Skocz do zawartości

DSD > przyszłość czy AudioVoodoo?


kurop

Rekomendowane odpowiedzi

Z plikami w wyższej rozdzielczości są jeszcze takie czynniki, które napędzają chęć ich słuchania i posiadania : naklejki Hi-Res i zdolność odtwarzania różnych "gęstych" przez nasz właśnie zakupiony i wymarzony klocuszek. No, bo skoro on się lubi karmić takim jedzonkiem to podświadomie będziemy dążyć żeby mu takie papu dostarczyć - prosty mechanizm skrzętnie wykorzystywany przez markaringowcow, którzy mogą się przechwalac czegóż to ich klocek nie odtwarza. Jaki to jest pod tym względem omnibus na tle konkurencji.

Nakręca to chęć posiadania, albo zmiany sprzętu. I karuzela zakupowa kręci się elegancko, a marketing i sprzedaż zacierają ręce :D

 

Argumentu, że "na słabym sprzęcie nie słychać" nie przyjmuję, bo moje zabawki które wyszły spod ręki Fatso i Michauczoka nie klękają przed sklepowym wypasem, a często łoją mu dooopę ;)

 

Tak więc jeszcze raz powtórzę - żadne gęste nie zastąpią mi dobrej realizacji i masteringu.

Jeśli te dwie rzeczy są ok to ja spokojnie wybieram płytę CD czy też rip tej płyty do Flac 16/44.

 

I uszy mi nie krwawią.

Pobocznym efektem jest też niekrwawiący portfel.

Edytowane przez paratykus
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z plikami w wyższej rozdzielczości są jeszcze takie czynniki, które napędzają chęć ich słuchania i posiadania : naklejki Hi-Res i zdolność odtwarzania różnych "gęstych" przez nasz właśnie zakupiony i wymarzony klocuszek. No, bo skoro on się lubi karmić takim jedzonkiem to podświadomie będziemy dążyć żeby mu takie papu dostarczyć - prosty mechanizm skrzętnie wykorzystywany przez markaringowcow, którzy mogą się przechwalac czegóż to ich klocek nie odtwarza. Jaki to jest pod tym względem omnibus na tle konkurencji.

Nakręca to chęć posiadania, albo zmiany sprzętu. I karuzela zakupowa kręci się elegancko, a marketing i sprzedaż zacierają ręce :D

Argumentu, że "na słabym sprzęcie nie słychać" nie przyjmuję, bo moje zabawki które wyszły spod ręki Fatso i Michauczoka nie klękają przed sklepowym wypasem, a często łoją mu dooopę ;)

Tak więc jeszcze raz powtórzę - żadne gęste nie zastąpią mi dobrej realizacji i masteringu.

Jeśli te dwie rzeczy są ok to ja spokojnie wybieram płytę CD czy też rip tej płyty do Flac 16/44.

I uszy mi nie krwawią.

Pobocznym efektem jest też niekrwawiący portfel.

DSD tutaj się nie wpisuje bo żadnej naklejki nigdzie nie widziałem.

Skierowane nie jest na komercję - tylko dla świadomych melomanów ;) bo i jaka muzyka jest wydawana? tylko ta ambitna.

W Japonii są usługi streamingu koncertów live w DSD i usług typu ala tidal.

Sama płyta kosztuje często tyle co winyl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z plikami w wyższej rozdzielczości są jeszcze takie czynniki, które napędzają chęć ich słuchania i posiadania : naklejki Hi-Res i zdolność odtwarzania różnych "gęstych" przez nasz właśnie zakupiony i wymarzony klocuszek. No, bo skoro on się lubi karmić takim jedzonkiem to podświadomie będziemy dążyć żeby mu takie papu dostarczyć - prosty mechanizm skrzętnie wykorzystywany przez markaringowcow, którzy mogą się przechwalac czegóż to ich klocek nie odtwarza. Jaki to jest pod tym względem omnibus na tle konkurencji.

Nakręca to chęć posiadania, albo zmiany sprzętu. I karuzela zakupowa kręci się elegancko, a marketing i sprzedaż zacierają ręce :D

Argumentu, że "na słabym sprzęcie nie słychać" nie przyjmuję, bo moje zabawki które wyszły spod ręki Fatso i Michauczoka nie klękają przed sklepowym wypasem, a często łoją mu dooopę ;)

Tak więc jeszcze raz powtórzę - żadne gęste nie zastąpią mi dobrej realizacji i masteringu.

Jeśli te dwie rzeczy są ok to ja spokojnie wybieram płytę CD czy też rip tej płyty do Flac 16/44.

I uszy mi nie krwawią.

Pobocznym efektem jest też niekrwawiący portfel.

Dobrze zrealizowany material wydany na cd 16/44,1 brzmi lepiej niz zle zrealizowany material wydany na cd - genialne! Ze tez sam na to nie wpadlem wczesniej, a to przeciez koronny i miazdzacy argument, swiadczacy o bezsensie stosowania formatow gestych i dsd!!!

Nie no bez jaj format cd to zaden wynalazek, tylko wykastrowany, zubozony powstaly w wyniku redukcji studyjnego, ktory byl obecny w studiach nagraniowych co najmniej kilkanascie lat przed nim.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z plikami w wyższej rozdzielczości są jeszcze takie czynniki, które napędzają chęć ich słuchania i posiadania : naklejki Hi-Res i zdolność odtwarzania różnych "gęstych" przez nasz właśnie zakupiony i wymarzony klocuszek. No, bo skoro on się lubi karmić takim jedzonkiem to podświadomie będziemy dążyć żeby mu takie papu dostarczyć - prosty mechanizm skrzętnie wykorzystywany przez markaringowcow, którzy mogą się przechwalac czegóż to ich klocek nie odtwarza. Jaki to jest pod tym względem omnibus na tle konkurencji.

Nakręca to chęć posiadania, albo zmiany sprzętu. I karuzela zakupowa kręci się elegancko, a marketing i sprzedaż zacierają ręce :D

Argumentu, że "na słabym sprzęcie nie słychać" nie przyjmuję, bo moje zabawki które wyszły spod ręki Fatso i Michauczoka nie klękają przed sklepowym wypasem, a często łoją mu dooopę ;)

Tak więc jeszcze raz powtórzę - żadne gęste nie zastąpią mi dobrej realizacji i masteringu.

Jeśli te dwie rzeczy są ok to ja spokojnie wybieram płytę CD czy też rip tej płyty do Flac 16/44.

I uszy mi nie krwawią.

Pobocznym efektem jest też niekrwawiący portfel.

Dobrze zrealizowany material wydany na cd 16/44,1 brzmi lepiej niz zle zrealizowany material wydany na cd - genialne! Ze tez sam na to nie wpadlem wczesniej, a to przeciez koronny i miazdzacy argument, swiadczacy o bezsensie stosowania formatow gestych i dsd!!!

Nie no bez jaj format cd to zaden wynalazek, tylko wykastrowany, zubozony powstaly w wyniku redukcji studyjnego, ktory byl obecny w studiach nagraniowych co najmniej kilkanascie lat przed nim.

Kolega to tę "inwersję" zastosowal bo nie po jego myśli piszę? ;)

 

Gdzie ja napisałem :

 

"Dobrze zrealizowany material wydany na cd 16/44,1 brzmi lepiej niz zle zrealizowany material wydany na cd"???

 

Przekaz chyba był nieskomplikowany? Wolę dobrze zrealizowane cd niż spieprzone DSD :)

 

Przyznaję, byłem sprzętowym onanistą i gadżeciarzem, okropnym :D

Wkręcałem się przy byle "okazji". Po roku zupełnie mi przeszło, opuściło mnie samoistnie. Tak więc klaty z tego powodu nie prężnie, bo to ani moja zasługa, ani praca nad sobą. Puściło mnie samo.

 

Piszę o tym, bo doskonale dzięki temu znam ten stan. Stan "cieczki" zakupowej w bezustannej,nerwowej pogoni. Usprawiedliwianie kolejnych zakupów potrzebami tzw. wyższych racji;)

 

Nie widzę w tym nic nagannego. Jak również w słuchania DSD - każdemu to co lubi, więc luzik :)

Edytowane przez paratykus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, przekaz był jasny, nawet dla niezbyt rozgarniętych - "nie widzę nic złego w korzystaniu z gęstych plików i dsd, ale to stan zakupowej cieczki napędzany przez cwanych marketingowców, którzy na tym tylko trzepią kasę, a te biedne uszate matołki łykają, choć różnicy przecie nie ma" - nie no, luzik pełną gębą ha, ha. " Ja Paratykus Światły zrobię Wam Matołki przejaśnienie, bo inaczej będziecie dymani w żopy po wsze czasy :woot:." - mega luzik.

Różnica niestety jest i jak wspomniałem wyżej, cyfra króluje w studiach od co najmniej czterdziestu lat. Nie wiem dokładnie od kiedy, ale wydawane winyle już pod koniec lat siedemdziesiątych były rejestrowane, "obrabiane" w domenie cyfrowej. Czasy były takie, że czipy i moc obliczeniowa kosztowały, więc dla masowego odbiorcy, aby coś na nim zarobić, trzeba było przygotować format, z którym poradziłby sobie tani hardware...i tak powstał 16/44,1, bo przecież wg matematyków (nie mylić z fizjologami) wystarczy. Czasy się zmieniły, czipy potaniały, a wykastrowany format i wysokie ceny zostały -lubicie takie dymanko? mmmmrrrrr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że jest różnica, nawet ja, lekko głuchy ją słyszę.

Nie jest dla mnie jednak na tyle duża żebym musiał słuchać DSD.

Ja ciągle piszę ze swojej perspektywy nie robiąc osobistych wycieczek do nikogo.

 

W tej całej pisaninie chodzi mi w zasadzie o jedno - w większości jesteśmy audiozakupoholikami, którzy nie chcą tego sami przed sobą przyznać :D

Jakby audiozakupoholizm był czymś złym.

A przecież to mniej szkodliwe niż chlanie wódy.

No i podobno łagodzi obyczaje. Tak więc mając nadzieję, że się nie kłócimy tylko wymieniamy poglądy, idę spać.

Edytowane przez paratykus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że jest różnica, nawet ja, lekko głuchy ją słyszę.

Nie jest dla mnie jednak na tyle duża żebym musiał słuchać DSD.

Ja ciągle piszę ze swojej perspektywy nie robiąc osobistych wycieczek do nikogo.

 

W tej całej pisaninie chodzi mi w zasadzie o jedno - w większości jesteśmy audiozakupoholikami, którzy nie chcą tego sami przed sobą przyznać :D

Jakby audiozakupoholizm był czymś złym.

A przecież to mniej szkodliwe niż chlanie wódy.

No i podobno łagodzi obyczaje. Tak więc mając nadzieję, że się nie kłócimy tylko wymieniamy poglądy, idę spać.

Ty to zawsze znajdziesz sposób, żeby mieć rację na koniec. :P

Edytowane przez audionanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety AK300 zamienia DSD na PCM. Dopiero AK380 je odtwarza w pełni.

 

Czy DAC DacMagic Plus od Cambridge Audio odtworzy DSD (z Foobarem na PC) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.mojo-audio.com/blog/dsd-vs-pcm-myth-vs-truth/

 

Dla leniwych:

 

Despite the marketing hype, there are almost no pure DSD recordings available to consumers. This is because there is currently no way to edit, mix, and master DSD files. Only the rare DSD recordings made from a mixed and mastered analog recording, or those recorded direct to DSD without any postproduction, are pure DSD. Most so-called pure DSD recordings are, in fact, edited in PCM.

 

DSD has significantly higher quantization noise than PCM, and the noise is much closer to audible frequencies, requiring significantly more sophisticated digital filters, as well as noise-shaping and upsampling algorithms, that can result in distortion of the analog signal.

 

When a PCM file is played on a DSD or Bit Stream converter, the DAC chip has to convert the PCM to DSD in real time. This is one of the major reasons people claim DSD sounds better than PCM, when in fact, it is just that the chip in most modern single-bit DACs do a poor job of decoding PCM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czyli i tak wszystko zależy od tego jak zostało nagranie zarejestrowane.

Nie, chodzi o to, że najlepsze są japońskie wydania cd :woot:, a Kolega Hafis znowu nie zrozumiał o czym była dyskusja powyżej.

 

Wow, chyba nie cytowałem nikogo i niczego, i mój post jest tylko głosem do dyskusji, poza powyższymi postami. Postami wycieczek osobistych, dodajmy.

 

I co oznacza znowu? Wycieczka osobista?

Edytowane przez hafis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz taką możliwość to zripuj ten sam winyl do trzech różnych formatów i porównaj czy jest jakaś różnica.

 

A jak możesz, wybierz jeden kawałek, 16/44 i 24/96 zdekoduj do DSD i zamieść gdzieś 3 pliki DSD, żeby każdy mógł porównać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hafis, rozmawialiśmy teraz o tym, że format 16/44,1 jest formatem wykastrowanym w porównaniu do gęstego, używanego w studiach nagraniowych, nazwijmy go "wyjściowym".

Mając do dyspozycji 16/44,1 i dsd powstałe z materiału "wyjściowego" ja osobiście wybieram dsd, bo mi lepiej brzmi i tyle - Jeesooo!! Takie to trudne do ogarnięcia?

Zsiądź w końcu z białego konia, bo nie masz do czynienia z samymi matołami, których musisz uratować przed ich głupotą - luzik :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hafis, rozmawialiśmy teraz o tym, że format 16/44,1 jest formatem wykastrowanym w porównaniu do gęstego, używanego w studiach nagraniowych, nazwijmy go "wyjściowym".

Mając do dyspozycji 16/44,1 i dsd powstałe z materiału "wyjściowego" ja osobiście wybieram dsd, bo mi lepiej brzmi i tyle - Jeesooo!! Takie to trudne do ogarnięcia?

Zsiądź w końcu z białego konia, bo nie masz do czynienia z samymi matołami, których musisz uratować przed ich głupotą - luzik :D.

Pierwsze primo zatem- nie generalizuj (pisząc: znowu nie zrozumiał).

Drugie primo- nie pisałem o matołach. To był głos do dyskusji, jak każdy inny.

 

A tertio- coś napięty jesteś. Naskoczyłeś na Paratykusa, teraz na mnie. A to tylko dyskusja. I każdy ma prawo do własnego zdania. Ba, nawet mam prawo nie zgadzać się z Tobą.

 

A na koniec- luz. Słysz sobie co chcesz.

Edytowane przez hafis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz taką możliwość to zripuj ten sam winyl do trzech różnych formatów i porównaj czy jest jakaś różnica.

 

A jak możesz, wybierz jeden kawałek, 16/44 i 24/96 zdekoduj do DSD i zamieść gdzieś 3 pliki DSD, żeby każdy mógł porównać.

Każdy będzie miał stuprocentową pewność, czy na swoim sprzęcie usłyszy różnicę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności