Skocz do zawartości

Scena w słuchawkach. Prawdy i mity.


Jimmi Dragon

Rekomendowane odpowiedzi

O ile się nie mylę, to xar wrzucał kiedyś to: http://sound.eti.pg.gda.pl/student/tn/slyszenie_przestrzenne.pdf

 

Nie wiem dlaczego niektórzy spodziewają się tutaj wypowiedzi samych fachowców, audiologów, realizatorów dźwięku. To forum internetowe. Są tutaj specjaliści z prawdziwą wiedzą czy jednak "przeczytałem dwa arty, zajrzałem do wiki i jestem na ten temat specjalistą"? To pole wymiany doświadczeń i wrażeń hobbystycznych - nie widzę niczego złego w indywidualnych opisach percepcji sceny, a co więcej uważam to, co tu zostało napisane za bardzo wartościowe, bo wskazuje na to, jak duże różnice są w samej percepcji sceny dźwiękowej słuchawek i szczerze mówiąc nie sądziłem, że tak duże.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda, dostosowane nagrania mogłyby znacząco poprawić wrażenia. Jednak w jaki sposób nagrania uzupełnią drobne ruchy głową od których zależy poprawne zlokalizowanie dźwięku? Nie mam pojęcia w jaki sposób można to byłoby przeskoczyć.

 

wskazuje na to, jak duże różnice są w samej percepcji sceny dźwiękowej słuchawek i szczerze mówiąc nie sądziłem, że tak duże.

 

Pisać można o wszystkim. Lecz w znaczącej mierze "duże" zależy od podanej sugestii. To co dla jednej osoby będzie duże, dla innych będzie nieznaczne. Większość tych opisów to obrazy mentalne, które są albo potem symulowane przez mózg albo prowadzą do rozczarowań. Dlatego, najpierw powinien być odsłuch a później analiza (na indywidualne potrzeby) IMHO.

 

Przykład: Ostatnio mieliśmy w dziale "kupię" - kolegi który nabył hiper ultra uber wzmacniacz, który z czasem stawał się co raz mniej uber, potem mniej ultra, mniej hiper, po czym przybrał postać po prostu wzmacniacza ;D Tak samo jest ze słuchawkami.

 

 

No właśnie to wcześniej wrzucałem ;)

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda, dostosowane nagrania mogłyby znacząco poprawić wrażenia. Jednak w jaki sposób nagrania uzupełnią drobne ruchy głową od których zależy poprawne zlokalizowanie dźwięku? Nie mam pojęcia w jaki sposób można to byłoby przeskoczyć.

 

Chociaż tak jak pisałem przy Barberze - wydaje mi się, że fakt ruchomych obiektów w tym nagraniu potęguje efekt przestrzeni lub tak jak u śpiewaka z samplera Stax. Może dałoby się to zrealizować ruszając obiektem w klasycznym masteringu? Tzn. wprowadzić niestałe, dynamiczne opóźnienia czasowe, ale na tyle małe, by nie było wrażenia poruszania się np. wokalisty, co może przyczyniłoby się do poprawy lokalizacji danego punktu? Nie wiem - gdybam sobie :)

 

Albo w binauralach poruszać głową dummy head w trakcie nagrania ;)

 

No i jakby nie patrzeć, binaurale to w końcu dostosowanie nagrania, celem polepszenia wrażeń. No i wszystko dzięki sztucznym uszom, oba rejestrują dany dźwięk = lepsza i wspólna scena. Ciekaw jestem jak się masteruje takie nagrania i czy coś się z nimi robi - to raczej nagrania "na setkę", jednocześnie przez wszystkich muzyków.

Edytowane przez maciux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra scena? Nie słyszałem takiej na wspomnianych Q701, bo one nie są w ogóle w moim stylu. Możesz łapać się za coś w miarę gładkim pasmem jak AH-D600, względnie gładkimi wysokimi DT990/600, iść w stronę Staxa, minimum SR-007, może i SR-009. Podejrzewam, że i LCD2 by były ok, ale tych akurat nie słyszałem.

 

Każdy inaczej odbiera dźwięk - dla jednych 701 są bardzo przestrzenne, a dla mnie mają fatalne tłumienie wybrzmiewania i słabą rozdzielczość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na odpowiednim sprzęcie nie potrzeba nagrań binauralnych, by się wszystko oderwało od słuchawek tak, jakby one zniknęły. Pseudo holografię można uzyskać nawet na L1, ale jak tam się to dzieje, to mi ciężko określić. Mają specyficzną odpowiedź na skok napięcia: gładkość i ostrość, ale przestrzał jest minimalny, jeżeli dobrze pamiętam.

 

D600 lubię, może się skuszę na DT990/600, ale nie wiem, czy nie będą w czymś gorsze od moich obecnych.

 

Do dobrej holografii potrzebujesz bardzo dobrego DACa z bardzo dobrym zegarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja zapewne ciekawa, jak to z reguły w gronach audiofilskich i jakbym miał więcej chęci to bym pewnie przeczytał. Ale że chęci brak to zapodaję tylko jeden termin, który zbyt często jest pomijany - "lateralizacja", nie mylić z lokalizacją. Dziękuję :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maciux- linia uszu tak jakby przebiega w poprzek głowy dzieląc ją na część czołową i żuchwową.

 

Tu chodzi o to, że słyszymy, widzimy, robimy jedną stroną bardziej. Nie jesteśmy idealnie symetryczni. A to jest dalej pogłębiane wraz z wykształcaniem bardziej jednej strony mózgu wraz z ćwiczeniem bardziej jednej strony ciała.

Zamknij jedno oko, później zmień stronami i odpowiedz sobie czy widzisz dokładnie takie same kolory...Sądzę, że nie do końca.

 

Tak samo z uszami, jedno może słyszeć ciutkę lepiej wysokie tony...Lub niskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maciux- linia uszu tak jakby przebiega w poprzek głowy dzieląc ją na część czołową i żuchwową.

 

Tu chodzi o to, że słyszymy, widzimy, robimy jedną stroną bardziej. Nie jesteśmy idealnie symetryczni. A to jest dalej pogłębiane wraz z wykształcaniem bardziej jednej strony mózgu wraz z ćwiczeniem bardziej jednej strony ciała.

Zamknij jedno oko, później zmień stronami i odpowiedz sobie czy widzisz dokładnie takie same kolory...Sądzę, że nie do końca.

 

Tak samo z uszami, jedno może słyszeć ciutkę lepiej wysokie tony...Lub niskie.

 

To prawda, chociaż spotkałem się z tym pojęciem gdzieś w kontekście przestrzeni w realizacji muzyki, gdzie oznaczało właśnie wrażenie linii od ucha do ucha przez środek głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maciux- linia uszu tak jakby przebiega w poprzek głowy dzieląc ją na część czołową i żuchwową.

 

Tu chodzi o to, że słyszymy, widzimy, robimy jedną stroną bardziej. Nie jesteśmy idealnie symetryczni. A to jest dalej pogłębiane wraz z wykształcaniem bardziej jednej strony mózgu wraz z ćwiczeniem bardziej jednej strony ciała.

Zamknij jedno oko, później zmień stronami i odpowiedz sobie czy widzisz dokładnie takie same kolory...Sądzę, że nie do końca.

 

Tak samo z uszami, jedno może słyszeć ciutkę lepiej wysokie tony...Lub niskie.

 

Idąc dalej w tych rozważaniach...

 

@Xar wyjaśnił, że wrażenie sceny i przestrzeni powstaje głównie w... głowie ;) Lateralizacja słuchowa może być przyczyną, że jedni postrzegają przestrzeń bardziej akuratnie i faktycznie, a inni mając bardziej rozbudowaną wyobraźnie słuchową mogą polegać na swoim rozdmuchanym wyobrażeniu.

 

To by się trochę zgadzało... Audiofilami są głównie mężczyźni, będący przeważnie "prawo-półkulowcami"

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lateralizacja odnosi się do jednej strony bardziej, nie zaś do jednej sceny bardziej. To raczej- lepiej słyszę jednym uchem, tu jestem w stanie odebrać więcej bodźców.

 

My tu o scenie- a co jeśli nagrania są płaskie jak decha? Można co najwyżej mówić o wypchaniu, ewentualnie wyciszeniu poszczególnych pasm przez słuchawki, co może powodować wrażenie sceny, tak jakby słuchać nagrania na żywo i gitary, która jest 15 metrów za wokalistą i tylko troszkę bliżej niż skrzypce. Ale to bardziej ułomność słuchawek IMHO niż ich zaleta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, wszędzie znajduję info, że to "na jedno ucho bardziej", zresztą sama nazwa to sugeruje, o efekcie też już wcześniej słyszałem - jestem raczej prawouszny. W linku, który wrzucał MrB:

lateralizacja – wrażenie przemieszczania się obrazu
dźwiękowego wewnątrz głowy wzdłuż linii łączącej oboje
uszu
To wydało mi się trafniejsze w kontekście wypowiedzi Pasiastego, ale nie wiem czy to nie błąd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lateralizacja odnosi się do jednej strony bardziej, nie zaś do jednej sceny bardziej. To raczej- lepiej słyszę jednym uchem, tu jestem w stanie odebrać więcej bodźców.

 

 

Jedno nie wyklucza drugiego IMHO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę temat, bo przeczytałem właśnie w pewnej recenzji że plejer w połączeniu z pewnymi słuchawkami tworzy scenę nie w głowie, a przed słuczaczem. Może coś jest nie tak z moim poczuciem przestrzeni, ale mi się jeszcze nie udało na słuchawkach mieć wrażenia, że któryś instrument brzmi przed linią pomiędzy uszami. Raczej jest to scena od tej lini i trochę do tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to może znajdą się jakieś fajne słuchawki do przeszczepu do nich przetworników 518dj :)

 

Co do sceny, słuchając Audeo z Meizu m6 miałem wrażenie, że na niektórych płytach wokalista stoi przede mną, a nie śpiewa w głowie, zwłaszcza w live. Na żadnych innych słuchawkach, dokach czy nausznych, tego nie doświadczyłem.

Często są instrumenty które grają nieco z tyłu głowy, ale nadal w środku, nie czułem jakby ktoś faktycznie stał za mną.

No, ale mam bujną wyobraźnię :)

 

Chyba że mowa o nagraniach binauralnych, ale to inna kategoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności