MrBrainwash Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 6 minut temu, blueme napisał: @MrBrainwash a jeszcze puść je po balansie gdzie masz tor z separacją kanałów L/P od każdego z podwójnych daców, to już do reszty zwa-ry-ju-jesz 😉To znacznie podbija stereofonię, holografię, źródła pozorne, ogólnie też SQ... Słuchawki grają nagle jak w ogóle z innej półki cenowej. Nie wiem, tutaj na tym forum jest za mało fanów balansu, ludzie co wy!? 🙄 Tak też uczynię. Na ten moment jednak skupię się na zanurzeniu się w muzyce. Bo trochę zaniedbałem ten obszar, a teraz i tak przyjemnie mi będzie nadrabiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 HD600 są wolne i takie mają być. Dla werwy energii wybieramy coś innego ja np drugi koniec skali więc grado, tu nie da się powiedzieć wolne ale znowu nie mają tego czaru który usypia do snu. - Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blueme Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 (edytowane) 5 godzin temu, MrBrainwash napisał: Tak też uczynię. Na ten moment jednak skupię się na zanurzeniu się w muzyce. Bo trochę zaniedbałem ten obszar, a teraz i tak przyjemnie mi będzie nadrabiać. Polecam np. ten artykuł https://www.headphones.com/pages/balanced-headphones-guide Co do zasady w zbalasowanym torze stereo masz dwa DACki i dedykowane AMPy odpowiedzialne za generowanie spolaryzowanych sygnałów stereo odzielnie do prawej i lewej słuchawki. To ma kolosalny wpływ na czystość sygnału, większą jego moc i impedancję no i w efekcie lepszy odczuwalny dźwięk. Namacalną spotęgowaną jego separację ścieżek, instrumentów. W klasycznym sygnale stereo uziemnienie jest współdzielone, co "zlewa" i pogarsza/zanieczyszcza jako taki sygnał. Sygnał i tor zbalansowany będzie o niebo lepszy w 99%. Jest niestety jeden procent lamerstwa czy też nieprofesjonalizmu którym może podpisać się nawet Sennheiser, bo to zrobił w swoim zbalansowanym kablu Pentacone, gdzie najprawdopodobniej nie podołali ze zbyt dużą impedancją tego kabla, w związku z tym on się sprawdza tylko z dedykowanym wzmacniaczem Sennheisera a już z DAPami to jest kupa (a nieprofesjonalizm i lamerstwo ich polega na tym, że Sennheiser dołączając ten kabel do 660S reklamuje to jako odpowiedź na zapotrzebowanie pod przenośne DAPy z wyjściem zbalansowanym! Podczas gdy kabel jest ewidentnie zrobiony tylko pod jeden konkretny tor z konkretnym ich wzmacniaczem... nietanim zresztą) Edytowane 28 Lutego 2020 przez blueme Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 @blueme Myślałem o wymianie sprzętu. A jest coś zbalansowanego fajnego, niezbyt wyżyłowanego w cenie w jednym pudełku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dzudas Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 7 minut temu, blueme napisał: Polecam np. ten artykuł https://www.headphones.com/pages/balanced-headphones-guide Co do zasady w zbalasowanym torze stereo masz dwa DACki i dedykowane AMPy odpowiedzialne za generowanie spolaryzowanych sygnałów stereo odzielnie do prawej i lewej słuchawki. To ma kolosalny wpływ na czystość sygnału, większą jego moc i impedancję no i w efekcie lepszy odczuwalny dźwięk. Namacalną spotęgowaną jego separację ścieżek, instrumentów. W klasycznym sygnale stereo uziemnienie jest współdzielone, co "zlewa" i pogarsza/zanieczyszcza jako taki sygnał. Sygnał i tor zbalansowany będzie o niebo lepszy w 99%. Jest niestety jeden procent lamerstwa którym może podpisać się nawet Sennheiser, bo to zrobił w swoim zbalansowanym kablu Pentacone, gdzie najprawdopodobniej dali ciała ze zbyt dużą impedancją tego kabla, w związku z tym on się sprawdza tylko z dedykowanym wzmacniaczem Sennheisera a już z DAPami to jest kupa (a nieprofesjonalizm i lamerstwo ich polega na tym, że Sennheiser dołączając ten kabel do 660S reklamuje to jako odpowiedź na zapotrzebowanie pod przenośne DAPy z wyjściem zbalansowanym! Podczas gdy kabel jest ewidentnie zrobiony tylko pod jeden konkretny tor z konkretnym ich wzmacniaczem... nietanim zresztą) To nie jest do końca prawda, że balans jest zawsze lepszy, bo może podwajać impedancje wyjściową oraz zniekształcenia przez użycie dwóch wzmacniaczy. Co do separacji, to akurat prawda, ale w dobry SE wzmacniaczu separacja powiedzmy 70dB jest zazwyczaj blisko progu szumu w typowym mieszkaniu nie mówąc już o mobilnym zastosowaniu. Balans ma za to duży plus mobilnie, bo pozwala uzyskać więcej mocy na wyjściu przy tej samej mocy na wejsciu. Nie chcę tutaj sugerować, że balans jest gorszy czy lepszy, ale bardziej zwrócić uwagę, że to jest bardziej jeden z czynników przy wyborze wzmacniacza, bo dobry Single-ended będzie lepszy niż średni balans. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blueme Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 6 minut temu, MrBrainwash napisał: @blueme Myślałem o wymianie sprzętu. A jest coś zbalansowanego fajnego, niezbyt wyżyłowanego w cenie w jednym pudełku? Chodzi o DAP? Jeśli tak to polecałbym każdy z podwójnym DACkiem marki AKM z wyjściem balanced. Ja używam obecnie Shanlinga M6, którego możesz kupić w opcji raty zero. Ale FiiO też ma takie DAPy. Z tańszych M9. 2 minuty temu, Dzudas napisał: To nie jest do końca prawda, że balans jest zawsze lepszy, To prawda, dokładnie jak piszesz tu duże znaczenia ma impedancja i jej wpływ na cały układ źródło+kabel+słuchawki. Dlatego sam podałem przykład kabla Sennheisera dołączonego do 660S i rzekomo zestrojonego dla DAPow, podczas gdy on oddzielnie jest sprzedawany jako dedykowany pod ich jeden konkretny drogi wzmacniacz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 W zasadzie o coś stacjonarnego mi chodziło. Chyba, że takie małe pudełeczko staje na wysokości zadania? Chciałbym coś takiego jak mój AUNE S16 tylko w balansie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiatrak Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 Mialem HD58x przez pol roku. Bardzo dobre w swej cenie, ale mi brakowalo czarownej srednicy starych HD580. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blueme Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 48 minut temu, MrBrainwash napisał: W zasadzie o coś stacjonarnego mi chodziło. Chyba, że takie małe pudełeczko staje na wysokości zadania? Chciałbym coś takiego jak mój AUNE S16 tylko w balansie. No to masz np. Aune S6/S7, SMSL M9. Generalnie balans w rozwiązaniach stacjonarnych to często złączea XLR, czyli konieczność przejściówek czyli raz że dodatkowy koszt plus dwa że jakieś tam potencjalne utraty konwersji, nie wiem ja nie jestem już fanem stacjonarnego sprzętu w sensie DAC/AMP W takim Shanlingu M6 czy FiiO M11 czy też droższych AKaczach masz praktycznie wszystko i jeszcze więcej, nie wiem czemu miałyby one nie podołać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 Do tego co teraz mam to rozwiązanie wydaje się super, ale on takim planarom chyba już nie podoła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blueme Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 Ale mówisz o Takstarach 580 które maja 32 omy i 90dB spl? Bez obaw i żartów te DAPy bez problemu napędzają 300omowe słuchawki. No ale jest też proste rozwiazanie możesz po prostu zostawić sobie tego S16 do planarów lub jakiś opornych-topornych słuchawek a z myślą o balansie wziąć DAPa. (zresztą mam dla Ciebie też pewną propozycję ale to na prv) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perul Opublikowano 28 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2020 Takstary HF580 całkiem fajnie grają już z V30, czy Meizu Pro 5, więc super mocy nie wymagają. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 29 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lutego 2020 W dniu 28.02.2020 o 14:58, wiatrak napisał: Mialem HD58x przez pol roku. Bardzo dobre w swej cenie, ale mi brakowalo czarownej srednicy starych HD580. Ja jeszcze nie spotkałem słuchawek które by tak mi czarowały muzykę jak HD600 (po za HD650 w niektórych utworach). Z drugiej strony, w pewnym sensie doceniam, że HD58x "nic nie robią" z dźwiękiem. One są tak mugolskie, że aż trzeba to docenić. Mam w nich wrażenie jakbym był wstanie lepiej zrozumieć w jaki sposób utwór został nagrany. Taki Daft Punk Daft Random Access Memories Album przesłuchany przeze mnie kilkadziesiąt razy. Jego twórcy skupili się na tym aby wszystko brzmiało, było nasycone dźwiękiem. Nie powiem, że w senkach zagrał mi ten album najprzyjemniej, albo najefektowniej bo chyba nie, ale wrażenie na mnie zrobiło kilka rzeczy ukazujące tak jakby świadome intencje. Pełne wokale, gdzie zwróciłem większą uwagę na pewne triczki na przykład w utworze "The game of love" głos przechodzi tak jakby w dźwięk syntezatora w którymś momencie. Dwa głosy w 'Instant Crush' jeden na przodzie, a drugi w cieniu to mistrzostwo. Gdy jest to w taki oczywisty sposób podane, to można to bardziej docenić. Fajne jest to, że można świadomie przechodzić między warstwami tych brzmień bo jest to fajnie rozłożone przestrzeni. Średnica najbardziej zwraca na siebie uwagę. ale tutaj śledzenie basu sprawia wyjątkową przyjemność. Jest punktowy, urozmaicony, dynamiczny, sprężysty, czasem pozostaje z tyłu, ale nie ginie do końca. Te słuchawki nie zalewają nas szczególikami, nie są w żaden sposób ziarniste, ale jednocześnie wyłapuję takie niuanse których jeszcze nie słyszałem. To nie ułatwia odbioru, ale za to bardziej angażuje w słuchanie. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Play Opublikowano 4 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 dopisuję się do fanklubu z HD545. użytkuję ze skórkami HM5 oraz od wczorajszego wieczora z miedzianym, zbalansowanym kabelkiem od Perula. to jest takie przyjemne, niemęczące granie z tak realistyczną i kojącą średnicą, że w cenie, w jakiej je można dostać aż szkoda się ich pozbywać. na chwilę obecną mam zamknięty temat głównych allrounderów do relaksu wieczorem 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 4 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 545 i 565 nie są specjalnie gorsze (deko mniej detali z powodu impedancji) ale to dźwięk klasy hd600.Ja jednak wole średnice 600ek, za to 5x5 maja lepszy bas i soprany mniej schowane.565 z starym ampem kenwooda sprawił opad szczeny, problem w tym że kenwood to kolumnowa konstrukcja więc duży i sporo mocy zamienia w ciepło - Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Play Opublikowano 4 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 No bas z tym kabelkiem jest bardzo fajny, zarówno ilościowo, jak i jakościowo. Podejrzewam, że balans też swoje robi. Góra zależnie od realizacji - raz miła i łagodna, nieco przyciemniona, raz trochę jaśniej, ale bez ostrości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marekhall Opublikowano 4 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 19 godzin temu, Play napisał: dopisuję się do fanklubu z HD545. użytkuję ze skórkami HM5 oraz od wczorajszego wieczora z miedzianym, zbalansowanym kabelkiem od Perula. to jest takie przyjemne, niemęczące granie z tak realistyczną i kojącą średnicą, że w cenie, w jakiej je można dostać aż szkoda się ich pozbywać. na chwilę obecną mam zamknięty temat głównych allrounderów do relaksu wieczorem 545 to bardzo udany model. Lubię je, bo grają miło i niemęcząco. Są poza tym bardzo wygodne i po wymianie gąbki na pałąku posłużą jeszcze długie lata. No i ta cena - za 200 - 300 pln to nie lada okazja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowszy Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Swego czasu szukałem informacji czy HD660S jest na prawdę tym samym co HD58X. Na YouTube można znaleźć recenzje, że nie warto dopłacać do HD660S. Tuta znalazłem informację, że jednak HD660S to klasa wyżej. Miałem już HD58X, nie wytrzymałem i kupiłem HD660S aby samemu się przekonać kto ma rację. Dlaczego firma Sennheiser wypuściła to samo w 2 różnych cenach, mocno różnych cenach. Pierwsza rzecz, która jest sporym minusem w HD58X to ziarnistość dźwięku. Kobiece głosy są ziarniste. jest to słyszane od razu i ciężko to zaakceptować. Jest na to rada. Wystarczy wygrzać słuchawki. Ja to zrobiłem używając "pink noise" we FLAC i Foobar2000. Zapętliłem próbkę szumu i puściłem 24 godziny. To rozwiązało problem z ziarnistością w HD58X. HD660S są od początku gładkie. Nie słyszałem nic ziarnistego od początku. HD660S są idealnie zbalansowane. Żadna częstotliwość nie wybija się ponad inne ani też nie jest schowana. HD58X ma lekko podbity bas i nie każdemu to pasuje. Ma też podbite wyższe częstotliwości. Wygląda to tak, że niektóre instrumenty są zbyt blisko, grają w głowie, podczas gdy reszta gra w tle. Basu bywa czasem zbyt wiele. Efekt jet taki, że muzyka gra trochę w głowie i ogólnie męczy dłuższe słuchanie. Natomiast w HD660S, wszystko jest idealnie równo oddalone od głowy i bas nie narzuca się. Scena na HD660S wydaje się przez to sporo większa. Szybkość i precyzja też lepiej w HD660S. Dzięki temu słuchawki nie gubią się w kawałkach gdzie dużo na raz się dzieje. Precyzja z jaką te słuchawki pozwalają zlokalizować instrumenty na scenie jest zadziwiająca. Nie tylko w poziomie ale i w pionie słychać źródła dźwięku. Nie wiedziałem, że tak się da. Wykonanie HD660S jest również lepsze. Pomijam już pudełko i kable. Możecie sami zobaczyć co jest w zestawie. Same słuchawki są lepiej wykonane. W HD58X pewne elementy są źle zaprojektowane i ocierają o siebie i trzeszczą. HD660S jest idealnie. Również czarny połysk to zły pomysł. HD660S są też po prostu dużo ładniejsze. Nie ma gąbki w środku, widać środek. Logo też daje fajny efekt. Czarny mat jest świetnym pomysłem. HD58X są bardzo ciasne. Pierwsze dni to istna męczarnia. Ucisk jest tak duży, że bolała mnie szczęka po dłuższym słuchaniu. Po kilku tygodniach są wygodne, dopasują się. HD660S są luźniejsze. Większość z was będzie zadowolona od początku. Są 2 rzeczy lepsze w HD58X. Cena oraz sub bas. W HD58X bas schodzi do tego poziomu, że czuć w uszach wibracje. W HD660S tego już praktycznie nie ma. Moim zdaniem bez sensu było posiadanie 2 par słuchawek, zwłaszcza, że sięgałem i tak tylko po jedne. Drugie marnowały by się na półce. Wybór był dość prosty. HD660S zostały ze mną. Praktycznie same plusy w porównaniu do HD58X (poza sub basem, co jest fajnym dodatkiem). Słuchałem na Foobar2000, DAC DragonFly RED, pliki we FLAC oraz muzyka z YouTube. Mam nadzieję, że komuś pomogłem w wyborze. W internecie jest wiele opinii, często sprzecznych. Jedno jest pewnie HD58X kosztujące połowę tego co HD660S jest świetnym wyborem jeśli chodzi o stosunek jakość/cena. Jeśli jednak nie brać ceny pod uwagę, to jednak HD660S są klasę wyżej i są po prostu rewelacyjne. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neonlight Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 (edytowane) Miałem styczność z dwoma egzemplarzami HD58X i dla mnie różnice względem HD660s są pomijalne i do wychwycenia tylko w bezpośrednim porównaniu "łeb w łeb", zarówno jeśli chodzi o kwestie wizualne, użytkowe, jak i ogólne SQ. Jedne i drugie mają ziarnistość, są neutralne i pozbawione ciepła na średnicy, za które są uwielbiane poprzednie modele tj. HD600/650. Jedyne różnice na plus, względem starszych modeli to nieco większa precyzja w obu nowych modelach i lepsze zejście w HD58X. Rozpatrując powyższe przez pryzmat moich preferencji, wybrałem klasyka HD650, z uwagi na większą muzykalność i tolerancję dla złych realizacji oraz, brak konieczności (imo!) zakupu lampy, żeby uzyskać podobny efekt. Ps. Pędzenie HD58X czy 660s z dongla usb, uważam za totalne nieporozumienie, te słuchawki nie grają ze sprzętów przenośnych o tak małej wydolności prądowej. Edytowane 16 Marca 2020 przez neonlight 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob2000 Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Hehe . Audio. Sam nie kupisz to się nie dowiesz jak jest. Nawet Mariusz Max Kolonko nie pomoże. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Jak nowy chce się uczyć na swoich błędach to będziesz bronił? - Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 3 godziny temu, neonlight napisał: Jedyne różnice na plus, względem starszych modeli to nieco większa precyzja w obu nowych modelach i lepsze zejście w HD660s. Większa precyzja? Dla mnie precyzja w HD600/650 była świetna, dźwięk punktowy jak w dokanałówkach, muszę kiedyś wreszcie dorwać te HD660 skoro są jeszcze lepsze Z moich doświadczeń z HD650 to one się absolutnie nie nadają do słuchania z żadnych grających pendriveów - robią się muły bez wykopu na basie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neonlight Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 (edytowane) Edytowałem post, miało być.. "Jedyne różnice na plus, względem starszych modeli to nieco większa precyzja w obu nowych modelach i lepsze zejście w HD58X." nie w HD660s, jakby co. "Lepsze" zależy dla kogo, bo teoretycznie naprawili bolączkę starszego modelu, czyli nabrały nieco szybkości, precyzji i przejrzystości, a w zamian straciły swój główny atut, ciepłą i czarującą średnicę, z niskim basem w dalszym ciągu niewiele się zmieniło. Edytowane 17 Marca 2020 przez neonlight 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
komeko Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Nowe pady do serii HD6xx bardzo dużo zmieniają, Mam stare pady i nowe w HD650. Nowe powodują, że 650 nie są już misiami, są szybsze, "czystsze" ale w dobrym kierunku. Oczywiście mówię o HD650 po 2007r czyli ze srebrnymi wkładkami a nie ciemnymi. Następnym razem proponuję zamienić pady w 660s i hd650 a słuchawki zamienią się brzmieniem. Osobiście wolę nowe pady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bendezar Opublikowano 16 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Zgadza się, chodzi o pady o kodzie: 050635. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.