Skocz do zawartości

AUDIO FILOZOFIA


MrBrainwash

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma dobrych i zlych sprzetów, nie ma dobrej i złej muzyki. Jest taka która nam pasuje lub nie, innym moze pasować akurat ta którą my odrzucamy. 

P.S. odrzucam totalne dno zarówno muzyczne jak i sprzetowe .

I moim skromnym zdaniem, jak mi coś pasuje to nie za bardzo mnie obchodzi czy komuś to pasuje czy nie. Ja sprzęt, muzykę dobieram pod siebie bo ja tego słucham

Edytowane przez Jaro54
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hammerh34d napisał:

Ten człowiek pisał co mu się wydaje, na podstawie swojej percepcji. I jak się wydaje jego percepcja jest ograniczona - to nie zarzut, to stwierdzenie faktu.
Bardzo bym chciał nie słyszeć różnicy, miał bym więcej kasy na inne zabawki :)

Jeśli chodzi o jego opinie o słuchawkach (ich "transparentności") to też tak myślę. Bo nie wiadomo skąd te terminy się u niego wzięły i czy mają uzasadnienie. Nie jest to moim zdaniem wystarczająco dobrze uzasadnione. Jednak w tych punktach które podał powołał się na konkretne rzeczy. Czy są poprawne czy nie to nie mogę tego do końca stwierdzić, ale zapewne jest możliwość ich potwierdzenia lub zdementowania. Tylko chciałbym zobaczyć takie pełne debunking. :) jak coś to gościu napisał swoje teksty na Amazonie pod nazwą "Stanley Foote" gdzie zrecenzował niektóre modele słuchawek. 

2 godziny temu, Jaro54 napisał:

Nie ma dobrych i zlych sprzetów, nie ma dobrej i złej muzyki. Jest taka która nam pasuje lub nie, innym moze pasować akurat ta którą my odrzucamy. 

Można pójść dalej... Nie ma dobra i zła. :ph34r:

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrBrainwashnie znajdziemy złotego środka, bo każdy z nas jest inny, czy tego chcemy czy nie i zawsze wszelkie statystyki wykrzywią obraz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MrBrainwash napisał:

Może jednak jak nie zgadzasz się w tych kwestiach to warto byś je omówił tak by stały się logocznie klarowne dla nas? 

 

 

To co on sobie wymyślił, jest mniej więcej tak sensowne, jak twierdzenie, że na filmie wrażenie perspektywy bierze się z tego, że aktorzy są ustawienie w plenerze, więc w animacji, grze komputerowej itp. już perspektywy być nie może, bo przecież nie ma żywych aktorów ani plenerów ;)

Dźwięk jak najbardziej możesz sobie dokładnie umiejscowić w przestrzeni przy użyciu programów komputerowych, zresztą robi się to teraz powszechnie. To po co się coś nagrywa w jakimś miejscu z dobrą akustyką, skoro można komputerowo? Równie dobrze mozna zapytać, po co się nagrywa wciąż filmy w plenerze, jak wszędzie są porozstawiane niebieskie ekrany i cały plener zostanie komputerowo zmieniony w coś innego... to czemu tego nie robią w studio? Po prostu są różne subtelności, jak np. światło charakterystyczne dla danego miejsca, które nie będą wyglądały tak naturalnie jeżeli się je wygeneruję komputerowo.

I tak samo jest przy nagrywaniu - możesz dodać pogłosy do ścieżek żeby uzyskać wrażenie dużej sali, ale nie zawsze będzie to tak dobry efekt jak nagranie czegoś w specjalnie dobranym pomieszczeniu o jakiejś ciekawej akustyce.

 

Co do sceny w słuchawkach, to on wyraźnie napisał, że zależy ona tylko od equalizacji, te słuchawki które mają bardziej podbite wysokie tony dają wrażenie szerszej sceny, ale jakby im wyrównać charakterystyki, to wszystkie miałby taką samą scenę. Przecież to jest zupełna nieprawda, nawet sceptyk Amir tak nie uważa. Sam bawiłem się np. Sonarworks i ewidentnie szerokość sceny nie zależy tylko od częstotliwości (w jakimś tam stopniu oczywiście zależy, ale nie tylko). A jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, to niech przy pomocy equalizera osiągnie w ATH-M50X scenę szeroką jak w HD800. Powodzenia :)

 

Natomiast co do omówienia wszystkich szczegółów jak słuchawki to robią, że dają wrażenie dużej sceny, to raczej trzeba mieć dużą wiedzę z dziedziny psychoakustyki popartą badaniami, żeby wyczerpująco omówić ten temat :) Firmy produkujące słuchawki też niewątpliwie mają różne swoje patenty, którymi niekoniecznie się dzielą ze światem :) Więc raczej będzie trudno. Ale jeżeli naprawdę chcesz poświęcić czas na zgłębienie tematu, to raczej zacząłbym od literatury fachowej i zapoznaniem się ze stanem obecnych badań, niż od komentarzy jakiegoś anonimowego kupującego z Amazon ;) W każdym razie powodzenia @MrBrainwash Może za jakiś czas to ty wyjaśnisz mi jak te słuchawki to robią :)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hammerh34d napisał:

Miś twierdzi, że dowolna integra za 350$ jest w stanie napędzić każde słuchawki...
Cóż, znam też takiego co pisze z pelnym przekonaniem że iphone też (Ken Rockwell - swego czasu dla mnie guru jeśli chodzi o sprzęt foto, ale chyba dorosłem... ;) ).
Papier wiele przyjmie.

Nie jestem pewny czy mówi o każdej czy o jakiejś konkretnej. Szkoda, że nie napisał modelu. W innym tekście podaje model ciekawego wzmacniacza pseudolampowego, który z T1 jest wstanie zrobić Utopie. :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kuba_622 napisał:

 

To co on sobie wymyślił, jest mniej więcej tak sensowne, jak twierdzenie, że na filmie wrażenie perspektywy bierze się z tego, że aktorzy są ustawienie w plenerze, więc w animacji, grze komputerowej itp. już perspektywy być nie może, bo przecież nie ma żywych aktorów ani plenerów ;)

Dźwięk jak najbardziej możesz sobie dokładnie umiejscowić w przestrzeni przy użyciu programów komputerowych, zresztą robi się to teraz powszechnie. To po co się coś nagrywa w jakimś miejscu z dobrą akustyką, skoro można komputerowo? Równie dobrze mozna zapytać, po co się nagrywa wciąż filmy w plenerze, jak wszędzie są porozstawiane niebieskie ekrany i cały plener zostanie komputerowo zmieniony w coś innego... to czemu tego nie robią w studio? Po prostu są różne subtelności, jak np. światło charakterystyczne dla danego miejsca, które nie będą wyglądały tak naturalnie jeżeli się je wygeneruję komputerowo.

I tak samo jest przy nagrywaniu - możesz dodać pogłosy do ścieżek żeby uzyskać wrażenie dużej sali, ale nie zawsze będzie to tak dobry efekt jak nagranie czegoś w specjalnie dobranym pomieszczeniu o jakiejś ciekawej akustyce.

 

Co do sceny w słuchawkach, to on wyraźnie napisał, że zależy ona tylko od equalizacji, te słuchawki które mają bardziej podbite wysokie tony dają wrażenie szerszej sceny, ale jakby im wyrównać charakterystyki, to wszystkie miałby taką samą scenę. Przecież to jest zupełna nieprawda, nawet sceptyk Amir tak nie uważa. Sam bawiłem się np. Sonarworks i ewidentnie szerokość sceny nie zależy tylko od częstotliwości (w jakimś tam stopniu oczywiście zależy, ale nie tylko). A jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, to niech przy pomocy equalizera osiągnie w ATH-M50X scenę szeroką jak w HD800. Powodzenia :)

 

Natomiast co do omówienia wszystkich szczegółów jak słuchawki to robią, że dają wrażenie dużej sceny, to raczej trzeba mieć dużą wiedzę z dziedziny psychoakustyki popartą badaniami, żeby wyczerpująco omówić ten temat :) Firmy produkujące słuchawki też niewątpliwie mają różne swoje patenty, którymi niekoniecznie się dzielą ze światem :) Więc raczej będzie trudno. Ale jeżeli naprawdę chcesz poświęcić czas na zgłębienie tematu, to raczej zacząłbym od literatury fachowej i zapoznaniem się ze stanem obecnych badań, niż od komentarzy jakiegoś anonimowego kupującego z Amazon ;) W każdym razie powodzenia @MrBrainwash Może za jakiś czas to ty wyjaśnisz mi jak te słuchawki to robią :)

 

 

 

No to teraz jestem ciekawy jak on wpadł na te pomysły, bo coś go musiało zainspirować. :)

 

Wierzę jednak, że chciał dobrze wymyślając swoją filozofię. Trochę tak jakby próbował stworzyć uzasadnienie dlaczego powinno się kupić T1, a reszta słuchawek przestaje mieć znaczenie. On potraktował słuchawki tak jak się traktuję resztę elementów czyli przekazywacz sygnału. Tutaj nawet Nwavguy sie tak daleko nie zapuścił. 

3 minuty temu, hammerh34d napisał:

Znaczy słychać jakąś różnicę?... default_wink.png
 

Napisał że dla niego grają bardzo podobnie z drobnymi różnicami w tembrze, ale po pewnym tunningu można z T1 uzyskać to samo co na Utopiach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba_622Dzięki, zapoznam się gdy będę miał więcej energii. 

 

Dla mnie komentarze takie jak wklejone teksty, nie są źródłem wiedzy, a raczej punktami zaczepienia do rozkminy. To trochę ciekawszy sposób poznawania niż studiowanie podręczników od deski do deski. Raczej nie przyjmuje niczego na słowo, ale też z góry nie odrzucam póki sprawa się nie rozjaśni. 

 

Masz rację, te tematy mają wiele zawiłości i trzeba mieć komplet wiedzy aby wyjaśniać te zjawiska. Liczę jednak na to, że od czasu do czasu uda się pogadać z kims kto będzie w stanie wyjaśnić dany temat w taki sposób jak jak Feynman wyjaśniał zjawisko magnetyzmu. ;)

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Muszę zakombinować, jak mądrze odnośnik wstawić w Muzo do tego działu, kategorię audiofilozofia do Muzo wstawiłem bodaj wczoraj (bo mieliśmy tylko audiosceptycyzm dla @Rolandsinger i @ZenekHajzer)j i tribute to@MrBrainwashaka FiNe jako jej prawowitego twórcę.

Tymczasem linkuję do pierwszego tytułu w kategorii audiofilozofia w Muzo, pióra profesora @Undertaker

 

https://muzostajnia.wordpress.com/2021/03/16/dzien-pandy-wielkiej/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może będę musiał pisać z innego konta. Bo pod nickiem FiNe piszę na innym blogu, a nie wiem czy można elastycznie wybierać do poszczególnych blogów podpis.

 

A tutaj coś do poczytania:

http://psychologiamuzyki.pl/

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, MrBrainwash napisał:

Może będę musiał pisać z innego konta. Bo pod nickiem FiNe piszę na innym blogu, a nie wiem czy można elastycznie wybierać do poszczególnych blogów podpis.

Od przybytku głowa nie boli :) @MrBrainwash :)  

Edytowane przez manuelvetro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.03.2021 o 15:16, MrBrainwash napisał:

W innym tekście podaje model ciekawego wzmacniacza pseudolampowego, który z T1 jest wstanie zrobić Utopie.

A co to za wzmacniacz? Bo Utopie wymagania mocowe mają żadne.

W dniu 8.03.2021 o 11:53, hammerh34d napisał:

Miś twierdzi, że dowolna integra za 350$ jest w stanie napędzić każde słuchawki...

W sumie poza jakimiś he6 czy K1000 itp. to raczej nie jest żaden problem by napędzić.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a tak na logikę. Skoro te różne ampy, daki i inne cuda-wianki są produkowane na różne sposoby - w sensie, ktoś tam sobie kleci point2point, jeszcze inny specjalnie w fabryce wytrawne płytki trawi w Eaglu, do tego stosuje różne kondki i inne opki, a same schematy też się różnią - to jak to możliwe żeby sprzęty grały tak samo albo nierozróżnialnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czego może być nie słychać przykładowo w Utopiach które 100 dB osiągają przy mocy 1 miliwat?

Kondensator to kondensator. Ma swoje parametry i tyle. Jak będzie innej firmy taki sam to co za różnica. Z opampami chwilę się bawiłem ale nie zanotowałem żadnych różnic.

Point to point to kleci ten kto nie umie robić płytek. Sam tak robiłem zwrotnice kiedyś do moich wytworów kolumnowych. Potem wystarczy tą prowizorkę szumnie nazwać montażem przestrzennym i audiofil ugotowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No że niby krótsze ścieżki sygnałowe czy co tam - ja nie wnikam bo się nie znam i nie jestem konstruktorem, ważne żeby dobrze grało i co najważniejsze - działało. 

Zastanawiam się po prostu na zasadzie odwrócenia kota worem i wysnucia hipotezy: skoro sprzęty produkowane są przy użyciu różnych metod i technik montażu, a także zawierają różne elementy elektrolityczne, okablowanie bądź złącza, to grają inaczej". Potem jednak przychodzi mi na myśl to, że Microsoft i Sony nie robią przecież identycznych w środku jak i na zewnątrz konsol, a gry na owych sprzętach wyglądają i działają tak samo. 

 

Potem człowiek słucha i jest pewny że słyszy różnice i potrafi zdefiniować klasę sprzętu. A jak porównać z jakimś pierwszym lepszym starym CD z łapanki to się okazuje, że co słychać na klasowym drogim sprzęcie, słychać i na cedeku. 

 

Po prostu w przypadku słabego komputera łatwiej ocenić kiepską jakość grafiki i rozdzielczość, a czasem w ogóle się gra nie uruchomi. W audio muzyka zawsze gra. 

Euretra.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Rafacio napisał:

A co to za wzmacniacz? Bo Utopie wymagania mocowe mają żadne.

Chyba ten - Nobsound MS-10D

Chodziło o to by dodać zniekształceń harmonicznych do T1. Utopie napędzał chyba z jakiegoś zintegrowanego wzmacniacza onkyo z regulacją tonów. 

10 godzin temu, Undertaker napisał:

No dobra, a tak na logikę. Skoro te różne ampy, daki i inne cuda-wianki są produkowane na różne sposoby - w sensie, ktoś tam sobie kleci point2point, jeszcze inny specjalnie w fabryce wytrawne płytki trawi w Eaglu, do tego stosuje różne kondki i inne opki, a same schematy też się różnią - to jak to możliwe żeby sprzęty grały tak samo albo nierozróżnialnie? 

 

To chodzi o to co robią, a nie czym są i z czego się składają. Dwa różne samochodzy mogą jechać z tą samą prędkością jeśli posłużyć się analogią. I to nawet nie jest kwestia tego że grają tak samo tylko to że jeśli sygnał obsługują zwystarczającym zapasem sprawczym to te różnice będą za małe by je usłyszeć. Według gościa z ASR dobry sprzęt to taki który ma już parametry powyżej jakości CD te około 100dB, ale sam dla absolutnej pewności wyznacza dla sprzętów referencyjną wartość 115dB wszystko na rówbi i powyżej tego to już sztuka dla sztuki. 

 

Można o tym myśleć w ten sposób. Konwertując muzykę z FLAC do MP3 tracisz 90+% informacji, a i tak różnicy prawdopodobnie nie usłyszysz, bo te wszystkie informacje są z obszaru dla nas niesłyszalnego. Tak samo jest z tymi różnicami między sprzętami. Różnice są ale ich nie usłyszysz. 

 

Nie wiem o co chodzi z tymi krótszymi ścieżkami, może chodzi o uzyskanie lepszych parametrów przez to, albo jakaś inna inżynieryjna przewaga? Ale ogólnie brzmi mi to jak marketing i normalna osoba nie powinna się tym raczej przejmować. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MrBrainwash napisał:

Chodziło o to by dodać zniekształceń harmonicznych do T1.

Uważam, że specjalne dodawanie zniekształceń to nie już hifi. Tak niby robi Audio GD. I wiem, że wielu się to podoba, ale to nie jest hifi. Lampy w konstrukcjach hybrydowych też służą dodawaniu zniekształceń. Też moim zdaniem nie jest to hifi. Już bardziej widzę konstrukcje całkowicie lampowe, co prawda ja w życiu bym takowej nie chciał, ale lepsze to niż mieszanie lamp z tranzystorami, bo mniej bezsensowne.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Rafacio napisał:

Uważam, że specjalne dodawanie zniekształceń to nie już hifi. Tak niby robi Audio GD. I wiem, że wielu się to podoba, ale to nie jest hifi. Lampy w konstrukcjach hybrydowych też służą dodawaniu zniekształceń. Też moim zdaniem nie jest to hifi. Już bardziej widzę konstrukcje całkowicie lampowe, co prawda ja w życiu bym takowej nie chciał, ale lepsze to niż mieszanie lamp z tranzystorami, bo mniej bezsensowne.


Oczywiście masz rację. To nie jest hifi. Jeśli miałbym szukać analogii skąd ludzie biorą takie pomysły myśląc, że to fajne to chyba kojarzą to z tym jakie dodatki wnosi drewno (materiał) i sposób wykonania do instrumentu. "Niedoskonałość" ma uszlachetniać efekt końcowy. Do mnie ta filozofia nie trafia. Choć też tego nie potępiam. Jak ktoś ma przyjemność słuchać muzyki w śmierdzących skarpetkach, poprawia to mu wrażenia i sprawia przyjemność to nie ma go co przekonywać i odwodzić od tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MrBrainwash napisał:

dodatki wnosi drewno (materiał)

 

Jak już rozmowa o materiale, to chciałbym się dowiedzieć o co chodzi z dodawaniem włókien węglowych (carbon).

 

Wszak popularny "carbon" pcha się wszędzie gdzie "premium" i ludzie to łykają.

 

np:

audeze-lcd-xc-carbon-cup-creator-edition.jpg

 

Jak chodzi o drewno - ok rozumiem wydźwięk drewna i wszystkie rzeczy z tym związane.

 

ALE CARBON???

 

Przecież to nic innego jak szmata z włókien węglowych zatopiona w żywicy (czyli w PLASTIKU)

A plastik (jak wiadomo) za rewelacyjnych właściwości akustycznych to nie ma.

 

I stąd moje pytanie:

 

Czy Wy też twierdzicie że carbon to premium??? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności