Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Audio-Technica ATH-TAD400 - spostrzeżenia odnośnie słuchawek


Mattej

Rekomendowane odpowiedzi

Tadziki od Audio-Techniki

 

 

Tytułem wstępu

 

Na rynku brakuje słuchawek otwartych renomowanych producentów w niskiej cenie. Kosztujące trochę poniżej 300zł opisywane Audio-Technica ATH-TAD400 mają właściwie jednego konkurenta - Beyerdynamic DTX 910; AKG K540 są już prawie 100zł droższe, Sennheiser HD519 kosztują ok. 420zł, więc różnica, przynajmniej traktowana procentowo, jest już spora. W obrębie samej japońskiej firmy można jeszcze brać pod uwagę ATH-AD300 oraz sporo tańsze ATH-TAD300 (recenzja obu znalazła się w jednym z ostatnich numerów magazynu Boom). Celowo nie przytoczyłem produktów AKG, ponieważ są to konstrukcje półotwarte.

 

 

Zaczynamy od opakowania

Słuchawki można bez problemu wtórnie zapakować w oryginalne pudełko, nie jest to blister, jak w przypadku np. HD439 Sennheisera. W zestawie jest wsuwana przejściówka na dużego jacka.

 

Budowa

 

Materiały użyte do budowy oceniam wysoko, tak samo spasowanie. Zewnętrzną obudowę membran stanowi aluminium w formie plastra miodu (marketingowo usprawnia to przeplyw powietrza – Air Flow).

Parametry podane przez producenta:

  • Przetwornik: 40mm CCAW z magnesem neodymowym

  • Pasmo przenoszenia: 18 Hz - 25 kHz

  • Czułość: 93dB

  • Impedancja: 35 Ohm

  • Maksymalna moc wejściowa: 500mW

  • Welurowe pady

  • Wtyczka: pozłacany mini stereo jack

  • Długość przewodu: 3 m

  • Waga: 240g

 

Kabel ma długość 3m, jego średnica zamyka się w obrębie 3-4mm (jest grubszy ,ale i bardziej giętki , przyjazny od zastosowanego w Sennheiser HD598). Jednostronny, wychodzi z lewej muszli, zakończony jest złoconym wtykiem mini-jack.

Muszle wyściełane miękkim welurem, mieszczą całe ucho, można się przyczepić, że małżowina dotyka do płytki oddzielającej głośnik, w niewielkim stopniu obniża to komfort. Słuchawki pewnie trzymają się głowy, nacisk boczny wydaje mi się umiarkowany, ze strony wyściełanego pałąka nie czuć kontaktu z głową.

 

Brzmienie

 

Bas stanowi często newralgiczne pasmo w konstrukcjach otwartych. Nad wyraz często brakuje mu zejścia albo impetu. Tutaj zejście jest, idzie nisko, w muzyce, której słucham, absolutnie to pasmo jest w pełnym zakresie; przy czym należy podkreślić, że żaden podzakres nie jest faworyzowany. Cieszy mnie odseparowanie basu od średnich częstotliwości, przypadłość, która często męczy w CAL, natomiast ATH wolne są od efektu obniżenia tonalnego męskiego głosu. Ilościowo basu jest więcej niż w AKG Q701, a pisząc z pamięci chyba trochę mniej (szczególnie wyższego) niż w Sennheiser HD598.

 

Tony średnie są nasycone. Uwypuklony jest podzakres mieszczący się w granicy 2-3k Hz, dodaje to świeżości i powietrza, a chyba przede wszystkim jakości i ukazania pełnego spektrum kobiecych wokali, jest żywy, wibruje – fantastycznie.

 

Tony wysokie

Czytając recenzje dotyczące słuchawek Audio-Technica można natknąć się na określenie long-decay przy opisywaniu wysokich tonów. W wolnym tłumaczeniu to powolne wygaszanie, moje odczucia są następujące – wysokie tony są słyszalne długo, ciągną zaskakująco wysoko, wyraźnie słychać je poza głową, jednocześnie będąc delikatnymi, nie ma mowy o ostrości w stylu Superlux HD681B. Przełom środka i góry jest obecny, ale nie gra pierwszych skrzypiec jak w przypadku AKG Q701 (chyba najbardziej nielubianych przeze mnie słuchawek z uwagi na wymieniony tu fakt oraz wykastrowany bas i sterylne granie).

Scena muzyczna jest dobrze rozbudowana na boki, a co równie ważne, potrafi pokazać się z przodu, a nawet z tyłu. Fajnie słychać dalsze plany, moją uwagę zwróciły wokale, które momentami są bliskie intymne, a czasem odrywają się od głowy, czyli materiał nagraniowy jest dobrze różnicowany.

 

Łyżka dziegciu

 

Niektórzy oczekują podbicia wysokich częstotliwości a’la Grado czy niektóre AKG – nie dla nich te słuchafony.

Jeżeli lubisz obfity bas poleciłbym raczej Sennheiser HD650 ;-) Tam brzmienie oparte jest na basie, jego potędze, również w nagraniach, gdzie niekoniecznie tak powinno być.

 

Summa summarum

Słuchawki miło mnie zaskoczyły, wyszło na jaw, jak ważne jest trafienie w swoją sygnaturę. Słuchawki oceniam na równe z żywym kobiecym wokalem. Brzmienie jest szczegółowe, bez problemu odseparujemy źródła poszczególnych dźwięków.

Delikatne, ale potrafią uderzyć kiedy trzeba, zaprezentować mocne brzmienie. Neutralne, przekaz zależy od nagrania i jego realizacji. Super, w tym zakresie cenowym rzadka umiejętność.

Markowy produkt, dobrze wykonany i spasowany, w cenie poniżej 300zł. Wydaję mi się, że Audio-Technica zauważyła tendencję odchodzenia części klientów w stronę tanich chińskich produktów, oferujących bardzo dobry stosunek cena/jakość brzmienia, stąd produkt został wyceniony, w mojej ocenie, poniżej realnych właściwości dźwiękowych biorąc pod uwagę renomę producenta.

 

 

 

PS Odsłuchiwana muzyka to jazz wszelkiej maści, rock odmiany lżejsze, soul i R&B, pop, klasyczna odmiany nowoczesne. Za sprzęt odsłuchowy slużył Sony NWZ-A865 ze wzmacniaczem Fiio E11 (poprzez line-out), na chwilę podłączylem do Beresforda TC-7520 mod v5. Po czasie mogę stwierdzić, że najlepszą synergię uzyskuję na Clip+ z Rockboxem (podbiłem pasmo 60Hz o kilka decybeli) podłączonym do E11 (lub bez niego, zmian na razie dokladnie nie opiszę) - gładki dźwięk, dobrze to się zgrywa i świetna reakcja na korekcję w Rockboxie. Generalnie z A865 potrafią pojawić się sybilanty, one potrzebują czegoś neutralnie brzmiącego.

Edytowane przez Mattej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w końcu recka przeniesiona :D Mam superluxy hd681B, na początku ich agresywne granie mi sie podobało, teraz brakuje mi nieco basu (szczególnie najniższego) a jaka jest góra to sam wiesz. Jakbyś ocenił bas w porówaniu do hd681B? Średnie tony w superluxach są dosyć specyficzne, dla mnie każdy artysta brzmi tak jakby miał chrype i żyletki w gardle jak w pewnej reklamie :D Mi osobiście bardziej podoba się ciepła średnica, bliskie wokale jak w dokanałówkach od shure. Jakbyś mógł porównać szczegółowo obydwie pary to byłbym wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam już 681B, nie zdzierżyłem ich brzmienia ;-) Pewnie masz na myśli kremową średnicę z Shure; tutaj jest średnica nie tyle ciepła jak w CAL!, bo nie zachacza o wysoki bas, a dobrze nasycona, dość bliska, gładka; natomiast na zimnym źródle mogą się pojawić sybilanty, szczególnie to zauważyłem przy Katie Melua, inna sprawa, że ona śpiewa tak czasem :P Jak to napisać, nie ma wrażenia ostrości, ale delikatności, lekkości.

Jeżeli oczukujesz więcej basu niż w 681B możesz się zawieść, jest średnio dużo, pewnie powyżej średniej jak na otwarte, ale nie ma dominacji innych pasm, więc jest dobrze słyszalny. Na pewno więcej niż Q701, z kolei jest to inny rodzaj niż w HD598 - jest bardziej odseparowany od średnich tonów, przez co są one czystsze. W Clip+ ustawiłem +6dB na 60Hz i wystąpiła, o dziwo, dobra reakcja, czyli można od strony softu kombinować.

 

Jako ciekawostka wykres pasma przenoszenia wykonany użytkownika killkli z forum head-fi.org

d5zgk.png

Edytowane przez Mattej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Witam,
zaciekawiły mnie te słuchawki.

Mógłbyś napisać jak wypadają w porównaniu do Creative Aurvana Live?

Szukam czegoś co miałoby żywsze wokale niż CAL (według mnie są trochę schowane) oraz odrobinę mniej basu. Przede wszystkim jednak słuchawek, w których słuchanie muzyki daje dużo radości i emocji.

W recenzji tych słuchawek na AGDLAB napisali:
"Górne fragmenty pasma są dobrze słyszalne, co najwyżej lekko cofnięte, i wydają się nieco metaliczne."
Jakie są twoje obserwacje, zwłaszcza z tą metalicznością?

http://agdlab.pl/testy/wielki-test-niedrogich-sluchawek-nausznych-i-wokolusznych-56-modeli,52859,page14/#audio-technica-ath-tad400

Edytowane przez abc55555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Do tych emocji i radości ciężko się odnieść - dla każdego to coś indywidualnego, czego innego szuka w słuchawkach, szczególnie jak już trochę par przesłuchał.

Akurat TAD-400 bym określił jako zrównoważone, z niezłym basem jak na otwarte. Chociaż z zimnym źródłem może brakować mięsa, nasycenia dźwięku, wypełnienia wokali, które są jednak bardziej słyszalne w AT niż w CAL.

Jak na te 300zł to bardzo dobre słuchawki, takie bezpieczne dla większości osób i bez ryzyka jak w Superluxach, że coś będzie kłuło. Metaliczności nie zauważyłem / czy jakiejś płaskości w górnych rejestrach .

Także w tej cenie bardzo dobre, porównując z droższymi modelami dla przeciętnego słuchacza nie będzie przepaści, szczególnie bez wzmacniacza.

Edytowane przez Mattej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam ten sam problem, szukam słuchawek, które spasowałyby i do sprzętu stacjonarnego i właśnie clipa zip. Ktoś może się wypowiedzieć, jak zagrają z odtwarzacza bez ampa? Wiadomo, że nie będzie to 100% możliwości, ale czy jest jakikolwiek sens podłączać to do gołego playerka?

 

EDIT:

Słuchawki już mam, więc mogę odpowiedź na swoje pytanie: tak, spokojnie można podłączyć do clipa, dźwięk bez wzmacniacza jest naprawdę niezły. :)

Edytowane przez Kamil_ek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W porównaniu do 681 to zupełnie inna kultura brzmienia, dźwięk jest pełniejszy, bardziej plastyczny a nie sam kontur, są bardziej naturalne i zrównoważone... ale w niektórych utworach trochę się gubią przez swoją szczegółowość i wierność, tam 681 ze swoją dynamiką mogą sprawdzić się lepiej... generalnie uważam że TAD400 to dobry wstęp przed "średnią półką brzmienia", prezentują taki poziom jednak nie wszędzie są w stanie ten poziom utrzymać. Co do basu naprawdę fajna sprawa, potrafią zaskoczyć, nie jest tak przewidywalny jak w 681, pojawia się tam gdzie powinien, nie dominuje. Bas w tych słuchawkach to taki dodatkowy smaczek do zrównoważonego i dość naturalnego brzmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zaciekawiły mnie te słuchawki.

Szukam niedrogich, zastępczych nauszmików do DX50(normalnie gra z HM5), do tak zwanego "zajechania". Preferowałbym konstrukcję otwartą o neutralnym bądź lekko jasnym brzmieniu - przedewszystkim chodzi mi o wyraźną górę(bez sybilantów) i dość lekki, niezalewający reszty pasma bas. Jak myślicie, dałyby radę z lekko ocieplonym ibasso?

Drugie, które mam na oku to Takstar TS662 ale niestety brak o nich opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności