Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

AUDIO FILOZOFIA


MrBrainwash

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro kazdy inaczej słyszy, to o kant dupy potłuc obiektywne pomiary. I w tej sytuacjj różnorodność sprzętu daje szanse dopasowania go do indywidualnych preferencji.
Problem zaczyna sie kiedy:
1. Ktoś zaczyna wmawiać ludziom że nie mają prawa czegoś słyszeć
2. Probuje sie mierzyć niemierzalne.

Jeden lubi Milkę, inny Godivę, temu co woli milkę godiva może serio nie smakować, niezależnie od ceny. Jeden woli stoliczną, inny grey goose. Zabronisz im,@MrBrainwash ?... Zmierzysz i znormalizujesz smak?... Ustawowo narzucisz że ma być tyle a tyle % tłuszczu kakaowego, bo tak jest najwierniej?... :)
Są tacy co słodzą herbatę, są tacy co nie. No i co, słodzący się mylą, bo odchodzą od neutralności?...
Majkel pisze o tym, że ma swoje podejście do konstrukcji sprzętu, oparte o konkretne rzeczy. Ja mam od niego dac i wzmacniacz i wiem tyle, że muszę mieć podobny gust, bo mi się podoba, bardziej niz inne sprzęty które słyszałem. Serio uważasz, że to źle?...

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, hammerh34d napisał:

Skoro kazdy inaczej słyszy, to o kant dupy potłuc obiektywne pomiary. I w tej sytuacjj różnorodność sprzętu daje szanse dopasowania go do indywidualnych preferencji.
Problem zaczyna sie kiedy:
1. Ktoś zaczyna wmawiać ludziom że nie mają prawa czegoś słyszeć
2. Probuje sie mierzyć niemierzalne.

Jeden lubi Milkę, inny Godivę, temu co woli milkę godiva może serio nie smakować, niezależnie od ceny. Jeden woli stoliczną, inny grey goose. Zabronisz im,@MrBrainwash ?... Zmierzysz i znormalizujesz smak?... Ustawowo narzucisz że ma być tyle a tyle % tłuszczu kakaowego, bo tak jest najwierniej?... :)
Są tacy co słodzą herbatę, są tacy co nie. No i co, słodzący się mylą, bo odchodzą od neutralności?...
Majkel pisze o tym, że ma swoje podejście do konstrukcji sprzętu, oparte o konkretne rzeczy. Ja mam od niego dac i wzmacniacz i wiem tyle, że muszę mieć podobny gust, bo mi się podoba, bardziej niz inne sprzęty które słyszałem. Serio uważasz, że to źle?...

Jak powiesz mi że lubisz sprzęt odchodzący od neutralności to ja nie mam z tym problemu i nie o tym są moje posty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Procedura (subiektywnego) testu A,B - x?

1 A? B?

2 A? B?

3..

4..

5..

..

Sprzęt, czyli elementy testu:

sygnał|złącza|przewodniki|napęd| przetwornik

Kluczowe to : napęd (wzmacniacz) ale pozostałe są też niezbędne.

 

Co przesyłamy ?

Pole z jego drganiami - (uwaga:  choćby uśredniony moduł impedancji przetworników jest różny i wpływa na sam napęd czyli wzmacniacz*).

Przetwornik ma różną czułość, czyli głośność i dynamika wpływają na ty czy poziom sygnału elektrycznego rozbuja przetwornik. (*Ktoś będzie podkręcał gałką podczas testu ?)

 

Oceniamy zgodność tempa wygaszania drgań pola z dotychczas zapamiętanym. Wg mnie - zbędne jest tak szczegółowe ocenianie. Do porównań wystarczy ocena tego, jak zestaw potrafi zachować proporcje i spójność.

W systemie:

1.sygnał 2.złącza 3.przewodnik 4.napęd 5.przetwornik poszczególne elementy sprzyjają optymalizacji wzajemnej, a czasem trudno je do siebie dopasować.

 

Liczę na to, że nie tylko testy ABX pozwolą na opiniowanie konkretnych urządzeń. Nie mam pomocnika ani ochoty, żeby bawić się w jakiś konkurs dla "złotouchych".

 

|||

Neutralność jest dla dłuższych odsłuchów czynnikiem sprzyjającym, bo zapobiega zbyt szybkiemu zmęczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrBrainwasha czemu tak wymagasz od innych żeby przyznawali wszem i wobec że kupili sobie nieobiektywne sprzęty z nazwymyślaną charakterystyką grania czy czego tam? :) Przecież to jest tylko hobby i każdy słucha (tak mi się wydaje) po to, żeby się cieszyć dźwiękiem. 

Czy pomimo tego, że interesujesz się pomiarami jesteś w 100% pewien że te obiektywno-pomierzone sprzęty grają na 100% możliwości i nie da się lepiej, czy może dopuszczasz możliwość istnienia czegoś - tu boję się tego słowa trochę bo sam nie zawsze lubię tak kategorycznie się wypowiadać - lepszego? 

Jasne, ja sam się nieraz zastanawiam jak to jest że stary CD z lat 80 gra mi w miarę podobnie do nowoczesnego sprzętu za grube pieniążki, a kilka razy miałem tak że np. trudno mi było odróżnić takiego Bursona C3P od Astella SR25 na konkretnych słuchawkach (choć bardziej do sprzętu przenośnego więc to faworyzowało trochę Astella). Nie zmienia to jednak tego, że w spokojnym odsłuchu mniej więcej wiem jakie dany sprzęt ma cechy, a czy działa tu psychoakustyka czy jakieś tam zdolności do postrzegania owych zjawisk brzmieniowych to już dla mnie sprawa drugorzędna. 

 

Mi się wydaje że dopóki się nie przesłucha samodzielnie różnych rozwiązań to trochę takie gdybanie jednak co jest a czego nie ma. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UndertakerJa od nikogo nie wymagam nic. Nie tylko dopuszczam inne preferencje, ale też odmienne opinie. Kwestia jest tylko taka, żeby osoba rozumiała na czym ta odmienna opinia polega. Robi się trochę nieciekawie dopiero jak druga strona nie potrafi sformułować w swojej głowie na czym dany pomysł polega, nastraja się defensywnie i w odpowiedzi przekręca opinie do której się odnosi.  Tworzy chochoła tak zwanego. Czemu tak ciężko niektórym przechodzi przez klawiaturę stwierdzenie, że w elektronice nie ma żadnej właściwości, która wpływała by ja krawędzie dźwięków? Komuś w wyobrażeniu słuchowym może dzięki zmianie tonalności uprzyjemnić się odbiór i np. uważać go za wyraźniejszy - ja tego przecież nie negowałem. 

 

Ja nie chcę zmienić niczyjego zdania, ani nie sugeruje co ma się podobać. Ja można powiedzieć przekładam swoje obserwacje na koncepcje i łącze z innymi koncepcjami, a te koncepcje to taka wskazówka w którą stronę patrzeć, podaje lornetkę, by osoba sama spojrzała i zdecydowała czy widzi oazę czy fatamorganę. Nie pytam się natomiast czy jej z tym widokiem dobrze, bo może zobaczyła prawdziwą oazę w formie zmienionej tonalności, ale na przykład kokosy na palmach to już sobie umysł dopowiedział. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorka, ale nie zdzierżę... :)

Siedzę sobie właśnie i słucham na szurkach. I krawędzie dżwięków są tu znacznie lepiej obrysowane niż na jakichkolwiek innych słuchawkach jakie znam.
Czy da się to jakoś opisać matematycznie? Nie mam pojęcia. I szczerze pisząc nie obchodzi mnie to.
Jako konsument opieram się na percepcji. Lata mi to czy zbocze funkcji generowanej przez zegar ma mniej czy bardziej stromy przebieg. Ważne jest dla mnie to co słyszę.
A chcę słyszeć jak najlepiej.

W muzyce symfonicznej czy kameralnej, czy mojej ulubionej z nich wszystkich muzyce dawnej mam odniesienie do rzeczywistości, bo bywam i grywałem na dęciaku drewnianym, więc wiem mniej więcej co powinienem usłyszeć - czy to jest odejście on neutralnosci? Jakiej neutralności? Czyjej?...
W muzyce innej jest trudniej - ale tu po prostu ma być fajnie i tyle.
Kumpel używa innych słuchawek do klasyki a innych do metalu. Ja nie muszę, nie chcę - pasuje mi to co mam na jednych. Co to moze oznaczać?...

Krawędzie... To juz licentia poetica. Autor ma coś na myśli i przy odrobinie dobrej woli można dojść do tego albo się domyśleć. Ale jak się chce komuś dokopać, to oczywiście najłatwiej dopierdzielić się do semantyki.

  • Like 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@majkel, a nie mówiłem żebyś przytaknął @MrBrainwashowi?

Nie chciałeś słuchać, to teraz masz! Zaraz mu klawiatura eksploduje normalnie:D. Nawet satyrę Stanisławskiego wziął za prawdziwą wiedzę, podobnie jak swoje przemyślenia o psychoakustyce...a mogło chłopisko poczytać o powstawaniu i rozchodzeniu się fali akustycznej oraz o sposobie rozpoznawania kierunku jej nadejścia przez ludzkie ucho; tudzież lokalizacji jej źródła, heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W dniu 21.05.2021 o 17:36, hammerh34d napisał:

Krawędzie... To juz licentia poetica. Autor ma coś na myśli i przy odrobinie dobrej woli można dojść do tego albo się domyśleć. Ale jak się chce komuś dokopać, to oczywiście najłatwiej dopierdzielić się do semantyki.

 

... możesz odpuścić i delektować się muzyką. Po co się denerwować? 

 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MrBrainwash napisał:

Jak powiesz mi że lubisz sprzęt odchodzący od neutralności to ja nie mam z tym problemu i nie o tym są moje posty. 

To jest warunek akceptacji mojego sprzętu? A co, jak powiem, że dążę do neutralności, tylko być może neutralność według mnie to coś innego niż niektórych? Dla mnie neutralność to realizm ze wszystkimi konsekwencjami. Czasami mam wrażenie, że niektórzy powiedzieliby, że realizm to fotografia czarno-biała, najlepiej jeszcze podostrzona po sporządzeniu jej z niedoregulowanym fokusem.

 

20 minut temu, MrBrainwash napisał:

@UndertakerJa od nikogo nie wymagam nic. Nie tylko dopuszczam inne preferencje, ale też odmienne opinie. Kwestia jest tylko taka, żeby osoba rozumiała na czym ta odmienna opinia polega.

Jak nie wymagasz, jak się domagasz dowodów na każdą tezę, o ile sam jej nie postawiłeś. Te u Ciebie uchodzą za aksjomaty. Tak wygląda ta dyskusja od kilku stron. Poza tym skąd wiesz, że ktoś czegoś nie rozumie? Może rozumie lepiej od Ciebie? Ja tu cały czas widzę brak szacunku do dyskutantów i uznanie ich inteligencji.

 

22 minuty temu, MrBrainwash napisał:

Robi się trochę nieciekawie dopiero jak druga strona nie potrafi sformułować w swojej głowie na czym dany pomysł polega, nastraja się defensywnie i w odpowiedzi przekręca opinie do której się odnosi.  Tworzy chochoła tak zwanego.

Kto konkretnie, osoby, cytaty? Bez tych danych to dopiero będzie chochoł, rekordowy w tym wątku pod względem wysycenia treścią.

Ja myślę, że niektórzy nie nastawiają się defensywnie, ale raczej konfrontacyjnie. bo też taki ma być ten wątek. No chyba, że będziemy się trzymać tagów, tylko że wtedy chyba każdy tu spełnia warunki pitolenia, więc w czym problem? Myślałem, że tu zbieramy filozofie, ale okazuje się, że mamy akceptować jedną, która de facto nie została nigdzie sformułowana. Są tylko reklamacje i inwektywy, kiedy ktoś wyraża coś i jak zwykle nie trafia w pogląd Gospodarza Wątku.

29 minut temu, MrBrainwash napisał:

Czemu tak ciężko niektórym przechodzi przez klawiaturę stwierdzenie, że w elektronice nie ma żadnej właściwości, która wpływała by ja krawędzie dźwięków?

Jak nie ma, jak jest? Czy szybkość zmian amplitudy to dla Ciebie jest parametr mogący na to wpływać? Co mówi o tym psychoakustyka? Natomiast sposoby na ograniczenie tempa transjentów są, np.:

- ograniczenie pasma od góry

- ograniczenie czasu narastania (slew rate). Tu zresztą siedzą te TIMy i inne IMD jako produkt

- użycie DSP, w którym można zaszyć nawet algorytmy psychoakustyczne, bo przecież zgodzimy się, że DSP to elektronika?

37 minut temu, MrBrainwash napisał:

Ja nie chcę zmienić niczyjego zdania, ani nie sugeruje co ma się podobać. Ja można powiedzieć przekładam swoje obserwacje na koncepcje i łącze z innymi koncepcjami, a te koncepcje to taka wskazówka w którą stronę patrzeć, podaje lornetkę, by osoba sama spojrzała i zdecydowała czy widzi oazę czy fatamorganę. Nie pytam się natomiast czy jej z tym widokiem dobrze, bo może zobaczyła prawdziwą oazę w formie zmienionej tonalności, ale na przykład kokosy na palmach to już sobie umysł dopowiedział. 

Zbierz proszę te Twoje tezy w paru punktach, prostych, żołnierskich słowach (żołnierski - metafora, można pominąć). No bo o ile na początku miałem wrażenie znania Twoich poglądów, to teraz już nie jestem niczego pewny. Można by powiedzieć, że ta "defensywa", o której wcześniej wspomniałeś, w Twoim wykonaniu, zadziałała. :) Póki co czuję się, jakbyś mi podał okulary spawacza.

18 minut temu, hammerh34d napisał:

Krawędzie... To juz licentia poetica. Autor ma coś na myśli i przy odrobinie dobrej woli można dojść do tego albo się domyśleć. Ale jak się chce komuś dokopać, to oczywiście najłatwiej dopierdzielić się do semantyki.

Mniej więcej na tym polega cała ta "dyskusja" od paru stron.

13 minut temu, audionanik napisał:

@majkel, a nie mówiłem żebyś przytaknął @MrBrainwashowi?

Nie chciałeś słuchać, to teraz masz! Zaraz mu klawiatura eksploduje normalnie:D. Nawet satyrę Stanisławskiego wziął za prawdziwą wiedzę, podobnie jak swoje przemyślenia o psychoakustyce...a mogło chłopisko poczytać o powstawaniu i rozchodzeniu się fali akustycznej oraz o sposobie rozpoznawania kierunku jej nadejścia przez ludzkie ucho; tudzież lokalizacji jej źródła, heh.

Dlatego nie dałem emotikona pod tamtym postem, bo to by była podpowiedź, a tu jest wątek dla ludzi inteligentnych. :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hammerh34dte Shure to te słynne doki które Spawn kiedyś polecał? To się na nich nie znam. 

Ale jeśli chodzi o wokółuszne to SRH1540 czy nawet jaśniejsze 1440 miały te krawędzie właśnie niewyostrzone, takie przyjemne, a sam dźwięk o przydymionym zabarwieniu. Kto wie, może to te słynne zniekształcenia ;)

 

@MrBrainwashwszystko okej, ale mi się wydaje że w życiu nie wszystko trzeba umieć w pełni zrozumieć. Na przykład do cieszenia się sprzętami od @majkela, to tak w kontekście tematu, nie była mi potrzebna wiedza z tego jak te wzmacniacze działają, choć stronę earstream sobie czytałem ale to bardziej dla zajawki-około-zakupowej. To tak z punktu widzenia zwykłego konsumenta bo podejścia oczywiście mogą być różne. 

 

Generalnie ja wychodzę z założenia że skoro już interesuję się tym hobby to nie ma co na siłę psuć sobie zabawy różnymi teoriami. Ale jeśli dla kogoś są one przydatne to super. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładna kanapka :D

 

9 minut temu, audionanik napisał:

Nawet mi smakują, nie trzeba mnie namawiać jakoś.:D

 

No ja wolę Marsy. To się ludzie na mnie tak gapią wtedy, o: 😕że jak to tak można? Przecież Snickers ma orzechy! 

 

I teraz zastanawiam się czy wolę Marsa dlatego że ma naturalniejszy smak czekolady bez dodatków czy może jednak nie dorosłem do pełnego brzmienia smaku Snickersa :)

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hammerh34djeśli chodzi o słodycze i fast foody to im bardziej śmieciowe tym lepsze, więc niech sobie tam wciskają co chcą :D

 

P.S. Michałki tradycyjne są super. Ale chyba wolałbym milkę. 

 

Uwaga na ten temat, bo można się sparzyć!!! 

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Undertaker nie tylko przydatne, ale i przyjemne. Trochę nie rozumiem założenia, że zapoznanie z jakimś wyjaśnieniem miałoby coś popsuć. U mnie w każdym razie tak to nie działa. 

 

35 minut temu, hammerh34d napisał:

Dla zabawy :)

Ok. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@espe0chodziło mi o etykietkę "gorący temat" którą pierwszy raz na forum widzę. Taką pomarańczową :)

Pogawędka jak najbardziej jest ciekawa i można by rzec, interesująca. 

 

@MrBrainwashtak prosto z mostu to chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że jakkolwiek pewnie uzasadniam sobie takie czy inne zakupy, to jednocześnie staram się nie popadać w przesadne (w moim rozumieniu) filozofowanie żeby mi się to czkawką nie odbiło. Bo już się zdarzało kilka razy. Wolę podejście "dla zabawy" bo skoro i czasy pełne niby-hedonizmu, to co komu szkodzi. A w przyszłości jak się dorobię fortuny i potknę w lesie o jakiego iDSD czy innego drogiego R2R co to teraz są modne (słuchałeś może?) i każą za nie płacić jak za zboże, to żebym mógł sobie ich posłuchać bez wyrzutów sumienia że kłóci mi się to z tym co Amir albo nwavguy napisał. 

Nie to, żebym nie doceniał ich wiedzy w tym czy innym temacie, ale nawet oni mają jakiś cel w postach które publikują(publikowali); dlatego uważam że nie ma na siłę słuchać się innych a warto samemu empirycznie tego czy owego spróbować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • MrBrainwash zmienił(a) tytuł na AUDIO FILOZOFIA

@Undertaker jak tam uważasz. Ja jak cieszyłem się parę dni iBasso to nie miałem wyrzutów sumienia, że zdradzam jakąś ideologie. Tylko dla mnie muzyka nie jest szara na normalnym sprzęcie i nie muszę jej dodatkowo kolorować, a krawędzie są takie jakie zaserwuje nagrany materiał, prezentacja słuchawek i mój mózg (co wychodzi tak że raz lepiej raz gorzej, zależy od samopoczucia i nastawienia). 

 

Powiem może  nie o Tobie tylko tak ogólnie, że wszyscy chcemy słuchać sobie muzyki choć wybieramy różne sposoby. Tylko że to takie postawienie sprawy na głowie dla mnie jest że słuchanie ze sprzętowym DSP to jest zabawa i przyjemność, a słuchanie bez tego DSP to zgrzytanie zębami przy szarych fotografiach i racjonalizowanie sobie brak kasy na audiofilskie DSP.

 

No nie. :D

 

To tak jakby fan Beats by Dre mówił, że on chce poczuć muzykę, ten bassss a moje DT1990pro to słabe pierdziawki są bo nie mają tego ciepełka i masy dźwięku. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrBrainwashJa nie pisałem o tym zgrzytaniu zębami na sprzętach o których piszesz, a nie tak dawno temu to wręcz wspominałem o tym że moim zdaniem czasami faktycznie popada się w takie skrajności w wyrażaniu opinii o różnicach klas. Tylko że sam pewnie mógłbym znaleźć swoje takie wpisy jak cieszyłem się z jakiegoś zakupu, a o tej Magicznej Lampucerce to już nie chcę się powtarzać jak zdarta płyta ;) Także przy założeniu że ten daczek był właśnie niech będzie "podkręcony" brzmieniowo to przyjemność według mnie z jego odsłuchu była warta świeczki, ale to już kwestie indywidualne. 

 

Twoje podejście co do zakupów takich a nie innych sprzętów rozumiem i uważam za całkiem rozsądne choćby w tym że niejako z automatu odrzuca się gonienie za jakimś nie wiadomo jakim Graalem. Z drugiej strony to fajna zabawa jest i ja uważam że warto gonić za ideałami właśnie w sensie stricte hobbystycznym. 

A jak już w grę wchodzi podważanie tego co inni słyszą (czy jak to opisują) z różnych względów, to można odnieść wrażenie że strona podważająca to chciałaby spróbować potańczyć do tłustego bitu z "grzebanego" sprzętu ale no nie "bo nie" :D

 

Może to tylko wrażenie. 

 

Co do Bitsów to kto wie, taki Dre by Ci może powiedział że jego muzę to dopiero w nich usłyszysz a nie w Bajerach. Nawet pomimo tego że te ostatnie mają w nazwie PRO :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Undertaker napisał:

@MrBrainwashJa nie pisałem o tym zgrzytaniu zębami na sprzętach o których piszesz, a nie tak dawno temu to wręcz wspominałem o tym że moim zdaniem czasami faktycznie popada się w takie skrajności w wyrażaniu opinii o różnicach klas. Tylko że sam pewnie mógłbym znaleźć swoje takie wpisy jak cieszyłem się z jakiegoś zakupu, a o tej Magicznej Lampucerce to już nie chcę się powtarzać jak zdarta płyta ;) Także przy założeniu że ten daczek był właśnie niech będzie "podkręcony" brzmieniowo to przyjemność według mnie z jego odsłuchu była warta świeczki, ale to już kwestie indywidualne. 

 

Twoje podejście co do zakupów takich a nie innych sprzętów rozumiem i uważam za całkiem rozsądne choćby w tym że niejako z automatu odrzuca się gonienie za jakimś nie wiadomo jakim Graalem. Z drugiej strony to fajna zabawa jest i ja uważam że warto gonić za ideałami właśnie w sensie stricte hobbystycznym. 

A jak już w grę wchodzi podważanie tego co inni słyszą (czy jak to opisują) z różnych względów, to można odnieść wrażenie że strona podważająca to chciałaby spróbować potańczyć do tłustego bitu z "grzebanego" sprzętu ale no nie "bo nie" :D

 

Może to tylko wrażenie. 

 

Co do Bitsów to kto wie, taki Dre by Ci może powiedział że jego muzę to dopiero w nich usłyszysz a nie w Bajerach. Nawet pomimo tego że te ostatnie mają w nazwie PRO :)

Mhm, no Ty tak nie mówiłeś, ale byli już tacy. 

 

Z tą świeczką to nie mówię nie. Wiesz, dla mnie to trochę co innego jak ktoś opisuje jakie ma super wrażenia, że dla niego coś to klasa wyżej dźwięku (choć dla drugiego niekoniecznie) bo to część zabawy w tym hobby i ja to rozumiem mrużąc oczy.

 

Za to tematem przy którym lampka mi się zapala i czuję potrzebę jego omówienia jest opisywanie sprzętu, gdzie miesza się kategorie subiektywne z obiektywnymi. A jak robi to jakiś konstruktor to tak jakbym czytał doktora Jerzego Ziębę o leczeniu raka witaminą C. Ja się pytam "jak to?" A on odpowiada, noo poświęciłem lata studiów na to i mam dość robienia wykładów niedowiarkom.

 

Z tym, że są ludzie którzy wzięli tą witaminę C - samopoczucie im się poprawiło (psychosomatyka) i sami zaczynają głosić o cudownych właściwościach witaminy C. Tylko.... nie pytaj ich o badania, bo WHO kłamie i przemysł farmaceutyczny jest skorumpowany. 

 

Dla mnie to tak bardzo nie ma znaczenia kto w co wierzy, ale jak jestem na forum medycznym to chętnie bym poczytał o mechanizmach działania nowotworów i terapiach medycznych w jaki sposób działają. Lecz od razu wrzask "mi to działa, poprawiło mi się!". 

 

Tak to z mojej strony sytuacja wygląda jeśli użyć takiej analogii. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie to nie ztriggerowało, może za głupi jestem :D Nawet powiem więcej, cenię sobie forumowe barwne opisy dźwięku. Wiesz, wydaje mi się że tu na forum audio niekoniecznie trzeba się musztrować nie wiadomo jak technicznymi odniesieniami do wszystkiego w sensie że każdy pogląd musi mieć poświadczenie w nazwijmy to umownie "pomiarach". Tym bardziej że do dziś nie ustalono chyba takich teoretycznie prostych pojęć jak "ciepłe brzmienie" gdzie to na forum fanatyków audio powinno być mniej więcej jasne. A potem wychodzi że np. dla mnie taki Samsung P3 grał raczej chłodnym dźwiękiem a ipod touch 4g lekko ciepłym, przyjemnie naturalnym ;) No ale ja niczym snowflake lubię te odniesienia do emocji w muzyce na przykład. 

A z matmy byłem zawsze cienki, podobnie jak z fizyki. 

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to w zasadzie, zaczęło się od tego, że wyraziłem swoją opinie. Nie spodziewałem się takiej dyskusji, a już na pewno niczego od Majkela nie wymagam, żeby coś zmieniał czy coś. Miłoby mi było jakby spojrzał na sprawę moimi oczyma, nie po to by zmienić własne podejście do audio by zmienić swój sposób dostarczania sobie i innym przyjemnieści, nie. Wielokrotnie pisałem, że takie granie może się podobać i nie widzę powodu by ktoś miał sobie tego odmawiać. Spojrzenie moimi oczami raczej po to po prostu, aby dostrzec że z racją jest jak z tyłkiem każdy ma własny i istnieją inne racje niż nasze własne.

 

 Mi chodziło tylko o tą zależność, że to co jest źródłem nie jest równoznaczne z odbiorem. Bo tak jak pisałem sprzęt nie ma takich cudownych właściwości, może co najwyżej tonalnością pokreslać coś, uwydatniać, lub wprowadzać coś co oszuka słuch, całkiem jak DSP właśnie, a czy ostatecznie to usłyszymy czy nie to nie zależy od sprzętu tylko naszego mózgu.

 

W dzień może być ściana dźwięku w nocy holograficzny teatr bez żadnej ingerencji w sprzęcie. Tak samo jak efekt słuchania w nocy może działać sugestia, lub zwyczajnie parametry słuchu i konfiguracja neuronów. Często mam tak, że to co normalnie słyszałbym jako scene słyszę jako taki odcień, a efekt wymiarowości się nie pojawia. Po jakims czasie to wraca. Bez zmian sprzętowych. Nie mówiąc juz o tym o czym wcześniej pisałem, że 1 dB tu 1 dB tam  na suwakach potrafił znacznie odmienić postrzegany przeze mnie dźwięk. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu gadu-gadu, a w fanklubie Bursona chłopaki dokonali doniosłych odkryć!

Np dobrze zaprojektowany sprzęt o dużej mocy musi ładować strzała w słuchawki, a nawet źle zaprojektowany, ale o małej mocy już nie (bo ma mało mocy:D). Najgorsze jest to, że chcieli jeszcze zamknąć 90% forum!!! No nie, pozbawić elektroników takiej rozrywki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności