Skocz do zawartości

Kawałki jeżące skórę na plecach


reGGarf

Rekomendowane odpowiedzi

Ja może i powtórzę poprzednie opinie, ale warto zagłębić się w Dark side of the Moon. Genialna płytka, zasługuje według mnie na tytuł płyty wszechczasów. Nie tylko za jej brzmienie, ale również za dopracowanie techniczne oraz przekaz i emocje jakie wywołuje. Swój ślad w psychice potrafi też zostawić kilka utworów Tool. Z repertuaru Guns N' Roses polecam Don't Cry oraz Civil War. Zapomniałbym o Led Zeppelin- Stairway to Heaven.

Edit. Miałem nie pisać o Metallice z racji tego że jestem ich wielkim fanem, i może to być nieobiektywne ale zdecydowanie "One" "the unforgiven" i "Loverman"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Led Zeppelin - Rock & Roll! :)

 

i The Who - Won't Get Fooled Again - wersja z płyty The Kids Are Alright (koncertowa) - po prostu orgazm muzyczny :D

 

miód :)

 

a dla bassloverów z subwooferem o mocy ponad 250W - The Chemical Brothers - Under the Influence

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam swoje 3 ojro ;)

Moje typy to całe płyty, dlatego że zwykle skupiam się słuchając właśnie dłuższych/kompletnych kompozycji...

 

Jeff Wayne - "The War of the Worlds"

Porcupine Tree - "Voyager 34"

Mike Oldfield - "Amarok"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To może coś ode mnie:

Zespół który przekonał mnie i wielu innych "przeciwników brzmień ciężkich" do Metalu - Sabaton. Teraz słucham go wiele a i tak przy dużej głośności cały czas mi się skóra jeży nawet na łydkach:

40-1

Union

The prize of a mile

 

Poza tym ciężko mi było w mojej bibliotece znaleźć coś co wywołuje podobne reakcje do tego:

 

Blind guardian - Battlefield i Bard's Song (in the forest)

 

Apocaliptica - Driven

A Perfect Cirlce - Counting bodies like Sheep to the rhythm of the war drums

Oraz fragmenty soundtracków (Black hawk down, Avatar, 300)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Deicide - Dead But Dreaming z płyty "Legion" (1992).

 

Pamiętam jak jakiś idiota wychowany na Led Zeppelin (bez urazy) napisał w recenzji w Metal Hammerze: "grają jakby się nawzajem nie słyszeli" :blink:

 

Tymczasem ta płyta ustanowiła nowe standarty w ekstremalnym metalu i jest do tej pory inspiracją dla młodych kapel......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

King Crimson - In the Court of the Crimson King

 

Klasyk po prostu.

 

The Who - A Quick One, While He's Away - wersja z The Kids Are Alright dzięki genialnej perkusjii Keitha ;)

 

The Who - Won't Get Fooled Again - kolejny klasyk - również przepiękna wersja z The Kids Are Alright.

 

The Who na koncertach a The Who na płytach to nie ten sam zespół - na płytach czuje się jakby ktoś zabronił im szaleńczo grać! A koncerty to taka pasja, że skóra na plecach się jeży :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności