Po kilku miesiącach użytkowania mogę się wypowiedzieć... Tor na jakim słucham to DAC Audio-gd R2R 2 i wzmak Audio-gd A2. Żródła: Roon (flaki, dsdeki i łejwy),Tidal HiFi, Amazon HD, Apple Music, płyty cd z Cyrusa dad.1.5. Zatem: słuchawki grają bardzo kulturalnie, żadne pasma się nie wybijają, choć bas jest mocna namacalny, ale świetnie kontrolowany. Średnie i wysokie na świetnym poziomie, żadnych sybilantów czy innych niechcianych zjawisk. Scena przeogromna, bardziej w głębi niż po szerokościach. Separacja instrumentów rewelacyjna (choć tu to może raczej zasługa toru), wokale w odpowiednim miejscu - nie wysuwają się naprzód, ale też nie są gdzieś wciśnięte na siłę. Dużo powietrza, przestrzeni... Są to chyba pierwsze słuchawki, na których przynajmniej dobrze (wg mnie oczywiście) brzmią krańcowo różne gatunki. Słucham dużo elektroniki, ambientu (mega!), ale też sporo jazzu (małe składy instrumentalne - polecam wytwórni ECM przy okazji), rocka i metalu. I tu właśnie kolejny plus dla M1570 - ciężkie brzmienia w końcu brzmią tak, jak powinny: gitary dociążone, bas rewelacja, perkusja dynamiczna i z wygarem. Co do wygody użytkowania to rzeczywiście przy dłuższych odsłuchach waga może robić szyi ała, jednak bez przesady. Pady "skórzane" bardzo pojemne, a wrażenia odsłuchowe zbliżone do odsłuchu głośnikowego - po prostu czad. Welury dużo przyjemniejsze w dotyku, słuchawki z nimi wydają się lżejsze (a może tak się rzeczywiście dzieje), odsłuchowo trochę różnic też wychwyciłem: na welurach mniej pogłosów i basu, dźwięk bardziej zwarty i szybki. Wynika to pewnie z tego, że welury są dużo cieńsze i przetworniki są po prostu bliżej uszu. Kabel świetny. Polecam.