek tej historii datowałbym na kilka lat wstecz. Pamiętam dokładnie jak Piotrek sprzedawał swoje UM3w, a ja byłem bardzo bliski ich kupna. Miałem wtedy chyba 17, czy 18 lat – marzyłem o customach. Po obeznaniu się z sytuacją – odpuściłem, ale nigdy nie zapomniałem, że powiedziałem „kiedyś sobie kupię Miracle”. Recenzja oczywiście nie będzie dotyczyła sześcioprzetwornikowych customów (może przyszła?), lecz trójprzetwornikowej konstrukcji ze „stajni” Custom Art. Czy moje marzenia się spełniły? Czy warto było w ogóle gonić króliczka aż do punktu, w którym za „zatyczki do uszu” płaci się ponad 2 tysiące złotych? Na to pytanie będę starał się odpowiedzieć w niniejszej recenzji, więc… Zapraszam do przeczytania paru zdać o Custom Art Pro 330v2.

Warszawa, jakiś zimny dzień. Cienko ubrany, wysiadam z auta i zmierzam do drzwi, na których widnieje logo „Lime Ears”. Zastanawiam się, kto mi otworzy – czy jakaś starsza pani, która powita mnie PRL’owskim „wejść”, czy jakaś młoda kobieta, która będzie znacznie bardziej ludzka. Na szczęście była to ta druga opcja. Karolina z Lime Ears szybko i umiejętnie zrobiła mi wyciski moich uszu, mogę zapewnić, że wyciski były lepsze, niż moje stare do custom tipsów. Następnie wyciski dostarczam do Piotrka i czekam na wymarzone customy. Kilka tygodni później dostaję to, na co czekałem i? No i tu właśnie zaczyna się właściwa recenzja, więc mogłeś, drogi czytelniku, pominąć ten fragment.

 

wycisk.jpgwycisk2.jpg

Powyżej - zdjęcia wycisków członków zespołu happysad.

 

Custom Art Pro 330v2 dostajemy w czarnym pudełku. Wygląda ono trochę zagadkowo, jest szykowne, ale brakuje mi jakiejś malutkiej wzmianki, co w nim jest. Po otworzeniu pudełka ukazują się nam 2 mniejsze pudełka (Pelikan i malutki futeralik) oraz wizytówka Piotra. Najbardziej interesuje mnie oczywiście Pelikan, bo w nim są słuchawki, lecz cała reszta jest też dobrze wykonana. Futeralik, jak futeralik – podobny do Westonowskiego, jest w miarę sztywny, lecz z racji tego, że prowadzę bardzo aktywny tryb życia – bałbym się trochę włożyć do niego customy, a je następnie do plecaka. Co innego Pelikan – jest on bardzo wytrzymały, solidny, dodatkowo wodoodporny. Myślałem, że jest większy – na szczęście mieści się bez problemu do małej kieszonki w plecaku. W Pelikanie mamy dodatkowo „tabletkę”, czyli pochłaniacz wilgoci i czyścidełko do słuchawek. Sam kuferek możemy przypiąć do czegoś za karabińczyk, który jest dołączony do zestawu. Całość prezentuje się może nie aż tak dostojnie jak pudełko od customów Westone (znowu brakuje mi np. malutkiej naklejki, do kogo należą customy), lecz pewnie podobnie wytrzymale. Zapomniałem dodać, że w Pelikanie mamy to, co tygryski lubią najbardziej – słuchawki.

 

Custom Art oferuje Pro 330v2 w najróżniejszych wersjach kolorowych, z odpinanym kablem i bez, z artworkami i tak dalej. Wystarczy odwiedzić stronę www.thecustomart.com , by dokładnie zobaczyć, jakie mamy możliwości personalizacji słuchawek. Osobiście – wybrałem najbardziej bezpieczną wersję, słuchawki które nie będą się rzucały w oczy – full clear bez odpinanego kabla.

Słuchawki prezentują się świetnie. Nie ma w nich praktycznie żadnych bąbelków (prócz malutkich wokół driverów, czego się chyba nie da ustrzec), kolory kabelków w słuchawkach (niebieskie i czerwone) pozwalają rozróżnić, która słuchawka jest która (jakby ktoś jakimś cudem nie mógł odgadnąć) – wygląda to naprawdę dobrze. Kabel nie jest sztywny, ale nie jest też jakiś bardzo wiotki – nie ma tu też mowy o efekcie znanym z shure se215, czyli zastyganiu kabla przy niskich temperaturach. Możemy zapomnieć także o efekcie mikrofonowym. Jedyną rzeczą do jakiej można się doczepić to dosyć krótki odcinek od splitera do ucha. Czasami to denerwuje, szczególnie na początku. Osobiście puszczam kabel po plecach, więc dla mnie nie odgrywa to jakiejś wielkiej roli.

Same słuchawki są świetnie dopasowane do ucha. Przez 2 lata miałem akrylowe i silikonowe custom tipsy do UM3x, lecz nie miałem w nich aż takiego seala, jak w customach. Po 2 latach uszy miały prawo się zmienić, tak więc i custom tipsy nie pasowały idealnie. A cusomy pasują, właśnie idealnie. Nawet bez włączonej muzyki słychać jest bardzo mało. Co do wykonania – nie ma się do czego doczepić. Świetna robota, której nie powstydziłyby się na pewno największe firmy ze spersonalizowanymi słuchawkami na świecie.

Na początku człowiek nieobeznani z customami lub chociażby custom tipsami może mieć pewne nieprzyjemne uczucie – całe ucho jest wypchane silikonem. W trochę mniejszym stopniu, niż przy wycisku, lecz mimo wszystko trzeba się do tego przyzwyczaić. Co do wkładania i wyjmowania customów – można się tego bardzo szybko nauczyć, dodatkowo istnieją preparaty wspomagające tę operację. Po kilku dniach nie ma różnicy we wkładaniu customów i zwykłych słuchawek. Różnicy czasowej rzecz jasna. Różnica jest jedna i to wielka – w customach przy każdym włożeniu do ucha ma się od razu seala, nic nie trzeba poprawiać, szukać odpowiedniej pozycji. Dla nerwowych ludzi, jak ja, jest to zbawienie.

 

DSCN1212.JPG DSCN1201.JPGDSCN1213.JPG

Dobra, teraz przejdę do meritum, czyli dźwięku. Słuchawki testowałem na odtwarzaczu iBasso DX50 z softem 1.2.8. Muzyka jest w większości w formacie FLAC, niektóre płyty w jakości 320kb. Aby móc dostrzec jak najwięcej – starałem się przesłuchać różne style muzyki i tak w teście udział wzięli: Adele, Fismoll, FooFighters, Jimmy Eat World, Coma, happysad, Alice in Chains, Kult, Mikromusic, OSTR, Porcupine Tree, Queen, RHCP, Strachy na Lachy, Tom Waits, SoaD, Podsiadło, Audioslave i Chet Faker.

 

Pierwsze, co się „rzuca w uszy” to dużo delikatniejsza góra, niż w przypadku pierwszej wersji Pro330. Jestem niestety trochę uczulony na sybilanty, w pierwszej wersji je słyszałem – tu zniknęły. Nie mogę powiedzieć, że góry jest mało. Wcale nie! Jest jej sporo, lecz jest wygładzona. Dokładnie słychać perkusję, w górze jest dużo powietrza, nie ma mowy o kołderce. Do czego by przyrównać górę w Pro 330v2? Nie wiem, naprawdę. W UM3x było jej sporo mniej, była gorzej wyeksponowana, jakby chowała się za średnicą. Tu może jest minimalnie wycofana, ale na pewno nie schowana. Dodatkowo ma się wrażenie, jakby dynamika w tym paśmie stała na dużo, dużo wyższym poziomie, niż w UM3x. Tak więc – fani se215 (które nie mają w ogóle góry) – mogą się czuć zawiedzeni. Nie mniej – jeśli ktoś oczekuje sterylnych, ostrych wysokich, wypchniętych do przodu – nie są to słuchawki dla niego.

 

Średnica, czyli to, co ja lubię najbardziej. Kiedyś, bardzo dawno temu, gdy miałem jeszcze se315, zdawało mi się, że wokale shure są najlepszymi na świecie. I chyba tak jest, jeśli chodzi o słuchawki uniwersalne. Zmienia się to, gdy przejdziemy do customów. Pro 330v2 najbardziej oczarowały mnie właśnie tą partią dźwięku – średnicą, a konkretnie wokalami. Nie są one cofnięte, nie ma płytkiej, bo płytkiej, ale jednak studni, jak w pierwszej wersji 330, wokale są na równi w instrumentami. Sama scena jest wypośrodkowana, jeśli chodzi o jej głębokość i szerokość. Nie jest ona bardzo, bardzo rozległa, ale nie jest też klaustrofobiczna. Tak samo jest z głębokością – jest to chyba dobre rozwiązanie, coś za coś. Nie można przyczepić się do separacji – każdy instrument możemy bez problemu przypisać do jego miejsca na scenie, która sama w sobie ma dużo powietrza.
Drugą rzeczą, którą bardzo polubiłem w tym paśmie, jest gitara. Zarówno prowadząca, jak i bas – słychać pojedyncze szarpnięcia strun, w utworach, w których bas chował się za wszystkimi instrumentami – jest on bardziej widoczny, niż zazwyczaj.

Bas – jest go dużo. Nie tak dużo, jak w music two, czy IE8, ale więcej, niż w UM3x. Jest on bardzo dobrze kontrolowany, nie zalewa reszty pasm. Pro 330v2 nie są na pewno dla bassheadów – powiedziałbym, że to raczej neutralne słuchawki, które zagrają tak, jak im każe źródło. Z lekko ocieplonym DX50 jest naprawdę świetnie. Nie ma kluchy, ale…
Osobiście wychwyciłem dwie rzeczy, do których ktoś mógłby się przyczepić. Jest to stopa, która nie ma takiego wielkiego powera, jak i power w pojęciu ogólnym. Napisałem można, bo o ile stopę rzeczywiście chciałbym mieć z większą mocą, to o tyle jeśli ktoś szuka mega poweru – powinien kierować się raczej w stronę serii Music, niż Pro. Nie oznacza to też, że słuchawki będą od razu idealne dla Etymoholików. Dla mnie Ety są wyprane z uczuć, a tego nie można powiedzieć o Pro 330v2.

Teraz kilka słów, dlaczego nie porównywałem Pro 330v2 do jakiś universali. Powiem krótko, albo i nie, zobaczymy, czy się nie rozpiszę. Dla mnie era słuchawek uniwersalnych skończyła się z dniem, gdy odebrałem custom tipsy. Już one potrafiły wnieść słuchawki na zupełnie inny poziom. Tak samo jest z customami – to po prostu inna liga. Osobiście słuchałem wielu IEM’ów, w prawie każdej półki cenowej i żadne nie są w stanie zagrać przestrzennie. Nie jest to wina samych słuchawek, a po prostu ich konstrukcji. Dźwięk wydobywa się punktowo i tak dostrzega go mój mózg. Inna sprawa, że przy średnim sealu tracimy jeszcze więcej. Dlatego nie starałem się tu porównywać Pro 330v2 do W4, W3, UM3x, se535 i tak dalej. Kiedyś napisałem, że różnica jest taka, że w customach mamy jakby okrągłą scenę, muzyka nas otacza. Podtrzymuję tę opinię. Jeśli ktoś jest zdecydowany, że nie zmieni słuchawek przez dłuższy czas – lepiej jest zrobić średnie customy, niż kupić wybitne uniwersale.

 

Podsumowując: Pro 330v2 są słuchawkami, które kosztują sporo (choć jeśli patrzymy na cenę silikonowych customów na rynku – ich cena jest bardzo dobra), lecz sporo też potrafią. Nie są to słuchawki dla każdego – ten, kto liczy tylko na fun – powinien poszukać czegoś innego. Same słuchawki zagrają na tyle dobrze, na ile pozwoli im źródło – słyszalne różnice są już np. na DX50 z Rockbox’em i bez. Czy warto? Na to pytanie nigdy nie ma jednoznacznej odpowiedzi – nie mniej, ja na pewno nie żałuję tego zakupu.

Chciałbym podziękować firmie Custom Art za wykonanie dla mnie owych słuchawek, jak zawsze – nie zawiodłem się. Dzięki Piotrek.
Wielkie dzięki też dla Karoliny i Emila za użyczenie zdjęć i zrobienie mi mega dobrych wycisków, co zaowocowało naprawdę dobrym sealem w customach.

 

P.S. Recenzja będzie prawdopodobnie aktualizowana, jeśli w moje łapki wpadną inne customy, inny zacny DAP lub jeśli przeprowadzę jakiś fajny test, np. podczas długiej trasy biegowej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkusz, tak co do stopy masz tutaj rację i to jest dla mnie bardzo duży minus tych słuchawek, gdyż w j-rocku bardzo duży nacisk położony jest na sekcję dynamiczną, o tyle co napisałeś że w gitarze basowej jest bardzo dobrze, o tyle w perkusji że stopa, czy werbel nie ma impaktu, słychać że jest uderzenie, ale uderzenie tak jakby to był bęben o średnicy kilka centymetrów i tak jakby kilku letnie dziecko to uderzało, natomiast talerze są już bardzo dobre. Tutaj jeszcze ile basu będzie i jakiej jakości zależy od materiału, czasami potrafi przekazać nam bardzo dobre wibracie swoim zejściem, a czasami może być buczący tak że nie da się go słuchać. Bardzo duży wpływ na nie ma właśnie materiał, a dopiero później źródło.
Następna rzecz to scena, owszem nie jest szeroka, ale jest bardzo głęboka, gra 360 stopni, a nie tak jak większość słuchawek, że grają na jednej linii. Tam jeszcze się nie zgadzam co do wokali, one wychodzą przed instrumenty, ale to może być tylko to że inną muzykę słuchamy, ale Freddy też jest jego wokal przed instrumentami, przynajmniej ja tak słyszę. I zupełnie inaczej odebraliśmy pierwsze 330, ale to historia, chociaż z drugiej strony pierwsze 330 i Harmony to by był mój dream team.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

misiek, scena głęboka to jest właśnie w Harmony, tutaj jest taka średnia :)

Co do wokalu mam największy problem, żeby to opisać. Jest jak jak mówisz - zależy od nagrania, nawet nie od źródła. Są kawałki, w których wokal jest na jednej linii z instrumentami, są kawałki, w których wokal jest minimalnie wypchnięty, a są kawałki, w których jest minimalnie cofnięty. Nie potrafię tego ogarnąć - ale w większości jest on na równi, albo właśnie lekko wypchnięty :) Nie słuchałem jeszcze niczego, co jest tak wybredne co do nagrania/źródła.

Edytowane przez Arkusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Harmony głęboka, możliwe, dokładnie tylko przetestowałem Harmony na 4 kawałkach, które nie mają jakieś tam wielkiej sceny. Ale patrząć do Pro330 mają głęboką scenę oraz każdy instrument ma swoje miejsce na scenie, co przy innych produktach CA czy nawet UM Merlinach nie jest tak dokładne. Ok, czyli ja słucham głównie z wypchniętym wokalem, chociaż mój dap też trochę wypycha średnicę do przodu ;)
I dokładnie one są bardzo wybredne co do materiału oraz źródła, np. RATM pierwsza płyta wydanie pierwsze słucha się tego bardzo dobrze, podczas gdy wydanie na 20-lecie, które jest zgodnie z najnowszą modą nagrane słucha się tego fatalnie, utwory brzmią bardzo zamulone, bas buczy, wysokie kłują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta recenzja pokazuje jak różny mamy słuch.

 

Generalnie w zakresie średnicy i wysokich zgadzam się z Tobą Arkusz (uważam, że wysokich ilościowo jest bardzo dużo w tych słuchawkach i przez to są one lekko jasnawe). Moim zdaniem wokale nie wybijają się ilościowo ponad innej instrumenty; one są w pewnym sensie "podkolorowane" w stosunku do pozostałych instrumentów.

 

W zakresie zaś opisu basu nie zgadzam się do końca z recenzją, a głównie ze stwierdzeniem, że pro330v2 mają "dużo basu". Im brakuje deko basu. Moim zdaniem mają bardzo fajny, trochę spowolniony, trochę miękki bas (przez to nie jest aż tak mocno punktowy i odchudzony, ale zarazem żeby było jasne bas nie jest rozlazły, jest szybki i punktowy ale jest trochę miękki przez co pewno sprawia wrażenie wolniejszego), ale zarazem brakuje mu trochę impetu i subbassu, przez co nie napisałbym że te słuchawki mają "dużo basu". Mają bas liniowy. Jakby miały delikatnie podniesiony bas w regionie 0-100 Hz to impet byłby większy (podniesienie góra o 1-2 db). Jak dla mnie bas w nich jest ilościowo wierny (bo moim zdaniem ilość basu zależy od kawałka, który jest odtwarzany), choć podstawa basu jest postawina minimalnie poniżej neutralności; jakościowo zaś nie jest to do końca wierny bas w tym sensie jak pisze o nim misiek tj. on narzuca delikatnie swój charakter i aczkolwiek gra różnie to jednak pewien swój charakter zostawia w basie każdej piosence.

Edytowane przez shakur1996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panatki, nie. Wszystkie wersje pro330 to byly/sa 3 przetworniki. Pierwsza wersja to byla wersja, ktora potem zostala nazwana wersje S. Potem doszla wersja P, ktora miala ugladzona gore w porownaniu do wersji S (w wersji S niektorych, w tym mnie, gora klula). Nastepnie, w zwiazku padajacymi filtrami Piotrek zmienil design I pozbyl sie filtrow I zrobil wersje v2 - twierdzac ze bas I srednica zostala z poprzednich wersji a gora jest jakby posrodku wersji S I P. Pierwsze wersje byly trojdrozne,a v2 jest dwudrozna (tak mi sie przynajj wydaje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie bardzo Ci się wydaje, gdyż bas tez został zmieniony w stosunku co do pierwszej wersji. Gdyż wtedy nie był tak spowolniony i miękki oraz miał mniejsze body, był bardziej punktowy. Czy jest to minusem czy plusem tego że został zmieniony bas, zależy od dużo czynników, ja sam byłem niechętny po przeczytaniu pierwszej recenzji v2 czy mi się to spodoba, gdyż w moich jeszcze nie poszły filtry, ale na plus jak dla mnie to wyszło, gdyż słuchawki stały się przez co bardziej uniwersalne do różnych rodzajów muzyki, wtedy np OST z Burlesque nie dało się słuchać, gdyż basu nie było, a teraz bas z perkusją jaką piękną tworzy ścianę dźwięku. Polecam bardzo posłuchać sobie właśnie tego OST, coś pięknego, to tak jakby te słuchawki, zostały właśnie do takie muzyki stworzone. Mamy dużo basu, bardzo dużo, aż się zdziwiłem że Pro330 mogą wyprodukować tyle basu i tak jak napisałem tworzy razem z perkusją ścianę, a właściwe ściany dźwięku, w których mamy zamknięty przecudowny wokal Christiny, który brzmi w tych słuchawkach idealnie, dokładnie oddaje Jej fakturę śpiewu, oraz inne instrumenty czy pstrykanie palcami, a wszystko to jest podane bardzo dynamicznie.


Trochę nie bardzo Ci się wydaje, gdyż bas tez został zmieniony w stosunku co do pierwszej wersji. Gdyż wtedy nie był tak spowolniony i miękki oraz miał mniejsze body, był bardziej punktowy. Czy jest to minusem czy plusem tego że został zmieniony bas, zależy od dużo czynników, ja sam byłem niechętny po przeczytaniu pierwszej recenzji v2 czy mi się to spodoba, gdyż w moich jeszcze nie poszły filtry, ale na plus jak dla mnie to wyszło, gdyż słuchawki stały się przez co bardziej uniwersalne do różnych rodzajów muzyki, wtedy np OST z Burlesque nie dało się słuchać, gdyż basu nie było, a teraz bas z perkusją jaką piękną tworzy ścianę dźwięku. Polecam bardzo posłuchać sobie właśnie tego OST, coś pięknego, to tak jakby te słuchawki, zostały właśnie do takie muzyki stworzone. Mamy dużo basu, bardzo dużo, aż się zdziwiłem że Pro330 mogą wyprodukować tyle basu i tak jak napisałem tworzy razem z perkusją ścianę (i tutaj słychać uderzenie, ale bez impaktu), a właściwe ściany dźwięku, w których mamy zamknięty przecudowny wokal Christiny, który brzmi w tych słuchawkach idealnie, dokładnie oddaje Jej fakturę śpiewu, oraz inne instrumenty czy pstrykanie palcami, a wszystko to jest podane bardzo dynamicznie, szczegółowo, nić się nie gubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek ja sie odnioslem tylko do technikaliow (ilosci driverow, wersji, droznosci). Jezeli chodzi o zmiane dzwieku to napisalem wprost ze to Piotr powiedzial ze w v2 udalo sie zachowac bas I srednice z poprzednich wersji (czy tak jest to nie wiem bo nie mialem wersji S czy P). Czy te zmiany sa na plus czy minus to zalezy co sie komu podoba. Jak dla mjnie v2 ma fajny bas ale ilosciowo jest go deko za malo (w niektorych kawalkach po prostu znika - jest to prawdopodobnie spowodowane uzytymi komponentami w zwrotnicy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

np OST z Burlesque nie dało się słuchać, gdyż basu nie było

w takich ciem-ach nie ma basu?

 

 

Bas w nich był, ale tylko kontury, nie było body, w v2 już jest bas jak napisałem.

 

 

Misiek ja sie odnioslem tylko do technikaliow (ilosci driverow, wersji, droznosci). Jezeli chodzi o zmiane dzwieku to napisalem wprost ze to Piotr powiedzial ze w v2 udalo sie zachowac bas I srednice z poprzednich wersji (czy tak jest to nie wiem bo nie mialem wersji S czy P). Czy te zmiany sa na plus czy minus to zalezy co sie komu podoba. Jak dla mjnie v2 ma fajny bas ale ilosciowo jest go deko za malo (w niektorych kawalkach po prostu znika - jest to prawdopodobnie spowodowane uzytymi komponentami w zwrotnicy).

 

Tak wiem, że tak Piotr napisał, ale ja że swojego punktu i z tego co słyszałem, a że bardzo zwracam uwagę na bas jaki jest i preferuję bardziej punktowy i szybki, a najbardziej to lubię transparentny albo taki jaki jest w UM Merlinach, ktory dostosowuje się do kawałka. Ze zmianami to tak jak mówisz, kto co woli i jakie ma preferencję dźwiękowe i jakiej muzyki słucha. Co z tą ilością, tutaj zależy dokładnie od utworu, czasami prawie że go nie ma, a czasami jest dużo, nie jest tak jak w niektórych że mimo że to że kontrabas będzie grał ciszej i dalej niż wokal, to i tak cIEMy go podadzą głośniej, więcej niż wokal. Ale tak jak Ty i ja wspomniałeś ten bas zawsze w v2 ma swój charakter, nie zależnie, czy jest go dużo ilościowo czy mało.

Shakur tylko że ja bardzo inaczej odbieram bas, ostatnio słuchałem UM Miracle z uwalonym wooferem i wcale mi nie przeskadzało że nie ma basu.

 

Express - z tego OST ładnie weryfikuje słuchawki jeśli chodzi o bas

Dokładnie ten kawałek i jeszcze "Show Me How You Burlesque"

Edytowane przez misiekkb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugą rzeczą, którą bardzo polubiłem w tym paśmie, jest gitara. Zarówno prowadząca, jak i bas – słychać pojedyncze szarpnięcia strun, w utworach, w których bas chował się za wszystkimi instrumentami – jest on bardziej widoczny, niż zazwyczaj.

możesz dać przykład utworu gdzie to występuje a w innych słuchawkach tego nie słyszysz.

Edytowane przez hibi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat to że gitara basowa jest bardziej widoczna, bardziej zaakcentowana niż w części innych słuchawek to się zgadzam. Z tymi szarpnięciami struny to zależy to tylko od masteringu utworu, ale to jest też na tej samej zasadzie że Pro330v2 pokazują mocniej i bardziej wyraźnie.
Przykłady:
struny, bas że się nie chowa, ale za to stopa i werbel się chowa. Warpaint na Pro330v2 brzmi przepięknie.



bas jest mocniejszy niż gitary, w utworze, a nie w wejściówce
https://www.youtube.com/watch?v=fxDkVk2a6gw
Edytowane przez misiekkb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi szarpnięciami struny to zależy to tylko od masteringu utworu

 

 

dokładnie - podbity górny bas i tyle w tych ciemach - z tego co piszecie. Masa recenzji jest o tym jak to ktoś usłyszał wkońcu uderzenie w struny.. a słychać to na chińczykach za 90 pln (HD681) czy wielu innych poniżej < 100 zł.

Drugi kawałem to duża kompresja - fajne.

Edytowane przez hibi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pro330v2 nie mają podbitego basu, mają raczej linearny, z mniejszym wypchnięciem niż średnica i wysokie (stąd moje wrażenie że bas się chowa czasami i jego go za mało). Ale to tylko moje subiektywne wrażenie.

 

wrażenie, że dany instrument jest bardziej wyrazisty może też się brać z b. dobrej separacji. jedną z głównych zmian jakie dostrzegam po przesiadce na Studio V jest to że słyszę więcej (w jakimś kawałku słyszę wyraźniej niż dotychczas że tam grają de facto dwa instrumenty, owszem słyszałem to wcześniej ale teraz to jest bardziej słyszalne, i moim zdaniem jest to wyłącznie zasługą niesamowitej separacji tego playera.

Edytowane przez shakur1996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest właśnie tak jak Shakur napisał to że dźwięk jest bardziej wyraźny zależy właśnie od rozdzielczości i oddanie transjentów.

I też masz rację że ten bas w v2 jest liniowy, sam nawet wczoraj widziałem pomiar moich na żywo. To w wersji pierwszej nie był liniowy, było więcej subbasu, a na górnym basie dołek, dlatego napisałem że basu nie było, coś podobnie jak pierwsze Audeo.

Tylko nie rozumiem dlaczego mówisz że jest go zamało, gdyż według mnie czasami jest go bardzo dużo, tylko brak mu impaktu. chociaż to jest bardziej subiektywne odczucie, tak samo jak ja nie mogę zrozumieć co takiego ciekawego jest w basie w takich słuchawkach jak Denony D7100, Audeo 232.

Edytowane przez misiekkb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie rozumiem dlaczego mówisz że jest go zamało, gdyż według mnie czasami jest go bardzo dużo, tylko brak mu impaktu. chociaż to jest bardziej subiektywne odczucie, tak samo jak ja nie mogę zrozumieć co takiego ciekawego jest w basie w takich słuchawkach jak Denony D7100, Audeo 232.

 

misiek mi się wydaje, że są dwa aspekty:

 

- pierwszy - na test tones na Cosmicsach i pro330v2 wyszło mi że Cosmicsy w zakresie 60-100 Hz more or less trzymają poziom głośności z przedziału 120-250 Hz, zaś na pro330v2 słychać było spadek. Jak dla mnie to jest przyczyna dlaczego Cosmicsy brzmią mniej jasno od pro330v2 i dają większy impakt na basie (choć w innym stylu);

 

- drugi - jak gra gitara basowa, wokal i jakaś perkusja, moje wrażenie jest takie, że wokal i perkusja stoją delikatnie przed basem innymi słowy bas jest lekko za wokalem i perkusją (moim zdaniem jest to właśnie efekt punktu pierwszego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AD2) poniekąd z tym się zgadzam że wokal jest zawsze na przodzie, to jest to co się z Arkiem nie zgadzałem. To czy perkusja stoi przed basem z tym niekoniecznie tak. gdyż w j-rocku bass jest przed perkusją, u Salyu kontrabas jest zaraz za wokalem, a dopiero później inne instrumenty, czy weźmy np Kenji Kawaii, Beary McCreary tam jest to zależnie jak instrumenty są na scenie. W OST "Burlesque" perkusja jest narówni z basem, a z przodu wokal. Więć może bardziej kawałki mi wrzuć gdzie jest tak, to sprawdzimy.

AD1) ok, ja tak tego nigdy nie porównuje. Jedynie co na utworach, np taki Reach "Skrein" czy The Prodigy "Breathe" mam więcej basu niż na takich Westone 4, Etymotic 4s, T-Peos H100, Rock IT 50, czy na Nuforcach.

PS. Ja się nie upieram że Pro330v2 to jakieś potwory basowe w stylu np. M2, Harmony, 1964 v6, czy Audeo 232 (tylko że tutaj poziom niskiego basu będzie gorszy i mniej niż w Pro330v2). Ale basu mają dużo i to zależy bardziej od utwory jak go pokazą, a po drugie, to jest tak jak kiedyś Piotr powiedział słuchawki mogą mięć bardzo dużo basu, ale jak on będzie szybki i punktowy to wcale nie będzie wrażenia że jego jest dużo. A nie są też jak UM Merlin, które zarazem mogą być monsterami jeśli chodzi o bas albo bezbasowymi słuchawkami.

Edytowane przez misiekkb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek, ja niestety nie jestem w stanie wskazać kawałków na których bas się chowa bo nie mam już pro330v2 a nie robiłem notatek.

 

Gadałem swego czasu z Piotrkiem nt basu i chyba przyczyną tego że bas się czasami chowa jest konstrukcja zwrotnicy.

 

P.s. Cosmicsy mają ilościowo więcej deko basu w zakresie 0-100 Hz i to daje właśnie wrażenie większego impetu basu od pro330v2, pomimo tego że bas Cosmicsów jest deko szybszy od tego z pro330v2 (czyli szybkość/punktowość, przynajmniej dla mnie, jest tu bez znaczenia).

 

P.p.s. A pewno tym się właśnie różnią nasze uszy i stąd rozbieżność w ocenie basu:)

Edytowane przez shakur1996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gadałem swego czasu z Piotrkiem nt basu i chyba przyczyną tego że bas się czasami chowa jest konstrukcja zwrotnicy.

Tak wiele zależy właśnie od zwrotnicy, też ostatnio gadałem na ten temat z Piotrkiem to że ja między wersjami widziałem różnice w basie, a Piotr nie widział.

Szkoda że w Harmony czasami się nie chowa się, tak to by były prawie idealne cIEMy dla mnie =D.

 

No właśnie więcej basu mają w zakresie 0-100hz i impakt, gdzie Pro330v2 nie mają prawie impaktu, to Ci daje to że bardziej Ci tutaj pasuję i mają dla Ciebie więcej basu.

 

No właśnie jestem ciekaw jak bardzo wpływa budowa ucha na to jak odbieramy pasma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szkoda że w Harmony czasami się nie chowa się, tak to by były prawie idealne cIEMy dla mnie =D.

 

Nie rozumiem tego zdania. Tzn. w harmony czasem bas się chowa czy nie? Słuchałem Harmony przez chwilę ale nie miałem za bardzo seala i nie było to na spokojnie z moją muzą i moim odtwarzaczem.

 

Ja zdecdyowanie bardziej toleruję jakieś podbitki w zakresie 0-100(80) Hz niż jakiekolwiek podbitki w dalszej części pasma (w sumie to podbicie powyżej 100 Hz jest dla mnie nieakceptowalne bo się robi zamulaszczo i ciemno).

Edytowane przez shakur1996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie rozumiem tego zdania. Tzn. w harmony czasem bas się chowa czy nie? Słuchałem Harmony przez chwilę ale nie miałem za bardzo seala i nie było to na spokojnie z moją muzą i moim odtwarzaczem.

Tu chodzi o mnie i moje gusta, to że Harmony nie są dla mnie uniwersalnymi słuchawkami, gdyż ten bas zawsze w nich jest i jest go dużo, na kawałku, na którym wokal jest na pierwszym planie, dał na pierwszym planie kontrabas i tak właśnie daje, gdzieś gdzie nie ma basu go i tak go da. Dlatego by było fajnie jakby się chował, albo by był transparentny, to by były dla mnie bardzo bardzo dobre słuchawki, gdyż hip-hop/rap słuchałem Suboi coś pięknego, tak samo trip-hop w wykonaniu Zhong Chi. Bardzo mi się spodobał ten bas, taki głośnikowy. Ale później puściłem Salyu "Glide" i Yoko Kanno "Kaoru & Sentaro Duo in BUNKASAI" i przestały mi się podobać, ze względu przez bas.

 

 

 

 

Ja zdecdyowanie bardziej toleruję jakieś podbitki w zakresie 0-100(80) Hz niż jakiekolwiek podbitki w dalszej części pasma (w sumie to podbicie powyżej 100 Hz jest dla mnie nieakceptowalne bo się robi zamulaszczo i ciemno).

zgadzam się z tym, chociaż w moim przypadku bym jeszcze niżej zszedł od 0-50Hz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności