Kawałki jeżące skórę na plecach

[reGGarf]

Co możecie wymienić z takich kawałków? (nie chodzi o "trzy akordy darcie mordy" tylko utwory posiadające taką głębię, że potrafią sprawić, że ciarki po plecach przechodzą?).

Z mojego pierwszego nasuwającego się na myśl typu to:
Sarah Brightman - What a beautiful day >> ten bas w połączeniu z pięknym wokalem czyni swoje

Edytowane 23 Marca 2014 przez wrq

[seula]

Jean Michel Jarre- Chronologie 2 Polecam posłuchać

[Cannabizzz776i99]

Robert Logan - A Cloud Of The Unknowing (cały album Cognessence ma taki klimat)

Burial - Burial (cały album)

Klute - Rosemary

[mwd]

Rob Dougan - Will You Follow Me (instrumental)

Hayley Westenra - Dark Waltz

...jest tego trochę - wieczorkiem zerknę do swojej biblioteczki, to wstukam może coś jeszcze.

[Gość KHOT]

utwory posiadające taką głębię, że potrafią sprawić, że ciarki po plecach przechodzą.

Jak na razie odkryłem dwa takie utwory i nie chodzi tutaj tylko o dobre piosenki które lubię, a raczej o utwory, przy których tętno niebezpiecznie przyspiesza (pozornie bez powodu), zmysły się wyostrzają, całe ciało szykuje się na coś szczególnego, specjalnego:

Pink Floyd - The Great Gig In The Sky

 

Dream Theater - Finally Free

[douglaz]

w sumie na szufli moja co druga piosenka pozostawia po sobie ciary na plecach, ale wybitnymi piosenkami na tym polu są:

 

- Tool: Parabola, Vicarious, Aenema, Lateralus, The Pot, Reflection, Sober i Jambi

- Pink Floyd: Wish You Were Here, High Hopes, Hey You, Learning To Fly, Comfortably Numb, Another Brick In The Wall

- Metallica: The Unforgiven, Nothing Else Matters

- Radiohead: Kid A, Karma Police, Electioneering, Anyone Can Play Guitar, Where I End And You Begin

- Dużo, dużo innych

[Salicylowy]

Dla mnie Nothing Else Matters zostawia ciary, a z kolei kto inny powie, że to takie sobie brzdękolenie. Taki jest sens pisania tutaj piosenek

[ulit]

Metallica - The Memory Remains (wersja z S&M)

 

Znam więcej tego, ale jak trzeba je wymienić, to nigdy nie mogę sobie ich przypomnieć...

[Brestinder]

Venetian Snares - Kétsarkü Mozgalom

 

ewentualnie Pay me for sex, ale to zupełnie inna historia niz ten pierwszy kawałek

[Ripper]

Tak, z pierwszych rzeczy, które mi do głowy przychodzą, to Tool - Sober.

Poza tym mniej lub bardziej większość tego, co wymienił Douglaz.

 

Jak sobie więcej przypomnę, to napiszę

[Gość KHOT]

w sumie na szufli moja co druga piosenka pozostawia po sobie ciary na plecach,

To zawęź granice jeszcze bardziej, aż zostanie Ci max 5 takich, które faktycznie znaczą coś więcej niż "moje ulubione"...

Taki jest sens pisania tutaj piosenek

No właśnie, nie problam nawalić dwadzieścia tytułów, podczas gdy chodzi o te, które niekoniecznie są naszymi ulubionymi, za to wywołują emocje nieproporcjonalne do zamierzonego przekazu. Może zamiast prostego wymieniania tytułów, dodawać też chociaż słowo komentarza: "dlaczego" (o ile się da i uzasadnienie nie jest na tyle intymne)?

[razorwire]

No i co mi zrobicie jak powiem Chop Suey? ^^

[douglaz]

Tool - Sober

 

jak mogłem zapomnieć o tej piosence!

to jedna z tych wielkich piosenek Toola, którą można słuchać i słuchać. nieśmiertelny kawałek.

[pavlitto]

Yann Tiersen - Summer78 [GoodBye, Lenin! OST].

[Ripper]

New Model Army - You Weren't There - ten kawałek mnie po prostu zabija i to zarówno przez warstwę muzyczną, jak i dźwiękową.

[warlock]

Będę nudny do cna ale,

Camel - Ice [Live In Brazil]

Camel - Stationary Traveller

 

Jak słyszę te kawałki to mam ciarki od stóp do głów.

 

Myślę że Shine On You Crazy Diamond Floydów wywołuje podobny efekt

[pavlitto]

Ze Stationary Traveller się w zupełności zgadzam.

[Arked]

No i co mi zrobicie jak powiem Chop Suey? ^^

 

O tak. Kiedyś robiło wrażenie aż ciary przechodziły.

[daredevil_sn]

Sui Generis Umbra - Executrix

 

proponuje obydwa sobie odpalic na noc przed zasnieciem.

[Ripper]

Myślałem długo o Pink Floydach - głównie, co tu wybrać, bo najchętniej bym połowę repertuaru wymienił.

Jest wszakż jeden bardzo stary i dosyć nietypowy kawałek, który zawsze robi na mnie potężne wrażenie: Atom Heart Mother

 

EDIT:

Chop Suey nigdy nie robiło na mnie takiego wrażenia, chociaż kawałek bardzo fajny i kojarzy mi się z pięknymi czasami Radiostacji i Makaka, które bezpowrotnie minęły w potopie totalnej komerchy.

[sqzz]

Ja rzucam Clint Mansell - Requiem For A Dream (aka. Two Towers Trailer Song)

[Paszczak]

połowa floydów, i to słuchane głośno i w odpowiednim nastroju : LINIACZ to tak na szybko

[Salicylowy]

No właśnie, nie problam nawalić dwadzieścia tytułów, podczas gdy chodzi o te, które niekoniecznie są naszymi ulubionymi, za to wywołują emocje nieproporcjonalne do zamierzonego przekazu. Może zamiast prostego wymieniania tytułów, dodawać też chociaż słowo komentarza: "dlaczego" (o ile się da i uzasadnienie nie jest na tyle intymne)?

Dio -This Is Your Life. Na mnie "działają" kawałki z dobitnym pianinem w tle i ten kawałek na pewno się do nich zalicza. Do tego dochodzi w szczytowych momentach lekko przechodzący na dziką stronę głos Ronniego

 

@warlock rzeczywiście ciary są, ale większe jeśli nie widzę wykonawców, tylko muszę ich stworzyć w umyśle. Też tak masz?

[pavlitto]

Mylène Farmer - Souviens-Toi Du Jour.

Słuchając tej piosenkę mam ochotę biegać, skakać, śpiewać choć nie umiem albo zagrać to na gitarze choć jej nie posiadam. Najzwyczajniej w świecie nie potrafię usiedzieć w miejscu podczas słuchania.

[Guzik]

> Najzwyczajniej w świecie nie potrafię usiedzieć w miejscu podczas słuchania. Zawsze mnie wbija w fotel.

 

To w końcu wbija w fotel czy zmusza do ruchu ;>?

 

A od siebie dodam: Huns & Dr. Beeker - Ghost Town