Skocz do zawartości

Szczuupak

Zarejestrowany
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szczuupak

  1. Hej, mam problem z moją Sansą Clip +. Ostatnio nagle przestała się uruchamiać, to znaczy po uruchomieniu pojawia się ekran startowy, na chwile widać menu po czym pojawia się komunikat "Shutting down" lub "Goodbye" w zależności od tego czy odpalam Rockbox czy firmowy software. Dodam, że jeżeli odtwarzacz jest pod kablem USB to na Rockboxie wyłącza się tak samo, zaś na firmowym oprogramowaniu czasem da radę go uruchomić. Dzieje się to tak: podłączam odtwarzacz do USB, uruchamiam i pojawia się ekran ładowania/wczytywania danych przez USB. Następnie po odłączeniu go od USB udaje mi się go uruchomić i nie wyłącza się, a nawet odtwarza muzykę normalnie. Jakieś pomysły co zrobić? Problem pojawił się nagle, jedyny powód jaki widzę to to, że miałem odtwarzacz w kieszeni podczas burzy gdzie lekko zmoczyło mi spodnie ale nic poważnego, więc to też nie jest tak że go zalałem.
  2. Dzięki. Muszę się rozeznać na rynku, szczególnie znaleźć taki warsztat co maluje taką drobnicę. Cenniki są najczęściej na 1m2 materiału (25zł). Jeżeli faktycznie tak drogo wyjdzie to po prostu złoże słuchawki ponownie i przeboleję ich defekt
  3. Udało mi się rozmontować całkowicie pałąk. Roboty tak naprawdę na 20-30 min, zajęło mi więcej, bo zastanawiałem jak to rozmontować bez popsucia. Najpierw zdjąłem przetworniki, potem należało odkleić te poduszeczki przylegające do głowy. Następnie przewiercić nity (chyba to są nity, ale jakieś dziwne bo puste w środku) i pałąk uwolniony. Poszukam teraz jakiegoś warsztatu malującego proszkowo, żeby mi pomalowali te elementy. Dzięki wszystkim za pomoc
  4. Dzięki Panowie za odpowiedź. Orientujecie się czy można ten pałąk zdemontować? Szczerze to ciężko mi sobie wyobrazić jakąkolwiek obróbkę bez jego demontażu.
  5. Jako, że to mój pierwszy post witam wszystkich użytkowników forum. Jakiś czas temu zamówiłem Koss Porta Pro X z Massdropa. Po przyjściu paczki wszystko było ok, do czasu gdy zabrałem sluchawki na plażę. Po powrocie z plaży, postanowiłem jeszcze z nich pokorzystać. Przygotowując słuchawki do nałożenia na głowę rozłożyłem pałąk i zauważyłem, że wraz z przesuwaniem się plastikowych elementow na pałąku powstają rysy - widziałem jeszcze fragmenty startej farby. Wygladało na to, że pod tymi plastikowymi elementami coś utknęło - może ziarnka piasku? Jak rozumiem nie jest to normalny efekt użytkowania, bo wcześniej tak nie było. Tu wystarczyło raz rozłożyć słuchawki i obserwować jak na całej długości powstaje rysa. Pogrzebałem i podmuchałem trochę w tej przestrzeni pomiedzy pałakiem a plastikowym elementem, wygląda że już nic tam nie rysuje. Generalnie jest to defekt stricte kosmetyczny ale jakby dało radę znaleźć jakieś proste rozwiązanie to bym się podjął naprawy. Co polecacie? Czy w ogóle da radę wymienić pałąk bez uszkodzenia słuchawek? A może spróbować pomalować jakimś czarnym sprayem? Dzięki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności