Ten przystanek bezwzględnie musiałem zaliczyć. Trochę z chęci, trochę z okazji, ale przede wszystkim w przypadku tego konkretnego modelu – z ciekawości oraz konfrontacji, aby kilka mitów móc samodzielnie zweryfikować. W końcu wielu użytkowników wskazywało je jako najlepsze z całej linii AKG, nawet mimo ubytków jakościowych i scenicznych, jakie oczywiście trudno, aby nie występowały, jeśli słuchawki te sam producent plasował niżej i taniej. I być może właśnie to tak bardzo wszystkich chwalących ich posiadaczy ujmowało, bowiem sprzęt ten grał i nadal gra bardzo wyjątkowo. Przed Państwem stosunkowo trudne do nabycia słuchawki z dawnych lat świetności tej jakże popularnej firmy z Wiednia: AKG K400.
- Link do całości recenzji (AF)