misiekkb Opublikowano 11 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 Kupiłem tak: Indie, Brazylia i Peru. Polecam, takie właśnie słodzenie kawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Panataki Opublikowano 11 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 w kawiarce nigdy kawa się nie gotuje przecież Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 15 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2013 (edytowane) PS: Kolumbia z CafeBorówka - obłędny zapach - orzech, wanilia, karmel, lekki cytrus. Smak dość łagodny, ale jakiś taki mało esencjonalny. Spróbowałem i się zgadzam z Tobą mimo wyczuwalnego smaku orzechów, wanilli, kermelu i lekko cytrusowego jest mało esencjonalna, brak mi było w niej było kawy, tak jakbym pił napój kawowy. Przyszły moje kawy z CafeBorówka. Indie - zgodnie z opisem pikantno-dymno słodkawy smak, a na końcu czuć smak orzeszków. Najbardziej esencjonalna kawa jaką dotychczas piłem z CafeBorówka. Edytowane 16 Maja 2013 przez misiekkb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 1 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2013 Znalazłem wersję kawy sypanej z czekoladą i cynamonem, jutro przetestuję... Właśnie zrobiłem. Myślałem, że sypana z takimi dodatkami to będzie tragedia, a jest naprawdę nieźle. Chyba dodałbym 3 kostki czekolady zamiast 2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robsonek Opublikowano 3 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 (edytowane) //Posty przeniesione z tematu Herbata i inne napary: http://forum.mp3store.pl/topic/125967-herbata-i-inne-napary/page-5 //Edit by wrq Zapomniałem o czymś. Jeśli można w tym temacie o kawie ??? No jasne, że można lubię kawkę i chętnie poczytam co i jak itd itp Edytowane 4 Lutego 2015 przez wrq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 3 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 polecam do kawy urządzenie o nazwie Aeropress nie jest mega drogi a kawa bardzo dobra - od niedawna testuję duża zaleta to prosta budowa i szybkie czyszczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robsonek Opublikowano 3 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 (edytowane) polecam do kawy urządzenie o nazwie Aeropress nie jest mega drogi a kawa bardzo dobra - od niedawna testuję duża zaleta to prosta budowa i szybkie czyszczenie w mordę jeżyka, nawet zawody będą w Polsce ale że o co kaman, wyciskanie kawy na czas? http://worldaeropresschampionship.com/2015/01/20/2015-polish-aeropress-championship/ edit: nie no, jak takie towary mają być to jadę! Edytowane 3 Lutego 2015 przez Robsonek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 3 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 (edytowane) hehe nawet nie wiedziałem no nic cza potrenować nie na czas ale na smak Edytowane 3 Lutego 2015 przez hibi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paratykus Opublikowano 3 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 Dobra ... Od wielu sezonów piję tylko kawę, którą kupuję w ziarenkach ( jak sobie przypomnę ile wcześniej "wysmoliłem" tzw. "kawy" rozpuszczalnej - ogarnia mnie zgroza ) Jak wiemy są dwa gatunki kawy : robusta i arabica. Bez większego wnikania, robusta jest dosyć kwaśna, ale żeby się o tym przekonać trzeba najpierw zaprzyjaźnić się z arabicą, a potem przerzucić na robustę, ale nie o tym miało być. Dawno temu, mniej więcej w czasach kiedy po Ziemi biegały jeszcze mamuty, będąc na zdjęciach w Turcji, gdzieś wysoko w górach Taurusu,w bidnej wiosce poczęstowano mnie kawą. Starowinka jedna wzięła trochę ziaren kawy, stłukła je metalowym prętem w jakimś worku, potem zalała wrzątkiem, postawiła metalowy garnek na ogniu, dodała cynamonu i czegoś jeszcze ( nie wiedziałem czego, bo cynamon to wyczułem na niuch ), gotowała kilka minut i potem piliśmy. Fakt, że byłem padnięty, klimat nie służył, nie zdążyłem się zaaklimatyzować, ale ... w życiu mi tak kawa nie smakowała jak tam. Potem miałem podobny przypadek wśród Tuaregów kiedy zbierałem materiały na zlecenie pewnego polskiego zakonu. Ziarna kawy również zostały stłuczone w jakimś przygodnym woreczku, potem zostały zalane wrzątkiem, zaczarowane jakimiś dodatkami - i znów objawienie : smak, aromat i samopoczucie po wypiciu, że klękajcie narody .... To dawne dzieje. Kilka lat temu wpadła mi w ręce książka "Dieta pięciu przemian" - elementy tej diety ( chodzi o sezonowość pór roku i dostosowanie potraw pod kątem energetycznym do panujących u nas temperatur, przy czym nie ma to nic wspólnego z ilością kalorii, ale nie będę w to wnikał ) stosujemy w domu do dziś. Efektem stosowania się ( bardzo ogólnego w tej chwili ) do zasad tej diety jest na przykład to, że przestałem się przeziębiać ( wcześniej dwa-trzy razy do roku przechodziłem tak zwane stany grypowe, dosyć ciężkie ). Teraz natomiast ja NIE PAMIĘTAM już jak np. wygląda katar albo kaszel - są to od kilku lat zupełnie abstrakcyjne dla mnie stany ... Miałem o kawie pisać ... W tej powyższej książce znalazłem przepis na kawę ( stosuję go z powodzeniem od kilku lat ), ponieważ przypomniał mi historie z gór Taurusu i Sahary : - do metalowego kubka o pojemności ok. 700 ml wsypuję trzy solidne łyżeczki ( od herbaty) kawy arabica i zalewam wrzątkiem z czajnika - po chwili kawa próbuję wyjść z garnuszka jak mleko, przykręcam trochę gaz i mieszam łyżeczką - kiedy kawa przestaje wariować dodaję w minutowych odstępach : cynamon, kardamon i imbir ( imbir ze względu na dosyć silne właściwości rozgrzewające dodaję w okresie od jesieni do wczesnej wiosny ) Tak przyrządzana kawa wśród moich znajomych nazywana jest kawą CKI paratykusa. Po kilku minutach przelewam kawę przez sitko do filiżanek ( fusy z kawy okropnie "zamulają" układ pokarmowy, konkretnie jelita, dlatego sitko ) Tak przyrządzaną kawę ludy "prymitywne" - cudzysłów nie jest przypadkowy - piją od bardzo dawna. Oczywiście dobór przypraw jest uwarunkowany regionem. Kawa wg. książki Pięciu przemian ma silne właściwości wychładzające, z tymi przyprawami i tym sposobem przyrządzania - nie. Sorry, za przynudzanie, ale tak już mam. Kiedyś znajomy w towarzystwie poprosił mnie żebym coś opowiedział o swojej lnianej koszuli. Zacząłem tak : na polu rośnie len ... PS. Właściwie to miałem rzetelnie odsłuchiwać Sony A 15, to się chyba nigdy nie zdarzy 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SteFun Opublikowano 4 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2015 Ja mam ekspres Saeco ze spieniaczem, zasypany jest teraz Lavazza Qualita. Generalnie jakimś wielkim fanem kawy nie jestem. Jednak lubię wypić dobre latte. Najczęściej i tak pijam kawę w CoffeHeaven ze względu że moja dziewczyna tam pracuje i mam zniżkę 70% Ale tylko na smak a nie na pobudzenie. Na pobudzenie pijam Herbatę Lavazza Qualita 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrq Opublikowano 5 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2015 (edytowane) Jak myślicie skąd teraz wśród kawiarzy moda na "nowe", odnowione stare sposoby parzenia typu dripy i aeropressy? Przecież to nie jest tańsze niż kawiarka. Edytowane 5 Lutego 2015 przez wrq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 7 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2015 (edytowane) Czy moda nie, takie były metody parzenia kawy przez cały czas i tu nić się nie zmieniło, fakt że teraz można kupić takie urządzenia bez problemu, tak samo jak dostęp do palarni kawy i stąd jakby więcej się powiększyło, pamiętam że 10 lat temu kupienie dripa czy aeropressu czy może syfonu graniczyło z cudem w naszym kraju.A co do tego że nie jest tańsze niż kawiarenka to się nie zgodzę, gdyż średniej klasy stalowa kawiarenka kosztuje około 80-90zł, podczas gdy dripa można kupić już za niecałe 30zł. Owszem Aeropress kosztuje powyżej 100 zł. Edytowane 7 Lutego 2015 przez misiekkb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrq Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 W sumie uśredniłem trochę to porównanie cenowe, na które zwróciłeś uwagę, naraziłem się tym samym na uwagi. Dripy mają większy rozstrzał cenowy niż kawiarki, bo najtańsze plastikowe kupisz za 10 zł, stalowego phina do wietnamskiej za 20 zł, a za zestaw ze szklanym dzbankiem chemexa nawet ponad dwie stówy. Podobnie wysoko rośnie cena kawiarek, a zaczyna od 20 złotych. Kto jaki produkt za ile wybierze - jego decyzja. Komu oceniać, że lepiej wydać 20 zł na phina niż 30 zł na tanią stalową kawiarkę? (Ja za swoją dałem 26 zł oO). Rozumiem jednak, że różnica 10 zł, jakkolwiek niewielką kwotą, świadczy o tym, że dripy są tańsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Rayden Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 Ja mam ekspres Saeco ze spieniaczem, zasypany jest teraz Lavazza Qualita. Generalnie jakimś wielkim fanem kawy nie jestem. Jednak lubię wypić dobre latte. Najczęściej i tak pijam kawę w CoffeHeaven ze względu że moja dziewczyna tam pracuje i mam zniżkę 70% Ale tylko na smak a nie na pobudzenie. Na pobudzenie pijam Herbatę Lavazza Qualita W CH bywam.... Ale z kawiarni w Breslau polecam : - "Kawalerka" na Polaka - styl PRL, gorąca kawa, tańsza niż w CH, znakomite domowe ciasta, tosty, kanapki. Przytulnie i miło - "Giselle" - styl francuski, dobra kawa podawana w śmiesznych "krówkowych" filiżankach, francuskie jedzonko, słodkości - "La Scala" na Solnym, też styl francuski, swietne bułeczki i rogaliki do kawy Czy możecie mi powiedzieć, co rozumiecie przez kawiarkę ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 @wrgceny są różne tak jak napisałeś, to czy drip czy kawiarka jest tańsza to każdy według swojego osądu. Ja tak jak napisałem dobra stalowa kawiarka (dobrej jakości) to cena 80-90zł, podczas gdy plastikowy drip dobrej jakości to ok 25 zł, a ceramiczny czy szklany to 70-90 zł. Więć jak dla mnie ceny zbliżone, fakt że użytkownie dripa jest droższe, gdyż do kosztów trzeba zaliczyć jeszcze filtry, które są obowiązkowe.A tak swoją drogą nie polecam kupienie pierwszej lepszej kawiarki z marketu, jeśli już to jakieś sprawdzone, gdyż z nimi może być różnie, niektóre potrafią szybciej przegrzać kawę niż dojdzie do ekstrakcji, no i jestem przeciwnikiem kupowania aluminiowych.@Lordkawiarka to jest moka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 (edytowane) użytkownie dripa jest droższe, gdyż do kosztów trzeba zaliczyć jeszcze filtry, które są obowiązkowe. nie ma dobrej kawy przecedzonej przez filtr (niestalowy) Edytowane 8 Lutego 2015 przez hibi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 użytkownie dripa jest droższe, gdyż do kosztów trzeba zaliczyć jeszcze filtry, które są obowiązkowe. nie ma dobrej kawy przecedzonej przez filtr (niestalowy) Dlaczego tak uważasz? Używanie filtra papierowego czy bambusowego nie jest złe, chyba że się złe kawę parzy, to znaczy że się wcześniej nie zalewa filtra wrzątkiem, aby pozbyć się charakterystycznego smaku papieru i dopiero później zaparza się kawę. Jeśli ktoś tak nie robi to Cię rozumiem, wtedy kawa nie nadaje się do picia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 zatrzymują olejki zawarte w naparze, można poznać po tym jak wyschnie filiżanka po kawie przefiltrowanej nie jest "brudna" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 ok, zgadzam się tutaj, ale to też w dużo większej mierze zależy od jakości filtra, ale i tak mniej lub bardziej zatrzymują olejki. Zresztą sprawa olejków też jest problematyczna i po tym najłatwiej poznać jakość ziaren kawy i czy nie jest przeleżana. Gdyż miesiąc po wypalenie zaczyna wytracać olejki, dlatego najlepiej wypić kawę do miesiąca czasu po wypaleniu jej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 dlatego wszystkie marketowe nadają się do filtrów bo mało się traci. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
necrosinner Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 jestem przeciwnikiem kupowania aluminiowych kawiarek hmm. ja w swojej kuchnii na gaz używam właśnie aluminiowej, dlatego, że ta ze stali nierdzewnej jest zarezerwowana dla kuchenek indukcyjnych. Dlaczego z aluminiowej nie? Ps. ja pijam kawę tylko z masłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrq Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 jestem przeciwnikiem kupowania aluminiowych kawiarek hmm. ja w swojej kuchnii na gaz używam właśnie aluminiowej, dlatego, że ta ze stali nierdzewnej jest zarezerwowana dla kuchenek indukcyjnych. Dlaczego z aluminiowej nie? Ps. ja pijam kawę tylko z masłem Nie każda ze stali nadaje się na płytę indukcyjną, a cała reszta na pewno nie tylko i wyłącznie na nie, lecz na każdy typ Swojej stalowej używam na kuchence gazowej. @up, gdzieś tam w świecie krąży informacja, że aluminium jest szkodliwe, powoduje miażdżycę i in. Kawiarki z alu powinny być tak zrobione, by glin jednak nie przenikał do naparu. Czy może chodzi o obawę, że czasem tak nie jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 Dokładnie o to chodzi żeby glin nie przechodził do naparu, dwa z tą miażdzycą to chyba jest prawda, wogóle się nie powinno używać aluminiowych naczyń, zwłaszcza patelni.To czy jest aluminiowa czy stalowa nie ma znaczenia do jakiej kuchenki, tylko to pod jaką kuchenkę jest zrobiona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
necrosinner Opublikowano 8 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2015 Czyli generalnie mam nie skrobać aluminium? Tak staram się myś i obchodzić z kawiarką aby jej nie szorować czymś ostrym. Ale fakt, że na półkach sklepowych w agd jedyną rzeczą jaką widziałem z aluminium to kawiarka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrq Opublikowano 9 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2015 Czyli generalnie mam nie skrobać aluminium? Tak staram się myś i obchodzić z kawiarką aby jej nie szorować czymś ostrym. Ale fakt, że na półkach sklepowych w agd jedyną rzeczą jaką widziałem z aluminium to kawiarka W to nie wierzę Na pewno większość patelni (wszystkie z powłokami), a w hipermarketach także większość garnków (emaliowanych), jest aluminiowa. Tutaj jednak mamy "gołe" aluminium. Nie sądzę by chodziło o skrobanie. To kwestia chemii. Jeśli ma przechodzić to i tak przechodzi. W ogóle co tam w kawiarce jest do szorowania ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.