Recenzja konwertera USB do SPIDF NuForce U192S

[mikolaj612]

Witam serdecznie wszystkich w mojej nowej recenzji, dzisiaj na warsztat trafił konwerter USB do SPIDF.

Konwerter ten pochodzi od znanej i cenionej także w naszym kraju marki NuForce, która jednak w światku audio zaistniała raczej jako producent tanich i dobrych dokanałówek oraz dobrych jakościowo DAC-ów/wzmacniaczy.

 

Dopiero od jakiegoś czasu NuForce pokazuje pazurki i zaczyna aktywniej szturomowac w co bardziej lukratywnych/dochodowych rejonach.

W tym miejscu chciałbym podziękować sklepowi AudioMagic.pl za wypożyczenie sprzętu do testów, jeszcze raz wielkie dzięki chłopaki.

Prolog.

Konwerter USB do SPIDF to stosunkowo nowa gałąź w przemyśle PC audio, jest to o tyle ciekawe, że jeszcze kilka lat do tyłu nikt sobie nie zawracał głowy takimi rzeczami jak jitter, kable USB, asynchroniczny przesył danych czy bitperfect, ot sygnał cyfrowy to 0-1, 1-0 i tyle, nic więcej nic mniej, niezależnie od sprzętu zawsze sygnał jest taki sam, no prawie zawsze dlatego są konwertery, żeby te prawie można było zmarginalizować.

Dziś konwerterów jest już bardzo dużo, coraz więcej uznanych firm wprowadza je do własnych ofert co pokazuje jednoznacznie, że PC audio ma się dobrze i jest na tyle powszechne oraz dochodowe by integrować konwertery w coraz tańszych urządzeniach typu combo czy samych dacach, bądź wydawać je jako urządzenia dedykowane, akurat nasz mały "amerykańcki" kolega jest właśnie takim niewielkim dedykowanym urządząnkiem.

W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że jestem osobą dość sceptyczną do wszystkich wynalazków, nigdy nie parłem ślepo przed siebie by każdą nową gałąź audio zbadać, przed U192S w łapkach miałem chiński "generic" na CMedii CM6631A, poprawa była, dlatego do tematu zacząłem podchodzić poważniej i z większą uwagą, poniżej znajdziecie moje wnioski.

Zestaw.

Konwerter dostajemny w niewielkim opakowaniu, w którym w zasadzie poza krótką instrukcją (bez rodzimego języka) znajdziemy w jedynie sam konwerter + oraz 1m kabelek USB, to wszystko, niby nic więcej nie potrzeba, ale z drugiej strony rodzina systemów Windows wymaga sterowników, a tych nie ma.

W te musimy się zaopatrzyć ze strony producenta, w dobie internetu te kilka mb to śmiech na sali, ale w skrajnej sytuacji może komuś taki fakt przeszkadzać.

Wygląd & wykonanie.

Sprzęt wygląda typowo dla NuForce, aluminiowa obudowa, wykończona czarnym, matowym kolorem, wielkościowo to wymiar uDAC2 czy FiiO E10, naprawdę malutki sprzęt.

Jest natomiast w pełni funkcjonalny, udostępnia komplet wyjść (optyczne oraz coaxialne) czy taki miły dla oka detal jak pokazywanie aktualnie odbieranej z komputera częstotliwości (niestety tylko kHz, bez bitów) w postaci trzech dwukolorowych diód na przednim panelu, należy dodać, że diody mają blady odcień, nie będą przeszkadzać w nocy.

Obudowę zdobi dwustrony grawer z logo firmy, wszystkie gniazda znajdują się z tyłu, jest to o tyle fajne, że firma nie poszła wzorem popularnych ostatnio konwerterów z Chin w których bardzo dziwnie wygląda połowa gniazd na froncie, połowa z tyłu, sprawia to problem jak ten sprzęt umieścić na biurku/gdziekolwiek, tutaj problemu nie ma, na dodatek niewielkie rozmiary pozwalają kompletnie o nim zapomnieć.

Kwestie techniczne/sterowniki.

Tutaj nie mam wiele do napisania, konwerter pracuje na układzie Tenor TE8022L, który nie jest zbyt popularny (firma GFEC prowadzi dziwną politykę sprzedaży/udostępniania układów), w zasadzie stosuje go tylko NuForce, Wyred4Sound, Audio GD, oraz w wersji podstawowej FiiO, SMSL oraz masa innych niewielkich manufaktur.

Układ GFEC jak to zwykle w NuForce bywa jest brandowany, jego pochodzenie zdradzają sygnatury podpisów cyfrowych sterownika czy nawet sam instalator sterowników + układ katalogów w paczce.

Scalak obsługuje próbkowanie do 24/192, pracuje w modnym ostatnio trybie asynchroniczym oraz ma niski pobór prądu przez co jest w stanie pracować z magistrali USB, konwerter nie wymaga dedykowanego zasilacza, aczkolwiek jest bardzo wrażliwy na zasilanie z USB, dlatego polecam podpinać go pod lepsze USB (tj. tylne w stacjonarce) oraz w miarę możliwości osobny koncentrator.

Pozostając jeszcze chwilę przy układzie Tenor jego wybór dziwi, dziś najchętniej stosuje się układ CM6631/A oraz rzadziej droższego XMOSa, o Tenorze praktycznie nikt nie pamięta poza wspomnianymi wcześniej firmami, które powoli przechodzą na inne kontrolery.

Sterowniki tutaj niestety minus ogromny dla NuForce (o tym później) ale przedewszystkim dla GFEC, czyli dostawcy układu, dlaczego ?

Otóz system Windows 8 jest na rynku już ponad pół roku a sterowniki mają fazę beta (czyt. nie działają wcale, bo i po co ?), sterowniki dedykowane Windows 7 trzeba instalować na "chama" (czyt. ręcznie albo z trybem zgodności), ale to nie jest optymalna opcja (aczkolwiek na dziś dzień jedyna), konwerter potrafi się zawiesić a ASIO stawiać cyrki, jest to o tyle głupie, że FiiO również ma swoje sterowniki do E17 itp. nie sprawiają one żadnych problemów na Win8.

Ktoś pomyśli czemu minus dla Nu ? Otóż firma nie potrafi określić kiedy będą sprawne sterowniki, bo to nie ich "działka" a producenta układu, czyli kiedyś tam będą i to w zasadzie jest tyle, brak jakichkolwiek szacunkowych informacji, dlatego jeśli ktoś ma Windows 8 i chce takowe urządzenie nabyć polecam się zastanowić, szczególnie co bardziej nerwowym bądź mniej zaawansowanym w dziedzinie PC użytkownikom.

Platforma testowa.

DAC: FiiO D03K (+ mój zasilacz oparty na elementach dyskretnych oraz poprawki wew. samego FiiO),
FiiO E17.

Wzmacniacz: klon BCL mojej roboty, czyli taki na sterydach,

Przewody: przewód USB ten z zestawu (większość będzie pracować na nim, docelowo polecam kupić coś co jednak ma odseparowaną linię zasilania od lini przesyłu danych, oryginalny ma kiepskie ekranowanie),
przewody RCA, w tym wypadku łączniki RCA marki Viablue,
przewód optyczny Vivanvo ProWire.

Słuchawki: Sennheiser HD650 (z oryginalnym przewodem),
Shure SRH940,
Creative Aurvana Live ! (rekablowane + wytłumione),
HiFiMAN HE-300,
Shure SRH440,
Denon AH-D1100.

System operacyjny: Windows 8 x64, odtwarzacz Foobar2000 w najnowszej wersji + najnowsze wersje wtyczek, sterowniki dla Windows 7 z racji niemożności przeprowadzenia testów na tych dedykowanych Windows 8.

Materiał testowy: wszystkie pliki to FLAC 16/44.1 oraz rzadziej FLAC 24/96.

Gramy !

Chciałoby się napisać krótko i konkretnie czy to działa, albo czy może jednak nie działa, niestety krótko się nie da, ale konkretnie już jednak można odpowiedzieć.

Zatem czy działa ?
Tak i nie.

Czemu tak ? Otóż jak większość wie, kodeki zintegrowane w PC są kiepskiej jakości, parametrami często są gdzieś w latach 90-tych, dopiero najnowsze produkcje, które miały dopiero kilka dni temu premierę (wraz z CPU Intel Haswell, konkretnie ALC1150) zaczynają nie straszyć parametrami, dlatego tutaj konwerter ma pole do popisu, oferuje dużo mniejsze opóźnienia, mniejsze szumy, dużo lepsze parametry i stabilność pracy, a niektóre co ciekawe egzemplarze mają odseparowaną masę od komputera.

Dlaczego nie ? Otóż o sterownikach wspomniałem, nie jest to przeszkoda nie do przebycia, ale pojawia się kolejna, specyficzna przeszkoda, czyli tor, otóż dużo osób ma problem ze stwierdzeniem czy w ogóle słyszą poprawne, ponieważ nie wiedzą gdzie szukać, nie jest to zmiana, która jest im być może znana i występuje przy zmianach OPAMP, zasilaczy, elementów pasywnych itd. zmiany są często w zupełnie innych miejscach, duży wpływ na to ma sam DAC, ale także materiał testowy jak i reszta sprzętu, dlatego jeśli ktoś nie słyszy to albo tor nie pozwala na wychwycenie różnic, albo dana osoba nie wie gdzie tych zmian szukać/oczekuje ich w innych aspektach, rzadziej winą może być sam, kiepskiej jakości konwerter.

Teraz o tym jak to gra, bo jednak gra

Nauczony doświadczeniem nabytym z poprzednim konwerterem oraz poczytaniem tego i owego w "internetach" wiedziałem w którym miejscu szukać różnic, muszę przyznać, że wiedza ta jest bardzo cenna, ponieważ nie zawsze są to tak spektakularne różnice jakby się chciało mieć w stosunku do ceny urządzenia czy opisów marketingowych.

W przypadku bohatera testu różnice są w wielu aspektach, aczkolwiek wiele osób może mieć problem z odróżnieniem tego co potocznie nazywa się czarnym tłem/noise floor, a to jest zdecydowanie "czarniejsze" przez co w tle mamy więcej detali, lepszy wgląd w scenę muzyczną, zyskuje głębia, holografia czy szerokość, ale także separacja instrumentów w moim także przypadku zmniejszyła się natarczywość/agresja dźwięku w porównaniu do integry szczególnie w pasmach wysokich/wyższej średnicy, kodek zintegrowany sprawia wrażenie "zagubionego pośród oceanu chaosu" i w taki sposób przeważnie gra, tutaj wkracza ład i porządek, lepsze wybrzmienie instrumentów dzięki czemu ich odbiór jest przyjemniejszy, pełniejszy oraz bardziej naturalny, a to wszystko w niepozornym maluchu.

Bardzo fajną cechą konwertera jest możliwość pracy w ASIO/WASAPI/Kernel Streaming (ASIO jest domyślnie w sterownikach), co może ucieszyć posiadaczy JPLAY, J.River czy innych zaawansowanych odtwarzaczy, oraz także osoby, które posiadają materiał "gęsty" 24/48 i wyżej z którym to urządzenie sobie bez najmniejszych problemów radzi.

Podsumowanie.

Dla kogoż jest to sprzęt i po co ? Otóż dla osób, które posiadają tor nazwijmy to zoptymalizowany, bądź taki który im pasuje, a wszelakie zmiany wewnątrz w postaci okablowania, elementów biernych czy OPAMP nie przynoszą zauważalnych efektów, to urządzenie jest dla nich, pod warunkiem, że nie podejdą do tej nowości negatywnie, oraz też zbyt optymistycznie (za duże oczekiwania), jest takżę dla wszystkich osób, które nie posiadają wyjść cyfrowych w PC, bądź chcą dodatkowe gniazda, ponieważ sprzęt zapewnia dobrą funkcjonalność oraz poprawia brzmienie, zatem można go rozpatrywać w obu tych kategoriach. Tak więc za relatywnie niewielką cenę można nabyć dodatkową funkcjonalność oraz poprawić brzmienie tego co już posiadamy na stanie, nie psując niczego na co większość wydaje ciężkie pieniądze bądź traci godziny na składanie "układanki".

Dla kogo ten sprzęt nie jest ? Dla osób o stosunku negatywnym do wszelakich nowości (a takich jest dużo), pośrednio dla użytkowników Windows 8, którzy z bardziej zaawansowaną obsługą są na bakier, nie jest to także sprzęt dla osób posiadająych przęciętny sprzęt (jako całość), ponieważ tutaj może być problem cokolwiek wyłapać, także nie polecam go osobom dla których jakość YT czy mp3 192 to szczyt jakości, cała reszta może śmiało zbierać do skarbonki na nowy element "układanki".

Ja od siebie mogę dać rekomendację z tytułu dużej kompatybilności (toslink/coax, oraz systemy operacyjne Windows, Linux, MacOS), ergonomii (niewielkie rozmiay, gniazda na jednej ściance), czy samej jakości wykonania, dźwiękowo także niczego nie ma prawa popsuć a jedynie poprawić.

Cena w dniu testów: 399zł.

Skrótowo wady i zalety.

Zalety:
- niewielkie wymiary,
- najtańszy w kraju konwerter asynchroniczy dostępny oficjalnymi kanałami,
- zdecydowanie poprawia brzmienie co da się odczuć w nawet tak budżetowych sprzętach jak FiiO E17,
- atrakcyjny wygląd,
- prostota użycia, nie wymaga w zasadzie żadnych umiejętności by z niego korzystać,
- wszystkie gniazda na jednej ściance, a nie jak u Chińczyków trochę tu, trochę tam,
- ASIO, WAPASPI, Kernel Streaming.

Wady:
- problematyczne na Windows 8 sterowniki,
- dla DIY mały rozmiar ograniczy możliwość modyfikacji,
- zasilanie z USB (dla wielu to może być zaleta, kwestia podejścia),
- wymaga dodatkowych inwestycji na przewody cyfrowe co nie każdemu musi się podobać (szczególnie zalecany lepszy kabelek USB/dobrze ekranowany).

Edytowane 3 Czerwca 2013 przez mikolaj612