Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'monk' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • MP3store
    • MP3Store | sklepy
    • Co kupić?
  • Ogólnie
    • Forum ogólne
    • HydePark
    • Muzyka
    • Gaming
    • Konstruktorzy DIY
    • Wydarzenia i eventy AUDIO
  • Modyfikacje i naprawy sprzętu
    • DIY
    • Hardware
    • Naprawy
  • DAC / AMP / Streamers
    • Wzmacniacze słuchawkowe
    • Streamery
    • ADL by Furutech
    • Auralic
    • Chord Electronics
    • FiiO
    • iEAST
    • Matrix Audio
    • SMSL
    • Woo Audio
    • EarMen
    • Questyle
    • JDS Labs
    • Violectric - Niimbus - Lake People
    • Enleum
    • Sonnet Digital Audio
    • Eleven Audio (XIAUDIO)
    • MOONDROP
  • Słuchawki
    • Słuchawki - co kupić?
    • Słuchawki ogólnie
    • FiiO
    • Phiaton by Cresyn
    • SoundMAGIC
    • Takstar
    • ADL by Furutech
    • Fostex
    • VSONIC
    • Dan Clark Audio (MrSpeakers)
    • Campfire Audio
    • MOONDROP
    • MONOPRICE - Monolith Audio Series Line
    • HEDD Audio
    • ULTRASONE
    • FIR Audio
    • Kinera
    • Queen of Audio
    • 64Audio
    • SHURE
    • OBRAVO
    • RAAL-requisite
    • Abyss
  • Odtwarzacze przenośne audio-video
    • Odtwarzacze przenośne - co kupić?
    • Astell&Kern - iriver
    • Cowon iAUDIO
    • Fiio
    • Inne marki
  • Sprzęt stacjonarny
    • Sprzęt stacjonarny - co kupić?
    • Ogólne
    • Odtwarzacze stacjonarne (CD-Audio, CD-MP3 etc.)
    • Audio z komputera
    • Kable audio
    • Wzmacniacze
    • Głośniki
    • Wieże i "gotowe" systemy
  • Głośniki i Kolumny
    • Głośniki bezprzewodowe (bluetooth)
    • Głośniki komputerowe
    • Monitory, Głosniki aktywne Studio oraz HiFi
    • Głośniki inne
    • Kolumny Stereo
    • Kino domowe i Soundbary
    • Audioengine
    • HEDD Audio
    • Fostex (Foster Electric)
    • Monoprice
  • Kable i przewody
  • Testy i recenzje
  • Czytniki e-booków
  • Ogłoszenia drobne
  • Gramofonowe

Blogi

  • oKSYgen.pl/blog
  • mario's Blog
  • Szycha's Blog
  • Qoolqee X2's Blog
  • M@ro's Blog
  • raf_kichu's Blog
  • matej7's Blog
  • Rudy's Blog
  • Radzique's Blog
  • sjf's Blog
  • JackJacky's Blog
  • lip?@'s Blog
  • ostry1976's Blog
  • dawidek1025's Blog
  • sansa e260
  • Amcia's Blog
  • KlOcEk BlOg
  • Maniak666's Blog
  • arek01's Blog
  • barbolcia's Blog
  • Perypetie z samsungami
  • pytanko666's Blog
  • blogs_blog_24
  • Domin0's Blog
  • Kuba19's Blog
  • piotrekskc's Blog
  • herbee's Blog
  • Dziku87's Blog
  • -Thug Blog-
  • Seba_JKJ's Blog
  • gollombus' Blog
  • Hal Breg's Trivia
  • lordskoli's Blog
  • Dominik 007's Blog
  • wladca69's Blog
  • WooFer's Blog
  • siloe z życiem boje
  • selphy's Blog
  • ametyn life on real
  • VEDIA S.A.
  • CafeIT.pl
  • Zbiór radosnej twórczości.
  • Blog o początkach inwestowania
  • Daryush CD Players
  • fotomini Blog
  • Admin
  • the fuller Blog
  • the fullerBlog
  • the fullerBlog
  • D@rkSid3 Tech News
  • test
  • Pomiędzy uszami.
  • ble ble
  • dadi11Blog
  • Po prostu musiek
  • wielkadziuraBlog
  • Testy, teściki i ich wyniki
  • retter - liczy sie tylko muzyka
  • astellBlog
  • Blog Lorda Raydena
  • ArthassBlog
  • znienawidzonyBlog
  • znienawidzonyBlog
  • Archiwum Anomalii
  • Muzyczne sanktuarium
  • MuzoStajnia
  • Pomoc dla ofiary wypadku w Gdańsku
  • Martinez01Blog
  • Lucky1209Blog
  • Podróżowanie jest fajne
  • Ciekawostki ze świata
  • Arthass Music.log
  • Halls of Fame
  • Best budget TWS truly wireless earbuds under $50 in 2019
  • Best budget TWS truly wireless earbuds under $50 in 2019
  • Which type of headphone is suitable for you?
  • How many types of noise canceling technology?
  • (5.9MB) Download lagu Kartonyono Medot Janji Denny Caknan MP3 GRATIS
  • (5.9MB) Download lagu Denny Caknan Sugeng Dalu MP3 GRATIS
  • (5.6MB) Download lagu Tanpo Tresnamu Denny Caknan MP3 GRATIS
  • (5.2MB) Download Lagu Sampe Tuwek Denny Caknan MP3 GRATIS
  • (5.3MB) Download lagu Chintya Gabriella Lelah Dilatih Rindu MP3 GRATIS
  • (4.9MB) Download lagu Perlahan Guyon Waton MP3 GRATIS
  • (5.9MB) Download lagu Faline Andih Mencari Alasan MP3 GRATIS
  • (4.8MB) Download Lagu Hendra Kumbara Dalan Liyane MP3 GRATIS

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania


odtwarzacz


słuchawki


testuję


chcę

Znaleziono 14 wyników

  1. Venture Electronics... marka o której jeszcze niedawno nikt nie słyszał, a teraz robią najlepsze pchełki jakich było dane mi słuchać... ale wszystko po kolei Zaznaczę, że odsłuchów dokonywałem na 2-giej rewizji pianek - tych pełnych, ale o mniejszej gęstości. Według mnie kreowana na nich scena jest najlepsza, a góra najmniej wycofana. DŹWIĘKOWO MOCNO RÓŻNIĄ SIĘ OD PIERWSZEJ REWIZJI PIANEK... ale tamtych nie chcę już ruszać - nie lubię ich, bo powodują, że dźwięk robi się nadmiernie ociężały. Poniższe odsłuchy były prowadzone na słabym prądowo źródle... będzie rozszerzenie jak wróci mi tor... :F edit1: poprawiłem wszystkie literówki które widziałem o godzinie 21:11 dnia 13.09. edit2: 0:22 dnia następnego - co miałem zmienić to zmieniłem --- Zacznę od góry bo to właśnie ten model najbardziej przykuł moją uwagę... przynajmniej na początku CZYTAJ UPDATE#1 =) VE ZEN 2.0 Otrzymałem je zapakowane w pancerny, wyściełany case - trochę podobny do tych znanych z CEMów, ale mniejszy. Kopułki bliźniacze do innych z oferty VE, kabel prezentujący się zdecydowanie lepiej niż u tańszych braci - w razie wypadku nie bałbym się zrobić z niego opaski uciskowej - powinien wytrzymać :F Jack kątowy, prezentujący się dość solidnie. Odsłuch. Co potrafią te 320-ohmowe potworki? Nie, to nie błąd - pchełki mają 320ohm, nie 32... ale uspokajam - większość recenzji zrobiłem na telefonie komórkowym na 1/3 skali max ZEN rozwinął chyba do granic możliwości cechy za które cenię pchełki VE - naturalność brzmienia... coś na przełomie neutralności i analogowości dające olbrzymią przyjemność z odsłuchu oraz poziom techniczny - cecha rzadko idąca w parze z przyjemną barwą, szczególnie w pchełkach (przynajmniej w moich doświadczeniach). Przykład? Technicznie lepsze HiSound Living były, ale prezentowały też bardzo nienaturalne brzmienie... Kreowana scena jest duża, źródła łatwe do zlokalizowania, można rozgraniczyć kolejne plany. Bas... takiego basu nigdy bym się w pchełkach nie spodziewał. Ma potężne (jak na pchełki) uderzenie, ale jest świetnie kontrolowany. Nie jest twardy, ale na średnicę się nie wylewa. Wyrabia w metalu i muzyce elektronicznej, czaruje w rockowych balladach. Cud miód orzeszki... Średnica, jak wspomniałem o bardzo przyjemnej barwie... na myśl przychodzą mi nauszniki Sennheisera =) Wokal jest dość blisko, nie brakuje mi powietrza, wyższa średnica jest łagodniejsza (6-9kHz), nie uświadczyłem sybilantów nawet na nagraniach definitywnie sybilujących, ale nie zaznałem też znacznego braku wyższej średnicy, a użytkownicy tego forum wiedzą, że znacznego niedomiaru tego pasma nie toleruję, bo nie podobają mi się damskie wokale, a na co dzień słucham muzyki obfitej w nie... mimo wszystko osobiście wyższej średnicy wolałbym trochę więcej. Średnica jest gęsta, powietrza nie brakuje... to i instrumenty brzmią naturalnie, szczególnie smyczkowe mi się podobają. Góra... obawiałem się o nią, ale chyba niepotrzebnie, dla mnie jest niezła, dla wielu będzie dobra - na tle dolnych i średnich rejestrów dużo bardziej wygładzona... ale wciąż bardzo czytelna - separacja i szczegółowość bardzo dobra, nie gubi się w metalu, choć dla mnie jest tam zdecydowanie zbyt grzeczna. UPDATE#1: Słuchać bez pianek próbowałem jedynie na swoim prywatnym modelu Candy... po czym zrezygnowałem z dalszych prób z innymi słuchawkami... Teraz to naprawiłem... bez zaskoczenia - minusy górują nad niewątpliwymi również plusami... we wszystkich słuchawkach oprócz ZEN. One grają lepiej nagie... a już na pewno uniwersalniej Co się zmienia? Jak to bywa ze zdjęciem gąbek wszystko, ale nie dostajemy tutaj "bezbasia" i sykliwości jak w innych modelach VE... bas się robi twardszy, szybszy - porównywalnie z Asura... a powietrza jest nawet więcej niż w Asurze z piankami... przy czym część magii dalej zostaje... Pojawia się więcej wyższej średnicy i góry, ale nie ma nawet mowy o sybilacjach czy jakiś "igiełkach"... wow. Ogólnie oddajemy większość opisanej słodyczy i gęstości na rzecz cech, które urzekły mnie w modelu Asura. W jednym zdaniu opisałbym dźwięk bez pianek jako rozwinięcie Asury na piankach z lepszymi niższymi partiami basu. Na razie tyle - to był taki UPDATE na szybko. Podziękowania dla kolegi superbart za zwrócenię uwagi na tą kwestię. Teraz idę słuchać ZEN bez pianek... fajnie byłoby je kiedyś kupić :> Najszczerzej polecam! --- VE Asura 2.0 Mały odpowiednik HD650 godoją... hmmm to już bardziej ZEN, Asura nie bałdzo, a przynajmniej nie na nowych piankach Zapakowane w ładne etui na zamek błyskawiczny. Odróżniają się od Monków głównie kątowym jackiem... i innym przetwornikiem - wyglądającym jak ten od modelu ZEN, ale innym bo "jedyne" 150ohm. Scena jest większa niż w wyższym modelu... i pod każdym względem lepsza, ale chyba nieszczelna, bo magia (a przynajmniej spora jej część) gdzieś wyciekła, a w to miejsce przyszła duża dawka powietrza. Bas też już nie robi takiego wow - jest bardziej przesunięty ku wyższym partiom - jest za to twardszy, szybszy lepiej kontrolowany... podobny do tego znanego z popularnych ostatnio siekierek, ale mocniejszy i to zdecydowanie. Średnica... TO JEST KARTA ATUTOWA tych słuchawek. Wciąż nie uświadczam sybilantów, a jednak wokale są dużo żywsze, szczególnie damskie są świetne. Wyższe partie złagodzone. Nie są tak bliskie jak w ZEN, ale mają tą ogromną swobodę i lekkość przekazu... cud, miód, orzeszki. Jazzowe kawałki nie czarują tak jak w poprzednio opisywanym modelu ale całościowo wolę tą średnicę. Góra... po opiniach ludzi i odsłuchu ZEN bałem się jej braku... niepotrzebnie - względem średnicy jest trochę wycofana, ale bez przesady - mnie wystarcza, nigdzie nie boli mnie jej niedomiar, ale trochę większa ilość na pewno poprawiłaby czytelność. Lepsza niż w ZEN. --- VE Monk Plus - Candy Limited Edition Heh... tak to jest zaczynać od góry... na co dzień bardzo mi się podobają, ale ten tekst jest swoistym pojedynkiem modeli VE Prezencja trochę podobna do do modelu Asura, ale nie ma tyle powietrza. Bas jest z mniejszym uderzeniem, ale niżej umiejscowiony - dość szybki, dość twardy i lekki. Średnica równa, nie ma sybilantów. Nie jest tak żywiołowa i napowietrzona jak w Asura, ani taka magiczna jak ZEN, ale niewiele można jej też zarzucić - duszno, ani sztucznie nie jest - wszystko na swoim miejscu. Powietrza jest na prawdę sporo. Góra wybija się trochę jeśli chodzi o jakość na tle innych pasm - ma pazur, szybka, rozdzielcza i dobrze rozciągnięta. --- VE Monk Plus Względem cukierków prezentacja jest bliższa. Całość jest bardziej v-kowa niż w Candy. Bas nie ma tej twardości i lekkości co w Limitowanej Edycji. Jest bardziej napompowany i nie taki szybki... ale wciąż dobry, szczególnie w tej cenie Średnica jest bliżej, jest ona ciemniejsza nie tak swobodna - tak jak Candy przy Asurach wydawały się normalne na średnicy tak już przy swoim zwykłym odpowiedniku błyszczą przy czym standardowe Plusy też są całkiem poprawne w tych rejestrach, choć trochę ciemnawe i duszne. Góra jest bardziej zaznaczona w standardowej edycji. Na tle reszty pokazuje najwięcej - przekazuje sporo dużo informacji, jest odpowiednio rozciągnięta. --- VE Monk (rev1) To skrobnę z pamięci, bo często ludzie mnie pytają o Monk vs Monk Plus... Bas w starych Monkach był bardziej skoncentrowany na midzie - taki, funowy, gorzej kontrolowany - mniej mi się podobał. Średnica za to była według mnie lepsza niż w standardowej edycji Plus - nie taka ciemnawa i duszna. W przypadku góry też lepszy poziom techniczny prezentowały Plus. --- Dobra... teraz przydałoby się kilka słów podsumowania... Powtórzę, że używam nowych pianek, a to mocno zmienia brzmienie - jak ktoś słuchał na starych i opis u nie pasuje to niech nie wyzywa mnie od głuchych PODSUMOWANIE VE ZEN na pewno robią na pewno największe WOW, ale w wielu istotnych aspektach przegrywają z modelem Asura, co wychodzi przy dłuższym użytkowaniu... jednak szczególnie fani dźwięku rodem ze stajni Audeze mogą być oczarowani. VE Asurato model o świetnej średnicy, grający dość uniwersalnie, ale z w pewnym stopniu wygładzoną górą i wyższą średnicą. Candy... granie uniwersalniejsze niż dotychczasowe 2 rewizje Monków. W starych nie pasowały mi skraje... w Plus było dla mnie lepiej na skrajach, ale nie na średnicy..., a tutaj nie mam większych zastrzeżeń - taka tańsza i gorsza Asura. Pół żartem, pół serio... Rekomendację dostają VE Asura 2.0 oraz Candy. VE ZEN muszą zadowolić się znaczkiem POWER, a VE Monk Plus znaczkiem Eco UPDATE#1: Zważając na odsłuch ZEN bez pianek one również dostają w pełni zasłużoną REKOMENDACJE... już bez żartu... --- Bardzo dziękuję za udostępnienie słuchawek do testów firmie Audio Heaven - http://audioheaven.eu/ --- Trochę pisałem z ludźmi odnośnie pchełek... ja jeszcze dodam w jaki sposób je noszę - bez żadnych gumowych trzymadeł. Wkładam i tyle... a więc są dość odsunięte od kanału słuchowego co w DUŻYM stopniu wpływa na odsłuch - mi to wydaje się naturalne, bo inaczej bym ich użytkować nie potrafił. Jak ktoś specjalnie układa blisko kanału to wiadomo, że całość się przyciemni, ociepli, scena zmniejszy, cała prezentacja zmieni... i dla tego pisanie o pchełkach dla mnie było dość kłopotliwe - ja napisałem to przy swoim, normalnym, codziennym użytkowaniu i nawet nie zamierzam próbować inaczej. Tyle ode mnie jeśli chodzi o komentarz do pytania "czy aby poprawnie układam je w uchu" - dla mnie poprawnie to tak jak MI odpowiada i nie widzę tu nic dziwnego
  2. Kupię uszkodzone słuchawki Venture Electronics Monk (kolor, model itp nie mają znaczenia), priorytet to dla mnie słuchawki więc mogą być jakiekolwiek (bez kabli, z uszkodzonymi kablami itd) mogą być nawet pojedyncze słuchawki. Poszukuje również uszkodzonych słuchawek bluetooth. Tutaj z kolei ważny jest dla mnie nadajnik bluetooth, więc mogą być przerwane kabelki itp. W celu zrobienia pewnego projektu Bardzo proszę o kontakt jeśli masz coś z poszukiwanych przeze mnie rzeczy. Edit: W sumie inne uszkodzone pchełki też przygarnę, a co
  3. Czytam od paru dni o słuchawkach i wybrałem dwie opcje nad którymi się zastanawiam. Potrzebuję słuchawek do xduoo x3. Gatunków muzycznych wiele; od Pink Floyd, Fisza, Limp Bizkit do Prodigy. Wiem, że słuchawki powinny być o brzmieniu ciepłym i muzykalnym. Tak naprawdę wydaje mi się, że to jedynie kwestia wizualna tych dwóch modeli słuchawek ale może się mylę... Jeszcze jedno pytanie mam... Potrzebuję przejściówkę z 2,5 na 3,5 mm ? Pozdrawiam Wszystkich
  4. 1. Wyposażenie: słuchawki, pełne pianki oraz pianki z dziurą na których to dokonywałem odsłuchu (na pełnych jest ciemniej). 2. Wygoda. Mi trzymają się ucha dobrze, niektórym wypadają jak to pchełki i trzeba kombinować, szczególne problemy mogą spotkać posiadaczy małych uszu, do których nie należę. (zdjęcie ukradzione użytkownikowi gregdezet z innego wątku na forum) 3. Brzmienie. Jak inaczej ułożę w uchu to sygnaturka się trochę zmienia, więc będę pisał ogólnikowo. Dźwięk jest ocieplony, wokale są blisko, przekaz jest naturalny, bas potrafi zejść, góra szarpnąć, ale jest to dość wyważone brzmienie, o bardzo przyjemnej średnicy zupełnie nie z tego przedziału cenowego! Przekaz jest bliski, ale separacja i szczegółowość również zaskakują. Bez pianek jest jasno, ostro, momentami piskliwie z powodu braku seala. Z pełnymi piankami jest trochę ciemniej niż z dziurkowanymi - te ostatnie osobiście polecam. 4. Wykonanie. Jack wygląda solidnie, kabel miękki, nie mikrofonuje. W tym przedziale nie mam nic do zarzucenia. Podsumowując... Ostatnio byłem pozytywnie zaskoczony RX18. Napisałem, że nie mają konkurencji wśród IEMów w swoim przedziale cenowym... utrzymuję to, bo niektórzy potrzebują pewnego stopnia izolacji, których pchełki nie zapewnią, ale pomijając kwestię izolacji to VE Monk są dla mnie niesamowitym odkryciem. I tak jak MEE oddałem siostrze jako "IEMy robocze" tak Mnich zostaje ze mną - jeśli chodzi o sam dźwięk to... WEDŁUG MNIE NIE MA ŻADNEJ KONKURENCJI WŚRÓD SŁUCHAWEK W TYM PRZEDZIALE CENOWYM I TROCHĘ WYŻSZYM. Dawno nie było tak uzasadnionego Hype. Jeszcze raz polecam! Bardzo dziękuję za udostępnienie słuchawek do testów firmie Audio Heaven: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=2765484 Czyli użytkownikowi BigMaras: http://forum.mp3store.pl/topic/136926-ve-monk-xduoo-x2-v2-zero-audio-carbo-tenorebasso-comply/
  5. Fiio X7 pojawił się na rynku rok temu, ale nigdy nie miałem okazji trzymać go w rękach. Przy okazji polskiej premiery słuchawek FLCTechnology FLC8s, które dzięki uprzejmości Audioheaven niejako wróciły do mnie na uzupełnienie testu, poprosiłem o pomoc kolegów z forum mp3store i po kilku dniach miałem u siebie zestaw składający się z Fiio X7 z modułami AM1, AM2A (wielkie podziękowania dla Superbarta) oraz AM3 (nie mniejsze wyrazy wdzięczności dla Mykupyku). Dlaczego taki zestaw? Bo potrzebny był odtwarzacz z gniazdem zbalansowanym, jednak o tym nieco później. I pewnie rozczaruję część osób, ale dziś nie będzie solidnej recenzji, tylko subiektywne wrażenia z użytkowania – 10 dni, trzy moduły, kilka par słuchawek. A przy tym masa przyjemności ze słuchania. Dziś więc lekko, krótko i niedokładnie Mimo tego zapraszam do lektury: https://muzostajnia.wordpress.com/2017/01/18/spotkanie-z-fiio-x7-am1-am2a-am3-i-troche-o-balansie/
  6. Kupię Ve monk candy w miarę rozsądnej cenie. Zamówiłem z Chin zwykłe plusy ale candy tak mi się spodobały, że po prostu muszę je mieć. Proszę pisać pw.
  7. Witam ponownie. Preferowany kontakt: PW / milosz.kostek (at) gmail.com Ostatni temat, cena Etów definitywnie ostateczna... Preferuję wysyłkę kurierem za 14,5zł. 1. Pierwsza pozycja to IEMy, które do których wracałem najwięcej razy, bo nie potrafiłem znaleźć lepszych, bliskie ideału Etymotic ER4S z bardzo bogatym zestawem akcesoriów wyparte dopiero przez nowy flagowiec ER4XR. 3-ci właściciel, IEMy mają koło 2-óch lat, ale są w stanie IDEALNYM (poprzednim właścicielem był hechlok). To co daje producent czyli słuchawki, oryginalny kabel ER4S, pudełko i papiery, etui, oba rozmiary choinek, 2 pary pianek, klips... oraz zapas różnych filtrów: włożone zielone, a w zapasie białe, brązowe, zielone, czerwone i pomarańczowe - czyli wszystkie istotne kolory filtrów jakie istnieją + etui Brainwavz mieszczące słuchawki i akcesoria. Custom kabel nie wchodzi w skład zestawu. CENA: 900zł 649zł Absolutnie ostateczna cena - nie to zostaną... WSTĘPNA REZERWACJA 5 osób czeka w kolejce po Ety, więc na pewno SPRZEDANE - pierwszej osobie rano obiecałem przytrzymać do wieczora, bo po braku zdecydowanych kupców przy 700zł nie spodziewałem się oblężenia przy 649zł Nie piszcie już proszę, bo mam prawie pełną skrzynkę... 2. Panda AMP Ciepło, analogowo, na głębokość grający AMP. Super się sprawdza jak trzeba odrobinę dociążyć. Komplet wszystkich możliwych złączy, wykonanie Fatso. To nie BAL to SE w klasie A. Względem stocka ma lepszy potek. Nie wiem czy w tych pieniądzach można dostać coś lepszego. http://allegro.pl/wzmacniacz-sluchawkowy-panda-by-fatso-aune-s2-i6351889346.html CENA: 900zł 799zł W zestawie z IC zniżka. 3. IC XLR 0,5m na OCC Audeos 2 żyły na kanał, każda żyła w osobnym oplocie 2mm, robione przez Hakuriego, wtyki Neutrik, pięknie się prezentuje. Gra naturalnie, przestrzennie. 2-gi najlepszy IC jaki miałem =) "2x 0,5m by Hakuri: Hybrid Series BAL - 6x OCC 6N Silver Plated 24AWG" CENA: 250zł 149zł EDIT: możliwa minimalna negocjacja - niepotrzebne mi 2 IC, a $-$ tak. W zestawie z miejsca Pandą zniżka. SPRZEDANE 4. Zestaw: - HiSoundAudio Living kupione w grudniu tego roku u polskiego dystrybutora. Drugi właściciel. Padł kabel i został wymieniony (do splitera) przez Smoka. W komplecie wszystko co daje producent i papierologia. Używam i polecam inne pianki niż stockowe =) Koszt nowych to 460zł. Sprzedaje tanio zestaw, bo tanio kupiłem te Livingi. Grają bardziej rozdzielczo, trochę jaśniej, z dużo większą i większym powietrzem niż Monki Plus, góry jest sporo więcej. Bardzo fajnie. Bardziej mi się spodobały niż popularne ostatnio siekierki. - 2-miesięczne Monk Plus kupione w AudioHeaven. - Praktycznie nowe etui BW mieszczące obie pary i jeszcze jakieś akcesoria. (można bez etui, wtedy cena -10zł) Sprzedaję TYLKO w komplecie. CENA: 150zł 129zł SPRZEDANE
  8. Witam ponownie. Preferowany kontakt: PW / milosz.kostek (at) gmail.com Nie chcecie kupić Etów to sięgam do coraz głębszych zakamarków szafy :F W skrócie to: - HiSoundAudio Living kupione w grudniu tego roku u polskiego dystrybutora. Drugi właściciel. Padł kabel i został wymieniony (do splitera) przez Smoka. W komplecie wszystko co daje producent i papierologia. Używam i polecam inne pianki niż stockowe =) Koszt nowych to 460zł. Sprzedaje tanio zestaw, bo tanio kupiłem te Livingi. Grają bardziej rozdzielczo, trochę jaśniej, z dużo większą i większym powietrzem niż Monki Plus, góry jest sporo więcej. Bardzo fajnie. - 2-miesięczne Monk Plus kupione w AudioHeaven. - Praktycznie nowe etui BW mieszczące obie pary i jeszcze jakieś akcesoria. Sprzedaję TYLKO w komplecie. CENA: 149zł + ship (preferuje kuriera za 14,5zł) Zdjęcia:
  9. Venture Electronics Monk Nowe, nieużywane, gwarancja rozruchowa 14dni. Cena 28zł + kw KW: 5zł polecony 6zl polecony priorytet 9zł paczkomat 10zł paczka24 odbiór w punkcie 11zł paczka24 12zł kurier pocztex 16zł kurier DHL xDuoo X2 Nowy model Xduoo X2. Dostępny od ręki, nie trzeba zamawiać u Chińczyków, czekać tygodniami i zgrzytać zębami czy UC nie zatrzyma Jest to nowa wersja (v2) z poprawionymi precyzyjnymi przyciskami !!! Firmware najnowszy - w tym wypadku v7.0 Gwarancja PL 12 miesięcy !!! Cena: 199zł + KW KW: 8zł polecony 9zl polecony priorytet 9zł paczkomat 10zł paczka24 odbiór w punkcie 11zł paczka24 12zł kurier pocztex 16zł kurier DHL Specyfikacja tego maleństwa: Bateria: 4,2V li-polymer Czytnik kart: microsd (póki co do 32GB) Moc wyjściowa: 250mW !!! Impedancje słuchawek: 8-300 Ohm Czas odtwarzania: >10h Czas ładowania: <2h Waga: 50g Wymiar: 70,6x40,6x12,5 Zero Audio Carbo Tenore ZH-DX200-CT Zero Audio Carbo Basso ZH-DX210-CB Co do jakości produktu z kraju kwitnącej wiśni nie będę się rozpisywał. Były opisywane na forum wielokrotnie. Nowe, oryginalnie zapakowane. Cena: 150zł + KW KW: 8zł polecony 9zl polecony priorytet 9zł paczkomat 10zł paczka24 odbiór w punkcie 11zł paczka24 12zł kurier pocztex 16zł kurier DHL Specyfikacja ZH-DX210-CB: Type: Dynamic Driver: 8.5mm Plug: Stereo mini-plug 3.5mm [type L] Code: OFC Cord 1.2m [type Y] Mass: 4.8g (excluding cord) Output sound pressure level: 102dB/1mW Play frequency: 6Hz ~ 24.000Hz Maximum input: 200mW IEC standards (International Electrotechnical Commission) Impedance: 16 Ohm Accessories: Silicone tips of each size - S/M/L, carrying pouch Specyfikacja ZH-DX200-CT: Type: Micro-dynamic Driver: 5.78mm Plug: Stereo mini-plug 3.5mm [type L] Code: OFC Cord 1.2m [type Y] Mass: 3.2g (excluding cord) Output sound pressure level: 102dB/1mW Play frequency: 8Hz ~ 24.000Hz Maximum input: 150mW ※ IEC standards (International Electrotechnical Commission) Impedance: 16Ω Accessories: Silicone tips of each size S/M/L, carrying pouch Pianki Comply Nowe, proszę pisać o dostępność na konkretne tulejki - 100 200 400 500 Seria S - 10zł para + kw Seria T - 19zł para + kw Seria Ts - 21zł para + kw Seria Tx - 24zł para + kw Seria Tsx - 27zł para + kw KW: 5zł polecony 6zl polecony priorytet 9zł paczkomat 10zł paczka24 odbiór w punkcie 11zł paczka24 12zł kurier pocztex 16zł kurier DHL w razie pytań: bigmaras@yahoo.com
  10. Venture Electronics Monk, to budżetowa gwiazda słuchawek dousznych, która od przeszło 6 miesięcy robi sporo zamieszania i schodzi z półek jak świeże bułeczki. To nie żart – momentami zainteresowanie jest takie, że producent robi na nie zapisy, bo się nie wyrabia z dostawami. W Polsce można je kupić za 36 złotych za sztukę, czyli na poziomie najtańszych słuchawek nadających się do muzyki, a nie tylko psucia słuchu. Ich recenzji już się trochę pojawiło, słuchawki spotkały się z wieloma wyrazami uznania (tylko sporadycznie z samymi wyrazami), więc nie będę się nad nimi rozwodził. Powód tej decyzji jest dość prosty: debiut ich następców, czyli VE Monk Plus. Tak więc dziś zamiast kolejnego testu, postanowiłem przybliżyć różnice pomiędzy nimi. I jak zwykle zapraszam do lektury https://muzostajnia.wordpress.com/2016/05/11/ve-monk-plus-ve-monk/
  11. Po ogromnym sukcesie jaki odniosły skromne pchełki VE Monk stwierdziłem, że skoro słuchawki za ~30zł mogą tak dobrze grać to może warto by poszukać czegoś na wyższym poziomie. Nie żebym był niezadowolony z Monków, ale jednak potrzeba upgrade'u wygrała. Zacząłem więc rozglądać się za czymś lepszym. Na pierwszy ogień poszły mało znane Blue Ever Blue 328RM i pomimo, że są to świetne słuchawki okazało się, że ich ciepłe, basowe brzmienie kompletnie nie komponuje się z muzyką, której słucham. Następnie na rynek weszły VE Monk+ i już myślałem, że to jest to, że może być tylko lepiej. Niestety okazało się dokładnie jak w przypadku Blue Ever Blue 328RM, może i nie są to złe słuchawki. ale do mnie kompletnie nie trafiają. W międzyczasie, co kilka postów w Fanklubie Pchełek, przewijał się temat słuchawek MusicMaker a obecnie Toneking Tomahawk. Długo się nad nimi zastanawiałem. Jednak, ponieważ ostatnio udało mi się je dostać w prawie połowę niższej cenie niż jeszcze kilka miesięcy temu były sprzedawane, postanowiłem zamówić sztukę i... ... i, no cóż, muszę przyznać, że to jest to!!! Słuchaweczki przyjechały do mnie dzisiaj. Wiem, powinienem je wygrzać, przynajmniej kilka dni, ale po pierwszych dźwiękach, które się z nich wydobyły, stwierdziłem, że jest tak jak powinno być. Budowa: Bez pudełka, bez wytłoczek i innych bajerów, klasyczny OEM. Jednak tu producent postarał się i zamiast kolorowych pudełeczek dostajemy całkiem fajne etui. Nie jest to nic szczególnego, ale sam fakt dedykowanego etui do słuchawek OEM jest miły w odbiorze. Ważne jednak co znajdziemy w środku. W środku profesjonalnie prezentują się nam słuchawki z dodatkowym zapasem pianek (4x otwarte i 4x pełne). Co do pianek to, pianki jak pianki - standardowe, miękkie, dobrze się układają. Kopułki słuchawek wykonane są z metalu z plastikowym deklem głośniczka. Nie są one pod względem średnicy większe niż w Monkach ale. sam dekielek jest odrobinę wyższy albo inaczej wyprofilowany i lekko cisną, ale można się przyzwyczaić. Ogólnie pomimo tego, że są wykonane z metalu są mniej odczuwalne w uchu niż Monki. Nie przesuwają się, nie obracają ani nie wypadają z ucha. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że można by w nich biegać. Wykonanie kopułek jak i całych słuchawek jest na całkiem przyzwoitym poziomie. Na kabelku zamiast standardowego gumowego łącznika znajdziemy metalowy, obudowa wtyku również została wykonana z metalu. Jest ona na tyle wąska, że powinna pasować do większości smartphone'owych etui, co przydaje się w przypadku opisywanego przez nas drewnianego etui do Xperii Z3 Compact. Kabelek jest wykonany z dosyć miękkiej gumy choć nie można mu zarzucić nietrwałości. Nad łącznikiem znajdziemy gumowy suwak, który świetnie nadaje się jako blokada zaczepu dołączonego do zestawu. Brzmienie: Sprawdźmy więc jak to gra. Na początek sparafrazuję spostrzeżenie z Fanklubu Pchełek: po chwili odsłuchu na Tomahawk'ach Monki brzmią jakby się popsuły. Jest to oczywiście spora zasługa innej sygnatury dźwięku, ale jednak jest to zupełnie inny poziom grania. Tomahawk'i grają wiele czyściej, szerzej, przejrzyściej, wiele bardziej studyjnie niż Monki. Są również wiele jaśniejsze i sporo chłodniejsze i to chyba ich jedyny minus, bo w ostrzejszych utworach brakuje im dociążenia basu. Jednak ma to swoje plusy. Bez tego dociążenia wiele bardziej poszerza się scena, zwiększa separacja, wokale są bliżej, a instrumenty choć są na drugim planie to nie są oddalone. Można to odrobinę porównać do efektu 5.1, pierwszy plan z przodu, drugi po bokach. Góra odrobinę kłuje choć podobno po wygrzaniu ten problem powinien zniknąć. W utworach smyczkowych dźwięki nie są obcinane po dojściu do pewnego poziomu, a dalej są dobrze słyszalne i przede wszystkim brzmią dokładnie, bez przekłamań. Środek to chyba najmocniejsza strona tych słuchawek. Utwory wokalne brzmią krótko mówiąc tak jak powinny. Nie jak w przypadku większości pchełek, wokal zlewa się z muzyką albo jest przez nią zagłuszany. Praktycznie każdy wokal (nawet growl) brzmi soczyście i wyraźnie. Dół jak pisałem wcześniej jest odrobinę niedociążony. Mogłoby być lepiej. Przez to perkusji brakuje dociążenia, gitarom elektrycznym i basowym brakuje mocy i choć każdy instrument jest dobrze słyszalny przez świetną separację, według mnie mogłoby być lepiej. Przykładowe Utwory: Wybrałem kilka przykładowych utworów, w których Tomahawk'i według mnie wyróżniły się. Mozart - Lacrimosa - dokładnie czuć narastające napięcie. Słychać różnicę w partiach wokalnych męskich i żeńskich. Idealnie podkreślone smyczki i choć lekko oddalone dęte robią wrażenie jak na pchełki. Jennifer Thomas - Illumination - fortepian wypełnia całą scenę i wydaje się, że po niej pływa. Within temptation - Black Symphony - cały koncert brzmi rzeczywiście jak koncert, czuć nawet powietrze. Odrobinę jak z włączonym efektem "Live", ale w pozytywnym znaczeniu. Epica - Unchain Utopia - świetnie wyczuwalna separacja, ale tutaj między innymi pojawia się problem z dociążeniem. Madder Mortem - Hangman - bardzo ładnie, czysto co rzadko się udaje osiągnąć pchełkom, w szczególności zakończenie utworu. System Of A Down - Toxicity - brak dociążenia ale przez to utwór brzmi poprawnie, a dźwięki nie zlewają się w jeden łomot. Podobnie wypadają wcześniejsze dokonania grupy Stratovarius jak np. Infinity. Beth Hart - Baddest Blues - delikatniejsze utwory bluesowe brzmią czysto, bardzo dokładnie. Fortepian oraz perkusja bliżej niż wokal, ale bynajmniej go nie zagłuszają. London Grammar - Nightcall - nie trzeba się wsłuchiwać żeby usłyszeć praktycznie każdy oddech wokalistki. Kaczmarski, Gintrowski, Łapiński - Epitafium dla Sergiusza Jesienina - tak samo jak Within temptation - Black Symphony z lekkim efektem "Live" ale i w tym wypadku to pasuje, szczególnie na zakończenie. Bob Marley - Three Little Birds - jak dla mnie słuchać się nie da. Za bardzo wycofany wokal i aż za duża scena. Każdy instrument brzmi jakby był osobno nagrywany i potem źle zmasteryzowany. Podsumowanie: Czy są to idealnie słuchawki? Raczej nie. Może po dokładnym wygrzaniu odrobinę się ocieplą ale nawet jeśli nie, są lepsze niż dobre. Na pewno jest to spory upgrade w porównaniu do Monków i ze spokojnym sumieniem mogę je polecić każdemu, do kogo trafiło brzmienie Monków. Choć jeśli lubisz Monki za ich ciepłe brzmienie to bardziej proponuję coś w kierunku Blue Ever Blue 328RM. Natomiast jeśli szukasz czystego, dokładnego i odrobinę chłodnego brzmienia, są to słuchawki dla Ciebie. W cenie niecałych 150 zł otrzymujemy świetnie wykonane słuchawki o (jak na pchełki) bardziej niż przyzwoitym brzmieniu. Czego chcieć więcej... ...to pytanie zostawię bez odpowiedzi i każdy sobie już dopowie czego szuka. Ja na razie znalazłem słuchawki dla siebie, ale skoro do perfekcji im jeszcze trochę brakuje to może w najbliższej przyszłości trafi się coś nowego, wartego uwagi. Tak więc do przeczytania w kolejnej recenzji. Dla niewtajemniczonych, recenzja jest kopią 1:1 wpisu z mojego bloga. Pozdrawiam.
  12. Od premiery nowego modelu Monków byłem bardzo zaintrygowany tym modelem. Czy rzeczywiście można zrobić jeszcze lepsze i ładniejsze słuchawki w tej samej cenie co ich poprzednik? Czy może jednak jest to trochę jak z telefonami Samsunga, gdzie niekiedy okazuje się, że model z Plusem może być gorszy od bazowego? Stylistyka: przezroczysta obudowa, nowe, kolorowe gąbeczki, nowy kabel - wszystko wskazuje, że jest to dobry upgrade, ale czy na pewno? Przeczytajcie poniższy wpis, a ja postaram się ponownie przedstawić zrozumiale swoje całkowicie subiektywne odczucia. VE Monk Plus - Recenzja Na początek budowa. Dostajemy praktycznie tą samą obudowę co w przypadku zwyczajnych Monków, ale tym razem wykonaną z półprzezroczystego, lekko dymionego plastiku. Niby nic, ale wyglądają przez to ciekawiej. Może to przez fakt, że sporo wyższy model słuchawek tego producenta jest w takiej samej obudowie, ale dzięki temu wyglądają mniej na "zwyczajną chińszczyznę". Bez większego zagłębiania się w walory estetyczne, obudowa jest ładna i ciekawa. Na pewno bardziej podoba mi się niż w przypadku pierwszej wersji Monków. W podstawowym zestawie dostajemy 3 pary, 2 kolorowych gąbeczek. Niestety te są na minus, gdyż są twardsze, bardziej szeleszczące i ogólnie mniej przyjemne. Bardzo fajnym pomysłem natomiast jest zrobienie ich w 2 kolorach. Dzięki temu nie musimy już szukać oznaczeń na słuchawce aby nie pomylić prawej z lewą. Kabel. Tutaj ciężko powiedzieć czy jest na plus czy nie. Producent zaznacza, że kabel jest wykonany z wysokiej jakości materiałów więc nie mi o tym rozprawiać. Dlatego skupię się na kwestii estetyki oraz wygody użytkowania. Sam wtyk został skrócony i wyglądem przypomina każde inne, tanie chińskie słuchawki. Jeśli tylko okaże się bardziej wytrzymały to uznaję to za plus gdyż jednak są to słuchawki mobilne, a poprzedni wtyk potrafił przeszkadzać w kieszeni spodni. Dodatkowym plusem tak samo jak w poprzedniej wersji jest to, że obudowa wtyku jest lekko zwężana przy końcu, dzięki czemu pasuje do telefonów w grubszych etui. VE Monk Plus - Recenzja Sam kabel wiele się nie zmienił, poza dodatkowym znaczkiem producenta oraz (tutaj plus) suwaczkiem do zwężania rozwidlenia kabla nie widzę innych różnic. VE Monk Plus - Recenzja Co natomiast w kwestii dźwięku? Tutaj moje zdanie może nie pokrywać się z resztą ogółu, ale krótko mówiąc - nie podoba mi się. Nie mogę powiedzieć, że jest to krok w tył gdyż dźwięk jest na wyższym poziomie, jest czystszy i bardziej przejrzysty. Nie jest to jednak krok w przód a w nieco inną stronę. Jak pisałem w poprzedniej recenzji słuchawki testuję głównie przy użyciu Metalu Symfonicznego oraz Progresywnego. Tak samo w przypadku tych słuchawek użyłem tych gatunków, ale z lekkim dodatkiem Elektroniki, Bluesa oraz Ambientu. Jak więc to brzmi? Metal i jego wariacje: wokale, szczególnie żeńskie bardzo dokładnie zarysowane, gitary elektryczne żywe i ładnie brzmiące, ale odrobinę płasko, perkusja jakby pozbawiona nasycenia, basu brak. Może nie do końca brak, ale jest płaski i mało soczysty. Muzyka Klasyczna: tutaj jest już lepiej gdyż chóry są wręcz przepięknie wyeksponowane, czuć niesamowitą głębie i dynamikę w praktycznie każdym utworze, smyczki bardzo ładnie podkreślają partie wokalne. Niestety schodząc w dół, do instrumentów dętych zaczyna pojawiać się uczucie, że brak im barwy, są dobrze słyszalne ale drażnią i zamiast podkreślać wzniosłość utworu dają uczucie niesmaku. Blues: utwory bardziej melodyjne i stonowane brzmią całkiem ładnie. Tutaj gitara elektryczna brzmi nieco lepiej niż w metalowych utworach, a gitara akustyczna całkiem ładnie rozchodzi się po scenie. Nawet kontrabas nie jest bardzo oddalony, ale za to perkusja jest tylko delikatnym "pukaniem" zamiast miękkich uderzeń, o werblach nie wspominając bo przypominają jedynie tykanie. Utwory bardziej swingowe tracą całkowicie polot i dynamikę więc ciężko doszukiwać się w nich plusów. Elektronika/Trip-Hop: gdyby nie smyczki w utworach takiej Lindsey Stirling, czy orkiestra grająca z Hooverphonic to nie byłbym w stanie napisać jednego dobrego słowa. Ambient: w tym nowe Monki są dobre, nawet świetne, powiedziałbym. Brzmienie jest czyste, przejrzyste, ma idealną separację a poszczególne dźwięki dosłownie pływają po całej scenie. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze ale nie samym ambientem człowiek żyje. Wszystkie odsłuchy prowadziłem na swojej Sonówce Z3 Compact, przy użyciu odtwarzacza GoneMad Music Player, bez jakichkolwiek dodatków, eq i ulepszeń. Nie twierdzę, że ta Sonówka jest wyznacznikiem dobrego brzmienia, ale jak na smartphone daje rade, powiedziałbym nawet, że jest lepsza od odtwarzaczy typu Clip Sport i podobnych. Dlatego tak duże było moje zdziwienie przy pierwszym kontakcie z nowymi Monkami. Może po podpięciu ich pod mocniejsze źródło będzie lepiej, ale mnie one nie przekonują. Pchełki powinny być dopasowane do urządzeń mobilnych i z nimi powinny ładnie grać. Jeśli szukam słuchawek o wyższej impedancji, nie wybieram pchełek, które i tak mają ograniczenia w porównaniu do dobrych słuchawek wokółusznych. Mnie nowe Monki nie przekonały. Pomimo sporej sceny, bardzo ładnej separacji, świetnie wyeksponowanych wokali nie nadają się do sporej części muzyki, której słucham. Poprzez zbyt studyjne brzmienie są zimne i pozbawione nasycenia. Oczywiście jest to bardzo subiektywna opinia lecz jeśli, małe i kompaktowe słuchawki nie nadają się do każdego rodzaju muzyki tracą one (według mnie) swoje przeznaczenie. Jadąc do pracy, w trasę czy na wakacje, nie zabieram ze sobą kilku różnych par słuchawek i wybieram te odpowiednie do rodzaju muzyki, na który w danym momencie mam klimat. Wolę jedne, może słabsze, ale bardziej uniwersalne, żeby większość dobrze na nich brzmiała. Wiadomo, nie każda muzyka może dobrze brzmieć na pchełkach, ale nie takie jest ich przeznaczenie. Słuchawki mobilne mają grać na poziomie wszystko, a nie doskonale jedynie określony typ muzyki. Taka jest moja, amatorska i w pełni subiektywna opinia. Wielu może się ze mną nie zgodzić, ale moim zdaniem w tym wypadku określenie Plus nie jest plusem. Wybieram poprzedni model. Tak samo jak poprzednim razem, kopia 1:1 z mojego bloga. Oryginalny wpis.
  13. Większość z nas słucha muzyki na smartfonie. Takie czasy, smartfony wyparły kompaktowe aparaty fotograficzne, nawigacje GPS a także odtwarzacze MP3/MP4. Jeszcze kilka lat temu nie byłem zwolennikiem takich rozwiązań. Dziś jednak sytuacja jest inna gdyż smartfony mają niekiedy wiele lepsze przetworniki audio niż dostępne na rynku odtwarzacze MP3. Oczywiście te, do których smartfony nie dorównują także są ale po pierwsze przeważnie są wielkości średniego smartfona a po drugie podobną kwotę musimy za nie zapłacić co za średniej klasy smartfon. Nie ma co ukrywać używanie smartfona jako odtwarzacza MP3 jest wygodne i z dnia na dzień staje się coraz fajniejsze. Coraz lepsze układy audio, 24 a nawet 32 bitowe przetworniki, profesjonalne programy do odtwarzania, equalizery i wszelkie inne dobrodziejstwa nowej technologii. Jednak jest coś czego nadal brakuje, są to dobre zestawy słuchawkowe. Specjalnie piszę zestawy słuchawkowe bo słuchawki właściwie każde można podłączyć i jeśli tylko nasz smartfon dostarczy im odpowiednią ilość mocy to będą kompatybilne. Niestety inna sprawa jest w przypadku zestawów słuchawkowych, które są przeważnie bardzo niskiej jakości i właściwie nie nadają się do odtwarzania muzyki a jedynie do prowadzenia rozmów choć i to nie zawsze jest na poziomie. Jednak taki zestaw ma jedną poważną zaletę - nie trzeba wyciągać telefonu z kieszeni aby odebrać połączenie czy zmienić odtwarzany utwór. Oczywiście powiecie, że można kupić dedykowane słuchawki do smartfona już z wbudowanym pilotem i mikrofonem. Co jednak jeśli nie chcemy wydawać 250zł na np. takie Marshall Major, które według mnie nie nadają się nawet do audiobooków? Wystarczy odrobinę pokombinować i niskim kosztem możemy przerobić nasze ulubione słuchaweczki na wysokiej jakości zestaw słuchawkowy. Co prawda nie koniecznie wysokiej pod względem wykonania bo tu wszystko zależy od zastosowanego kabla ale na pewno wiele wyższej pod względem jakości dźwięku w porównaniu do standardowych zestawów słuchawkowych. Tak więc na początek bierzemy zestaw słuchawkowy kompatybilny z naszym smartfonem. W moim przypadku był to zestaw Sony MH-750. Nawet nie najgorszy kabel plus kątowy wtyk więc w sumie dobra baza na nowe słuchawki. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD W zestawie jest pilocik ze standardowej jakości mikrofonem. Do wygodnej rozmowy w starym, krakowskim Jelczu się nie nadaje (mieszkańcy Bronowic i Białego Prądnika wiedzą o co chodzi) ale w mieście już daje rade. Stojąc w zatłoczonym tramwaju również podziękujemy za możliwość zmiany utworu za pomocą pilota bez konieczności siłowania się ze smarfonem w kieszeni. Same słuchaweczki niestety do niczego się nie nadają w moim odczuciu, choć są nawet nie brzydkie i estetyczne wizualnie. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD Jednak estetyka to nie wszystko więc się ich pozbędziemy. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD Bez lutownicy się nie obejdzie. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD No i problem z głowy, Teraz bierzemy wybrane przez nas słuchawki. W moim przypadku, to dosyć tanie ale ze sporymi możliwościami VE Monk, które ostatnio całkiem przypadły mi do gustu. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD Analogicznie do poprzednich musimy pozbawić je kabla. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD Następnie wszystko na nowo lutujemy i składamy w całość. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD Mniej niż godzinka roboty i mamy nowy, przyjemnie grający zestaw słuchawkowy, w 100% kompatybilny z naszym smartfonem. Jak dorobić pilot z mikrofonem do słuchawek. VE Monk MOD Takim oto sposobem biorąc słuchawki (VE Monk) za około 50zł (cena zależy od dystrybucji) oraz zestaw słuchawkowy za 35zł otrzymujemy przyzwoity zestaw słuchawkowy, który spełni swoje zadanie jako zestaw do rozmów jak i będzie umilać nam czas w drodze do pracy. Sama modyfikacja choć bardzo inwazyjna jest dosyć bezpieczna dla słuchawek, oczywiście jeśli wiemy jak posługiwać się lutownicą oraz innymi narzędziami koniecznymi do takiego zabiegu. Osobom bez minimalnej wiedzy na temat elektroniki nie polecamy takich modyfikacji jeśli nie chcecie się pożegnać ze swoimi słuchawkami. Ponownie żeby uniknąć niejasności w kwestii własności, cały wątek jest kopią wpisu z mojego bloga http://e11mtlab.blogspot.com/2016/03/jak-dorobic-pilot-z-mikrofonem-do.html. Zarówno w związku z tym opis trochę jak dla dziecka ale to firmowy blog i przeważnie wchodzą na niego ludzie nie mający jakiegokolwiek pojęcia o czym czytają więc trzeba pisać dużymi literami.
  14. pod nóż idzie lampowy tor - świetna synergia słuchawki-wzmacniacz, warto kupić razem, wtedy dodatkowe lampy 6N6P-I gratis, a 6992 EHG za 100 zł lecimy: Beyerdynamic DT990PRO - jak nowe - pełen zestaw z pudełkiem, jest dowód zakupu z mp3store, mają kilka miesięcy - cena sklepowa 649 zł, TUTAJ 499 zł SPRZEDANE Feliks Audio espressivo-e, stan idealny plus oryginalne pudło, jest dowód zakupu bezpośrednio od producenta i polska gwarancja, zestaw oryginalnych lamp (nowe, nieużywane), cena producenta 1150 zł, TUTAJ: 800 zł - sprzęt wygląda identycznie jak na stronie producenta: http://www.feliksaudio.pl/ SPRZEDANE Para lamp ECC88/6992 Electro-Harmonix EHG, nowe/nieużywane, cena sklepowa ok. 190 zł, TUTAJ: 140 zł - lampy kupione tutaj: http://sklep.lampyelektronowe.pl/?130,6922-ehg - pewnie paragon się też znajdzie SPRZEDANE Para lamp 6NP6-I, NOS Rosja, idealne, przegrały ok. 300h, cena sklepowa ok. 45 zł, TUTAJ: 30 zł, kupione tutaj: http://sklep.lampyelektronowe.pl/?397,6n6p-i GRATIS dokładam do espressivo, ale jak ktoś chce to oddzielnie są SPRZEDANE VE Monk plus czarne earhooxy dwie pary (małe i duże) wszystko nowe, testowane z ciekawości - całość 50 zł - update: EARHOOXY sprzedane - zostały MONKI za 25 zł FiiO E12A, stan bardzo dobry, 100% sprawny technicznie, jest pudełko i wszystkie akcesoria, brak dowodu zakupu, cena sklepowa 699,99 zł, TUTAJ: 450 zł - zdecydowanie lepiej gra niż E12, bez ocieplenia, lepsza kontrola całego pasma, dynamiczniej SPRZEDANE do wszystkiego dochodzą KW w Warszawie możliwy odbiór osobisty jak ktoś chce kupić i chce foty to PW - ale wszystko wygląda jak opisałem UPDATE: chyba jak zwykle za tanio, bo poszło wszystko - zostały MONKI, jak ktoś bardzo chcę - a jak nie to dorzucę gratis jak znowu będę coś sprzedawał, bo będą pasowały
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności