Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Porownanie: SMSL Sanskrit, Peachtree DAC itx, NAD D1050, rDac ...


Rekomendowane odpowiedzi

Zakupilem SMSL Sanskrit... zapragnalem porownac jak chinczyki za male pieniadze robia piekny wielki dzwiek. Wiec dla potomnych swoje wrazenia pozostawiam ponizej... poniewaz na stale mam Sanskrita, to stanowi on wlasnie punkt odniesienia do kolejnych urzadzen ktore do mnie przybywaly. Ale od poczatku...

nieniejszy watek jest niejako kontynuacja tego tematu:

http://forum.mp3store.pl/topic/113602-nowy-dac-smsl-sanskrit-nastepca-1955/

 

Zaczelo sie od porownania SMSL z DACiem od @krz (AD1955/DIR9001 MK3A@/upgraded):

krz w jednym watku o smsl sanskrit niegdys opisal wrazenia z porownania pomiedzy sanskrit i jego DACiem. I tu sie zgadzam z nim. Uwazam ze roznica jest minimalnie na korzysc jego DACa, acz sa to szczegoly. Czesc na granicy percepcji. Po wymianie opa 5532 na 2111kp sanskrit "sie polepszyl" i wydaje mi sie ze bylaby to juz rownorzedna walka (oczywiscie sanskrit z zasilaniem Tomanka). Scena sie napowietrzyla, dzwiek nieco "wypelnil". Minimalnie - wlasnie te minimalnie o jakie mialem wrazenie wczesniejszej wyzszosci DACa krz.

 

ja natomiast tu chcialem zestawic smsl z 7 razy drozszym peachtree dac itx, ktory przyszlo mi testowac... oczywiscie peachtree tez podpiety do lepszego zasilacza niz stock - ten ze sam Tomanek 9V 1A. a wiec jedziemy...

 

Peachtree DAC itx
W zestawieniu do smsl sanskrit granie duzo swobodniejsze, z wiekszym rozmachem. Scena zdecydowanie poszerzona, i bardziej napowiertrzona. Separacja na wyzszym poziomie. Lepsze wypelnienie, wieksza dynamika - dzwieki, instrumenty maja wyraznie bardziej zroznicowana fakture, nie jest tak sucho, plasko. Jest bardziej naturalnie, tak bardziej "pelne" te dzwieki. Bas nizej schodzi, jest tez pelniejszy. Jednoczesnie wydaje sie lepsza rozdzielczosc i szczegolowosc. Choc wydaje sie wszystko przez to blizej sluchacza. wokale bardziej intymne, blizej ucha.
dzwiek tez nieco ocieplony - minimalnie nastawiony na nizsze rejestry DAC, na nizsza srednice chyba. Dzieki temu jest tak naturalnie, gleboko, nasycenie. sanskrit jest chlodniejszy - ale nie mozna powiedziec ze jasniejszy. oba sa tu raczej neutralne - choc przez mniej wypelniona srednice smsl daje wrazenie jej lekkiego wycofania w stosunku do peachtree.
Ale gora w dac itx tez piekna - analogowa. Blachy perkusji grubsze - z bardziej naturalnym wydzwiekiem. Mniej cyfrowa gora w moim odczuciu.
Generalnie slychac klase wyzej.

 

ale cena 7x wyzej. a dzwiek jednak nie 7x lepszy :/ wiadomo - lepsze wrogiem dobrego. jednak chinczyk nie zrobi tego samego 10 razy taniej... na jakies kompromisy idac i je okazujac. Jakbym mial kasy jak lodu to bym sie nie zastanawial. Jak jednak szukam dobrego grania w okreslonym budzecie... to smsl nadal uwazam za ciekawe rozwiazanie.

 

Ja pewnie bede szukal nadal swojego DACa jednak w zwiekszonym budzecie (patrzac na pewno na uzywki - tym razem zaciekawiony markowym sprzetem... a moze jakies polskie diy) - ale na spokojnie. Majac smsl na pewno nie pali sie :)


Kolejny dzien i kolejne urzadzenie na testach... tym razem nowosc od NADa:

 

NAD D1050

Jest to kombo DAC/AMP... wiec po kolei.

Jako amp wyraznie gorzej niż FatCubeLinear - FCL duzo wieksza swoboda grania, rozmach. Szersza scena, wiecej powietrza. Jednoczesnie duzo lepsze wypelnienie, dynamika. Lepsza bardziej naturalna barwa. NAD jednak bardziej sucho gra. FCL tez ma lepsze zroznicowanie planow w glab. NAD bardziej w jednej plaszczyznie - wszystkie instrumenty w jednym szeregu. Przez to wyrazniejsze sa teoretycznie dalsze plany... ale odczucie bardziej plaskiego grania. Ciekawe jak NAD wypadnie z smsl sd-650... bo chyba to jest bezposrednia konkurancja.

 

Jako DAC w porownaniu do SMSL Sanskrit
Szerzej, wiecej powietrza. Też większa rozdzielczość - wyraźniejsze, latwiejsze do wylapania mikrodetale. Ale nie jest to jakas drastyczna przewaga. Acz tak po prostu wyczuwalna. To tez moze byc spowodowane tym, ze gra mniej w glab niz smsl - bardziej w szeregu, plasko. Przez to dalsze plany bardziej czytelne. Ale granie bardziej dociazone i ulozone lekko w Vke. SMSL gra jednak rowniej. Napewno NAD na poczatku bardziej efektowny - ale te przewagi jak powietrze, rozdzielczosc, szczegolowosc troche gina skonfrontowane z tym wkurzeniem - wynikajacym z Vki. Na dluzsze odsluchy przez to traci u mnie punkty. Wokal sie bardziej chowa, rysowanie planow wglab mniej wyrazne. Wiec cos za cos. Nie ma tez wcale lepszej dynamiki, wypelnienia. A nawet przez schowanie lekkie wokali wydaja sie nieco bardziej suche (ale to moze byc zludzenie). Wiec technicznie wydaje sie lepszy od smsl - ale wieksza frajde mi daje smsl. Bardziej pozwala sie cieszyc muzyka - latwiejszy obraz do odbioru jako calosc, przyjemniejszy i bezpieczniejszy na dluzsze odsluchy. Wiec nie taki chinczyk straszny ;)
ciekawe jak NAD by sie spisal z lepszym zasilaniem...

NAD D1050 vs Peachtree dac itx - NAD bardziej rozdzielczy, wiecej mikrodetali wylozonych na wierzch. Ale to nasycenie, wypelnienie, emocje, dynamika - to wszystko po stronie peachtree. On po prostu daje znakomita frajde ze sluchania. Peach gra rowniej i bardziej naturalnie, pelniej. Scenicznie i separacja, ogolnie holografia piszac z pamieci wydaja sie podobne. Choc peach moze lepiej rysowac plany w glab.


Ciekawilo mnie to porownanie dwoch zawodnikow w swojej kategorii... wiec nie moglem sie oprzec dosc krotkiemu tym razem porownaniu.

 

SMSL SD-650 (zmodowana muses edition :) ) vs NAD D1050 jako kombo DAC/AMP

W sumie to wynikow mozna bylo sie spodziewac. Jednak wynikow bitew... wojny tak latwo nie idzie mi rozstrzygnac.

Po stronie NAD nadal zdecydowanie stoi rozdzielczosc i szczegolowosc. Wiecej detali da sie wylapac w skali mikro. Ale w tym estawieniu znow jest bardziej suchy (zwlaszcza na wokalach to mi przeszkadza), mniej rozplanowuje w glab, bardziej plaska ta scena. Reszta kwestii w zakresie holografii na zblizonym poziomie.

SMSL to skolei emocje, wypelnienie, barwy. Naturalnosc, moc, energia. Przez to wokale bardziej na przedzie sceny, takie z miodkiem, gdzie NAD nieco z chrypka troche uciekają do tylu. SMSL gra lagodniej przy nieco ostrzejszej prezentacji NADa.

SMSL po stronie ciepla, NAD po stronie chłodu.

SMSL slychac power struny, w NAD jej wibracje. Czyli moc dzwieku kontra rozdzielczosc

SMSL to jak rajdy samochodowe, ryk silnikow, tlusty olej. NAD to jak formula 1, nieco sterylna - super technologia... ale 2 wyprzedzenia na wyscig :)

Zwycięzca - dla mnie remis. Zalezy od sluchawek i wlasnych preferencji. Wg moich zwycieza SMSL - zwlaszcza patrzac na cene...

Mnie tez na dluzsza mete moglaby meczyc bardziej ostra prezentacja NADa... i to moje wyczulenie na suchosc wokali :)

Z moich porównań stawiam tezę, że piętą achillesową NADa jest wzmacniacz słuchawkowy, natomiast SMSLa sekcja DACa. Jakby zrobić z tego miks mogłoby wyjść fajne pudełeczko ;)


tak mnie tchnelo... slucham muzy z tego SMSL, a moja corka ciagle misie pysie prosto z CD jedzie. Moze jej zwiekszyc drive riffow, dodac blasku talerzy sobie pomyslalem :) i tak w koncu na porzadnie porownalem z moim CD Technics sl-pg590.

 

SMSL Sanskrit vs CD Technics sl-pg590

O ile wczesniejsze porownania koncentrowaly sie przede wszystkim na sluchawkach jako "gracza", to teraz przez wymogi corki przede wszystkim plumkal zestaw stacjonarny. Transportem zawsze byl CD (do SMSL podpiety przez optyka).

I tak po krotce... upgrade po przesiadce na SMSL jest znaczny. Spore poszerzenie sceny, dodanie powietrza, czarnego tla, co milo wplywa na separacje. Nieco wieksza rozdzielczosc slyszalna zwlaszcza w gornych rejestrach. Nieco wieksze wypelnienie - bardziej slyszalne na sluchawkach, acz tez mozliwe do wylapania na kolumnach. Lepsza kontrola dolu - CDk troche nadto rozluzniony. SMSL rowniejsze, pelniejsze, swobodniejsze granie - tak majac podsumowac w jednym zdaniu.

Edytowane przez grubbby
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i przyszedl kolejny zawodnik. tym razem bardziej znany i osluchany...

 

SMSL Sanskrit vs Arcam rDac (na zwyklym wtyczkowym zasilaczu impulsowym...)
Na dobry poczatek mozna powiedziec to samo co w przypadku NAD D1050... wiec przeklejam :) Szerzej, wiecej powietrza. Też większa rozdzielczość - wyraźniejsze, latwiejsze do wylapania mikrodetale. Z tym ze tutaj ta przewaga jest wieksza po stronie rDaca. Jakos latwiej mi przyszlo wychwycenie tego niz w tamtym pojedynku. I dodatkowo nie czuje tu zadnego efektu ubocznego np. w zwezeniu sceny. rDac gra sporo szerzej jak i co najmniej tak samo rysuje plany wglab. Ma też wyraźniejsze czarne tło. SMSL w bezposrednim porownaniu gra jakby nieco "w kisielu" zamiast w prozni pomiedzy instrumentami. Takze holografia zdecydowanie po stronie rDac.
rDac gra rowniez rowniej - przy nim z SMSL wychodzi minimalna Vka. Tu jednak jest to minimalne - na granicy percepcji.
No wlasnie... ale czy jak w przypadku NADa ta rozdzielczosc, detalicznosc nie odbija sie brakiem funu, barw, wypelnienia?Skad! Jest co namjmniej na tym samym poziomie a w niektorych kawalkach i po stronie rDaca. Jest zywo, barwnie, jest wypelnienie. Jest miesko gdzie ma byc. Gra bardziej wrecz analogowo niz smsl. Talerze maja dluzsze bardziej naturalne wybrzmienie (w tym porownaniu smsl brzmi wrecz nieco cyfrowo w gornych rejestrach). Kontrabas, basowka, deciaki sa jakby pelniejsze. Przy jednoczesnym zachowaniu dynamiki i rozdzielczosci. Bardziej slyszalne narastanie dzwieku az do jego apogeum i potem wyciszanie. Jest zarowno to musniecie struny jak i jej walniecie z wykopem.
Takze wygrana rDaca w kazdym aspekcie. Nigdzie nie ustapil pola... czasami padal ramis z tylko lekkim wskazaniem na rDac.

Ale w koncu smsl jest 5 razy tanszy! wiec i tak duze brawa dla niego...
A to tylko na badziewnym zasilaczu w rDac! Strach sie bac ;) Takze u mnie rDac poki co zostaje a SMSL zaraz sie pojawi w komisie. rDac czeka w takim razie na zasilanie... a moze i powymieniamy jakies kondy. Czytajac chocby AS mozna sie natknac na opinie i takie ze niby sa one dobrej jakosci i takie ze niewielkim kosztem mozna sporo poprawic... takze moze zaryzykuje :)


Zapowiada sie na razie koniec testow DACow to moze male porownanie z pamieci.
rDac vs NAD - rDac zdecydowanie. To co NAD robil lepiej (rozdzielczosc, scena) rDac robil co najmniej tak samo dobrze i przy tym nie wnosil wad i efektow ubocznych (wypelnienie, rowne granie, sok).

rDac vs Peachtree - tu sprawa nie jest jasna. Bo moga byc na rowni tylko ze inni. Bo peachtree mial jednak troche wiecej "tlustosci" w wypelnieniu, troche "analoga", tej naturalnej barwy, ocieplenia. Ale rozdzielczosc i szczegolowosc po stronie rDaca zdecydowanie. Ale... ale pamietajmy ze peachtree gral na Tomanku a rDac na zwyklej impulsowce! Po dobrym zasilaniu peachtree moglby juz nie miec zadnej przewagi... ale to tylko gdybanie... dojdzie zasilacz moze cos napisze wiecej :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to doszedl Tomanek mini ulps dla rDac... po krotce:

Doszlo wypelnienie, nabiera barw. Dodatkowo dynamika, glebsze zejscie, "walniecie" i nieco wiecej rozdzielczosci. Tez scena nabiera moim zdaniem nieco wiekszej glebii. Na pewno warto... bo nie sa to zmiany na granicy percepcji a wyczuwalnie idace w dobrym kierunku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Posiadam starego SMSLa na AD1955 ale z zasilaniem 24V @OPA2228 , miałem klona Audionote na dobrych lampach, miałem rDaca z Tomankiem .. i smutek po sprzedaży rDaca pozostał :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dzisiaj odkryłem złoty zestaw opampów dla Sanskrita. Na wyjściu DAC 2 x OPA2111kp, na buforze Muses8820. Co mogę napisać. Dźwięk jest idealnie zrównoważony, duuuużo powietrza i znakomita separacja, nic się nie zlewa. Scena jest głęboka i szeroka, teraz już wiem czym jest tzw. dźwięk 3D. Bass jest szybki i precyzyjny, nisko schodzący, średnica detaliczna do bólu, słychać każdy najdrobniejszy szczegół w nagraniach. Góra rozdzielcza i nasycona, nic nie kłuje. Ogólnie brzmienie idzie w stronę analizy, jednak nadal jest baaardzo muzykalnie. Sanskrita używam z dedykowanym do niego zasilaczem Tomanek ULPS. Na standardowym impulsowym już tak fajnie nie jest. Tak na dobrą sprawę, to dobre zasilanie jest podstawą w tym DACu. Odsłuch przeprowadzałem na monitorach studyjnych Yamaha MSP7 Studio i słuchawkach AKG K550 podpiętych pod Matrixa M-Stage.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OPA 2111KP na allegro kupiłem w zestawie 2szt po bodajże 32 zł. Musesa kupiłem używanego za 65 zł. Jeżeli chodzi o pobór mocy to OPA2111 pobierają 5 mA dokładnie tyle samo ile stockowe OPA275, natomiast MUSES 8 mA, czyli trochę więcej od stockowego jrc5532. Czytałem tutaj, że może to powodować rozjazd napięć, jednak u mnie puki co nic złego się nie dzieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK gdyby pojawił się dymek, to dam znać :D Aha i na koniec dodam coś jeszcze. Zabawa z opampami w tym urządzeniu nie ma większego sensu do czasu zmiany zasilania. Dobry prąd to coś od czego należy zaczynać całą zabawę :)

Edytowane przez kapitan bomba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie - tu dlugo dyskutowalem odnosnie smsl z kilkoma osobami z forum co technicznie sa bardzo ogarnieci i generalnie wspolny mianownik tych rozmow to taki ze jesli sie chce wycisnac z smsl najwiecej to najlepiej rozdzielic tu zasilanie. dac osobne na cyfre i osobne na czesc analogowa. wtedy wyeliminuje sie ten rozjazd napiec pod obciazeniem , a on niewatpliwie ma negatywny wplyw na dzwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i tak by bylo najlepiej, ale pewnie ekonomiczniej byloby po prostu zrobic zasilacz z jednego trafa. wazne aby dawal staiblne napiecie symetryczne dla analoga i na cyfre - i je podlaczyc w odpowiednie miejsca w ukladzie smsl.

 

tu masz o tym troche:

http://forum.mp3store.pl/topic/114939-naprawa-dac-smsl-niesymetryczne-napiecia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

no to przyszedl czas na mod rDaca... mianowicie zmienione wszystkie kondensatory elektrolityczne. Miks poradnika na audiostereo (podziekowania za pomoc koledze muda44) oraz "tuningu" oferowanego do rDaca przez pare erupejskich firm. Za robote wielkie podziekowania dla "Maestro" od @Kurop... :)

To co zrobione to zasilanie sekcji cyfrowej oparte o sanyo sepc, os con i WG. Analog na Elna silmic ARS, a w torze sygnalu muse BP:

 

1. 8 szt. 470uF/25V zmienione na 470uF/16V Sanyo SEPC

2. 3 szt. 470uF/25V zmienione na 470uF/16V Sanyo WG
3. 9 szt. 10uF/50V zamienione na 10uF/25V Sanyo OS CON
4. 4 szt. 100uF/63V zmienione na 100uF/50V ELNA SILMIC ARS
5. 2 szt. 100uF/16V zamienione na 33uF/50V Nichicon MUSE BP

 

Zdjecia ponizej.

To co sie zmienilo w odbiorze to efekt jak po dodaniu jeszcze lepszego zasilania. Troche czysciej, zwiekszona rozdzielczosc, poprawiona holografia. Nie wiem czy nie ubylo nieco zejscia na basie... ale to na granicy percepcji (moze zmniejszenie kondow na wyjsciu sygnalu to spowodowalo)...

 

rDac mod3

rDac mod1

rDac mod2

Edytowane przez grubbby
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Do mnie dotarł SMSL Sanskrit DAC WM8740 CM6631A, fruwa na zasilaniu dedykowanym Tomanek, odczucia na szybko w moim torze:

 

Porównanie do SMSL M2

 

- wyskoczyła V na DT 990, przez co schowała się trochę średnica,

- bas się rozlazł i jest słabo zdyscyplinowany

- góra ostrzejsza, mniej zjadliwa

- lampa 6n23p już nie jest moją ulubioną, za mało średnicy

- struny słabiej wybrzmiewają, nie ma już pazura

 

+ scena sporo głębsza

+ separacja mocno na plus

+ doszło sporo szczegółów

 

Będę jeszcze testował, ale moim zdaniem zmiany wynikają z zasilania i nie wiem czy warto. M2 to wspaniały klocek, który nie przekazywał muzyki tak dokładnie i z taką separacją, ani tak wiernie, ale przyjemniej się słuchało.

 

Podsumowując Sanskrit 6 na dobrym zasilaniu, jest obiektywnie lepszy, wierniejszy. Osobiście wolę chyba jednak lekko oszukany, dźwięk M2.

 

Chociaż na innych słuchawkach np DT 880, mogło by być wybitnie.

 

Poczekamy zobaczymy.., się pewnie w komisie.

 

A może jednak... Update po testach łeb w łeb, chyba wygrały emocje, oczekiwania i brak wiary w potrzebę adaptacji mózgu...

 

Faktycznie jest większa V, ale po podłączeniu M2 bezpośrednio po Sanskricie, uciekło z dźwięku sporo, mimo że było przyjemniej to teraz mózg się stawia bo ktoś pogubił kilka dźwięków.

 

Edytowane przez Kalitus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności