Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'customy' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • MP3store
    • MP3Store | sklepy
    • Co kupić?
  • Ogólnie
    • Forum ogólne
    • HydePark
    • Muzyka
    • Gaming
    • Konstruktorzy DIY
    • Wydarzenia i eventy AUDIO
  • Modyfikacje i naprawy sprzętu
    • DIY
    • Hardware
    • Naprawy
  • DAC / AMP / Streamers
    • Wzmacniacze słuchawkowe
    • Streamery
    • ADL by Furutech
    • Auralic
    • Chord Electronics
    • FiiO
    • iEAST
    • Matrix Audio
    • SMSL
    • Woo Audio
    • EarMen
    • Questyle
    • JDS Labs
    • Violectric - Niimbus - Lake People
    • Enleum
    • Sonnet Digital Audio
    • Eleven Audio (XIAUDIO)
    • MOONDROP
  • Słuchawki
    • Słuchawki - co kupić?
    • Słuchawki ogólnie
    • FiiO
    • Phiaton by Cresyn
    • SoundMAGIC
    • Takstar
    • ADL by Furutech
    • Fostex
    • VSONIC
    • Dan Clark Audio (MrSpeakers)
    • Campfire Audio
    • MOONDROP
    • MONOPRICE - Monolith Audio Series Line
    • HEDD Audio
    • ULTRASONE
    • FIR Audio
    • Kinera
    • Queen of Audio
    • 64Audio
    • SHURE
    • OBRAVO
    • RAAL-requisite
    • Abyss
  • Odtwarzacze przenośne audio-video
    • Odtwarzacze przenośne - co kupić?
    • Astell&Kern - iriver
    • Cowon iAUDIO
    • Fiio
    • Inne marki
  • Sprzęt stacjonarny
    • Sprzęt stacjonarny - co kupić?
    • Ogólne
    • Odtwarzacze stacjonarne (CD-Audio, CD-MP3 etc.)
    • Audio z komputera
    • Kable audio
    • Wzmacniacze
    • Głośniki
    • Wieże i "gotowe" systemy
  • Głośniki i Kolumny
    • Głośniki bezprzewodowe (bluetooth)
    • Głośniki komputerowe
    • Monitory, Głosniki aktywne Studio oraz HiFi
    • Głośniki inne
    • Kolumny Stereo
    • Kino domowe i Soundbary
    • Audioengine
    • HEDD Audio
    • Fostex (Foster Electric)
    • Monoprice
  • Kable i przewody
  • Testy i recenzje
  • Czytniki e-booków
  • Ogłoszenia drobne
  • Gramofonowe

Kalendarze

Brak wyników

Blogi

  • oKSYgen.pl/blog
  • mario's Blog
  • Szycha's Blog
  • Qoolqee X2's Blog
  • M@ro's Blog
  • raf_kichu's Blog
  • matej7's Blog
  • Rudy's Blog
  • Radzique's Blog
  • sjf's Blog
  • JackJacky's Blog
  • lip?@'s Blog
  • ostry1976's Blog
  • dawidek1025's Blog
  • sansa e260
  • Amcia's Blog
  • KlOcEk BlOg
  • Maniak666's Blog
  • arek01's Blog
  • barbolcia's Blog
  • Perypetie z samsungami
  • pytanko666's Blog
  • blogs_blog_24
  • Domin0's Blog
  • Kuba19's Blog
  • piotrekskc's Blog
  • herbee's Blog
  • Dziku87's Blog
  • -Thug Blog-
  • Seba_JKJ's Blog
  • gollombus' Blog
  • Hal Breg's Trivia
  • lordskoli's Blog
  • Dominik 007's Blog
  • wladca69's Blog
  • WooFer's Blog
  • siloe z życiem boje
  • selphy's Blog
  • ametyn life on real
  • VEDIA S.A.
  • CafeIT.pl
  • Zbiór radosnej twórczości.
  • Blog o początkach inwestowania
  • Daryush CD Players
  • fotomini Blog
  • Admin
  • the fuller Blog
  • the fullerBlog
  • the fullerBlog
  • D@rkSid3 Tech News
  • test
  • Pomiędzy uszami.
  • ble ble
  • dadi11Blog
  • Po prostu musiek
  • wielkadziuraBlog
  • Testy, teściki i ich wyniki
  • retter - liczy sie tylko muzyka
  • astellBlog
  • Blog Lorda Raydena
  • ArthassBlog
  • znienawidzonyBlog
  • znienawidzonyBlog
  • Archiwum Anomalii
  • Muzyczne sanktuarium
  • MuzoStajnia
  • Pomoc dla ofiary wypadku w Gdańsku
  • Martinez01Blog
  • Lucky1209Blog
  • Podróżowanie jest fajne
  • Ciekawostki ze świata
  • Arthass Music.log
  • Halls of Fame
  • Best budget TWS truly wireless earbuds under $50 in 2019
  • Best budget TWS truly wireless earbuds under $50 in 2019
  • Which type of headphone is suitable for you?
  • How many types of noise canceling technology?
  • (5.9MB) Download lagu Kartonyono Medot Janji Denny Caknan MP3 GRATIS
  • (5.9MB) Download lagu Denny Caknan Sugeng Dalu MP3 GRATIS
  • (5.6MB) Download lagu Tanpo Tresnamu Denny Caknan MP3 GRATIS
  • (5.2MB) Download Lagu Sampe Tuwek Denny Caknan MP3 GRATIS
  • (5.3MB) Download lagu Chintya Gabriella Lelah Dilatih Rindu MP3 GRATIS
  • (4.9MB) Download lagu Perlahan Guyon Waton MP3 GRATIS
  • (5.9MB) Download lagu Faline Andih Mencari Alasan MP3 GRATIS
  • (4.8MB) Download Lagu Hendra Kumbara Dalan Liyane MP3 GRATIS

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania


odtwarzacz


słuchawki


testuję


chcę

Znaleziono 5 wyników

  1. Dlaczego wybrałem Pneumy nowego flagowca rodzinnej firmy Lime Ears, a nie inne słuchawki, takie jak Sony IER-Z1r, Final Audio A8000, gdzie te iemy uważam za najlepsze jakie powstały, czy też inne słuchawki będzie ukazaniem tego jak słuchawki grają, co mnie zachwyciło w nich oraz jakie są zalety i wady Pneum. Lime Ears Pneuma jest konstrukcją hybrydową, czyli połączenie przetwornika dynamicznego z armaturowymi, ale jest to nietypowa konstrukcja, gdyż przetwornik dynamiczny nie pokrywa pełnego pasma basu jak jest zazwyczaj w słuchawkach hybrydowych, tylko niski bas, natomiast średni i wyższy bas jest odtwarzany przez dwa przetworniki armaturowe. Także jest to konstrukcja zamknięta, nie posiada bas refleksu jak większość hybryd. Natomiast na średnicy i wysokich tonach jest po jednym przetworniku armaturowym na pasmo. Standardowo jak w całej rodzinie słuchawek Lime Ears mamy jeszcze przełącznik podbicia basu. Możliwość wyboru czy mają być wersja uniwersalna czy customowa, kabel PWAudio No.10, pokrowiec Pelicana, szczoteczkę do czyszczenia, pokrowiec materiałowy oraz duże gustowne pudełko z metalową blaszką z nazwą słuchawek. Zestaw odsłuchowy: Odtwarzacz - Dethonray DTR1 Prelude Kable - prototyp kabla słuchawkowego do IEM’ów firmy Argentum, Null Audio Luna Muzyka: 1) Hiroyuki Sawano - utwory “Attack on Titan”, “EMA”, “Body Motion”, “Zero Eclipse” 2) Joe Hisaishi - “Princess Mononoke” z albumu “The Best of Cinema Music”, “Symphony No. 3 in E-flat major Op. 55 "Eroica" - 1 Allegro con brio”, “Symphony No. 5 in C minor Op. 67 - 1 Allegro con brio” 4) OK Goodnight - “Awake”, “Unraveled”, “Rapture”, “Day & Night” 5) Gotye - “Smoke and Mirrors”, “Somebody That I Used To Know” 6) OST - “2046”, “Climax”, “2046”, “Ling Long Incarnation” 7) Mason Lieberman i inni - “You Say Run (UA Class of 2020 Edition)”, “The Real Folk Blues” 😎 Tool - “Invincible”, “Chocolate Chip Trip” 9) Wagakki Band - “Sakura Rising”, “Sabaku no komoriuta”, “Strong Fate” koncertowa wersja z 2016 roku, “Hangeki no Yaiba” wersja koncertowa z orkiestrą 10) John Adams, Yuja Wang - “Must the Devil Have All the Good Tunes-I. Gritty, Funky, But in strict Tempo; Twitchy, Bot-Like” 11) Bring Me The Horizon - “Parasite Eve”, “Ludens” 12) Milet - “Fire Arrow”, “Ashes”, “us”, “Prover” 13) Billie Eilish - “You Should See Me In A Crown”, “All The Good Girls Go To Hell” 14) Youn Sun Nah - “Breakfast In Baghdad”, “Pancake”, “My Name Is Carnival” I inne Dźwięk Bas Unikalność jeśli chodzi o dźwięk jest właśnie bas, gdzie tak jak napisałem wyżej, za niski bas odpowiada przetwornik dynamiczny, natomiast za średni i wysoki dwa przetworniki armaturowe. Jest to bardzo niespotykana konstrukcja, która mnie urzekła, gdyż mamy połączenie dwóch światów i dać to co najlepsze z obu. Gdyż z jednej strony mamy tekstury oraz barwę z przetwornika dynamicznego, a z drugiej strony mamy separację i szybkość przetwornika armaturowego. Oczywiście że przetwornik dynamiczny może być szybszy i mieć lepszą separację niż armaturowy, np. w Final Audio A8000, ale to są wyjątki, piszę o standardowych cechach przetworników. Niski bas z Pneum jeśli chodzi o ilość i zejście przypomina mi ten z Sony IER-Z1r, czy jest go bardzo dużo, ale jest on podawany w techniczny sposób, to znaczy jest szybszy, przejrzysty, twardszy, a także ma lepsze tekstury i szczegółowość niż w słuchawkach japońskiego producenta. Prezentacja takiego basu, który schodzi bardzo nisko bardzo dobrze sprawdza się w muzyce filmowej czy klasycznej symfonicznej, gdyż czujemy jego siłę i wielkość instrumentów, a także bardzo dobrze oddaje naturalne instrumenty jak Taiko, Kakko, czy niskie partie organów, gdzie zawsze pod tym względem wolałem przetwornik dynamiczny. Za pozostałą część pasma basowego odpowiadają dwa przetworniki armaturowe, które są nieznacznie powyżej neutralnego strojenia według Harmana, co daje ciekawą kombinację z niskim basem, gdyż oba są traktowane na równi, a który bas będzie bardziej pokazany zależy od utworu, czyli całe pasmo basowe jest liniowe. Wracając do średniego i wyższego basu przez jego lekkie wzmocnienie, szybki attack, dobrą rozdzielczość oraz tekstury jest w stanie oddać bardzo dobrze impakt oraz naturalne brzmienie instrumentów, przez co słuchanie takich instrumentów jak werbel, gitara basowa, kontrabas jest bardzo wciągające, np. w utworze Hansa Zimmera “The Dark Knight Trilogy” z albumy “Live in Prague”. Sposób prezentacji basu to jest ta rzecz, która najbardziej mnie ujęła w tych słuchawkach, gdyż znakomicie się sprawdza w kompozycjach Hiroyuki Sawano, w muzyce symfonicznej, czy muzyce opartej o różnego rodzaju bębny. Natomiast wyższy bas bardzo dobrze się sprawdza w cięższym brzmieniach oraz elektro-popie, chociaż na moje gusta bym wolał lepszą jego kontrolę i separację. Średnica Niższa średnica dobrze oddaje uderzenia werbli, czy gitary basowej, gdyż jest lekko podbita do około 400 Hz, a w połączeniu z separacją i szybkością świetnie oddaje żywiołowość i masę werbli, czy gitary basowej. Na średniej średnicy mamy dołek, najbardziej na tym ucierpiały wokale męskie, gdyż brakuje im barwy, mi to zupełnie nie przeszkadza, gdyż ja prawie nie słucham męskich głosów. Wysoka średnica może nie jest tak wypchnięta i nasycona jak w poprzednim flagowcu Aether R, ale za to dużo lepiej pokazuje damskie wokale i są to tutaj pierwsze słuchawki Lime Ears, gdzie one mi się podobają, gdyż w poprzednich były jakby zamazane z brakiem tekstury głosu, a tutaj mamy przejrzystość, dobre oddanie barwy i tekstury głosów kobiecych. Średnica Pneum stawia bardziej na przejrzystość, neutralność, jest odkrywcza niż na naturalność, nasycenie i wypełnienie. Wysokie Niższe wysokie są bardzo wyraziste i zapewniają nieco agresywną prezentację szczegółów, natomiast pozostała część pasma jest gładka i czysta przez co sybilanty i ostrości zostają złagodzone Dzięki temu drobne szczegóły są bardziej pokazywane, a jednocześnie nie mamy sztucznej wykreowanej jasności, czy napowietrzania oraz ostrych dźwięków. Teksturowość instrumentów i ich separacja jest bardzo dobra. Scena Pneumy nie mają tak szerokiej sceny jak Aether R, właściwie ona jest wąską, jeśli chodzi o głębokość to jest tej samej wielkości co szerokość, więc to jest na plus, gdyż słuchanie na słuchawkach, które mają szeroką scenę, a brak głębokości przynajmniej w moim odczuciu jest niedobre, chyba że ktoś słucha muzyki nagrywanej w studiu, gdzie każdy muzyk jest nagrywany pojedynczo, wtedy głębi jest prawie niepotrzebna. Ale w nagraniach koncertowych, czy wspólna sesja nagrywająca to wtedy jak najbardziej jest potrzebna głębia, gdyż to wpływa na odbiór muzyki. A Pneumy mają bardzo dobrą holografię oraz separację i nie stanowi dla niej problemu pokazać kilkanaście planów dźwięków, gdy instrumenty, czy grupy instrumentów będą od siebie bardzo dobrze odseparowane. A pierwszy plan będzie trochę bardziej agresywniej pokazany, to zapewnia bardzo dobrą immersję z solówkami czy wokalami jeśli one mają być na pierwszym planie, natomiast dalsze plany dzięki bardzo dobrym pokazywaniu szczegółów oraz separacji będą dawały nam przyjemność ze słuchania nie tylko pierwszego planu, ale także i tych znacznie odległych, a jak będziemy chcieli to możemy skupić się wyłącznie na nich. Dzięki temu że słuchawki grają dokoła głowy, tak 360 stopni z bardzo dobrą holografią i separacją, a przy tym że pierwszy plan jest agresywnie pokazany, a dalsze są szczegółowe Pneumy mnie zauroczyły, gdyż wolę słuchać nagrań koncertowych i słucham ich jak to tylko możliwe, gdyż nie zawsze się da, gdyż mastering pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza nie azjatycki. Słuchanie koncertów Sawano, Joe Hisashi, Yoko Kanno, Yuki Kajiura to przyjemność i jakbym mógł to bym tylko słuchał koncertów. Uniwersalne vs Customy Różnica między wersją uniwersalną a customową oprócz wygody i izolacji na rzec wesji customowej ma także standardowe różnice, jakie są, czyli w wersji customowej czujemy bardziej bas, a wysokie tony mają mniej powietrza, są mniej jasne, ale szczegóły są tutaj lepiej pokazane. Porównania Aether R poprzedni flagowiec Lime Ears ma równiejsze strojenie, bardziej nasyconą średnicę oraz gładsze brzmienie. Będzie lepszą propozycją dla osób, które słuchają klasycznego rocka, muzyki klasycznej opartej o instrumenty, które nacisk mają położony na średnicę, np fortepian, skrzypce, heavy metal. Pneumy są bardziej odkrywce z potężnym niskim basem, bardziej szczegółowsze i agresywniejsze w przekazie, będą dużo lepsze do muzyki filmowej, symfonicznej, elektro-popu, czy cięższym brzmień, które są bardzo zróżnicowane w swojej muzyce np. Album “Post Human” zespołu Bring Me the Horizon. Final Audio A8000 sygnaturę mają bardzo podobną do Pneum, z tym że mają mniejsze nasycenie i wypełnienie na wyższym basie i niskiej średnicy przez co niektórych gatunków, takich jak mocniejszych brzmień zwłaszcza tych nowszych i produkcji amerykańskiej nie da się na nich słuchać, gdyż bardzo brakuje basu i niższej średnicy. Także ilościowo mają mniej niskiego basu. Ale ich rozdzielczość, szczegółowość jest na najwyższym poziomie, gdyż słychać każdy niuans, każdy element. A do tego mają bardzo szybkie transjenty, co mi się bardzo podoba, także dla mnie mają najlepsze damskie wokale, gdyż zarówno posiadają naturalną barwę, oraz tekstury głosu są niesamowite. Grają dużo szerzej i głębiej od Pneum, ale holografia nie jest na takim samym poziomie, a także nie grają 360 stopni, oraz nie nie posiadają agresywnie ukazanego pierwszego planu jak Pneumy. Mimo że są to słuchawki, które jedne z dwóch, które uważam za najlepsze to ten brak nasycenia i wypełnienia na wyższym basie i niskiej średnicy powoduje to że nie są to słuchawki uniwersalne i nie mogą być jedynymi słuchawkami u mnie. Sony IER-Z1r są to drugi słuchawki, które uważam za najlepsze i podobnie jak Final Audio A8000 nie mogą być jednymi, gdyż ilość niskiego basu jest identyczna, ale sposób prezentacji już nie z racji wielkości oraz budowy przetwornika dynamicznego, gdyż w Sony całe pasmo owe ma długi attack i bardzo długi decay, oraz jest bardzo miękki przez co mnie taka prezentacja basu męczy szybko i oraz dźwięki na siebie nachodzą przy szybkich utworach np. w filmowej u Sawano “EMA”, “Body Motion”. Średnica jest taka sama jak w Pneumach. Natomiast wysokie tony to dla mnie najlepsza ich prezentacja, są ostre, ale przy tym talerze, dzwonki mają swoja dźwięczność, masę, są takie naturalne. Także Pneumy w wersji uniwersalnej są wygodne, a w wersji customowej bardzo wygodne, natomiast Z1r są odwrotnością, gdyż są bardzo duże i ciężkie. Noble Audio Khan podobnie jak Pneumy są konstrukcją hybrydową, z tym że przetwornik dynamiczny pokrywa całe pasmo basu, a nie tylko część jak w Pneumach, mają mnie niskiego basu, o gorszej teksturze i szybkości oraz nie schodzą tak nisko jak w słuchawkach polskiego producenta. Za to bardziej mi się podoba średni i wyższy bas, gdyż jest lepiej kontrolowany i bardziej rozdzielczy. Za wysokie tony w Khanach odpowiada przetwornik piezoelektryczny, czyli jest ostrzej i z większa werwą w całym paśmie. Średnica stawia na większe wypełnienie niż na przejrzystość, szybkość, a do tego wokale damskie są gorzej emocjonujące niż na Pneumach. Scena jest podobnych rozmiarów, ale nie ma tak dobrej holografii i prezentacji jak w słuchawkach Lime Ears. Rozdzielczość i szczegółowość jest trochę wyższa u amerykańskiego producenta. Vision Ears Elysium konstrukcja hybrydowa, gdzie na basie jest przetwornik armaturowy, za średnicę odpowiada przetwornik dynamiczny, natomiast za wysokie tony elektrostatyczny. Jak dla mnie słuchawki mają najlepsze średnicę całą wraz z wokalem męskim i żeńskim, gdyż jest barwna, ma rewelacyjną rozdzielczość, teksturowość, szczegółowość, czego brakuje w Pneumach, zwłaszcza barwy na środkowej średnicy, a rozdzielczość, tekstury też są gorsze. Wysokie tony dzięki przetwornikowi elektrostatycznemu są gładkie i rozdzielcze w Elysium, mi taka forma prezentacji nie odpowiada, gdyż wolę agresywną prezentację wysokich tonów, tak jak w Sony Z1r, Noble Khanach, czy taka jak jest w Pneumach że niższe pasmo wysokich jest agresywne, a dalej już będzie gładko. Największym problemem dla mnie w słuchawkach niemieckiego producenta jest bas, gdyż on jest poprawny, gładki, ale jest nudny i brak najniższego basu, przez co nie jest stanie oddać tego co jest najistotniejsze w dużych aranżacjach muzyki filmowej, brak mu "wygaru" i wolumenu. Podsumowanie Dlaczego wybrałem Lime Ears Pneuma a nie inne słuchawki? Ze względu na trzy aspekty, które mnie bardzo urzekły w nich, a są to: 1) Połączenie technicznego grania z odrobiną funu co daje bardzo dobry wgląd w nagranie, nie będąc przy tym suchą i nudną słuchawką. Pneumy bardziej kierują się w stronę odkrywania dźwięków, pokazania szczegółów, niuansów, niż pokazania naturalności i barwy. 2) Bas, który dzięki unikalnej konstrukcji bez bas refleksu, gdzie wykorzystano przetwornik dynamiczny dla niskiego basu, a dla pozostałej części pasma dwa przetworniki dynamiczne, dzięki temu bas ma bardzo niskie zejście z odpowiednią ilością że aż go czuć, oraz barwą, podczas gdy średni i wyższy bas, który też jest lekko podbity daje wejście w głąb nagrania, czyli mamy połączenie dwóch światów, a raczej dwóch rodzajów przetworników i zaczerpnięte to co najlepsze z nich. A do tego całe pasmo basowe jest liniowe, więc który bas się pojawi i w jakiej ilości będzie zależy głównie od utworu. Także podoba mi się prezentacja wysokich, fakt że wolę tą z Z1r czy Khanów, ale wysokie tony są tutaj bardzo fajnie przemyślane i dają fajne wrażenia dźwiękowe, gdyż jednocześnie mamy niższe wysokie podane w sposób agresywny, natomiast od ponad 5 kHz zostały złagodzone, dzięki temu nie wchodzą w sybilizację, czy nieprzyjemne “kłucie” na wysokich tonach, dzięki takiej prezentacji mamy ukazane szczegóły, ale w przyjemny sposób. 3) Scena może nie jest szeroka czy głęboka, ale gra wokół głowy, do tego ma fenomenalną holografię i separację, dzięki temu nie ma problemu ze słuchaniem dużej orkiestry, z czym mają problem słuchawki, które mają dużo szerszą i głębszą scenę. Do tego bardzo fajna prezentacja planów na scenie, gdzie pierwszy plan jest pokazany agresywniej, co bardzo dobrze robi przy wszelkiego typu solówkach, czy prowadzącym instrumencie czy głosie, ale pozostałe plany mimo że nie są agresywne, ale dzięki temu że słuchawki dążą do pokazania jak najwięcej szczegółów przy dobrej rozdzielczości pokażą każdy niuans nawet na najdalszym planie. I te trzy jakby aspekty grania powodują że słuchawki bardzo dobrze sprawdzają się w muzyce filmowej, nie tylko takich kompozytorów jak Sawano, Joe Hisaishi, Yuki Kajiura, Hans Zimmer, czy w muzyce orkiestrowej np. uwertury Wagnera, symfonie Beethovena, czy rosyjskich kompozytorów brzmią niezwykle odkrywco z dobrym zejściem na basie i wolumenem dźwiękowym. Ale także słuchawki sprawdzają się dobrze w mocniejszych brzmieniach, zwłaszcza w tych nowszych np. Tool, Bring Me the Horizon zwłaszcza najnowsze albumy zespołów, a także w popie, elektronice czy jazzie. Gdzie się nie sprawdzą za dobrze to w muzyce nastawionej na średnicę, gdzie bardziej będzie liczyło się nasycenie i barwa, np. poezja śpiewana, utwory muzyki klasycznej na fortepian i skrzypce, czy na przykład klasyczny rock, np. Dire Straits, Pink Floyd i itd, tutaj bardziej lepsze będą Aether R.
  2. Witam forumowiczów! Zaglądam tak na forum, zaglądam i widzę, że fankluby naszej forumowej braci mają się bardzo dobrze, więc pod wpływem ostatnich zakupów przyszło mi na myśl co by nie otworzyć fanklubu customów. Parę osób na forum je ma, a zawsze będzie można się powymieniać opiniami, doświadczeniami i planami dotyczącymi przyszłych zakupów. Jako, że za mało nas jest (z tego co wiem) żeby tworzyć oddzielny fanklub dla każdego producenta ciem-ów to powstanie fanklub zbiorczy podobnie jak w przypadku elektrostatów. Chwalcie się swoimi customami i piszcie dlaczego je uwielbiacie! Postujcie ciekawe z wyglądu customy co to mogą się stać inspiracją dla przyszłych właścicieli. Piszcie też o swoich przygodach z audiologami i ogólnych doświadczeniach z customami. Ja posiadam MusicTwo od CustomArt i zdecydowanie jestem zadowolony, za jakiś czas przybędą pewnie Harmony. W przyszłości chciałbym sprawdzić coś z oferty Lime Ears (może LE5? Głupio tak po same wyciski do Karoliny i Emila wpadać ), coś od Westona, no i po recenzji Shakura chciałbym też usłyszeć SE 5-way. Customy uwielbiam za izolację i to wrażenie totalnego "wejścia" w muzykę
  3. Cześć Przyznam szczerze, że użytkownikiem forum jestem od jakiegoś czasu i zdarzało mi się wyrażać swoją opinię o takim, czy innym sprzęcie, tym niemniej po raz pierwszy na tyle uporządkowałem myśli, że pełen dumy zdecydowałem się zamieścić je w dziale z recenzjami sprzętu. Dlaczego Filaudio? Zasadniczo z ciekawości . Owszem, przyznaję, że szukałem dźwiękowego powrotu po moich do teraz nieodżałowanych CA pro210, które nie są od jakiegoś już czasu dostępne w ofercie The Custom Art, a które były dla mnie spersonalizowanym odpowiednikiem Etymoticów Er-4s. Będąc wówczas posiadaczem dwóch świetnych par CIEMów – CA pro330v2 i spersonalizowanych UE.triple.fi stwierdziłem, że czas spróbować czegoś nowego. O Filaudio… …wiadomo niewiele. Na stronę internetową trafiłem całkowicie przypadkowo, a samą markę kojarzyłem wówczas ze sklepem, w którym można było nabyć słuchawki i akcesoria od Mee Electronic. Okazało się jednak, że od jakiegoś czasu Filaudio to również słuchawki spersonalizowane w przystępnych, jak na tego typu produkt i biorąc pod uwagę rodzimych producentów takiego asortymentu, cenach. Na wspomnianej stronie zamieszczony jest również materiał marketingowy – krótki reportaż o firmie z wywiadem z producentem słuchawek, który – jak się dowiedziałem z forum – jest jego użytkownikiem. Jest jeszcze odesłanie do bloga, który ogranicza się do prezentacji zdjęć z poprzednich realizacji słuchawek. Nawet teraz niewiele można tam obejrzeć, więc wszystko to sprawia wrażenie, jakby temat produkcji słuchawek był nieaktualny. Podobno jest także profil na Fejsie, ale jako że fejsa nie mam, więc tam nie zaglądam . O ofercie i moim wyborze W ofercie Filaudio są 4 modele słuchawek: jedno-, dwu-, trzy- i czteroprzetwornikowe. Pierwsze co rzuca się w oczy to ich ceny – podstawowy model i wersji bez udziwnień możemy dostać już za niecałe 500 zł, co – biorąc pod uwagę ceny konkurencji – jest dobrą ofertą. Wiadomo, że cena to nie wszystko, tym niemniej w przypadku rozczarowania dźwiękiem strata finansowa jest odpowiednio mniejsza. Brzmienie poszczególnych modeli Filaudio scharakteryzowane jest zdawkowym komentarzem i grafikami mającymi chyba przedstawiać natężenie poszczególnych tonów, co oczywiście – jak dla mnie – nie ma zasadniczo żadnej wartości informacyjnej (no może ewentualnie taką, że np. w danym modelu słuchawek tony niskie przeważają nad wysokimi itd., co – wobec braku jakiegokolwiek punktu odniesienia – jest jak wróżenie z fusów; coś wyjdzie, z tym że nie wiadomo co konkretnie). Nie jest to jednak jakaś straszna zbrodnia na kliencie (osobiście tak tego nie odbieram), ponieważ nie wiem, czy lepiej poczułbym się czytając barwny opis, jak to, przykładowo, tony wysokie są czyste jak woda źródlana, a bas schodzi do samych piekieł . Opcje dodatkowe to standard – odpinane kable, fikuśne kolorki, czy grafiki na faceplate’ach będące ekspresją własnego „ja”. Teraz najtrudniejsza sprawa – co wybrać? Wybór CIEMów jest o tyle specyficzny, że w przeciwieństwie do rzeszy słuchawek uniwersalnych, nie ma możliwości odsłuchania produktu finalnego, a słuchanie tzw. testówek też może nie oddawać (i pewnie nie oddaje) pełni dźwięku oferowanego przez spersonalizowany wyrób. Dlatego też ważny jest dobry kontakt z producentem, który cierpliwie wysłucha wymagań, a następnie zaoferuje coś co – przynajmniej w jego przekonaniu – będzie miało szansę spełniać nasze oczekiwania. Jest to o tyle ważne, że – jak to ma miejsce w przypadku Filaudio – kropki charakteryzujące poszczególne fragmenty pasma nie dają tak naprawdę żadnych informacji o dźwięku. I tu muszę przyznać, że kontakt z Panem Filipem (bo tak ma na imię producent) jest bardzo satysfakcjonujący. Rzetelnie odpowiadał na wszystkie pytania, przeanalizował moje widzimisię i zaproponował Filaudio2 z niewielkimi modyfikacjami technicznymi (mam gdzieś ich opis, ale tutaj go sobie daruję, ponieważ – jak dla mnie – mógłby być równie dobrze napisany chińskimi krzaczkami, jednak wspominam o tym, ponieważ mogły one wywrzeć wpływ na mój opis dźwięku) wynikającymi ze zboczenia na punkcie tomów wysokich. Mogę powiedzieć w duży uproszczeniu, że chciałem Filaudio2 z czterema kropkami na wykresie przy wysokich tonach. Słuchawki otrzymałem po jakichś dwóch tygodniach. Przyszły w solidnym pudełku (PELI case), z zamszowym woreczkiem, czyścikiem i odpinanym kablem. Wykonanie mojego egzemplarza stoi na wysokim poziomie. Oceniając jakość wykonania punktem odniesienia były personalizowane w LimeEars UE triple.fi, które uważam za zrobione wręcz wzorowo. W stosunku do nich jedyne do czego mogę się doczepić to drobne, wyczuwalne pod opuszkami palców nierówności na faceplate’ach, które jednak w żaden sposób nie wpływają na walory estetyczne. Grafiki to prawdziwe arcydzieło - wyglądają tak, jak na zdjęciach poglądowych, a podobno wcale niełatwo było je zrobić. Osobną kwestią jest ich dopasowanie, ponieważ jest ono wypadkową wycisku i jego późniejszej obróbki. Tutaj również nie mam uwag – wyciski robiłem w LimeEars, a zrobione na ich podstawie Filaudio2 pewnie siedzą w uszach, szczelnie je zatykając. Kilka słów o kablu – niezbyt dobrze go pamiętam, jako że poszedł w świat, a ja przesiadłem się na kabel Forza AudioWorks Copper Series IEM MK2, niemniej jednak stock nie wzbudził we mnie jakichś negatywnych uczuć. Był stosunkowo cienki, giętki i z tych nie plączących się. Z jednej strony zakończony kątowym jackiem, z drugiej – wtykami typu MMCX. Tu też jedna uwaga – wtyki były w kształcie sześcianów, które – po pierwsze – wydały mi się dość duże, po drugie – lekko uwierały w ucho, ale w sumie to drobiazg. O dźwięku Na wstępie dwie uwagi. Pierwsza jest taka, że – jak wspomniałem – posiadany przeze mnie egzemplarz Filaudio2 przeszedł pewną modyfikację…hmmm…uwydatniającą wysokie tony. Poza tym niemal od początku używam do nich wzmiankowanego kabla FAW i choćbym nie wiem jak się starał, to dźwięk słuchawek na stockowym kablu bezpowrotnie zatarł się w mojej pamięci. Trzeba mieć to na uwadze czytając poniższą charakterystykę dźwięku (oczywiście obok kwestii, że cały opis wrażeń dźwiękowych to moja i tylko moja opinia). Druga uwaga dotyczy poniższego opisu – nie oszukujmy się, żaden tam ze mnie wytrawny recenzent, czy niesamowicie obyty (osłuchany) z różnorakim sprzętem gość. Nie czytam wykresów, bo nie umiem i nie przeanalizuję szczegółowo poszczególnych składowych pasma – sumarycznie bliżej mi do poetyckich opisów niż do technicznej analizy. Ot, taki już mój nieodparty urok humanisty . Dźwięk Filaudio2 leży po jasnej stronie mocy. Dół nie jest i w zamyśle nie miał być faworytem, a raczej tłem dla właściwych wydarzeń, czyli tego, co dzieje się na średnicy i na górze rzecz jasna. Z powyższego płyną dwa wnioski – po pierwsze –nie poleciłbym ich komuś kto szuka basu z piekła rodem, czy od którego dzwonią zęby. Po drugie – Filaudio2 brzmią, w mojej ocenie, najciekawiej w połączeniu z muzykalnymi, cieplejszymi źródłami. Słuchałem ich na różnych DAPach i dla Toucha 5g, czy choćby posiadanego aktualnie Cowona J3 powiedziałbym „raczej nie”, natomiast dla takiego Cowona Plenue D, czy Colorfly C10 – „zdecydowanie tak”. Mam nadzieje, że wiecie o co chodzi. Nie znaczy to, że z takim J3 Filaudio2 w ogóle nie grają, czy grają katastrofalnie, jednak w ich przypadku dochodzi momentami do nadmiernego wyeksponowania góry, co może zmęczyć. Oczywiście można dokonać pewnych korekt EQ, ale ja z zasady takich wynalazków nie używam (złośliwy powie, że nie mam – vide Colorfly C10). Wracając do basu. Nie jest to dla mnie priorytetowa część pasma – zadowalam się jak już jest i nie brzmi jak walenie pałką w karton, albo jak odgłosy mordowania nieprzebranych zastępów adwersarzy rodem z Diablo2 (kto nie wie co to za dźwięk, niech zagra – zapadł mi w pamięć dłużej niż sama gra). Wracając do rzeczy – basu w Filaudio2 jest przyzwoita ilość (tak na trzy z pięciu kropek – każdy przecież wie o co chodzi ), jest szybki, dokładny (punktowy można by rzec – takie zgrabne określenie). Nie wybrzmiewa długo, nie wibruje, nie masuje uszu i nie schodzi nisko. Trudno mi powiedzieć jaki ma to wpływ na odbiór poszczególnych gatunków muzyki – ja już po prostu przywykłem do takiego sposobu podawania dźwięku. Nie uważam też, aby akurat z tego powodu jakiegoś gatunku muzyki na Filaudio2 nie dało słuchać, choć przyznam, że nie próbowałem szeroko pojętego disco (a zatem nie tylko polo) i hip-hopu/rapu. Średnica – tutaj dużo się dzieje. Jest żywa, a nawet żywiołowa i bliska ucha. Wszystkie instrumenty brzmią jak należy (przykładowo harfa Vollenweidera czaruje jak mało kiedy). Na uwagę zasługują wokale, które dzięki wspomnianemu efektowi przybliżenia do ucha brzmią, jakby artysta szeptał (albo, zależnie od repertuaru, wrzeszczał wprost do ucha). Czy to się może podobać, czy też nie, to już inna sprawa – mi taki sposób podawania dźwięku odpowiada, ponieważ – w spokojnych kawałkach (przykładowo, Shearwater – „Meridan”)– tworzy intymny spektakl i wrażenie niemal bezpośredniego kontaktu z wokalistą. Tony wysokie są fajnie rozciągnięte i nie kłują w uszy, pod warunkiem właściwego doboru źródła, o czym wspominałem. Talerze, na których dźwięk jestem szczególnie wyczulony nie zlewają się w jeden nieznośny szum, choć czasem potrafią zabrzmieć odrobinę matowo. Ogólnie górę oceniam tylko nieznacznie niżej niż ta, którą prezentują chociażby Ety Er-4s na zielonych filtrach, a to – jak dla mnie – spory komplement. Szczegółowość i separacja stoją na bardzo dobrym poziomie. W tym zakresie niezawodnym testem jest kawałek Dire Straits – „Sultans of swing” ze wszystkimi jego instrumentalnymi smaczkami. W przypadku Filaudio2 test wypada pozytywnie – wszystko jest na swoim miejscu. Scena nie należy do szerokich. W zasadzie można by rzec, że jest wąska i budowana w głąb. Słuchanie muzyki jest w głowie, a nie gdzieś ponad nią. Jej niezaprzeczalną zaletą jest jednak to, że jest poukładana, ale bardziej na zasadzie „przód-tył” (mam nadzieję, że tłumaczę zrozumiale). Może to trochę przeszkadzać w utworach symfonicznych (dajmy na to płytę Oldfielda „Music of the spheres”), gdzie potrzebny jest rozmach i powietrze, ale tragedii nie ma. Na zakończenie dodam, że słuchawki są łatwe do napędzenia – grały ze wszystkiego, nawet niezbyt mocny Touch 5g dawał im radę. Podłączane do ampa (FiiO e12a, Aune B1) nie czerpią jakiś wymiernych korzyści – w przypadku B1 (e12a dawno nie mam, a pamięć mam dobrą, ale krótką) dochodzi do pewnego „wygładzenia” dźwięku, ale nie jest to nic, co byłoby warte specjalnego zaopatrywania się we wzmacniacz. Jak dla mnie to ich zaleta, ponieważ nadają się do zastosowań typowo przenośnych i tak są przeze mnie wykorzystywane - głównie w podróży. Podsumowanie Filaudio2 uważam za udany produkt. Z pewnością nie są to bardzo uniwersalne słuchawki, czyli nie dla każdego i nie do wszystkiego, choć w drugim przypadku jest to raczej kwestia źródła niż gatunku muzycznego. Moim skromnym zdaniem warto zainteresować się ofertą tej firmy, choć oczywiście nie wypróbowałem całej gamy produktów, niemniej jednak jakość wykonania i dźwięku Filaudio2 stanowią pewien prognostyk pozwalający z optymizmem podejść do marki Filaudio. Pozdrawiam Gourney P.S. Zdecydowałem się nie podnosić atrakcyjności recenzji przez zamieszczanie zdjęć posiadanego przeze mnie egzemplarza słuchawek. Zainteresowanych odsyłam bezpośrednio na stronę producenta, na której zamieszczone są zdjęcia m.in. mojego modelu.
  4. Jako, że mam Piotrkowe Customy już jakiś czas, dlatego też pora coś o nich napisać.. Więc od początku.. Kupiłem, ustawiłem się z Piotrkiem, pojechałem, odebrałem. Dostałem magiczne czarne pudełko (bardzo stylowe), w środku futerał przenośny na słuchawki i Otterbox (mogę z nim pływać do 100 stóp pod wodą ), a w Otterboxie: słuchawki, przyrząd do czyszczenia i pochłaniacz wilgoci. Zestaw - niezbędnik. Tak bym go nazwał. Jakby nie patrzeć wszystko się przydaje. Rozwijam słuchawki..WYKONANIE - Ani jednego bąbelka, po prostu idealne, kabel w dotyku bardzo giętki.. pierwsza myśl - słaby. Błędna. Kabel jest bardzo wytrzymały, a do tego bardzo giętki, co bez problemu pozwala używać go bez memory wire - tym bardziej jeśli ktoś tego nie lubi. Trochę brakowało mi odpinanego kabla - tak dla zasady i moddingu słuchawek, ale to żadna wada. Wkładam słuchawki w uszy - Wygoda (tak, przez W), idealny seal, nic nie słyszę - trzeba się będzie przyzwyczaić. Źródło muzyki: iPhone 5. Podłączam do telefonu, włączam Spotify i pierwszą lepszą piosenkę z mojej playlisty. BANAN NA TWARZY. Tony niskie: bardzo dobre, bas jest tam, gdzie powinien być, tam gdzie go nie ma, zwyczajnie go nie ma. Nie jest przeciągnięty, nie jest faworyzowany. Basu jest dużo, jest miękki. Średnica: odda to, co powinna oddać, nie jest faworyzowana, jest bardzo dobrze rozciągnięta, wyraźna i bezpośrednia. Wysokie: nie kłują, brak sybilizacji, ładnie wyeksponowane, dzwoneczki są świetne. Ogólnie co do słuchawek - są świetne dla osób, które chcą po prostu słuchać muzyki nie zagłębiając się w analityczność. Detaliczności im nie brakuje. Separacja instrumentów na wysokim poziomie - bez problemu da się wszystko rozpoznać, ale nie przeszkadza to w słuchaniu muzyki. MUZYKALNOŚĆ. To słowo idealnie opisuje Music One by CA. Co do właściciela CA - Piotrek, to spoko gość, wszystko wytłumaczy, na odpowiedź nie czekałem nigdy dłużej niż 30 minut, gdy trzeba to doradzi. Nie jest osobą, której po prostu zależy na tym, żeby coś sprzedać - wręcz przeciwnie, zależy mu na tym, żeby klient był zadowolony. I trzeba dodać, że CIERPLIWY, a nawet bardzo cierpliwy. :] Właściwy człowiek, na właściwym miejscu. Chce ktoś "po prostu" słuchać muzyki? Music One - bez zastanowienia. One są warte każdej wydanej na nie złotówki. Trochę fotek (dostępne na profilu CA na fb):
  5. Firma Custom Art powstała ponad rok temu, napoczątku zajmowała się rekablingiem i produkcją kabli, zarówno do słuchawek jak i interconnectorów, a także custom tipsami do słuchawek dokanałowych. Dopiero od tego lata zaczeła produkować customowe IEMy, które w dość szybkim czasie zaczeły zdobywać popularność w Polsce jak i na świecie. Na dzień dzisiejszy mamy w ofecie trzy modele słuchawek z linii profesjonalnej Pro100, Pro210 i Pro330, z tym że Pro330 mają dwa warianty, różnicę między nimi opiszę przy dźwięku. Także mamy jeden model Custom IEM z linii konsumenckiej Music One, które ljokerl z Head-Fi ocenił 10/10 w wartości value i jak najbardziej zgadzam się z taką oceną tych słuchawek, gdyż są to słuchawki, gdzie balans tonalny jest równy, schodzą nisko z basem, a także góra jest szeroko rozciągnięta, ale nie kłująca, nadają się do każdej muzyki, będąć zarówno muzykalne, nie tracąć szczegółów, przy cenie 759zł. Co jest bardzo niską ceną jak na słuchawki dobrze grające. Ja wybrałem Pro330, gdyż jak zamawiałem preordera, był tylko jeden wariant tych słuchawek, na dzień dzisiejszy jest to wersja Pro 330s, a nie Music One z kilku powodów, co postaram się przedstawić w opisie brzmienia tych słuchawek. Wyposażenie Bez względu jaki model kupujemy dostaniemy: słuchawki, ochronne pudełko wodoodporne, przenośne etui, substancję osuszającą oraz przyrząd do czyszczenia a wszystko to jest zapakowane w bardzo stylowym pudełku. Ochronne pudełko wodoodporne i substancja osuszająca jest potrzebna, gdyż trzeba bardziej dbać o słuchawki customowe żeby nie nabrały wilgoci, dlatego zalecane jest zamykanie słuchawek, kiedy nie są używane przez kilka godzin właśnie w tym pudełku z substancją, tak samo nie można trzymać otwartego pudełka z substancją. Budowa i wykonanie Co do budowy słuchawek to jest ona robiona na podstawie wycisku ucha i tutaj Piotrek, czyli właściciel Custom Art, znany także pod nickiem piotrus-g robi słuchawki bardzo precyzyjnie, z dużą dbałością o to żeby dopasować kształt jak najbardziej do uszu, żeby nie było żadnych problemów z wygodą czy ze złapaniem seala. A jest to trudna sztuka, gdyż np. z moimi miał problem tutaj, gdyż mam bardzo małe kanały, mniej więcej takie jak dzieci mają. Co do wersji kolorystycznych możemy wybrać z palety kolorów dostępnych, są to zarówno kolory przezroczyste jak i nie przezroczyste oraz także za dodatkową opłatą można wybrać wersję kolorystyczą "State of Art", gdzie każdy element słuchawek będzie dopasowny kolorystycznie inwidualnie. Kabel mamy do wyboru trzy wersje kolorystyczne: srebrny(przezroczysty), biały i czarny. A także możemy zamówić za dodatkową opłatą kabel odpinany standardowy albo jakieś innej firmy, np. Westona. Ja wybrałem standardowy kabel szary gdyż pasował mi kolorystycznie, a dwa co najważniejsze jest bardzo miękki i przyjemny w dotyku. Kabel jest on profesjonalny do noszenia over-the-ear i puszczenia po plecach, ale nie trzeba go puścić po plecach, można z przodu ciała. Jest zrobiony z bardzo dobrych materiałów oraz nie ma efektu mikrofonowego. Niestety w kablu widzę wadę, ale to już wina producenta kabla, jest on za długi, gdyż ma 1,4 metra długości, jakby miał te standardowe 1,2 metra długości by był idealny, tym bardziej że nie rozumiem dlaczego produkuję tak długie kable profesjonalne, gdyż przecież przekażnik do którego podpina się kabel jest u muzyka przymocowany do paska, więć powinien być góra metrowy. Druga rzecz, na którą użytkownicy się skarżą to że trójnik jest zawysoko, gdyż osoby mające trochę wiekszą niż normalnej wielkości głowę mogą mieć trójnik na wysokości jabłka adama, jeśli puszczają kabel z przodu, ja nie mam z tym problemu, gdyż mam na grdyce, ale ten kabel nie został zaprojektowany żeby nosić go z przodu, tylko puścić po plecach. Brzmienie To jak Pro330 będą brzmiały może się różnić, gdyż głównie zależy to od samego źródła jak i masteringu utworu. Pisząć w skrócie na DAPach z wysoką impedencją dostaniemy zamulony dźwięk, a także na zamulony będzie tam, gdzie player ma podbity wysoki bas czy niską średnicę. Na DAPach i komputerze, gdzie podbiłem jakąkolwiek wartość od 100 do 200hz o 2dB słuchawki zaczeły mulić. Czyli rekomendowany do nich odtwarzacz jest neutralnie grający z niską impedencją. Tak samo jest na kiepskim masteringu utworów, np. Lady Gaga w utworze "Applause" jest bardzo zamulona, bez względu jaki player weźmiemy. W sieci pojawiły się opinie że słuchawki grają transparetnie owszem zgodzę się z tą opinią jak najbardziej, ale przejdźmy do poszczególnych pasm. Nagrania z dużą kompresją, np. mp3 192 można słuchać z przyjemnością, oczywiście najlepsze dla tych słuchawek są wavy. Co do szumu (hiss) Pro330x bardzo go uwypuklają i jeśli ktoś jest na tym punkcie wrażliwy, musi znaleźć odtwarzacz, dac który wogóle go nie generuje. BAS - jest on bardzo szybki i punktowy, zwolennicy miękkiego basu z dynamicznych słuchawek nie mają tu czego szukać, gdyż dla nich będzie zamało basu przez szybki attack i decay. Akcent na basie jest położony dokładnie na to co jest położony w utworze, np. u Alicja Keys w "Brand New Me" grają głównie wysokim basem, podczas gdy w utworze Skrillexa "Kyoto" akcentuje bardzo subbass, podczas gdy midbassu nie ma wogóle, czyli żadnego pasma w basie nie akcentują, podają go w sposób transparetny. I nie mają żadnych luk, schodzą z basem do samych podziemi, ale trzeba pamiętać że jest to bas punktowy, szybki i bardzo szczegółowy, więć nie są one dla bassheadów. Jeśli ktoś lubi miękki bas zbliżony do dynamicznego i mięsko to już bardziej Music One są dla niego, albo słuchawki hybrydowe np. UM Merlin. Dla mnie właśnie UM Merliny mają najlepsze pasmo basowe, gdyż jest on pełny, ma szybki attack i decay, ale ma barwę i impakt typowy dla dynamicznych IEMów. ŚREDNICA - jest bardzo bogata, poziom oddania szczegółów i smaczków stoi na najwyższym poziomie, a do tego przekaż jej jest bardzo angażujący nagranie. I to stanowi siłę Pro330, gdyż nie słyszałem jeszcze żadnych IEMów, które by tak angażowały to co jest w Audeo pierwszych jest tylko namiastką tego co robią te słuchawki na średnicy. Gdyż mamy nie tylko wokale na najwyższym poziomie, gdzie wysoki sopran śpiewaczki nie przechodzi w kartonowy dźwięk, jak ma to miejsce np. w Shurach 53x, czy wogóle przestaje wybrzmiewać jak w większości słuchawek konsumenckich, tylko brzmi do samego końca i to pełną siłą, za przykłady możemy wziąść głos Elżbiety Towarnickiej czy Salyu. Ale także czy zabrzmi słodko i intymnie zależy od barwy i tego jak piosenkarka czy piosenkarz zaśpiewa, czyli dokładnie oddadzą to jak kawałek został zaśpiewany. Ale także nie tylko wokal jest mocną stroną średnicy, tak samo inne instrumenty, każdy dźwięk pianina jest oddany z należną precyzją i wagą, zbliżoną do rzeczywistego pianina. Gitary mają bardzo dobry drive, czasami aż miło posłuchać ich mocy i szybkości. WYSOKIE - najbardziej kontrowersyjne pasmo w tych słuchawkach, dla tych co czytali posty w Dyskusji ogólnej+Ogłoszenia w Custom Art będą wiedzieli o co chodzi. A mianowicie słuchawki bardzo dają o sobie znać górą, ona narzuca się, jakby ktoś określił to jest tak jakby muzycy przed swoją grą wypili kilka red bulli, owszem zgadzam się z tym stwierdzeniem że góra da o sobie znać i to bardzo i dla kogoś, kto nie lubi mocno zakcentowanej góry podanej w sposób natarczywy nigdy nie zakceptuje sposobu ich grania. Mimo że góra jest tak podana nie usłyszymy żadnej sybilizacji. I właśnie dlatego Piotrek wprowadził drugi wariant Pro330 z oznaczeniem p, czyli Pro330p. W którym pasmo 4-8kHz mamy obniżone o 3-5dB, co złagodził natarczywość góry. W obu warianyach wysokie stoją na bardzo dobrym poziomie, mimo że nie jest rozciągnięta tak szeroko jak w Music One, ale jest bardziej detaliczna, słychać każde młuśniecie szczotki po talerzu, każdy dzwoneczek, każde uderzenie w talerz, czy każdy dźwięk elektroniczny. Ale jak na moje gust by się przydała żeby góra była ciut bardziej detaliczna, owszem jest owiele bardziej detaliczna niż Westone 4, Etymotic ER4s, ale trochę mniej detaliczna niż w UM Merlin. Także ilość szczegółów i rozdzelczość zależy od muzyki i znowu masteringu. Gdyż przy gęstej muzyce, takiej jak trash metal, death metal, hard core, rock, pop i itp. jest degradacja szczegółów, a zwłaszcza rozdzielczości, jak bardzo zależy to właśnie od masteringu, takie zespoły jak Hybrid-Zombiez, Pink Floyd, stare nagrania Megadeath, Marilyn Manson, Tool, Tokyo Jihen brzmią prawie wogóle jakby nie było degradacji szczegółowości, natomiast na takich BABYMETAL, Slipknot już słyszę gorszą rozdzielczość, zwłaszcza jak grają same gitary, ale rozdzielczość i szczegółowość jest na poziom znacznie lepszym niż w Westone 4. A już najnowszy album Lady Gaga, czy takie Machine Head i itp. tego się nie da słuchać, gdyż dostajemy tylko jeden dźwiek, właściwie nie dźwięk, tylko bełkot i takie kawałki lepiej brzmią na Sony EX10. Balans tonalny - IEMy nie mają równego balansu tonalnego, mimo że są transparentne, mianowicie jeśli tak samo będą zakcentowany w utworze wokal i bas to słuchawki bardziej zakcentują wokal, np. w utworze Skrillexa "Kyoto" najbardziej słyszymy wokal, później subbass i dalej pokoleji: wysokie, średnicę i midbass. Albo w utworze jazzowym "Move" Hiromi Uehara The Trio Project, gdzie jest tylko pianino, perkusja i gitara bassowa najmocniejszym i pierwszym instrumentem będzie pianino, później talerze, werble a gitara basowa będzie robić tylko za tło, ale za bardzo dobre tło, gdyż będzie słuchać każde przejechanie po strunie, każde dotknięcie. Czyli słuchawki faworyzują średnicę, a zwłaszcza wokale, później wysokie, później subbass, a na samym końcu będzie midbass. Scena i separacja Scena nie jest szeroka, Sony EX10 już mają szerszą scenę, ale w Pro330x scena gra 360 stopni i to w wymiarze 3D, nie ma żadnego problemu z poprawną lokalizacją instrumentów, głosów nawet w nagraniach koncertowych, gdzie skład jest około 50-cią osobowy, czyli każdy instrument ma swoje miejsce na scenie i jest między nymi duża ilość powietrza. Pro330s z DAPami: a) z Clip Zip - gra bardzo płasko, neutralnie, brakuje tutaj trochę faktury i wypełnienia. Monolith MX7000 - już nie jest tak płasko jak na Zip, muzyka jest bardziej angażująca, wokale są słodsze i impakt na basie owiele mocniejszy. c) Fiio X3 - bardzo złe połączenie, gdyż jakość góry X3 jest bardzo obnażana przez 330s. d) Rocoo BA - najlepsze połączenie według mnie, mimo że bas dostał trochę bumowatości, ale ilość góry i jakość jej równoważy bumowatość. d) Nokia N8 - słuchawki są bardzo zamulone, słychać tylko bas, który jest bumowaty. e) Macbook Pro z kartą Intela - gra to neutralnie, ale jest owiele lepsza faktura dźwięku, impakt i scena, średnica bardzo angażuje. Ale także są tutaj minusy, słuchawki zbierają wszystkie odgłosy z komputera, jak praca dysku, czy inne dziwne trzaski. Podsumowanie Przy wyborze słuchawek za ponad tysiąć złotych wchodzą już gusta nasze, czego oczekujemy od słuchawek, Pro330x w podstawowej wersji kosztują 1999zł, więć czy warto je kupić. Jeśli wchodzi o mój gust to tak, gdyż uważam je znacznie lepsze od UM Merlin z powodu właśnie średnicy i wokali, które bardzo angażują w przekaz, dalej wysokie i podoba mi się ich prezentacja w sposób natarczywy model 330s, a bas jest tylko uzupełnieniem całości, zagra dokładnie tak jak jest w utworze. A w UM Merlin mamy wspaniały bas, są to hybrydowe słuchawki, ale ten bas jest trzymany w ryzach i to bardzo, też gra tak jak utwór to wyznacza, ale tutaj mamy przetwornik dynamiczny, więć stopa brzmi z pełnym swoim impaktem oraz fakturą. Góra też w UM Merlinach jest dobra, nawet nie ma tak bardzo degradacji szczegółowości i rozdzielczości jak w Pro330x, ale średnie tony są tylko dobre, nie angażują, nie dają tyle emocji co Pro330x. Więć 330x są słuchawkami dla wszystkich tych, dla których średnica i wokale będą najważniejsze, a także zwracają uwagę na dobrą górę, a bas ma grać w sposób dokładny, poukładany, będący naogół w tle, jeśli nie jest proszony, żeby zagrać pierwsze partie. Są to rewelacyjne słuchawki do słuchania takiej muzyki jak Salyu, Shiina Ringo, Kalafina, Hiromi Ueahara, Anna Calvi, Chrysta Bell, Nina Simone, czyli muzyka z pogranicza jazzu, bluesa, rocka z damskimi wokalami, ale także sprawdzą się dobrze z męskimi wokalami. Także bardzo dobrze i przyjemnie słucha się jazzu, elektroniki, hybrydowej (Celldweller, Blue Stahli, Fluffy Starr), rocka-metalu (SuG, RATM, Marilyn Manson,Jaurim, In This Moment), a także muzyki filmowej, czy są fenomenalne do koncertów, 30 koncertów jakie słuchałem na nich i zakażdym razem fenomenalna szczegółowość, rozdzielczość. Ale napewno nie są to słuchawki dla osób które lubią miękki bas, mięsko oraz schowane wysoki, tutaj już lepiej kupić CA Music One, albo Pro210 dla tych co wolą bas bardziej szczegółowy. Zdjęcia:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności