Fanklub wielbicieli słuchawek planarnych

[Lord Rayden]

Dnia Wed Dec 27 2017 o 19:38, audionanik napisał:

OT.

Wcale nie pozornie. Niemcy rzucili się na Rosję trochę jak łysy na grzebień; ufni w nowoczesną doktrynę wojenną i niezaprzeczalny spryt oraz talent swoich dowódców polowych zapomnieli że większość niemieckich czołgów była zwyczajnie przestarzała na tamten czas. Zwrotny, szybki, dobrze opancerzony i uzbrojony, tani i szybki w produkcji T34 lał ich najlepszy (wtedy) panzerkampwagen4 jak chciał. To że stosunek zniszczonych maszyn niemieckich vs rosyjskich wynosił 1do7 należy zrzucić raczej na karb niewyszkolonych rosyjskich załóg, braku kadry dowódczej, brak radiostacji wczołgach i wypracowanej odpowiedniej taktyki w boju. Niemniej po spotkaniu z T34 Niemcy zwyczajnie strzelili karpia, a Pantery i Tygrysy weszły na uzbrojenie jako odpowiedź na nie i ciężkie KW. Prawie połowa pierwszych panter zesr..ła się nim dotarła na pole bitwy pod Kurskiem, także tego...a o Tygrysach nie wspomnę. Dodatkowo ruskie czołgi działały w każdych warunkach więc nawet Niemcy chętnie z nich korzystali jak tylko udało im się je zdobyć. Koniec OT.

No i ruskie lampy dobre som (tzn niektóre).

Większośc KW i T34 oraz BT7 i T26 została w 1941 porzucona, uszkodzona, zepsuta, rozbita itp. Mimo ich przewagi nad PzIII i PzIV. 

Rosyjskie wojska pancerne podniosły siè dzieki dostawom czołgów z USA i Anglii. Matyld, Cromwelli itp. To pozwoliło  przenieść produkcję T34 za Ural.

[audionanik]

1 godzinę temu, Lord Rayden napisał:

Większośc KW i T34 oraz BT7 i T26 została w 1941 porzucona, uszkodzona, zepsuta, rozbita itp. Mimo ich przewagi nad PzIII i PzIV. 

Rosyjskie wojska pancerne podniosły siè dzieki dostawom czołgów z USA i Anglii. Matyld, Cromwelli itp. To pozwoliło  przenieść produkcję T34 za Ural.

Nie chcem tu robic kacika historycznego, ale muszem. Straty Rosjan w poczatkowej fazie operacji Barbarossa wynikaly z powodow, ktore wymienilem wyzej plus zaskoczenie i  niedowierzanie - Niemcy juz byli w Minsku, a Stalin nadal nie wierzyl w napasc (!). Poza tym pierwsze t34 (baaaardzo nieliczne) to nie te same poprawione maszyny z drugiej fazy konfliktu. Fakt, Matyldy w liczbie ok. 900sztuk w sumie byly uzywane przez Rosjan, ale glownie jako wozy wsparcia piechoty (do tego zostaly stworzone) i nie odegraly wiekszej roli. One byly dobre, ale na makaroniarzy w Afryce. Byly wolne i glownie stanowily swietny cel oraz zrodlo rozrywki dla obslug niemieckich zabojczych osiemdziesiatek osemek.

Co do hamerykankich szermanow (Niemcy nazywali je klekotkami he he), to po pierwszych dostawach Rosjanie uprzejmie za nie "podziekowali" Amerykanom i wwoleli t34, co nie jest dziwne.

[Firegon]

Ekhm ...

SŁUCHAWKI PLANARNE SĄ FAJNE.

 

Czy zaglądają tu jeszcze jakieś osoby co to miały Hifiman HE-6 i udało im się je napędzić? Byłbym wdzięczny za podanie, z którym ampem grały dobrze.

[Lord Rayden]

Tak, bo Shermana żaden Ruski nie potrafił obsłużyć. Wymagały wyższej kultury technicznej. Co do Klekotek - Sherman Firefly dawał radę....

T34 nie był żadnym cudem. Rosjanie zawsze stawiali na "kawaleryjskość" czyli masowe ataki, w ramach których jeden Tygrys rozwalał kilkanascie T34. Niestety jechalo ich znacznie więcej...

 

A ja mam do posłuchania HE-4 od Comptona (Dzięki !). Tylko teraz mam 3 dni pracy na rano i nie mam kiedy sie za to zabrać. Sądzicie,że z FCL II pokażą siez dobrej strony ?

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez Lord Rayden

[KaszaWspraju]

Panowie, bardzo ciekawe ale nie w tym temacie wstawki historyczne.

[audionanik]

41 minut temu, Firegon napisał:

Ekhm ...

SŁUCHAWKI PLANARNE SĄ FAJNE.

 

Czy zaglądają tu jeszcze jakieś osoby co to miały Hifiman HE-6 i udało im się je napędzić? Byłbym wdzięczny za podanie, z którym ampem grały dobrze.

Sprobuj Balantine, radzi sobie z nimi z zapasem i dyscyplinuje, a dzwiek to rzecz gustu, mnie he6 nie zachwycily.

[Compton]

49 minut temu, Lord Rayden napisał:

A ja mam do posłuchania HE-4 od Comptona (Dzięki !). Tylko teraz mam 3 dni pracy na rano i nie mam kiedy sie za to zabrać. Sądzicie,że z FCL II pokażą siez dobrej strony ?

Nie wiem jaki OPA siedzi w Twoim egzemplarzu, ale znając FCL II zakałdam, że powinno być conajmniej dobrze.

 

A ja od Lorda dostałem w zamian OPPO PM-2.

Również dziękuję (i miło się było poznać)

W końcu moge popiąć je do stacjonarki.

[vonBaron]

27 minut temu, audionanik napisał:

Sprobuj Balantine, radzi sobie z nimi z zapasem i dyscyplinuje, a dzwiek to rzecz gustu, mnie he6 nie zachwycily.

Mi się wydawało że trochę mu tej pary brakuje do pełnego wysterowania, no chyba że one tak specyficznie grają bo mnie też nie porwały.

@Compton też takie muły jak PM-3?

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez vonBaron

[Compton]

7 minut temu, vonBaron napisał:

 

@Compton też takie muły jak PM-3?

Jeżeli PM-3 Ci muliły, to PM-2 również.

Ale zmienię jeszcze DACzka, bo został mi w środku TDA1541 po HD800s.

[vonBaron]

Czyli widzę że Oppo tak grają i już.

Chociaż teraz może by inaczej było bo PM-3 słuchałem na X1s.

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez vonBaron

[Compton]

Teraz, vonBaron napisał:

Czyli widzę że Oppo tak grają i już.

Sygnatura podobna i jest to szybko wyczuwalne.

PM-2 nie grają natomiast tak ciasno i duszno, ale nadal z bliskim pierwszym planem i ciężarem prezentacji przesuniętym na dolną średnicę - czyli masywnie, cieple i krągłe.

[vonBaron]

Jak mają większą i szerszą scenę to już lepiej, bliski plan mi nie przeszkadza.

[Compton]

Aaa, dodam jeszcze, że to FAW je trochę zmula.

Przepiąłem się na ten ich fabryczny kabelek, co prawda jack 6,3, ale jest klarowniej, nie tak tłusto.

DACzka jeszcze nie zmieniałem.

[Lord Rayden]

Dla mnie PM-2 różnią się od PM-3 bardzo. Większe nauszniki otwarte dają mi na FCL2 dźwięk przestrzenny, nawet trochę ostry. Angażujący. Mniej jest tej audiosłodyczy, mięsa w dźwięku.

 

A gadanie wciąż o mułach PM-3 juz mnie wnerwia. Właśnie ich słuchałem na ambiencie. Naprawdę mają ciężar w dźwięku, słodki ciężar, H6 to przy nich latawce, które bardziej denerwują uszy.

Robert - masz do Dwójek kable zbalansowane ?

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez Lord Rayden

[Compton]

Teraz, Lord Rayden napisał:

Dla mnie PM-2 różnią się od PM-3 bardzo. Większe nauszniki otwarte dają mi na FCL2 dźwięk przestrzenny, nawet trochę ostry. Angażujący. Mniej jest tej audiosłodyczy, mięsa w dźwięku.

No i średnicę mają cudną.

Słucham sobie Agi Zaryan i zamiast testowo puścić coś innego, tak sobie leci i leci...

[Lord Rayden]

Niestety muszę iść spać, więc nie zapuszczę HE-4. Moze jutro po pracy. 

[Compton]

6 minut temu, Lord Rayden napisał:

Robert - masz do Dwójek kable zbalansowane ?

Mam akurat FAW Claire XLR.

[vonBaron]

12 minut temu, Lord Rayden napisał:

Dla mnie PM-2 różnią się od PM-3 bardzo. Większe nauszniki otwarte dają mi na FCL2 dźwięk przestrzenny, nawet trochę ostry. Angażujący. Mniej jest tej audiosłodyczy, mięsa w dźwięku.

 

A gadanie wciąż o mułach PM-3 juz mnie wnerwia. Właśnie ich słuchałem na ambiencie. Naprawdę mają ciężar w dźwięku, słodki ciężar, H6 to przy nich latawce, które bardziej denerwują uszy.

Robert - masz do Dwójek kable zbalansowane ?

Cóż mnie ich wolny bas i ogólna słodycz wręcz usypiały, ja potrzebuję pazura w słuchawkach.

[Firegon]

1 godzinę temu, audionanik napisał:

Sprobuj Balantine, radzi sobie z nimi z zapasem i dyscyplinuje, a dzwiek to rzecz gustu, mnie he6 nie zachwycily.

 

One u mnie tylko na jakiś tydzień, ale kombinuję żeby sensownie to wykorzystać.

Balantine będzie, dzięki uprzejmości @vonBarona , ale zawsze dobrze mieć porównanie. Jest też Bryston, chociaż on zapasu raczej mieć nie będzie.

No, przekonam się na własnych uszach jak toto będzie grało.

[vonBaron]

Oj to widzę że muszę go podładować na maksa

[Compton]

Ja akurat miałem HE-6 w tym samym czasie co T1v2 i pędziłem je z Mjolnira pierwszego.

Co do mocy i głośności to nie było problemu, ale synergicznie było dla mnie za jasno.

HE-6 są bardzo żywe, dynamiczne, wręcz agresywne.

Na tle T1v2 grają bliskim pierwszym planem, dosyć małą sceną i bardziej dosadnym i motorycznym basem. Na górze sa jaśniejsze od Beyera, aż iskrzyły.

Niezależnie od padów i okablowania.

I głownie to spowodowało, że się z nimi rozstałem.

Natomiast klasę muszę im przyznać.

 

 

[audionanik]

2 godziny temu, Lord Rayden napisał:

Tak, bo Shermana żaden Ruski nie potrafił obsłużyć. Wymagały wyższej kultury technicznej. Co do Klekotek - Sherman Firefly dawał radę....

T34 nie był żadnym cudem. Rosjanie zawsze stawiali na "kawaleryjskość" czyli masowe ataki, w ramach których jeden Tygrys rozwalał kilkanascie T34. Niestety jechalo ich znacznie więcej...

 

A ja mam do posłuchania HE-4 od Comptona (Dzięki !). Tylko teraz mam 3 dni pracy na rano i nie mam kiedy sie za to zabrać. Sądzicie,że z FCL II pokażą siez dobrej strony ?

Wracajac do ruskich planarow, to slabo mnie interesuje ich stopien zaawansowania i poziom "kultury technicznej", bo tu szalu nie trzeba. Kazdy produkt (sluchawki czy tam czolg) ma sie sprawdzac w tym do czego zostal stworzony - sluchawki maja dawac wysoka jakosc dzwieku, byc wygodne ladne i niezawodne...i tyle (a czolg ma miec wysoka wartosc bojowa w stosunku do poniesionych nakladow na jego produkcje, co Rosjanom sie udalo, a Jankesom bardzo srednio; sorry, ale w starciu z ciezkim Tygrysem malo ktory czolg mial szanse, od tego byl ewentualnie IS2 a nie sredni t34 wiec troche dziwny argument; a do zniszczenia jednej pantery trzeba bylo srednio az 5 klekotek lub zapalniczek ronson - to drugi przydomek szermanow). Pisanie o mysli technicznej, zaawansowanej technologii itd. w kontekscie sluchawek planarnych jest troche smieszne. To prosty produkt, ktorego zadaniem jest przy pomocy odpowiednich zabiegow marketigowych przyniesc korzysci finansowe, przy cenach rzedu 10k to tylko zwykle polowanie na (niech bedzie) grubego zwierza.

[majkel]

Może HiFiMan coś pozmieniał w HE-6 ostatnio, bo kilka lat temu to miałem wrażenie, że im wystarczy wat z małym okładem wydobyty jackiem, żeby się dało normalnie słuchać. Porównywałem efekty z końcówką mocy do głośników obecną na spotkaniu. Przy jej 50W/4Ω wychodziło to 4W na kanał HE-6, a Balantine daje 5,7W.

1 minutę temu, audionanik napisał:

Pisanie o mysli technicznej, zaawansowanej technologii itd. w kontekscie sluchawek planarnych jest troche smieszne. To prosty produkt, ktorego zadaniem jest przy pomocy odpowiednich zabiegow marketigowych przyniesc korzysci finansowe, przy cenach rzedu 10k to tylko zwykle polowanie na (niech bedzie) grubego zwierza.

Dokładnie tak. Czekam z niecierpliwością na poradnik online Jak zrobić przetwornik planarny za pomocą żelazka i termoglutu, wykorzystując sreberko po czekoladzie oraz kartki z bloku technicznego. Reszta na neodym.pl

[vonBaron]

Ja słuchałem HE-6 z potkiem tak dochodzącym do 4/16 godziny i było wtedy ok.

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez vonBaron

[audionanik]

6 minut temu, vonBaron napisał:

Ja słuchałem HE-6 z potkiem tak dochodzącym do 4/16 godziny i było wtedy ok.

A jaki gain masz w swoim egzemplarzu?