Sieciowy system domowy - miniwieża

[kabzior]

Hej,

 

chciałbym sobie sprawić mały zestaw do słuchania w salonie ok 25m2. Oglądając co jest teraz dostępne doszedłem do wniosku, że moja wizja przewiduje odtwarzanie muzyki poprzez strumieniowanie jej z komputera i/lub dysku NAS. CD nie jest mi niezbędne. Całe to założenie budowane jest na tym, że osiągnę sensowną jakość strumieniując FLACki z kompa oraz używając spotify w 320, mam nadzieję że nie jest to założenie błędne. W grę wchodzi też podłączanie kablowe DX50 jako źródła.

Jak zawsze przy wyborze małych systemów pojawia się automatycznie PianoCraft, powiedzmy MCR-840. Nie ma co prawda wifi, ale można je łatwo dorobić nawet nie dostawką Yamahy (drogą i podobno kiepską) ale zwykłym mostkiem netgear za 100pln. Całościowy koszt ok 2k.

Drugą opcją jest Denon Ceol Piccolo, który jest o jakieś 500zł tańszy, ma od razu wifi i nie ma niepotrzebnego mi CD/DVD. Nie wiem tylko jak z jego monitorkami. Bo być może lepszą opcją jest kupić sam amp DRA-N5 i sparować go z czymś innym, podobno dobre rezultaty dają: 2010i albo Tannoy V1 albo Wharfedale Dimond 10.2. Taki zestaw też by podchodził pod 2k.

Trzecią opcją jest Marantz Melody Stream MCR510 który już sam kosztuje ok 1,8k i trzebaby jeszcze dobrać kolumny.

 

Dodam że słucham głównie - jazzu, muzyki poważnej i rocka, bardzo odpowiada mi brzmienie AKG czyli nie jestem basolubem.

 

Czy ktoś z szanownych Forumowiczów miał styczność z ww sprzętem i mógłby coś polecić/odradzić? Czy też może jakieś inne sugestie na zbudowanie fajnego systemu sieciowego? Budżet jak widać założyłem ok 2k, ale jeśli coś jest warte to spokojnie mogę go modyfikować.

 

[Jeycam]

Jeśli masz jakieś urządzenie z iOSem to dobrą opcją mógłby być streaming do nowego Apple TV za 4 stówki. Przez np. iPada mógłbyś wtedy przesyłać muzykę AirPlayem z NASa za pomocą dedykowanej appki (znalazłem takie dla Synology i QNAPa), a Spotify bezpośrednio z niego. Wtedy, mając streaming z głowy zostaje sporo funduszy na najważniejsze rzeczy, czyli jakiegoś DACa, wzmacniacz i kolumny. Na starszym Apple TV można po jailbrake'u zainstalować też XBMC, który wszystkie funkcje będzie oferował bezpośrednio i odpadnie konieczność posiadania zewnętrznego urządzenia.

 

Ogólnie szedłbym w tym kierunku, żeby załatwić streaming jak najtańszym kosztem (może nawet przez jakiś tablet z Androidem?) i większość wydatków przeznaczyć na resztę zestawu grającego.

[kabzior]

Nie mam nic Apple i niespecjalnie planuję mieć. Ważny jest dla mnie mały rozmiar i kompaktowość, więc już nawet dodatkowy moduł wifi do Pianocrafta jest dla mnie minusem w porównaniu z wbudowanym Denonem czy Marantzem, po prostu lubię minimalizm. Także tablet raczej odpada.

Ale gdyby zostawić na boku ten streaming - jak zagrają takie mini systemy?

[GigereE]

Moze Raspberry Pi + DAC podpiety do zestawu ktory sobie wybierzesz ?

[gooru]

Egreat r6s jako dodatek sieciowy ( koszt z Chin <300zł ). Do tego jakiś Pianocraft

[kabzior]

Moze Raspberry Pi + DAC podpiety do zestawu ktory sobie wybierzesz ?

 

 

Nie, raczej wolę dopłacić i mieć to ładnie zamknięte wszystko w obudowie i jednorodne, wygląd też gra tu pewną rolę.

 

 

Egreat r6s jako dodatek sieciowy ( koszt z Chin <300zł ). Do tego jakiś Pianocraft

 

A do czego mi ten Egreat r6s w Pianocrafice? Bo jeśli tylko do strumieniowania to za 1/3 tej ceny zrobię sobie mostek wifi z netgeara np.

[Inszy]

Bardzo przyzwoite opinie ma Pioneer X-HM71-K, więc może coś takiego?

[kabzior]

Dzięki za sugestię Też się do niego dokopałem, ale... jedyne co znalazłem to pianie z zachwytu w artykule na audio.com.pl (trochę podejrzane) i post na forum na tym samym portalu gdzie ktoś kto się wahał a w końcu kupił dzieli się wrażeniami. I tak - toporna obsługa, strasznie laguje, potrafi mielić podłączony dysk czy NAS przez 25 sek (w sumie mam DVD Pioneera i tam też wszystko działa taaak wolno), usability przy korzystaniu z NAS fatalne (wybory katalogów, playlisty) no i przede wszystkim stockowe kolumny do wymiany. Nic więcej sensownego nie udało mi się znaleźć na sieci o tym...

 

Jutro jadę do MediaM gdzie jak wynikia ze strony mają X-HM71-K, zobaczymy czy dadzą posłuchać i jak to brzmi. Chociaż odtwarzania po sieci raczej nie sprawdzę.

W czwartek idę do Q21 gdzie pan zarezerwował mi pomieszczenie odsłuchowe na Marantz Melody Stream MCR510 z kilkoma zestawami kolumn i testem odtwarzania sieciowego.

Natomiast Denona odradzają wszyscy jednym głosem.

Pewnie skończy się na Marantz, bo najłatwiej będzie dobrać dźwięk dzięki zmianom kolumn i będę miał go okazję gruntownie przetestować, mimo że wyjdzie z 1k więcej niż pozostałe zestawy.

No chyba że w te kilka dni wynajdę jeszcze coś innego rewelacyjnego.

[Inszy]

Po odsłuchach możesz skrobnąć opinie o nich? Bo w tym roku planuję podobny zakup i na razie byłem nastawiony na Pionka, ale może faktycznie warto dołożyć.

[kabzior]

Odsłuchałem 3 z planowanych 4 zestawów (moje wybrane FLACki z pena) i tak:

 

1. Denon DRA-N5 ma świetny interface, startuje w 3 sek, z poziomu głównego menu ma dostęp do Spotify i Last.fm, wybieranie źródła i plików w katalogach jest intuicyjne i przyjemne. Na tym przyjemności się kończą - odsłuch był wręcz niemiły, dawno nie słyszałem tak plastikowego grania. Bas dudni i zalewa wszystko, nie schodzi zbyt nisko, momentami przyznaję że jest porządny i głęboki, ale wtedy wszystko jest za nim schowane (zwłaszcza wokale). Coś jak Beatsy. Nie wiem na ile to kwestia stockowych monitorków, ale zupełnie mi się to brzmienie nie podoba. Denon odpada.

 

2. Pioneer X-HM71-K - sytuacja zgoła odwrotna. Usability fatalne, zestaw włącza się 25 sek (!), przeglądanie folderów to masakra, żeby wybrać inny plik/folder trzeba zatrzymać odtwarzanie (!). Nie zrobiło to wszystko na mnie zbyt dobrego pierwszego wrażenia. Za to wyświetlacz jest bezkonkurencyjny, panel LCD robi różnicę i cieszy oko. A jak gra? Poprawnie. Zdecydowanie lepiej niż Denon, bardziej neutralnie, bez faworyzowania czegokolwiek. Za to basu mogłoby być ociupinę więcej, jest go mało i nie schodzi nisko, i piszę to ja - basofob Słychać że zestawowi brakuje mocy, ponad 3/4 skali głośności z odległości ok 1,5m ledwo dawało radę. Myślę, że jest to kwestia naprawdę maleńkich monitorków.

 

3. Jedyny Pianocraft z DLNA - MCR-N560 - nie udało mi się dokonać pełnego porównania, ponieważ... nie akceptuje on muzyki z pendrive. Wejście opisane jako iPod nie reaguje po podpięciu pena z FLACami, nie wiem czy jest tylko i wyłącznie dla iPoda czy też FLACki mu się nie podobały, ale dla mnie to dyskwalifikuje ten sprzęt. Posłuchałem radia FM i jakiejś płyty CD od sprzedawcy która grała pitu-pitu i łup-łup. Dźwięk wydaje się ok, jest w miarę neutralny, trochę podobny do Pionka, zestaw ma więcej mocy. Niewątpliwym minusem w porównaniu do reszty jest konieczność dokupienia przystawki do wifi (jest wejście tylko na RJ-45).

 

Z wymienionych zestawów gdybym miał kupić dzisiaj wybrałbym Pionka. Dźwięk najlepiej mi odpowiada, problemy z usability jakoś bym przebolał/obszedł/przyzwyczaił się. Ale niezależnie czy Pionek czy Yamaszka, stockowe monitory są od razu do wymiany. Może i grają akceptowalnie, ale skoro już mam wydać jakąś tam większą sumę, to chcę wiedzieć że jestem naprawdę zadowolony, a nie że "no dobra niech będzie" nawet kosztem dopłacenia. Zostaje mi więc Marantz Melody Stream MCR510 i na chwilę obecną myślę, że to będzie mój wybór. To już trochę bardziej zaawansowany system i wydaje mi się że półka wyżej, ale jeśli mam wydać 1,5-2k na Pionka albo Yamahę i do tego od razu zmieniać monitory co w sumie da pewnie z ~2,5k (a monitorków stockowych pewnie nikt nie będzie chciał odkupić) to wolę zbudować sam zestaw z Marantza za 1,8k który z monitorkami wyjdzie 2,5-3k. Różnica nie aż tak duża, a liczę że osiągnę to czego szukam dzięki customizacji zestawu. No chyba że zagra to nie lepiej niż Pionek, albo będzie miało fatalne usability (lub czymkolwiek innym mnie zrazi) to wtedy zobaczymy. Marantz też wydaje się bardziej przyszłościowy jeśli kiedyś będę chciał nagłośnić większe pomieszczenie kolumnami podłogowymi.

Niby koszta podobne, ale porównanie nie do końca adekwatne, podobną funkcjonalność uzyskuje się z Marantz mcr 610 który sam już kosztuje 3k, wersja mcr-510 jest wykastrowana o CD i tuner, które to jednak funkcje są mi całkowicie zbędne, więc liczę na to, że dostanę lepszą jakość dźwięku za podobną kwotę ale płacąc tylko za to co chcę a nie za to co producent chce mi sprzedać, co cieszy mnie podwójnie

[Inszy]

Czyli Pionek nawet nie najgorszy, dzięki za opis - teraz tylko coś o Marantzie i sprawa będzie w miarę jasna

[kabzior]

Marantz Melody Stream MCR510 jako źródło jest bezkonkurencyjny. Wygoda obsługi conajmniej taka jak Denon, wszystko łatwo dostępne, dedykowane źródło Spotify i Last.fm, USB przednie i tylne (łatwo schować dysk). Dźwięk taki jak szukam - neutralny lub minimalnie (bardzo minimalnie) ochłodzony. Sprawdziłem na słuchawkach i to jest to. Do tego można dobrać dowolne monitorki i zbudować brzmienie pod siebie. Jeśli kupuje się cały zestaw to na przykład z Bostonami A25 po odsłuchach zaproponowano mi cenę 2,2k (drobna reklama - sklep Q21). To jeśli mam zapłacić dokładnie tyle samo za Pinaocrafta to nie ma o czym mówić. Spokojnie też z czystym sumieniem dopłacam te 500 czy 600 w stosunku do Pionka, sama różnica w brzmieniu jest tego warta, nie mówiąc o ergonomii korzystania czy mocy (marantz z a25 daje radę na 40% głośności, pionek jak pisałem prawie 80%). Myślę że w okolicach 2k lepiej nie będzie.

Mnie samemu po odsłuchu 5 par monitorków został tylko dylemat czy a25 z ceną 2,2 za cały zestaw czy dołożyć 500zł do tesi 260, ale to już inna historia niż to, że sam zestaw zbudowany na Marantzu bije gotowe ww zestawy bez problemu.

[Inszy]

Dzięki za opis - wygląda na to, że Marantz jest niemal idealny. Tylko obsługi Wimpa mu brakuje, ale to się chyba jakoś da przeżyć.

[kabzior]

Niemal idealny to pewnie nie, ale kupiłem dysk NAS i w życiu nie podejrzewałem jaka to wygoda siedzieć w wielkim fotelu na przeciwko stereo i sterować muzyką smartphonem z dostępem do setek albumów we flac. Mnie nic więcej do szczęścia póki co nie trzeba

 

Kilka słów po głębszym używaniu - po pierwsze sterowanie aplikacją z telefonu miażdży (nawet mimo że apka mogłaby być lepsza), kilkanaście tysięcy stacji radiowych, te nadające w HQ (320) wyróżnione, spokojnie można sobie puścić rodzaj muzyki na jaki się ma ochotę żeby grała w tle, natomiast na odsłuchy w fotelu, w spokoju, ciszy i skupieniu przełączam się na dysk i heja. W zasadzie to dwie główne funkcje odtwarzacza jakich używam. USB jeśli mam jakąś nową muzykę której nie ma jeszcze na dysku. Spotify bez problemu. Last.fm nie działa w Polsce :/ Odtwarzacz jest wart każdej wydanej złotówki (1,5k po rabacie). Dobór monitorków to już sprawa indywidualna. Może nawet skrobnę jakąś recenzję, bo dawno nie kupiłem tak dobrego sprzętu.

[campo]

1. Denon DRA-N5 ma świetny interface, startuje w 3 sek, z poziomu głównego menu ma dostęp do Spotify i Last.fm, wybieranie źródła i plików w katalogach jest intuicyjne i przyjemne. Na tym przyjemności się kończą - odsłuch był wręcz niemiły, dawno nie słyszałem tak plastikowego grania. Bas dudni i zalewa wszystko, nie schodzi zbyt nisko, momentami przyznaję że jest porządny i głęboki, ale wtedy wszystko jest za nim schowane (zwłaszcza wokale). Coś jak Beatsy. Nie wiem na ile to kwestia stockowych monitorków, ale zupełnie mi się to brzmienie nie podoba. Denon odpada.

 

 

Hmm trochę zmartwił mnie Twój opis Denona, bo właśnie planuję go kupić.

Potrzeby sprzętowe mam dokładnie takie same, z tym, że kwota, w jakij chciałem się zmieścić to 1500-1600zł. W tej cenie to tylko Denon N5 ze standardowymi głośniczkami. U mnie miałoby to grać jeszcze z subwooferem, więc zestaw działałby na zasadzie 2.1 - gorzej, jeśli stockowe kolumienki same basują za dużo i do tego kiepsko.

Byłem ostatnio na odsłuchach tego Denona i Maranzta 510 - problem był taki, że podłączone oba zestawy były do Dali Zensorów 1 - i co ciekawe oba grały świetnie i identycznie z małą różnicą - Marantz schodził niżej. Inne aspekty dźwiękowe takie same, co pozwala wysnuć teorię, że rzeczywiście to te same sprzęty (wyświetlacz, obsługa, piloty - identyczne), co najwyżej inaczej strojone.

Z tym, że 510 + kolumny to wydatek ponad 2k z miejsca, stąd chciałem na jakiś czas N5 w pełnym zestawie + sub do spokojnego słuchania "przy okazji", a może kiedyś lepsze kolumienki (np właśnie Zensorki).

Ale jeśli jest aż tak źle... to pytanie czy to w ogóle ma sens.

Co najciekawsze obecnie słucham na starym (z 15 lat?) ampli do kina Yamahy i 2.1 zestawie opartym na głośnikach Sony Pascal - więc chyba gorzej nie powinno być?

Ale zagwostka...

 

EDIT

Po zakupie systemu Piccolo mogę z całą stanowczością potwierdzić to, co pisał wczesniej kabzior .

Z tą tylko różnicą, że tak było na początku. Po zaledwie kilku dniach grania różnica jest diametralna i bynajmniej nie jest do dowcip. No, oczywiście ucho też się adaptuje do nowego dźwięku i działa tu po prostu psychoakustyka ale jest zdecydowanie lepiej, tak jak powinno być, z małą uwagą - otóż musiałem podbić wysokie i zdjąć trochę basu i pasmo zdecydowanie się wyrównało (przypominam - cały czas rozmawiamy o małym, tanim systemie sieciowym w formie mikro-wieży - nie porównujmy sprzętu do pełnowymiarowych klocków).

Co ciekawe w niedługim czasie będę miał okazję podpiąć sprzęt do Monitorów Audio RX2 - zobaczymy co to to potrafi.

Póki co, biorąc pod uwagę cenę i wielkość głośniczków - jest nawet lepiej, niż się spodziewałem.

Edytowane 5 Lutego 2014 przez campo

[Comatus]

Mam takie pytanie, może głupie...

Czy te zestawy z wifi (jak denon czy yamaha) umożliwią odtwarzanie dźwięków bezpośrednio z komputera - tzn. czy mogę sobie włączyć film na komputerze i przez wifi puścić dźwięk, czy włączyć muzykę na odtwarzaczu (czy na youtube) na kompie a sam dźwięk żeby szedł przez wieżę. Czy taki zestaw będzie mógł zastapić mi głośniki komputerowe przez wifi czy będzie trzeba podłączyć je kablem?