Cześć,
Od kilku dni mam nowiuśkiego Mojo 2. Spinam go głównie z telefonem Samsung Galaxy S21 FE po kablu USB-C. Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi (instrukcja do Mojo i te kolorowe kule zaczynają być w miarę intuicyjne dopiero po pewnym czasie użytkowania i przestudiowaniu instrukcji).
Otóż wg instrukcji i opisów nawet na tym forum - jak odtwarzam plik (np. flac) 44,1 kHz - to kula "power" powinna się świecić na czerwono, jak odtwarzany/dekodowany plik ma 48 kHz - na pomarańczowo, 96 kHz - na zielono, 192 kHz - na ciemnoniebiesko itd.
Tymczasem u mnie jest coś dziwnego, bo mam na telefonie zainstalowaną dosyć popularną i powszechną apkę do odtwarzania gęstych plików - czyli Pulsar. Jak odtwarzam pliki 44,1 kHz (pliki pewne, z hdtracks, zarówno sama aplikacja Pulsar, jak i np. foobar2000 na komputerze pokazują, że to plik 44,1 kHz) - to Mojo świeci na pomarańczowo (jak przy odtwarzaniu 48 kHz). Tak jest z dowolnym plikiem 44,1 kHz. Teraz jak włączam album we flac 24bit 192 kHz - to jest niby ok. Mojo świeci na ciemnoniebiesko. Ale jak włączę inny album (pliki 96 kHz. Album również w pełni legitny, pewne pliki, Pulsar pokazuje że to 96 kHz, foobar2000 również) - to zamiast na zielono.. Mojo zaświeca kulę na ciemnoniebiesko, identycznie jak przy pliku 192 kHz
A teraz coś, co już totalnie mnie rozłożyło na łopatki. Otóż byłem przekonany, że po wpięciu takiego Mojo po USB, w całości on przejmuje dekodowanie plików i odpowiednie wzmacnianie sygnału + przesył na słuchawki - a taka aplikacja na androidzie do odtwarzania muzyki typu Pulsar, VLC Player ma wtórne znaczenie, bo tylko "zapodaje" pliki do Mojo... Tymczasem jak przy wpiętym Mojo odtwarzam ww. pliki w aplikacji VLC Player, a nie Pulsar... to Mojo pokazuje mi cały czas kolor "żółty" (nawet jak odtwarzany jest album 192 kHz)...
W Mojo kompletnie nic nie było ruszane/przestawiane. Nie dotykałem zupełnie equalizera. W pełni naładowany, restartowany kilka razy - objaw jest cały czas jak powyżej. Po wpięciu go do laptopa z Windowsem 10 - Windows wykrywa Mojo itd, ale jak odtwarzam te same pliki z komputera na windowsowym VLC Playerze - zachowanie jest identyczne. Wszystkie pliki Mojo "widzi" jako 48 kHz, bo kula power świeci się na pomarańczowo... Czy ktoś zetknął się może z czymś takim?