Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

upgrade pod komputerowy tor - konkretne oczekiwania


Gość adept

Rekomendowane odpowiedzi

hej!

 

w związku z wymianą komputera przyszedł czas na upgrade "toru audio"

 

zacznę może od tego co mam obecnie czyli źródło:

- płyta głowna z wyjściem cyfrowym dźwięku coax/spdif - dobrej jakości ale to raczej nie wpływa na jakość cyfrowego sygnału, jak mniemam, ale jeśli zostanie zaproponowany konkretny model DAC na karcie dzwiękowej będący w dobrej synergii ze słuchawkami to jestem otwarty na wszelkie dobre zestawienia,

choć nie uktywam, że cały budżet wolałbym przeznaczyć na słuchawki zakładając że przetwornik i wzmacniacz w głośnikach wystarczą jako napęd

- przetwornik c/a 24-bit / Cirrus Logic 8416-CZZ w Behringer MS40 i towarzyszący mu wzmacniacz słuchawkowy

 

oczekiwania - tu będzie ciężko :)

- zamknięte - to raczej priorytet. Ewentualnie wezmę pod uwagę każde polecone, nie najgorzej tłumiące semi open trafiające w moje oczekiwania ale warunki odsłuchu

"pchają" mnie w stronę zamkniętych.

- scena - w miarę możliwości na ile to możliwe w zamkniętej konstrukcji, obszerna i bogata w detale i separację

- brzmienie - preferuję jasne/ciepłe i raczej ukierunkowane na analityczność niż "for fun" co nie znaczy, że chcę liczyć bity zamiast słuchać muzyki ;) - jestem po prostu przyzwyczajony do swoich monitorów i taki sposób prezentacji mi odpowiada. Nie jestem może jakimś wielkim basso-lubem (choć na ulicy preferuję raczej konturowe k518dj ale to specyficzne warunki) nie słucham dubstep'u (słucham trochę reggae) i elektroniki w klimatach Depeche Mode, Nine Inch Nails, Dead Can Dance ale dobrym, soczystym basem nigdy nie pogardzę - najlepiej takim bez "plucia" na średnicę, z dobrym zejściem i z nadążającym za "akcją" midbassem. Na pewno nie lubię mulenia w dolnych partiach!

Czytelna i raczej nie cofnięta średnica bardzo wskazana, gitary i wokale (Pink Floyd, Clapton, Joe Bonamasa, Dave Matthews Band, Kasabian), nie muszą być bardzo "mięsiste" ale chętnie słucham Tool, Nickelback czy choćby Guano Apes. W miarę mozliwości kulturalna góra, bo i jazzu chętnie posłucham ale takiego nowoczesnego raczej (Herbie Hancock, Herbaliser, De-Phazz, Anita Baker)

- duże i wygodne - wokółuszne tylko do domu, duzo czasu spędzam ze słuchawkami na głowie, jako fotograf podczas obróbki setek plików - na ulice mam wspomniane dj-ki więc segment portable mnie nie interesuje

 

źródło

tak jak wspomniałem - posiadany 24-bit / Cirrus Logic 8416-CZZ + towarzyszący mu wzmacniacz słuchawkowy, ale mogę rozważyć zakup karty dźwiękowej i podłączenie jej do głośników torem analogowym jeśli to będzie uzasadnione, choć wolałbym dopasować słuchawki małowymagające co do źródla, bo pewnie będzie im się zdarzało być podłączanymi równierz do ipad (dziewczyna) i iphone (ja w trakcie odkurzania czy cos... ;) wieć fajnie by było jakby dały radę ale nie jest to jakiś priorytet.

 

moje pole manewru

na ten cel dysponuję dosyć elastyczną, w granicach rozsądku, kwotą do wydania (w końcu to do pracy przy kompie, flac, mp3, trójka online) na tytułowy upgrade,

którą mogę podzelić pomiędzy DAC i słuchawki, lub w całości przeznaczyć na słuchawki. Wzmacniacza w tej konfiguracji raczej nie przewiduję.

 

pozdrawiam i będę wdzięczny za wszelkie sugestie

 

edit: po chwilowym namyśle stwierdzam, że bez "łez w oczach" rozstanę się z DJ-kami, więc nie skreślam modeli portable z opcją ewentualnego bez obciachowego wyjścia w nich na ulicę ;)

Edytowane przez adept
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat do skasowania

 

zamówiłem akg k550, jak okażą się za "suche" to będę kombinował dalej.. jakieś ATH-M50 pewnie czy coś

 

dzięki

pozdrawiam

 

edit: sorry za zły dział, dopiero przeglądając na telefonie w pracy zauważyłem

Edytowane przez adept
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro temat jeszcze żyje opiszę swoje wrażenia bardzo na gorąco, może komuś się przyda

mam je na uszach jakieś 10h niemal bez przerwy i muszę przyznać, że większość opinii na ich temat znaleziona w internecie znalazła odzwierciedlenie w rzeczywistości.

 

pierwsze wrażenie to wygoda i zero grzania ale jestem palaczem i co jakiś czas wychodzę na szluga, więc może dlatego nie zauważam problemu.

Izolacja powyżej oczekiwań, ale to moje pierwsze zamknięte słuchawki (nie licząc dj-jek)... w każdym razie jestem miło zaskoczony, głośność na moim wzmacniaczu w okolicach 1/3 (co jest z resztą jak dla mnie optymalnym poziomem do ich wysterowania) pozwala bez problemu koegzystować w jednym pomieszczeniu z np. partnerką oglądającą swój ulubiony serial śmiejąc się przy tym w głos.

Co do sceny to po ochach i achach jakie można przeczytać pod ich adresem obiecywałem sobie co prawda więcej ale to bardziej zarzut do nadmiernie entuzjastycznych recenzentów, na których opinie trafiłem (nie tylko tutaj), niż do słuchawek. Ale jest naprawdę okej. Może nie jest jakaś ogromna i instrumenty są raczej bliżej siebie niż dalej ale za to nie ma problemów z ich separacją i można spokojnie słuchać linii melodycznej każdego instrumentu z osobna... tyle, że w takim jakby to powiedzieć.... nieco kameralnym klimacie. Nie jest to może scena w woodstock ze swoim rozmachem, raczej mniejsze imprezy dla zaproszonych ze swoim intymnym klimatem ale takie na przykład River of Tears Claptona spowodowało, że autentycznie spociły mi się oczy zupełnie jak za pierwszym razem gdy tego słuchałem, głównie za sprawą wokalu, więc jeśli to jest (cytując internety): "cofnięty wokal" to ja nie wiem jaki jest nie cofnięty, bo dla mnie znajduje się dokładnie tam gdzie powinien ale może to dla tego, że to akurat taka wokalna realizacja, choć przyznam ze na innych nagraniach nie odczułem niedostatku wokali. Fajne jest też to, że zwykle (nie zawsze) są umieszczone na scenie gdzieś po środku spektaklu.

Nie powiedziałbym też nich, że są nie angażujące lub pozbawione "funu"... lub "suche" tak jak się tego obawiałem albo że do bólu analityczne, choć nie można powiedzieć - analityczne są! ale wtedy kiedy tego chcę i mam ochotę posłuchać niuansów brzmienia każdego akordu gitary z osobna czy sampla, a jeśli nie to całości brzmienia i dla mnie brzmi to jak najbardziej funowo ale to może być też kwestia tego, że używam monitorów studyjnych na co dzień i takie granie mi najzwyczajniej odpowiada. To coś coś w rodzaju nie pokolorowanego obrazka, z którym mogę zrobić co chcę, w zależności od nastroju. Zamiast dostać od słuchawek niemal gotowy obraz z grubsza już zinterpretowany. Tak sobie to przynajmniej wyobrażam, jeśli wiecie co mam na myśli ;)

Co do basu, to chcę zaznaczyć że mogę się spokojnie zaliczyć do osób lubiących bas (słucham dużo reggae, dub). Powiem tylko tak, konfrontując opinie na temat basu tych słuchawek znalezione w internecie z własnym odczuciami - zrozumiałem co to znaczy basshead. Jednym zdaniem to osoba, która twierdzi, że te słuchawki nie mają basu. I już wiem, że cieszę się że nie zdecydowałem się na k545, które podobno grają bardziej bassowo ale co wiem po dzisiejszych przymiarkach są znacznie mniej wygodne. Są też nieco mniejsze to fakt i pewnie na ulicę dało by się w nich wyjść ale wygody nie da się porównać do k550 i tu internetowe opinie są lekko mówiąc nie rzetelne albo ich autorzy nie próbowali k550, bo tego się nie da porównać - zupełnie inny feeling.

Chciałbym tylko, żeby górne rejestry nabrały z czasem nieco ogłady, bo teraz mimo że źle nie jest to jednak odstają klasą od reszty pasma, brakuje im nieco blasku, kultury. Mam nadzieję, że się nieco wyrobią, bo potrafią być nieco bezpłciowe czasem.

Kabel mógłby być też odpinany, bo pomijając charakterystykę i lekkość grania nie wiem jak spece z AKG mogli stargetować te słuchawy na portable ;)

 

pozdrawiam

Edytowane przez adept
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności