jarrro Opublikowano 19 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2015 A dziś nadszedł mój zakup , muszę powiedzieć , że bardzo rzadko kupuję płyty, jakoś nie mam potrzeby posiadania fizycznych nośników, jednak ostatnio coś mnie naszło i kupiłem nowy projekt Mazzolewskiego Mazzsacre. Pomimo krytycznych recenzji nie żałuję zakupu, według mnie bardzo ciekawa płyta, zróżnicowana brzmieniowo, z racji monotonnej i kiepskiej gry pałkera bliska dokonaniom rockowym, z dawką folku i elektroniki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Jazzowy miszmasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjuzikfrik Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Jak można nie lubić jassu?! Swoją drogą głupie określenie "jass". To zwykły jazz z domieszką free, rocka i folku. Swoją drogą właśnie niedawno Nottwo wznowiło tę płytę Jak można nie lubić yassu? Normalnie. Dla mnie wszystko co jest i ma związek z free jazzem to kakofonia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 (edytowane) Wiem o tym , że tylko garstka słucha kakofonii. Uwierz mi, dojrzewałem do tej muzyki prawie trzydzieści lat , wcześniej miałem takie samo zdanie jak Ty. Gdy się poszukuje ciągle nowych brzmień, nie kostnieje w swoich zainteresowaniach i jest się otwartym, to można w przyszłości zacząć rozumieć i słuchać. Tylko że w tym gatunku mocno daje się we znaki teoria, filozofia, polityka. Nie mam wykształcenia muzycznego, ale uświadomili mi inni na innym forum, dużo gorszym od tego, że w teorii trzeba się szkolić, więc nie tylko słuchanie , ale i czytanie. Cała teoria muzyki , sonoryka i takie tam gadanie. Ja wolę słuchanie, mniej wysiłku trzeba, ale i samo słuchanie wymaga myślenia. Przepraszam za te moje rozgadanie, zawsze jak zacznę pisać, trudno mi skończyć Edytowane 20 Sierpnia 2015 przez jarrro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Wiem o tym , że tylko garstka słucha kakofonii. Uwierz mi, dojrzewałem do tej muzyki prawie trzydzieści lat , wcześniej miałem takie samo zdanie jak Ty. Gdy się poszukuje ciągle nowych brzmień, nie kostnieje w swoich zainteresowaniach i jest się otwartym, to można w przyszłości zacząć rozumieć i słuchać. Tylko że w tym gatunku mocno daje się we znaki teoria, filozofia, polityka. Nie mam wykształcenia muzycznego, ale uświadomili mi inni na innym forum, dużo gorszym od tego, że w teorii trzeba się szkolić, więc nie tylko słuchanie , ale i czytanie. Cała teoria muzyki , sonoryka i takie tam gadanie. Ja wolę słuchanie, mniej wysiłku trzeba, ale i samo słuchanie wymaga myślenia. Przepraszam za te moje rozgadanie, zawsze jak zacznę pisać, trudno mi skończyć jak masz ochotę to załóż temat o teorii muzyki, pewnie nie tylko ja chętnie poczytam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 (edytowane) Brakuje mi wiedzy, nic na temat nie wiem, więc nie ma tematu. Tylko z początkami free jazzu jest ciekawa historia, bo muzycy pragnący grać tego typu muzę w USA w latach 60 ubiegłego wieku musieli emigrować, to była muzyka zakazana w USA, żadne recenzje się nie ukazywały, dlatego większość wyemigrowała do Europy, dokładnie do Francji, Europejczycy bardziej przychylnie odnosili się do tego rodzaju twórczości. Wówczas tworzył tam najlepszy zespół jazzowy na świecie - Art Ensemble Of Chicago - muzycy łączyli tradycję z nowoczesnością, zgrywę i jaja z muzyką afrykańską . Co ciekawe, ważną rolę w ich muzyce odrywały instrumenty perkusyjne, przeszkadzajki , dzwonki, Oto próbka ich twórczości. Od razu cały koncert. https://www.youtube.com/watch?v=m32ajzD5pRA Często wracam do ich twórczości, bo to wbrew pozorom muzyka ze sporą dawką humoru, pełno radości i szczęścia tam słychać Edytowane 20 Sierpnia 2015 przez jarrro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryhoo Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 (edytowane) Kamasi Washington - The Epic (2015) https://youtu.be/U8NFS8WXfCI + wszystko Leszka Możdżera i Komedy. Edytowane 20 Sierpnia 2015 przez kryhoo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Co do Art Ensemble Of Chicago, to na początek polecam płytę Full Force, wydaną przez ECM , świetnie nagraną, chyba łatwiejsza od tej powyżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bula Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 W ogóle mam takie spostrzeżenie na temat okładek ECMu- każda żyje swoim własnym życiem. Weźmy na przykład dwie płyty tria Marcina Wasilewskiego- "Faithful" oraz "Spark of life". Faithful (muzyka) ma wyraźnie mroczniejszy, ciemniejszy klimat, jest bardzo stonowana, idealna wręcz na nocną porę- na okładce mamy ciemne barwy, szarość, chmury. Z kolei zaś na "Spark of life" mamy lekką muzykę, często znaną szerszej publice (np. message in a bottle) oraz saksofon o fenomenalniej lekkiej, rozdzielczej, eterycznej i ciepłej barwie, która przynajmniej mi kojarzy się z wolnością- dokładnie tak jak ptaki będące na okładce. Mimo podobnego, trochę stonowanego nastroju mamy to poczucie swobody, nadziei. Można by wymieniać inne płyty np. "Bye bye blackbird" Standards trio nagraną w hołdzie dla Milesa Davisa, na której okładce znajduje się właśnie szara postać stojąca tyłem trzymająca trąbkę. Macie podobne "rozkminy"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Compton Opublikowano 21 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2015 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 22 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2015 (edytowane) Mój swego czasu ulubiony saksofonista Brandford Marsalis porwał się z motyką na słońce i poległ . Nagrał swoją wersję A love supreme, biblii jazzowej Coltrane'a. Wypadło to gorzej niż blado w porównaniu do mistrza Coltrane'a a tu pierwowzór https://www.youtube.com/watch?v=p3L-gL4XmjM Nie wiem, ale u Coltrane'a są uczucia, frajda, radość, a Marsalis to odtwarza jak znudzony rzemieślnik Edytowane 23 Sierpnia 2015 przez jarrro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Znowu ECM ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 (edytowane) Polacy potrafią grać i to jak!!! Z kolei miłośnikom pierwotnych rytmów, na cztery ręce i masę instrumentów perkusyjnych polecam nagranie tego duetu. W trakcie słuchania miałem problemy z zaprzestaniem kręcenia głową, rytm tak wciąga jak bagna na Suwalszczyźnie . Chyba tylko Czarni tak potrafią grać, to ma się w genach Edytowane 23 Sierpnia 2015 przez jarrro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 (edytowane) Chyba tylko ja tu jestem fanem Nils'a Edytowane 23 Sierpnia 2015 przez Arturos1967 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Ja jestem fanem innego Nilsa , Langrena, właściwie nawet blisko siebie mieszkają, z tym że ten mój śpiewa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saudio Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 image.jpg Chyba tylko ja tu jestem fanem Nils'a Bo fan to lubi wszystko, a ja tylko niektóre płyty Zresztą obu Nilsów, a swoją drogą wolę jak ten drugi jednak gra a nie śpiewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 image.jpg Chyba tylko ja tu jestem fanem Nils'a Bo fan to lubi wszystko, a ja tylko niektóre płyty Zresztą obu Nilsów, a swoją drogą wolę jak ten drugi jednak gra a nie śpiewa Już to chyba tutaj pisałem : dla mnie to pewnie najciekawszy żyjący i nagrywający muzyk jazzowy ( w Bielsku wyszliśmy ze znajomymi po jego koncercie a tuż przed samym Hadenem; szkoda sobie było psuć wieczór ). Jestem przekonany, ze Miles grałby tak jak on gdyby żył (vide : doo-bop i tutu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 image.jpg Chyba tylko ja tu jestem fanem Nils'a O! Tidal mi podpowiada, że grał z Manu Katche - sprawdzamy, dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 To być może, ale chyba Manu Katche grał z nim. Wg mnie to jednak nie ta liga .. Kompletnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saudio Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 A ja lubię Nilsa tu: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 To być może, ale chyba Manu Katche grał z nim. Wg mnie to jednak nie ta liga .. Kompletnie. Ok, ale wiesz, że Manu to bębniarz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 (edytowane) A ja lubię Nilsa tu: Jedna z moich ukochanych płyt. Ever !!! To być może, ale chyba Manu Katche grał z nim. Wg mnie to jednak nie ta liga .. Kompletnie. Ok, ale wiesz, że Manu to bębniarz? Wg mnie grał nieźle na cymbałkach i na siostrze, której nie miał ... Edytowane 23 Sierpnia 2015 przez Arturos1967 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saudio Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 U mnie jeszcze Libera me, puszczam sobie i zasypiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturos1967 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 U mnie jeszcze Libera me, puszczam sobie i zasypiam. To od młodego Kydrynskiego sie dowiedziałem o tej płycie. Nawet auto wtedy zatrzymałem by się upewnić i zapisać M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarrro Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Napiszę teraz coś, co wielu oburzy, ale obaj Nilsowie są jedynie trybikami w maszynie zarabiającej pieniądze, to czysta komercja robiona po to, by to sprzedać. Wartość artystyczna bliska zeru, podobnie ma się rzecz z produkcjami ECM-u , które są tak podobne do siebie, że budzą obrzydzenie. Oczywiście moje słowa nie są zarzutem, muzyka musi być łatwa i trudna, zmęczonemu odbiorcy trudno obcować z trudną sztuką. Obaj Nilsowe to dziesiąta liga. A to dlatego , że dla nich liczy się tylko kasa, zarabianie pieniędzy, a nie tworzenie sztuki. A muzyka to chyba sztuka , czyż nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.