Skocz do zawartości

Iriver Astell&Kern AK240


all999

Rekomendowane odpowiedzi

Sprzedawcy może nie ale producent na pewno. Jestem zdziwiony mocno jak masakrycznie wiele sztuk 240 sprzedaje się na świecie. U nas jest ok - bez szału ale nie ma miesiąca aby coś tam nie poszło...i to nie jedna sztuka. Bez krytyczne podejście klienta? Nie sądzę. W każdym razie na wynikach sprzedaży bazuje AK i ustala ceny nowych produktów.

bo Polaka to kraj bardzo bogatych ludzi - niestety dla innych..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas widać kupują go także ludzie spoza forum. Widać opłaca im się mieć sprzęt , który uważają za bezkompromisowy. W dziedzinie Audio.. Czy przekonały ich reklamy sklepu, ocena w AudioVideo czy Audio....(gazety) ? Może. Raczej nie fora internetowe, tu trzeba czytać więcej.

Może za to strony z testami , może opinie pana Pacuły, Piotra Ryki a może.....Zakupek ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda taka ze wiele osob kupuje to ze snobizmu. sam znam takie przypadki, choc akurat nie konkretnie z ak240.

a kolejna prawda taka ze by nie odroznili jak by podpieli sluchawki do ziemniaka...

Edytowane przez grubbby
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy przekonały ich reklamy sklepu, ocena w AudioVideo czy Audio....(gazety) ?

W polskim "Audio" (bo, jak mniemam, o polskim "Audio" piszesz) AK240 nie testowali. W "Audio Video" mimo, że napisali, że najlepszy, to recenzja była bez rewelacji (na pewno w kontekście ceny).

No chyba, że nabywcy czytali niemieckie "Audio" ;) Tam, o ile dobrze pamiętam, za jakość dźwięku AK120 dostał 105 punktów, AK120 II dostał 107 punktów, a AK240 dostał 110 punktów.

O ile tamtejsza punktacja mnie trochę bawi (bo głupotą jest moim zdaniem ocena jakości dźwięku punktami), tak z tym, co napisali w teście AK120 II odnośnie różnic w dźwięku pomiędzy AK120 II a AK240 zgadzam się w 300% :)

Edytowane przez wulkan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawcy może nie ale producent na pewno. Jestem zdziwiony mocno jak masakrycznie wiele sztuk 240 sprzedaje się na świecie. U nas jest ok - bez szału ale nie ma miesiąca aby coś tam nie poszło...i to nie jedna sztuka. Bez krytyczne podejście klienta? Nie sądzę. W każdym razie na wynikach sprzedaży bazuje AK i ustala ceny nowych produktów.

 

No ale czego to dowodzi? U nas "masakrycznie" wielu ludzi głosuje np. na PO, i co z tego?? AK ma super marketing, klient łapiący się na ten shit też nie jest przeciętniakiem - to romantyk wierzący w metafizykę cen, a tak naprawdę połyka dowolny reklamowy bullshit, broniąc go potem jak Częstochowy. Cała ta branża (hi-end audio) to jest jeden wielki wałek, bo sami klienci sobie na to zapracowali. Oni chcą słyszeć anielskie chóry, to się mnoży cenę normalnej elektroniki x20 i oni naprawdę te chóry słyszą (subiektywnie), a w tym ferworze nikt nie zauważy, że taki AK240 ma pomiary dla PCM16bit takie same jak dobry smartfon. Ale kto by się takim banałem przejmował, skoro można być klasowym gościem z klocem działającym 5h za dychę.

Edytowane przez Rolandsinger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w tym hobby chodzi o wydzielanie endorfin. Niektórzy dostają ich lepszy strzał, kiedy wiedzą że mają coś na co nikt inny(albo przynajmniej większość) nie może sobie pozwolić. Tak nas uwarunkowała ewolucja. A że marketingowcy wprawnie tym manipulują to inna sprawa. Tak naprawdę (identycznie jak w przypadku apple) 60% ceny urządzenia idzie na pokrycie marketingu i zaspokojenie wiecznie nienasyconych apetytów udzoałowców koncernu. Towar jest wart tyle ile chcesz za nie lgo zapłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w tym hobby chodzi o wydzielanie endorfin. Niektórzy dostają ich lepszy strzał, kiedy wiedzą że mają coś na co nikt inny(albo przynajmniej większość) nie może sobie pozwolić. Tak nas uwarunkowała ewolucja. A że marketingowcy wprawnie tym manipulują to inna sprawa. Tak naprawdę (identycznie jak w przypadku apple) 60% ceny urządzenia idzie na pokrycie marketingu i zaspokojenie wiecznie nienasyconych apetytów udzoałowców koncernu. Towar jest wart tyle ile chcesz za nie lgo zapłacić.

Jesli 60% ceny idzie na pokrycie kosztow marketingu, to producent juz jest bankrutem.

 

Naskrobane wirtualnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edit: masz tutaj przykład. Niech dystrybucja zeżre 20% kosztów, to nadap masz kosmiczny narzut

http://time.com/3426087/apple-iphone-6-cost/

Poza tym napisałem - marketing i dywidendy/cokolwiek co pozwoli wierchuszce korpo się nachapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja tego nie potępiam. Warte tyle, ile chcę dać. A 69% to jednak trochę więcej niż na przetrwanie :)

No nie. 69% uwzglednia jedynie koszt czesci. Oprocz tego masz mase innych kosztow, chociazby osobowe, podatki lokalne (nieruchomosci) i mase innych. Co oczywiscie nie uzasadnia, jak dla mnie, ceny zarowno japka, jak i skosnookiego kalacha.

Rzetelnie wycenia sie od pewnego czasu LG, zwlaszcza w smartfonach. Oprocz tego daja naprawde fajna jakosc i dlatego maja mnie jako klienta. Nie lubie byc ladowany w kakalko. Upierdliwy ze mnie kontrolingowiec, a to juz nie zawod, tylko niestety charakter ;)

 

Naskrobane wirtualnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ak ma imo zdecydowanie wieksza marze... zlodziejsko wieksza niewspolmierna do faktycznej wartosci. Watpie aby koszt czesci byl wikszy niz ip6... a cena koncowa zdecydowanie wieksza.

Ip6 jest bardziej zaawansowany technologicznie

Edytowane przez grubbby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale dochodzi też ilość sprzedanych produktów. Jezeli ktoś wyda na reklamę 100k i sprzeda 1k sztuk produktu to każda sztuka jest obciążona 100$ wydanymi na reklamę.

Jeżeli druga firma wyda tez 100k na reklamę i sprzeda 1kk sztuk produktu to każda sztuka będzie obciążona 0,1$ wydanymi na reklamę.

Dochodzi jeszcze dużo niższe ceny komponentów zamawianych w większej ilości.

Także raczej nie zakładałbym się kto więcej zarabia na każdym dolarze zainwestowanym w swoje produkty .

Co nie zmienia faktu, ze ceny wszystkich produktów A&K jak dla mnie nie są zdroworozsądkowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie starzy forumowicze kupowali kiedyś iRivery iHP 120 za kilka tysięcy zlotych ? Czy inne topowe wtedy DAPy ? Pewnie to samo gadali.... A historia zatoczyła koło. Czy iPod 5G, 6G nie był za drogi w młodości ? Był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IRiver kosztował max. 2,5 tys. zł w czasach drogiego dolara. Dziś goli się za plejery middle class 5kzł, a za top 10 kzł, więc ceny poszły od 200-400%, nie wspomnę już, że źródełka z tamtych czasów grały po 30h na jednym ładowaniu, a nie 5-7h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiesz, ja tego nie potępiam. Warte tyle, ile chcę dać. A 69% to jednak trochę więcej niż na przetrwanie :)

No nie. 69% uwzglednia jedynie koszt czesci. Oprocz tego masz mase innych kosztow, chociazby osobowe, podatki lokalne (nieruchomosci) i mase innych. Co oczywiscie nie uzasadnia, jak dla mnie, ceny zarowno japka, jak i skosnookiego kalacha.

Rzetelnie wycenia sie od pewnego czasu LG, zwlaszcza w smartfonach. Oprocz tego daja naprawde fajna jakosc i dlatego maja mnie jako klienta. Nie lubie byc ladowany w kakalko. Upierdliwy ze mnie kontrolingowiec, a to juz nie zawod, tylko niestety charakter ;)

Naskrobane wirtualnie

tam jest mowa o overall manufacturing cost. Więc nie ma żadnego dodatkowego - to skumulowany koszt prpdukcji. 69% zostaje na dystrybucję, czyli zapakowanie tego w kontenery i rozwiezienie po świecie, marketing i zysk. Wyraźnie napisali, że te 31% zawiera gotowe to shipu urządzenie (zdanie "three time the cost of components and manufacturing").

Ale jak mówiłem - Jobs był geniuszem, bo zbudował markę na cenie i uderzył w najbardziej opłacalny dzwon snobizmu. Iriver kopiuje to rozwiązanie. I mnie to absolutnie nie przeszkadza, bo rynek kontroluje się sam i pojawiają się fiio, iBasso, cowony. Jak one wywindują ceny, to pojawią się następcy, więc nie ma co dramatyzować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jobs zrobił to, co każda osoba prowadząca firmę powinna zrobić. Można patrzyć na to krzywym okiem jako klient, ale trzeba przyznać, że wiele osób chętnie by się z Jobsem na głowy zamieniło :P Jeśli miałbym firmę i możliwości na dokonanie czegoś podobnego to też bym tak zrobił :)


Rynek jest otwarty, nikt nikogo do niczego nie zmusza, tym bardziej do kupna. Trochę mnie te hejty zaczynają nudzić, bo AK czy Apple nie zmieni taktyki, bo ta którą stosują sprawdza się, a że komuś się to nie podoba, mieli to wliczone w koszta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ oczywiście. Jak iRiver wypuści mikroaudiomyszy do poprawy dźwięku w kałachach po 1000zł za sztukę, albo gąbkową otulinę na kabel do roxanek poprawiającą dźwięk po 250zł za metr bierzący to idę o zakład że kupujący odczują różnicę i zaliczą kolejny już opad szczęki. Czy każe mi to hejcić? Nie. Płacą i twierdzą, że dostają czego chcą, a ja to akceptuję i odchodzę słuchając hje120 z dziury sgs4 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności