Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

AUDIO FILOZOFIA


MrBrainwash

Rekomendowane odpowiedzi

@Undertaker moim zdaniem dobrze wcześniej pisałeś, że prócz skrajnych przypadków to nie da się ludzi jednoznacznie zakwalifikować do wyznawania jednego krytetium. Majkel patrzy na parametry gdy to potrzebne. 

 

14 minut temu, Undertaker napisał:

 

Zauważmy jak wygodnie przesuwają się granicę. O2 - 400 złotych, The Wire - 800, jakiś THX - 1200-1500. Czyi mechanizm ten sam co w przypadku sprzętów tak zwanych audiofilskich. 

Ale każdy ma prawo do własnej filozofii. 

 

Tutaj są różnice w parametrach i funkcjonalności. Filozofia jest ta sama, z tym że w dwóch pierwszych przypadkach praktycznie chodziło o możliwość zrobienia sobie czegoś DIY po kosztach, a w ostatnim jest to wyrób już komercyjny z ambicjami użycia innej technologii i uzyskania referencyjnych wyżyłowanych parametrów. 

 

Wcześniej też mogłeś dostać referencyjne parametry tylko musiałeś wydać na to małą fortunę. :)

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edit :

miał być dopisek na poprzedniej stronie, nie tu.

 

edit2 : myślę sobie, że trochę próbujemy dotknąć Ducha używając układów scalonych.

Kiedy tak się w to wszystko wczytać to robi się Ghost in the machine, dualizm Kartezjusza, trochę Spinozy itd.

Edytowane przez paratykus
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, ja też trochę odleciałem. Chodzi przecież o puszki dac + wzmak (ewentualnie jedną jak kto ma kombo) + kabelki, płyty bądź pliki --> muzyka. A tu jakieś dywagacje o dupie Maryni. Grać na tym co kto lubi, bo pewnie większość tych sprzętów jest spokos tak jak i słuchawek - takie totalnie zmasakrowane to miałem jedne, Noontec Hammo, a i to nie wiadomo, czy nie były jakieś popsute. 

 

Peace. 

 

Pora na Snickersa :D (choć ja wolę Marsa, bez tych orzechów jest przynajmniej...) 

Snickers_Snickers_Baton_50g_43497742_0_350_350.jpg

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Undertaker Ten temat jest by tak sobie ciekawie popisać dla zabicia czasu. Przyjrzeniu się różnym aspektom jak to w filozofii.

24605.jpg

W sumie to samego takiego kreowania sobie brzmienia dźwięku nie neguje. Bo to na przykład fajnie wyszło u @paratykus'a miał trochę fuksa, że trafił na odpowiednich ludzi i odpowiedni sprzęt i w sumie zgarną co najlepsze z tego hobby. Nie każdego ścieżka tak wygląda. Myślę, że istnienie takiego dialektycznego (trochę ścierającego się ) dialogu to pozytywna rzecz.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 22.04.2020 o 17:23, paratykus napisał:

Ja też nie neguję podejścia Autora tego wątku, absolutnie nie.

To bardzo indywidualna sprawa, każdy ma swoje podejście do tematu, ale myślę, że rozumiem @MrBrainwash

Jak na to wszystko nie patrzeć to zawsze na końcu rodzi się pytanie :

 

co jest dla mnie ważniejsze - muzyka czy sprzęt ?

 

Przy czym nie przyjmuję odpowiedzi Kolegów, "że chcę słuchać mojej ulubionej muzyki w jak najlepszej jakości" ( w domyśle, na "wypasiony" sprzęcie, cokolwiek to miałoby znaczyć).

 

Interesują mnie tylko odpowiedzi "zero-jedynkowe" :

 

Muzyka

czy

sprzęt ?

 

I oczywiście nikt nie trafi do "getta" jak odpowie, że sprzęt, albo ... muzyka, bowiem :

2.Każdy słucha na tym co mu pasuje i tego co lubi.

 

Nie pchałbym się w sprzęt drogi  jeśli wiedziałbym że są szkodliwe dla mojego zdrowia lub są niekomfortowe. Często podchodzę do słuchawek że oprócz dźwięku to muszą sobą coś reprezentować - wydobyć dźwięk na które moje uszy nie będą płakały. Ogólnie nie zawsze jest też regułą że sprzęt lepszy zagra lepiej od średniej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
4 godziny temu, Spawn napisał:

 

Z którego wynika jedynie, że ich procedura mierzenia jest niezbyt powtarzalna. Sami nawet na końcu przyznają, że są inne parametry których nie mierzyli. 


Pewnie chodzi Ci o tą wypowiedź w której wypowiadają się na temat subiektywnego testu i zmianach których sprzęt nie może wyłapać. Trochę enigmatyczne. Ciekawe jakie istotne zmiany kryją się pod tymi niemierzonymi parametrami. 

Dlaczego uważasz, że procedura mierzenia nie jest powtarzalna i co przez to masz na myśli? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Spawn napisał:

"The changes observed were either too small to be audible, or very large and not repeatable, which suggests fluctuations in system performance or environmental noise."

 

Czyli wiadomo, że nic nie wiadomo.


Ja to interpretuje tak, że jeśli nie było zewnętrznego hałasu albo problemów sprzętowych to zmiany wykrywane były zbyt małe aby być słyszalne. Jak coś z zewnątrz albo z systemu generuje zakłócenia to wiadomo, że parametry będą skakać. Nie wiem, może Twoja interpretacja jest właściwsza, ale w takim razie nie byłoby sensu zamieszczać nic prócz informacji, że testy są niemożliwe do przeprowadzania aby cokolwiek pokazywały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdej parze słuchawek na pomiarach są jakieś różnice jedynie w etach HF5 ich nie ma co nie jest zaskakujące bo armatura się nie wygrzewa. 

 

Próbowali pokazać że czegoś nie ma ale wyszło im że coś jednak jest, pomimo tego nie przyjmują tego faktu tylko podają wymówki. To się nazywa posiadanie klapek na oczach.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, MrBrainwash napisał:

Ciekawe jakie istotne zmiany kryją się pod tymi niemierzonymi parametrami.

 

Niestety test nie objął wielu ważnych parametrów takich jak poziom wyrafinowania. Np. Piotr Ryka zalecał wygrzewanie na odpowiednio dobranym repertuarze - bo jak wygrzejesz słuchawki na Zenku Martyniuku to niestety w ich dźwięku pozostanie posmak tandety, natomiast wygrzane na Chopinie nabiorą wysokiego wyrafinowania i szlachetnej głębi. Ważne jest też to, że słuchawki uczą się wzmacniacza, czyli niestety wygrzanie na Toppingu oznacza, że w dźwięku da się wyczuć chińską tandetę, natomiast jak słuchawki wygrzejemy na Twin-Headzie to nasiąkną wyrafinowaniem. Nie należy też zapominać o wygrzewaniu samego kabla - Rafaell's Cable wygrzewa każdy kabel 1000 godzin, bo dopiero wtedy kabel zaczyna grać...

 

I to jest k... audiofilskie podejście do tematu, a nie jakieś wykresy!

  • Like 3
  • Thanks 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przekonany że różnica jest i masz na to jedynie moje słowo, nigdy nie twierdziłem że jest to fakt naukowy niepodlegający dyskusji. Ten cały test też ani tego nie potwierdził ani nie zaprzeczył. Jedyne co potwierdził to że nie są w stanie wykonać dwa razy takiego samego pomiaru czyli z naukowego punktu widzenia mają takie znaczenie jak moje słowo. Albo mam racje albo nie ;)

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam do końca sam nie wiem, w przypadku Ultrasone Edition 9 wydaje mi się że różnice są odkąd mam w nich funkiel nówki przetworniki - bo tak jak na początku mi zagrały to aż się wystraszyłem w co się wpakowałem. A teraz szkoda byłoby się pozbywać (choć kusi wiele innych ciekawych modeli) a już szczególnie za bezcen, bo raz że słuchawki unikatowe, to jeszcze grają bardzo ciekawie zrównoważonym tonalnie brzmieniem i oferują super bas ale kompletnie niestereotypowy. Ryka twierdzi że one się mu najdłużej wygrzewały ze wszystkich które miał. Jedni lubią czytać tego autora drudzy nie, ja staram się podchodzić do wszystkiego "na ucho" bo chyba taka jest istota tego hobby, żeby mi się podobało a nie że ktoś coś napisał bądź pomierzył. I tu z Ultrasonami bym się akurat zgodził ale ktoś inny mógłby co innego powiedzieć. 

Znowu Nighthawki Carbon miałem obok siebie jedne praktycznie nówki (choć ponoć coś tam w szafie pograły) a drugie trochę bardziej zjechane (szczególnie pady) i jeśli były różnice to naprawdę minimalne. Tyle tylko że to też nie do końca miarodajne porównanie bo jakby nie patrzeć to wszystkie te ostatnie NHC które się poprzewalały przez to forum i nie tylko (jedne miałem z giełdy hifi) pochodzą tak naprawdę z jednej bądź dwóch partii a najlepiej byłoby wziąć takie które pograły ten rok czy dwa. 

O dziwo nie mogłem odeprzeć wrażenia że najlepiej mi grały te Hawki które sam kupowałem jako nowe z tophifi i których od nowości używałem tylko i wyłącznie na własnym torze. :) Może psychologia, może nie. 

 

A wygrzewać co komu szkodzi, nagłownie najlepiej, podczas odsłuchów :) Takie zdroworozsądkowe zasady, typu przyzwyczajenie mózgu po innych słuchawkach, nieraz o kompletnie innej sygnaturze to raz, a dwa nie zajeżdżać od razu świeżego sprzętu np. jakąś nie wiadomo jak wystrzeloną w kosmos głośnością. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zmiany w dźwięku zauważam ale nie wynikają one z "wygrzewania", a z przyzwyczajenia uszu i mózgu do dźwięku. Ostatnio złapałem się na tym, gdy po długiej przerwie od słuchania muzyki zauważyłem, że z każdym kolejnym dniem w którym słuchałem muzyki na pewnym modelu słuchawek, grały one dla mnie coraz to lepiej. A nie jest to nowy model bo przebieg ma liczony w setkach godzin. Przyzwyczajenie mózgu i nic więcej.

Edytowane przez pawelekdabek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to, że wygrzewanie jako zjawisko w ogóle nie może zajść. Bo być może w jakiś modelach zachodzi, ale jeśli ktoś to przetestował i nie stwierdził różnic takich jakich byśmy się spodziewali po wygrzewaniu to można przynajmniej nie łykać od razu, że w przypadku danego modelu takie zjawisko zachodzi - na słowo. A tak jak mówi @Undertaker, albo się "wygrzeją", albo nie. Albo je polubimy albo nie. 

Są też inne popularne tematy które można omówić dla zabicia nudy. 


matters.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Spawn napisał:

 

A potwierdzi to fenomen wygrzewania czy rozrzut produkcyjny?

W przypadku poważnych produktów potwierdzi brak fenomenu wygrzewania, zaś w przypadku Odezi lub Starych Grado potwierdzi rozrzut produkcyjny (różnice występują u nich, i to spore, bez związku z przebiegiem). Co ciekawe u Bajera, którego zaliczam do poważnych producentów, występuje rozrzut brzmieniowy związany z latami produkcji ("cichymi" wersjami?); więc tu należy porównywać egzemplarze o zbliżonych nr seryjnych.

Niemniej jednak (poza pierwszymi minutami, kiedy to dobrze jest rozruszać niektóre konstrukcje na większej amplitudzie/głośności niż cicho), po kilku porównaniach, jakie przeprowadzałem; efekt wygrzewania moim zdaniem można wsadzić sobie w dupę i popchnąć ogórkiem.

Edytowane przez audionanik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywałem całkiem niedawno DT880 kilkuletnie z założonymi nowymi padami do takich wyjętych prosto z pudełka, grały identycznie. Jedyne co tam się "wygrzewa" to pady.

 

Przyznaję ze wstydem, że kiedyś wygrzewałem słuchawki oraz słuchałem Diany Krall, na szczęście ten okres mam już za sobą, już nie jestem audiofilem tylko melomanem ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności