Skocz do zawartości

Filmy czyli co ostatnio oglądałeś?


Harmony Korine

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.03.2023 o 19:16, mrbudyn napisał(a):

The Aeronaut 2019.

Aby spisać prawo powietrza/pogody od nowa... Emocje i dramat.

Dziwn że, jeszcze nie oglądałem ... 

 

Ja oglądałem. Ogólnie to film podobał mi się historycznie i za choreografię, znaczy pokazanie tamtych czasów.

W dniu 15.01.2023 o 14:38, marco-polo napisał(a):

Coś dla kobiet "Być jak Erica" - to 4 sezony odcinków o perypetiach Eryki jej przeszłości, terażniejszości i podróż w przeszłość.

Ogólnie muzyka soundtrack jest spoko jak ktoś nie słuchał z tych 4 sezonów,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądaliście zdobywcę 7 oscarów czyli Wszystko Wszędzie Naraz? Odpaliliśmy wczoraj i początek interesujący ale odpadliśmy gdzieś w połowie. W tym filmie jest dosłownie wszystko jak sama nazwa wskazuje tylko że nic z tego nie jest w sumie interesujące. Taki groch z kapustą. Niby wartka akcja tyle że emocje jak na rybach. Chyba już za stary jestem na takie kino.

 

Z oglądniętych ostatnio podobał mi się za to bardzo Sound of Metal, Triangle of Sadness i Duchy Inisherin chociaż oczekiwania miałem większe co do ostatniego.

 

Co do Triangle of Sadness to chciałem wygooglować co to za bliznę na brzuchu ma ta aktorka grająca modelkę/influencerkę i się dowiedziałem że ona zmarła w zeszłym roku. Lekki szok.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Spawn napisał(a):

Oglądaliście zdobywcę 7 oscarów czyli Wszystko Wszędzie Naraz? Odpaliliśmy wczoraj i początek interesujący ale odpadliśmy gdzieś w połowie. W tym filmie jest dosłownie wszystko jak sama nazwa wskazuje tylko że nic z tego nie jest w sumie interesujące. Taki groch z kapustą. Niby wartka akcja tyle że emocje jak na rybach. Chyba już za stary jestem na takie kino.

 

Z oglądniętych ostatnio podobał mi się za to bardzo Sound of Metal, Triangle of Sadness i Duchy Inisherin chociaż oczekiwania miałem większe co do ostatniego.

 

Co do Triangle of Sadness to chciałem wygooglować co to za bliznę na brzuchu ma ta aktorka grająca modelkę/influencerkę i się dowiedziałem że ona zmarła w zeszłym roku. Lekki szok.

To już nie te filmy z lat 90-tych  De Niro ten taki długi ponad 3 godzinny - "Irlandczyk". Steven Seagal, Sylvester Stallone czy Schwarzeneger lub ten niemiecki aktor Dolph Lungren, Nicolas Cage czy inni aktorzy jak Morgan Freeman. Możnaby wymieniać lista długa.

Pamięć absolutna (2012)  coś podobnego do 1990 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Spawn napisał(a):

Oglądaliście zdobywcę 7 oscarów czyli Wszystko Wszędzie Naraz? Odpaliliśmy wczoraj i początek interesujący ale odpadliśmy gdzieś w połowie. W tym filmie jest dosłownie wszystko jak sama nazwa wskazuje tylko że nic z tego nie jest w sumie interesujące. Taki groch z kapustą. Niby wartka akcja tyle że emocje jak na rybach. Chyba już za stary jestem na takie kino.

 

Również nie rozumiem fenomenu tej produkcji. I podobnie jak ty, porzuciłem oglądanie nie dochodząc do połowy filmu... Wszystko,  wszędzie i filmu nie będzie 😅.

Już lepiej, aby Wieloryb otrzymał Oscara za film, bo reszta oscarowych produkcji również słaba.

A może faktycznie, nasze starsze pokolenie zaczyna się zamykać na nowe produkcje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Spawn napisał(a):

Oglądaliście zdobywcę 7 oscarów czyli Wszystko Wszędzie Naraz? Odpaliliśmy wczoraj i początek interesujący ale odpadliśmy gdzieś w połowie. W tym filmie jest dosłownie wszystko jak sama nazwa wskazuje tylko że nic z tego nie jest w sumie interesujące. Taki groch z kapustą. Niby wartka akcja tyle że emocje jak na rybach. Chyba już za stary jestem na takie kino.

Ja oglądałem, bardzo mi się podobał. Faktycznie gdzieś w połowie filmu ta konwencja zaczyna lekko nudzić, ale i tak jest to dla mnie o wiele ciekawsze, niż 95% filmów, które się dzisiaj produkuje. Narzeczona odpadła w połowie, a ja z bananem na twarzy oglądałem do końca ;) Nie wiem tylko do jakiej kategorii wiekowej się zaliczam - mając 34 lata nie wiem czy jestem stary czy młody? Wczoraj w muzycznych zakupach zostałem wrzucony do jednego worka z generacją Z, której przedstawiciele w 98% słuchają podobno taniej muzyki, więc może wypowiem się jako małolat :P Mam problem z dużą większością filmów, które ostatnio lądują w kinach, są dla mnie zupełnie nieinteresujące, odtwórcze. Może źle trafiam albo nie umiem szukać, nie wiem, w każdym razie od jakiegoś czasu znakomita większość filmów nudzi mnie konwencją i powtarzalnością (nawet te z wysokimi ocenami na IMDB). Po kilkunastu minutach z HBO / Netflixem / ściągniętym filmem po prostu zakładam słuchawki i zanurzam się w świat muzyki, który jest dla mnie dużo ciekawszy. Muszę oglądnąć "Wieloryb" Aronofskiego, bo chyba jedynym filmem, który widziałem w ciągu ostatnich paru lat i zrobił na mnie ogromne wrażenie było "Mother". Było też oczywiście kilka niezłych (np. Diuna), ale generalnie coraz częściej czas spędzony w kinie albo przed TV uważam ostatecznie za zmarnowany, więc coraz rzadziej sięgam po ten rodzaj rozrywki, ewentualnie włączam The Office albo Ricka i Mortiego - te dwa seriale mogę oglądać w nieskończoność w pętli ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko Wszędzie Naraz mi nie podeszło i nie rozumiem euforii akademików w ocenianiu.

 

A w międzyczasie oglądałem i polecam:

https://www.filmweb.pl/film/Szczęściarz-2017-790376

 

 

https://www.filmweb.pl/film/Paryż%2C+Teksas-1984-8558

 

 

 

I ponownie https://www.filmweb.pl/film/Ze+śmiercią+jej+do+twarzy-1992-11979

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Saiya-jin napisał(a):

Mnie się nawet nie chce oglądać nowych filmów. Ostatnio właśnie szukam przeważnie czegoś z lat 80 i 90. Jakieś bardziej funowe były te filmy.

Zobacz poprzednią stronę o Morganie freemanie tam jest kilka filmów. Obejrzałem takie życiowe i prawdziwe bez marvela i akcji John Wick

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się podobał "Wszystko Wszędzie Naraz". Ale, że Oscary? Hmm, nie mnie oceniać.
Tak poza tym to bardzo dobre kino obecnie robią. Był czas, że też utknąłem w opinii, że kiedyś to było, że lata osiemdziesiąte super a reszta to wuj. Na szczęście się ogarnąłem. I na szczęście jest Netflix.
I nie wiem za co gruby wieloryb dostał Oscara. W tej roli, postaci i filmie nie było niczego niezwykłego.

Widziałem też Titanica 3D i lepszy niż 2D ❤️ :D 

Edytowane przez bob2000
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.03.2023 o 13:40, Spawn napisał(a):

Oglądaliście zdobywcę 7 oscarów czyli Wszystko Wszędzie Naraz? Odpaliliśmy wczoraj i początek interesujący ale odpadliśmy gdzieś w połowie. W tym filmie jest dosłownie wszystko jak sama nazwa wskazuje tylko że nic z tego nie jest w sumie interesujące. Taki groch z kapustą. Niby wartka akcja tyle że emocje jak na rybach. Chyba już za stary jestem na takie kino.

 

 

 

 

No ja też nie zdzierżyłem i też odpadłem gdzieś w połowie. Nie wiem skąd te zachwyty nad tym filmem, a 7 statuetek dla tego "dzieła" to IMHO kpina.

 

"Sound of metal" - kapitalny film, z jeszcze lepszą rolą Riza Ahmeda. 

Edytowane przez Thomm
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Thomm napisał(a):

odpadliśmy gdzieś w połowie

 

Bo to taki film. Wszystko wszędzie na raz, ale niekoniecznie dla wszystkich :) Ja bawiłem się fantastycznie.

 

[quote] 7 statuetek dla tego "dzieła" to IMHO kpina. [quote/]

 

Czy ja wiem. Wolę taki film, w którym widać jakąś świeżość i serce do kina niż kolejny WAŻNY dramat robiony z wyrachowaniem pod komisję Oscarową, o którym nikt nie będzie za rok pamiętaj. Podałbym jakieś przykłady ale... już ich nie pamiętam :P

 

A ogólnie to Oscary tak się upolityczniły i zdegenerowały, że już nawet nie traktuję listy nominowanych jako "koniecznie do sprawdzenia", a że były tegoroczne dowiedziałem się dwa dni później. Czasy kiedy dla gali zarywało się nocki dawno minęły.

 

Edytowane przez zdzichon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2023 o 20:15, Thomm napisał(a):

"Babilon". Krytycy to zjechali, widzowie chyba też. Ale to jest hołd złożony kinu i IMHO lepszy niż "The Fabelmans" Spielbierga. "Fabelmanowie" to testament Stevena, ale... lepsze filmy robił. "Babilon" jest szczery, momentami wulgarny ale szczery. 

 

Widać jak Chazelle bawi się formą wizualną, kinem.

 

8/10

 

 

Oglądałem dzisiaj i wyśmienity i ten jazz pasuję do tego filmu. Poza tym przedstawia oblicze aktorów i czym jest Hollywood

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apex (2021) z B.Wllisem. 

Chyba Willis był już wtedy chory bo gra niesamowicie "oszczędnie" choć w teorii ma rolę "bieganą i strzelaną". Ale to już nie ten facet z Die Hard. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lord Rayden napisał(a):

Apex (2021) z B.Wllisem. 

Chyba Willis był już wtedy chory bo gra niesamowicie "oszczędnie" choć w teorii ma rolę "bieganą i strzelaną". Ale to już nie ten facet z Die Hard. 

 

 

Die Hard (1988), nawet jakby był zdrowy... Po ponad 30 latach bieganie i 

strzelanie(o ile kto ma jeszcze z czego he,he), u każdego, jest bardziej oszczędne.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności