Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

O pogoni za białymi króliczkami słów kilka.


manuelvetro

Rekomendowane odpowiedzi

A jakie kontrowersje wzbudził mój komentarz-dyskusja w statusie. :) . Dzièki manuel za ten tekst, pobudza i daje do myślenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się kończy zabawa dynamikami :).

 

EDIT:

Ale żeby nikt mi nie zarzucił, że spamuję bez celu, to powiem tak:

 

Moim zdaniem największy problem u Ciebie był w tym, że skupiłeś się na szukaniu interesującego sprzętu samego w sobie, a nie interesującego Cię brzmienia o konkretnych parametrach. 90% słuchawek, które posiadałeś/posiadasz szybko by u mnie wylądowały na handlu, ponieważ mimo że sprzęt to owszem - ciekawy, to jednak nie spełniający moich wymagań tonalnych, pomijając pozostałe aspekty.

 

Do czego zmierzam - określenie się na samym początku czego się w ogóle chce, jest kluczem do sukcesu w znalezieniu takiego sprzętu. A to, czy kosztuje mało czy dużo, to szczegół. Po prostu trzeba najpierw wiedzieć gdzie jest, potem w niego iść, a nie zaliczać po kolei wszystko niczym kierowca TIRa na E7 :).

 

Jeśli człowiek wie czego szuka - przynajmniej 50% szczęścia ma już zagwarantowane, byle dało się to spełnić. Jeśli nie wie, lub goni za kaprysem, cóż... kondolencje ;).

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli człowiek wie czego szuka - przynajmniej 50% szczęścia ma już zagwarantowane, byle dało się to spełnić. Jeśli nie wie, lub goni za kaprysem, cóż... kondolencje ;).

Evil, jeśli człowiek wie, czego szuka, to już znalazł.

Ty mi składasz kondolencje, a ja uszczęśliwiłem kilkanaście pewnie już osób :) które dostały ode mnie w prezencie nieużywany przeze mnie sprzęt.

 

P.s. Chociaż co to za nawrócenie, kiedy prócz takstarów dalej kocham k701, hd600, d7100

 

Jeśli wiem, że mam problem, to czy dalej go mam?

 

Identyfikuję się nie tylko w tym aspekcie ze słowami Grechuty "wszystkie chwile uderzą naraz do serca i spór będą wiodły, do której z nich należę i niech to będzie spowiedź, ale bez rozgrzeszenia, nie chcę, by okradano mnie z mojego życia"

 

Nie tylko w audio porobiłem błędy. Uczyniłem ich mnóstwo. Zgrzeszyłem, żałuję, obiecuję poprawę, ale. Wszystko, w tym moje błędy/głupoty/grzechy były mi potrzebne, były mi niezbędne, abym był, kim jestem, tu, gdzie jestem. Dlatego ostatecznie w absolutnym wymiarze mojego życia niczego nie żałuje i wszystko było/jest takie jak miało być i zrobiłbym dokładnie tak samo jeszcze raz, gdybym mógł.

 

Taki mam problem.

Edytowane przez manuelvetro
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manuel

Też lubię K550 choć już ich dawno nie mam. Nic w tym złego. Ale o kochaniu nie ma mowy, zwłaszcza zbyt dużej ilości par sprzętu, bo robi się z tego na swój sposób poligamia. Dlatego staram się osobiście złapać sprzęt podobny brzmieniowo, w którym siedzę w dwóch-trzech miejscach na stałe i nie różni się mocno od siebie. Gdy były to różne brzmienia - mój mózg i gust dostawał fioła.

 

Niestety nie. Zna tylko kierunek, ale przez drzwi sam musi przejść.

 

Swoim kosztem na pewno. Pytanie, czy ktokolwiek z nich jest Ci wdzięczny, tak szczerze od serca. Mi za 5 lat działalności ostatnio pomówienia i botnety "dziękują" cały czas, ale poza dochodzeniem do własnych, z każdym dniem bardziej egoistycznych wniosków, jakoś idę dalej, bo nic mi się nie stało.

 

Masz. Świadomość istnienia problemu nie jest jego rozwiązaniem. Można wiedzieć, że jest się alkoholikiem a nadal chlać.

 

Nie Ty jeden. Za niektóre płacę do tej pory, ale za jeden rachunek :). Twój problem to problem w tym, że ma się problem nie wiadomo do końca jaki. Jeśli mogę Ci w jakimś stopniu pomóc, pomogę, ale jeśli znalazłeś już "swoje" brzmienie i "swój" sprzęt, to witaj w klubie - nie potrzebujesz już ani pomocy, ani nie masz też problemu do rozwiązania. Co najwyżej możesz dzielić się spostrzeżeniami i wnioskami, do których się doszło. Bynajmniej nie jest to jednak "vanitas vanitatum et omni vanitas".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Evil

jestem poligamistą pełną gębą jeśli chodzi o audio, jestem wręcz wyznawcą poligamii, kocham różnorodność, byle każda kolejna miłość cóż... potrafiła mi dostarczyć wielu przyjemnych i/lub ekstatycznych i/lub relaksujących i/lub odprężających i/lub analitycznych etc. sonicznych wrażeń.

 

Nie, zna kierunek, wie, że będą drzwi, wie, że mogą być zamnkięte a on i tak wie, że chce wejść do środka i wie, że znajdzie sposób. Wyłamie je, otworzy wytrychem, wejdzie oknem, whatever. Jak naprawdę wiesz czego chcesz, już to osiągnąłeś. W tym sensie, że będzie to napędzało Twoje zachowanie tak, że finalnie cel zostanie osiągięty. Człowiek, który wie, czego chce, nie ma problemu - ewentualnie praktyczne zagwozdkę jak osiągnąć to i kiedy.

 

 

Swoim kosztem, fakt. Nie oczekuję wdzięczności od nikogo za nic (albo chciałbym tak już mieć) odwrotnie, jestem głęboko przekonany, że im lepszy jesteś, tym większe "baty" się szykują. W tym kontekście ataki na audiofanatyka dowodzą, że jesteś bliski poziomu/pozycji Mistrza. Nie znasz hasła "bij Mistrza"?

 

Evil , uświadomienie sobie problemu, prawdziwe zdanie sobie z niego sprawy, kończy go. Od sześciu lat nie piję tj, od kiedy uświadomiłem sobie, że mam problem alkoholowy. Uświadomienie jest celem np. terapii - reszta - zmiana zachowania tylko tego skutkiem.

 

Ja chyba nie mam problemu Evil. Figury retoryczne mi czasem krzywe wychodzą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Evil

jestem poligamistą pełną gębą jeśli chodzi o audio, jestem wręcz wyznawcą poligamii, kocham różnorodność, byle każda kolejna miłość cóż... potrafiła mi dostarczyć wielu przyjemnych i/lub ekstatycznych i/lub relaksujących i/lub odprężających i/lub analitycznych etc. sonicznych wrażeń.

 

Nie, zna kierunek, wie, że będą drzwi, wie, że mogą być zamnkięte a on i tak wie, że chce wejść do środka i wie, że znajdzie sposób. Wyłamie je, otworzy wytrychem, wejdzie oknem, whatever. Jak naprawdę wiesz czego chcesz, już to osiągnąłeś. W tym sensie, że będzie to napędzało Twoje zachowanie tak, że finalnie cel zostanie osiągięty. Człowiek, który wie, czego chce, nie ma problemu - ewentualnie praktyczne zagwozdkę jak osiągnąć to i kiedy.

 

 

Swoim kosztem, fakt. Nie oczekuję wdzięczności od nikogo za nic (albo chciałbym tak już mieć) odwrotnie, jestem głęboko przekonany, że im lepszy jesteś, tym większe "baty" się szykują. W tym kontekście ataki na audiofanatyka dowodzą, że jesteś bliski poziomu/pozycji Mistrza. Nie znasz hasła "bij Mistrza"?

 

Evil , uświadomienie sobie problemu, prawdziwe zdanie sobie z niego sprawy, kończy go. Od sześciu lat nie piję tj, od kiedy uświadomiłem sobie, że mam problem alkoholowy. Uświadomienie jest celem np. terapii - reszta - zmiana zachowania tylko tego skutkiem.

 

Ja chyba nie mam problemu Evil. Figury retoryczne mi czasem krzywe wychodzą.

like_counter_10000.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc po kolekcji słuchawek - na pewno. Nigdy nie miałem w jednym momencie tylu wysokich modeli jednocześnie, ale głównie przez moje specyficzne i dosyć racjonalne podejście do tych spraw. Także z tej pozycji wyrazy mojego szczerego uznania, bo widać wyraźnie że kochasz słuchawkowe audio i należy to zaakceptować i zrozumieć.

 

Sęk w tym, żeby spróbować znaleźć klucz. To, że chcę nauczyć się rysować i jest to jednym z moich celów nie czyni ze mnie od razu Michała Anioła. Chęciami to ja sobie mogę, muszę po prostu przysiedzieć i się nauczyć. Najpierw szkice postaci, potem proporcje, anatomia, rysowanie w pozie, następnie warsztat, wykończeniówka, a styl wyjdzie sam po drodze. To jednak, że dokładnie wiem w czym mam problem (właśnie rysowanie postaci) nie znaczy, że umiem je rysować. Avatar mój może sugerować inaczej, ale taka jednak grafika powstaje(wała) parę miesięcy i stać mnie było jedynie na close-up z kadrem pod avatar wielkości 120x120 oraz kilka tapet na pulpit, żeby mi się miło pracowało. To, że bardzo podoba mi się kreska Kojiego Seo, nie znaczy od razu, że umiem rysować tak jak on. Wiem jednak, że chcę rysować jak on i że jest to tylko i wyłącznie kolejne hobby do kolekcji, na które wiecznie nie mam czasu.

 

 

 

Człowiek, który wie, czego chce, nie ma problemu - ewentualnie praktyczne zagwozdkę jak osiągnąć to i kiedy.

 

No właśnie o tym wciąż mówię :).

 

Przyznam się że nie znam, ale mimo, że bardzo miło mi jest czytać Twoje słowa, to definitywnie nie jest tak jak mówisz. Po prostu jakiemuś ▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒ nadepnąłem na odcisk i być może popsułem plan sprzedażowy w jakiejś części, bo jednak takie recenzje służą niczemu innemu jak pomocy innym w znalezieniu interesującego sprzętu, bardziej interesującego od innych. Sami również to robimy, czego dowodem są chociażby Twoje Taksy z kosmicznym stosunkiem ceny do możliwości.

Mistrzem jestem co najwyżej od spania kreatywnego i może od biedy precyzyjnego opisywania tego, co słyszę, ale cały czas powtarzam, że pod względem sprzętu audio to wielu z Was mogę co najwyżej słuchawki potrzymać.

 

Nadal uważam inaczej, choć w zakresie rzeczy znacznie mniej ważnych niż takie problemy jak właśnie opisałeś - dochodzi do mnie w tym momencie, że wystrzeliłem tu z tak durnym przykładem że aż mi głupio. Mimo, że z czystej niewiedzy i nie wiedziałem, że Cię trafię, najmocniej z tego powodu Cię przepraszam.

 

Całe szczęście, ale gdyby nawet to tak jak pisałem - próbowałbym pomóc, jeśli byłoby to w zakresie moich kompetencji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evil, trudno mi się z Tobą dalej będzie polemizowało, gdyż chyba jednak w większości kwestii się zgadzamy :)

Miło mi jednak, że pogwarzyłem sobie przyjemnie z recenzentem i twórcą audiofanatyka, którego cenię, szanuję i czytam i wielokrotnie służył mi radą i pomocą kiedy miałem pytania, a brakowało mi odpowiedzi. Tak więc zatem, kolego i Mistrzu, de facto wielokrotnie już mi swą pomocą służyłeś, za co Tobie dziękuję :) i kończąc wspomnę jeszcze matkę Teresę " Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro, bądź dobry, mimo wszystko" :) Oby więcej było takich, jak Ty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie muszę przyznać że bardzo dobrze czyta się waszą konwersację i jestem pełen podziwu dla obopólnego szacunku.

Dajecie dobry przykład na forum, gdybym miał to dałbym wam po 1000 LIKE.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiechy chichy, ale zaraz mi się naprawdę lajki skończą... :)

No cóż, widać potrafimy obaj dać przykład, że nie każda dyskusja na forum musi kończyć się interwencją moderacji, z czego i ja się cieszę. Pisałem już na różnych forach, ale może zadziwię tym stwierdzeniem - na mp3store dyskutuje mi się mimo wszystko najlepiej. Szacunek do drugiego człowieka to myślę, nie tylko w audio, podstawa każdej dyskusji i warunek niezbędny do wzajemnego zrozumienia. Manuela doskonale rozumiem właśnie z tego względu, że sam również kocham poniekąd swoje słuchawki i dają mi to samo, co jego jemu - emocje podczas słuchania muzyki. Gdy w recenzji 3010-tek pisałem, że się popłakałem podczas odsłuchów, to naprawdę nie żartowałem. To głupie, ale tak wtedy było, po jej napisaniu również jeszcze parokrotnie, ale w tym zasługa była również i naprawdę przepięknej muzyki i płynących z niej emocji (szkoda że nie ma w lepszej jakości). To właśnie kiedyś był mój króliczek, ale niemożliwy do złapania bez poważnej rozmowy z samym sobą, inaczej nie wiem czy mógłbym skoczyć tak daleko i tak celnie z mid-fi i całkowitym pominięciem wyższych dynamików w naprawdę wysoką i egzotyczną półkę, która dała mi szansę zupełnie innego pojmowania muzyki w ogóle.

 

Ze mnie taki recenzent, jak z Fatso baletnica (z góry przepraszam, jeśli i tu porównanie okazałoby się aż nazbyt celne) ;). Mimo że jak pamiętam chyba tylko przy okazji HD330 zdarzyło nam się bezpośrednio na blogu rozmawiać, to cieszę się jednak, że faktycznie byłem pomocny. Jest to dla mnie w tym momencie naprawdę motywujące, za co z kolei ja chciałem podziękować, naprawdę.

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiechy chichy, ale zaraz mi się naprawdę lajki skończą... :)

No cóż, widać potrafimy obaj dać przykład, że nie każda dyskusja na forum musi kończyć się interwencją moderacji, z czego i ja się cieszę. Pisałem już na różnych forach, ale może zadziwię tym stwierdzeniem - na mp3store dyskutuje mi się mimo wszystko najlepiej. Szacunek do drugiego człowieka to myślę, nie tylko w audio, podstawa każdej dyskusji i warunek niezbędny do wzajemnego zrozumienia. Manuela doskonale rozumiem właśnie z tego względu, że sam również kocham poniekąd swoje słuchawki i dają mi to samo, co jego jemu - emocje podczas słuchania muzyki. Gdy w recenzji 3010-tek pisałem, że się popłakałem podczas odsłuchów, to naprawdę nie żartowałem. To głupie, ale tak wtedy było, po jej napisaniu również jeszcze parokrotnie, ale w tym zasługa była również i naprawdę przepięknej muzyki i płynących z niej emocji (szkoda że nie ma w lepszej jakości). To właśnie kiedyś był mój króliczek, ale niemożliwy do złapania bez poważnej rozmowy z samym sobą, inaczej nie wiem czy mógłbym skoczyć tak daleko i tak celnie z mid-fi i całkowitym pominięciem wyższych dynamików w naprawdę wysoką i egzotyczną półkę, która dała mi szansę zupełnie innego pojmowania muzyki w ogóle.

 

Ze mnie taki recenzent, jak z Fatso baletnica (z góry przepraszam, jeśli i tu porównanie okazałoby się aż nazbyt celne) ;). Mimo że jak pamiętam chyba tylko przy okazji HD330 zdarzyło nam się bezpośrednio na blogu rozmawiać, to cieszę się jednak, że faktycznie byłem pomocny. Jest to dla mnie w tym momencie naprawdę motywujące, za co z kolei ja chciałem podziękować, naprawdę.

Też sprawdziłem kilka forum o podobnej tematyce i tu jest w miarę racjonalne i konkretne podejście do tematu.

Zawsze coś ciekawego się dzieje i to co najważniejsze, są ludzie słuchający muzyki a nie podstawki antywibracyjnej pod wzmacniacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Evil jeszcze na blogu pisaliśmy ze sobą przy k701, ale przecież ja czytałem wiele Twoich artykułów i pomagały mi one w audiodecyzjach zatem aktualne pozostaje niezmiennie, jak sądzę:

(...)twórcą audiofanatyka, którego cenię, szanuję i czytam i wielokrotnie służył mi radą i pomocą, tak więc zatem, kolego i Mistrzu, de facto wielokrotnie już mi swą pomocą służyłeś, za co Tobie dziękuję :)

Teraz już kurczę Evil wystarczy tych wzajemnych uprzejmości, bo ludzie jednak chcą igrzysk i czekają na rozlew krwi... Edytowane przez manuelvetro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RE "manuelvertro"

W odróżnieniu do ciebie nigdy mi się nie chciało bawić w źródła i wzmacniacze (tj kiedyś kupiłem SB X-Fi na usb i xonara, ale z perspektywy to było marnotrastwo kasy, w szczególności że zwrost mocy/napięcia w porównaniu do Realteca HD/ADI HD jest śmieszny)

Bo i tak co pół roku mam nowy telefon. kiedyś mp4/5 alternatywnie rzeczy w stylu Vedi K4/ainol novo 5; z tym że żadna z tych rzeczy nie była kupowana pod kątem dzwięku.

Natomiast 1V z mojego Realteca HD totalnie mi wystarcza do HD600 (ba nawet bym przeżył z ~0.3V które jest średnio w telefonach, w kończu 9 parę db na maksie -> 8 parę na popularnym dzwięku :); dla klasyki i jazzu może być za mało ).

Z tym że patrząc z pod kąta słuchawek które u ciebie zrobiły wow effekt:

- HD681 (rzeczywiście jest lekki wow, ale też są braki, a raczej nadmiar, ja np: je sprzedałem po miesiącu)

- Denony D7100, gdzie wykres częstotliwości straszy, i pomijając hype powstały z uwagi na ich 'promocyjną' cenę istnienie dość negatywnych opini (które czasami trochę przypominają opinie o beatsach "te słuchawki brzmią eee..., ale dzisiajsza młodzież lubi bas więc pewnie im się podobać)

Co prawda widzę tam też HD600 (ale chyba od nie dawna, bo dużo wypisywałeś o D600) i akg 701 których nie miałem okazji sluchać (ba nawet miałem kupić używkę, ale wybrałem mdr-1r) , ale opinie ludzi którzy próbują odnieść je do nowszej muzyki nie są 'da bEst thing evArrrr';

mam wrażenie że podobnie ta opinia jest trochę napisana 'pod emocją'

Co prawda ja 'pro80/HD6000' uważam właśnie za prawie (bo mała scena, i przez mocną zamkniętość nie da się ich długo słuchać, pozatym są małe); ale już np: takstary TS671 mają pewne braki (nie słuchałem ich specjalnie od daty zakupu, właściwie bardziej słuchałem recenzowanych przezemnie Lazerów, gdyż tam jeszcze bardzeij występuje efekt: taki dziwęk za taką cenę)

W każdym razie ostatnio też stwierdziłem zakończenie przygody z zakupem dzięku, bo już słuchawek mam za dużo i nawet ich nie przetrawie; pewnie jak wyjdzie nowy flagship Takstara lub somic'a, albo ktoś będzie sprzedawał używane HD800 za 2-2.5k (albo ortodynamiki oppo będą po tyle z VATem) to pewnie się skuszę.

Też sądze że Takstary, może wsparte Superluxami i Somicami, potrafią być odpowiedzią na 90% poszukiwań audio.

Taki ps: jakie jest porównanie wielkości sceny TS671 do akg 701

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord
Nope - na avie nie ma brody i wąsów :). Co najwyżej mogę dać większy res, jeśli jest taka potrzeba. To jedna z postaci którą opracowywałem kiedyś. Zawsze najlepiej człowiek uczy się na jakimś zadanym temacie i stara spełnić postawione w konkretnym zadaniu wytyczne. Skończyło się na tym, że opracowałem nawet jej profil psychologiczny, cechy charakteru, patterny zachowań, wszystko po to, aby móc złapać to wszystko w formie kreacji wizualnej... no i chyba coś tam się udało. Tak samo podchodzę do projektów komercyjnych - co innego gdy na projekcie wszystko ocieka Lorem Ipsum, a co innego, gdy na jego potrzeby piszesz realne treści po polsku. Zupełnie inaczej się to zarówno tworzy, jak i odbiera. Być może i sprzedaje, jeśli klientowi się podoba i spełnia wymagania.

 

@jd
Póki ktoś nie zacznie gloryfikować kolejnego kombosa z O2 i kazać wszystkim wszystko mierzyć :). Czasami brakuje tu zdrowego dystansu, ale tak, dokładnie tak.

 

@Manuel
Mi z każdą kolejną uprzejmością jest coraz bardziej niezręcznie, więc z mojej strony pełna co do tego zgoda. O K701 wybacz - zapomniałem, na 2067 komentarzy czasami mi się zdarza. Mam nadzieję, że jak znudzą Ci się Takstary i postanowisz wejść na ścieżkę e-statów, to znów się jakkolwiek przydam ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam białych włosów ;)

 

Takie "królicze" pytanie mam - czy wygrzewacie słuchawki , słuchając muzyki czy zostawiacie podłączone do ampa i idziecie na tydzień do pracy ?

 

A może to mózg sie "wygrzewa" i przyzwyczaja do sprzętu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku raczej to drugie, ale w grę wchodzą tutaj także pady i ich przyleganie do głowy itp. K550 tak ze mną miały, że po chwili clamping force robił swoje, tak samo jest z twardymi padami od Q, tak samo mają nawet moje SRSy. I brzmienie się zmienia, wiadomo. Godziny na liczniku nabijają się automatycznie podczas odsłuchów każdego dnia, tak samo jak wnioski i wracanie do punktu wyjścia aby sprawdzić, czy coś się nie zmieniło (w 90-92% przypadków nie, ale to może być też spowodowane tym, że na testy dostaję już sprzęt "wygrzany", a przynajmniej część ludzi tak będzie to sobie przedstawiała).

 

Najlepszy przykład na jaki zawsze się powołuję to znajomy z czasów akademickich i KOSS UR40, półroczne w ciągłym użyciu. Bardzo mu się spodobały i postanowił je ode mnie odkupić, tak też się stało. Po tygodniu zaszedłem do niego zobaczyć, czy jeszcze żyją i dowiedziałem się, że przez cały tydzień zmieniały swoją charakterystykę brzmieniową. Od tamtej pory śmiejemy się razem, że jak mu je sprzedawałem to "ostygły" i musiały się ponownie "rozgrzać". ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szybko do kilku wątków xDoga,

- woow efekt 681 zrobiły na mnie ponad dwa lata temu, kiedy zaczynałem przygodę z audio i twierdziłem że posiadany przeze mnie Pioneer se-M390 to jest jest hi-fi a moje Cal to jest hi-end i rzeczywiście 681 to był ich end, bo zmulona integra lapka zgrywała się z nimi przyzwoicie, a z Cal wiadomo...

- odnośnie d7100, kto pisze o basie, wykresach i dr dre, w ich kontekście dla mnie przyznaje się, że ich nie słuchał.

O ile rekablowane ts671 mogą rywalizować spokojnie z k701, hd600, srh1440, o tyle ani ts-671 ani żadne wcześniej wymienione nie mogą rywalizować z d7100.

- Sprzedałem d600 dlatego że kupiłem dzięki nim d7100 i choć z d600 spędziłem upojny tydzień czy więcej, od kiedy przyszły d7100 nie słuchałem ich wcale, z jednym czy dwoma wyjątkami dla porównania.

D7100 mają dla mnie jedną tylko wadę, są zamknięte, a ja uwielbiam otwarte słuchawki, za przestrzeń i komfort.

- Miałem większość popularnych Superluxów i o ile Takstary mogą zadowolić wielu, o tyle Superluxy jak sądzę nie. Takstary skalują jakość grania do jakości toru, Superluxy nie do końca. Wolałem 330/660 i nawet 668b z e09k niż z klona. Evil chyba pisał podobnie o superluxach, najlepiej grają na średnim torze. E09k wybitnie odmula mówiąc wprost, co 330 i 660 świetnie służy. Spróbujcie do niego podłączyć srh1440, albo i d600 . Crisis94 potwierdzi, krew z uszu. Takstary z klona nie ustępują hd660, k701, srh 1440. Superluxy, cóż grają z mojego klona plastikową chińszczyzną jeśli chodzi o SQ. Klon pokazał mi prawdę o nich. Dlatego powędrowały w świat razem z e09k i e17 które z kolei k701 i srh1440 , d600 nie potrafią pomóc, a moim zdaniem szkodzą.

- ja też gram z playera ala telefon głównie Takstary z samsung galaxy Player 4.2 - i jest przyjemnie, fajnie, miło itd. Ale kiedy podłączę je do klona z dacmagikiem .... Let the show begin!

- Aha, xDog, z samsunga a jeszcze bardziej z iPoda touch5 ts671 mają braki.... W wypełnieniu, dociążeniu, dynamice, mięsistości, impakcie, separacji, sybilują (tylko z toucha ma ostrzejszą górę w stosunku do samsunga) w stosunku do klona, oczywiście.

- Ergo dobry wzmak nie jest zły, a żeby ocenić klasę słuchawek jest niezbędny, chyba że jesteś portable player. Ts671 mają dużego jacka - są przeznaczone do wzmaka i impedancje najwyższą chyba z Takstarów

Edytowane przez manuelvetro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam białych włosów ;)

 

Takie "królicze" pytanie mam - czy wygrzewacie słuchawki , słuchając muzyki czy zostawiacie podłączone do ampa i idziecie na tydzień do pracy ?

 

A może to mózg sie "wygrzewa" i przyzwyczaja do sprzętu ?

Moje Q701 mają około 150 h grania za sobą , podczas '' wygrzewania " byłem przekonany że się zmieniają, dopóki nie usłyszałem drugiego egzemplarza prosto z pudełka . Jak narazie obie pary grają identycznie .

Edytowane przez maciekp711
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manuelvetro - ja bym tego nie traktował jak chorobę/uzależnienie tylko jako hobby. Jedni wydają setki złotych (czy nawet tysiące) na kolejną monetę/znaczek w kolekcji, Ty kupujesz nowe słuchawki. Jedni to rozumieją, drudzy nie. Jednych na to stać, drugich nie. Osobiście gdybym był bogaty to bym pewnie miał z 10 par słuchawek, z czystej ciekawości. Wiem, że jakaś para zagra gorzej od moich aktualnych słuchawek, ale sam fakt że zagra inaczej sprawia, że z chęcią bym je przesłuchał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności