Skocz do zawartości

Fanklub Sennheisera


maciux

Rekomendowane odpowiedzi

Na tranzystorze też mogą być milusie, przynajmniej HD600, bo 660 nie słuchałem. Chętnie bym z tą młodszą Niemką zawarł chociaż krótką znajomość, aby się przekonać, czy stara daje jeszcze radę, czy trzeba na młodych postawić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, retter napisał:

Właśnie hd600 najbardziej potrzebują lampy bo maja wysoka impedancje i nie są tak kremowe jak hd650.

To taki kompromis między jasnością (bez koca) 660 a kremem 650.


- Tapatalk
 

No właśnie, ja chciałem porównać 600 z 660.

na 650 mam wrażenie lekkiego kocyka.. na 660 jest przestrzennie i z większym kopem, a lampa dodaje im głębi i barwy....ale tak jak pamietam mocno uciskają mi uszy... nie dają o sobie zapomnieć.... przypomniałem sobie dlaczego mam AKG712 a nie HD6xx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pierwsze wrażenie też tak miałem, wow poprawili braki hd600 ohhh

Kolejne podejście na chłodno i niestety, coś poprawili i popsuli najlepsza cechę hd600 więc jestem wierny starym.

Ucisk to najmniejszy problem da się to nagiąć mechanicznie, ew poduchy muszą się ubić bo nowe to sztywne jak po praniu ;D

- Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem sporo lat 600, ostatnio słuchałem dłużej 660 z kablem cardasa i muszę powiedzieć, że mocno mnie te słuchawki ujęły, fajne szybkie z dobrym basem granie napewno lepsze od 600 lepiej zestrojony balans tonalny, cardas dodaje do nich trochę ciepełka, na oryginalnym jest bardziej neutrealnie, to bardzo ciekawe słuchawki mocno się nad nimi zastanawiam 

Edytowane przez gabler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pamiętam kable cardasa przyciemniają brzmienie więc hd660s to akurat służy, normalnie prorocy zrobili kabel do słuchawek których jeszcze nie było ;D

Ale fakt to może grać fajnie, pomijając 150ohm i wynikające z tego różnice. Aż chyba sam sprawdzę taki setup.

- Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 11.01.2020 o 03:23, kuman napisał:

 

Stareńkie 580 - bardzo dobrze, nie wiem z której części produkcji były, moje grały coś pomiędzy 650 a 600. Nie przybliżały tak wokalu jak 600 i nie były tak cieplo-kremowe jak 650/6xx. 

Nowe 58x to nie ta liga jeśli chodzi o rozdzielczość.  Można preferować ich tonalosc ponad pozostałe, ale to nie zmienia faktu iz to sluchawki z polki seri 5xx( wylaczajac 580 naturalnie)

 

Dokładnie, ale cóż niektórzy nie chcą się pogodzić z faktem, że kupując 58X nabyli de facto serię 500, a nie tak jak chcieli driver wyjęty z HD660, a nawet pojawiały się bajki, że HD700😄 Inna sprawa,  że HD500 jest spoko serią np. ja osobiście wolę 599 z ich szeroką sceną i basem jako łatwo napędzane bardziej wygodne do codziennego użytku typu cały dzień na głowie, do tego uniwersalne i wszystkolubialne pod względem źródła od HD6 bez należycie dobranego źródła i wzmaka.

 

Jeszcze inna sprawa, że różnice w dźwięku pojawiają się nie tylko na przestrzeni wielu lat produkcji danego modelu, ale również między poszczególnymi egzemplarzami, które fabrykę opuściły w podobnym okresie czasu. Miałem już w rękach kilka egzemplarzy HD599 oraz dwa HD58X, więc coś nt. temat wiem. Po moich niezbyt dobrych doświadczeniach i zbieraniu szczeny z podłogi po odkryciu różnic w dźwięku na wszelkie testy, recenzje, opinie w internecie patrzę z przymrużeniem oka, bo wiem, że ocena zależy nie tylko od preferencji słuchacza, wrażliwości jego uszu, ale też konkretnego egzemplarza z którym ma się do czynienia.

 

 

Tymczasem rozwalił mi się jeden z padów sennheier po więcej info zapraszam tutaj. Może ktoś coś doradzi?

 

Edytowane przez GoodBoy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
9 godzin temu, BURNART napisał:

SuperDupont Resonator mod czy w skrócie SDR jest moim zdaniem must have do HD800. Wykres wykresem, ale postrzeganie dźwięku zmienia się znacznie. Zdało to też bardziej egzamin niż pianki z tego tematu:
https://www.head-fi.org/threads/senn-hd800-ultimate-s-mod.879024/

A jak wygląda kwestia ich jasności i basu? Opisy opisami, ale sam powoli zwracam się w stronę HD800, choć to HD800S mnie ukradły na AVS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy do czego miałbym je porównać. Ciepłe to one nie są na neutralnym torze - to na pewno. Jak już to właśnie neutralno-analityczne przy czym ja je mam trochę zmodowane: pady dekoni sheepskin, sdr. Mam też zakryty trapezoid i metalowy ring wokół drivera taśmą 3m micropore - taka alternatywa dla cork moda i anaxilus mod.
Co do basu to chyba było więcej z tymi piankami, ale był mniej detaliczny. Problemem nie jest ilość basu moim zdaniem tylko jego stosunek do góry. Tu ziomek od pianek opisuje opcję na więcej basu z dekoni:
https://www.head-fi.org/threads/senn-hd800-ultimate-s-mod.879024/post-15457967
Ja tego nie sprawdzę bo nie mam padów od HD800, ale może wymyślę coś innego. W poście wyżej jest za to jak uzyskać więcej basu z stockowych padów.
Edit: Mam też wyciągnięte dust covery - wpływ na pasmo jest mały, ale na lokalizacje dźwięków moim zdaniem jest + samo dekoni poleca je wyciągnąć przy tych padach jeśli dobrze pamiętam.

Edytowane przez BURNART
Dopiska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Złapałem w komisie kabelek Audeos do HD600 no i co tu dużo mówić - różnica jest znaczna. Na jaśniejszych realizacjach już nie piłują, zniknęła lekka krzykliwość a pojawiło się wypełnienie. Gładziej, dojrzalej i przyjemniej. Poprawa definicji, czytelności dalszych planów i konturów. Zmiany może nie tak wielkie, ale w kwestiach kluczowych (wspomnianej lekkiej krzykliwości), co może zaważyć na ostatecznej ocenie.

 

Z ciekawości dałem do posłuchania narzeczonej (która zawsze twierdzi, że i tak nie usłyszy różnicy i nie ważne, czy to słuchawki, czy głośniki w laptopie) i jak wcześniej twierdziła, że HD600 są "no fajne, ale takie OSTRE" i bez żalu je oddawała, tak teraz słuchała spokojnie, a po paru minutach już szukala kolejnych utworów do przesłuchania na TIDALu.

 

Chyba jednak coś tam słyszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie temat ma się z HD660s. Owa krzykliwosc o której wspominasz zniknęła po przejściu z kabla stockowego na Forza AudioWorks z serii Clair. Mega przeskok.

Wysłane z mojego LG-H930 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

6 godzin temu, Decks84 napisał:

Do mnie doszły dzisiaj. Jestem bardziej niż zadowolony (HD58x) :) Podeszły mi dużo bardziej niż fidelio x2. 

 

5 godzin temu, MrBrainwash napisał:

 

Congratulations! :win::D

 

One są tak miodne, że powstrzymuję się przed pisaniem wierszy o nich. :lol:

 

Gdyby nie to, że są słabiej dostępne i że zalewani jesteśmy masą nowych modeli słuchawek oraz to, że ludzie bawią się teraz IEMami Bluetoothami i droższymi zabawkami to byłoby o nich gorąco tu na forum. HD600 i innych modelów senka nie zastąpią. Lecz tutaj twórcy kierowali się starym sposobem myślenia - zróbmy coś raz, a dobrze. Są dość dopracowane dźwiękowo. W jakiś ciężkich elektronicznych kawałkach nie spisza się tak dobrze jak X2 i D600, ale po za tym to są allroundery wyciągające z muzyki najlepsze cechy. Ja nie wiem jak oni i to zrobili, ale taki touch 4G nigdy nie słyną z tworzenia efektów przestrzenych, a one nawet na nim wyciągają niuanse i podkreślają kształtność dźwięku. Bardzo podobna sytuacja do HM5, które też łapały fajną synergię z taczunią. 

 

5 godzin temu, Karmazynowy napisał:

Ja je miałem przez jakiś czas i mi się podobały. Moim zdaniem nie ma sensu dopłacać do HD660S, skoro mamy prawie tę samą jakość za 1/3 ceny. 660S mają chyba lepszą przestrzeń trochę.

 

 Tutaj mamy kwestię jaką ktoś ma filozofie/kulturę słuchania, jak podchodzi do sprzętu.

HD58x są na tyle według mnie wszechstronne, że mógłbym z nimi żyć jako jedyną parą. Tylko tak na moje ucho to nie ma słuchawek idealnych, które dają wszystko na raz. 

Dla zobrazowania podam kilka przykładów:

Założenie na głowę R70x daje wrażenie bycia jak na otwartym powietrzu. Odbieram je jako mające mniejszy narzut na dźwięk. To oczywiście odbywa się kosztem kształtności efektów przestrzennych i konturów dźwięku. Konkretność i namacalność przekazu jest mniejsza. W niektórych albumach przejście na taką prezentację to powrót do natury, albo ukłon w stronę zwiewności muzyki (granej na "żywych instrumentach"). 

HD58x mają dużą obecność i przejrzystość średnicy co jest świetne. Wprowadzenie cieplejszego bardziej analogowego dźwięku, bez agresji, mniej bezpośredniego bywa czasem mile słyszane.  Wtedy przyzywam pomarańczowego wojownika ( power rangersa  ;) ) -  K712pro . Ja tą zmianę w dźwięku odbieram jako przejście do specjalnej przestrzeni, specjalnego miejsca, które dodaje uroku muzyce, tembr niektórych instrumentów, szczególnie na który duży wpływ ma przełom basu i średnicy jak np. bębny nie brzmi tak wiernie i akuratnie - ale  brzmi... smacznie. :) Niektóre dźwięki są tak przyjemnie tłumione co mi bezpośrednio kojarzy się z jakąś salą mocno wygłuszoną, gdzie człowiek zanurza się w tym co się dzieje w środku i nic nie rozprasza w popłynięciu umysłem, bo wszelkie odbicia dźwięku schodzą na dalszy plan, albo (szybko) znikają.

X2 to przypadek szczególny. Będę tu trochę kontrowersyjny. Dla mnie są równie dobre co HD58x na ten moment. Mają względem sennheiser mniej wysunięte średnie tony (tak nie chcę mówić o cofnięciu, bo daje to trochę zły obraz). W tym paśmie nie będą tak wyraźne, ale nie wiem czy szczegółowość nie jest nawet całościowo wyższa. Na starcie dają większe "wrażenie czystości" dźwięku, co może być zaletą albo wadą, bo możemy lubić zamiast tego "kosmicznego" efektu większe nasycenie, które mają HD58x.  Nie są to na pewno przepaście w SQ, dalej są obydwie pary porównywalne.

X2 padają ofiarą swojej własnej dobroci będąc specyficzne. Ten bas może sprawiać wrażenie przesadzonego, nie mówiąc już, że lokuje energię w sposób spójny, ale  dość nierówny (ograniczenia dynamików), więc referencją nie jest. W tym przypadku kluczową jest to czy strojenie nam przypasuje i czy damy radę z nim żyć, bo jeśli tak to wtedy wygraliśmy na loterii. Wybór między nimi to wybór między basem, a średnicą, funem, a większym zbliżeniem do referencji studyjnej, w obydwu przypadkach bez tracenia na jakości. X2 może bym się pozbył z mojej kolekcji, bo jakoś nie jara mnie podbity bas jak wcześniej, zwyczajnie jednak nie opłaca mi się ich nie mieć (są zbyt dobre) i mam urozmaicenie. Gdy chcę wrócić na moment do brzmienia z większym wygarem. Czy znajdę drugie tego typu słuchawki, z tą jakością, otwarte, wygodne, z mocnym basem w rozsądnie ustawionej cenie Fidelio? 

Skoro jesteśmy już przy basowym aspekcie muzyki... Jakoś nie widzę konkurencji dla moich D600 (i dobrze bo jestem na nie "skazany"). Kiedy nie słucham żywych instrumentów (słuchawki zamknięte sobie raczej słabo radzą, nawet DT150 w tym względnie nie były wystarczające, choć były blisko) tylko utwory elektroniczne, z budowane z samplów , gdzie często przydaje się podkreślenie efektów akustycznych dla lepszej holografii i przestrzeni to zakładam D600. W tym wszystkim robią robotę. Podobają mi bardziej od D7100, które z opadłymi padami grają jak popsute.  Nawet kupiłem sobie chińskie zamienniki oryginalnych padów (które mi się wysłużyły i pękło mocowanie), gdzie te efekty są najmocniejsze.  Brzmienie Denon jest bardziej japońskie. Jest czystość w dźwięku - ten kosmos, scena jest wielka, źródła dźwięku potrafią być duże (choć kiedyś nie wiem czemu odbierałem je inaczej). Sprawdzają się też w innej muzyce, ale na co dzień są trochę przesadzone w tym co robią dobrze. Cieszę się, że są ze mną i że znalazłem ten model. HD by mi ich nie zastąpiły. 

Wracając do "Jubilatów", tak w całości i pod względem konkretnych aspektów to wyżej wymienione modele nie raz odklepią matę, a co może ważniejsze - są wyraźnie inne.  Wolę mieć więcej par słuchawek premium i sobie zmieniać w ten sposób brzmienie dopasowując je do nastroju, albumu, 'widzimisie' niż jedną wyżyłowaną parę, która i tak wszystkiego nie zagra z równą przyjemnością, w sposób całkiem oddający magię każdego słuchanego utworu. Jednocześnie nie mam już przyjemności w grzebaniu w sprzęcie. Być darmowym testerem sprzętu i słuchać różnic wzmacniaczach i kablach. Jak będę chciał sobie urozmaicić i mieć wyraźną zmianę to założę po prostu inne słuchawki. Taka filozofia. 

Jestem już fanem tego modelu (czyli jestem stronniczy  - tak racja) z prostego powodu. Wyjątkowo mi podeszły. W zasadzie mają większość cech które oczekuję od słuchawek. Są szczegółowe, rozdzielcze, mają świetną holografię, niezłą przestrzeń, grają równo, ale jednocześnie będąc sfocusowane na bezpośredniej, dźwiękcznej średnicy. Jest wrażenie czystości, ale nie bez wypełnienia, wysokie tony na neutralnym poziomie, czyli nie atakują, ale pozostają wyraźne, podkreślają delikatnie analityczność słuchawek.  Separacja źródeł i ich lokalizacja są dla mnie wzorowe, ich wielkość adekwatna. W tym wszystkim jest też i wada - one troszkę grają efekciarsko, nie jest to naturalność i powab HD600. To w zasadzie jedyny mój "zarzut " do nich. Bas łba nie urwie, ale jakościowo jest miodzio, zróżnicowany, akuratny, chrupiący, dobrze zszyty z średnicą. Planarne słuchawki mają tutaj większe osiągnięcia, bo bas nie roll-offuje i jest bardziej liniowy, ale to nie znaczy, że ten się będzie nie podobać. Słuchanie basowych nutek jest tu bardzo przyjemne. Poszczególne pasma świetnie i z klasą współpracują ze sobą, HD600 miały bardziej napowietrzone, otwarte i przez co naturalne brzmienie, wraz z zawartym w nim planktonem. Tutaj tego nie ma, ale właśnie tak pod kątem tej współpracy i zgrania wszystkich aspektu dźwięku powiedziałbym, że nawet wydają mi się lepsze, bardziej akuratne takie jakby przejście z audiofilskiego do studyjnego grania..

 Nie znam HD660S (może nawet lepiej ;) ). Wiem tylko tyle, że był sens dołączyć HD58x do mojego stadka. ❤️ Są to dobrze wydane pieniążki.

Szczerze ... trochę bawi mnie jak ludzie są zdezorientowani w jakiej "klasie" je umieścić. :ph34r: "Kupiłeś z promocji HD599 za 300zł i satysfakcjonuje Cię dźwięk, nie masz potrzeby nabywać HD58x? - Good for you." Ważne, by dźwięk się podobał i koszt zakupu był rozsądny. Wiadomo, że cena nie gra, a słuchawki bywają "overpriced" - taki mamy klimat. Jak się słuchawki nie spodobają, nie wpadną w gusta to nie ważne ile będą kosztować i jakie osiągi będą wyciągać, na odwrót też do pewnego stopnia działa.  Masz 600zł chcesz się cieszyć muzyką - bierz HD58x, jest szansa, że Ci podejdą , a dla niektórych będą end game. Jesteś gotów wydać 1200zł i podobają Ci się napowietrzone HD600 - idź w to. Jesteś gotów zapłacić 1000zł więcej za różnice dźwięku (jaka ona by nie była) w HD660s, sprawi Ci to przyjemność - take it! Najważniejsze by człowiek z zadowoleniem słuchał muzyki i nie myślał o tym, że coś mogłoby zagrać lepiej/inaczej. IHMO ofc. ^_^

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.01.2020 o 12:25, GoodBoy napisał:

ja osobiście wolę 599 z ich szeroką sceną i basem jako łatwo napędzane bardziej wygodne do codziennego użytku typu cały dzień na głowie, do tego uniwersalne i wszystkolubialne pod względem źródła od HD6 bez należycie dobranego źródła i wzmaka.

 

9 godzin temu, MrBrainwash napisał:

 "Kupiłeś z promocji HD599 za 300zł i satysfakcjonuje Cię dźwięk, nie masz potrzeby nabywać HD58x? - Good for you." Ważne, by dźwięk się podobał i koszt zakupu był rozsądny. Wiadomo, że cena nie gra, a słuchawki bywają "overpriced" - taki mamy klimat.

Bardzo celne uwagi. Do HD600 podchodziłem kilkukrotnie z różnymi konfiguracjami źródła, toru itp. Nie znalazłem odpowiedniego, czy to lampa czy cyfra zawsze HD600 wydawały mi się dziwnie wolne , wręcz zamulone. Ok, spokojne numery z wokaliznami brzmiały pięknie, natomiast gdy w utworach pojawiała się dynamika to HD600 wymiękały (moja subiektywna opinia). HD 599 SE kupiłem z czystej ciekawości i w sumie dla designu (nie zagrają to dam żonie :) ) i ku mojemu zaskoczeniu spodobały mi się bardziej niż "kultowe' HD600.  Może HD599 nie są specjalnie wybitne, ale też nie kuleją w żadnym aspekcie. Przyzwoicie grające słuchawki w każdym stylu muzycznym , a do tego bez cudowania, szukania odpowiedniego toru czy źródła.  HD599 przemawiają lepiej do mnie (czytaj brzmienie/cena) niż HD600 czy HD700 (to dopiero jest jazda z torem :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Gapcza napisał:

 

Bardzo celne uwagi. Do HD600 podchodziłem kilkukrotnie z różnymi konfiguracjami źródła, toru itp. Nie znalazłem odpowiedniego, czy to lampa czy cyfra zawsze HD600 wydawały mi się dziwnie wolne , wręcz zamulone. Ok, spokojne numery z wokaliznami brzmiały pięknie, natomiast gdy w utworach pojawiała się dynamika to HD600 wymiękały (moja subiektywna opinia). HD 599 SE kupiłem z czystej ciekawości i w sumie dla designu (nie zagrają to dam żonie :) ) i ku mojemu zaskoczeniu spodobały mi się bardziej niż "kultowe' HD600.  Może HD599 nie są specjalnie wybitne, ale też nie kuleją w żadnym aspekcie. Przyzwoicie grające słuchawki w każdym stylu muzycznym , a do tego bez cudowania, szukania odpowiedniego toru czy źródła.  HD599 przemawiają lepiej do mnie (czytaj brzmienie/cena) niż HD600 czy HD700 (to dopiero jest jazda z torem :)

 

Nie znam HD599, ale wierzę, że są to udane słuchawki. :) (nie są jakimś niskim i tanim modelem ostatecznie, tylko robione były pewnie z inną myślą i skierowane były do innego odbiorcy) Ja jestem zdania, że HD600 nie trzeba nabywać, ale warto się z nimi zapoznać. One dają dobrą perspektywę na to co słuchawki dynamiczne są w stanie zaoferować. I choć grają zjawiskowo to mam podobne wrażenia do twoich, że są to raczej potulne słuchawki i części muzyki będzie miała tą magię i czar, a część będzie trochę niedomagała. Na wyprawy w góry nie zabiera się baletki. ;) Nie zauważyłem jednak, aby mi muliły (hd650 potrafiły), zwyczajnie nie miały takiego pazurka, grały równo i spokojnie. Może to kwestia rewizji.

 

Natomiast gdy mówimy o HD58x... oh boy! To inne słuchawki w tym względzie. Grają w zrównoważony sposób, ale z wyczuwalną werwą. Tak jakby mówiły "mamy wszystko pod kontrą", z takiego flegmatyka w HD600 zmiana jest w stronę mocnego pewnego siebie sangwinika, ale jeszcze nie choleryka. Są mocno angażujące. 

 

@neonlight dobrze, że o nich przypomniałeś. W przyszlości postaram się je sprawdzić, bo jednak fajnie byłoby sprawić sobie jakieś planarne. Nie śpieszy mi się jednak. :)

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrBrainwash a jeszcze puść je po balansie gdzie masz tor z separacją kanałów L/P od każdego z podwójnych daców, to już do reszty zwa-ry-ju-jesz 😉To znacznie podbija stereofonię, holografię, źródła pozorne, ogólnie też SQ... Słuchawki grają nagle jak w ogóle z innej półki cenowej. Nie wiem, tutaj na tym forum jest za mało fanów balansu, ludzie co wy!? 🙄

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności