Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub Beyerdynamic


Witax

Rekomendowane odpowiedzi

To ja spróbuję wyjaśnić. Co do "ciepłoty" T90, to pewnie chodzi o ten pogłos plastikowej obudowy słyszalny gdzieś na najwyższym basie, z którym akurat ja walczę wytłumieniem, bo zubaża różne aspekty dźwięku. W temacie jasności i dociążenia - tutaj dużo zmieniają pady i sposób wytłumienia też. Ja wiem, że przeciętny odwiedzający mnie fan słuchawek wolałby więcej dociążenia, ale to jest wszystko kwestia przyzwyczajenia. Jak mam paromiesięczną przerwę od słuchania słuchawek, to T90 po zmianach nie są dla mnie wcale za mało dociążone, ale jak się na co dzień siedzi w Audeze czy jakichś budżetowych magnetostatach, to się w głowie utrwala ten ciemny budyń. Ja na przykład wiele lat temu miałem w służbowym aucie tak zestrojone fabrycznie audio, że byłem przyzwyczajony do horrendalnych ilości basu. Toyoty tak mają nie tylko w tym modelu. W każdym razie przyzwyczajony byłem do takiego balansu tonalnego, że jak słuchałem z Sennheiserów PX100, to na mp3 podciągałem 2 pierwsze suwaki equalizera prawie na maksa. Najniżej był przedostatni z pięciu. Natomiast na dzień dzisiejszy te słuchawki nawet na płasko słuchane są dla mnie basowe.

Też kiedyś robiłem bezpośrednie porównanie T90, tylko że z Q701. Te same wnioski - plastik na średnicy, szczególnie jak się słucha trąbki, to wychodzi z tego klakson na AKG, a o fakturze dźwięku można zapomnieć. Bas nie schodzi do dołu, scena może nie mała, ale w sensie planów i holografii nic się na niej nie dzieje. Góra się kończy na średnim zakresie. Ergonomię przemilczmy, bo samoregulacja udała się tylko firmie Audio-Technica. AKG na mojej głowie ciągną przetworniki z powrotem do góry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, audionanik napisał:

Nie wiem co świetnego jest w Myteku 192, ja tego nie dostrzegałem; a jako combo do słuchawek to był jazgot raczej.

 

 

Holografia, precyzja, separacja itd. zgadzam się; ale to to wyżej:woot:.

 

...i to:woot:

Dość oryginalny pogląd.

 

Nie wiem czy oryginalny, bo sam producent pisze, że słuchawki mają ocieploną średnicę i moje niewątpliwie mają. Przypominam, że ja słucham na T90 w wersji fabrycznej, a nie na modowanej. I zaczynam dochodzić do wniosku, że te rozbieżności to albo kwestia tego, że każdy sobie przerabiate słuchawki po swojemu, albo znowu mamy różne wersje słuchawek ukryte pod tą samą nazwą jak w przypadku DT770/880/990

 

6 godzin temu, Soundman1200 napisał:

No właśnie ,trzeba preferować tak jasny przekaz....a swoją drogą Majkel sam pokazał że nie do końca jest idealnie z T90, robiąc swoje słynne mody z tymi słuchawkami.

Dopiero wtedy, i tylko wtedy są to słuchawki akceptowalne, ale i tak daleka droga do bycia słuchawkami dla każdego...Tesla jest dla wybrańców...he,he.

 

Mod Majkela w ciekawy sposób wpływa na brzmienie idąc w moim odczuciu lekko w kierunku Grado, ale... Przyznam, że ja Ciebie absolutnie nie rozumiem. Uważasz, że T90 grają za jasno i za ostro, więc są akceptowalne dopiero po modzie Majkela po którym grają zauważalnie bardziej jasno i ostro? Interesujący paradoks :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po modzie Majkela T90 zagrały mi sporo ciemniej, niemal jak zamknięte, pół zamknięte raczej....

Znika ten natarczywy atak góry, choć nadal góra potrafi zakłuć, scena się lekko pomniejsza, intymniej się robi.

Właściwie w każdych Beyerach mamy za driverem jakieś wygłuszenie z pianki lub innego materiału.

Stąd Beyery są przeważnie odbierane jako pół zamknięte słuchawki, jedynie T90 i Amirony są w pełni otwarte, nie mają wytłumienia.

Sorry ale jak słuchasz z Myteka to zawsze będzie jasno....he,he.

Widać lubisz i preferujesz taki przekaz i nie jesteś wrażliwy ,jeszcze, na taki wyrazisty przekaz...

Z wiekiem będzie się to zmieniać, ja też zrobiłem niezłe koło w ,moich preferencjach, zaczynałem od ostrych ,basowych słuchawek by skończyć

na łagodnych K701.:P

Edytowane przez Soundman1200
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kuba_622 napisał:

zaczynam dochodzić do wniosku, że te rozbieżności to albo kwestia tego, że każdy sobie przerabiate słuchawki po swojemu, albo znowu mamy różne wersje słuchawek ukryte pod tą samą nazwą jak w przypadku DT770/880/9

Raczej to kwestia indywidualnej wrażliwości na róże zakresy częstotliwości - dobrze, że jest duży wybór na rynku słuchawek:D.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda ten mod Majkela? Bo może ja coś źle zrozumiałem? Twierdzisz, że wyjęcie gąbki między uchem a przetwornikiem sprawia, że T90 grają... ciemniej? :D To rzeczywiście byłby słuchawkowy ewenement.

Wytłumienie muszli wpływa tak jak pisał Majkel, na wyeliminowanie tych pogłosów, ale nie zmienia w jakiś radykalny sposób brzmienia żeby zagrały dużo ciemniej :) Nie wiem, co musiałbym napchać do tych muszli, żeby mieć taki efekt, jak opisałeś. Zresztą one i tak nie są takie znowu otwarte, ta ich wentylacja przetwornika, to jest wielkości dziurki od klucza, przecież tam jest kawał plastiku za przetwornikiem.

Mi znacznie większe różnice w dźwięku robiło wyciąganie gąbki między uchem a przetwornikiem, oraz zmiana padów. Poza tym, jeśli mod z wytłumianiem muszli coś zmienia, to zmienia samą górę... może Wy tam właśnie znajdujecie te ostrości. Ja jako dźwięk zbyt ostry/ tnący po uszach odbieram ten z podbitą  wyższą średnicą, czego w fabrycznych T90 nie ma.

To, że niemodowane T90 mają ocieploną średnicę, to można zobaczyć nawet na wykresie, więc nie wiem, co to za dyskusja :) Mod Majkela rzeczywiście trochę tego "ciepła" odejmuje, podobnie jak zmiana padów na takie, które oddalają przetwornik od ucha.

 

Tak ja to słyszę.

 

Na zakończenie pozwolę sobie jeszcze dodać, że w filharmonii słyszę dźwięk jasny, a nie ciemny, żadnego koca jak w K701 też na żywo nigdy nie słyszałem. "Żywe" instrumenty potrafią zagrać tak, że aż zaboli, a audiofilskiej "muzykalności" i "analogowości" też tm niewiele. Ja wolę naturalizm, niż upiększanie.

Edytowane przez Kuba_622
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ten mod Majkela to jak pamiętam wyjmujemy tą gąbkę i wkładamy za driver, czyli niejako zamykamy dopływ powietrza w pewnym sensie i stąd to przyciemnienie.

Każde słuchawki którym coś takiego się zaaplikuje będę ciemniej ciut grać, to jakby w pokoju zasłonić zasłony...he,he.

Samo wyjęcie gąbki przed driverem jak najbardziej rozjaśni i odchudzi przekaz, jak chociażby mamy z HD800.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, może Majkel się wypowie, jak to u niego jest z tym modem. U mnie na pewno dźwięku nie przyciemnił, może najwyższe tony odrobinę złagodził, ale za to zauważalnie uwydatniając wyższą średnicę, przez co nawet miałem wrażenie, że poszło to w kierunku Grado. Ogólnie dźwięk po modzie był ewidentnie jaśniejszy.

Scena może się nie pomniejszyła jeśli chodzi o odległość dalszych planów, ale się przybliżyła i pojawiło się takie jakby "pogrubienie" dźwięku, znów w stronę Grado.

Dopływ powietrza w T90 fabrycznych i tak jest mocno ograniczony, to nie są słuchawki otwarte w stylu właśnie Grado czy ATH itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kuba_622 napisał:

Ja jako dźwięk zbyt ostry/ tnący po uszach odbieram ten z podbitą  wyższą średnicą, czego w fabrycznych T90 nie ma.

Mam dokładnie tak samo, a w T90 to... jak w mordę strzelił. :D

2 godziny temu, Kuba_622 napisał:

Na zakończenie pozwolę sobie jeszcze dodać, że w filharmonii słyszę dźwięk jasny, a nie ciemny, żadnego koca jak w K701 też na żywo nigdy nie słyszałem. "Żywe" instrumenty potrafią zagrać tak, że aż zaboli, a audiofilskiej "muzykalności" i "analogowości" też tm niewiele. Ja wolę naturalizm, niż upiększanie.

Hmm... tutaj wszystko się zgadza, poza małym wyjątkiem, że T90 potrafią przerysować tą wspomnianą "żywość" instrumentów, a tym samym zdwoić ból :D.

I, żeby nie wyszło, że robię nagonkę na T90, nie.. nie.. nie, swego czasu byłem nimi zauroczony, a konkretnie tą ich "żywością", jednak z biegiem czasu mój próg bólu zaczął się stopniowo obniżać, w konsekwencji czego, byłem zmuszony zakończyć ten zmasowany atak na mój cenny zmysł słuchu i co najważniejsze, przywrócić spokój ducha :P.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przełożeniu przesłony za przetwornik porządkuje się góra. Po założeniu padów welurowych od Audio123 przybywa dociążenia i zostaje lekkie prześwietlenie na wyższej średnicy, stąd może skojarzenie z Grado. Niestety, ale mnie ten "bek" nietłumionych T90 czasem irytuje i on robi na dźwięku skorupę, o której kiedyś pisał PR w kontekście przetworników Tesla. Tyle że to nie kwestia tych ostatnich, a ich sposobu aplikowania w obudowach praktycznie zamkniętych poza niedużym otworem pośrodku muszli.

Dołożenie kolejnego materiału tłumiącego o małej gęstości, np. rzadkiej gąbki z kompletu padów Audio123 daje poprawę holografii, powietrza między instrumentami, likwiduje resztki beczenia oraz rozlewania się wyższej średnicy, a ponadto znacznie poprawia dynamikę basu - który ma lepszy impakt i wygasa bez snucia się.

Natomiast co do balansu tonalnego, to pady welurowe Audio123 "szorstkie" dodają wyraźnie basu i dolnej średnicy, Audio123 "miękkie" idą dalej w stronę ściemnienia i ilości oraz impaktu basu, nieco cofają średnicę i grają takim powiedziałbym optymalnym loudnessem. Pady Audio123 pleather dają jeszcze więcej impaktu, ale jest efekt "kubka" i dźwięk się robi kartonowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu T90 są tak męczące na górze?..ano bo mają chyba najbardziej podciągniętą górkę na 8/9 tys jaką widziałem w słuchawkach,jedynie Grado tu mogą się równać...he,he.

http://graphs.headphone.com/index.php?graphID[0]=4143&graphID[1]=&graphID[2]=&graphID[3]=&scale=30&graphType=0&buttonSelection=Update+Graph

 

Panowie z Beyera/lub Panie, poszli tu dosłownie na całość...:ph34r:

Edytowane przez Soundman1200
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu, kolejny malowany wykres z HeadRoom. Gdyby T90 miały taki pik na 8kHz to by mocno podkreślały sybilanty, czego nie robią. Owszem, mają tam pik, ale nie tak duży. Największy pik mają naok 10kHz, czego na tym wykresie w ogóle nie ma...Nie wiem na czym polega "specyfika" HeadRoom - kiepskie mikrowony, jakaś kiepska sztuczna głowa, jest to też wykres mocno uśredniony.

Warto też popatrzyć w innych miejscach, gdzie są pokazane różnice między prawym a lewym przetwornikiem, które potrafią być naprawdę spore.

 

Ogólnie góra w T90 jest jak to u Beyerdynamic. Niektóre wersje DT990 czy T1 mają jeszcze mocniej podbitą górę. To nie są słuchawki do głośnego słuchania. Po to ta góra jest podbita, żeby przy cichym albo średnio głośnym słuchaniu wydawały się równe. Jak ktoś chce na słuchawkach odtworzyć głośność muzyki na koncercie, to K701 rzeczywiście będą lepszym rozwiązaniem.

Edytowane przez Kuba_622
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kuba_622 napisał:

 

Na zakończenie pozwolę sobie jeszcze dodać, że w filharmonii słyszę dźwięk jasny, a nie ciemny, żadnego koca jak w K701 też na żywo nigdy nie słyszałem. "Żywe" instrumenty potrafią zagrać tak, że aż zaboli, a audiofilskiej "muzykalności" i "analogowości" też tm niewiele. Ja wolę naturalizm, niż upiększanie.

A na jakim instrumencie grasz? Bo t90 raczej nie przypominają mi niczego co słyszałem z widowni; choć przyznaję, że są bardzo rozdzielcze i czyste, ale za ostre/agresywne i za jasne. Żona też stwierdziła, że są zbyt pikantne i nienaturalnie ostre oraz jasne, a w sumie od dziecka, przez wiele lat grała w różnych składach/zespołach na skrzypcach, ponadto ukończyła dyrygenturę chóralną i była wielką miłośniczką filharmonii (przez kilkanaście lat nie było prawie dnia żeby nie była na jakimś koncercie) więc można uznać, że jakieś tam porównanie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To nie są słuchawki do głośnego słuchania. Po to ta góra jest podbita, żeby przy cichym albo średnio głośnym słuchaniu wydawały się równe. Jak ktoś chce na słuchawkach odtworzyć głośność muzyki na koncercie, to K701 rzeczywiście będą lepszym rozwiązaniem."

 

No wyszła prawda na jaw...he,he. Dobry cytat, chyba tygodnia albo i miesiąca:)

Tak to jest, T90 da się z nimi wytrzymać przy niskiej głośności a w normalnej i takiej która sprawia że noga nam zaczyna chodzić po podłodze , to wtedy zaczyna krew lecieć z uszu.

Znajomy mi dawno temu powiedział, poznasz dobre słuchawki nie po tym jak grają cicho ,tylko jak je posłuchasz nawet głośniej niż normalnie, wtedy cały brud przekazu wychodzi jak na talerzu...Tak jest właśnie z T90. Podbite na dole, średnica podkręcona , góra w kosmos i robią wrażenie...

Na pudełku powinni chyba ostrzegać ,T90 tylko do słuchania cicho, głośniej na własną odpowiedzialność...he,he.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ten "cały brud przekazu" to już krzyk uszu, które proszą, by przestać je katować nadmiarem decybeli i słuchać normalnie.

Dobre słuchawki właśnie pozwalają usłyszeć wszystko już przy słuchaniu cichym, normalnym, wtedy ma być słychać optymalnie i najlepiej. Mi akurat to się bardzo podoba w T70, które są chyba podobne pod tym względem do T90 (Tesla).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale że co, że niby jeszcze ciszej muszę słuchać, by było ok? Wątpię.

Zresztą nie bardzo powinien się wypowiadać, bo moje T70 są modowane przez Perula, coś tam wytłumiane. To raz, a dwa to słucham na nich głównie klasyki, i to rzadko wokali, więc nie płaczę na żadne sybilanty. Np. teraz wersji studyjnej czegoś takiego, więc don't worry. ;) - 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.01.2018 o 13:21, Lord Rayden napisał:

Podobny wygląd do T50, T51 i DT1350. Co do grania to nie wiem. Na BT z AK300 raczej ciepłe. Ale nie zduszone. Podobno można je "ustawić" apką na smartfona pod siebie. One zapisują profil w swoim DACu. 

Ponownie słuchałem BD Aventho Wireless na AK300 (aptX HD). Parę przemyśleń i obserwacji

- aplikacji dostosowującej słuchawki do uszu słuchacza nie da się zainstalować na Samsungu Note 4. Pewnie za stary Android (5.1.1).

- wyposażenie jest ubogie - twardy worek etui, w nim 2 kable - do ładowania i słuchawkowy (cienki i nędznie wygląda). Pudełko też takie sobie.

- na pałąku lepsza skóra niż na BD T50p. Wygodniej.

- Słuchawki po BT grają "nie Teslowo". Raczej ciemniej, z niezłym ale nie za mocnym basem. Wysokie są trochę moim zdaniem 'zaniedbane", mogło by być ich więcej (Oppo PM3 wydały mi się po nich jasne). Zaznaczam,że egzemplarz niewygrzany, z pudełka.

- Wyczuć można lekką "suchość" dźwięku ale mniejszą niż w BD T50p (nie grają plastikowo).

-  Podobnie jak w przypadku Meizu HD50, niektórzy userzy mogą mieć zastrzeżenia co do trzymania się Aventho na głowie. Na pewno siedzą mocniej ale nauszniki są małe, za to grube (siedzi tam elektronika).

- Głośność dotykowo na samych słuchawkach (prawa) jest mało precyzyjnie regulowana (dotyk). Można oberwać dźwiekiem po uszach jak się za mocno palcem pojedzie w górę po muszli.

 

Słuchawki są zgrabne, grają nieżle, kosztują za dużo. Niestety mamy teraz trend na sprzęt Wireless (bezprzewodowy) i każdy producent chce nas na tym skroić jak najwięcej. Na pewno Aventho zasługują na uwagę (lepiej samemu je obadać). Sprawdzić należałoby jak sprawują się w terenie, komunikacji miejskiej (tłumienie). Pady są małe więc wątpię w duże możliwości odcięcia się od otoczenia.

 

Jest już sporo mobilnych modeli Wireless - ma je B&O, Sennheiser, Beyerdynamic i inni. Może ktoś przeprowadzi krótki test zbiorowy.

Edytowane przez Lord Rayden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie odebrałem DT 1990 PRO i jestem po pierwszych krytycznych odsłuchach.

Pady B to według mnie (i nie tylko mnie) pomyłka, może po takim modzie będą bardziej strawne.

9166812_thumb.jpg

W wersji orginalnej zalewają wszystko basem.

Natomiast na padach A jest cudnie i na stacjonarce i na DX90 + B1 w klasie A (nareście słyszę różnicę na B1 w klasie A i bez)

Ciężko je ściągnąć - oderwać się od słuchania. Teraz też słucham.:)

Nie słyszę żadnej sykliwości na średnicy w żadnej konfiguracji.

Owszem jest może delikatne cofnięcie całości, ale mi to chyba pasuje - można słuchać głośno i jednocześnie nie "głuchnąć".

Bas jest genialny na padach A.

 

Muszę dodać że 1990 (na A padach) z AIM SC808 + 2x LME49720NA + LM4562NA już nie błyszczą i bas nie ten - brak synergii. Jednym słowem wygląda na to że są wybredne i nie ze wszystkiego dobrze zagrają.

Edytowane przez Strazak
zmiana zdania
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to chlopaki posluchalem troche moich Beyerdynamikow (standardowe kable) i oto moje przemyslenia: 

 

- T5p v. 2 - niesamowite, jak te sluchawki sie zmieniaja podczas wygrzewania, na poczatku bardzo basowe, wokal wysuniety do przodu, niemal brak wysokich tonow, po jakims czasie wokal nieco sie chowa, niskie tony staja sie coraz mniej widoczne, wysokie sie zaczynaja pojawiac. Nadal sa to sluchawki basowe, ale nie az tak jak to mialo miejsce na poczatku.

Sluchane byly z iPhone 6, RHA DACAMP L1, Mojo Chord oraz Questyle CMA 600i.

Z iphone calkiem ladnie brzmia, niezla separacja, neutralne w charakterze, dzwieki nieco posklejane, ale calosciowo bardzo OK, niezla scena, brak sybilacji. Z RHA - bardzo techniczne granie, detaliczne, waska scena, sybilacje, podbita wyzsza czesc basu - jak dla mnie polaczenie na dluzsza mete niesluchalne, z Chord Mojo - scena nieco szersza niz z iphone, duzo lepsza niz z RHA, bas nieco rozlewajacy sie, nieco ocieplone, doslodzone i wygladzone wokale, niesmiale wysokie, ale generalne bardzo fajne, relaksujace brzmienie. Z Questyle - bardzo dobra poukladana scena, bas kontrolowany, punktowy, nic sie nie zlewa, srodek nieco wysuniety do przodu (nawet w porownaniu do Chorda), nie tak wygladzony ale OK, gora dzwieczna, baardzo zadko sybilanty, instrumenty ladnie poodzielane, ale przepasci w stosunku do Chorda nie ma. Generalnie uczucia studni nie mialem na zadnym polaczeniu, scena najgorsza w RHA, a najlepsza na Chordzie i Questyle, nieco za nimi iPhone, sybilanty najbardziej slyszalne na RHA, duzo mniej na Questyle i Chord, najlepiej na iPhone (!)

 

- T1.2 - niespecjalnie widze, zeby sie wygrzewaly (sluchalem ich mniej niz 100 godzin, byc moze zauwazalne zmiany sa pozniej!). Z iPhone - niesluchalne, z Chord Mojo - niesluchalne, z RHA DACAMP L1 - niesluchalne (za niesluchalne uwazam obecnosc sybilantow, bardzo stlamszona dynamike, brak basu). Z Questyle CMA600i - bardzo niewiele basu, bardzo dobra separacja dzwiekow w przestrzeni, czarne tlo, wokal bardzo wypchniety do przodu i dosyc taki poszarpany (tu T5p duzo lepsze, szczegolnie na Mojo), sybilanty odbierajace przyjemnosc ze sluchania mimo, ze generalnie gory jest mniej niz w T5p v2, zauwazalny efekt studni - poglosy, dosyc nienaturalnie to brzmi. Scena szersza i glebsza niz w T5p co dziwic nie moze. 

 

Generalnie T5p v2 oceniam dzwiekowo wyzej niz T1.2. Byc moze jest to kwestia synergii z uzywanymi wzmacniaczami, moich preferencji czy tez nie do konca wygrzanymi T1.2. Byc moze po kolejnych godzinach wygrzewania, zmianie kabla na zbalansowany i wymianie wzmacniacza na lampowy T1.2 pokazalyby klase. Z jakim wzmacniaczem lampowym do 4-5 tys. polecilibyscie odluchac T1.2?

 

PS: Czy ktos ma doswiadczenie z Sinus Audio?  - ponoc mozna u nich zamowic wzmacniacz lampowy...

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Tesli które słyszałem, a były to właśnie T5v2, T1v2, Amiron i nieszczęsne T51 to z T5 mógłbym żyć. Też moim zdaniem lepsze dla mnie od T1. Niestety z żadnym lampowym wzmakiem. 

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie T5p v2 na iPhone 4G sybilowały, podobnie na torze stacjonarnym (Lampucera CS4397 & Sonic Pearl HS+). Z tym, że nie w każdym utworze, ale ustaliłem sobie kilka testówek, na których np. HM5 nie sybilowały, za to T5p v2 i owszem, nawet bardziej niż Ultrasone PRO900i, a podobno na nie ludzie np. na hedfaju narzekają w tym względzie. 

 

Po prostu coś tam nie do końca jest idealnie tak jak trzeba, a może niezgranie? Nie mam zbyt wielu sprzętów do porównania. W każdym razie, jakoś się przyzwyczaiłem po miesiącu do tych mankamentów, a dźwięk poza tym bardzo dobry. I w miarę z upływem dni coraz bardziej mi się zaczynały podobać. Może trochę za twardy bas, zaakcentowany na tym średnim/wyższym (choć dolnego też nie brakuje), ogólnie brzmienie takie właśnie jak to ktoś pisał u Evila na blogu, strojone na pograniczu swoich możliwości. W każdym razie, przyjemna barwa, gładkie, scena naprawdę ok, ergonomia pierwsza klasa, tak samo jakość wykonania. 

 

Jeśli u kogoś nie sybilują, to jestem w stanie zrozumieć, że mogą być słuchawkami docelowymi. Szkoda tylko, że takie skuteczne są, ale w dzisiejszych czasach to chyba norma :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Soundman1200 napisał:

Ciekawe z tymi T1rev2 jak piszecie, bo dla mnie już były ok. na górze, nie czułem tych sybilacji...

 

zgadzam sie z wypowiedzią, dla mnie żadna sibilacja nie występuje. To są potwory sceny i stereofonii, to nie wyobrażalne jak potrafią zaprezentować przestrzeń.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności