Nowa odsłona Soloista to moim zdaniem przykład tego jak powinien grać porządny wzmacniacz konsumencki. Jest to mieszanka równego, precyzyjnego odtwarzania dźwięku z płynnym i ludzkim odtwarzaniem muzyki. Połączenie techniczności z substancją i intymnością, które zwłaszcza na dobrym źródle potrafi wprowadzić niemałe zamieszanie, oczywiście w sensie pozytywnym. Może nie od razu i nie w sposób jednoznaczny rzucić na kolana, ale z czasem i kolejnymi parami słuchawek jest w stanie przeczołgać użytkownika z marazmu i obojętności do dźwiękowej euforii. Sprzęt odsyłałem do sklepu z dużym żalem, więc także i serce wskazywało na duży potencjał Soloista, nie tylko umysł.
http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-wzmacniacza-burson-soloist-sl-mkii/