Witam,
czytałem już poprzednie posty o bateriach i szaleństwach, a jednak mam do Was pytanie. Nie dość, że czasem toto wariuje i nie chce się włączyć wcale - baterię trzeba wyjąć i włożyć, czasem i ze 2 razy; samo się potrafi nagle wyłączyć ni z tego, ni z owego - najczęściej bez powodu albo od 'uderzenia', kiedy się wala w kieszeni albo dynda na szyi; to jeszcze na dodatek wskaźnik baterii oszukuje - 'zjada' ją np. w kilka minut i się wyłącza, ale jak się wyjmie i włoży to wszystko działa znów. Możecie coś poradzić?
Z góry dzięki serdeczne.