Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub Beyerdynamic


Witax

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, marekhall napisał(a):

Brzmieniowo jednak to raczej przeciwieństwo pro750

Ja do PRO750 tak się chyba przyzwyczaiłem, że dla mnie grają czasami wręcz średnicowo. Ostatnio najczęściej używane słuchawki. Znakomite.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.12.2022 o 00:12, Saiya-jin napisał(a):

Zamiast zmulonych DT-150 już lepiej

dokupić im pady "z futerkiem", które odejmą trochę "buły" :) 

https://pl.aliexpress.com/item/1005005055132721.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.12.2022 o 00:12, Saiya-jin napisał(a):

Zamiast zmulonych DT-150 już lepiej wziąć Robiny od Sivga. Basu nie brakuje, ale nie mulą i wygoda lepsza.

Nie wiem na czym słuchałeś dt150 że wydały Ci się zmulone, albo może po jakich słuchawkach na nie wskoczyłeś i ile czasu dałeś głowie na dostrojenie (wygrzanie - nie przetworników tylko mózgu). Przeskakując pomiędzy nimi a k712, od AKG dostaję znacznie bliższej wyższej średnicy i jednocześnie lżej wybrzmiewający dół - czasem ciągnie mnie do takiej prezentacji muzyki, ale jednak dt150 znacznie częściej lądują na głowie. Sprawa preferencji, ale w żadnym razie nie nazwałbym dt-tek zmulonymi. Można eksperymentować z padami, np założyć na nie hybrydowe brainwavz XL, które z miejsca lepiej się układają niż fabryczne niewyrobione edt150s; ale dźwięk się zmienia - jeżeli taki jest cel to ok, wedle uznania 😉 dla mnie - dt150 tylko z nausznicami fabrycznymi, najlepiej już kilka miesięcy używanymi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Bardzo pozytywne wrażenie zrobiły na mnie 900X, znacznie lepsze niż 990 Pro 250 Ohm - z iFi Go Bar takie rześkie, otwarte granie, wokalom i instrumentom nie brakowało ciała. Duża poukładana scena. Do tego bardzo wygodne. W swoim budżecie super, tylko cieszyć się muzyką i nie patrzeć na opinie nie mogących dogonić króliczka😉 Kawał roboty wykonał ten iFi, najlepszy dongiel jaki słyszałem (przeważa nad iFi Zen Dac) ale i najdroższy🙂

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DT900 miałem okazję słuchać. Niezbyt długo, ale zawsze. Dla mnie tradycyjne DT990 Edition to dużo ciekawsze słuchawki, z lepszym wykopem i taką "sprężystością" dźwięku. W zasadzie to może chciałbym je znowu mieć? Jak tak przemyśleć sprawę to chyba moim zdaniem lepsze od DT1990, o Amironach nawet nie wspominając. Te DT900 to takie jakby ugięcie się pod presją.

Edytowane przez Rafacio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rafacio napisał(a):

DT900 miałem okazję słuchać. Niezbyt długo, ale zawsze. Dla mnie tradycyjne DT990 Edition to dużo ciekawsze słuchawki, z lepszym wykopem i taką "sprężystością" dźwięku. W zasadzie to może chciałbym je znowu mieć? Jak tak przemyśleć sprawę to chyba moim zdaniem lepsze od DT1990, o Amironach nawet nie wspominając. Te DT900 to takie jakby ugięcie się pod presją.

Wydaje mi się, że DT1990 znacznie bliżej do DT880 niż do DT990. Nawet konstrukcja półotwarta na to wskazuje. Pady balanced próbują podciągnąć charakterystykę dźwiękową w kierunku do DT990, ale to jednak inne granie.

 

Miałem przez dłuższą chwilę jednocześnie DT990 oraz DT1990 i faktycznie DT990 mają to "coś", swojego rodzaju rozmach i tak jak piszesz sprężystość. DT1990 brzmią bardziej selektywnie, dokładnie i nie przerysowują, ale nie ma tam tej przestrzeni co w DT990.

 

Tak szczerze to mimo starań żeby moja kolekcja była jak najmniejsza to też mnie ciągnie żeby znowu zakupić DT990 Edition :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest piękne. Ile osób tyle opinii :) 

Każdy w słuchawkach szuka czegoś innego, ma inny tor, inne kable, inne uszy i inną wrażliwość. 

 

Miałem Amirony, miałem DT1990, miałem DT990, teraz mam DT900 Pro X 👍

Czy na długo ? Tego nie wiem :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam DT990 Edition od 5 lat około, jakiś czas temu dorzuciłem im pady EDT T1V i wkładki od Amironów Wireless + wewnętrzny recabling i odpinane gniazdo dzięki @Perul. Bas się mocno wyrównał (mniej midbasu, wiecej zejścia na subbasie) i trochę ucywilizowałem szkło w sopranach bez tracenia pazura.

Po tych modach fabrycznie dobre słuchawki są na tyle lepsze zachowując swój styl grania, że mimo braków potem zakładam teoretycznie lepsze słuchawki cos mi w nich nie gra. Chyba tylko HD800/800S byłyby dla mnie jednoznacznie lepsze, żeby przejść z Beyerów. Ale to trochę za droga zabawka wg mnie. Chyba DeTeki mają u mnie dożywotkę.

Edytowane przez kubachim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, marek_m napisał(a):

Od czasu nabycia 900'tek biję się z myślami czy nie sprzedać Edition XS 🙄

 

Gwoli ścisłości, muszę dodać, że scena w Edition XS jest olbrzymia. Muzyka brzmi zdecydowanie bardziej monumentalnie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja dodam swoje małe co nieco... 

Ja jako były użytkownik przez prawie 5 lat Beyerdynamiców DT1990 Pro, miałem oczywiście styczność z DT990 Edition 250 Ohm i DT990 Pro. Pod koniec zeszłego roku wybierając sobie nowe słuchawki, miałem również okazję założyć na swoją głowę DT900 Pro X i to są chyba najrówniejsze bejery jakie miałem na uszach. Ale czy czymś urzekają? Dla moich uszu niekoniecznie. To dla mnie suche granie, częściowo zbyt analityczne. Scena jest wielkościowo w porządku, ale głównie pierwsze skrzypce gra powietrze, aniżeli kreowana stereofonia. Jeśli miałbym wybierać między DT900 Pro X, a Edition XS, to zdecydowanie wybrałbym pod względem dźwiękowym słynne Chinole. Niby HiFiMAN'y to neutral, ale neutral, który podchodzi bardziej w stronę naturalności niż analityczności/monitorowości. Sama przyjemność słuchać muzyki na nich i do tego dochodzi ta kapitalnie wielka scena... Choć pod względem ergonomicznym dla mnie Beyerdynamici są zdecydowanie lepsze. 

Wracając do DT990 i DT1990. Ja wybrałbym z pewnością DT1990 spośród tych dwóch słuchawek. Niby podobna realizacja dźwiękowa, ale w trochę wyższej klasie, ta V-ka jest spokojniejsza, a sopran dla mnie nie sybiluje (nawet na neutralnych źródłach). Działam tutaj głównie na pamięci, ale aspekty, które dodatkowo potęgują u mnie chęć wybrania "droższego" brata, to jeszcze ergonomia, jakość wykonania i użytych materiałów. W najtańszych Beyerdynamicach czasem coś lubi skrzypnąć, pęknąć, regulacja w jednej partii chodzi luźno, a w drugiej sztywno, cały czas jest jakaś loteria. DT1990 dociskają głowę bardzo mocno, jednakże z czasem to się poprawia, ale za tym idzie też duża stabilność na głowie. 

Ostatnio pozbyłem się moich 2-miesięcznych Edition XS. W ten czas zakupiłem na rynku wtórnym w końcu Beyerdynamici T1 Gen 2 (były pewne komplikacje "po drodze"). Z jednej strony kocham te słuchawki, z drugiej strony wręcz nienawidzę i naprawdę dużo mógłbym o nich opowiadać.image.thumb.png.b385a3877002a6fd2ded01b7e48514b7.png

Edytowane przez Rakos
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marek_m napisał(a):

 

Tego o DT 900 Pro X chyba jeszcze nikt nie powiedział :)

 

 

Bardzo możliwe, że to delikatnie mocno wyolbrzymiłem.

5 godzin temu, MrBrainwash napisał(a):

Najciekawsze porównanie dla mnie nie zostało omówione XS vs DT1990 <_<

 

Może wieczorem dam swoje małe co nieco 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, MrBrainwash napisał(a):

Najciekawsze porównanie dla mnie nie zostało omówione XS vs DT1990 <_<

 

Tak czy siak, będzie tutaj bardzo duży misz-masz, porównując T1 Gen 2 do moich innych słuchawek, ale mam nadzieję, że to jakkolwiek usatysfakcjonuje...

 

Zaczynając w sumie od pierwszej rzeczy jaka doskwiera przy zobaczeniu tych słuchawek, to wygląd. Tak naprawdę jakby ktoś miał je zobaczyć, to 99% osób nie powie, że to sprzęt High-End. Nic dziwnego, ale patrząc dość krytycznie na produkt, można docenić prostotę i niezawodność konstrukcyjną i jakościową Beyerdynamica. A przechodząc do wygody i ergonomii — jest naprawdę dobrze. Słuchawki są lekkie, wszystko jest miękkie oraz co najważniejsze leżą stabilnie na głowie nawet przy gwałtowniejszych ruchach głową lub przy poruszaniu żuchwy. Można z nimi bezproblemowo mieć sesje kilkugodzinne bez żadnego zmęczenia.

Dźwięk natomiast to temat rzeka (starałem się tutaj skrócić to do granic możliwości). Z jednej strony jest wybitnie, z drugiej miernie. To częściowo dziwne strojenie niepozbawione jakichś niezrozumiałych dla mnie ekscesów.


Bas jest chyba najlepszym basem, który słuchałem od dość dawna, jest genialnie wyważony, nieprzesadny, rozdzielczy, gdzie słychać wyższą klasę reprezentacji niższych częstotliwości. To po prostu czuć, nie trzeba akurat używać nadmiernej ilości słów, aby zobrazować fakt majestatu tych rejestrów. Zwyczajna równowaga, spójność, podobnie jak to było w DT880, ale w zdecydowanie lepszym wydaniu.

Najgorszym dla mnie rejonem jest średnica, która jest poniekąd zdystansowana w wyższej jej skali, psując, częściowo imersję niektórych wokali i rozdzielczość przekazywanych dźwięków we wszelakiej maści utworach, w szczególności popu. Recesja wyższej średnicy jest tak zauważalna (nie hiperbolizować!), że cierpi na tym krystaliczność dźwięku oraz klarowność. Pomijając ten element brzmieniowy, nie da się ukryć, że i tak większa część tego pasma przenoszenia, reprezentowana jest w sposób klarowny i relatywnie równy. Czasem też odnoszę wrażenie jakby ten rejon był delikatnie "tubowy", pogłosowy. Ma to swój plus w kreowaniu sceny, ale minusem jest właśnie pewnego rodzaju pogorszona czytelność i bliskość (raczej wolę bardziej bezpośredni wokal).

Góra jest na kablu fabrycznym jasna z wyraźnym peak'iem, który czasem męczy uszy. Ja jako osoba, która przeżyła tyle lat z DT1990 i DT880, mogę śmiało powiedzieć, iż soprany w T1 to czasami lekka przesada. Nie mogę mówić, że to są ewidentne, natarczywe sybilanty, darcie ja**, ale nadal jest wyraźne doświetlenie, delikatna siarczystość. Poniekąd to lubię (przez większą energię w utworach), poniekąd nie (męczy na dłuższą metę słuchanie).

Scena natomiast jest naprawdę spora, ale nie tak spora, jak w HiFiMAN'ach. Może i Beyerdynamici mają lepszą głębię, która możliwe, że jest lepsza przez implementację przetworników pod kątem, ale szerokość i budowa stereofonii jest lepsza po stronie słynnych chinoli, chociaż nie jest to przepaść ogromna. Aspekt, który cieszy niezmiernie to reprodukcja nawet najmniejszych detali. Genialne jest to jak ów tesle wyciągają nawet te dźwięki, które są w zdecydowanie dalszym planie akustycznym.


Moje małe "widzimisię" w kwestii co w czym mi się bardziej podobało:

Wygoda, ergonomia:

T1>DT1990>Edition XS


Stabilność:

DT1990>T1>Edition XS


Bas:

T1>DT1990>Edition XS


Średnica:

Edition XS>DT1990>T1


Góra:

DT1990>Edition XS>=T1 (w HiFiMAN'ach brakuje mi troszkę ilości, a w T1 jest dziwnie poprowadzona)


Scena:

Edition XS>T1>DT1990


Detaliczność:

T1>=Edition XS>DT1990

 

W dniu 26.01.2023 o 08:38, Suszec napisał(a):

Wydaje mi się, że DT1990 znacznie bliżej do DT880 niż do DT990. Nawet konstrukcja półotwarta na to wskazuje. Pady balanced próbują podciągnąć charakterystykę dźwiękową w kierunku do DT990, ale to jednak inne granie.

 

Miałem przez dłuższą chwilę jednocześnie DT990 oraz DT1990 i faktycznie DT990 mają to "coś", swojego rodzaju rozmach i tak jak piszesz sprężystość. DT1990 brzmią bardziej selektywnie, dokładnie i nie przerysowują, ale nie ma tam tej przestrzeni co w DT990.

 

Tak szczerze to mimo starań żeby moja kolekcja była jak najmniejsza to też mnie ciągnie żeby znowu zakupić DT990 Edition :D

Dla mnie DT1990 to idealne połączenie cech DT990 i DT880, ale w lepszym wydaniu. 

Końcowo - czy T1 Gen 2 są lepsze od DT1990? I tak i nie, ale myślę, że sam dla siebie wybrałbym DT1990 na dłuższą metę. 

  • Like 1
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Rakos napisał(a):

I tak i nie, ale myślę, że sam dla siebie wybrałbym DT1990 na dłuższą metę. 

Dokładnie. Dla mnie w ogóle to są jedne z lepszych słuchawek jakie znam. Dodam, że bez względu na cenę. Takie D8000 tylko na bazarek przy nich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rakos Dziękuję. :) 

 

9 godzin temu, Rakos napisał(a):

myślę, że sam dla siebie wybrałbym DT1990 na dłuższą metę. 


I tak żem uczynił. ^_^ Każdy aspekt może zostać jeszcze wyszlifowany EQ i padami.

Pewnie fajnie byłoby mieć przestrzeń i prezentację z XS na boku, ale ja przestrzenności jakiejś bajecznej nie szukam w słuchawkach bo to jak organizowanie paraolimpiady. ;) DT mają fajną przestrzeń szczególnie na padach Dekoni. Mają to 3D którego innym słuchawkom potrafi niekiedy brakować, szczególnie otwartym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle powracam do was. Czy ktokolwiek z was słuchał T1 Gen 3? Słyszałem mało opinii na ich temat (może małe zainteresowanie nimi?), ale jedynie co się dowiedziałem, to że grają mniej więcej tak: łududududududu, bam, bum, bam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rakos napisał(a):

ale jedynie co się dowiedziałem, to że grają mniej więcej tak: łududududududu, bam, bum, bam

Bardzo c**jowe są. Grają dokładnie tak jak napisałeś. Kompletny zawód i porażka.

 

 

Nie ma się co śmiać. Jakim cudem firma z takim dorobkiem i doświadczeniem taką chałę wypuściła. Aż nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe. Zrozumiałbym, gdyby to był jakiś Hifiman, Clark czy inne Audeze, firmy z niewielkim, nastoletnim doświadczeniem, ale tu? Sto lat doświadczenia, znakomite choćby z ostatnich lat DT1990 czy T1. No nie rozumiem.

Edytowane przez Rafacio
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to ostatnimi dniami się zastanawiam, czy sprzedać jednak te T1.2 i powrócić do DT1990. T1-ki kupiłem, bo zepsuł mi się dość poważnie przetwornik w DT1990 (dlatego pewnie będę sprzedawał te beyerki na części za jakiś czas). Kupno pary nowiutkich przetworników to koszt 900 złotych, więc reinkarnowanie trupa nie ma sensu. Zobaczymy czy refresh HD660s się opłaci. DT1990 miały to coś, z jednej strony są analityczne, z drugiej mogą być agresywne. Niestety, poza tym budżetem już muszę lecieć w grube tysiące, bo kolejne słuchawki, które niezmiernie mi się podobały to Fostexy TH909, no ale to już jest ostre szarżowanie pieniędzmi, gdzie nie będę miał dźwięku lepszego adekwatnie do wydanych pieniędzy. Zobaczymy co tu zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności